-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O filozofii pracy i sprzedaży pakietowej

Jeszcze latem pan Jurek podarował mi trochę drewna. Nie miałem czasu go pociąć i ono sobie tak leży i moknie. Nie ma też za bardzo kim tego drewna ciąć, bo nikt się do roboty fizycznej dziś nie wyrywa. Znalazłem jednak na tablicy ogłoszeń numer telefonu człowieka, który właśnie takie prace wykonuje. Umówiłem się z nim i on tu wczoraj zajechał swoją bryką. Popatrzył na moje gospodarstwo, którego przez delikatność nie będę po raz kolejny opisywał, a potem w swoich eleganckich pantofelkach zaczął chodzić wokół tego stosu, co to go trzeba pociąć. - O panie – powiedział – dużo wody tu jest, trzeba czekać aż obeschnie. Stałem obok w kaloszach, ale nic nie powiedziałem. - Dużo suchego jest – ciągnął dalej – a suche, wie pan, gorzej się tnie. Nie odezwałem się, ani nawet nie pokiwałem głową. - Pada – dodał na koniec – poczekamy aż przestanie. Kiwnąłem głową i zapytałem o cenę. Nie była wygórowana więc dobiliśmy targu. I tak nie mam czasu tego robić, wystarczy jak sobie potem to drewno ułożę. Pan ten reprezentował liczny w dzisiejszych czasach obóz tak zwanych filozofów pracy. Są to ludzie, którzy zamiast wykonać powierzone im czynności najlepiej jak potrafią, zabierają się za obudowywanie ich ideologią. Ja wiem oczywiście, że on po przyjrzeniu się mojemu domowi i obejściu i mnie samemu na koniec uznał, że jestem gamoniem i leniem, na którym on trafi parę złotych. Wiem jednak także, że to co jest proste musi być komplikowane, żeby osoby uczestniczące w prostych projektach mogły poczuć się wyróżnione. Pamiętam czasy, kiedy sam ciąłem to drewno. Leśniczy, pan Marek, sprzedawał mi co tam akurat miał. Były to przeważnie wałki 2,20 długie, brzozowe albo dębowe w ilości 15 do 20 metrów przestrzennych. Nie miałem jeszcze spalinowej piły. Zaczynałem od ręcznej, a potem kupiłem sobie elektryczną. Pocięcie i ułożenie tego drewna zajmowało mi miesiąc. Zwykle czekałem z tą robotą do czerwca, albowiem było ciepło i dzień był długi. Trwało to tyle czasu, bo nie był to przecież mój jedyny obowiązek, a poza tym ja się raczej do takich robót nie nadaję. Jestem za słaby po prostu. Wtedy właśnie, na sobie samym przećwiczyłem czym jest filozofia pracy. Kiedy już kapało mi z nosa, zaczynałem wymyślać najbardziej ekonomiczne sposoby na pocięcie kolejnego wałka, albo na ułożenie go tak, by stracić przy pocięciu jak najmniej energii. To były miraże podobne do tych, które o mało nie zabiły Elisabeth Revol przy zejściu z Nangi. Moja matka, które przyjeżdżała tu czasem, żeby trochę pomóc, patrzyła na moje wyczyny z okna i kiwała z dezaprobatą głową. Kiedy bowiem przestałem być dzieckiem, nie awansowałem automatycznie na bohatera jej romansu, stałem się za to czymś w rodzaju wyrzutu sumienia, z którego ona musiała się tłumaczyć przed tak zwanymi normalnymi ludźmi. Słowa – czy ty nie możesz jak ludzie – słyszałem prawie codziennie. Kiedyś starałem się coś tam tłumaczyć, potem kręciłem głową, że nie mogę, a na koniec już się wcale nie odzywałem tylko robiłem swoje.

Filozofowie pracy żyjący obecnie nie mają za wiele wspólnego z moimi życiowymi doświadczeniami, bo ja kiedy tylko było mnie stać od razu kupiłem sobie dwie pilarki – Huskvarnę i Sthila, pociąłem tym trochę sam, a później już tylko wynajmowałem ludzi. Oni wywodzą się wprost z tradycji, dla której praca jest przymusem. A nie dość, że przymusem, to jeszcze sposobem na kanty. Bo tym właśnie jest socjalizm – gloryfikacją bezmyślnego wysiłku połączoną z ideologizowaniem czynności najprostszych, które taki gamoń jak ja, póki się naprawdę nie zmęczył, wykonywał bez mrugnięcia okiem. Bez względu na to czy padało, czy wiało, czy była rosa, czy też świeciło słońce.

