O ludziach próbujących zachować powagę
Jakoś tak się składa, że ludzie próbują zachować powagę w sytuacjach, kiedy koniecznie trzeba zrobić jakąś demaskację, albo użyć szyderstwa. I odwrotnie kiedy należy zachować powagę, bo – na przykład – osiągnięto jakiś ważny cel, albo wykonano poważną pracę bezmyślne człowieki zaczynają szydzić.
Jak to już zostało ustalone na tym blogu w okolicach roku 2012 nie można pozbyć się błaznów. To jest trudne i w zasadzie należałoby ich wytruć. Tymczasem nic takiego nie następuje. Błazen ewoluuje i w końcu staje się autorytetem, to jest jego naturalna droga, człowiek zaś poważny i przejęty sprawami poważnymi spychany jest na margines, a w końcu gdzieś tam ginie w zapomnieniu. Najważniejszymi postaciami naszego życia publicznego są klauni i iluzjoniści. Nie potrafimy się bez nich obejść. Jesteśmy w tym gorsi niż dzieci z gimnazjum, które poddają ostracyzmowi pewien typ osobowości, słusznie rozumując, że jest on nie tylko nudny, ale także niebezpieczny. Na przykład postawa wyrażająca się w słowach – a Piotrek, a powiedz co jest gorsze wpaść do wulkanu, czy iść w trampkach na biegun północny? Powoduje natychmiastowe wykluczenie towarzyskie, ale nie wśród dorosłych. Mamy bowiem Zychowicza i on nagminnie proponuje ludziom rozważanie takich problemów, ale nie spotyka go za to ostracyzm i szyderstwo. I to jest niezwykłe. Od wczoraj wszyscy przeżywają zwolnienie Magdaleny Gawin z szefowania Instytutowi Pileckiego. Ja się tym tak bardzo nie podniecam, bo mąż pani Gawin jest jednym z twórców Instytutu Wolności, więc jakoś sobie pani Magda poradzi. No, ale kto został wyznaczony na jej miejsce i kto ją wygryzł? Jej zastępca. Kto go mianował na to stanowisko? Ona sama. Wiedziony niezdrową ciekawością zajrzałem na stronę tego Instytutu. Ten cały Kozłowski, który został dyrektorem zamiast Magdaleny Gawin to jest nic, bo jego z kolei zastępcą, jest Mateusz Werner, syn starego Wernera. Pan Mateusz wraz z tatą, przez kawał czasu torturowali ludność kraju swoimi występami w telewizji, a były to lata dziewięćdziesiąte. Omawiał wielkie dzieła literatury oraz wybitne filmy. Mateusz Werner, o czym pewnie on sam nie wie, był chyba najczęściej parodiowaną postacią wśród studentów UW. Nawet wśród tych, co go za dobrze nie znali.
O tym, by parodiować jego ojca jakoś nikt nie pomyślał, ale może dziś by się udało. Oto fragment życiorysu Andrzeja Wernera, ojca Mateusza Wernera, który dziś, po zwolnieniu Magdaleny Gawin, pełni w Instytucie Pileckiego funkcję Pełnomocnika Dyrektora do Spraw Programowych.
Po śmierci ojca w wypadku samochodowym (31 sierpnia 1958), przeniósł się wraz z matką i bratem do Warszawy. Rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim (magisterium w 1963). Debiutował na łamach "Twórczości" nr 12/1962 recenzją książki Zbigniewa Nienackiego Worek Judaszów.
Nawet mi się nie chce szukać tej recenzji. No, ale dla równowagi umieszczę tu inny fragment życiorysu Andrzeja Wernera, żeby mnie nikt nie posądził o złe i podstępne intencje:
W 1978 należał do sygnatariuszy deklaracji założycielskiej Towarzystwa Kursów Naukowych i był jego wykładowcą. Publikował w „Biuletynie Informacyjnym KSS „KOR””, „Głosie”, „Krytyce”. W ramach TKN prowadził wykłady Ideowe oblicze polskiego kina. W okresie wydarzeń sierpniowych w 1980 przyłączył się do skierowanego do władz komunistycznych apelu 64 naukowców, literatów i publicystów o podjęcie dialogu ze strajkującymi robotnikami[1]. W tym samym roku został członkiem NSZZ „Solidarność”, wchodził w skład Komisji Ekspertów ds. Kultury przy zarządzie Regionu Mazowsze.
Internowany 13 grudnia 1981, osadzony w areszcie śledczym na Białołęce, trafił następnie do Ośrodka Internowania w Jaworzu, skąd został zwolniony 23 grudnia 1981.
Czy możemy zaryzykować hipotezę, że pani Gawin rekrutowała swoich współpracowników spośród ludzi, których znała, ceniła i którym ufała? Myślę, że tak. Jak na tym wyszła? Widzimy gołym okiem. Co możemy sądzić w takim razie o środowisku, które Magdalena Gawin uważała za godne zaufania i oddane sprawie? Że należy je oceniać dokładnie na odwrót – ma ono w dupie sprawę i nie jest godne zaufania. Nowe nominacje w Instytucie Pileckiego prowadzą zaś do likwidacji tej placówki lub jakichś bliżej jeszcze nieokreślonych wynaturzeń.
Z jakiegoś powodu ludzie, którym PiS powierzył ważne instytucje otoczyli się współpracownikami, mającymi szczery zamiar usunąć ich ze stanowisk i przejąć te placówki dla nowej władzy. Czy czasem nie jest tak, że wszyscy prominentni działacze PiS, szczególnie ci dobrze legendowani i stanowiący polityczne drogowskazy, są otoczeni przez dokładnie takich samych sprzedawczyków? Przypuszczam, że tak, ale sprawa ta nie będzie nawet dyskutowana, a co tu jeszcze mówić o jej rozwiązaniu. Otoczenie bowiem prominentnych polityków PiS to ludzie z towarzystwa, którym nie wolno niczego zarzucać. Ani nawet ich oceniać. Mają oni pełne zaufanie swoich patronów, ale służą nie wiadomo komu, co ujawnia się w krytycznych momentach – ku nieopisanemu zdziwieniu – wyborców. Ci bowiem głosując na PiS są przekonani, że partia jest mocna i ma dobre rozeznanie w kwestii kogo i do jakich celów przeznacza.
Na tym tle inaczej nieco wyglądają próby podejmowane przez ministra Macierewicza, polegające na wykreowaniu jakichś młodych ludzi bez obciążeń, którzy zaczęliby robić kariery na tyle wcześnie, żeby się nie ubabrać w jakieś przeszłe afery ciągnące się za niektórymi od wojny. Próby te są oczywiście naiwne i nie mogą się udać, albowiem propagandowa machina opozycji niszczy je z łatwością. Intencje zaś ministra Macierewicza są przekręcane i wyszydzane. Powagę zaś wrogowie PiS zachowują w chwili kiedy, na przykład, Tomasz Piątek, agresywny bardzo i napastliwy autor insyuacji, opowiada w telewizji o swoich uzależnieniach.
Można więc rzec, że architektura polityczna w Polsce wygląda tak: wszyscy wywodzą się z jednego środowiska, ale niektóre z tych osób uważają, że Polska, przynajmniej na razie, nie powinna znikać z mapy. Wszystkie jednak wskazane osoby zajmują się deprawacją elektoratu, już to poprzez prezentowanie mu fałszywych wzorców zachowań i podejrzanych osobistości, już to poprzez demonstracje słabości, zawsze wyszydzaną i słusznie prześladowaną. Ta słabość wynika z przekonania, że istnieje jakaś nadlojalność środowiskowa, inna i ważniejsza niż lojalność wobec elektoratu. Komunikacja z elektoratem odbywa się poprzez autorytety, które same nie wierzą w to co mówią, albo posługują się kodami, których elektorat nie czyta i których nie rozumie. Na przykład literaturą kreowaną przez aparat partyjny w PRL, taką jak ta napisana przez Andrzejewskiego. No, ale też przez innych autorów, którzy – inspirowani przez aparat – stworzyli nową wizję Polski w dekadach powojennych. I to ta wizja jest naprawdę naszym problemem. Nie tworzymy bowiem własnej, z obawy przed szyderstwem, a pokładamy nadzieję i ufność w ludziach, którzy oddają hołdy tej dawniejszej wizji. I z niej po prostu wyrastają w rozumieniu dosłownym i obfitującym w konsekwencje, a także praktycznym. Z nich szydzić nie wolno, bo za nimi stoi tradycja? Jaka? Socjalistyczna i społecznikowska, którą próbują dziś obłaskawiać kolejne pokolenia. Potem zaś dziwią się, że ich najbliższy współpracownik wykopuje ich ze stołka. A był przecież taki zaufany.
Ponoć z prof. Żarynem było jeszcze gorzej, zaprosili go na kawę, a potem wiceminister wręczył mu wymówienie. Jego następcą zaś został Adam Leszczyński, który pisze o niedolach chłopów i chłopek. Instytut Dmowskiego zostanie więc pewnie zlikwidowany. Ja tam za bardzo po nim płakał nie będę, bo sądzę, że prof. Żaryn pozatrudniał tam takich samych zaufanych ludzi, jak Magdalena Gawin.
Poza tym działalność obydwu instytutów nie odbiła się żadnym echem w społeczeństwie. To znaczy nie było ani wydawnictwa, ani wydarzenia, które poruszyłoby masy w sposób jednoznacznie pozytywny i silny, a mogłoby być kojarzone z takimi placówkami. Kto więc rządzi prowincją jeśli nie kreatorzy myśli państwowej z instytucji opłacanych przez podatników? Zychowicz, Bartosiak i reszta, to chyba jasne. Prowadzi nas to spostrzeżenie do kolejnego wniosku, takiego bardziej obezwładniającego – instytucje państwowe służą do integracji środowisk. Im bardziej są patriotyczne, im bardziej ideowe, im więcej misji mają w statutach, tym bardziej służą temu celowi – integracji środowisk. A jakich? No tych samych, z których wywodzi się Andrzej Werner, rozpoczynający karierę od recenzji książki Nienackiego „Worek Judaszów”.
Pora na konkluzję, Dawno, dawno temu stary amerykański komunista Burt Lancaster był lektorem w nakręconym za pieniądze Moskwy filmie dokumentalnym „Nieznana wojna”. Film ten opowiadał o przewagach armii czerwonej i jej chwalebnych zwycięstwach. Całkowicie pomijając, co nie powinno nikogo dziwić, sprawy polskie. Puszczali to w niedzielę po obiedzie. Wielu oglądało, ja także. Powód był prosty – uwiarygadniał to Lancaster, którego znaliśmy z amerykańskich filmów.
Myślę, że nam dzisiaj należy się także taki film – „Nieznana wojna” opowiadający o wojnie, która nieustająco toczy się w Polsce. Raz przybierając postać gwałtownych walk, a raz ponurych podstępów, z którymi nie potrafimy sobie, wychowując w domach kolejne pokolenia, w żaden sposób poradzić.
W przyszły piątek mam taką pogadankę we Wrocławiu
A i okładka do książki o Janie Kazimierzu już gotowa
tagi: magdalena gawin pilecki wojna domowa instytucje środowiska jan żaryn
gabriel-maciejewski | |
17 kwietnia 2024 08:19 |
Komentarze:
MZ @gabriel-maciejewski | |
17 kwietnia 2024 10:14 |
Ten Werner był internowany 10 dni,ciekawy jestem czy zdążył sie ogoloć i jakie odszkodowanie dostał za swoje męczeństwo.
gabriel-maciejewski @MZ 17 kwietnia 2024 10:14 | |
17 kwietnia 2024 10:17 |
Może trzeba by go zapytać. Kiedyś spotkałem go w metrze
atelin @MZ 17 kwietnia 2024 10:14 | |
17 kwietnia 2024 10:24 |
W głębokich archiwach jest pewnie nagranie, jak go klawisze torturują rzutem o ścianę.
qwerty @gabriel-maciejewski | |
17 kwietnia 2024 10:41 |
Nadlojalność środowiskowa to jest klucz. I każde środowisko ma swoje lojalności i nadlojalności. Takie środowiska to są byty wyalienowane od istotnych problemów poza problemami ich środowiska lub grup powiązanych, personalnie, ideologicznie lub kapitałowo. My się dziwimy jak to Staniszkis i Iredyński, a to właśnie jest forma cementowania wspólnot/środowisk.
gabriel-maciejewski @qwerty 17 kwietnia 2024 10:41 | |
17 kwietnia 2024 10:44 |
Tak, potem ta forma przeniesiona zostaje na prowincję, która się deprawuje według tego samego schematu. Jest jednak cała szczęśliwa, bo w końcu "jest jak w mieście"
Autobus117 @qwerty 17 kwietnia 2024 10:41 | |
17 kwietnia 2024 10:47 |
warszawka plus kombatanctwo - żelbet przy tym to wata cukrowa
olekfara @gabriel-maciejewski | |
17 kwietnia 2024 11:00 |
Pisze pan jednak o żerowiskach, tu akurat o instytutach,których jedynym wyróżnikiem jest nazwisko znanej osoby, spośród setek innych fundacji, stowarzyszeń, spółek, agencji, czyli pasożytów na ciele. Jakie więc znaczenie ma, kto stoi na czele tych organizacji, czy jaki diabeł jest zastępcą, żadnego. Służą one jedynie do przewalenia państwowej kasy, i do niczego innego. Przypisywanie im jakikolwiek cech pozytywnych, bo jakiś "patriota" stoi na ich czele jest grubym nadużyciem. Mysli Pan, że Żaryn się obraził, że go wywalili, wątpię. Zna chłop swoje miejsce i tyle.
gabriel-maciejewski @olekfara 17 kwietnia 2024 11:00 | |
17 kwietnia 2024 11:12 |
Nie, nie myślę, że się obraził
ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski | |
17 kwietnia 2024 11:43 |
Poczekajmy chwilę i zobaczmy, gdzie teraz umości się pani Gawin i profesor Żaryn. Myślę, że bezrobocie im nie grozi w przeciwieństwie do zwykłych ludzi, czyli tfu... wyborców.
Paris @qwerty 17 kwietnia 2024 10:41 | |
17 kwietnia 2024 11:57 |
Dokladnie tak,...
... to wyalienowanie jest porazajace... CZYSTA PATOLOGIA i nic wiecej !!!
Zwyczajne NIEROBY,... NIELOTY... slowem PASOZYTY... w zdecydowanej wiekszosci BURACTWO nie majace ZIELONEGO POJECIA o zyciu,... o polityce to mowy nawet nie ma. Takie byly MOJE KONKLUZJE ze spotkania katakumbowego z Panem Ministrem Naimskim.
Czarna rozpacz.
Paris @gabriel-maciejewski 17 kwietnia 2024 10:44 | |
17 kwietnia 2024 12:11 |
To prawda,...
... i tak sie alienuja z usmiechem na ustach,... znaczy sie ,,wolAtaryzOjO i aktywizUjO,, za panstwowe pieniadze !!!
Tzn. ,,sr*jO,, nam tych roznych debilnych ,,projektUF,, typu ,,spotkan seniorow, wieczorkUF zakoHanyH, bibliotecznyH - z literatOrO g*wnianO od Michnika,... ewentualnie sFieNtem dyni albo innego ogUrka,,...
... kwitnie model francuskiego NIEROBSTWA i PASOZYTOWANIA... = SOCJALIZM.
Paris @ewa-rembikowska 17 kwietnia 2024 11:43 | |
17 kwietnia 2024 12:22 |
A gdzie sie moga umoscic...
... takie KREATURY jak wyzej wymienieni ?!?!?!
Tylko przy ,,panstwowym korycie,,... to tylko kwestia czasu i niczego wiecej, a ze koryto bedzie POpaprane - to malo istotne. Wazne zeby KASA byla.
Przeciez tak po prawdzie - to jedna i ta sama ZLODZIEJSKA BANDA, lojalna TYLKO wobec ,,samyH swoiH,,.
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski | |
17 kwietnia 2024 12:35 |
Można więc rzec, że architektura polityczna w Polsce wygląda tak: wszyscy wywodzą się z jednego środowiska, ale niektóre z tych osób uważają, że Polska, przynajmniej na razie, nie powinna znikać z mapy.
Całkowicie zgadzam się z tym stwierdzeniem o czym świadczy przytoczony przeze mnie fragment życiorysu Pani Jadwigi S. iprzywołane grono osób.
Dawno, dawno temu przejmowałem się czasami jak dowiadywałem się o prześladowaniu dysydentów - np. Adam M. Kim był dysydent? Wg Wiki:
Dysydent – człowiek przeciwstawiający się panującej władzy lub ideologii, często represjonowany z tego powodu.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dysydent_(polityka)
Jest to mało precyzyjna definicja, ponieważ komuna nie tolerowała nawet odmiennych poglądów w łonie partii, nazywając takich ludzi dysydentami i czasami ich prześladując.
W zasadzie była to sprzeczka/odmienne poglądy w wielkiej komunistycznej "rodzinie".
Dopiero na zewnątrz tej "rodziny" była prawdziwa opozycja, tzw. ekstrema, która nie chciała się zgodzić na socjalizm, z np. "ludzką twarzą". Jak widać to się nie zmieniło do dzisiaj.
Świadczy o tym też fakt istnienia "demokratycznej zasady", że kopiemy się tylko po kostkacch, a nie wyżej. Niestety teraz nastąpił wyłom.
peter15k @gabriel-maciejewski | |
17 kwietnia 2024 12:48 |
O ile podpięcie się pod działania na froncie patriotyczno-historycznym ma na celu radosną konsumpcję przeznaczonych na to budżetów ( wg strategii żeby specjalnie nikomu nie podpaść i nic nie robić ) . Jednak ostatnie wystąpienie wiceministra w MSZ w sprawie zorganizowania wyprawy „w celu obrony Ziemi Świętej” przed „agresją Persów” ma bardziej poważne konsekwencje. Pozycjonowanie się jako „obrońcy Ziemi Świętej” może mieć różne powody. Pierwszy prozaiczny prywatny – wywalają mnie to się podepnę pod opcję drogiego Bronisława. Drugi powód to podłożenie mówiąc kolokwialnie świni aktualnemu szefowi, którego się krytykuję za zbytnie uleganie owocom jabłoni . Trzeci powód to prozaiczna głupota. Jak by nie patrzeć praca na froncie historyczno-patriotycznym jest bardziej bezpieczna.
ArGut @gabriel-maciejewski | |
17 kwietnia 2024 13:34 |
Pokatowałem się trochę Mateuszem i Andrzejem Wernerami. I tak myślę, że PISF jest nie po to by kręcić filmy, czy robić produkcje filmowe. Jest po to aby PIENIĄDZE WYPŁYWAŁY do ... tych co się metaforycznie bawią w, jak pisze koleżanka PARIS tfurcuf ...
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski | |
17 kwietnia 2024 16:30 |
"Od wczoraj wszyscy przeżywają zwolnienie Magdaleny Gawin z szefowania Instytutowi Pileckiego. Ja się tym tak bardzo nie podniecam, bo mąż pani Gawin jest jednym z twórców Instytutu Wolności, więc jakoś sobie pani Magda poradzi. No, ale kto został wyznaczony na jej miejsce i kto ją wygryzł? Jej zastępca. Kto go mianował na to stanowisko? Ona sama."
Nepotyzm to jedna z głównych plag szeroko rozprzestrzenionych w Polsce.
Ostatnio Michał Tusk [znany również pod nazwiskiem Józef Bąk] został zatrudniony w urzędzie marszałkowskim województwa pomorskiego jako specjalista od infrastruktury.
Socjolog z wykształcenia zajmuje się infrastrukturą.
No ale skoro mieliśmy już psychiatrę kierującego obroną narodową to czemu nie socjolog tworzący infrastrukturę?
Nie ma dziwne, jak mawiał niegdyś mój kolega.
raven59 @Szczodrocha33 17 kwietnia 2024 16:30 | |
17 kwietnia 2024 18:06 |
Wojciech Kozłowski był dyrektorem Instytutu przed Magdaleną Gawin, gdy została dyrektorem, został jej zastępcą.
Z pobieżnej kweredy nie wynika aby był spokrewniony z Gawin, lub był jej mężem - wniocek z tego, że nie mamy tu do czynienia z nepotyzmem. Nie mylmy pojęć!
gabriel-maciejewski @raven59 17 kwietnia 2024 18:06 | |
17 kwietnia 2024 18:10 |
To jeszcze lepiej...
Szczodrocha33 @raven59 17 kwietnia 2024 18:06 | |
17 kwietnia 2024 18:33 |
No, może akurat w przypadku tego Instytutu się pomyliłem,
ale faktem jest że nepotyzm to zjawisko w Polsce bardzo rozpowszszechnione.
MZ @Szczodrocha33 17 kwietnia 2024 16:30 | |
17 kwietnia 2024 19:44 |
Ci politycy maja wyjątkowo zdolne dzieci np synalek M.Kamińskiego ,młodzieniec załapał sie na fuchę w Banku Światowym,koordynatorzy,doradcy...jakoś nie widzę efektu ich pracy...
ArGut @raven59 17 kwietnia 2024 18:06 | |
17 kwietnia 2024 19:59 |
To mnie kolega nawigator zachęcił do rzeczonej kwerendy, takiej ciutku szerszej.
Instytucje:
-) Instytut Solidarności i Męstwa ,
-) Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego,
-) Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.
Osoby:
-) Magdalena Gawin,
-) Wojciech Kozłowski (ur. 1981),
-) Mateusz Werner,
-) Adam Leszczyński,
-) Jan Żaryn.
Można zobaczyć gdzie osoby występują w Rejestr.IO:
-) Magdalena Gawin,
-) Wojciech Kozłowski - nie potrafię ma szybko przy pisaniu komentarza rozróżnić,
-) Mateusz Werner,
-) Adam Leszczyński - nie potrafię ma szybko przy pisaniu komentarza rozróżnić,
-) Jan Żaryn.
Większość osób, wymienionych wyżej powinna figurować w bazie ludzie nauki. Ale, że NHRZ dla naszego dobra coś zmienia w dostępie, więc na potrzeby komentarza trudno taką informację dostać (za starego rządu dostęp był).
Dysponując datami urodzenia, oraz jak jest sekcja życie prywatne, kto jest czyim małżonkiem/partnerem/ojcem/matką czy dzieckiem można sobie grafy poukładać, wszelakie.
Pozwolę sobie wyjść z tezą, że nikomu krzywda się nie stała a NHRZ jakieś instytucje powinien skasować bo to może i do jakiegoś programu wyborczego im pyknie.
qwerty @ArGut 17 kwietnia 2024 19:59 | |
17 kwietnia 2024 20:15 |
„zarządzanie programami wsparcia rozwoju społeczeństwa obywatelskiego oraz gromadzenie i analizowanie danych ze wszystkich obszarów współpracy administracji państwowej z sektorem obywatelskim. Narodowy Instytut Wolności będzie zarządzać programami wspierania rozwoju społeczeństwa obywatelskiego przyjętymi w drodze uchwały przez Radę Ministrów, po przeprowadzeniu konsultacji z organizacjami pozarządowymi oraz podmiotami wymienionymi [...] w ustaw[ie] z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie”[5].
Narodowy Instytut Wolności; to jest lepsze niż manifest komunistyczny, ba Lenin to kabotyn przy tych zawodnikach
Szczodrocha33 @MZ 17 kwietnia 2024 19:44 | |
17 kwietnia 2024 20:15 |
Bo to są tylko tłuste synekury, nie żadna praca.
O obsadzaniu etatów decydują znajomości i układy.
A na układy nie ma rady.
Tusk, Misiek Kamiński, Marcinkiewicz Kazio.
Jednym słowem, Frankensztajn i inni.
Szczodrocha33 @MZ 17 kwietnia 2024 19:44 | |
17 kwietnia 2024 20:15 |
Bo to są tylko tłuste synekury, nie żadna praca.
O obsadzaniu etatów decydują znajomości i układy.
A na układy nie ma rady.
Tusk, Misiek Kamiński, Marcinkiewicz Kazio.
Jednym słowem, Frankensztajn i inni.
qwerty @Szczodrocha33 17 kwietnia 2024 16:30 | |
17 kwietnia 2024 20:19 |
pojecie nepotyzm jest za slabe do oceniania lojalności i nadlojalności tych środowisk; a po prawdzie to innego naboru do struktur 'wladzy' nie ma i nie będzie; 3K - kretyn, kabotyn, kanalia - to jest kryterium weryfikacyjne w dostępie do kasy/władzy/mediów/etc - każdemu honorowe MBA za 1 zł i do kariery w świat
qwerty @qwerty 17 kwietnia 2024 20:15 | |
17 kwietnia 2024 20:25 |
to nasz kolega ze Stowarzyszenia Niepokonani2012, wyrok jest nieprawomcny ale pokazuje, że w RP bywają jeszcze sędziowie i nie wszyscy znich są dyżurnymi kanaliami; o skarbówce nie będę mówił, bo w RP cały aparat skarbowy winien byc zlikwidowany [z przymusowa lustracją majątkową 30 lat wstecz; ani jeden nie przejdzie takiej weryfikacji pozytywnie, ani jeden] i budowany od nowa, prokuratury także do reedukacji z sankcjami zakazu uprawiania zawodow prawniczych - do końca życia.
https://www.niepokonani2012.pl/niepokonany-marek-kubala-zwycieza-2/
qwerty @Szczodrocha33 17 kwietnia 2024 20:15 | |
17 kwietnia 2024 20:28 |
obsadzanie etatów w administracji Państwa to nie tylko znajomości i układy, także inne relacje są wdrożone np. rezydentury resortowe, ideologiczne, inne.
Szczodrocha33 @qwerty 17 kwietnia 2024 20:19 | |
17 kwietnia 2024 20:54 |
Ja łącze nepotyzm z drugim jeszcze czynnikiem, mianowicie z serwilizmem, który ma chyba korzenie tak głębokie że sięga jeszcze XVIII wieku, gdy RON chyliła się ku upadkowi
ArGut @qwerty 17 kwietnia 2024 20:15 | |
17 kwietnia 2024 21:14 |
>Narodowy Instytut Wolności; to jest lepsze niż manifest komunistyczny, ba Lenin to kabotyn przy tych zawodnikach
Możemy wzruszyć ramionami, że są zawodnicy co chcą się ustawiać w takich hierarchiach.
ArGut @MZ 17 kwietnia 2024 19:44 | |
17 kwietnia 2024 21:18 |
>...młodzieniec załapał sie na fuchę w Banku Światowym,koordynatorzy,doradcy...jakoś nie widzę efektu ich pracy...
A gdzie kolega patrz? Ja widzę taki njus z 2018 roku - Władze PiS nie wiedziały o zatrudnieniu syna Kamińskiego (wpolityce.pl).
Nie chomikujemy informacji, dzielimy się jak coś widzimy.
ArGut @Szczodrocha33 17 kwietnia 2024 20:54 | |
17 kwietnia 2024 21:24 |
>Ja łącze nepotyzm z drugim jeszcze czynnikiem, mianowicie z serwilizmem, który ma chyba korzenie tak głębokie że
>sięga jeszcze XVIII wieku, gdy RON chyliła się ku upadkowi
A co tam u kolegi na froncie amerykańskim, jakieś njusy od Huntera Bidena ?
Wiadomo co wiął, czego nie zapłacił, gdzie zapomniał, kiedy nie oddał. WSZYSCY wiedzą, że Ojciec-Obuwatel Nr 1 nie pomógł, nie udzielił, żadnej informacji bo zapomniał promptera, a ... sami widzimy jak jest.
raven59 @raven59 17 kwietnia 2024 22:12 | |
17 kwietnia 2024 22:13 |
po prostu co najmniej "styropian" ;)
Szczodrocha33 @ArGut 17 kwietnia 2024 21:24 | |
17 kwietnia 2024 22:31 |
"A co tam u kolegi na froncie amerykańskim, jakieś njusy od Huntera Bidena ?
Wiadomo co wiął, czego nie zapłacił, gdzie zapomniał, kiedy nie oddał. WSZYSCY wiedzą, że Ojciec-Obuwatel Nr 1 nie pomógł, nie udzielił, żadnej informacji bo zapomniał promptera, a ... sami widzimy jak jest."
