O komunikacji aspiracyjnej
Na początek kilka słów niezobowiązującego wstępu. Oto wczoraj przed 22.00 odwiedziła nas policja kryminalna. Dwaj sympatyczni panowie pokazali w półmroku legitymację i zapytali czy adres [email protected] należy do któregoś z domowników. Nie powiem, wystraszyłem się. Po ostatnich przygodach z blokowaniem raportów sprzedaży i innych historiach, wszystko mogło się zdarzyć. Okazało się jednak, że policjanci mają teraz obowiązek informowania ludzi o zagrożeniach w cyberprzestrzeni. Nie wyjaśnili dlaczego, ale przypuszczam, że w związku z aferą Dworczyka. Poinstruowali mnie jak mam dbać o swoją skrzynkę pocztową, zostawili załącznik nr 1, poprosili od podpis i wyszli. Natychmiast zadzwoniłem do Wieśka, żeby mu o tym opowiedzieć i dowiedzieć się co on o tym myśli. On się zdrowo pośmiał, ale doradził, żebym zadzwonił na komendę i się upewnił kim byli ci panowie. Tak też zrobiłem. Nie wiem dlaczego policja postanowiła zadbać akurat o moje bezpieczeństwo w sieci, ale przypuszczam, że ilość zaglądających na nasze strony niejawnych funkcjonariuszy jest tak duża, że adres po prostu sam się wytypował.
No więc teraz jestem już pod ochroną. Kiedyś, nie wiem czy ktoś to jeszcze pamięta, byli tacy, co twierdzili, że Ebenezer Rojt sławny recenzent książek, który wie wszystko lepiej, to grupa niejawnych funkcjonariuszy. Tak z pewnością nie jest. Ja zaś wspominam o nim, albowiem okazało się, że bez wstydu zupełnie, usunął on ze swojej szyderczej recenzji II tomu Baśni, wyimki dotyczące samozapalających się pokładów węgla kamiennego. Był tam taki fragment zarzucający mi głęboką nieznajomość tematu, albowiem według Rojta podziemne złoża nie mogły płonąć same z siebie. No więc teraz już tego nie ma. Zostało to po cichutku usunięte. Interpretuję to, jako próbę skomunikowania się ze mną w sprawie jakiejś nowej recenzji, do którejś z książek Michała Radoryskiego. Widocznie Rojt znów nie ma czego włożyć do garnka. Niebawem Michał skończy II część przygód Zbigniewa Nienackiego, proszę o cierpliwość. Znów będzie pan mógł napisać recenzję.
Dla Was zaś mam całkiem świeży, bardzo ciekawy film dokumentalny z Wałbrzycha, który obrazuje z jaką łatwością może dojść do samozapłonu, nie tylko w złożach węgla, ale także na hałdach. Warto posłuchać i obejrzeć. https://www.youtube.com/watch?v=lY4E8MylWF0
Wczoraj udało mi się wreszcie skończyć ostatni rozdział II tomu Kredytu i wojny. Teraz najgorsze, czyli poprawianie i nanoszenie tych poprawek. Nie wiem kiedy będzie to gotowe, bo jest sezon urlopowy i trudno cokolwiek przewidzieć.
Dostaję coraz więcej maili z propozycjami współpracy recenzenckiej. Nie odpowiadam na nie, albowiem mam głęboką pewność, że żadne recenzje niczego nie sprzedadzą. No chyba, że będą to recenzje Ebenezera Rojta. Wtedy to co innego. Cała reszta nie nadaje się do niczego. Przy tak nieprawdopodobnej masie książek, jakie drukuje się codziennie, przy takim nieuporządkowaniu rynku, jakie mamy i tak roszczeniowych postawach autorów i recenzentów, którzy nie rozumieją, po co w ogóle piszą cokolwiek, można się jedynie od tego wszystkiego odsunąć. Dla własnego dobra i dla zabezpieczenia tej sprzedaży, która już jest.
Jak to już wielokrotnie pisałem, książkę może uratować tylko oryginalny, autorski format, ale tworzenie takiego formatu jest bardzo ryzykowne i wymaga dużej cierpliwości. Nikt bowiem nie rozumie po co to robić, skoro można, na przykład, napisać biografię Saladyna, albo jakiejś innej wybitnej postaci. Wtedy czytelnik zrozumie o co chodzi i nie będzie kłopotu ze sprzedażą. Otóż nie jest to prawda, albowiem czyniąc tak wkraczamy na obszar komunikacji obsługiwany przez kogoś innego, nad którym nie mamy kontroli. Książka taka zaś tonie w powodzi innych, identycznych prac, tak samo słabych i tak samo niczym się nie wyróżniających. Należy od tego uciekać i budować opartą na całkiem nowych paradygmatach komunikację z czytelnikiem. To się zawsze opłaca, a ja wiem o tym z całą pewnością. Przekonałem się po raz kolejny pisząc II tom Kredytu i wojny. Zdradziłem już sporo szczegółów z treści, ale dziś zdradzę jeszcze jeden. Zachęcam wszystkich gorąco do czytania książek Andrzeja Dziubińskiego, dotyczących handlu ze wschodem i historii państw arabskich. Ja czytałem historię Maroka, świetna książka. Kiedy doszedłem do momentu, w którym auto opisuje potęgę gospodarczą państwa Almohadów w XII wieku, szczególnie zaś urządzenia w kopalniach miedzi, zamarłem. Oto twierdzi Andrzej Dziubiński, że te arabskie sposoby na odwadnianie szybów i wydobywanie urobku zostały potem wprost skopiowane w znanej nam księdze Georga Agricoli De re metallica libri XII. A skoro tak, to wszyscy mędrcy, zajmujący się odwadnianiem kopalń w Europie, w tym Jan Turzo, musieli czerpać swoją wiedzę od mistrzów z północnej Afryki. Czy zdobyli te informacje za pośrednictwem Wenecji, czy bezpośrednio, to już jest do ustalenia. To jest naprawdę coś niesamowitego. A przy tym przekonuje mnie, że nie ma sensu oddawać moich książek w ręce jakichkolwiek recenzentów, bo oni nikogo do niczego nie przekonają. Treści te są bowiem całkowicie poza ich horyzontem. Nie istnieją żadne poważne portale recenzenckie, a są takie, gdzie recenzenci poprawiają swoje wpisy post factum, kiedy okaże się, że jednak się mylili. Co to ma wspólnego z polemiką i uczciwością? Wszystko to są próby wymuszenia, albo wymuszenia egzemplarza recenzenckiego, albo wymuszenia milczenia autora, który – przejęty bezkompromisowością recenzenta – powinien zamilknąć. Ewentualnie zatrudnić go przy jakichś swoich projektach.
To jest gorzej niż żałosne, albowiem tworzy, w całym narodzie obszar, który dobrze znamy i każdy z nas penetrował go wielokrotnie, nie mając czasem świadomości, że to czyni. Jest to obszar komunikacji aspiracyjnej. Najlepiej widać jego funkcjonowanie w przypadku ludzi aspirujących do poprawnego mówienia po angielsku, którzy okazują prawdziwy wstręt i pogardę dla bliźnich niezbyt doskonale posługujących się tym językiem. Nie tylko w takich sytuacjach odkrywamy istnienie komunikacji aspiracyjnej, ona jest wszędzie i chodzi o to, byśmy się porozumiewali według narzuconych nam zasad. Te zaś są implantowane na naszym rynku treści przez osoby anonimowe. Tylko one bowiem mogą zrobić na odbiorcach odpowiednie wrażenie. To jest takie duchowe dziedzictwo komuny, jak lubią mawiać telewizyjni mędrcy. Jak nie wiadomo kto to jest, to z pewnością jest to tajniak i najlepiej go posłuchać, bo nie wiadomo co zrobi i gdzie doniesie. Ja też się wczoraj wystraszyłem tych, bardzo przecież grzecznych funkcjonariuszy, którzy mieli zapewne ochotę iść do domu i oglądać mecz, a musieli łazić po ludziach i wręczać im załącznik nr 1. A pokazali przecież legitymację.
Anonimowy autor jest w oczach ludzi obecnych stale w sieci, kimś o wiele ważniejszym niż autor z nazwiskiem. Oczekują oni bowiem od autora niezwykłości, ta zaś nie manifestuje się w produkowanych przez takiego treściach. Musi się manifestować w wizerunku. Ten bowiem chłoniętych jest wszystkimi zmysłami, a im bardziej jest tajemniczy tym lepiej. Komunikaty zaś, autora, który jest rozpoznawalny, trzeba przeczytać, odnieść się do nich, a to jest trudne i dla wielu po prostu niemożliwe. No, a jeśli autor nie ma żadnej legitymacji, to już katastrofa. - Kto pana popiera – jak zapytano kiedyś jednego kolegę, który chciał się zatrudnić w swoim wyuczonym, ale nie przesadnie wyszukanym i oryginalnym zawodzie. Tak to jest. Całe szczęście, za miesiąc minie już 12 lat od momentu kiedy napisałem pierwszy wpis na blogu w salonie24. To wystarczy za wszystkie legitymacje, tajemnicze wizerunki i uwierzytelnienia. A czuję się, jakbym dopiero wszystko zaczynał.
tagi: książki policja komunikacja internet węgiel pożary bezpieczeństwo treść
![]() |
gabriel-maciejewski |
3 lipca 2021 09:31 |
Komentarze:
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
3 lipca 2021 11:21 |
"A czuję się, jakbym dopiero wszystko zaczynał."
To jest wielka szansa. Trudne wyzwanie ale i szansa. Tak mi się zdaje, że wdzięczność należy się zleceniodawcom niejawnych funkcjonariuszy. Przynajmniej część tej wdzięczności.
![]() |
stanislaw-orda @krimo 3 lipca 2021 12:23 |
3 lipca 2021 12:31 |
Ty ich nasłałeś?
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
3 lipca 2021 15:08 |
"Oto wczoraj przed 22.00 odwiedziła nas policja kryminalna. Dwaj sympatyczni panowie pokazali w półmroku legitymację i zapytali czy adres [email protected] należy do któregoś z domowników."
I tak dobrze ze tylko dwoch. I ze nie towarzyszyli im komandosi w kominiarkach, obstawiajacy dom.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
3 lipca 2021 15:28 |
"To jest gorzej niż żałosne, albowiem tworzy, w całym narodzie obszar, który dobrze znamy i każdy z nas penetrował go wielokrotnie, nie mając czasem świadomości, że to czyni. Jest to obszar komunikacji aspiracyjnej. Najlepiej widać jego funkcjonowanie w przypadku ludzi aspirujących do poprawnego mówienia po angielsku, którzy okazują prawdziwy wstręt i pogardę dla bliźnich niezbyt doskonale posługujących się tym językiem."
Angielski na pewno tez, ale nie tylko.
Komunikacja aspiracyjna przejawia sie na roznych poziomach. Kilka przykladow.
Tu ponizej jest wiekopomny moment uwieczniony, jak pewien pediatra zdecydowal sie kiedys przejsc do Platformy Obywatelskiej i postanowil to oznajmic publicznie:
Prosze popatrzec na tych roslych panow z boku, w ciemnych okularach. Czyz nie powialo wielkim swiatem?
Innym razem powialo jak po 11 wrzesnia 2001 pokazywali jakichs facetow w kominiarkach, ktorzy w Warszawie sie po linach zsuwali z jakiegos budynku, prawdopodobnie szukajac terrorystow.
Czy chociazby slynna na caly swiat pisarka Olga Tokarczuk, ktora na targach ksiazki pojawila sie raz w towarzystwie ....ochroniarza.
Jako aspirujaca uznala widac ze to ja nobilituje. To bylo chyba jeszcze przed otrzymaniem przez pisarke nagrody tworcy dynamitu.
Potem to juz chyba sam Nobel ja nobilitowal.
Gdyby bylo to na poczatku lat 90-tych to prawdopodobnie nosilaby ostentacyjnie walkmana.
![]() |
ThePazzo @gabriel-maciejewski |
3 lipca 2021 16:00 |
"Najlepiej widać jego funkcjonowanie w przypadku ludzi aspirujących do poprawnego mówienia po angielsku, którzy okazują prawdziwy wstręt i pogardę dla bliźnich niezbyt doskonale posługujących się tym językiem."
Występuje w przyrodzie to zjawisko i jest równe tej pogardzie i wstrętowi okazywanemu bliźnim nie posiadającym zasobów w portfelu.
No bo jak nic nie umiesz (umiejętność posługiwana się językiem obowiązującym w imperium to pewien standard) i nic nie masz to co Ty możesz i kim Ty jesteś?
To jest pewien kod kulturowy i sposób myślenia zrozumiały dla wszystkich.
Oczywiście, że ochrona to symbol władzy i sukcesu - nieudaczników, od których nic nie zależy i którzy nic nie mają - nie ma po co ochraniać.
Dlatego piękne kobiety nie biegają za kloszardami bez ochroniarzy o wyglądzie Woodego Allena tylko za tymi, którzy mają swoich ochroniarzy.
A kobiety jak zawsze doskonale wiedzą kim pogardzać a przed kim klękać...
![]() |
cbrengland @gabriel-maciejewski |
3 lipca 2021 17:44 |
To jest gorzej niż żałosne, albowiem tworzy, w całym narodzie obszar, który dobrze znamy i każdy z nas penetrował go wielokrotnie, nie mając czasem świadomości, że to czyni. Jest to obszar komunikacji aspiracyjnej. Najlepiej widać jego funkcjonowanie w przypadku ludzi aspirujących do poprawnego mówienia po angielsku, którzy okazują prawdziwy wstręt i pogardę dla bliźnich niezbyt doskonale posługujących się tym językiem. Nie tylko w takich sytuacjach odkrywamy istnienie komunikacji aspiracyjnej, ona jest wszędzie i chodzi o to, byśmy się porozumiewali według narzuconych nam zasad.
Nie wiem, czy miałeś na myśli tego samego osobnika, co ja. Znamy go od lat razem ☺
A najważniejsze, to znać język polski. Polacy go nie znają. Jak mają poznać inne języki? Mieszkam od lat w innym kraju, w tym najważniejszym, tak uważa ten kraj. Non stop aspirujacy, nawet Global Aspirujący Britain, shit. A mam wyjeb...e na ich język. Da się ☺
_____
![]() |
Szczodrocha33 @cbrengland 3 lipca 2021 17:44 |
3 lipca 2021 18:01 |
JJeJezeli pan tak wyklina tych Anglikow i Brytanie i tak Pani tam ale, to czemu pan nie wroci do Polski?
Po co ten masochizm Panie Krzysztofie?
I Brytyjczycy wcale nie aspiruja. Nie musza, bo maja busole i swoje cele.
![]() |
Szczodrocha33 @Szczodrocha33 3 lipca 2021 18:01 |
3 lipca 2021 18:03 |
Przepraszam, powinna byc oczywiscie " jesli Panu tam tak zle"
![]() |
Tobiasz11 @cbrengland 3 lipca 2021 17:44 |
3 lipca 2021 20:20 |
A Pan znowu jątrzy i gryzie nogawki.
Mieszkamy w Anglii od 14 lat i poza pielęgnowaniem j.polskiego, staramy się mówić i pisać starannie w języku kraju, z którego gościny korzystamy.
A Pan ma wyjeb...e na ich język.Co za arogancja.
![]() |
takitam @gabriel-maciejewski |
3 lipca 2021 20:59 |
Panie Gabrielu, z całym szacunkiem, ale Ebenezer Rojt, dzięki któremu poznałem Pana stronę (z czystej przekory zdarza mi sie pójść za antyrekomendacją i trafić na coś interesującego), nie napisał o samozapłonach pokładów węgla tego, co Pan mu tu zarzuca, tylko coś wręcz przeciwnego, i czyni Panu ten sam zarzut, co Pan jemu.
Mógł Pan to inaczej zapamiętać, a sprawdzić trudno, bo dziesięciodcinkowy serial na tamtym blogu poświęcony Baśni - tu się zgodzę, że intensywność krytyki każe podejrzewać osobistą urazę - został skrócony do jednej notki, gdzie akurat nic o samozapłonach nie ma, ale pamiętliwy Internet, a konkretnie web.archive.org, przechował kopię oryginalnego tekstu z 2013 roku. Nie podam linku, bo to w końcu Pana strona i domyślam się, że nie chciałby Pan nawet pośrednok odsyłać do bloga ER; kto nie wierzy, niech sobie sam poszuka. Mogę tylko podpowiedzieć, że trafiłem za piątym razem. ;)
![]() |
gabriel-maciejewski @takitam 3 lipca 2021 20:59 |
3 lipca 2021 21:09 |
Niech pan przestanie, dobrze...Nie chodzi o żadną osobista urazę. On bierze za to pieniądze.
![]() |
Paris @Szczodrocha33 3 lipca 2021 18:01 |
3 lipca 2021 22:06 |
No rzeczywiscie...
... "maja busole"... zlodziejska i bandycka "busole" !!!
![]() |
Paris @Tobiasz11 3 lipca 2021 20:20 |
3 lipca 2021 22:12 |
Cos strasznego,...
... ze tez nie zna Pan wiekszej "arogancji" !!!
![]() |
Tobiasz11 @Paris 3 lipca 2021 22:12 |
3 lipca 2021 22:40 |
Droga Pani, znam ale jakie to ma tutaj znaczenie?
Jestem wyczulony na takie postawy Polaków na emigracji, z racji wykonywanego zawodu mam codzienny kontakt z rodakami i nie takich arogantow i ignorantów widziałem.
Wstyd mi za nich i wkurza mnie taka postawa.
![]() |
Paris @Tobiasz11 3 lipca 2021 22:40 |
3 lipca 2021 23:00 |
Czesto jednak...
... ma duze znaczenie dla roznych postaw naszych Rodakow w swiecie... stad i ta "arogancja" jest UZASADNIONA.
![]() |
Tobiasz11 @Paris 3 lipca 2021 23:00 |
3 lipca 2021 23:22 |
Nie zgadzam się.
Aroganckich wobec mnie lub moich współpracowników Polaków, Anglików zwalczam tak samo . Nic nie tłumaczy chamstwa wobec drugiego człowieka. Nawet takie historyczne winy innych nacji wobec nas, które ma Pani pewnie na myśli.
![]() |
cbrengland @Tobiasz11 3 lipca 2021 20:20 |
4 lipca 2021 09:52 |
Nie zmienię zdania proszę pana
_____
![]() |
cbrengland @Szczodrocha33 3 lipca 2021 18:01 |
4 lipca 2021 09:55 |
Już nie ma gdzie wracać. Z tego wszystkiego, wolę już oryginał. I mam nadzieję, że jestem właściwie rozumiany
_____
![]() |
Paris @Tobiasz11 3 lipca 2021 23:22 |
4 lipca 2021 12:08 |
I vice versa...
... pozostaje przy swoim zdaniu, prosze Pana.
![]() |
Paris @cbrengland 4 lipca 2021 09:52 |
4 lipca 2021 12:10 |
I tak trzymaj, Krzysiu !!!
![]() |
ThePazzo @cbrengland 4 lipca 2021 09:55 |
4 lipca 2021 12:59 |
Nie jesteś właściwie zrozumiany pisząc o wrzeszczących chamach cieszących się ze zwycięstwa na Euro - to są ludzie i większość z nich historie oraz polityke Imperium Brytoli ma głęboko w D.
Kochają za to piłke nożną i cieszą się ze zwycięstwa tak samo jak Polacy z goli Lewego - i też mają polityke i historie Polski w D - większość nawet jej nie zna....
Mieszkać w Anglii i nie znać angielskiego oraz być aroganckim emigrantem wobec tubylców?
To Ty widzę bawisz się w Taliba - dostosowywać się nie zamierzasz, jesteś jedynie jak pasożyt dla ich systemu socjalnego / podatkowego a w sobie nosisz urazę i najchętniej to być ich zapakował i wysłał do Skandynawii gdzie ich miejsce.
Do kraju ojczystego wracasz nie chcesz bo żyjesz w przeświadczeniu, że Szatan z wyspy podbił cały świat a Polska niczym się od wyspy nie różni. Co to jest za argument? Co to są za kategorie myślenia? Ty chcesz być rozumiany z takim sposobem myślenia?
I to może jeszcze usłyszałeś od T Guza albo wyczytałeś w żywotach Świętych?
Ja bym to nazwał jednym słowem - upadek.
"tak trzymaj!" - że co?
Dla mnie To jest poziom Tworek i nie! nie rozumiem i nie zgadzam się.
![]() |
ThePazzo @Tobiasz11 3 lipca 2021 23:22 |
4 lipca 2021 13:00 |
"Nie zgadzam się.
Aroganckich wobec mnie lub moich współpracowników Polaków, Anglików zwalczam tak samo . Nic nie tłumaczy chamstwa wobec drugiego człowieka. Nawet takie historyczne winy innych nacji wobec nas, które ma Pani pewnie na myśli."
Pełna zgoda Panie Tobiasz.
![]() |
Tobiasz11 @gabriel-maciejewski |
4 lipca 2021 13:09 |
Chociaż ktoś się tu ze mną zgadza.
Dzięki.
![]() |
Paris @ThePazzo 4 lipca 2021 12:59 |
4 lipca 2021 13:21 |
Bardzo mi sie podoba...
... ta "zabawa w Taliba" !!!
We Francji - prawie codziennie - rozmawialam z takimi "Talibami"... moge zaryzykowac i napisac, ze przez te kilkanascie lat moglo byc ich, tych "Talibow" moze nawet wiecej niz z 1000... nie liczylam, ale bylo ich naprawde baaardzo wielu !!!
No i moze Pan nie rozumiec i nie zgadzac sie,... ale tak jest w realnym zyciu, kazdy z nas jest inny, a szczegolnie Polak i katolik, nawet ten byle jaki i bez kasy, ktory ma dosc inteligencji i doswiadczenia zyciowego, zeby nie "wpadac w zachwyt" nad tym co sie wlasnie dzieje i do czego jestesmy ZMUSZANI !!!
![]() |
ThePazzo @Paris 4 lipca 2021 13:21 |
4 lipca 2021 14:00 |
Też bywałem za granicą i pierwszą rzeczą było dla mnie poznać i zrozumieć kulture gospodarzy czy mi się ona podoba czy nie. To kwestia szacunku. Jeśli chce wymagać od przyjezdnych do swego kraju szanowania moich obyczajów i prawa gdy jestem poza szanuje ich obyczaje i prawa.
Nie widzę nic godnego w naśladowaniu sposobu myślenia Taliba i jestem pewien, że nie ma to nic wspólnego z wiarą i sposobem myślenia Katolika. Pewnie dlatego Polacy są milej widziani za granicą od Talibów...
Nie ma do tego też nic stan konta ani inteligencja czy doświadczenie życiowe.
Nie ma też przymusu mieszkania z tymi "chamami".
Jest natomiast przymus zachowywania się jak na Polaka przystało.
Bo wizytówkę swoim zachowaniem wystawia się nam wszystkim.
![]() |
Paris @ThePazzo 4 lipca 2021 14:00 |
4 lipca 2021 14:37 |
Pardon,...
... ale cos sie Panu "pokrolikowalo", Panie The Pazzo !!!
Z takimi "mentorskimi" tekstami to moze pan wyjezdzac do swojej coreczki, ale nie do mnie, wiec prosze zdziebko pomiarkowac sie. Szczesliwie mialam dwoje dziadkow, rodzicow, szkole, religie, ktore wtedy czegos uczyly i wymagaly,... i rodzice wystarczajaco nauczyli mnie dobrego wychowania i kultury,... reszte to juz sama bralam z otoczenia i stosowalam sie do okolicznosci...
... reszta komentarza jest tak beznadziejna, ze szkoda toto nawet komentowac,... a "przymusy" czy to mieszkania czy zachowywania sie albo i te cala "wizytowke" to prosze wlozyc sobie w piety, bedzie Pan wyzszy... oczywiscie tylko wzrostem !!!
Stosowalam "zabawe w Taliba" bedac we Francji, stosowalo i stosuje ja wielu Rodakow, cudzoziemcow, w tym rdzennych Talibow... i to jest dla mnie pocieszajace, ze stosuja zasade zaplaty "pieknym za nadobne" !!!
![]() |
ThePazzo @Paris 4 lipca 2021 14:37 |
4 lipca 2021 14:46 |
Z tego co rozumiem popiera Pani wypady "rodaków" na "jume" by zadośuczynić pięknym za nadobne agresorom co to Polskę zdradziły.
No to rzeczywiście jest działanie godne naśladowania i na pewno po katolicku.
Pomódlmy się w intencji pomyślnych łupów.
![]() |
Paris @ThePazzo 4 lipca 2021 14:46 |
4 lipca 2021 18:37 |
Pan, Panie The Pazzo,...
... ogolnie, rozumie to co Panu jest wygodne, a juz w zupelnosci nie rozumie tego co ja popieram badz nie. Pan, czlowiek "swiatowy i bywawszy" nie zrozumie takiego "taliba" jak ja albo inni Rodacy...
... chyba, ze jeszcze wiecej wody w d**e sie Panu naleje,... bo sie naleje !!!
Koncze te wymiane komentarzy z Panem i pozdrawiam.