Do sprzedaży pakietowej przekonał mnie kiedyś jeden z moich niemieckich szefów. Ja z nimi miałem przeważnie dobry kontakt, nie dlatego, że większość z nich była narkomanami, albo złodziejami zesłanymi tu za karę, ale dlatego, że nie uprawiałem filozofii pracy. Nie dyskutowałem z zadaniem, nie opowiadałem jak je zamierzam wykonać i co mi jest do tego potrzebne, tylko wykonywałem najlepiej jak umiałem. To mnie odróżniało od innych polskich pracowników, szczególnie zaś tych, którzy kończyli marketing i zarządzanie. Jeśli idzie o pakietową sprzedaż książek, to Filip miał duże przekonanie do tej metody ( cześć Filip), ja zaś szybko zauważyłem, że dla małych firm nie jest to żaden sposób. Małe firmy skazane są na sprzedaż bezpośrednią. Pakiety ponadto są narzędziem szeroko stosowanym w propagandzie. Działają tam na zasadzie łatwych skojarzeń. Myślę, że są całe zespoły ludzi, którzy zajmują się tworzeniem skojarzeniowych pakietów i wciskaniem tego ludziom. Wczoraj mieliśmy tu do czynienia z bardzo źle zrobionym pakietem, czyli z ofertą Polskiej Fundacji Narodowej. To była nędza. Nie dość, że brakowało konkretu, a pakiet składał się z samych właściwie deklaracji, to jeszcze na koniec okazywało się, że deklaracje te są bez pokrycia, bo co innego powiedziano, a co innego zostało zrobione.

Co sprzedaje się najlepiej w pakietach? Ludzie i idee. Jeśli idzie o ludzi, to sprzedaż pakietowa idzie najfartowniej wśród aktorów. Odkryli to dawno temu Lida, Pazura i Zamachowski, ale pakiet im się rozsypał. Teraz zaś mamy na ekranach pakiet, który określiłem tu słowem „ryje”. Jeśli zaś idzie o idee, to mamy właśnie taki popularny zestaw na tapecie – polskie obozy koncentracyjne. Od tego czy uda nam się ten pakiet rozsypać zależy wiele. To się może udać, tylko w jednym wypadku, jeśli zrezygnujemy z filozofii pracy. Póki co jednak nie widać, by ktoś chciał z niej zrezygnować, choć jakieś tam przebłyski są. Gazownia pisze, że PiS chce rozpętać wojnę światową z powodu Grossa, a to oznacza tyle, że próbuje włączyć Grossa do pakietu sprzedażowego. Nie dajmy się zwariować i nie przyjmujmy tutaj żadnej wojennej retoryki, przynajmniej do momentu, w którym Netanjahu nie zdecyduje się zabić któregoś z naszych polityków. Wszystko co się zdarzy przed tym wypadkiem to pakiet. - Gabriel – jak mawiał do mnie Filip – nazwiemy to pakiet. Ja zaś kiwałem głową i milczałem.

Mistrzami w sprzedaży pakietowej emocji są na naszym rynku dystrybutorzy wrażeń prawicowych, ja ich tu nie wymienię z nazwiska, ale już się pojawiły opinię, że może oni mają rację. Nie mają jej z dwóch powodów. Nikt jeszcze nie zorganizował zamachu na obecnie urzędujących, polskich polityków, po drugie nie ma racji ten, kto tylko gada i uprawia jeszcze przy tym filozofię pracy. Ona jest nieznośna przy samej pracy, a przy gadaniu to już jest prawdziwy dramat. Tak więc – póki nie przybywa produktów realnych, dających się ująć w palce, żadna prawicowa ideologia nie przybliża nas do sukcesu. Póki Żydzi nikogo nie zabili, możemy spać spokojnie. Jeśli się zaś na to zdecydują, to będą mieli prawdziwy problem – wydać nas z powrotem ruskim czy ustąpić. Innej możliwości, innego pakietu rozwiązań nie będzie. Ciekawe co wybiorą.

 

Przypominam, że na stronie www.basnjakniedzwiedz.pl trwa promocja książek i czasopism. Baśń czeska i amerykańska po 10 zł, Baśń III po 15, tak samo Łowcy księży oraz Straż przednia. Nawigatory także po 10, ale ubywa ich w zastraszającym tempie, więc trzeba się spieszyć. Budowa jachtów po 35, Berecci, Irlandzki majdan i Kroniki klasztoru w Zasławiu po 10. Sanctum regnum po 30 zł. Na tej samej stronie dostępny już jest nowy komiks Tomka Bereźnickiego zatytułowany „Kościuszko. Cena wolności”.



tagi: sprzedaż  polska  praca  izrael 

gabriel-maciejewski
2 lutego 2018 09:27
24     2308    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