Hunter to zakała chodząca, podobnie jak jego stary, który jeśli wygra wybory, to chyba kolejną kadencję odbędzie już na wózku inwalidzkim albo z chodzikiem.
Rodzinka Bidenów jest umaczana w szambie po czubek nosa.
Nie twierdzę że nepotyzm poza Polską nie istnieje, nie brak go i za oceanem.
Ale śmiem twierdzić że w Polsce skala tego zjawiska jest znacznie większa.
Szczodrocha33 @qwerty 17 kwietnia 2024 20:19 | |
17 kwietnia 2024 22:40 |
Z pewnością ma pan wiedzę i doświadczenie w sprawach związanych z sądownictwem, ja jestem poza Polską o dwielu lat, i gdy mieszkałem w Polsce , jeszcze w PRL, to praktycznie z sądem nie miałem nigdy do czynienia.
Ale gdy widzę doniesienia w mediach na temat paru wyroków sądowych to słupieję.
Przytoczę to raz jeszcze, choć kiedyś już wspominałem o tym w jednym ze swoich komentarzy tu w SN.
Facet który zabił psa [ze szczególnym udręczeniem, jak donosili z procesu sądowego], dostał 3 lata więzienia do odsiedzenia, podczas gdy
kierowca który po pijanemu zabił na przejściu dla pieszych dwie osoby dostał rok w zawieszeniu.
Każdy chyba się zgodzi, że kręgosłupem i ostoją normalnie funkcjonującego państwa jest sądownictwo.
Bo rządzić to znaczy stanowić prawo.
A jak to już kiedyś zauważył pan Stanisław Michae i 90% ustawodawstwa w Polsce tworzone jest w Brukseli.
Szczodrocha33 @qwerty 17 kwietnia 2024 20:19 | |
17 kwietnia 2024 22:47 |
Polecam jeszcze dobry tekst Michalkiewicza na temat samorządów w Polsce i tego w jaki sposób można by uzdrowić i oczyścić tę stajnię Augiasza:
"Naprawiamy Rzeczpospolitą"
Szczodrocha33 @Szczodrocha33 17 kwietnia 2024 22:40 | |
17 kwietnia 2024 22:48 |
Przepraszam, figiel klawiatury, oczywiście powinno być pan Stanisław Michalkiewicz.
qwerty @Szczodrocha33 17 kwietnia 2024 22:40 | |
18 kwietnia 2024 09:10 |
To jest kwestia stosowania prawa. Bruksela tylko patologizuje zasady ale wobec rzeczywistości to nie ma żadnego znaczenia. Sądownictwo zostało przekształcone w zorganizowaną grupę na państwowym żołdzie. Ideologię środowiskowe są przerażające. To gorzej niż nadzorcy w kacetach.
qwerty @Szczodrocha33 17 kwietnia 2024 22:48 | |
18 kwietnia 2024 09:22 |
Michalkiewicz jest opowiadaczem i prawnikiem co środowiska nie ruszy tylko zdziwieniami operuje.
Szczodrocha33 @qwerty 18 kwietnia 2024 09:10 | |
18 kwietnia 2024 19:58 |
"To jest kwestia stosowania prawa. Bruksela tylko patologizuje zasady ale wobec rzeczywistości to nie ma żadnego znaczenia. Sądownictwo zostało przekształcone w zorganizowaną grupę na państwowym żołdzie. Ideologię środowiskowe są przerażające. To gorzej niż nadzorcy w kacetach."
Ale uderzające jest to że najczęściej sądy w Polsce zajmują się rozstrzyganiem sporów typu: czy ten miał rację że nazwał tamtego idotą czy zdrajcą, i czy winien mu przeprosiny lub ma zapłacić odszkodowanie.
Nie wiem jak sprawy gospodarcze, ale to chyba rzeczywiście jest jedna wielka mafia, podzielona na drobniejsze kliki.
Sądownictwo, klany rodzinno-resortowe w urzędach, w szpitalach, na uniwersytetach...
Można by mnożyć w nieskończoność.