Nie widać, żeby ktoś oprócz pana ten problem rozumiał.

No cóż...

Będą się mnożyć i będą coraz bardziej dziwaczne i zaskakujące, szczególnie na emigracji

Dochodzi tutaj jeszcze jedna konkluzja - Ruscy to cyganie, którzy uwierzyli, że ich pilarki są w zasadzie lepsze od Sthila...

Tak, a jak ktoś nie wierzy to zarobi cegłą. Tyle samo jest warta ich bomba atomowa

Z pilarką Stihl nie miałem przyjemności, ale perfumami rzuciłem handlarzowi w pysk i kopnąłem w dupę. Nawet nie miał pretensji.

Tak,...

...  ale  musimy  pamietac,  ze  wiekszosc  "Polonii"  zyje  tamtym  zyciem...  zgnilym  i  zniewolonym,  oglupionym,  bez  Boga,  i  tyle  !!!

Wiec  te  interpretacje  moga  byc  coraz  bardziej  "odlotowo-wylatowe",

Dokladnie  tak  !!!

Elementarz polityczny co się zowie. Dodam jeszcze że są Cyganie, chyba ze Słowacji albo Węgier, którzy w przypadku odrzucenia oferty zachowują się nieco agresywnie. Jeden taki na stacji Orlenu wciskał mi zegarek elektroniczny na rękę. Za darmo. Ja mu ładnie podziękowałem i wrzuciłem do jego samochodu. I wsiadłem do mojego. Ten zaczął jechać za mną, tak jakby ścigać. Schowałem się za jakiegoś tira i szmyrgnąłem jakąś boczną pod prąd do właściwego wyjazdu. Wyjeżdżając widziałem jak siedzi w tym swoim Oplu i rozgląda się gdzie za mną. 

Tak samo tuskowska kacapia. Ponieważ są przestępcami, mają wielkie zapotrzebowanie znalezienia figuranta, którego wpakują w proces, rzekłbym w proces jak u Kafki. A tam już będzie czekał ich zaufany 'sędzia Tuleja'. Ale w sumie są cieńcy. Z PiS im się nie uda, mimo kacapii zakamuflowanej w szeregach. Aferę robią albowiem w popłochu jak przy łapaniu wszy. 

Amen

To jest syndrom nagłego przebudzenia. Oni - eksperci - są zdziwieni, bo nagle każą im ciąć drewno, a oni już zapomnieli, że to co trzymają w rękach tylko wygląda jak Sthil

Tak, definicje pojęć podstawowych to istota rozpoznani i poznania 

Naturalistyczna metafora będąca jednocześnie schludną syntezą. Naprawdę bardzo udany produkt! Gratuluję! Jak to mówią: "Cygan i eskpert w jednym dole mieszkają."

Mało kto wie, ale bomba atomowa to nie jest towar, który może sobie leżeć na półce i czekać spokojnie aż go klient zdejmie bo jest mu właśnie potrzebny. Broń atomowa, która nie jest serwisowana, przeglądana, uzupełniania o np. tryt z częstotliwością co najmniej raz na pół roku jest po prostu radioaktywnym złomem, który jest niebezpieczny przede wszystkim dla użytkowniaka a nie potencjalnego celu. Do tego takie serwisy nie są tanie ale przeraźliwie drogie. Ponieważ wszelkie tego typu operacje serwisowania są ściśle tajne i nie ma komu ich niezależnie weryfikować to zakładam się, że korupcja w rosyjskim przemyśle atomowym przewyższa wszelkie dopuszczalne normy.  Może znajdą kilka sprawnych głowic, ale o tym żeby w jakikolwiek równorzędny sposób odpowiedzieć NATO  nie ma nawet mowy.

Najgorzej jak ktoś już kupi to badziewie. Będzie 20 razy zanosił do naprawy a i tak nie przyzna że dał się porobić. A jeszcze innych będzie przekonywał, że nie ma co przepłacać, jak to panie w tej samej fabryce robio. Z wyborami politycznymi jest jeszcze gorzej. Jak  widzę wygibasy  Konfy to przypomniają mi się skarpetki Abidas kupowane w Tuszynie.

Podejrzewam, że jest gorzej - tam już dawno rozkradli wszystkie metale kolorowe z poszycia głowicy.

:-)

Pod ostatnim tekstem Marcin-K napisał, że przez wiele lat ludzie martwili się lemingami lewicowymi, a na prawicy wyrosły wcale nie lepsze lemingi niemal niezauważenie.

Co jest potwierdzeniem tezy, że po pierwsze nie istnieje coś takiego jak "lewica" i "prawica" w życiu realnym, to tylko robocze nazwy róznych baniek informacyjnych w które zagania się ludzi żeby łatwiej nimi zarządzać.
Po drugie choroba "lemingostwa" może dotyczyć każdego jeśli ciągle nie nawraca się, nie weryfikuje swojego myślenia, nie podporządkowuje się Bogu, a jeśli ktoś nie wierzy w Boga, to żeby ustrzec się od ogłupienia musi przynajmniej ćwiczyć się jakoś w myśleniu o sobie jako kimś niesamowystarczalnym zależnym od Kogoś Większego(tak sobie myślę).

Tu dochodzimy do tego o czym pisałeś w dzisiejszym tekście, żeby wyrwać się z tego koła deprawacji trzeba budować jakąś tożsamość w oparciu o wartości nieprzemijalne, dla katolików to jest oczywiście rozpoczęcie budowy żywej realcji z Panem Jezusem(Bogiem osobowym), a nie tylko wypełnianie przepisów religijnych.
Tutaj zadałeś mi totalną zagwozdkę bo nie mam pojęcia jak to zrobić na szeroką skalę, a przecież taka skala jest potrzebna w budowie organizacji jakichkolwiek, no i po drugie nie da się ludzi zmusić do wyznawania wyższych wartości tak z marszu.(samego siebie BARDZO ciężko jest zmusić, a co dopiero innych)

Alegoria z tą pilarką jest pierwsza klasa. Przy tym zabawna, co podnosi jej wartość edukacyjną.

Myśleli że złapali za ostatni szczebel drabiny Jakubowej... A to był pierwszy lepszy szczebel "eskalacyjnej" (drabiny). Bo na końcu i tak przy krótkiego łańcucha dostaw (dezinformacji) na którym chodzą, nie zauważyli diabła

Nie da się tego narzucić... Można tylko wytrwale dawać osobisty przykład, licząc się z tym, że jednak są (i zawsze będą) tacy ludzie którzy potraktują to jako "dążenie do eskalacji", bo "nie czują się komfortowo" w zderzeniu z taką postawą.

Tak, to bardzo wyrazisty przykład. Wczoraj podali gdzieś, że Rosjanki w większości popierają Putina. No, jak im się przez 20 lat wmawia, że nie pije i nie bije to kogo mają popierać?

I będą popierać, nawet jak im przyjdzie jeść papier toaletowy i popijać wodą z kałuzy.

Broń atomowa, która nie jest serwisowana, przeglądana, uzupełniania o np. tryt z częstotliwością co najmniej raz na pół roku jest po prostu radioaktywnym złomem, który jest niebezpieczny przede wszystkim dla użytkowniaka a nie potencjalnego celu.

Pragnę tylko przypomnieć, że 20 lat temu okręt atomowy Kursk na Morzu Barentsa załatwiła własna rakieta, która albo była wadliwa albo jakoś została źle odpalona - teraz nie pamiętam konkretnie. I też mam takie przeczucie, że jakby realnie odpalili bombę atomową to ona mogłaby albo trafić w cele na terytorium kacapii albo wybuchła w samej wyrzutni...

:-)

Tak, te pierwsze skojarzenia są najgorsze

Rozważania o. Maksymiliana bardzo cenię.

Pierwszy raz go usłyszałem. Właśnie wczoraj.

Do tej pory unikałem młodych, choć tak o Szymon (Hiżycki), jak i s p o Włodzimierz (Zatorski), podpowiadali powołując się na regułę że młodzi też potrafią, bo to nie jest kwestia "wieku". Po prostu nic się w "tych kwestiach", jak pokazują jeszcze starsze pisma, nie zmieniło. Duch jest ten sam, ale nasze postrzeganie/odbiór zostało skażone/zdeformowane. W zasadzie chodzi o język i klucze myślowe, które kiedyś były zrozumiałe (ludzie którzy prostu myśleli Pismem świętym na codzień, nie wpadali aż tak łatwo w pułapki) a dziś potrzebują "odświeżenia" na naszym poziomie "znaczeniowym", wyhodowanym w ramach wrogiego przejęcia przez "oświecenie"... Dużo pracy to wymaga, zwłaszcza wyrzekania się/rezygnacji. No ale uczy czegoś bardzo "cennego" i uwalnia od wielu zbędnych ciężarów, które w zasadzie nikt, poza samym "zainteresowanym" (ego/libido) na mnie nie nakłada.

No więc o Maksymilian dotarł, a i o Hawryłeczko też ma "gadane".

I nie widzicie panowie znaku zen wpisanego w krzyż? Zdumiewające!

Promowaniem? Nie znam Tolle, a w i nie dlatego lubię słuchać wykładów Benedyktynów. Przekonali mnie do modlitwy Psalmami i do "Jezusowej". To chyba dobrze? 

Niemal toczka w toczkę będzie przypominała PIS, ale będzie jednak trochę inna.

Kadry decydują o wszystkim jak głosi klasyk. Kim toczka w toczkę będzie zrobiony "nowy lepszy PiS"? i czym, tzn. jakie nowe treści może ludziom sprzedać? Przypominam, że zanim ktoś "podmienił PZPR na SLD" to na zapleczu wykuwano kadry, a to wykuwanie trwało wiele lat od lat 80tych. Kwaśniewski i jego ekipa nie wzięła się nagle i znikąd. Były po drodze jakieś lajtowe opozycje, fundacje Fullbrighte'a itp. Podobnie jak było z UW, PO - taki Tusk w polityce zaczynał od końca lat 70tych, rozwinął dziub i pazury od pocz. lat 90tych od KLD. Balcerowicz, Mazowiecki, Geremek to były mniej lub bardziej stare wygi. Choć dla gawiedzi był przekaz, że byli w Solidarności i w opozycji do PZPR od zawsze.

Nowe partie, nowe treści nie biorą się z niczego, tego nie da się wymyśleć jak nowy krem na wory pod oczami albo kostki do klopa. To są na ogól ciągle te same środki, tylko się je przepakowywuje, nadaje nowe nazwy i kształt.

Następnie SLD na PO

Myli się pan. Scalenie programowe ww. agentury która wczesniej jechała osobnymi jezdniami stało dopiero niedawno. Może i było coś wcześniej ale - jak znowu głosi klasyk - czego nie wiemy, tego nie wiemy.

Ale co Pch 24 może zatwierdzać albo nie zatwierdzać?

Nie wczytywałem się bardzo w historię powstania Ośrodka Medytacji Chrześcijańskiej w Lubiniu, ale kiedyś pobieżnie prześledziłem historię o. Jana Berezy założyciela i tam nic strasznego nie było. O. Jan zanim się nawrócił i został zakonnikiem rzeczywiście miał jakieś związki z filozofiami dalekiego wschodu i kiedy odkrył w zakonie Modlitwę Jezusową, odczytał to jako znak, że trzeba ją rozgłosić na nowo nie tylko jak modlitwę mniszą, ale dla każdego chrześcijanina, bo ta nasza katolicka medytacja została trochę zapomniana. To miała być też nić dialogu międzyreligijnego dla katolików i buddystów, stąd pewnie takie logo, a nie inne, bo ten ośrodek w takie inicjatywy też wchodzi.

Zresztą o. Maksymilian jest benedyktynem(opatem nawet) i nie słyszałem żeby głosił coś co jest niezgodne z Ewangelią, a to że przybliża Modlitwę Jezusową to jest dodatkowy plus.
Tak to widzę.

To proste chłopaki, mają trochę podniesione ego, ale jakaś pokuta dobrze im zrobi. Lepiej, żeby się na nią sami zdecydowali, póki czas

Bardzo dobry rocznik ;)

Jak cała mnisza tradycja ✋

https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1131113%2Creuters-nawet-60-proc-niektorych-rosyjskich-rakiet-uzywanych-w-wojnie-z

Ja też o tym logo.
W takim razie wierzę na słowo. Ja tak mocno nie wnikam, czy to benedyktyni, czy dominikanie, czy cystersi, jeśli nie głoszą herezji to ja nie mam z tym problemu.
W razie czego jest Papież.

Ok, dzięki za wyprostowanie mojego uproszczenia. Ale jeśli chodzi o wrogie kadry,  to mam irracjonalne, podszyte strachem przeswiadczenie, że one zawsze są i zawsze czekają na sygnał. Być może to skutek rykoszetu  propagandy Moskwy, którymi przecież każdy obrywa.