JK @gabriel-maciejewski
2 lutego 2018 09:45

Ja przepraszam, ale jak Pan przecinał pieńki o grubości namniej 20 cm piłą ręczną? Sam? Ja ro zumiem we dwie osoby taką długą piłą z trzonkami na końcach ale sam piłą ręczną?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @JK 2 lutego 2018 09:45
2 lutego 2018 09:47

Kurczę, nie mam czasu na tłumaczenia - kabłąkowa, fińska piła, ze stalowym, cienkim ostrzem i takim specjalnym ułożeniem zębów. Zielona taka. No, ale nie jest to ekonomiczne, dużo ostrzy schodzi...łatwo się tępią. 

zaloguj się by móc komentować

JK @gabriel-maciejewski 2 lutego 2018 09:47
2 lutego 2018 09:55

Ech! To wypasiona ta piła. U mnie na wsi takich nie było. Ale to było w latach 70 - tych. Miłego dnia.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @JK 2 lutego 2018 09:45
2 lutego 2018 09:59

zapewne C. robił to z konieczności.

Raz, że miał nikogo do pomocy, a dwa, że nie miał spalinówki.
Męczarnia.
Chyba jeszcze gorsza niż ręczne koszenie trawy (położonej) na łące.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
2 lutego 2018 10:05

No wię... masz rację. 

Od siebie powiem, że tak zwana prawica (czyli socjaliści coś udajacy)  nie maja finezji ani poczucia humoru... W dodatku robią na - pardon - odpieprzsie.....

Paltforma się 'pokazała od najlepszej strony' co może PiS przysporzyć trochę. Ale...jak 'popłyniemy' to nie wiem co to pomoże.

Uwazam że MM w wyznaczonych mu granicach chce działać uczciwie na nasza korzyść...no ale ...nie wiem czy może wyjść poza te granice. 

Oni z ojcem sobie jakoś zdefiniowali istniejąca rzeczywistość ....te kontrowersyjne wypowiedzi Kornela to jednak mają inną funkcję niz się sadzi...

.

No ale...czy tu kiedyś było lekko? Więc tylko sobie patrzę.

.

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
2 lutego 2018 10:06

Dawno temu zrobiłem zabudowę strychu, i wszystkie wielkie i twarde jak kamień płyty paździerzowe ciąłem brzeszczotem piłki do metalu dla wygody owiniętym na końcu kawałkiem szmatki. Od tamtej pory filozofia pracy jest dla mnie królową nauk.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
2 lutego 2018 10:09

Jak wy uwielbiacie trolować notki Coryllusa

.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
2 lutego 2018 10:11

Świetnie znam takie podejście do pracy, a zupełnie  skrajne przypadki z tzw. saksów, gdzie  wyjście z dotychczasowego środowiska, czyli anonimowośc, wytwarza łudzące  poczucie, że wszystko uda się wszystkim wmówić ( ergo całkowity brak samokontroli).

KLasyka, to ezrobotny absolwent studiów humaniststycznych, który z konieczności bytowej musi podjąć zarobkowanie pracą fizyczną.  Wydaje mu sie, że jest od wszystkich, z którymi ma do czynienia,  bardziej inteligentny, (czytaj: cwańszy), bo przeczytał więcej książek. To złudzenie, z którego drastycznie, boleśnie i skutecznie leczy tzw. życie.

  Porażonym podobnymi złudzeniami zwykle zalecam (ku przestrodze) obejrzenie  filmu pt.: "Dom gry" w reż. Davida Mameta .

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Maryla-Sztajer 2 lutego 2018 10:05
2 lutego 2018 10:14

Cóż Platforma. Jej szefuje jak nie Niemiec, to Ukrainiec.

To niby czego można oczekiwać.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @stanislaw-orda 2 lutego 2018 10:11
2 lutego 2018 10:22

A że u nas teraz same magistry, to i zjawisko masowe.

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @gabriel-maciejewski
2 lutego 2018 10:37

Ktoś proponuje sprzedaż pakietową i zaraz pojawiają się chętni do jej reklamowania. Można przy tym zareklamować siebie, a wybory blisko (ta kasta ma to do siebie, że bez reklamowania się nie istniałaby).

Bez reklamy jaka to ciężka i skomplikowana praca - "wbicie gwoździa w deskę" - nie istnieją. Najgorsze to to, że wielu mając potrzebę wbicia tego gwoździa wzywa "fachowca".

(Broń Boże, nie dotyczy to pocięcia kilku metrow przestrzennych drzewa. Sam to od czasu do czasu robię i wiem co to znaczy.)  

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @stanislaw-orda 2 lutego 2018 10:14
2 lutego 2018 10:40

Jak zawsze potrzebujemy strategii prztrwania. 

Od kilku już lat obserwuję pewiem obszar i skierowane nań działania....zawsze w jedną stronę. Niezależnie od władzy. Struktura uniwersytetów wie kogo ma kształcić na potrzeby 'terenu' ...i co podsuwać. Prawie już o tym nie piszę. Czułam się okropnie egzotycznie, nawet tu, u Coryllusa. Cóz. Nie ma do kogo iść.... 

Coraz nas mniej. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Grzeralts 2 lutego 2018 10:22
2 lutego 2018 10:42

Obniżono próg... teraz będa same 'licencjaty'....zawsze taniej a poziom bufonady ten sam

.

Tnie się koszty

.

 

zaloguj się by móc komentować


Draniu @gabriel-maciejewski
2 lutego 2018 11:42

Problemy z kwestią żydowską, tak świadomie to pisze, sami sie o to prosza,oraz inne problemy np afery poprzednich ekip rządzących,,które można stanowczo w sposób prosty rozwiązać... Niestety dla obecnej partii podwykonawców ,jest nie do zrealizowania.. Właśnie z prostej przyczyny ,wszyscy się boją, strach ich obezwładnia.. Strach ,że może coś im się wydarzyć albo ich rodzinom,jak nie teraz to później ...  Syndrom katastrofy smoleńskiej cały czas mocno tkwi w świadomości.. Nikt się nie wychyli i nikt nie będzie ryzykował.. 

zaloguj się by móc komentować

sannis @gabriel-maciejewski
2 lutego 2018 12:09

Normalnie miód na moje uszy, czy tam oczy.  Jestem wychowany w wielkopolskim pragmatyźmie, w którym ułatwianie sobie pracy to jest rzecz podstawowa, bo jak sobie nie ułatwiasz i spadnie ci kropla potu za wiele, to po prostu jesteś bęcwał. To nawet w szkole było, jak na matematyce zadania nie skracałeś, to był gorszy stopień.  I jak przyjechałem na Dolny Śląsk, to łooo hohoho, sami filozofowie pracy. Zaczynali od "gyngania" o robocie: ex cathedra o machaniu sipką i takie tam. Przy tym wyżej sr**i jak d**pe mieli. W efekcie i tak wychodziły im "babole" w flegmatycznym tempie.   

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
2 lutego 2018 13:00

Są na YT oświadczenia Prezydenta i Premiera.
Jednobrzmiące.

.

Nie umiem tutaj wklejać

.

 

zaloguj się by móc komentować

eska @gabriel-maciejewski
2 lutego 2018 14:02

"to będą mieli prawdziwy problem – wydać nas z powrotem ruskim czy ustąpić. Innej możliwości, innego pakietu rozwiązań nie będzie."

W punkt !
A poza tym to wspólczuję - to wszystko te "owsiane Polaki", jak mawiają u mnie na wsi :)
Bo u mnie nie ma problemu z filozofią pracy, co roku się facet zjawia z drzewem od leśniczego i z piłą - i tnie, a potem następny z siekierą i z żoną, mąż rąbie, żona układa. Bardzo mili ludzie, sąsiedzi. Oni sa "fizyczni", my jestesmy "umysłowi", nikomu to nie przeszkadza. Każdy zarabia tak, jak potrafi.
Może Ty się przenieś spod tej Warszawy w jakieś normalne miejsce? :)))

zaloguj się by móc komentować

betacool @gabriel-maciejewski
2 lutego 2018 14:07

Tak przy okazji sprzedaży pakietowej...

To ktoś przy okazji zupełnie innego pakietu sprzedaje patent na zamknięcie internetowej orgii wolności.

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/ambasada-izraela-odnotowalismy-w-ostatnich-dniach-fale-atakow-o-podlozu-antysemickim/cde8y51

zaloguj się by móc komentować


koncereyra @gabriel-maciejewski
2 lutego 2018 17:53

Myśle, że Autor ma dużo racji, że trzeba trochę przeczekać - ale mnie zastanawia inna rzecz - gdzie "dobra zmiana" rekrutuje tyle niepełnosprawnej intelektualnie kadry, by robić takie numery z oświadczeniami premiera na youtube, jak to że w Katyniu mordowali Niemcy, albo że miesza kwestie obozów w napisach po angielsku (bo używa automatycznego tłumaczenia i rozpoznawania mowy).  Najlepsze pieniądze robi się na słomianych  MaBeNach

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Maryla-Sztajer 2 lutego 2018 10:42
2 lutego 2018 21:26

Licencjaty jednak mniej filozofują. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @eska 2 lutego 2018 14:02
2 lutego 2018 21:28

Tu lokalnie po prostu brak miejscowej ludności, sami napływowi. Pod Żyrardowem już by się pewnie znalazło. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować