-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O istocie sporów kompetencyjnych

Spory kompetencyjne w resortach i środowiskach są odwróconym odbiciem konfliktów politycznych. Tak, jak w camera obscura światło wpadające do ciemnego pomieszczenia przez mały otwór daje na ścianie obraz odwrócony, tak konflikty polityczne w skali międzynarodowej, dają odwrócony obraz w skali środowiskowej lub branżowej.

Zacznijmy od dziennikarzy i telewizji. Jacek Łęski już trzeci raz wzniósł ręce ku niebu i załamał je nad niesprawiedliwością świata tego. Oto prezydent Ukrainy pan Zełenski nie odpowiedział, jeszcze wiosną, na pytania polskich dziennikarzy, czy też może w ogóle nie zaprosił ich na konferencję prasową. Potem z Ukrainy wycofano pana Jacka, a wysłano tam panią Karolinę, co spowodowało wysyp negatywnych komentarzy pod jej adresem i zarzuty o rzekomy brak profesjonalizmu. Niedawno zaś, ledwie parę dni temu, prezydent Zełenski odznaczył zagranicznych dziennikarzy medalami, ale nie było wśród nich żadnego Polaka i to także mocno zdenerwowało Jacka Łęskiego. Po co on to w ogóle komentuje i dlaczego uważa, że sprawy te są istotne? Otóż dlatego, że pycha i lęk o swoją karierę każą mu przedstawiać sprawy w taki właśnie sposób. Jest to próba przeniesienia logiki i realiów polityki państwa wprost w bagno środowiskowych i kompetencyjnych sporów. Choć przecież jest jasne, że relacje polsko-ukraińskie zależą od kontaktów na najwyższym szczeblu, a nie od tego, czy prezydent Ukrainy odznaczy tego czy innego dziennikarze całkiem bezwartościowym medalem. Pan Łęski zdaje się też nie rozumieć tego, że medale te mogą służyć Ukraińcom do załatwiania jakichś innych, drobnych przysług i zasług, o których on nie ma pojęcia. Chciałby też by coś odeń zależało, choć przecież nic nie zależy, dlatego wskazuje sprawy drobne, jako możliwą przyczynę psucia się relacji politycznych i określa je jako nieprzyjemne zgrzyty. Wpisuje się tym samym Jacek Łęski na listę tych wszystkich osób, które wspierają walkę Ukraińców, oczekując od nich przy tym osobistego zaangażowania w ich własne sprawy i nieustającego podziwu dla ich poświęcenia. Zachowania takie są, moim zdaniem, patologiczne. Nie uwzględniają bowiem tego, że polityką rządzi logika silniejszego. Jeśli więc Ukraina wygrywa swoją wojnę, a ma przy tym wsparcie USA i Wielkiej Brytanii oraz Polski, tworzone przez jej polityków systemy lojalności, powinności i wdzięczności, będą obowiązywać wszystkich. I nie ma od tego odwołania. Analogicznie, jeśli Rosja po szeregu demonstracji i deklaracji dotyczących jej siły, dostaje w dupę, żadne proponowane przez Rosję lojalki nie zostaną uwzględnione w ostatecznym rozrachunku. I o tym przekonają się najboleśniej Niemcy. Oczywiście kwestie te rozciągną się w czasie, dlatego długo jeszcze będziemy słuchać bełkotu o niezrozumiałych posunięciach tego czy innego rządu. Ludzie bowiem nie potrafią sami przed sobą przyznać, że ich sposób opisu rzeczywistości daleki jest od obowiązującego polityków. Dopatrują się w tym braku logiki, nie rozumieją bowiem, że pomiędzy jedną, a drugą rzeczywistością znajduje się camera obscura, która – jednym prostym zabiegiem – odwraca do góry nogami oglądany obraz.

Nie tak dawno, ktoś z podwładnych pana Matyszkowicza, obecnie prezesa TVP przysłał mi list, w którym domagał się, bym przekazał mu nieodpłatnie biografię starego Poniatowskiego. Odmówiłem bardzo stanowczo, albowiem ci z tamtej strony także nie rozumieją, jak działa camera obscura. Wydaje im się, że każdy wydawca powinien zareagować na taką propozycję entuzjazmem, albowiem byłaby to reklama jego produktu. Otóż nie, nie byłoby żadnej reklamy, bo pół minuty prezentacji produktu w telewizji, bez gwarancji, że zostanie wymieniona nazwa wydawnictwa, nie znaczy nic. Sugestie zaś, że za tym podarunkiem mogłyby pójść jakieś inne propozycje są po prostu śmieszne.

Realia prowadzenia wydawnictwa i promocji jego produktów nijak się nie mają do realiów, w których funkcjonują wielkie media elektroniczne. Obraz jednych, jest w tych drugich całkiem odwrócony. I przez to wywołuje pewne zaskoczenie, a także różne pytania, których najważniejszą częścią jest wyraz logika.

Tak się złożyło, że musiałem dziś z rana pojechać do Warszawy i przejechać przez samo centrum. Nie wiem jak to się stało, ale wcześniej nie zauważyłem, że gniot znany jako Muzeum Sztuki Nowoczesnej, jest już wzniesiony prawie w całości. Muzeum to będzie instytucją państwową, podobnie jak Muzeum Narodowe. I zgadnijcie teraz ilu w tych placówkach będzie pracowało zwolenników państwa i jego doktryny. Ilu będzie tam ludzi rozumiejących sens budowy CPK, przekopu Mierzei i budowy dróg z północy na południe. Myślę, że nawet portierzy i szatniarze będą tam zatrudnieni z klucza organicznie i nieodwołalnie wrogiego PiS, choć to przecież pisowskie, a nie peowskie państwo postawiło tę nędzę w środku Warszawy. W tym przykładzie – tak sądzę – mamy już nie jedną ale dwie płaszczyzny rzutowania obrazu, całkowicie zmieniające optykę. Po pierwsze ministrowi Glińskiemu wydaje się, że taka kopia Tate Galery podniesie znaczenie Polski w oczach znawców sztuki i różnych środowisk. Myślę, że minister ani ludzie, którzy optowali za budową tego gmachu, który niebawem wypełni się niepotrzebnymi nikomu śmieciami, nie rozumieją, że jego istnienie to po prostu wynik szantażu. Ludzie zaś, którzy będą ten przeskalowany gabinet osobliwości odwiedzać za nic nie przyznają się, że guzik ich to wszystko obchodzi. Projekcje wyświetlane na obydwu ekranach będą odwrócone, ale tu akurat nikt niezgody z logiką doszukiwał się nie będzie, albowiem ta niezgoda wpisana jest w misję projektu. Przeciwnie – domaganie się odwrócenia obrazu z głowy na nogi, poczytane zostanie jako aberracja.

Wróćmy do polityków PiS, nie potrafią oni zrozumieć, że choćby postawili 10 takich gmachów i uhonorowali medalami wszystkich artystów, którzy liżą buty spekulantom z rynku tak zwanej sztuki, nie zmieni to stosunku tych ludzi do partii przez nich reprezentowanej, ani do Polski, jako organizacji reprezentującej ludzi mówiących po polsku. Wszyscy oni bowiem są krańcowo zdeprawowani i domagają się tylko jednego – uznania ich deprawacji za zasługę. Nawet wtedy jednak nie gwarantują lojalności ze swojej strony.

W podobnej sytuacji znajduje się PiS także na obszarach innej aktywności, od sztuki bardzo odległej. Członkowie partii wiedzą jedno – jeśli mają zarządzać słabą i nie posiadającą kontaktów międzynarodowych organizacją, powinni wymuszać lojalność jej prominentnych członków. Choćby było to wbrew logice i wbrew zasadom funkcjonowania tej organizacji. Tak się dzieje, na przykład w Lasach Państwowych, no, ale to już temat na inną gawędę.

 

Odblokowano nam zrzutkę, która została zwinięta po śmierci Julii. Tak się złożyło, że kilka osób, nie rozumiejąc, że ta blokada jest czasowa, wycofało pieniądze. Zostało mi naprawdę niewiele do zebrania na drugą ratę czynszu. To co wpłaciliście Władzi jest w moich rękach i czekam tylko na sfinalizowanie tej zrzutki. Jeśli ktoś uważa, że może mi pomóc, tutaj jest link

 

https://zrzutka.pl/g6kscy



tagi: polityka  resorty  środowiska  kompetencje  wizje 

gabriel-maciejewski
14 września 2022 11:23
12     2021    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Magazynier @gabriel-maciejewski
14 września 2022 13:01

Zełeński pominął polskich dziennikarzy być może dlatego, że gen. Budanow mu dostarczyl wyczerpujące info na ich temat.  

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
14 września 2022 13:49

Najlepiej wymuszanie lojalności wychodzi przez nacisk finansowy. Problem jest taki, że na tych którzy prezentują postawę antypaństwową nacisk finansowy nie działa, bo oni i tak biorą pieniądze na utrzymanie od bolszewickiej międzynarodówki albo innych wrogich Polsce organizacji. Mimo wszystko ja bym na miejscu rządu próbował, tych największych pionów na planszy nie nakłonią do współpracy, ale jakiś pomniejszy płaz przyciśnięty do ściany tym że nie dostaną dotacji na kolejną antypolską chałturę może się wystraszyć, tak że z miejsca staną się gorącymi patriotami.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 14 września 2022 13:49
14 września 2022 14:07

Nie tu tkwi problem. Ostatnio zauważyłem, że Lichocka mówi do Wielowieyskiej per Dominiko, a ta najeżdża na Kaczyńskiego i cały Pis, jakby ja na sto koni wsadzili. I odszczekują jej jedynie blogerzy i jakaś mierzwa twitterowa z aspiracjami

zaloguj się by móc komentować


Paris @gabriel-maciejewski 14 września 2022 14:07
14 września 2022 14:36

Moze  liczy  ,,na  etat,,...

...  skoro  sam  ,,gOrO,,  Sakiewicz  LAZI  do  resto  ,,hani  naszy  koHanej,,  to  i  ,,srodkowemu  paluchowi,,  wolno...

...  zreszta  cala  ta  tzw.  ZGRAJA  ,,PiS`owska,,  to  TARGOWICA  i  ZDRAJCY,...  a  teraz  to  juz  sie  wcale  z  tym  NIE  KRYJO  !!!   Ja  osobiscie  bardzo  sie  ciesze  z  tej  ,,odslony,,  bo  nie  ma  ludzi  niezastapionych,...

...  a  te  dwie  brzydko  starzejace  sie  dziunie  i  tak  JUZ  SIE  NIE  LICZO...  i  to  od  dawna  !!!

 

Ciesze  sie  bardzo,  ze  Zelenski  ,,nie  zauwazyl,,  ZADNEJ  PLATNEJ  PRESSTYTUTKI...  i  oby  tak  trzymal  dalej  !!!

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski 14 września 2022 14:07
14 września 2022 14:36

To akurat nie dziwi że są ze sobą na 'ty'.

 

Wydaje mi się, że JK dawno machnął ręką na lojalność w PiSie i stwierdził, że oprze się na paru zaufanych ludziach, a reszta robi za massa tabulettae.

W 2010r. niektórzy z tych co prowadzili kampanię prezydencką w pewnym momencie stali się gorącymi przeciwnikami PiSu, pytanie ilu ich jeszcze jest.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
14 września 2022 14:43

Ach...

...  i  jeszcze,  Panie  Gabrielu,  bardzo  sie  ciesze,  ze  POGONIL  Pan  tego  PATALACHA  od  tego  DECIAKA  i  DARMOZJADA,  co  to  teraz  ,,prezesem,,  w  kurwizorze  zostal  !!!

Ma  ta  ,,nasza,,  SWOLOCZ  i  NIEROBY  tupet...  w  glowie  sie  nie  miesci,

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
14 września 2022 19:48

Teatr Dramatyczny w Warszawie ma nową panią dyrektor. Na dobry początek swej kadencji zrobiła "szoł":

Sabat Dobrego Początku

i w procesji stylizowanej na katolicką wniesiono do teatru rzeźbę "złotej waginy".

Ten PRL, to jednak rzeczywiście była dziecinada tylko. Teraz ministrem kultury, któremu ten teatr podlega jest Piotr Gliński z partii PiS. Dobrze o tym pamiętać jednak.

 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @cbrengland 14 września 2022 19:48
14 września 2022 19:52

Aha, zdaje się, ze to jednak w gestii samorządu jest, finansowanie tego teatru, czy może nawet prezydenta Warszawy. Nie wiem. Ale czy ma to znaczenie?

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
14 września 2022 20:40

Przekupienie artystów i literatów jest w Polsce niemożliwe. Są nieprzekupni, czyli pieniądze wezmą lecz ich pogarda dla dającej władzy wzrośnie.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @cbrengland 14 września 2022 19:48
14 września 2022 21:07

Fajnie...

...  sie  dzieje  w  kraju  tuska  !!!

Smy  doczekali  degrengolady,...  a  ,,panstwo  nasze,,  nie  ma  na  siebie  bata,...  nie  wiedzo  bidule  co  robic,...  jak  ze  ,,SWOIMI,,  porzadek  zrobic,

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Paris 14 września 2022 21:07
15 września 2022 11:02

To nie ma już znaczenia, kto nami rządzi. Zresztą, pytanie, czy kiedyś w ogóle miało? I może nie dotyczy to tylko nawet okresu po II WŚ.

W Szwajcarii była celebrowana msza św, gdzie przy przeistoczeniu obok księdza z jednej strony, to samo co ksiądz wykonywała świecka kobieta, z drugiej strony, celebrant ze stułą w pedalskich kolorach. Piekło ma ziemi. Już.

Nie słyszałem nic o reakcji Watykanu na to bluźnierstwo.

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować