O ludziach, którzy unikają rozczarowań
Jestem zdumiony niektórymi komentarzami pod porannym tekstem i dlatego postanowiłem napisać tekst drugi. Od wczoraj, kiedy przeczytałem pamiętniki księdza kanonika Pstrokońskiego, nie mogę przestać myśleć, o tym, zacytowany z rana fragmencie. Może go jeszcze raz przytoczę:
Sławna zawsze przedtem akademija krakowska na inszy tryb jest przekształcona. Już w tej akadmiji krakowskiej rektoryją posiada świecki i żonę mający obywatel, Oraczewski. Już w niej i po inszych wojewódzkich szkołach katedry mają, i lekcyje dają żonaci. Ale czy taka odmiana, przeinaczenie nauk i nauczycieli, jest lepszym dla wiary świętej, dla Kościoła, dla ojczyzny, dla obyczajów? Jeszcze się nie dało poznać, dopiero nas nauczy dalsze z czasem doświadczenie. W tem tak ważnem artykule są przeciwne zdania: jedni wielką zaletę dają tej reformie; wystawują prawie arkusy i kolosy komisji edukacyjnej; uwielbiają mądrość i roztropność jej, i publikują pamiętnikami i drukiem, że w całem świecie nie masz lepszej teraz dla młodzi edukacji, jak w naszej Rzeczpospolitej.
Ale inni mówią i ja mówię, że to nowomodne mistrzostwo Aten do Polski nie wprowadzi; że małżeńskie profesorstwo z tułaczów zagranicznych zbierane, wiarę świętą katolicką osłabi, deizm wprowadzi i młódź w obyczajach skazi; że parafialne kościoły bez pasterzy, klasztory bez zakonników zostaną, albo samych nieuków mieć będą; że stala katedralne posiadać będą sami fryzjerowie i perukarze, toga przemieni się w kartkę arlekińską, że księgi, archiwa, tranzakcyje odwieczne zostaną bez tłómaczeń, i najświętsze tajemnice zostaną pogrzebane, przez zagubienie języka łacińskiego, który jak czerwony złoty, ma kurencyją po całym świecie; że stan rycerski i miejski wpadną w ostatnie barbarzyństwo bez nauk, na które do teraźniejszych a la mode szkół brzydzą dawać się dzieci swoje, aby się w religii nie osłabiły i w obyczajach nie skaziły, z której bojaźni nieoddawania dzieci do nich, tak zdrobniały klasy, że co przedtem jedna classis to jest: jedna gramatyka, jedna sintaxis, jedna retoryka, liczyła studentów stami, to ich teraz wszystkie classes w szkołach wojewódzkich Poznańskiej, Kaliskiej itd. tyle osób nie liczą, a wiejski kmiotek, chłopek, choćby się mógł przepomódz, z kilku synów, nie śmie oddać żadnego do dzisiejszej szkoły, tak dalece, że trudno będzie o ministranta do usłużenia do mszy świętej, o nauczyciela do szkółki parafialnej; o organistę do pozytywu i odpowiadania kapłanowi celebrującemu; a może wnet i o czytelnika, żeby znał litery A, B, C, D. Tak mówią, tak gadają.
Ksiądz kanonik wyraża tu poważne zaniepokojenie faktem, że na uniwersytecie zajęcia prowadzą osoby świeckie, posiadające żony. Dziś, nie widzimy w tym nic nadzwyczajnego, ponieważ oświecenie odniosło triumf pełny i nikt nie pamięta, że uniwersytet był instytucją kościelną. Dziś mamy uniwersytet państwowy, co w zasadzie jest oksymoronem. A co za tym idzie nauka Kościoła i jej promocja przeniosły się gdzie indziej. Na obszar tradycyjnie zawłaszczony przez świeckich. Do redakcji, do klubów, jak na przykład KIK, a także do internetu, kiedy ten internet w końcu wynaleziono. I nikt nie zauważa, jak wygląda postęp i podstęp, ponieważ każdy traktuje serio deklaracje składane przez ludzi, którzy „słowem żywem” bronią Kościoła i tradycji. A nie hamują się przy tym wcale.
I tak, w przeciwieństwie do kanonika Pstrokońskiego, nie czujemy dziś żadnego niepokoju, kiedy na tematy religijne wypowiada się rozwodnik Lisicki, nie niepokoi nas wcale, że dwa razy wywalony ze zgromadzenia zakonnego dziennikarz uchodzi za autorytet w kwestiach wiary, a zakonnik, który wyznaje iż w młodości się prostytuował, jest ulubieńcem młodej, katolickiej publiczności. To są kwestie nieistotne, albowiem najważniejsze jest to, by w przestrzeni publicznej były obecne treści, które kojarzą się z Kościołem, wiarą i tradycją. Kto je wygłasza, nie ma żadnego znaczenia. Taka jest wykładnia dzisiaj, a przodują w jej umacnianiu zwolennicy Konfederacji w ogóle i Grzegorza Brauna w szczególności. Nic do nich nie dociera, albowiem interesuje ich jedynie to, by jak najwięcej ludzi „gadało Braunem”, a to znaczy, by jak najintensywniej stymulowano sensory ich emocji. A także by czyniono to publicznie. To nie jest przygoda intelektualna i nie jest to przygoda z transcendencją, to jest przygoda behawioralna. Rozpisana na głosy i sterowana zdalnie. Jej sukces zaś zasadza się na tym, że treści ważne i trudne wymagają zaangażowania, na to zaś nikogo nie stać, albowiem zaangażowanie stawia człowieka wobec problemów, które musi rozwiązać sam. I wyklucza element najważniejszy, czyli ekscytację grupową. Ta zaś odbywa się zawsze za pomocą ludzi, którzy powtarzają do, pardon, usranej śmierci te same frazy, które integrują grupę. I dokądś ją prowadzą. Śmiem twierdzić, że nie do nieba.
Sytuacja ta jest nie do odwrócenia w zasadzie i można, tak jak ja teraz, pisać jedynie o niej wprost. Teraz słowo o duchownych. Oni są w zasadzie w odwrocie. Bez świeckich kaznodziejów nie są w stanie obronić ani siebie, ani swoich pasji, ani misji, a niedługo nie będą w stanie obronić swoich święceń. Z wyjątkiem tych, rzecz jasna, którzy schronią się pod skrzydła świeckich kaznodziejów. Duchowni ci, nie chcą się nawet za bardzo pokazywać publicznie, a jeśli już, to po to, by wypowiedzieć garść jakichś banałów. Nie ma mowy, by ktokolwiek zainteresował się tym, co robią księża historycy, albo teologowie. Nie ma mowy, bo o wiele łatwiej słucha się dziennikarzy, którzy nie poświęcając całego życia Bogu, uprawiają tę swoją quasi ewangelizację na pół etatu. Bynajmniej nie za darmo.
To jest największy dramat. I ludzie go nie rozumieją, bo oczekują triumfu swoich idoli tu na ziemi. Szczególnie silnie zaś owego triumfu wyczekują zwolennicy Grzegorza Brauna, co moim zdaniem całkowicie ich demaskuje. To wszystko są ludzie, gotowi sprzedać duszę tylko po to, by uniknąć rozczarowań.
Powiem tak, ja jestem tu chyba najbardziej rozczarowującą osobą. Rozczarowałem sobą i swoją postawą już tyle osób, że w zasadzie mógłbym wziąć udział w mistrzostwach świata w tej dyscyplinie, jaką jest rozczarowywanie bliźnich. Więcej – uważam, że to dobrze. Uważam, że znakomicie jest, kiedy ludzie oczekujący od bliźnich ponoszących jakieś tam ofiary, bo umówmy się, poświęcanie życia na prowadzenie bloga i pisanie książek, bez gwarancji, że się je sprzeda, to ryzyko i ofiara, przeżywają rozczarowania i odchodzą zniechęceni. Nie ma bowiem na liście grzechów i zaniechań, którą sobie dawno przygotowałem, gorszej przewiny niż kokieteria i brak realizacji konkretnych projektów. Tym zaś zajmują się właśnie ludzie świeccy promujący – zamiast duchownych – cnoty ewangeliczne. Od tej promocji do najbrudniejszej polityki jest tylko krok. A skoro krok, to wolę już brudnych polityków, którzy nie wycierają sobie dekoltu Matką Najświętszą.
Jak wiecie przypisuję sobie jedną tylko funkcję i jedną rolę – sprzedawcy bezpośredniego. I tak, jak to dziś rano zaznaczyłem, czy to się komuś podoba czy nie, będę sprzedawał książki księży, którzy zamiast wędrownym kaznodziejstwem zajęli się polemikami politycznymi, historycznymi i kulturowymi z ideologią oświecenia. Będę też sprzedawał takie książki, które wyjaśniają na czym triumf oświecenia polegał i dlaczego odniosło ono sukces. I nigdy nie zrezygnuję z funkcji obwoźnego handlarza.
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kosciol-w-krzyzanowicach-fundacja-hugona-kollataja/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/z-kronik-klasztoru-i-kosciola-o-o-bernardynow-w-zaslawiu/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/dekret-kasacyjny-roku-1819/
Uważam, że to jest jedyne wyjście z pułapki, w której tkwimy, z pułapki łatwych do konsumpcji formuł stymulujących emocje. Jak skomplikowana jest ta zapadka, niech świadczy przykład książki, którą od dziś zamierzam sprzedawać. Oto produkt wydawnictwa „Pardwa” - „Kuszenie nowoczesnego człowieka” autorstwa księdza doktora Jana Stepy. Tak się złożyło, że wydawca postarał się o maksymalnie dobrą jakość tej edycji, a także zadbał, by wstęp napisała osoba, ciesząca się szczególnym poważaniem. Jest nią Paweł Lisicki. Ja dziś, nie bacząc na to, że mi to może położyć sprzedaż, zapytałem pana Damiana, dlaczego umieścił w tej pracy wstęp rozwodnika. On zaś wyznał, że nic o tym nie wiedział. Może trzeba było zwrócić się do mniszyska, albo do jakiegoś innego duchownego? Może, ale wtedy ludzie, którzy konsumują treści zwarte w książce księdza Jana Stepy, czuliby się może zlekceważeni, bo nie ma tam słowa od kogoś, kto jest medialnym autorytetem w sprawach wiary. Jak wiecie, ja bym tego wstępu tam nie umieścił, ale wydawca naprawdę chciał dobrze. Nie jest winien tego, że kryteria oceny systemu edukacji i komunikacji pozostawione przez księdza kanonika Pstrokońskiego są dziś nie do zrozumienia przez wszystkich właściwie. Na uwagi moje do wymienionych tu i w porannym tekście osób pada zwykle odpowiedź taka – ale on gada z sensem. A czy Wam się wydaje ludzie, że diabeł gada bez sensu? A kuszenie nowoczesnego człowieka odbywa się poprzez chaos i niewiarygodne wyczyny? Jest dokładnie na odwrót.
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kuszenie-nowoczesnego-czlowieka/
tagi: kościół książki polityka moralność duchowni popularność świeccy
gabriel-maciejewski | |
16 lipca 2020 14:01 |
Komentarze:
Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski | |
16 lipca 2020 14:20 |
Można być jednocześnie rozczarowanym i rozczarowującym. Profesor Gadacz, były duchowny i prowincjał zakonu pijarów, odszedł ze stanu duchownego w 1998 .
Teraz po wyborach powiedział że Polskę urządziły mu buraki. I że on emigruje, na razie wewnętrznie.
Ten stan rozczarowania to jak widać stan nazywany w fizyce splątaniem.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Gadacz
.
TomaszM @gabriel-maciejewski | |
16 lipca 2020 14:40 |
Polemika z oświeceniem i modernizmem na poważnie:
http://www.ultramontes.pl/
I trzeba się zaangażować.
umami @gabriel-maciejewski | |
16 lipca 2020 14:55 |
Czy do przedmowy tego Kuszenia zatrudnili tego właśnie rozwodnika Lisickiego, o którym piszesz na początku? Nawet nie wiedziałem, że on po rozwodzie. No ale kto wie lepiej, jak to kuszenie wygląda w praktyce ;)
Świat się kończy.
umami @umami 16 lipca 2020 14:55 | |
16 lipca 2020 14:58 |
Wszystko jasne, nie doczytałem do końca a już napisałem komentarz, wybacz. Wszystko wyjasniłeś, to ten sam Lisicki.
valser @gabriel-maciejewski | |
16 lipca 2020 16:40 |
Ten cytat, ktory dzisiaj umiesciles jest wstrzasajacy, a na dodatek juz 250 lat temu bylo wiadomo co sie swieci. Problem polega na tym, ze dzisiaj patologiczny stan wszyscy uwazaja za norme i jeszcze maja pretensje, ze jak nie pojdziesz zaglosowac na Dude, to nie dokonujesz realnych wyborow. Takie stawianie sprawy to jest obled.
Bylem w zeszlym miesiacu w Saint-Maurice, w miejscu gdzie meczenska smierc poniosl sw. Maurycy i jego legion. Cala historia Maurycego uderzyla we mnie po raz kolejny i mam z nia dylemat.
Jego wiara i jego ludzi nie pozostawiala zadnego miejsca na nonsens i na kompromis. Nie chcieli balwanom czci oddawac, ani walczyc przeciwko innym chrzescijanom. Woleli poniesc smierc. Byli zolnierzami, byli uzbrojeni, chciel sluzyc cesarzowi i oddac mu to co do niego nalezy. Chcieli byc lojalni wobec swieckiej wladzy i takimi pozostali. Nie uzyli broni przeciwko wladzy, a przeciez mogli sie bronic.
Ja ta postawe rozumiem, ale do niej w tej chwili nie dorastam, jesli porownam nasza obecna sytuacje i moj osobisty stosunek do wladzy. Dylematy i wybory po tysiacach lat pozostaja nadal takie same.
Te wszystkie historie z Lisickim, Terlikowskim, konserwatysta-tradycjonalista-wolnosciowcem-ruchaczem polnym Korwinem to jest dramat, na ktory przymyka sie oczy bo jeden z drugim "dobrze gada". To obrazuje juz tylko w jakich zgliszczach i okrazeniu sie znajdujemy.
Szczodrocha33 @Maryla-Sztajer 16 lipca 2020 14:20 | |
16 lipca 2020 16:41 |
"Profesor Gadacz, były duchowny i prowincjał zakonu pijarów, odszedł ze stanu duchownego w 1998 .
Teraz po wyborach powiedział że Polskę urządziły mu buraki. I że on emigruje, na razie wewnętrznie."
Skad ten wstret do burakow?
Przeciez z nich mozna zrobic wspaniala zupe: barszcz ukrainski.
A ksiadz Jozef Tischner, dlugoletni wspolpracownik Sluzby Bezpieczenstwa, mowil w pamietnym 1990 roku ze za piec lat nie poznamy Polski.
Teraz, po latach, to dokladnie nie bardzo tak wiem co on mial na mysli.
Moze szydzil?
Szczodrocha33 @valser 16 lipca 2020 16:40 | |
16 lipca 2020 16:43 |
"Te wszystkie historie z Lisickim, Terlikowskim, konserwatysta-tradycjonalista-wolnosciowcem-ruchaczem polnym Korwinem to jest dramat, na ktory przymyka sie oczy bo jeden z drugim "dobrze gada". To obrazuje juz tylko w jakich zgliszczach i okrazeniu sie znajdujemy."
Po prostu prawicowa Choroszcz.
Ma to za zadanie poprawic nam samopoczucie.
Maryla-Sztajer @Szczodrocha33 16 lipca 2020 16:41 | |
16 lipca 2020 17:01 |
Myślę że ksiądz Tischner miał tyle poczucia przyzwoitości by mówić prawdę. Zdawał sobie sprawę ku czemu idzie. Były w necie jego dyskusje z Gadaczem. Nie pamiętam już...w którymś krakowskim klubie politycznym. Spierali się ale już tego po latach nie pamiętam poza samym faktem.
.
Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski | |
16 lipca 2020 17:06 |
To wszystko są ludzie gotowi sprzedać duszę tylko po to, żeby uniknąć rozczarowań. Po prostu miód. Wyjął mi Pan to z ust. Wczoraj czytając wpisy moich znajomych popierających brauna i konfe na fejsie pomyślałam, że są niczym wyznawcy Stalina. Czują, że coś nie trybi, ale z uporem odrzucają wszelkie argumenty. Do tego ich życie uległoby chyba totalnej destrukcji, gdyby nagle zabrakło Janusza, Grzesia, Krzysia i reszty. Strach przed rozczarowaniem wydaje się paraliżujący dla tych ludzi. Uwierzą we wszystko, chociaż pytania niebezpiecznie się mnożą.
gabriel-maciejewski @Maryla-Sztajer 16 lipca 2020 14:20 | |
16 lipca 2020 18:06 |
Niech wyemigruje całkiem, po co się imać półśrodków. A on kim jest? Kartoflem czy rzepą wilhelmsburską?
gabriel-maciejewski @TomaszM 16 lipca 2020 14:40 | |
16 lipca 2020 18:07 |
Jest pan pewien, że na poważnie?
gabriel-maciejewski @umami 16 lipca 2020 14:55 | |
16 lipca 2020 18:08 |
Zaraz tam kończy
gabriel-maciejewski @valser 16 lipca 2020 16:40 | |
16 lipca 2020 18:09 |
Nie stajemy wobec takich dylematów jak Maurycy, na szczęście. Wystarczy, że nie będziemy się dawali podpuszczać
gabriel-maciejewski @Matka-Scypiona 16 lipca 2020 17:06 | |
16 lipca 2020 18:10 |
Tak, za wszelką cenę trzeba trzymać pion, nawet jeśli okaże się, że jest on mało pionowy. Wiara w drogowskazy jest powszechna.
an24 @gabriel-maciejewski | |
16 lipca 2020 19:03 |
Nie wiem, czy to realne ale bardzo chętnie chciałbym mieć zebrane takie najistotniejsze fragmenty z pamiętników czy wspomnień z każdego stulecia. Na przeczytanie całych, najzwyczajniej nie starczy czasu w ciągu doby.
valser @gabriel-maciejewski 16 lipca 2020 18:09 | |
16 lipca 2020 19:28 |
Nie jestesmy szachowani w taki sposob, ze bezposrednio zycie jest na szali. Kaliber naszych dylematow jest inny. Ten jest okreslany przez Lisickich i Terlikowskich, obok ktorych nie mozna przejsc obojetnie, bo efekt jest taki, ze poziom dyskusji oscyluje wokol sluzu Terlikowskiej. Ich trzeba tepic i marginalizowac, przypominajac skad sa i jak ich gadka ma sie do ich czynow.
tomasz-kurowski @gabriel-maciejewski | |
16 lipca 2020 19:43 |
Oba teksty bardzo wartościowe. Nasuwa się pytanie, co człowiek świecki może robić by wspierać kontynuujących stare, kościelne tradycje duchownych. Poza naturalnie wsparciem pośrednim jak kupowanie i czytanie napisanych przez nich książek.
cbrengland @gabriel-maciejewski | |
16 lipca 2020 19:53 |
... nie czujemy dziś żadnego niepokoju, kiedy na tematy religijne wypowiada się rozwodnik Lisicki, nie niepokoi nas wcale, że dwa razy wywalony ze zgromadzenia zakonnego dziennikarz uchodzi za autorytet w kwestiach wiary, a zakonnik, który wyznaje iż w młodości się prostytuował, jest ulubieńcem młodej, katolickiej publiczności.
Widzę Lisicki, pięść zaciska mi się w ręce i jak tutaj w tym zgromadzeniu naszym wiadomo, już od dawna. Dzięki, że trzymasz rękę na pulsie.
Ja oprócz koncertów czytam i słucham. Dzisiaj trafiłem na bodaj ostatnie, ostatnio coraz rzadsze, publiczne wystąpienie ks.prof.Tadeusza Guza. A każde jego wystąpienie, to kazanie do nauczenia na pamięć i to też
Paris @valser 16 lipca 2020 16:40 | |
16 lipca 2020 20:44 |
A komu to zawdzieczamy ?!?!?!
A m.in. Sakiewiczowemu jelopowi, hipokrycie i 5 kolumnie "pro-PiS'owej", ktory ich "lansowal" tyyyle lat !!! A gdzie dzis sa te wszystkie SZCZURY z takiej np. "katolickiej fladry/frondy"... a w kurwizorze siedza te wszystkie CIAPCIAKI... albo w kancelarii premiera...
... no i "narracje" strugaja ciemnemu ludowi !!!
Dokladnie tak - dzis PATOLOGIA to NORMA !!! !!! !!!
ApesCornelius @Maryla-Sztajer 16 lipca 2020 17:01 | |
16 lipca 2020 23:18 |
Mam mieszane uczucia co do księdza Tischnera, jak zaczęła promować go noblistka Olga Tokarczuk.
A przy okazji Olga Tokarczuk otworzyła swoją kawiarnię w Nowej Rudzie.
stanislaw-orda @Szczodrocha33 16 lipca 2020 16:43 | |
16 lipca 2020 23:25 |
oczywiście, że to jest rodzaj terapeutycznej iluzji
Szczodrocha33 @ApesCornelius 16 lipca 2020 23:18 | |
16 lipca 2020 23:40 |
"Mam mieszane uczucia co do księdza Tischnera, jak zaczęła promować go noblistka Olga Tokarczuk."
Ja rowniez.
Zawsze jestem podejrzliwy i pelen rezerwy gdy dyzurne "autorytety" kogos czy cos promuja.
Szczodrocha33 @stanislaw-orda 16 lipca 2020 23:25 | |
16 lipca 2020 23:44 |
"oczywiście, że to jest rodzaj terapeutycznej iluzji"
Przybiera to czasami postac humorystyczna.
Oto beda debatowac ponoc w sejmie nad ustawa delegalizujaca swietowanie Halloween.
Rownie dobrze moglaby prokuratura wydac nakaz aresztowania wiatru halnego, jak tylko sie pojawi w Tatrach.
ziemski @gabriel-maciejewski | |
17 lipca 2020 09:24 |
Poruszona przez gopodarza w obydwu ostatnich notkach kwestia, tj. podważanie fundamentów oświeceniowej wiary jest podstawowa i kluczowa tzn. bez tego etapu nie pójdziemy dalej. Nie pójdziemy, bo jesteśmy póki co poza społeczeństwem, w oświeceniowym paradygmacie rzecz jasna. To oni tworzą definicje, które są ważne. Jeśli coś nie mieści się w granicach definicji, to tego nie ma (w mniemaniu ogółu). W gminnej Polsce jeszcze może to tak nie wygląda, ale duże i małe miasta odzwierciedlają już trend globalny. Mam na myśli takie zjawisko - tłumaczenie w swoim otoczeniu (praca, znajomi) nadrzędności ducha nad ciałem i ogólnie podstawowych kwestii wiary, które przekładają się na praktykę życiową, z każdą kolejnym rokiem rozumie coraz mniej ludzi. Po prostu jest to dla nich abstrakcja.
Jak można zachwiać fundamentami tej cywilizacji? Łatwiej odpowiedzieć na pytanie jak na pewno tego nie osiągniemy. Posłużę się przykładem GB. Zarzuca mu się, że jego obecność w polityce nie przyniesie korzyści. Powiem więcej, (odpowiadając na oczekiwania niektórych) jego obecność w kulturze też nie przyniesie tej korzyści. Kolejne projekty filmowe nie przyniosą porządanych korzyści tak długo, jak długo nie będzie forum na którym będą omawiane wszystkie ważne dzieła kultury. SN jest takim forum, ale mam na myśli co innego, tzn. skalę porównywalną z dawnymi, prawdziwymi uniwersytetami. Myślę, że GB zniechęcił się tworzeniem kultury z tego właśnie względu - braku odbioru jego oferty. Doskonałe jest wyjaśnienie gospospodarza (choć dotyczyło zwolenników GB), że wynika to z chęci osiągnięcia celu za swojego życia. Mam wrażenie, że obecność takich osób jak GB w polityce, obarczona jest tym samym błędem. Widać to po braku zdolności koalicyjnej z PiS.
Teraz kwestia jak stworzyć coś na kształt dawnych uniwersytetów - ciężką pracą, jak dzieje się to właśnie tutaj.
Maryla-Sztajer @ApesCornelius 16 lipca 2020 23:18 | |
17 lipca 2020 09:34 |
Ksiądz Tischner nie żyje. Już nic nie zrobi z tym sprofilowaniem któremu można go poddać. Podobnie jak sądzę będzie przysposabiany Prymas Tysiąclecia. Możemy dla Nich tyle zrobić, co dla innych tutaj postaci historycznych. Docierać do życiorysów prawdziwych.
Korwin Milewski czy inni... Brać to co wartościowe i wyciągać wnioski. Rzucanie kamieni to zbyteczny chyba wysiłek?
Nigdy nie spotkałam Tischnera ale dużo słuchałam w mediach i myślę że starał się zachować uczciwie w swojej sytuacji. Na pewno rozumiał jej implikacje w przeciwieństwie do współczesnych celebrytów..czy Nienackiego :).
.
Maryla-Sztajer @Szczodrocha33 16 lipca 2020 23:40 | |
17 lipca 2020 09:35 |
Podejrzane są intencje owych autorytetów ;)).
Resztę napisałam wyżej.
.
stanislaw-orda @ziemski 17 lipca 2020 09:24 | |
17 lipca 2020 09:46 |
"Widać to po braku zdolności koalicyjnej z PiS."
Moim zdaniem to nietrafny wniosek.
W PiS jest analogiczne myślenie o polityce, jak w każdej innej, trzymajmy się tego określenia, partii.
Większość nie życzy sobie żadnych koalicji, bo każda taka kombinacja zmniejsza pole "awansu" dla tych, co już funkcjonują w strukturach PiS.
Poza wszystkim wszyscy ci aktywiści na tzw. scenie politycznej są po tych samych "pieniądzach" (szkołach). To są mentalne klony, które różni tylko stopień deprawacji.
.
ziemski @gabriel-maciejewski | |
17 lipca 2020 10:03 |
Chodzi mi o to, że GB nie poparł w II turze PAD. Przynajmniej nic o tym nie słyszałem. A nawet jesli poparł to nie miało to przełożenia na Konfederację i jej stanowisko. W przyszłości też czarno to widzę.
ziemski @gabriel-maciejewski | |
17 lipca 2020 10:04 |
To było do stanislaw_orda.