"Życzę Wam wszystkich jak najwięcej takich dni."

Dzięki i wzajemnie! :)

Dziś chłopów już nie ma, nie ma ich w znaczeniu, do jakiego przywykliśmy.

I z tym się zgodzę, ale jak pisze autor "Współcześni prole" jakimś dziwnym trafem potrafią pokrętnie myśleć "po chłopsku" i po chłopsku narzekać jak im się źle wiedzie.
Z doświadczenia wiadomo, że ci, którym się źle dzieje wstydzą się swojej biedy i nie opowiadają o niej wszem i wobec. Pozostałym, jak napisał autor w tytule "poprzewracało się..." z tego bądź co bądź dobrobytu. Nie mówiąc o tym, żeby chociaż docenić to co się ma, bo nie ma takiej "kategorii" jak docenianie tego co się ma. To się należy jak przysłowiowemu psu zupa - conajmniej.

Żona z córką przytargały do domu dwa psiaki. Jeden ma 2 lata drugi 3 miesiące. Strasznie dużo z nimi kłopotu, ale niech Pan sobie wyobrazi, że najlepiej czuje się właśnie w ich towarzystwie. Dziękuję za dobre słowa z rana.

Nie mogą tylko wciągają.

Mnie juz w nikt w nic nie wciagnie. Przyjdzie wojna, to bede robil w handlu.

Tak, wszystkim się wszystko należy, a jak ktoś sam o siebie zadba to na pewno złodziej

Proszę uprzejmie

Czekam tylko, jak pytanie policji o znaki szczególne sprawcy natknie się na odpowiedź: brak widocznych tatuaży.

I takie smutne z Netu:

Profesor Swiecicki o tych tatuazach w widocznym miejscu opowiadal w kontekscie spektrum choroby afektywnej dwubiegunowej. Wychodzi na to, ze wejscie w zaburzenia jest decyzja.

A co, jeśli to zwykły atawizm prymitywów?

Nie sadze. To jest wybor. To sa rzeczy przemyslane, dostowane do wewnetrznego rozkladu mysli i emocji. Poparte kasa.

Czystka wśród znajomych? Nie tylko. Jakoś prowadzę w środku krewnych odpowiedź moment, kiedy przy stole wigilijnym usłyszałam od szwagra leśnika, że nie może się doczekać jak ten p...y s....n kaczor zdechnie. Jego teściowa za chwilę uderzyła w podobny deseń twierdząc, że już za niedługo będzie można normalnie w tymczasem kraju oddychać. 

Z jednym bym sie nie zgodził - z brakiem "wychowania". Moja żona obserwuje grono swego koleżeństwa jeszcze z liceum - ponoć najlepszego w mieście. I cóż tam ostatnio widać (słychać)? Jedna grupka się rajcuje przeżyciami z wczorajszego wyjazdu do Warszawy na wiadomy "iwent" (mimo "wychowania" j.w.). Przykre, lecz prawdziwe. Ale jest nadzieja - spore grono zupełnie nie reaguje na te zaczepki. 

N.B. ze szczegółów, których raczej nie zdradzę, można wysnuć wnioski natury rachunkowej. Wyszło mi mianowicie, że na tym iwencie było około 60-100 tysięcy osób, z czego te powyżej 60-ciu, to raczej warszawka, a reszta z "terenu".

jestem daleki od wyceniania ludzi w kategoriach postepu, dlatego regresja ewolucyjna nie jest tutaj wytlumaczeniem. Pomijajac to, ze nalezaloby zalozyc wtedy, ze pierwotni ludzie jak leci sie tatuowali, zeby sie odroznic od zwierzat. Karkolomna teza i malo atrakcyjna.

Wiekszosc ludzi wytatuowanych nie wiaze plamy na skorze z zadnym zapleczem organizacyjno-znaczeczeniowym, jak np. tatuaze Yakuza.

To jest raczej zachowanie w stylu - o! Jakie fajne goovno! Wdepne w nie to poczuje sie lepiej i bede lepiej wygladal!

To sa ludzie uformowani, ale nie wychowani. Jak sie takiego leszcza troszeczke docisnie zyciowo, to zachowuje sie jak plastelina, zeby nie porownywac do innych polplynnych materialow biologicznych.

Zwolennicy postepu wpadaja w pulapke swojego progresywnego myslenia, bo przy zalozeniu, ze instnieje jakis postep, trzeba rowniez wkalkulowac, ze musi istniec regres.

Pomijajac to, ze to jest myslenie rewolucjonisty, ktory wytycza kierunki rozwoju ludzkosci, to zwyczajnie nie jest prawda.

O jak dobrze sie czyta takie teksty!  Powinien Pan czesciej do sklepu wychodzic :)) Mozna sie zdenerwowac, ale za to potem czytelnicy dostaja takie trzezwe, ozywcze wnioski. Dzieki!

w 2009 roku wiekszosc Polakow urodzila sie i mieszkala w miescie. Mozna sie oczywiscie cofnac w czasie i cisnac, ze dziadek chodzil boso po sciernisku i gonil batem swinie, ale co Polak w 2009 roku ma niby cokolwiek z tym wspolnego.

Co innego aspiracje do szlachectwa i marzenie, zeby od biedy byc bekartem, byle splodzonym przez pijanego szlachcica, zeby sie troszku wywyzszyc.

Naprawde, takie rozwazania nie prowadza do zadnych sensownych konkluzji, bo jak sie rozgladnac to 99% calej ziemskiej populacji wiesniackie ma pochodzenie i nic kompletne z tego nie wynika.

Cytowanie jakichkolwiek profesorow nauk spolecznych jest obarczone ryzykiem powtarzania po nich glupot. To sa ekspertyzy bez wiarygodnosci od dluzszego czasu.

To są bidulki, które nie potrafią odróżnić lewej ręki od prawej. Edukacja polega w ich przypadku na cukierku i paragrafie. Cukierek do motywacji, paragraf na postrach. Wysoki szczebel to wie i stosuje. Podobnie zarząd partii rządzącej. Samodzielnie czytający książki i real są mniejszością. Tym nie mniej zapuszczają jad ludziom wokół siebie, jak nieprzymierzając te ... wąpierze. 

To zabawnie skomentował pan Marek Budzisz u pani Anny Applebaum.

Takbym przetłumaczył -> Jak tam byłoby 1 milion serc to każdy uczestnik musiałby mieć po 10 serc.

Czyli 1 swoje i 9 innych w skarpetkach, chyba.

Proszę Pana, Nie wiązanie z organizacjami tatuaży jak Yakuza to jedno. Wszyscy tu wiemy że współczesne śroski inwigilacji świetnie namierzają ludzi po cechach charakterystycznych. Dla kamer ulicznych i skanerów tatuaż to jak kod kreskowy towatu lub numer seryjny w Auschwitz Birkenau. No ale tego zwolennikom wolnościowej dziary nie wytłumaczysz. 

"Nie ma takiej szansy, zeby zrobic kariere na UW tylko dzieki umiejetnosciom. Takie rzeczy sie nie zdarzaja."

W ogóle w Polsce nie robi się kariery dzięki umiejętnościom tylko dzięki znajomościom w pierwszym rzędzie i wejściu w "układy".

I jedyny rodzaj umiętności jaki się przy robieniu kariery przydaje to umiejętność sprawnego żeglowania po tym naszym polskim jeziorku.

Ja uwazam, ze te "srodki inwigilacji" sa dramatycznie przereklamowane. Ludzi sie latwo robi w konia, a maszyny jeszcze latwiej. Ludziom sie po prostu nie chce kombinowac. Wiekszosc idzie na kompromis i chce miec swiety spokoj.

Inna sprawa jest taka, ze wiekszosc ludzi ma deficyt samodzielnosci i zdolnosci robienia tego co sama mysli. Brakuje odwagi. Strach i lenistwo zbieraja swoje zniwo i potem jedyna reakcja to sa protesty, apele i marsze. Ja takich pomyslow nigdy nie mialem. Nawet jak dostawalem w doope, to notowalem wynik zero do jednego i myslalem o tym w jaki sposob odegrac, tak zeby punkt byl po mojej stronie.

Poza tym jest roznica jak mozemy sie doweidziec od prof. Swieckiego miedzy tatuazem, a tatuazem w widocznym miejscu.

"Przez Wierzchosławice, te pod Tarnowem nawet czasem przejeżdżam. I czytałem, że pan Władek K-K ma tam jakąś ziemię, żeby móc startować z tego okręgu w razie potrzeby."

Tak, to by się zgadzało.

Władysław KaKa już kiedyś wspominał że czuje się jak Wincenty Witos.

Tylko jakoś od lat nie może rządu utworzyć.

Ciekawe jak się czuje Szymon Głownia.

Młynarska oświadczyła że najbliższe wybory są  "między demokracją a rządami autorytarnymi". Czy ona i jej środowisko rzeczywiście uważa, że rządy komisarzy w Brukseli to demokracja a Kaczyński to dyktatura ? Czy oni naprawdę są tak głupi ?  Czy oni nie rozumieją że celebrytów  jak i różnych "sędziów unijnych" spuszczą potem z wodą w klozecie jako zbędny koszt ? 

Natomiast ludzie z tatuażami mają zwykle prosty sposób postrzegania rzeczywistości - stawka za godzinę pracy - Anglia „być lepsza”z tego powodu a Polska „być gorsza” . Reszta poglądów jest miksem informacji medialnych -zdjęcie plus lead. Ten miks medialny jest zagraniczny od plemiennego  -gazownia po media głównie niemieckie. Gorzej bo tzw elity z lenistwa intelektualnego i braku czasu aspirują do kategorii „ludzi rozumnych” co oznacza,  że na stole leży Newsweek to są "oświeceni"  W zasadzie najbardziej logiczne grupy na swoim i na tzw. prowincji,  bo żyją z tego co zarobią nie z etatu albo kontraktu NFZ ( lekarze) czy jak informatycy korporacyjni i albo administracja z unijnych grantów.  Profesjonalizm propagandy skierowanej na nas wynika, jak można przypuszczać z badań dużych firm PR. Dlatego ciagle jest grzana np.pedagogika wstydu a głupota poraża. 

To prawda że najbardziej denerwujące jest kiedy na władzę narzekają ludzie którym ta władza zrobiła najwięcej dobrego, ale obecnie to nie jest zjawisko dotyczące tylko tzw. nizin, a jest to obłęd ogólny.

W tym fragmencie właśnie dotknąłeś jednej z kwestii kluczowych:

" Myśli bowiem, że łączy ich jakaś solidarność. Tak oczywiście nie jest, ale substancja cementująca środowiska patologiczne wiąże naprawdę mocno. "

Ja do znudzenia przypominam, że w tym całym antyPiSowym obłędzie grają rolę głównie mechanizmy które z powodzeniem są używane przez sekty. Wykorzystują ludzkie deficyty i słabości i używają ich do sterowania ludźmi.
Tak jak zauważyłeś patologia jest jednym z punktów kluczowych, z jednej strony mamy tych co korzystają z tego że patologia egzystuje(guru sekty), a z drugiej tych co są patologii ofiarami, ale bronią swoich oprawców bo są tak wysterowani.

Niestety, tak jest. Epatujący pedagogiką wstydu Polacy mają w pogardzie tych "Polaków" i głoszą swoistą wizję, że wszędzie ludzie są lepsi niż w Polsce.

Tusk jedzie także na "armii uniwersyteckiej"żyjącej z dotacji i grantów , która jeszcze nie zauważyła zmiany sytuacji w Europie. Jedzie też na głupich "sędzinach" bawiących się wbrew konstytucji w  politykę, którym sie wydaje, że będą sędzinami europejskimi.  Co do Holland na przykład to ona dobrze wie z której strony kromka jest posmarowana mówiąc klasykiem. Atak na straż graniczną, wojsko w obecnej niebezpiecznej sytuacji to po prostu wyjątkowo parszywa działalność agenturalna. Na dodatek także jedzie na niezrównoważonych psychicznie czego przyładem był Biedroń uchwycony na stacji benzynowej jak smarował sobie szyjkę etyliną (?!)  Nie wierzyłem własnym oczom...

Moi sąsiedzi na działce ROD są uzależnieni od radiostacji RMF FM.
W najbardziej oddalonym punkcie mojego ogrodu, t.j. z około 40 metrów słyszę każde słowo reklamy lub komentarza. Krótko mówiąc  nie jestem w stanie zaznać ciszy.

To nie są źli ludzie. Potrafimy ze sobą rozmawiać. Nie zawsze też są na działce.

Nie zwracam im jednak jak dotychczas uwagi.
To byłby dla nich szok.
Mógłbym zadzwonić do redakcji RMF aby poprosili tych państwa o ściszenie odbiornika (wg europejskich standardów ochrony przed hałasem). Nie robię nic. Pozostawiam to w swojej głowie introwertyka.
Na swoją obronę daję przykład, że nasze dzwony kościelne dzwonią ciągle najgłośniej. 
Czyż nie jestem doskonalym liberałem, którego Valser rozsmaruje na śniadanie?

Kosiniak-Kamysz brodę i wąsy ma

Jemu akurat pasują. Dobrze, że Hołownia nie ma ani brody ani wąsów, nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak idiotycznie by w nich wyglądał...

peek 'i'

poke 'u'

peek 'o'

poke 'a'

und zwei mal

print

 - bunga.

Zweil mal.

P.S.

To trochę przypomina bożonarodzeniowe ołtarzyki po kolędzie.