-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O formatach i organizacji zatrudnienia

Ponieważ został mi do napisania jedynie wstęp do nowej książki zatytułowanej „Między próżnią a metafizyką, czyli histerie starożytnych Greków”, chciałem Wam zaproponować pewną zabawę. Co jakiś czas dostaję maila, albo ktoś wpisuje komentarz, że ten i ów analityk medialny posługuje się w swoich wypowiedziach naszymi, wypracowanymi tu formatami. Wzruszam ramionami, bo to za każdym razem jest prawda, a czasem nawet więcej niż prawda, albowiem znajduję nazwisko tego analityka, albo kogoś z jego rodziny w swoim sklepie. Ujawnić go rzecz jasna nie mogę, więc siedzę cicho. No, ale takie postępowanie jest, przyznacie, irytujące. Przypomina bowiem sytuację z VIII księgi przygód Tytusa, Romka i A’tomka, kiedy to chłopcy przenieśli się w czasie i mieli różne przygody. Tytus zaś pewnego razu trafił do krzyżackiej niewoli i tam się zestarzał. Czas bowiem, mimo przeskakiwania z jednej epoki do drugiej, płynął dalej swoim tempem. Kiedy tak siedział w tym lochu przychodził doń astrolog średniego mistrza, bo takowy rezydował nad lochem Tytusa i wypytywał go o różne ważne sprawy. Mimo bowiem przepychu, splendoru, mediów, pióropuszy i innych atrybutów władzy, średni mistrz i jego otoczenie, gówno, pardon wiedzieli. I kiedyś wychodzi ten astrolog z lochu Tytusa i mówi – jeśli kiedyś odkryją, że swoje mądrości biorę od małpy, jestem zgubiony. Dla tych ludzi my jesteśmy małpami, a oni koroną stworzenia. I inaczej nie będzie, możecie się nie łudzić. Choćbyśmy nie wiem co robili.

Na czym więc ma polegać zabawa? Jeśli we wrześniu wydamy tę książkę, bo jeszcze musi być redakcja, korekta i takie tam sprawy, będziemy obserwować, który z mistrzów analizy politycznej i w jakich kontekstach, używa metafor i porównań antycznych. I na jakich mędrców się powołuje. Taka zabawa w słówka. Mam nadzieję, że się zgodzicie. Mam też nadzieję, że zabawa będzie przednia.

I tak po raz kolejny doszliśmy do kwestii dystrybucji formatów. Ja celowo używam tych, przez wielu znienawidzonych, a przez wielu niezrozumianych słów, bo one oddają istotę rzeczy. I nie ma lepszych formuł, bo wszystkie inne zaciemniają obraz. Jest producent, konsument i pośrednik. Żeby towar dotarł do konsumenta, musi być przede wszystkim atrakcyjny sam z siebie, albo wpisywać się w obowiązujące trendy, czyli pasować do koniunktur. Te zaś zwykle są obarczone pewnym ładunkiem propagandy. Nawet całkiem sporym. Pośrednik decyduje, czy sama atrakcyjność towaru wystarczy, bo przeznaczyć go na rynek. Przeważnie nie wystarczy, bo na rynku treści pośrednicy są certyfikowani i mają określone zadania. Certyfikowani są nieformalnie poprzez związki rodzinne i towarzyskie, albo formalnie poprzez zlecenia propagandowe. I to są sprawy czytelne, które jednak, co jakiś czas wywołują w sieci tak zwaną gównoburzę. I tak było niedawno, kiedy jakiś trans w muzeum pop-kultury gdzieś w Ameryce wygumkował z wystawy o Harrym Potterze, autorkę tej książki panią Rowling, albowiem powiedziała ona coś, co mu się nie spodobało. Konkretnie zaś nie zgodziła się na likwidację różnić płciowych, takich jakie znamy. Ktoś powie, że tu się nie ma co zgadzać czy nie zgadzać. Otóż jest, albowiem handlujemy treścią, czyli opisami, które mogą się zgadzać ze stanem faktycznym lub nie. Te, które się nie zgadzają są teraz na topie i pośrednicy pilnują, żeby to one były dystrybuowane. Te drugie zaś – zgodne ze stanem faktycznym są chwilowo odłożone na półkę. Można się zastanawiać dlaczego, ale to nie zmienia funkcji i decyzji pośrednika. On wpuszcza na swój rynek to co chce, a pani Rowling akurat mu przeszkadzała. Mimo iż powiedziała, że kocha osoby trans, a nie zgadza się jedynie na kwestionowanie istnienia kobiet jako takich. Widzimy, że ta biedna kobiecina całkiem się pogubiła. Nie zrozumiała gdzie jest i myślała, że deklaracje składane przez pisarzy mają jakieś znaczenia dla pośredników. Otóż nie mają. Ta osobopostać czy też może osobokurator wystawy ma określone przepisami kompetencje i na sentymenty nie ma tam miejsca. Działamy w pop kulturze, mamy tam cały, duży dział tekstów kultury, w którym jak byk stoi, że jest 58 płci i tego mamy się trzymać. A kogo kocha lub nie kocha pani Rowling nie ma znaczenia nawet dla niej samej. Podobnie jak nie mają znaczenia żadne deklaracje, które mają prowadzić do obłaskawienia pośrednika. On, kiedy je słyszy, w ogóle nie wie o czym jest mowa. Żeby cokolwiek zrozumiał, trzeba zakwestionować jego kompetencje i to można zrobić jedynie stawiając mu zarzuty. Te zaś muszą pochodzić ze sfery propagandy, albowiem pop-kultura to w istocie propaganda. No chyba, że akurat nakryliśmy go z narkotykami lub nieletnią jakąś osobopostacią. Wtedy sytuacja jest prostsza, ale przyznajmy, że z punktu widzenia pani Rowling jest też nie do wyobrażenia. Można też zakwestionować kompetencje tej osobopostaci nieformalnie, czyli w taki sposób w jaki Vito Corleone zakwestionował kompetencje tego pana, co hodował konie gdzieś w Hollywood i nie chciał zgodzić się na propozycje, jakie mu przedłożono. No, ale wiemy z kolei, że tamto, to był tylko film, w dodatku stary. Teraz sprzedająca przez muzeum pop-kultury różne formaty osobopostać jest w zasadzie nie do ruszenia. Zaakceptujmy ten fakt, przestańmy się wygłupiać i zajmijmy się tworzeniem swoich, nienaruszalnych kompetencji. To nie będzie łatwe, albowiem formaty, które sprzedajemy są atrakcyjne także dla innych, ale ci inni nie chcą, by one były kojarzone z nami. Stąd też bierze się tak duża dynamika pomysłów w naszym wydawnictwie – nie możemy zbyt długo stać w jednym miejscu.

Ktoś zapyta – a czy ty bracie, nie możesz sam, nieformalnie przejąć innych formatów, nawet tych certyfikowanych, szczególnie wtedy kiedy certyfikaty są także nieformalne i idą po rodzinie i znajomych? Tym się właśnie będziemy zajmować przez najbliższe pół roku. Jeśli się nie uda, wrócimy do naszych starych szaleństw czyli do urzetów barwierskich, marzanny, średniowiecznych historii, komisarza Zdanowicza i Zbigniewa Nienackiego wędrującego przez piekło pod rękę z pułkownikiem Przymanowskim.

O formatach już było, to teraz o organizacji zatrudnienia. Już druga osoba, z byłych pracowników TVN, zdecydowała się ujawnić, jak strasznym doświadczeniem była praca w tej stacji. To ciekawe, albowiem ma to z całą pewnością znaczenie w kampanii wyborczej. Nie żebym bronił TVN, ale używanie tej broni jest dość niebezpieczne, albowiem wszystkie media, a szczególnie elektroniczne to w zasadzie patologia. Nikt tam nie przychodzi i nie wychodzi w przepisowych godzinach, ludzie żyją w organizacjach nieformalnych, donoszenie jeden na drugiego jest praktyką trwałą i akceptowalną. Kariery nie da się zrobić, albowiem ci, co pokazują się publicznie, zostali tam umieszczeni z jakiegoś nierozpoznawalnego klucza. Chamstwo jest czymś naturalnym i nie ma doprawdy znaczenia, czy szefem jest kobieta czy mężczyzna. Można się oczywiście skarżyć, ale to ma sens tylko w momentach, kiedy skargi te są potrzebne drugiej stronie politycznego sporu. Ludzie zaś zgłaszający je i piszący o nich książki sami, nierzadko, mają na sumieniu jakieś niepiękne sprawki. Tak już po prostu jest z pracą u kogoś. I nie ma znaczenia, jaka to jest strona politycznego sporu. Przy bliższym oglądzie tych spraw okazuje się wręcz, że najwięcej wolności i swobody ma małpa siedząca w lochu pod zamkiem średniego mistrza.

Informuję, że już tylko 39 miejsc zostało na naszej konferencji w Ojrzanowie. Po krótkim zaś zastanowieniu, zdecydowałem, że ostatnim wykładowcą będę ja sam. Muszę trochę oszczędzać. Koledzy Grudeq i Pioter wystąpią na kolejnej, która mam nadzieje, odbędzie się zimą w Krakowie. Wygłoszę wykład pod tytułem „Kim był ksiądz Józef Borodzicz”.



tagi: książki  media  tvn  harry potter  rynek treści  kampania wyborcza  formaty  transseksualizm 

gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2023 08:52
15     2250    12 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

BeaM @gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2023 10:33

Tytuł nowej książki świetny, metafora z małpą w punkt. Skoro ci analitycy tak zasysają treści i używają wypracowanych tutaj pojęć, to prędzej czy później ktoś inny niż Ty wyda ów słownik pojęć według Coryllusa i jeszcze na tym zarobi. Bo kto bogatemu zabroni opracować Cię „naukowo". Taka mi histeryczna myśl przyszła do głowy ;)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @BeaM 11 sierpnia 2023 10:33
11 sierpnia 2023 10:48

Wtedy to nazwą "Pojęcia i schematy myślenia polskiego internetu w latach:"

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2023 10:58

Nie miałem pojęcia, jak fachowo się nazywa, więc poszukałem:

(https://www.uni-max.com.pl/produkty-pl/budowa-dom-i-ogrod/hobby-a-dom/zabezpieczenie/pas-kolczasty-490-mm-8-szt-fixman?wdph=on&gad=1&gclid=Cj0KCQjwuNemBhCBARIsADp74QS3r0vJwxF0z9KBS3siaiNjv2Z-YtP6PM7fzYR6oYl_FxPm2WdSD1IaAgqPEALw_wcB)

To takie coś, co policja widowiskowo rozkłada na drodze, aby zatrzymać samochód.

 

 

I właśnie Gospodarz, ku memu wielkiemu podziwowi, rozłożył taką kolczatkę, tylko pięć razy szerszą.

"...będziemy obserwować, który z mistrzów analizy politycznej i w jakich kontekstach, używa metafor i porównań antycznych. I na jakich mędrców się powołuje."

To ich przerośnie, będą bowiem musieli przerobić każde zdanie na tak zwane własnymi słowami. A programy do wyłapywania plagiatów istnieją i są bardzo krwiożercze. :-)

zaloguj się by móc komentować

BeaM @gabriel-maciejewski 11 sierpnia 2023 10:48
11 sierpnia 2023 10:59

Jak zwał tak zwał, usiłuję zainspirować tamtych, żeby przejęli koszty promocji twojej twórczości :)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @BeaM 11 sierpnia 2023 10:59
11 sierpnia 2023 11:03

Muszą mieć polecenie. Bez tego nie zrobią kroku

zaloguj się by móc komentować

BeaM @atelin 11 sierpnia 2023 10:58
11 sierpnia 2023 12:25

Nie przerobią, bo własnych słów nie mają. Cała atrakcja polega na tym, że powstał pewien język i zespół pojęć, którym plagaiatorzy zaczęli się posługiwać. Porównajmy to z jakąś atrakcyjną szatą, która działa na wyobraźnię i za jej pomocą można coś przedstawić. Niech będzie, że to kreacja Elsy Schiaparelli. Nie można własnymi nędznymi łachmankami jakoś udrapowanymi udawać, że ma się na sobie sukienkę Schiaparelli. Można tylko nabyć sobie perfekcyjną chińską podróbę i liczyć, że ktoś nie zauważy braku metki. 

zaloguj się by móc komentować


tomasz-kurowski @gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2023 14:37

Konferencja zapowiada się świetnie!

Co do tego przepisywania i rozmów z małpą, to rozkręca się obecnie ciekawy proces sądowy przeciw Microsoftowi. Ich aplikacja "Copilot" pomaga programistom, uzupełniając dla nich, wedle potrzeby, kod programu. Narzędzie jest "wyuczone" na kodzie użytkowników należącej do Microsoftu platformy GitHub, generując kod na podstawie wypatrzonych w wielu istniejących programach schematów. Tyle że (poza innymi problemami) czasem Copilot po prostu po chamsku zżyna cudzy kod w całości, całkowicie ignorując licencje, prawa autorskie, etc.

Microsoft broni się, utrzymując (między innymi), że odpowiedzialność za ewentualną kradzież własności intelektualnej spoczywa wyłącznie na użytkownikach ich programu, choć ci przecież nie wiedzą, skąd Copilot wytrzasnął swoje (czasem kradzione) sugestie.

Może już wkrótce analitycy i im podobni będą "mówić Coryllusem" nie wiedząc nawet, kto zacz - po prostu od niego przepisze program, któremu zlecili przygotowanie "swojej" analizy.

zaloguj się by móc komentować


BeaM @tomasz-kurowski 11 sierpnia 2023 14:37
11 sierpnia 2023 15:15

Otóż to, więc trzeba by przytomnie to skodyfikować/skopyrightować. Pewną przeszkodą są postępy AI, która może czerpać ze wszystkiego bezwstydnie całkiem. 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2023 15:18

To może zrobić by słowniczek zwrotów ciekawych ... ?

Mnie się bardzo podoba -> Lacedemon położony u naszych zachodnich granic

Używam go ... często ... żeby dumnych przyjaciół Lacedemonu nie obrażać/zić

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
12 sierpnia 2023 18:23

" Przy bliższym oglądzie tych spraw okazuje się wręcz, że najwięcej wolności i swobody ma małpa siedząca w lochu pod zamkiem średniego mistrza. "

Dokładnie tak jest.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @ArGut 11 sierpnia 2023 15:18
13 sierpnia 2023 11:10

Różni są przyjaciele Lacedemonu. Są zachodni, wschodni I jeszcze bardziej wschodni i wschodniejsi od tych bardziej wschodnich.

zaloguj się by móc komentować

onyx @gabriel-maciejewski 11 sierpnia 2023 11:03
15 sierpnia 2023 19:38

Albo będą "gadać Coryllusem" opłotkami na zasadzie "nie mamy pańskiego płaszcza" albo będą chcieli dokooptować Cię do obiegu oficjalnego licząc na zyski z franczyzy. Może czas opatentować ten system? ;)

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować