O impotencji twórczej
Sztandar impotencji twórczej jest w Polsce zatknięty bardzo wysoko i powiewa dumnie nad głowami wszystkich. Wszyscy też się z wyobrażonymi na nim znakami, nie powiem jak wyglądającymi, utożsamiają. Bezefektywność jest tu bogiem, ludzie ją demonstrujący najwyższymi kapłanami. Jeżeli nie możesz i nie umiesz czegoś zrobić opowiedz o tym natychmiast, nagraj swoją bezradność i puść na tik toku, znajdziesz tysiące ludzi, którzy cię zrozumieją. Uwagę bowiem przykuwa tu jedynie ktoś, kto utwierdza bliźnich w ich obecnym, chronicznym stanie absolutnej niemożności. Dotyczy to wszystkich, którzy gromadzą wokół siebie tłum, od polityków po artystów.
Niedawno Hubert pokazywał mi tegoroczne dyplomy z warszawskiej ASP, czyli obrazy, które były finalnym efektem studiów, trwających pięć lat. Na jednym był goły Stańczyk w dziwnej pozie i czapce błazeńskiej, z wielkim, pardon, kutasem. Wokół gromada dorosłych facetów w dziwnych pozach demonstrujących głębokie zamyślenie. Obraz nie może być nawet nazwany gównianym, bo nie nadaje się na utylizację i przerobienie na nawóz. I tak w zasadzie jest ze wszystkim. Ujmując rzecz w największym skrócie – kokieteria zastępuje sprawczość i podniesiona jest do rangi bóstwa. Każdy kto próbuje ten stan zmienić zostaje wyśmiany, bo psuje najważniejszą zabawkę – autoafirmację całej grupy. Ile jest takich grup? Możemy policzyć. Artyści awangardowi – wiadomo. Politycy oczekujący, że wszystko za nich ktoś wykona – to kolejna. Wzmożeni patrioci prawicowi mówiący o projektach, których nie mają szansy przeprowadzić i wpatrzeni w ludzi, którzy te czyny opiewają, ale do roboty żaden się nie bierze, nie mówiąc już o tym, by iść w ogień. Patrioci lewicowi, którzy skonstatowali, że bez orła i Pogoni, nie utrzymają się na swoich stołkach, zaczęli więc współczuć dawno nieżyjącym wieśniakom, wieśniaczkom, ich psom, kotom i całemu inwentarzowi. Wrażliwcy wszelkich odcieni i kolorów, którzy chcą tylko jednego – żeby oficer śledczy patrzył im głęboko w oczy, kiedy oni podawać będą nazwiska i adresy.
Wszyscy ci ludzie dokonują codziennie autostymulacji, ale jak wiemy nic nie dzieje się bez przyczyny i nic nie działa bez przyczyny. Potrzebna jest więc machina produkująca złudzenia i szatkująca treści tak, by każdy mógł w czasie ich przeglądania i segregacji znaleźć coś dla siebie i utwierdzić się w przekonaniu, że nie działając samodzielnie, a jedynie w sprzężeniu z jakimiś obezwładnionymi obsesją istotami, działa właściwie. Tę machinę tworzy i firmuje państwo.
Jak już wszyscy pewnie wiedzą powstają dwie ekranizacje „Lalki”, według prozy Bolesława Prusa. Dwie, tak jakby mało było poprzednich dwóch. I ja już dziś przyjmuję zakłady, że poza przejaskrawioną postacią Wokulskiego nie będzie tam nic nowego. No, może Łęcka pokaże cycki, albo odbędzie pełnowymiarowy stosunek płciowy ze Starskim w wagonie kolejowym. Druga ekranizacja będzie wzbogacona o wątek kryminalny. Rozumiem, że nie taki, jak w pierwowzorze, czyli dotyczący rzekomej kradzieży lalki przez córkę pani Stawskiej, o co oskarżyła ją baronowa Krzeszowska. Pewnie kogoś zamordują, a Wokulski z Rzeckim będą tropić przestępcę. Nieważne. Chodzi o to, że wszystkie dające się konsumować bez obrzydzenia formaty w kulturze polskiej mają ponad sto lat. Inne są po prostu odwzorowaniem tego, co pokazuje Hollywood. I tak będzie z filmem o Krystynie Skarbek, który już jest produkowany, a główną rolę gra pani, która tak jest podobna do Krystyny Skarbek, jak ja do Rogera Moore’a. W zasadzie nie mając o niczym pojęcia moglibyśmy tu rozpisać fabułę na poszczególne sceny i pewnie nie pomylilibyśmy się za bardzo. Jest ryzyko, jest zabawa, do tego wielu mężczyzn, nieszczęśliwie zakochanych w Krystynie, która poświęca się dla ojczyzny. W końcu jeden ją zabija, bo nie może przeboleć, że ona sypia z innym. Cóż za oryginalne pomysły i jaka psychologiczna głębia! Może także się zdarzyć, że umieszczą tam zakochanego w Krystynie gestapowca, ale to mogłoby być zbyt szokujące dla publiczności przeżuwającej tę sieczkę.
Najlepsze jest jednak to, że w przyszłym roku ruszają zdjęcia do ekranizacji kreskówki „Porwanie Baltazara Gąbki”. Nic, po prostu nic nowego kino polskie nie jest w stanie wymyślić. I nie tylko kino o czym napisałem na początku. Literaci nabzdyczeni patriotycznie, po dwugodzinnej dyskusji, dochodzą do wniosku, że Polsce potrzeba nowego Sienkiewicza i to w chwili, kiedy każdy głupek, nie mówiąc już o Komudzie, robi wszystko, żeby publiczność uznała go właśnie za nowego Sienkiewicza. Każdy polityk, który zabiera się za pogłębione analizy dotyczące historii zaczyna mówić językiem Sienkiewicza, bo nic innego nie rozumie.
Spróbujmy teraz zdefiniować impotencję twórczą i taką ogólną. Co to takiego? To takie czynności, które demonstrują chęć bez możliwości jej realizacji, ewentualnie z efektem dalece nie zadowalającym osoby adorowanej lub osób adorowanych. W przypadkach indywidualnych każdy mniej więcej wie czym się kończy niezadowolenie osoby adorowanej – cholerną awanturą po sufit o niepozmywane naczynia, niewyprowadzonego psa, pożyczone, a nie oddane piętnaście lat wstecz dwadzieścia złotych. No, a czym powinno się skończyć niezadowolenie osób adorowanych? Rewolucją chyba? Bo jak inaczej? Tymczasem, nie zadowoleni, a bez przerwy adorowani Polacy, żują jakiś muł i patrzą tępo na podstawionych im dla inspiracji impotentów.
Kwintesencją impotencji twórczej są pisma historyków sztuki. To jest coś niesamowitego. Wczoraj ktoś na twitterze umieścił zdjęcia ostatniej strony okładki książki o epoce Wettynów i ich mecenacie. Streszczę wnioski – kraj upadał, ale kultura kwitła. O tym, by ktoś wskazał na korelacje między tym upadkiem, a tym rzekomym rozkwitem kultury nie może być nawet mowy. Bo najważniejsze, że kultura kwitła, coś tam budowano, wytyczano osie widokowe i wydawano pieniądze. Plany rozbiorowe, degrengolada, złodziejstwo, przy którym to obecne wygląda jak gra w pchełki, to wszystko nieważne. Istotne, że kultura kwitła.
Wczoraj po raz kolejny zademonstrowano impotencję twórczą, a nawet rzekłbym zmieszczono w tej demonstracji także akt poddaństwa, czego nikt chyba nie zrozumiał, albowiem rzecz ma wymiar ponadczasowy. Oto konserwator zabytków zmienił nazwę Mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu na inną. Od teraz będzie to most im. Cesarza Wilhelma II. Jak wiemy znak znaczy. I świadczy o wielkości. Państwo zaś nasze nie buduje niczego, nie tworzy kultury, z którą mógłby się utożsamiać naród mówiący po polsku. Ono jedynie utrzymuje nas w bezradności, o czym świadczy książka Andrzeja Dudy, albo podkreśla jak wielkie zasługi dla nas położyli Niemcy o czym na każdym kroku przekonują nas tamci. Nie ma w Polsce nikogo, poza zadeklarowanymi impotentami, pieprzącymi coś o dawnej wielkości, kto miałby czas, chęć i siły, by wskazać na to czym była i może być kultura polska. Nie ma nikogo, kto by tę kwestie ujął w jakieś formuły jednoznacznie twórcze, zaskakujące i dające pożywkę sercu i umysłowi. I to nie jest przypadek, ale wynik dekad całych pracy różnych agentur. I albo się z tego otrząśniemy, albo będzie po nas. Bo nie zostaje nam, prócz starych bajek z PRL i filmów wtedy nakręconych, nic, co moglibyśmy jednoznacznie uznać za swoje.
W czasie targów w Ojrzanowie Agnieszka wystawiała swoje pejzaże. Podeszła do niej rodzina, obejrzeli wszystko, a żona nawet chciała coś kupić. On jednak rzekł, że nie lubi pejzaży, a także będzie musiał na ten obraz patrzeć. I to jest właśnie kwintesencja. Wyjeżdżacie z bramy pałacu, skręcacie w prawo do Żelechowa i po lewej stronie macie modelowy, mazowiecki pejzaż, a w Żelechowie, na cmentarzu, leży człowiek, który z pejzażu zrobił arcydzieło – Józef Chełmoński. Mieszkańcy zaś tych okolic przychodzą na imprezę, której nazwa wybita jest wielkimi literami we wszystkich mediach społecznościowych – Targi Książki i Sztyki - i bardzo pewnym siebie głosem oznajmiają – bo ja nie lubię pejzażu. Róbcie tak dalej, a zostanie wam tylko smarowanie napisów gównem po ścianie celi, jak już was pozamykają za mowę nienawiści, albo inne jakieś idiotyzmy. Róbcie tak dalej i słuchajcie szamanów głoszących potrzebę działania, siedzących wygodnie w fotelach i popijających sojową latte. I niech się jeszcze każdy zastanawia, po co ludzie się tak męczą i tak denerwują, jak ten cały coryllus na przykład. Po co to komu…?
Od wczoraj mamy w sklepie taką oto książkę
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zydzi-krolestwa-polskiego-w-dobie-powstania-listopadowego/
Wszelkie podobieństwa osoby widocznej na okładce do osób żyjących współcześnie są przypadkowe i niezamierzone
tagi: polska tradycja miłość twórczość impotencja adoracja
![]() |
gabriel-maciejewski |
9 lipca 2025 09:54 |
Komentarze:
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski |
9 lipca 2025 10:11 |
Jestem na Ukrainie wyłącznie dla pejzaży...;). Już niedlugo minie trzeci tydzień (z zaplanowanych 9-ciu) i nic, a nic mnie się nie nudzi. Dla ktoś, kto nie lubi patrzeć na widoki przyrody jest zwyczajnym zwierzęciem, bo tylko zwierzęta mają głęboko pod ogonem otaczające je plenery. Ostatnio szedłem taką ścieżką bite 2,5h i nazwałem ją "Tylko dla dzików", choć dzika ani jednego tam nie spotkałem.. Myślę, że ten dzik wpadł Ci właśnie do Ojrzanowa i teraz wraca zza "kordon" na Ukrainę...:).
Polacy się nie buntują przeciwko tej nędzy twórczej, bo po prostu są dzikami w ogromnym procencie...:)
![]() |
Henry @gabriel-maciejewski |
9 lipca 2025 10:13 |
Muza nie jest taka święta.
by mieć męża impotenta ;-)
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski |
9 lipca 2025 10:16 |
"Nic, po prostu nic nowego kino polskie nie jest w stanie wymyślić."
Ale to jest bolączka całego świata.
Zanurzę stopy w rzece i poczekam na Rambo 18. I na "Lalkę 16" w stylu galerianek.
![]() |
gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 9 lipca 2025 10:11 |
9 lipca 2025 10:17 |
Też to do mnie dotarło
![]() |
Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 9 lipca 2025 10:11 |
9 lipca 2025 10:20 |
Pomyłka. Zwierzęta doskonale rozumieją i odbierają otaczająca je naturę. Wystarczy popatrzeć na reakcję słonia nad morzem albo gęsi, które po raz pierwszy zostały wypuszczone na łąkę. My nie stajemy się podobni do zwierząt w odbiorze otoczenia, ale do diabła.
![]() |
gabriel-maciejewski @Matka-Scypiona 9 lipca 2025 10:20 |
9 lipca 2025 10:21 |
Słuszna uwaga, w dodatku takiego, co kontepluje wyłącznie własne genitalia...te zaś wyobrażone są na dyplomach z ASP
![]() |
OjciecDyrektor @Matka-Scypiona 9 lipca 2025 10:20 |
9 lipca 2025 10:44 |
A dziki?
![]() |
Zdzislaw @Matka-Scypiona 9 lipca 2025 10:20 |
9 lipca 2025 10:49 |
Albo krowy wypuszczone na łąkę po półrocznym pobycie w oborze
![]() |
atelin @OjciecDyrektor 9 lipca 2025 10:44 |
9 lipca 2025 10:51 |
Mają wywalone i łażą w centrach.
![]() |
OjciecDyrektor @Zdzislaw 9 lipca 2025 10:49 |
9 lipca 2025 10:52 |
Czyli przed targami sztuki trzeba pozamykać ludzi w oborze na pół roku...:)
![]() |
OjciecDyrektor @atelin 9 lipca 2025 10:51 |
9 lipca 2025 10:55 |
No właśnie..dziki są jakoś tak bardzo mało wrażliwe na piekno przyrody. Na Targówku w Warszawie też zachowywały się, jak w lesie. Zero zainteresowania klatkami schodowymi.
![]() |
gabriel-maciejewski @Zdzislaw 9 lipca 2025 10:49 |
9 lipca 2025 10:55 |
Nie wierzę, że to piszecie pod tym tekstem...naprawdę niewierzę. Zaraz was wszystkich stąd powywalam z ojcem dyrektorem na czele, bo coś za bezpiecznie się tu zrobiło. Miłe ciepełko i pieprzenie coraz bardziej stetryczałych dziadków, ho, ho, tak, tak...krowy po półrocznym pobycie w oborze...Pan i inni jesteście komentatorami coryllusa, nie widownią, która przyszła na promocję garnków. Możę więc o tym pamiętajcie. I nie wpisujcie takich komentarzy pod tekstem o impotencji
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 9 lipca 2025 10:55 |
9 lipca 2025 11:01 |
Ok. To tylko dodam, że impotencja bierze się z nudy, która jest dojrzałym stadium rozpaczy (i stąd ta diabelska rozpacz-złość inspirująca do malowania "w-stańczyka").
W zasadzie leczenia na to nie ma, bo to sprawa duszy. Ludzie musieliby się nawrócić, ale samo z siebie nawrócenie nie przychodzi. Trzeba chcieć. A jak widać po celebrytach, to oni noże by i chcieli nawrócenia, ale takiego, z którego mogliby stać się bardziej popularnym.
![]() |
gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 9 lipca 2025 11:01 |
9 lipca 2025 11:04 |
Impotenci twórczy nie mają duszy. To udowodnione.
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 9 lipca 2025 11:04 |
9 lipca 2025 11:07 |
Jak nie mają duszy to....nie chcę być wywalonym z SN..:)
A co powiesz na tych "pobożnych" twórców pisowskich? Lolka Skarpetczaka wymyślił ktoś bez duszy?
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
9 lipca 2025 11:08 |
Wyobraźnia nie tylko aspirujących do "robienia w kulturze" została zainfekowana aranzacjami w filmikach prezentowanych na tiktokach i temu podobnych . Czyli banalizacja, infantylizacja, powierzchowność, bezguscie i prymitywizm. Niedostatek wiedzy (na której pozyskanie brakuje czasu, traconego na oglądanie wspomnianego badziewia) uniemozliwoa znajdowanie własciwych kontekstów i odniesień, totez powiela sie schematy z klipów reklqmujacych viagrę, albo hot-dogi.
Będzie tylko gorzej, po juz kolejne pokolenie wyrosło na tego rodzaju ofercie kulturowej.
![]() |
gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 9 lipca 2025 11:07 |
9 lipca 2025 11:15 |
Bez głowy
![]() |
gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 9 lipca 2025 11:08 |
9 lipca 2025 11:16 |
I jak sobie z tym problemem poradzą historycy sztuki? Jak i komu będą prezentować swoje mądrości?
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 9 lipca 2025 11:16 |
9 lipca 2025 11:33 |
Myślę, że historycy sztuki już stali się częścią działu marketingowego przemysłu gastronomiczno-spożywczego no i tego...no wiesz zajmującego się stręczycielstwem i czerpaniem korzyści z nierządu. Sami się zdegradowali, a w zasadzie to po prostu oni teraz osmdrzucili pozory, bo pewnie myślą, że już jest bezpiecznie (tak jak Karol Estrajcher, o którym wspominał @betacool, a ktory przywiózł sobie z Wiednia wóz za 5000 ówczesnych dolców, "bo czego mam sobie żałować?").
Nie masz już sztuki pojmowanej jako narzędzie propagandy państwowej, to i historycy sztuki się przewerbowali.
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 9 lipca 2025 11:16 |
9 lipca 2025 11:36 |
A zmiana nazwy mostu we Wrocku w 500 rocznicę Hołsu Pruskiego przez konserwatora zabytków jest dobitnym znakiem, że krajowi historycy sztuki są już niepotrzebni. Krajową propagandę robić nam będą obcy historycy...choćby nawet taki Norman Davies.
![]() |
Zbigniew @gabriel-maciejewski |
9 lipca 2025 11:39 |
"Politycy oczekujący, że wszystko za nich ktoś wykona" - to jest ich metoda działania ... dlatego kontaktuję się zawsze z sekretariatami.
![]() |
Paris @OjciecDyrektor 9 lipca 2025 10:11 |
9 lipca 2025 11:45 |
To fakt,...
... ale nie przewazajacy !!!
Wielu, zwyczajnie, brakuje pieniedzy.
![]() |
gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 9 lipca 2025 11:33 |
9 lipca 2025 11:46 |
Niemiecka propaganda w sztuce jest czego dowodem zmiana nazwy mostu
![]() |
gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 9 lipca 2025 11:36 |
9 lipca 2025 11:46 |
Nie doczytałem
![]() |
gabriel-maciejewski @Zbigniew 9 lipca 2025 11:39 |
9 lipca 2025 11:47 |
Jakiś sposób to jest
![]() |
Paris @OjciecDyrektor 9 lipca 2025 11:01 |
9 lipca 2025 11:56 |
Im sie w d*pach poprzewracalo,...
... bo w pustych lbach to juz dawno mieli nasr*ne i nie wymieszane !!!
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 9 lipca 2025 11:47 |
9 lipca 2025 11:56 |
Stalin był sekretarzem/kadrowcem i wszystko starym komuchom załatwiał, dzięki czemu wybrali go na Pierwszego Sekretarza...:).
A tak w ogóle to jedynym ratunkiem/lekarstwem na to g****o "artystyczne" jest wojna z Rosją. Jak ona się zacznie, to nikt nie ośmieli się nie tylko nagradzać, ale i tworzyć coś takiego, jak ten "w-stańczyk". Na Ukrainie ludzie dość prości i bez pretensji do znawstwa artystycznego, a nawet średnio pruderyjni w mowie i zachowaniu, ale dzięki tej wojnie przynajmniej nikt nie tworzy czegoś takiego, jak u nas.
![]() |
Zdzislaw @gabriel-maciejewski 9 lipca 2025 10:55 |
9 lipca 2025 11:57 |
Sorry. Nie będę rozwijał tego rodzaju wątków "namotanych" przez OjDyra i uzupełnionych przez Matkę_Scypiona (-ą?) mimo całego dla tych osób szacunku. A co do tekstów coryllusa, to jest z nimi taki "kłopot", że najczęściej jest naprawdę ciężko (nie tylko mnie zresztą, jak często można zauważyć) cokolwiek istotnego do tematu "dołożyć". Oczywiście słowo "kłopot" nie jest w tym przypadku absolutnie przyganą, a wręcz odwrotnie. Więc my maluczcy poddajemy się w tej sytuacji tym niewątpliwie nagannym pragnieniom jakiegobądź zaistnienia na forum. Za co autorowi należą się co najmniej tysiączne przeprosiny, jako że pochwały, uznawane często za pożądane, bywają wszakże nierzadko jeszcze bardziej ryzykowne niż przygany. I tu mi się ciśnie na usta stare powiedzonko, że "najgorszy wstyd jest jak głupi (głupcy? głupio?) chwalą"
![]() |
gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 9 lipca 2025 11:56 |
9 lipca 2025 12:03 |
To jest narzucone i póki ktoś za takie rzeczy płaci one będą istniały
![]() |
gabriel-maciejewski @Zdzislaw 9 lipca 2025 11:57 |
9 lipca 2025 12:10 |
Matka Scypiona jest tu bez winy
![]() |
Zdzislaw @gabriel-maciejewski 9 lipca 2025 12:10 |
9 lipca 2025 12:18 |
No comments
|
Zyszko @gabriel-maciejewski |
9 lipca 2025 12:18 |
Najgorsi są impotenci z pomysłami. Przepaliłem dużo energii i czasu na próby współpracy z takimi mendziarzami. Rzucali pomysł i umawialiśmy się na podział pracy. Ja odwalałem swoją robotę szybko, z ich strony padały komentarze w stylu "ale super, już zrobiłeś tyle? Kiedy ty na to czas miałeś?". Potem kilka tygodni markowanych działań i wreszcie cisza. Przeszedłem ten cykl 4-5 razy. Oczywiście nie dlatego, że jesten naiwny (choć bywam) ale bardzo chciałem się wkręcić w tematy, których nie da się ogarnąć samemu (gry komputerowe). Ale już mi przeszło. Impotencja to apokalipsa zombi, trzeba się trzymać z dala od żywych trupów i przetrwać w małych grupach.
![]() |
gabriel-maciejewski @Zdzislaw 9 lipca 2025 12:18 |
9 lipca 2025 12:23 |
Niech mi Pan wierzy...
![]() |
gabriel-maciejewski @Zyszko 9 lipca 2025 12:18 |
9 lipca 2025 12:24 |
Ci od gier są chyba najgorsi, bo oni mają coś w głowie i już by chcieli w to grać
|
Zyszko @gabriel-maciejewski 9 lipca 2025 12:24 |
9 lipca 2025 12:46 |
Albo i gorzej - oni już wydają w głowie pieniądze, które na tej grze zarobią :-)
Ogólnie w porównaniu do świata sztuki to rynek gier jest miejscem krystalicznie czystych intencji i pełnego profesjonalizmu. Tyle, że ja się kręciłem wokół "niezależnych twórców gier ", a oni zazwyczaj bywali niezależni od swoich deklaracji i od pieniędzy.
![]() |
gabriel-maciejewski @Zyszko 9 lipca 2025 12:46 |
9 lipca 2025 12:54 |
Niezależni twórcy nie są twórcami, takie mam wrażenie. Poza nami tutaj nie ma chyba niezależnych twórców
![]() |
qwerty @gabriel-maciejewski |
9 lipca 2025 13:41 |
a jak wygląda kontakt ze sztuką i jej absorbowanie? Sztuka graficzna nie ma żadnego odniesienia w procesie edukacji szkolnej. Nie wywołuje się zamiłowania do indywidualnego konsumowania sztuki. Praktycznie tylko obrazki z internetu jako tło i sceny z filmów robią za sztukę do oglądania. No może jeszcze reklama McDonalda robi za sztukę przekazu o wartości wyglądu hamburgera. A po co sie tworzy obrazy, grafiki, etc? Dla zachowań marketingowych i to zamyka współczesnego odbiorcę? Popatrzmy na ściany w swoich mieszkaniach. Co tam jest zamieszczone?
![]() |
gabriel-maciejewski @qwerty 9 lipca 2025 13:41 |
9 lipca 2025 13:53 |
Tam jest wnętrze duszy właściciela.
![]() |
zkr @gabriel-maciejewski |
9 lipca 2025 14:47 |
Prac z 2025 nie znalazlem ale wyszukalem te z 2024:
https://asp.waw.pl/dyplomy-na-malarstwie-2024/
Piekne, sztuka przez duze "S" ;)
Tu mamy jeden z obrazow: "Palce o lesbijsko spiłowanych paznokciach układają się w modlitwie"
(akurat nie ma go na stronie ASP)
![]() |
DrzewoPitagorasa @gabriel-maciejewski |
9 lipca 2025 15:06 |
Na jakiej zasadzie działa taki konserwator zabytków? Czy on sam podejmuje takie decyzje i nie ma od tego odwołania? Czy stoi nad nim jakieś ciało decyzyjne? Czy jest możliwość prześledzenia jak do takiej decyzji doszło?
![]() |
kluczu @OjciecDyrektor 9 lipca 2025 11:36 |
9 lipca 2025 17:02 |
Most narazie jest mostem grunwaldzkim, mają go remontować i przywrócić na nim przedwojenny napis "Kaiserbrücke" taka podmianka na pół gwizdka, narazie.
![]() |
jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski |
9 lipca 2025 17:26 |
Genialna okładka! Ile tu znaczeń, mrugnięć okiem, nie mówiąc o "przypadkowych podobieństwach"! To jest mem sam w sobie;-)))
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski |
9 lipca 2025 17:29 |
Niestety jest tak jak napisałeś...
Nie widać póki co żeby to miało się zmienić, trzeba to jakoś przetrwać.
Co do tych dyplomów na ASP to wygląda na to że w przyszłości najlepszymi artystami będą ci bez dyplomów.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
9 lipca 2025 17:38 |
"Jak już wszyscy pewnie wiedzą powstają dwie ekranizacje „Lalki”, według prozy Bolesława Prusa. Dwie, tak jakby mało było poprzednich dwóch. I ja już dziś przyjmuję zakłady, że poza przejaskrawioną postacią Wokulskiego nie będzie tam nic nowego. No, może Łęcka pokaże cycki, albo odbędzie pełnowymiarowy stosunek płciowy ze Starskim w wagonie kolejowym."
Momenty na pewno będą.
Panuje powszechne wśród tfórców przekonanie że goła dupa jest dobra na wszystko.
"Lalkę" odcinkową, z lat 70-tych dało się obejrzeć, Kamas w roli Wokulskiego był całkiem dobry, no i w ogóle obsada bardzo dobra.
Ten wcześniejszy film z Tyszkiewicz drętwy strasznie.
![]() |
Kuldahrus @DrzewoPitagorasa 9 lipca 2025 15:06 |
9 lipca 2025 17:40 |
Mówiąc ogólnie konserwator jest wszechwładny. Nawet proboszcz nie może NIC zrobić w kościele bez zezwolenia konserwatora co jest sytuacją absurdalną.
Chyba, że jesteś "odpowiednim" człowiekiem to wtedy możesz wszystko, bo konserwator wchodzi w tryb "wszystko jest w porządku".
To jest podobna sytuacja jak ze specjalnymi obszarami ochrony przyrody, jak jesteś "zwykłym człowiekiem" to nie możesz tam nawet pierdnąć, ale jak jesteś "odpowiedni" to możesz postawić sobie zamek z lądowiskiem dla helikopterów i nikt nawet nie mrugnie.
![]() |
Kuldahrus @DrzewoPitagorasa 9 lipca 2025 15:06 |
9 lipca 2025 17:46 |
Chociaż formalnie, w tym przypadku, to konserwatorowi nie można nic zarzucić, bo przy budowie mostu ten napis tam widniał, więc to nie jest zrobienie od nowa, tylko przywrócenie go z powrotem do stanu oryginalnego.
To nie kwestia konserwacji jest problemem.
![]() |
Paris @Zyszko 9 lipca 2025 12:18 |
9 lipca 2025 18:05 |
Tak,...
... ,,impotEcja pomyslUF,, dotyczy nie tylko ,,tFUrcUF,, sztuki czy kultury !!!
To przede wszystkim dotyczy ,,sFiata polYtyki,,... wlasnie zostal powstrzymany kolejny ,,pomys,, ZOMBI pt. ,,rekAstrOkcja ZONDu,,... bo zaatakowal nas niz genuenski.
Tak, dzieje sie juz APOKALIPSA ZOMBI i od ZYWYCH TRUPOW trzymajmy sie na odleglosc.
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 9 lipca 2025 12:54 |
9 lipca 2025 18:08 |
Naturalnie, ze nie ma !!!
Sa tylko ,,grantojady,, = ZLODZIEJE i OSZUSCI.
![]() |
gabriel-maciejewski @zkr 9 lipca 2025 14:47 |
9 lipca 2025 18:45 |
Cóś pięknego i niedrogo
![]() |
gabriel-maciejewski @DrzewoPitagorasa 9 lipca 2025 15:06 |
9 lipca 2025 18:45 |
To jest pan i władca dusz i ciał
![]() |
gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 9 lipca 2025 17:26 |
9 lipca 2025 18:46 |
Prawie nikt tego nie rozumie. Ironia umarła. Musielibyśmy dać na tej okładce Lecha Kaczyńskiego w trumnie w otoczeniu chasydów. Wtedy może by się zaczęli zastanawiać o co chodzi. Oczywiście nie mówię o tak zwanych "tutejszych"
![]() |
gabriel-maciejewski @Kuldahrus 9 lipca 2025 17:29 |
9 lipca 2025 18:47 |
O ile w ogóle będą artyści
![]() |
gabriel-maciejewski @Szczodrocha33 9 lipca 2025 17:38 |
9 lipca 2025 18:47 |
Zrobią taki szajs, że się wszyscy nie pozbieramy
![]() |
gabriel-maciejewski @Paris 9 lipca 2025 18:08 |
9 lipca 2025 18:48 |
Jeśli zaś ktoś się deklaruje jako niezależny to nic nie robi po prostu
![]() |
BTWSelena @stanislaw-orda 9 lipca 2025 11:08 |
9 lipca 2025 19:28 |
Otóż to ,Stanisławie!.Ujął pan clue całej impotencji twórczej."hot-dogi,lub viagra"-czyli reklama dźwignią twórców,pt obiecanki "jak długo i ile chcecie" no i obiecująca para w wannie,czy na stole. A który artysta by się oparł takiej inspiracji?.Taka wena wśród rozwijających się talentów,a historycy sztuki debatują (gdy dobrze zapłacą) czy to nóżka,czy rączka i co ona pokazuje.
Ja tam patrzę na piękne obrazy naszej Agnieszki i nie potrzebuję tłumacza-historyka sztuki,chociaż jestem chyba profanką w kwestii sztuki.
![]() |
stanislaw-orda @BTWSelena 9 lipca 2025 19:28 |
9 lipca 2025 19:47 |
W kwestii imoptencji twórczej jestem ortodoksyjnym pesymistą, gdyż zasięg zidiocenia nie posiada dolnej granicy.
![]() |
BTWSelena @stanislaw-orda 9 lipca 2025 19:47 |
9 lipca 2025 20:12 |
Grzecznie się z panem zgadzam.Zasięg zidiocenia impotencji twórczej, nie posiada dolnej granicy,bo sięga dna..........za małymi wyjątkami ,bo one są,po sprawiedliwości przyznaję.
![]() |
chlor @gabriel-maciejewski |
9 lipca 2025 20:17 |
W sumie bardziej męczący są ludzie z pasją twórczą, jednak pozbawieni śladu talentu. Mimo wielu dzieł i upływu lat nie nabierają jakiejś minimalnej wprawy. Najczęściej działają w malarstwie i poezji. Możliwe, że są jednak mniej szkodliwi od nachalnych impotentów twórczych.
![]() |
gabriel-maciejewski @chlor 9 lipca 2025 20:17 |
9 lipca 2025 20:27 |
Impotenci twórczy zamieniają się często w naciągaczy, ludzie bez talentu domagają się zaś jedynie uwagi
![]() |
MarekBielany @stanislaw-orda 9 lipca 2025 19:47 |
9 lipca 2025 20:30 |
[zamiast kropki, kropki trzy]
...
, z analizy matematycznej o
wszystkich
podciągach danego ciągu limes superior i limes inferior.
Ciekawe.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski 9 lipca 2025 18:47 |
9 lipca 2025 20:59 |
"Zrobią taki szajs, że się wszyscy nie pozbieramy"
Wie pan, jak patrzę na te osiągnięcia polskiej kinematografii po 1990 roku, to z przyjemnością włączam czasami serial typu
"Przygody psa Cywila", albo "07 zgłoś się".
Słowo daję, takie peerelowskie bajki z mchu i paproci, a jednak jakaś odtrutka.
![]() |
stanislaw-orda @BTWSelena 9 lipca 2025 20:12 |
9 lipca 2025 21:15 |
dno to chyba byłaby dolna granica, czyli jeszcze nie tak źle. No, ale na mój ogląd ona nie istnieje, bo spadek nieprzerwanie przyśpiesza.
![]() |
glicek @Szczodrocha33 9 lipca 2025 17:38 |
9 lipca 2025 23:20 |
Momenty na pewno będą.
Pewnie tak, ale także lub również LGBTQrwiszonowe, może w postaci osobistego fryzjera Łęckiej? ;))) Ppewnie tfurcy wsplotą wątek imigrancki w te filmy, może Wokulski przywiezie jakiegoś Tadżyka albo Kazacha z tych wypraw handlowych? Coś jak Robin "Hood" Lockesley przywiózł do UK muslima, który mu życie uratował z tej paskudnej wyprawy krzyżowej?
Wrocław, Szampania=-Nadrenia Pólnocy i Miasto 100 Mostów (hasła promocyjne byłego prezia Dutkiewicza). Kiedyś zamieniono nazwę Hali Ludowej na Halę Stulecia. Stulecia czego? Bitwy pod Lipskiem 1912 roku. Potem coś tam odbudowano z ruin i nazwano to "Pałacem Cesarskim'. Ten most zwany do 1945 Kaiserbrucke to już przesada, ale nie powinniśmy być zaskoczeni niestety.
Nikt na razie nie chce zmienić nazwy "zamku Książ" na Schloss Furstenstein?
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski 9 lipca 2025 10:21 |
9 lipca 2025 23:21 |
Oooo, na dyplomach ASP są wyobrażane i inne fascynacje - vide: dyplom Jarosława Modzelewskiego. On już w 1980 roku wiedział, czym się fascynować /"The Star of David"/, by "osiągnąć sukces".
PS. Okładka pyszna :)))
![]() |
stanislaw-orda @glicek 9 lipca 2025 23:20 |
10 lipca 2025 07:21 |
Na wszystko przyjdzie czas, bo gotowanie żaby polega na tym, aby się nie zorientowała i zawczasu nie starała się wyskoczyć z garnka. A czyż nie dio tego służą medialne paralizatory?
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski 9 lipca 2025 11:46 |
10 lipca 2025 11:03 |
Szkoda. Bo to rympał i bezczelność niespotykana.