O istotnych znaczeniach ukrytych w wyrazie "cyganeria"
Na początek ważna deklaracja. Cygańska muzyka zaczyna mnie fascynować dopiero przy drugiej półlitrówce, nigdy wcześniej. Kiedy zaś zaczynam śpiewać pieśń, której refren brzmi: a ja nie wiem, nie wiem po co, lubię chodzić ciemną nocą….To znaczy, że jest już bardzo źle. Teraz do rzeczy.
Jak wiemy społeczność cygańska jest zamknięta, tajemnicza i opisywana przez zafascynowanych nią ćwierćinteligentów w sposób daleki od prawdy. Mistrzem w zakłamywaniu życia i działalności Cyganów, był Jerzy Ficowski, który był także specjalistą od Brunona Schulza. Mnie to zawsze szalenie dziwiło, że można z jednej strony obrabiać tych biednych Cyganów, a z drugiej pisać książkę „Regiony wielkiej herezji”. No, ale dziś nie o tym. Kim są Cyganie? Lub, jak się dziś ich zwie Romowie? Ja pozostanę przy starej nazwie, bo wszyscy jej używają, nawet sami zainteresowani. Nie ma się więc o co obrażać. Nie będziemy tu wchodzić wcale w jakieś głębsze analizy, w jakieś histerie obyczajowe i nie będziemy się ekscytować romansami Bronisławy Weiss zwanej Papuszą. Opis ten, jak wszystkie poprzednie wyjdzie od kwestii praktycznych. Czym zajmują się Cyganie? Nie pracują przecież, mają swoje tajemnicze życie, którym – na polecenie władz PRL, inaczej byłoby to niemożliwe – zajmował się Jerzy Ficowski. Nas to życie nie interesuje. Powtórzmy więc – czym zajmują się Cyganie? Oni zajmują się dystrybucją. To jest podstawa ich egzystencji. Jest to jednak dystrybucja szczególnego rodzaju, albowiem jest niewidoczna. Dlaczego? Otóż dlatego, że pozostaje poza dostępnymi kanałami, do których każdy może wpaść, żeby sobie tam coś kupić. Cyganie, dystrybuują dobra w sposób niewidoczny dla postronnych obserwatorów. Przez stulecia całe nazywano ich złodziejami, ale ja tak czynił nie będę, bo to jest niegrzeczne. Opowiadano także żarty o tym, że Cyganie sprzedają patelnie, a te mają właściwości rewelacyjne. Były to ponoć zwykłe patelnie kupione w żelaźniaku i żenione z ręki po domach. Nie wiem czy tak było, ale cygańskie patelnie to fakt. Co w takim razie charakteryzuje prowadzoną przez nich dystrybucję? Jest ona wyjątkowa. Po pierwsze ze względu na szczególny towar, po drugie ze względu na jego pozyskanie, po trzecie ze względu na metody marketingowe. I niech się tu nikt nie śmieje, bo to są sprawy poważne. Cyganie mają swój język i konia z rzędem temu, kto wskaże gdzie można się tego języka nauczyć. Czy są jakieś lektoraty romskiego, na które uczęszczają gadziowie, czyli tacy jak my? Ja o nich nie słyszałem. To znaczy, że obsługa opisanej dystrybucji odbywa się przy użyciu hermetycznego całkiem języka, którego nikt pojąć nie może. To nie wszystko. Społeczność cygańska jest zhierarchizowana. Słyszałem o tym od jednego przedstawiciela społeczności romskiej, ale on podnosił głównie aspekty obyczajowe tego faktu. Nie zastanawiał się co jest podstawą owego, silnego ponoć bardzo rozwarstwienia. Moim zdaniem – taka hipoteza – jest nią rodzaj dystrybuowanego towaru. Jasne jest, że jak ktoś pochodzi z rodziny, która zajmuje się obrotem diamentami przywożonymi z Australii i ponosi stosowne do tego zajęcia ryzyko, nie będzie się zadawał z człowiekiem, który para się pokątną dystrybucją zwierząt pociągowych pozyskiwanych w sposób do końca nie rozpoznany. Choć obaj przecież należą do tej samej społeczności, do tej samej grupy kulturowej, mówią tym samym językiem i znają te sam piosenki, a ich dziewczyny ubierają się w takie same stroje. Nie może tego robić, bo byłoby to ze szkodą dla funkcjonowania całego systemu dystrybucji. Żeby ten stan utrzymać hierarchia musi być sztywna i mieć głębokie uzasadnienie rytualne. To jest zrozumiałe, mam nadzieję.
Jeśli idzie o Cyganów opisano już chyba wszystkie aspekty ich życia z wyjątkiem tego jednego – funkcjonowania społeczności jako niejawnej sieci dystrybucyjnej. Czy społeczeństwo romskiej jest aż tak silne by obronić się przed inwazją innych kultur? Panuje powszechne przekonanie, że tak. Moim zdaniem jednak, jest odwrotnie. Społeczeństwo romskie zostałoby dawno wchłonięte, gdyby nie to, że istnienie niejawnych sieci dystrybucji, obsługiwanych przez zamknięte, hermetyczne środowiska, jest ważnym elementem gospodarki globalnej i pełni w niej istotną, ale nie rozpoznaną przez postronnych funkcję. Ktoś Cyganów potrzebuje i do tego potrzebuje ich takich, jakimi oni są. Dlatego właśnie wszyscy Cyganie mogą spać spokojnie. Nic im, ani ich dzieciom nie grozi, dopóki będą sobą. Nawet trendy asymilacyjne nie będą zwalczane, tolerowani będą także tacy, którzy niosą kaganek oświaty pod cygańskie strzechy i usiłują kształcić młodzież cygańską na uniwersytetach, żeby zapewnić jej lepszy start w życie. To jest nieporozumienie moim zdaniem. I to bardzo głębokie. Królowie cygańscy zapewne tolerują takie zachowania, ale tylko dlatego, że jest na to pozwolenie. Gdyby go nie było o żadnym studiowaniu, ani starcie w życie nikt by nawet nie pisnął. Poza tym, warto zwrócić uwagę, że tak zwane nowoczesne narody, jak Polacy choćby, chłoną wzory kulturowe z zewnątrz i w zasadzie dziś nic poza językiem, w którym komunikują się słabo, im nie pozostało. Cyganie zaś trwają, ale trwają dlatego, że mają ważne zadania do spełnienia. I są potrzebni.
Pozostawiamy teraz Cyganów na boku i przechodzimy do słowa cyganeria, którym określa się czasem artystów. Dziś to już sprawa przebrzmiała, bo artyści, wszyscy jak jeden są koncesjonowani, a także koncesjonowany jest ich bunt, który – tak było zawsze – służył do podnoszenia wyników sprzedaży.
Jeśli więc artystów nazywano cyganerią, fakt ten musiał mieć jakąś przyczynę? Powszechnie mniema się, że chodziło o tak zwane bujne życie, które przypominało życie cygańskie. Tyle, że nikt naprawdę nie miał pojęcia jak żyją Cyganie. Złudzeniem było i jest nadal, to, że oni jeździli z miasta do miasta, nic nie robili, w najlepszym razie kradli i tańczyli wieczorami przy ogniskach. Było inaczej. Tabory miały funkcję dystrybucyjną. Cyganeria zaś artystyczna żyła trochę inaczej. Dobrze opisuje to Boy Żeleński w tych fragmentach swojej prozy, które dotyczą Stanisława Przybyszewskiego. Oni wszyscy siedzieli w jednym miejscu i chlali. Nie tworzyli niczego, nie pisali, czasem coś zaśpiewali. Po co więc istnieli? Otóż istnieli i byli chronieni, ponieważ, tak jak prawdziwi Cyganie, zajmowali się pilnowaniem niejawnych kanałów dystrybucji. I niech się nikomu nie zdaje, że można było zostać artystą-cyganem, tylko z tego powodu, że człowiek ładnie malował, albo mówił i pisał do rymu. To jest złudzenie, żywe także dzisiaj. Społeczność artstów-cyganów była silnie zhierarchizowana, bynajmniej nie według klucza – ten co najładniej maluje, albo najładniej śpiewa, ma najwięcej do powiedzenia. Klucz był całkiem inny, niejawny, a do jego utrzymania i co za tym idzie utrzymania wewnętrznej spójności i hierarchii grup artystyczno-cygańskich służyły tak zwane nowe trendy w sztuce. To szczególnie dobrze widać było w ośrodkach prowincjonalnych, bo taki Picasso jednak musiał mieć opanowany warsztat, inaczej nikt by go do systemu niejawnej dystrybucji nie wpuścił. W takim Krakowie jednak już bywało różnie. W zasadzie wystarczyło mniej lub bardziej udatnie naśladować tak zwane trendy, żeby utrzymać się wysoko w hierarchii. Resztę robiła propaganda, czyli prasa zaprzyjaźniona z artystami cyganami. Zwróćmy uwagę, że artyści cyganie zawsze mają przyjaciół. I to nie byle gdzie – po redakcjach, na uniwersytecie, w policji. Im mniej umieją i im bardziej są wtórni tym tych przyjaciół więcej. Dlaczego? Otóż dlatego, że lepiej się oni wtedy nadają do dystrybucji niejawnej towarów, uchodzących za szczególne, pozyskiwane szczególnymi metodami i sprzedawane także za pomocą metod szczególnych. W przypadku artystów słabych, wtórnych i zależnych od trendów te ostatnie są dziś po prostu pod ochroną państwa. Czy prócz podobieństw pomiędzy Cyganami a artystami, które tu wymieniłem, są jeszcze jakieś różnice? Mam na myśli różnice istotne, a nie różnice w strojach, języku czy sposobie podrywania dziewczyn? Moim zdaniem jest jedna, najważniejsza – artyści są chronieni przez organizacje lokalne, na przykład przez państwo polskie, albo poszczególne miasta, a Cyganie sprzedający patelnie po domach pozostają pod czujnym okiem organizacji globalnych. Są więc w dużo bardziej komfortowej sytuacji. I tak już pozostanie.
tagi: policja kultura cyganie media artyści dystrybucja
![]() |
gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 09:32 |
Komentarze:
![]() |
Draniu @gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 10:32 |
Ostania dość duża afera z Cyganami w roli głównej byla związana z wyludzaniem zasiłków w Wielkiej Brytanii oraz handel żywym towarem.. Podobno w ten sposob uzysjali kilka mil. funtow.W Polsce znana jest sprawa bossa " Hoss " i jego grupy przestępczej ,która podobno wyłudziła pieniądze tzw. metoda "na wnuczka " okolo 2mil PLN ,sprawa była o tyle żenująca ,ze tego cwaniaczka policja raz złapała ,a sąd wypuścił.. Zabawa w kotka i myszkę trwał dość długo.. Cyganie sa doskonale zorganizowani , a swoje przedstawicielstwa narodowe maja praktycznie wszędzie ,oczywiscie to są powiązania hierachiczne oraz rodzinne ...
No a ta cała tzw cyganeria artystyczna, to raczej przerost formy nad treścią.. Mity i legendy, bajki z mchu i paproci .. Natomiast są po to aby glownie lokalne budżety przewalac ..
![]() |
umami @gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 11:20 |
A Boy pisze co tymi niejawnymi kanałami było dystrybuowane?
Taka cyganeria mogła ochraniać handel żywym towarem, narkotykami i innym towarem, powszechnie uznanym za występny. Przecież zapsuci, na granicy półświatka, pod latarnią najciemniej.
![]() |
gabriel-maciejewski @umami 5 stycznia 2020 11:20 |
5 stycznia 2020 11:23 |
Chodzi raczej o dystrybucję idei, stylu życia i przedmiotów sztuki, które bez owego stylu nie miałby wzięcia. Sam zapaćkane płótno nic nie znaczy, musi być do niego dorobiona legenda
![]() |
gabriel-maciejewski @Draniu 5 stycznia 2020 10:32 |
5 stycznia 2020 11:23 |
O co innego mi chodziło
![]() |
umami @gabriel-maciejewski 5 stycznia 2020 11:23 |
5 stycznia 2020 11:34 |
No ale odbiorcy byli często bardziej zepsuci niż artyści, więc te legendy psu na budę. Prędzej spiski i wrogie idee, bo następny krok to zmiana własności, i tu już jest nad czym się pochylić.
|
Wolfram @Draniu 5 stycznia 2020 10:32 |
5 stycznia 2020 11:57 |
Nie może cała społeczność żyć z zasiłków, a te dwa miliony Hossa to "na waciki" - to jest raczej nieudacznik niedopuszczony do prawdziwych interesów, który chodził na skróty, wykorzystując swoje i nie tylko talenty do nawijania makaronu na uszy naiwnym i osobom z demencją, niemniej jakiś margines.
Znam kilku Cyganów - jeden ma stajnię, ale dzisiaj końmi niewiadomego pochodzenia nie da się handlować, bo konia nie da się sprzedać "na części" do innego konia, podobnie jak przebić numerów (markery genetyczne). Drugi para się czasem wykonawstwem budowlanym, ale z czego żyje tak naprawdę, to nie wiem - i ta niewiedza dotyczy całej populacji - to jest grupa, której praktycznie nie spotyka się w "normalnych" profesjach, czy niskopłatnych zawodach, wymagających codziennego, regularnego przychodzenia do pracy.
Cyganeria to nie są bajki z mchu i paproci - skoro karmi się jej produktami młodzież od podstawówki, a nadanie nazwy "Cyganeria" lokalowi gastronomicznemu czy hotelowi uchodzi za nobilitujące.
![]() |
Autobus117 @gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 12:12 |
Oprócz tego co Pan opisał, dla mnie tzw 'cyganeria' to mit storzony przez staruchów w celu naganiania i deprawacji młodych dziewczyn i chłopców. Śpimy do obiadu szampan "życie nocne" a jak już stracą dziewictwo honor i niezależność to dla większości kop w ...
![]() |
Draniu @gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 12:18 |
Moze faktycznie niezrozumiale napisalem uzywajac złego terminu bajki z mchu i paproci..Pisząc o cyganerii artystycznej miałem na myśli ,ze to sa sztuczne twory ,właśnie kreowane dla takich celów jak wspomniałeś w ostatnim akapicie i oczywiście tez po to by przewalac budżety..
Co do Cyganów ,do dziś jest dla mnie tajemnicą ,gdzie oni pieniądze inwestują.. W nieruchomości, w złoto , czy je zwyczajnie konsumują ? A moze tworzą swoje wewnętrzne fundusze po to aby przetrwać ?
![]() |
Draniu @Draniu 5 stycznia 2020 12:18 |
5 stycznia 2020 12:20 |
Komentarz do @Wolframa
![]() |
cbrengland @gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 12:20 |
Poza tym, warto zwrócić uwagę, że tak zwane nowoczesne narody, jak Polacy choćby, chłoną wzory kulturowe z zewnątrz i w zasadzie dziś nic poza językiem, w którym komunikują się słabo, im nie pozostało. Cyganie zaś trwają, ale trwają dlatego, że mają ważne zadania do spełnienia. I są potrzebni.
Jak to strasznie właśnie widać z oddali. Ja nie mam czego się "złapać" w Polsce i w języku polskim, poza SN i Kościołem oczywiście.
Dałem tu niedawno wyraz swoich emocji ze spotkania z najwyższym hierarchą Kościoła w Polsce w Londynie w polskim kościele. Czy pozostaną nam tylko takie spotkania i to właśnie za granicą, bo w Polsce już będzie zbyt nowocześnie?
![]() |
umami @gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 12:27 |
OT
Ale to o sposobie przedstawiania Polaków w filmach przez Brytoli. Wczoraj oglądałem film Omida Nooshina Ostatni pasażer z 2013 r. Gość już nie żyje i nakręcił tylko dwa filmy długometrażowe. W tym wymienionym przedstawia jakiegoś chuligana, gadającego ni to po polsku, ni to po rosyjsku (reżyser nie zatrudnił polskiego aktora). On zachowuje się wyzywająco i po chamsku ale jako postać zupełnie się nie klei. W jednej scenie, ktoś wygłasza w końcu do niego kwestię: — Dobrze, że Rosjanie posłali was do piachu (w sesnie: zrobili z wami porządek). A pod koniec filmu gość przedstawia się jako absolwent Politechniki Gdańskiej i poukładany, wrażliwy młodzieniec.
![]() |
umami @Draniu 5 stycznia 2020 12:18 |
5 stycznia 2020 12:46 |
Co do Cyganów to mam kilka doświadczeń. Kiedy studiowałem w Poznaniu, w drodze na uczelnię codziennie mijałem 3 czy 4 wille wybudowane przez nich. Pałace, złoto i „kicz” itd. Po studiach pracowałem na czarno w Niemczech pod granicą szwajcarsko-francuską na budowie, jako przynieś, podaj, pozamiataj i raz trafiliśmy do sprzedanego przez Cyganów prawdziwego pałacu 2—3 piętrowego, który nowy inwestor postanowił przerobić na kilkanaście mniejszych mieszkań. Ci, do tej pory wymienieni, lubowali się w przepychu. Inaczej wygląda to na Słowacji, którą odwiedzałem kilka razy i gdzie jest ich sporo. Tam polityka jest taka, że próbuje się ich normalnie wciągnąć w struktury społeczne. Ci, których tam spotkałem byli bardzo mili i uczynni. Żyją bez przepychu, przynajmniej takich pałaców jak u nas czy w Niemczech, nie widziałem. No ale ja byłem turystą w górach a oni mi chcieli wynająć pokój. Nic złego w tym nie ma, bo sami Słowacy tak żyją — z turystów. Są pewnie i tacy, którzy organizują inne rozrywki turystom, no ale tych się raczej wyłapuje w droższych hotelach i restauracjach a nie na dworcu słowackiego PKS.
![]() |
cbrengland @umami 5 stycznia 2020 12:27 |
5 stycznia 2020 12:59 |
Dla tzw. Anglików i okolic (czyli wszystko, co gada w swoich krajach po angielsku na przedzie z USA, Australią i Kanadą), nie ma nikogo innego poza nimi.
Tutaj już normalnie zwrot Global ... i to nie tylko, jako Global Britain, bo na przykład stacje radiowe podają wiadomości z Global Studio i o tym informują co godzinę, a nazwę swojego radia mówią po global, też co godzinę, rozpowszechnil się gdzie tylko bądź, szczególnie od zeszłego roku. A ten BREXIT, to wyjście z Europy właśnie do Global, przez nich zarządzanego z tylnej kanapy, a teraz tylko przesiadają się na przednią przy otwartej kurtynie.
I to nic nowego przecież, bo to "światowa droga do szczęścia" i w Polsce też, bo zdaje się już nawet ministerstwo jest takie. Ale wcześniej ściągnęli na wyspę ostatnich dynamicznych Polaków w ilości ponad miliona, by teraz im pokazać Gest Kozakiewicza. To nie ma znaczenia, że jakoś tam będą mogli mieszkać (ja też ☺?). Mleko się rozlało. Nic juz nie jest takie w głowach Polaków, wszystkich tutaj bez wyjątku, takie, jakie było przed tym BREXITEM.
A w Polsce mieszkają Polacy, nie Cyganie, a "kultura j.angielskiego", to jest to, we wszystkich aspektach kultury polskiej.
![]() |
Zbigniew @gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 13:04 |
Wiadomo prasa kłamie, telewizja kłamie, radio kłamie, polityk kłamie itd. ... Cyganka prawdę ci powie.
![]() |
Draniu @umami 5 stycznia 2020 12:46 |
5 stycznia 2020 13:06 |
Nie wiem czy przypadkiem nie trollujemy.. Te struktury hierachiczne u Cyganów są dosyć pokrętne ,ale tak jak Coryllus zauważył chyba wyznacznikiem jest towar w ich kanalach dystrybucyjnych. Od czego innego sa Cyganie ze Slowacji, czy tez z Polski.. A Cyganie z Wilekiej Brytanii jeszcze od czegoś innego.. Ale generalnie wszyscy oni muszą być ze sobą powiązani..
![]() |
umami @Draniu 5 stycznia 2020 13:06 |
5 stycznia 2020 13:19 |
Po wsiach jeździli kiedyś szmaciarze, zbierając wszystko co się da; w mniejszych miasteczkach wróżyli, żebrali itd. Wszyscy zbierali dla jakiegoś swojego pana, ale na co, to nie wiem :) Może on dzielił dobra jak w centralnie zarządzanym państwie. Na wrocławskim Cmentarzu Osobowickim żegnali swoich bliskich biesiadami, ale ja tylko o tym słyszałem opowieści, nigdy tego na oczy nie widziałem.
![]() |
chlor @gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 14:27 |
Oprócz cyganerii jest jeszcze bohema. Czy to synonimy?
![]() |
dbx @gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 14:38 |
Artykuł zapowiadał się ciekawie. Po nim, wiadomo tyle, co przed.
![]() |
qwerty @Wolfram 5 stycznia 2020 11:57 |
5 stycznia 2020 14:52 |
W Krakowie za prlu knajpa Cyganeria była naprzeciw Teatru Słowackiego i był mit wyjątkowości klientów a jakie interesa można było załatwić to hohoho
![]() |
jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 15:31 |
Cyganie, cyganeria i spory o dystrybucję. Całkiem sporej gotówki, z Papuszą (i jej rodziną) w tle :
![]() |
glicek @Wolfram 5 stycznia 2020 11:57 |
5 stycznia 2020 16:07 |
Cyganeria to nie są bajki z mchu i paproci - skoro karmi się jej produktami młodzież od podstawówki,
Jednak zycie cyganerii nie jest usłane różami. Urzędy Skarnowe nie dają się na te bajki nabrać.
--------------------------------------------------------
"Super Express" informuje, że artysta przez 6 lat nie płacił podatków. Powierzył to zdanie dwóm mężczyznom, którzy zawiązali zespół Don Vasyl i Cygańskie Gwiazdy. Według romskiego gwiazdora, to oni mieli rozliczać się ze skarbówką, czego nie robili. Po latach urzędnicy zapukali więc do drzwi Don Vasyla. Teraz muzykowi grozi utrata domu. Dodatkowo, Don Vasyl zmaga się z cukrzycą. Mężczyźni, którzy mieli zajmować się rozliczaniem podatków, nie żyją.
– Mam do zapłaty ponad milion złotych. Dostałem zawału. Mam 70 lat i oprócz tego, że miałem zawał, mam cukrzycę, jestem schorowanym człowiekiem. Chciałem napisać do pana prezydenta. Może będę to mógł spłacać w ratach, ale nie milion złotych – mówi muzyk "Super Expressowi".
Niedawno Don Vasyla odwiedził komornik. Nie mógł wziąć w zastaw jego domu, bo należy on do córki muzyka. Sam Don Vasyl przyznaje, że nie ma nic. Komornik już zajął jego konto w banku. Artyście zostały już tylko prośby o pomoc – informuje "SE".
--------------------------------------------------------
Znaczy się jak się ma cukrzycę to nie trzeba płacić podatków i odsetek od nich? Milion złotych rozłożony na jaki okres i w jakich ratach?
Ok, cyganeria, bohema - jak zwał tak zwał - chodzi chyba o wykreowanie w popkulturze grupki ludzi dobrze sytuowanych, którzy nie pracują, zajmują się niczym, żyją na czyjś koszt ew. bioro piniundz z powietrza.
![]() |
ainolatak @gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 16:08 |
Cyganie to głównie kanały dystrybucji, ale informacji ;) Czasem używani do wyrzucenia z kraju/zrzucenia winy.
A o tym, że są to ważne globalne kanały i sprawnie zarządzane mówi pierwszy światywy kongres Cyganów zorganizowany pod Londynem, a sfinansowany przez World Council of Churches i rząd Indii.
Nasz cyganeria nigdy nie była taka mobilna, dlatego działała głównie lokalnie. Tu przypomniała mi się mama prezydenta Warszawy Teresa Trzaskowska, cała zanurzona niegdyś w polską cyganerię, piwnice, bary lokalnych informacji ;)
https://minakowski.pl/lustracja-rafala-trzaskowskiego/
![]() |
jolanta-gancarz @glicek 5 stycznia 2020 16:07 |
5 stycznia 2020 16:10 |
Cygańskiej cyganerii spory o dystrybucję: https://www.tygodnikprzeglad.pl/spadek-po-papuszy/
![]() |
ainolatak @jolanta-gancarz 5 stycznia 2020 16:10 |
5 stycznia 2020 16:16 |
samemu Cyrankiewiczowi wróżyła, a teraz synek z niczem został...
co za pech, albo wydy...nie ;) ktoś tu umowy nie dotrzymał chyba :)
![]() |
ainolatak @gabriel-maciejewski 5 stycznia 2020 11:23 |
5 stycznia 2020 16:23 |
a i styl...oczywiście, któremu artyści powinni się oddawać
![]() |
glicek @Draniu 5 stycznia 2020 12:18 |
5 stycznia 2020 16:24 |
Co do Cyganów ,do dziś jest dla mnie tajemnicą ,gdzie oni pieniądze inwestują... W nieruchomości, w złoto, czy je zwyczajnie konsumują? A moze tworzą swoje wewnętrzne fundusze po to aby przetrwać?
Mnie ciekawi też dlaczego nie są przez postempowe liberalne środowiska tak hejtowani za pobieranie 500+ i innych zasiłków, niepracowanie i jeszcze "rozmnażanie się jak króliki" jak tzw. pisowcy czyli nieCyganie? Strach przed oskarżeniem o rasizm? Inne powody?
Chociaż trafiają się jedni tacy, którym to się wszystko nie podoba
![]() |
Paris @Wolfram 5 stycznia 2020 11:57 |
5 stycznia 2020 18:52 |
Tez tak uwazam...
... ze ten "oslawiony" Hoss i te 2 melony to na waciki... to juz Don Wasyl z zespolu ROMA jest lepszy od niego !!! Mysle, ze czesc cyganskiej hierarchii zajmuje sie sprawami calkiem "nie halo"... kiedys dawno temu spotkalam "takiego" Cygana... wroc, przepadnij, maro nieczysta !!!
Czasami moze warto nie wiedziec - czym sie oni zajmuja i z czego sie utrzymuja... nie wierze im, od dawna omijam ich szerokim lukiem.
![]() |
Paris @Autobus117 5 stycznia 2020 12:12 |
5 stycznia 2020 18:54 |
Voila !!!
![]() |
Paris @umami 5 stycznia 2020 13:19 |
5 stycznia 2020 19:07 |
Pan nie widzial...
... ale ja razu jednego, przy pieknej pogodzie na jednym z grobowcow na cmentarzu Montparnasse widzialam pozostawionych kilka kieliszkow do wodki... az mnie zatkalo z wrazenia...
... a Marika, moja kolezanka z Prywidzy nieraz opowiadala mi jakie biesiady urzadzali slowaccy Cyganie na cmentarzu lokalnym, po stracie swojego bliskiego... i to przez kilka dni pod rzad !!!
![]() |
Paris @qwerty 5 stycznia 2020 14:52 |
5 stycznia 2020 19:13 |
W Warszawie przy Okopowej...
... tez byla taka duza, znana restauracja Cyganeria... i tez miala nie najgorsza renome. Wybieralam sie nawet do niej, ale w sumie jakos nie dotarlam, takze nie wiem czy mozna tam bylo robic jakies interesa, ale pewnie tak.
![]() |
Perseidy @gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 19:18 |
Z samego wysyłania dzieciaków na żebry można wykroić potężne kwoty (vide Juras), a to jest rozbudowana struktura hierarchiczna (pamięć zbiorowa po kastach), gdzie pieniądze wędrują od dołu do góry. Całe wyspecjalizowane klany cygańskie żyją dostatnio z żebrania, a dzieciaki zarabiają najwięcej.
W Krakowie w sezonie turystycznym żebrzą od lat na Trakcie Królewskim i jakoś ich nikt nie "rusza". Z harmoszką, z małym pieskiem itp. Niektórych celowo się okalecza w dzieciństwie, bo taki więcej "wyciągnie" na litość. W Krakowie takich młodzieńców o kulach widać od lat. Wyciągają od turystów krocie!!
![]() |
umami @Paris 5 stycznia 2020 19:07 |
5 stycznia 2020 19:20 |
Czyli to są historie prawdziwe a nie miejskie legendy. Dosiego Roku!
![]() |
Robo @umami 5 stycznia 2020 19:20 |
5 stycznia 2020 19:51 |
Nie wiem jak dzis ale w dziecinstwie bylem kilka razy swiadkiem takich biesiad na cmentarzu przy i na grobie cygana polaczonych z obfitym pijanstwem.
Jak rowniez widzialem obiady na trawniku na dywanach . O tyle ciekawe jak w spoleczenstwie kastowym gdzie najpierw jedza cyganie siedzacy wokol garkow i polmiskow zjadali najlepsze miesiwa po czym podawali ogryzki za siebie siedzacym za nimi kobietom i dzieciom do obgryzienia reszty.
![]() |
Paris @jolanta-gancarz 5 stycznia 2020 15:31 |
5 stycznia 2020 20:02 |
Bardzo dobre !!!
Oni lubia pieniazki baaardzo. W dziecinstwie pamietam jak cyganski tabor zajechal do naszej wsi - koniec 70-tych lat - to byla taka panika, ze swiat nie slyszal. Wszystkie posesje byly nieogrodzone, nasi ojcowie w pracy, byly tylko mlode matki, male dzieci i gdzie-niegdzie dziadkowie...
... mojej mamie w trakcie tego "nawiedzenia" kiedy starsza cyganka "chciala powrozyc" mlode Cygany ukradli cala, wielka miske pierogow, ktora moja mama robila z pol dnia. Dopiero wieczorem sie okazywalo, ze praktycznie u kazdego cos zginelo... bywalo zloto, jajka, kury, ciuchy.
Takze i dzisiaj ta przemiana Cyganow w "aniolki" nie jest tak idylliczna jakby chcial Don Wasyl... jeszcze w ubieglym roku slyszalam o napadach mlodych Cyganow na starsze osoby w okolicach Hali Mirowskiej !!!
![]() |
Paris @umami 5 stycznia 2020 19:20 |
5 stycznia 2020 20:14 |
Zdecydowanie prawdziwe...
... widzialam tez pare reportazy o Cyganach, no i tak oni wlasnie "sie smuca" po stracie bliskiego... taki zwyczaj.
Wzajemnie, wszystkiego najlepszego.
![]() |
Ogrodnik @gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 21:25 |
Taa...
Wiedza o nich jest (jeśli już) reglamentowana za pomocą emocji. Zastanawiający jest brak słownika języka romskiego.
Teraz moje doświadczenie... Rok 1990.
Jestem sam w przedziale w pustym nocnym pociągu Jelenia Góra -- Opole. We Wrocku dosiada się do mnie grupa pięciu młodych, głośnych i podchmielonych cyganów. Tak, wybrali moje towarzystwo! Oczywiście, że pełna herarchia: szef, gruba maskotka, dryblasty egzekutor, szary bystry sekretarz, itd
Jak wyszedłem cało?
![]() |
stanislaw-orda @Robo 5 stycznia 2020 19:51 |
5 stycznia 2020 21:26 |
w Rosji np. nie biesiaduje się całymi dniami przy grobie /cmentarzu, ale toast mozna/ wypada wypić. Nie jest to reguła ogólna (dotyczy np. grzebania żołnierzy,lub jakiejś innej braci "korporacyjnej". Ale i u nas na stypie nie wylewaja za kołnierze.
![]() |
Ogrodnik @Ogrodnik 5 stycznia 2020 21:25 |
5 stycznia 2020 21:41 |
Przepraszam.
c.d.
(Moja mama opowiadała mi jak wychodzi się bez uszczerbku z wagonu pociągu relacji Kraków Bochnia pełnego pijanych żołnierzy Wehrmachtu.)
Miałem wtedy przypadkiem małą harmonijkę ustą. To na niej akompaniowalem zawodzeniom do samego Opola. Pozbyłem się wełnianych skarpet. Każdemu dałem po kilka szylingów austriackich. Dostałem wino, ciepły sweter bo była zima. Dostałem też jasny przekaz, że wy gadzie jesteście po to aby was skubać. To powiedział mi sam szef grupy. Nie ze złością a z dużą dozą poufałości.
Nie wiem, czy komu przyda się ta moja wiedza. Ale niech tam. ;)
![]() |
Witekbieszczady @gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 21:54 |
https://teatr-rzeszow.pl/calendar?m=5
![]() |
Paris @Ogrodnik 5 stycznia 2020 21:41 |
5 stycznia 2020 21:56 |
I tak jest do dzisiaj...
... i zapewne dalej tak bedzie, genow nie da sie tak szybko przerobic !!!
Z racji handlu czesto mialam okazje przypatrywac sie Cyganom... sa bezczelni i zuchwali, zwlaszcza ci mlodzi. Nie wolno ich spuszczac oczu... a male dzieci to sa tak rozwydrzone, ze przechodzi ludzkie pojecie.
![]() |
Paris @Witekbieszczady 5 stycznia 2020 21:45 |
5 stycznia 2020 22:24 |
Cos strasznego...
... jak ludzie LAPIA to dziadostwo... i zapewne jakies odrzuty, a moze nawet jakis PRZEMT !!!
To jest tak straszna tandeta, ze przykro pisac... ale zapewne jest to "tanie"... no i na takie TRIKI duzo ludzi lapie sie, malo kiedy zdajac sobie sprawe jak strasznie PRZEPLACAJA za to NIEZDROWE dziadostwo...
... ciekawe gdzie sa "obroncy eko..." ?!?!?!
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 22:58 |
Boy opisywał tego okropnego Przybyszewkiego i tę całą fatalną przybyszewszczyznę. No ale to był taki parszywy wykwit na życiu gromady artystów. Znam nieco cyganerię artystyczną lata 70te i 80te/, i, doprawdy, to tak nędznie /jak u Boya/ nie wyglądało. Po prostu grono młodych ludzi na studiach i trochę po, z głowami pełnymi artystycznych pomysłów i idei. Zazwyczaj światoburczych :) co do zastanej sztuki. Naturalnie - piło się i znakomicie bawiło. Potem ludzie rozeszli się do swojego prywatnego życia i do swich pracowni. I tylko uśmiechaliśmy się do siebie na wernisażach, bez cienia "kombatanctwa". I w rezultacie - kilkoro niezłych artystów z tej cyganerii się wywodzi. Tak że ten... Pod jeden strychulec nie idzie brać cyganerii artystycznej.
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski |
5 stycznia 2020 23:04 |
"Opowiadano także żarty o tym, że Cyganie sprzedają patelnie, a te mają właściwości rewelacyjne. Były to ponoć zwykłe patelnie kupione w żelaźniaku i żenione z ręki po domach. Nie wiem czy tak było, ale cygańskie patelnie to fakt."
Uśmiałem się. Był jeszcze drugi fakt: z jakichś magicznych powodów drogi asfaltowane przez cygańskie brygady trzymają się do dzisiaj.
![]() |
atelin @umami 5 stycznia 2020 19:20 |
5 stycznia 2020 23:16 |
Oczywiście, że prawdziwe.
Z Pana ostatniej notki wynika, że przebywa Pan w okolicach Cmentarza Osobowickiego. Proponuję tam zajrzeć 1.11 - im szybciej, tym lepiej, ponieważ olbrzymia większość siedzi już w GB i nie przyjeżdżają już "na groby". We Wrocławiu zostały jakieś niedobitki pijące pod rodzinnymi grobowcami, ale już w takim Pleszewie (miasto powiatowe między Poznaniem i Kaliszem) pomimo wystawienia bardzo wielu grobowców na miarę Taj Mahal pleszewskiego cmentarza komunalnego w dniu 1.11 nie ma już nikogo. Grobowcami tymi, często oszklonymi, opiekują się Polacy za przelew z GB.
![]() |
atelin @umami 5 stycznia 2020 19:20 |
5 stycznia 2020 23:16 |
Oczywiście, że prawdziwe.
Z Pana ostatniej notki wynika, że przebywa Pan w okolicach Cmentarza Osobowickiego. Proponuję tam zajrzeć 1.11 - im szybciej, tym lepiej, ponieważ olbrzymia większość siedzi już w GB i nie przyjeżdżają już "na groby". We Wrocławiu zostały jakieś niedobitki pijące pod rodzinnymi grobowcami, ale już w takim Pleszewie (miasto powiatowe między Poznaniem i Kaliszem) pomimo wystawienia bardzo wielu grobowców na miarę Taj Mahal pleszewskiego cmentarza komunalnego w dniu 1.11 nie ma już nikogo. Grobowcami tymi, często oszklonymi, opiekują się Polacy za przelew z GB.
![]() |
tadman @gabriel-maciejewski |
6 stycznia 2020 00:16 |
Cyganie i Żydzi nie asymilują się przez pokolenia mimo życia w diasporze, a potomkom innych nacji wystarczą 2 lub 3 pokolenia i wtapiają się w autochtonów. Co do tej drugiej nacji to doskonale wiemy dlaczego tak jest, więc jeśli chodzi o pierwszą nację to możemy powiedzieć, że powód tego jest tożsamy.
![]() |
umami @atelin 5 stycznia 2020 23:16 |
6 stycznia 2020 00:18 |
Bywam tam wtedy i to w godzinach wieczornych a wręcz nocnych i ani razu nie trafiłem.
![]() |
umami @Robo 5 stycznia 2020 19:51 |
6 stycznia 2020 00:23 |
Nieźle. Ciekawe jak ich dyscypilnują.
![]() |
tadman @atelin 5 stycznia 2020 23:04 |
6 stycznia 2020 00:27 |
Cygańskie patelnię to fakt. Były to ordynarne patelnię żelazne że sklepu, które po odpowiedniej obróbce ogniowej lepiej spełniały swoją funkcję i nie rdzewiały; ten proces nazywa się chyba ufundowaniem.
Za moim domem był zakład w którym Cyganie przy pomocy czegoś jak palnik w formie lancy, topnika, czyściwa i cyny pobielali środki zbiorników lub wanien, chyba dla przemysłu spożywczego.
![]() |
chlor @tadman 6 stycznia 2020 00:27 |
6 stycznia 2020 04:45 |
To stara hinduska technologia. Bielenie miedzi i stali cyną i salmiakiem nad ogniskiem.
![]() |
gabriel-maciejewski @tadman 6 stycznia 2020 00:16 |
6 stycznia 2020 09:11 |
Zapewne tak
![]() |
gabriel-maciejewski @atelin 5 stycznia 2020 23:04 |
6 stycznia 2020 09:21 |
A jak je poznać? Które to są
![]() |
gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 5 stycznia 2020 22:58 |
6 stycznia 2020 09:22 |
Miałem raczej na myśli krakowskiego rektora ASP, z czasów przed I wojną, tego grubego, co rzekome impresjonizmy wielkości znaczków pocztowych malował.
![]() |
gabriel-maciejewski @Witekbieszczady 5 stycznia 2020 21:54 |
6 stycznia 2020 09:23 |
Ale, że co? Że historia Ulmów jest w repertuarze?
![]() |
gabriel-maciejewski @Ogrodnik 5 stycznia 2020 21:25 |
6 stycznia 2020 09:24 |
No ciekawe?
![]() |
gabriel-maciejewski @Perseidy 5 stycznia 2020 19:18 |
6 stycznia 2020 09:24 |
W Krakowie są najgorsi
![]() |
gabriel-maciejewski @ainolatak 5 stycznia 2020 16:08 |
6 stycznia 2020 09:25 |
Cyganie są wszędzie, a cyganeria gdzieniegdzie tylko
![]() |
gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 5 stycznia 2020 15:31 |
6 stycznia 2020 09:26 |
Do tej pory są chyba jakieś afery o to, bo ta spóścizna generuje jakieś granty
![]() |
gabriel-maciejewski @dbx 5 stycznia 2020 14:38 |
6 stycznia 2020 09:26 |
I co, i co dalej...?
![]() |
gabriel-maciejewski @chlor 5 stycznia 2020 14:27 |
6 stycznia 2020 09:26 |
Tak
![]() |
gabriel-maciejewski @Zbigniew 5 stycznia 2020 13:04 |
6 stycznia 2020 09:26 |
A Cygan sprzeda patelnię
![]() |
gabriel-maciejewski @umami 5 stycznia 2020 12:27 |
6 stycznia 2020 09:27 |
Myślę, że za umieszczanie tych wstawek płaci Putin
![]() |
gabriel-maciejewski @cbrengland 5 stycznia 2020 12:20 |
6 stycznia 2020 09:27 |
To prawda, komunikacja ulega spłaszczeniu, a potem się rozłazi w rękach
![]() |
gabriel-maciejewski @Draniu 5 stycznia 2020 12:18 |
6 stycznia 2020 09:28 |
To rzeczywiście tajemnica
![]() |
gabriel-maciejewski @Autobus117 5 stycznia 2020 12:12 |
6 stycznia 2020 09:28 |
Nie do końca
![]() |
gabriel-maciejewski @umami 5 stycznia 2020 11:34 |
6 stycznia 2020 09:28 |
Cyganeria jest tworzona przez pośredników, a nie odbiorców
![]() |
tomciob @ainolatak 5 stycznia 2020 16:08 |
6 stycznia 2020 09:41 |
Fantastyczny link, ten drugi. Dziękuję
![]() |
Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski |
6 stycznia 2020 09:49 |
,,Picasso jednak musiał mieć opanowany warsztat,,
.
![]() |
tadman @tadman 6 stycznia 2020 00:27 |
6 stycznia 2020 10:38 |
Słownik w telefonie robi cuda.
Stalową patelnię od Cygana trzeba było wygrzać z solą, a potem smażyć sporą warstwę oleju w odpowiedniej temperaturze i by tę temperaturę utrzymać wrzucało się plastry ziemniaka i kiedy się zrumieniły to po ich usunięciu wrzucało się nową porcję (patent też stosowany przy pieczeniu pączków). Po takim przygotowaniu patelnia robiła się czarna. Tak przygotowanej patelni nie myło się a tylko wycierała papierem, bo pozostałości oleju zapobiegały rdzewieniu.
![]() |
Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski |
6 stycznia 2020 14:15 |
https://konserwatyzm.pl/wielomski-ona-jest-ksiezniczka-dla-niego-a-on-jest-ksieciem-dla-niej/
Kosiążę konserwatyzm i księżniczka socjalizm.... małżeństwo doskonale
.