Wczoraj napisałem jeden z lepszych, w ostatniej pięciolatce, tekstów. Niestety nikt tego nie zauważył, albowiem suflowane ludziom pod nos oczywistości zajmują ich umysł i serce całkowicie. To jest, przyznam, zasmucające. Do tego stopnia, że dziś wstałem późno i pierwszy raz w życiu nie miałem ochoty zacząć zdania. No dobrze, ale w końcu przecież się obudziłem, jestem tu i możemy coś z tym, danym nam od Boga czasem, zrobić.

Takie oto trzy wątki mam na podorędziu na początek. Pierwszy: ikonografia biblijna, szczególnie ta nowożytna jest zbiorem nie tyle przeinaczeń, co celowo kolportowanych nieporozumień, a także symboliki zawoalowanej. Jeśli bowiem posąg Dawida zamówiony przez Florencję u Michała Anioła, był wyrazem niezłomnego ducha walki tego miasta, to przeciwko komu toczyła się ta walka? Bo wcześniej florentyńczycy zamówili jeszcze Judytę z głową Holofernesa.

Kolejny wątek: jeden z czytelników wskazał, że sieć pełna jest nawoływań do szkolenia się w strzelectwie, a ja dodałem, że jakby tego było mało sprzedają jeszcze gotowe plecaki ucieczkowe. To wskazuje – odwrotnie niż w przypadku Florencji XVI wieku, że nie będziemy się bronić, ale ostrzeliwać w czasie ucieczki. No ciekawe, komu się to uda.

Dziś zaś na portalu X, jeden z najbardziej rozpoznawalnych tam komentatorów życia politycznego, Kacper Kita, wskazał, że debata publiczna była kreowana przez USAiD, za pomocą milionów dolarów. No, ale – taka była sugestia – to się już skończyło. Zapytałem go więc, czy swojej obecności w przestrzeni publicznej nie uważa za wynik czyjejś kreacji? Nie otrzymałem, póki co, odpowiedzi. No, ale tak to już jest z tymi wolnościowcami, którzy są zapraszani do różnych telewizji, że stawiają raczej na autoprezentację niż dialog. No, a jeśli już dialog, to w pewnych tylko, wskazanych przez kreatora dyskusji zakresach. Żeby się tam za bardzo nic nikomu nie pomieszało.

To mnie, przyznam, zdumiewa. Również z tego powodu, że ludzie tacy jak ten Kacper Kita, chcą zdobyć popularność, za pomocą telewizji określanych jako prawicowe, ale także portalu X, gdzie, żeby być widocznym trzeba opłacić konto. Czyli stopień zaangażowania w stosunku do efektów wydaje się ciut za duży. To zaś budzi podejrzenia, które zawarłem w swoim pytaniu. Jeśli ktoś nie rozumie ich natury, wyjaśniam – czy pan Kita i jemu podobni, przekonani są, że telewizje pokazują ich ze względu na dojrzałe poglądy, które reprezentują? Czy też może ze względu na starannie dobrany, telewizyjny strój i ogólne emploi? Broda, wąsy, fryzura – takie kwestie – sami rozumiecie. Ktoś mi tu już kiedyś zasugerował, żebym nie dręczył Kacpra Kity, bo to bardzo mądry człowiek. Oczywiście i to przez tę mądrość właśnie, macherzy od TV zapraszają go do studia. Nie sugeruję tutaj, że jest on ofiarą mediów, ale pełnoprawnym współuczestnikiem całego programu ogłupiania nazywanego czasem dyskursem publicznym. Czyli współuczestnikiem programu kreowania wojny. Nie finansuje go już USAiD, bo lewacy, jak widać, przegrali, ale ktoś go jednak finansuje. Kto?

Jakby tego było mało, po wczorajszej awanturze w sejmie, która była kolejną demonstracją bezradności PiS, ludzie obsługujący profil prezesa Kaczyńskiego na X, wstawili tam jakąś dziecinną grafikę wyobrażającą walkę Dawida z Goliatem i napisali, że nawet najgorsze zło można pokonać. W sensie, że prezes to ten Dawid, a Goliat to Giertych. No, ale przecież Giertychowi nic się nie stało. Wykiwał wszystkich i teraz zawiaduje propagandą, na X i nie tylko futrując swoich ludzi pieniądzem i popularnością. Jaka jest odpowiedź PiS? Osobisty udział prezesa w awanturach sejmowych i ulicznych. Czyście, pardon, ocipieli wszyscy w tym PiSie?

Powróćmy teraz do Biblii i zahaczmy po drodze o seriale z HBO, choć ktoś mi tu sugerował, że moje odniesienia do seriali obniżają jakość tekstów. Jest dokładnie na odwrót. No, ale do rzeczy. Pokazują tam serial o zwyczajach mieszkańców Appalachów, wielkich gór ciągnących się w poprzek kontynentu amerykańskiego. Zacząłem to oglądać, ale od razu wyłączyłem. Pokazują tam bowiem całkiem ogłupiałą społeczność protestancką, która zajmuje się potwierdzaniem swojego wybraństwa, poprzez dosłowne interpretowanie Biblii. Konkretnie zaś chodzi o węże, które biorą do rąk, by potwierdzić swoje wybraństwo, zapowiedziane w Piśmie. Tyle ci ludzie zrozumieli z przesłania, jakie objawił Pan Bóg. To jeszcze gorzej niż patrycjat florencki w XVI wieku. Można chyba powiedzieć w tym momencie, że cały fanatyzm polityczny budowany jest na dosłownych interpretacjach wątków biblijnych. Czy wobec tego tylko on stanowi o sile? Bo jeśli tak, bo mamy niepowtarzalną okazję uwolnić się od niebezpieczeństw związanych z takimi interpretacjami, szczególnie, że USAiD przestało płacić. No, ale ciągle słyszymy o tych kursach strzelania i plecakach ucieczkowych. Coś tu więc jest nie tak.

Dlaczego nikt, a przynajmniej ja tego nie słyszałem, nie interpretuje dosłownie zdania z Księgi Królewskiej, które mówi o tym, że Filistyni dysponowali monopolem na produkcje i handel żelazem? Choć ono w oczywisty sposób wskazuje na ich ziemskie wybraństwo, które może być przebite lepszą kartą, a tę wyłożyć może tylko Bóg. No i od razu mamy tu dwa rodzaje wybraństwa, jedno technologiczne, a drugie związane z upodobaniem, które jednakowoż nie jest całkowicie bezsilne. To znaczy – wbrew licznym tekstom kultury współczesnej – podsuwającym nie rozumiejącym niczego ludziom to kłamstwo – Pan Bóg nie zostawia wybranych bez ochrony. Daje im coś do ręki, ale trzeba nauczyć się tym posługiwać, albo się z tą umiejętnością urodzić.  I zwykle jest tak, że talent ten jest lekceważony przez większą część życia człowieka lub ludu wybranego.

No dobrze, ale wracajmy Filistynów, skoro mieli ten monopol, to mogli go dzierżawić dowolnym organizacjom, a sami mogli zajmować się kontrolowaniem sprzedaży. Żeby był popyt musieli kreować wojnę, a do tego potrzebni byli im ludzie tacy jak Saul, czyli wątpiący w Boga, a ufający swojej sile, a także umiejętnościom strzeleckim i plecakom ucieczkowym.

I teraz tak: o ile w historii Dawida pełno jest sugestii i wskazówek bardzo wyraźnych dotyczących nielojalności jego współpracowników, o tyle historia Saula koncentruje się wyłącznie na jego relacji z Dawidem. W czym nie ma nic dziwnego, ale trudno nie zadać pytania – czy wokół króla Saula nie było czasem jakichś doradców, którzy sugerowali mu kupowanie coraz to lepszej broni od pośredników, którym Filistyni wydzierżawili monopol na produkcję żelaza? Na pewno byli. Nigdy nie poznamy ich imion, ale jakie się tu otwiera pole do popisu dla zdolnego literata. I ile kontekstów współczesnych pojawia się całkiem niespodziewanie.

Wojna na Ukrainie na pewno się nie skończy, bo Filistyni muszą poprawić swoje wyniki sprzedażowe w zakresie technologii wojennych, te zaś spadły, bo ich wybraństwo ziemskie, czyli monopol zostało zakwestionowane. To nie Filistyni, sami z siebie bowiem wykreowali ten swój monopol, ale został im on użyczony w zamian za jakieś usługi. Ich elementem było stanie w gotowości bojowej, która pochłaniała siły i środki. Mieli tego dosyć, albowiem potajemnie zaczęli porozumiewać się z wrogiem swojego patrona. Ten zaś wpuścił ich w pułapkę jednym ruchem – zapowiedział zakończenie wojny. Oni więc, musieli natychmiast wykonać ruch kontrujący, to znaczy ogłosić jej kontynuację, nie zważając na fatalny stan magazynów. Nie będziemy tu teraz dopasowywać znaczeń dokładnie, kropka w kropkę, ale wskażemy co musiał zrobić Dawid, by zakwestionować pozycję Filistynów. Musiał zostać namaszczony w tajemnicy przed Saulem, albowiem ten został rozpoznany przez Boga i Samuela, sędziego Izraela, jako wynajęty przez wrogów pożyteczny idiota. Taki w dodatku, który nie rozumie swojej sytuacji. Dawid więc musiał pozbyć się Saula, a potem – jednym ruchem w zasadzie, pozbawić Filistynów ich ziemskiego wybraństwa. Pamiętamy scenę, w której Dawid zabiera żelazny miecz Goliata? Zapewne tak.

Czy miecz Goliata można, przy założeniu, że nasza wyobraźnia jest nieokiełznana, porównać z plecakiem ucieczkowym? Nie. Można go za to porównać z innymi wynalazkami wojennymi.

Idźmy dalej – czy Dawid uprawiał taki rodzaj demonstracji, jaki dziś uprawia PiS? Wcale nie. On cały czas pokazywał Saulowi, a przez niego Filistynom, że ma wszystkie atuty w ręku i może ich rozegrać jak chce. PiS tymczasem, w głupkowaty sposób zasłaniając się infantylną ikonografią biblijną, demonstruje bezradność. I tylko czekać, aż w drzwiach wszystkich prominentnych członków partii zjawią się posłańcy Filistynów z mieczami żelaznymi w rękach. A wszystko zaś skończy się tak, że Tusk każe okleić kraj wizerunkami babci Kasi z głową prezesa Kaczyńskiego. Po to, żeby wyrazić bojowego ducha narodu, który wreszcie pokonał zło. Ktoś powie, że to całkiem popieprzone. Nie użyłbym takiego wyrazu, ale posługując się terminologią biblijną rzec by należało, że taka historia należałaby do ksiąg deuterokanonicznych. Dokładnie tak samo, jak księga Judyty, gdzie wszystko jest pomieszane.

Co wobec tego powinien zrobić PiS? Zaprzestać tego wyścigu propagandowego, którego wygrać nie jest w stanie, bo dysponuje, póki co żadnym rodzajem wybraństwa. Ponieważ zaś zbliżają się święta Wielkiejnocy, doradzałbym skoncentrowanie się na historii pasyjnej, szczególnie zaś na tym momencie, kiedy Piotr obcina ucho jednemu ze strażników świątynnych, a Jezus mówi – kto mieczem wojuje od miecza ginie.

No nic. Na dziś to tyle.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/swieta-katarzyna-sienenska/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zywot-sw-dominika/

 

Przypomnę tylko, że od wczoraj mamy w sklepie nową książkę

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/ludzie-zakonu/

Co zaś się tyczy konferencji, to odbędzie się ona choćbym miał do niej dopłacić. Lista zostanie zamknięta niespodziewanie, w chwili kiedy zamek domagać się będzie ode mnie zaliczki.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/udzial-w-12-konferencji-lul/

 

W związku z szerokimi bardzo planami wydawniczymi muszę ogłosić promocję na dwa tytuły. Nie mogę inaczej, bo nowe książki nie zmieszczą się w magazynie.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/sprawa-macocha-w-swietle-prasy-1909-1916/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/ojciec-dreadnoughta-admiral-john-fisher-1841-1920/

---

tagi: monopol  publicystyka  sprzedaż  propaganda  media  kaczyński  dawid  giertych  technologia  konflikt   filistyni  saul 

	gabriel-maciejewski
	3 kwietnia 2025 09:04

60     2248    12 zaloguj sie by polubić