-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O esce i innych zmarłych blogerach

Wczoraj dotarła do nas smutna wiadomość, odeszła Ewa Kubica znana jako eska. Zamieściłem wczoraj informację o jej śmierci, a dziś miałem pisać tekst o niesłychanej zupełnie książce. Napiszę go jednak jutro, bo okazja jest dziś po temu, by napisać słowo o esce i o wszystkich blogerach, którzy odeszli.

Jak wszyscy już dobrze wiemy, blogerzy byli od samego początku traktowani przez polityków i dziennikarzy jako zasób. Darmowy, rozentuzjazmowany zasób koncepcji, myśli, gotowych schematów, zdyscyplinowany i dający sobą powodować. Tego entuzjazmu nie dało się zatrzymać niczym, bo nie można wytłumaczyć człowiekowi potrafiącemu pisać, a przez lata zmuszanemu do milczenia, żeby nie pisał, bo mogą go wykorzystać. Blogerzy podejmowali to wyzwanie i pisali, nawet wtedy kiedy było wiadomo, że różne funki na chama korzystają z ich pracy. Tak było między innymi z eską, która wielokrotnie skarżyła się na tę, nierozwiązywalną i nie dającą się okiełznać sytuację. Mimo wszystko pisała, robiła dokumentacje, wydawała wreszcie książki i była przez cały czas obecna na tym dziwnym rynku, na którym się wszyscy znajdujemy. Wiadomo bowiem, że nie było i nadal nie ma wyjścia. O tym, bowiem kto może pisać, wydawać, objaśniać różne niełatwe, fachowe nieraz (jak w przypadku eski) kwestie, decyduje się gdzie indziej. My zaś, ludzie zwani ciągle blogerami, możemy tylko patrzeć na tę paradę durniów, która przesuwa się przed naszymi oczami i z mądrymi minami wykłasza swoje, nieautentyczne kwestie.

Eska nie żyje, ale była to chyba ostatnia osoba, o której można by powiedzieć, że miała tendencje do lamentowania. Nie lamentujmy więc i nie przejmujmy się tym, że pan minister Gowin reformuje szkolnictwo wyższe, pan Liroy-Marzec kandyduje do Europarlamentu, a pan Ziobro ściga mowę nienawiści w internecie. Po prostu zajmujmy się tym, co czyniliśmy z takim powodzeniem do tej pory. Mam bowiem wrażenie, że nawet jeśli nie wiemy gdzie znajdują się klucze do bram królestwa, to na pewno wiemy, gdzie leżą wytrychy. Tamci zaś nie posiadają tych informacji. Jakby tego było mało, są między nami tacy, którzy sami potrafią taki wytrych zrobić i zeń skorzystać. Esce nie jest on już potrzebny, na szczęście...pomódlmy się więc za nią i nie odpuszczajmy ani na moment głąbom, próbującym udawać fachowców. I niech przy tych starciach, oby jak najbardziej gwałtownych, będzie przy nas eska, pani inżynier-architekt, samorządowiec, dokumentalistka i autorka. Tego Wam wszystkim życzę.

Rzeknę teraz słowo w kwestii bliskiej bardzo sercu eski, w kwestii reformy szkolnictwa wyższego, a także tych licencjonowanych czasopism, gdzie za publikację płaci się punktami, a wkrótce dojdzie do tego, że autor za te punkty będzie musiał płacić żywą gotówką. Nie wiem czy wiecie, ale na liście punktowanych wydawnictw znajduje się Krytyka Polityczna, a także Czarne oraz nieistniejąca od jesieni Bellona. Z prawicowych zaś domów wydawniczych Napoleon V. I żadna z tych instytucji nie posiada pisma periodycznego, jedynego autentycznego na rynku wydawniczym charyzmatu władzy. Ja mam takie pismo, ale mnie nikt na tę listę nie wciągnie. Sami dobrze wiecie co by się wtedy stało. Pytałem już nawet co trzeba zrobić, żeby się na tej liście znaleźć. Odpowiedziano mi szczerze, że liczą się kontakty. Pozostaniemy więc tu gdzie jesteśmy i będziemy robić dalej to co robimy, wypłacając autorom pieniądze (wiem, że małe) a nie punkty.

Wracajmy jednak do blogosfery. W zasadzie jej nie ma. Ci, którzy mieli poważne plany związane z istnieniem obszaru wymiany wolnej myśli zostali unieważnieni bądź, jak eska, odeszli. My się gdzieś tam kołaczemy na peryferiach, a w środku trwa festiwal wymiany ciosów, którego bohaterami są ludzie myślący inaczej. Tacy, co im się zdaje, że po napisaniu dwóch, trzech kontrowersyjnych tekstów spłynie na nich sława. Popyt na łatwe ekscytacje, zwane nie wiadomo dlaczego sukcesami jest duży, podobnie jak popyt na manipulacje, uznawane za objawienia. I to się chyba już nie zmieni. Nie jest to już problem eski, ale ciągle jest to nasz problem. Będziemy się starali jakoś go rozwiązywać.

Patrzę wstecz na tę, krótką i pewnie niezbyt dla świata ważną, historię blogosfery i myślę o tym, jak dziwne emocje kierowały ludźmi, którzy zaczynali dziesięć lat temu publikować w salonie24. Jedno można powiedzieć – były to emocje, którym trudno z istoty zarzucić nieszczerość. Mało było w tym wyrachowania, jeśli oczywiście nie liczyć mojej własnej postawy. Ja bowiem od początku zabrałem się za pisanie z myślą o tym, by wykorzystać nadarzającą się okazję tak, jak tylko się da. Mieliśmy w blogosferze różnych przegranych entuzjastów, z dobrym startem, takich jak Paweł Paliwoda, mieliśmy wyautowanych fachowców z kluczowych branż takich jak Kejow (kto go dziś pamięta?). Byli też inni, których ja nie zapamiętałem. No, ale ja nie jestem kronikarzem blogosfery. Tę rolę pełni elig, która zawsze umieszcza wspomnienia o zmarłych blogerach, pod koniec każdego roku.

Mimo tych wszystkich smutnych konstatacji odnoszę wrażenie, że blogerów nie ubywa, a na pewno nie tutaj. Oby ta tendencja się utrzymała.

Na koniec chciałbym zwierzyć się wszystkim z pewnego niepokoju. Nie wiem co się dzieje z wierzącym sceptykiem. Nie mogę się do niego dodzwonić, jego syn nie odpowiedział na mojego maila. Jestem pełen najgorszych przeczuć. Może ktoś coś wie i nas poinformuje? Tak by przynajmniej wypadało. Może Janek jest chory, może czegoś potrzebuje...Nie wiem. Mam nadzieję, że wszystko z nim w porządku.

Na koniec powiem jeszcze tylko – żegnaj eska, niech Ci się przyśni kubełek wiśni…

 

Coryllus.



tagi: blogosfera  śmierć  eska 

gabriel-maciejewski
27 stycznia 2019 09:36
33     3678    22 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Jacek-Jarecki @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2019 10:08

Pamiętam Kejowa, którego zwykłem nazywać "DJ Kejow". No, ale poznałem go osobiście. Wpadł kiedyś do mnie z ekipą filmową, tak po drodze. Już się poruszał o kulach, ale jeszcze bardzo był żwawy, pełen planów i konceptów. W ogóle "kawał chłopa". Wspominam o jego chorobie, ponieważ mój organizm pękł w tym samym miejscu. O kulach nie muszę, ale... :).

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Jacek-Jarecki 27 stycznia 2019 10:08
27 stycznia 2019 10:16

To znaczy co Wam się stało? Przepraszam, że pytam, ale jestem z natury ciekawy

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2019 10:19

Eska była konkretna. Gdy zrobiła film do książki o cystersach miałam z Nią pewien kontakt. Zawiódł wtedy. .mój proboszcz. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2019 10:25

Ja bardzo eske lubilam. Jeszcze z czasow salonu. Zalogowalam sie tam na fali emocji po Smolensku, eska wtedy juz tam pisala. Bardzo ladnie tez o harcerzach i krzyzu, miedzy innymi.

Awanturowala sie z malo pojetnymi, zwlaszcza noca miala na nich mala tolerancje. Co delikatniejsi sie obrazali Banowala jak ktos szedl w zaparte (potem odbanowywala) Bardzo dobrze ja rozumialam. Tylko raz cos mnie mocno zdenerwowalo, ale teraz to nieistotne. Ona juz wie jak jest. Eska, madra kobieto z charakterem, bedzie Cie brakowalo. 

Wierzacy Sceptyk, jesli dobrze pamietam,  zawsze wystepowal w obronie Eski, jesli zdarzaly sie tu jakies awantury. 

Wierzacy Sceptyk zaplacil wejscie dla jednej osoby na konferencje w Tlokinii, bo sam jak pisal, nie mogl jechac. Z tego co pamietam zajmowal sie obloznie chora osoba.  Mam nadzieje, ze sie odezwie.

zaloguj się by móc komentować

Jacek-Jarecki @gabriel-maciejewski 27 stycznia 2019 10:16
27 stycznia 2019 10:26

Cukier, panie kochany. U mnie z racji, że nie bywałem u lekarza, tak z sześć lat nie wiedziałem o chorobie. Poszedłem, gdy już w biurze zacząłem chodzić dosłownie po ścianach. (Tu rada, żeby się od czasu do czasu zbadać). Teraz siedzę na dupie jako inwalida kwalifikowany bez prawa do renty. Na szczęście zdobyłem pracę przy kompku za słodką stawkę najniższą i tak sobie egzystuję bez widoków na przyszłość od czterech lat. Kejow, gdy go poznałem był starszy i już miewał otwarte rany. Niedobrze. Już w piłeczkę nie pogram.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @jestnadzieja 27 stycznia 2019 10:25
27 stycznia 2019 10:27

Obłożnie chora osoba zmarła, a on przestał się odzywać w listopadzie

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2019 10:29

Wierzący sceptyk o ile pamiętam miał też cukrzycę. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Jacek-Jarecki 27 stycznia 2019 10:26
27 stycznia 2019 10:30

Fatalnie. Wymyśliłbym Ci jakąś robotę, ale pewnie i tak nie posłuchasz, zaczniesz robić po swojemu, pokłócimy się i tak się rzecz zakończy. No, ale przemyśl to sobie....

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @Jacek-Jarecki 27 stycznia 2019 10:26
27 stycznia 2019 10:34

Gdzies wczoraj przeczytalam teze, ze "zdiagnozowani" (na cukier tez) zyja dluzej i lepiej. Po prostu biora sie za siebie, zwlaszcza chodzi o diete i unikanie uzywek. Moj wujek jest na to przykladem, zyje z cukrzyca kilkadziesiat lat. Ale pilnuje sie nieprawdopodobnie, te male a czeste posilki, insulina, itd itp, z zegarkiem w reku.

zaloguj się by móc komentować

Jacek-Jarecki @gabriel-maciejewski 27 stycznia 2019 10:30
27 stycznia 2019 10:35

Pod wpływem nadmiaru cukru stałem się niezwykle słodki.

zaloguj się by móc komentować


Jacek-Jarecki @jestnadzieja 27 stycznia 2019 10:34
27 stycznia 2019 10:44

U mnie problem w tym, że diagnoza przyszła tak późno, ale z resztą chętnie się zgodzę. Już tyle zyskałem, że przyzwyczaiłem się do ciągłego dyskomfortu i bólu. Dieta? Zawsze preferowałem częste posiłki. Nie obżeram się po prostu. Pilnuję alkoholu w tym sensie, że unikam wina i piwa. Wódka czy Łyskacz z kolei obniżają mi cukier przez co muszę dobrze zakąsić. Co ciekawe grudniowe wyniki badań wyszły mi takie jakbym zdrowiał, co wprowadziło moją panią doktor w lekką konsternację, do tego stopnia, że dwukrotnie musiała wspomnieć, że cukrzycy wyleczyć się do końca nie da. 

zaloguj się by móc komentować

tadman @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2019 11:37

Czytam i wpadam w nieciekawy nastrój, bo z powyższego wysnuć można jedno, że blogosfera należy do ludzi starszych. Gdzie młodzi?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @tadman 27 stycznia 2019 11:37
27 stycznia 2019 11:44

Cielecki z Szymonem mają po 30 lat

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @tadman 27 stycznia 2019 11:37
27 stycznia 2019 11:47

No jak to, a Stalagmit to pies? Maciej Cielecki? - żeby wspomnieć tych z dorobkiem książkowym. A Katalonia, Kuldahrus, Parasol?! Są, są młodzi, sursum corda!

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2019 12:01

Ja bym tu chciała przypomnieć Seawolfa - Tomasza Mierzwińskiego. To był gość z cojones. Świetne pióro, humor i pasja. Mam jego dwie książki. Pierwszą zdążył przygotować sam, kupowaliśmy po kilka egzemplarzy, żeby wesprzeć rodzinę. Druga książka została opracowana już po jego śmierci. R.I.P

zaloguj się by móc komentować

Vester @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2019 12:15

Co do listy Wydawnictw Wybranych - pan Orzeł nie pomoże? Kogoś chyba zna tu i tam.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Jacek-Jarecki 27 stycznia 2019 10:44
27 stycznia 2019 13:08

Z typu II da się. Nie każdego i nie zawsze, ale zespół metaboliczny jest częściowo odwracalny.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2019 13:15

Eska przyciągnęła mnie do Salonu. Nie dosłownie, ale jej blog był tam pierwszym, który zacząłem komentować. Potem miałem bana, potem znów nie, potem znów tak i znów nie, w końcu dotrwałem bez bana do końca Salonu. Często się z nią kłóciłem, niełatwo było ją przekonać, ale była jedną z niewielu na Salonie, którą w ogóle przekonać się dało. W sensie, że przyjmowała logiczne argumenty, o ile faktycznie takie były.

Jak już napisałem wcześniej, będzie mi Jej brakować.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2019 13:59

Eska napisała 55 artykułów dla SN ,bede od czasu do czasu zaglada i czytał.. Wspaniała osobowość, z charakterem Kobieta, jak ja to mowie pełnokrwista.  Również bedzi mi jej brakować.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2019 15:02

Eska to moje pokolenie, jak Toyah. Nie wiem i może już nie będę wiedział za mojego życia, co było lepsze, czy zostać dalej w Polsce, czy wyjechać z niej na stałe. Gdy wyjeżdżałem, byłem przekonany, że robię dobrze. Co było dalej i jest teraz, czasem piszę tutaj.

I gdy mam już tę tv polską i nawet dzisiaj, gdy wyjeżdżałem na ten nadmorski spacer, zobaczyłem głos Jarosława Kaczyńskiego, gdy mówił, jak Polska obecnie znajduje sie w wyśmienitej prospericie gospodarczej i jak PiS właśnie potrafi rządzić, to mnie to już jednak nie rusza.

Bo ja pamiętam podobne przemówienia już może nie Władysława Gomułki ale Edwarda Gierka, jak najbardziej. A to było w końcu lat 70-tych ubiegłego wieku. I ja już wtedy marzyłem być gdzieś tam, gdzie nie ma tego socjalizmu. A skończylo się na tym, że zatoczylem tylko koło i pozostały mi takie miejsca na co dzień.

Niech Eska spoczywa w pokoju. A to dla niej ode mnie. Jestem właśnie w tym miejscu nad Kanałem la Manche, patrzę na Francję na horyzoncie i myślę o niej.

zaloguj się by móc komentować

AUU @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2019 17:37

Czekalem  na  notki ESKI.  I teraz wiem, ze sie nie doczekam.

Pamietam  jak  odchodzili  koledzy Ojca - inzynierowie, konstruktorzy, profesorowie.  W  koncu i On odszedl. Zostawala po nich pustka, zadnych nastepcow,  zadnych uczniow.   Po latach,  nieliczni,  uczniowie  objawiali sie  w  Intelu, GE, Airbusie, BMW, HP, ST,  Bombardierze. Na  miejscach  tych co  odeszli,  tutaj,  pojawiali sie jacys inni ludzie,  ktorych nie interesowala tworczosc, ale  kariera,  rozumiana inaczej niz u tamtych.  Juz  nie tworczosc, ale  "sukces",  mierzony "aplauzem".  Nie  skonstruowany i produkowany samolot, obrabiarka, turbina,  silnik, samochod,  ale  dyplom  na scianie, tytuly  i lista "publikacji",  i nagrody  "uznanych"  organizacji.

Talenty sie rodza,  to wynika ze statystyki.  Ale  mechanizmy  mobilnosci spolecznej,  ustanowione 70 lat temu,  wciaz  otaczaja  murem  spoleczna   hierarchie  i  spychaja  najlepszych  na margines, lub na emigracje.

Takie mam smutne refleksje.  Niech mi ktos powie, ze sie myle.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @Jacek-Jarecki 27 stycznia 2019 10:44
27 stycznia 2019 17:42

Próbowałeś diety tłuszczowej? Kojarzysz temat? Może warto spróbować?

zaloguj się by móc komentować

Paris @cbrengland 27 stycznia 2019 15:02
27 stycznia 2019 17:44

Krzysiu...

... daj spokoj Francji, bo ona upada coraz bardziej, a wielu Frankow ma pelna swiadomosc tego co sie u nich dzieje... kazdy musi myslec sam o sobie i o swoich bliskich, bo nikt za nikogo tego nie zrobi  !!!  

A propos Francji...

... juz od wczoraj wieczor trwa w telewizorze francuskim merdialne pranie mozgow i uniewaznianie "zoltych kamizelek"... z powodu przeksztalcania sie ZK z ruchu spolecznego na "ruch polityczny",  zarlo, zarlo i sie przezarlo  !!!  Jeszcze w piatek slyszalam, ze z ZK ma byc deputowana do PE w brukselce jakas...  UWAGA  !!!  -  pomoc domowa  !!!... ale, ze merdialnia nie znosi ciszy i spokoju, bo diabel sie wscieka wiec juz zostal wystrugany "nowy" ruch spoleczny  "Foulard rouge" - czerwona chusta...

... wlasnie trwa jego  "mobilizacja"  na debiut przed Frankami  !!!

Teraz Franki dowiaduja sie jakie beda te przyszle ich "elity"... a na "naszych oczach" odgrywany jest  zwyczajnie  KABARET  !!!  

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @Paris 27 stycznia 2019 17:44
27 stycznia 2019 17:53

Jak uslyszalam dzisiaj o tych "czerwonych chustach" wspierajacych Macrona, to parsknelam tylko smiechem. Czerwone chusty kojarza mi sie zdecydowanie jednoznacznie. 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Paris 27 stycznia 2019 17:44
27 stycznia 2019 18:53

Paris, ja patrzę na tę Francję z oddali przecież i tak zostanie. Zupełnie nie myślę o zmianie miejsca w Europie, jeżeli w ogóle jeszcze z tej wyspy się gdzieś ruszę, czego bardzo bym pragnął.

Ostatnio spotkałem kolejnego sympatycznego murzyna. Tym razem z Wybrzeża Kości Słoniowej. Jego siostra wyszla za mąż za Polaka. Mieszkają w Londynie i latają do Polski, jak tylko się da. Ten mój młody znajomy właśnie leci niebawem z nimi też. On pomimo tego, że j.francuski był jego rodzimym jezykiem, już do Francji nie emigrowal. Mówił, że tam tylko syf jest. Przyjechał tutaj. Studiuje w Londynie. Ale z rozmowy z nim wyszło jak na tacy, że to takie przejście z deszczu pod rynne z tą Francją.

A ja tylko wypytuję tych sympatycznych murzynow o wszystko, co się da. Bo Afryka, to też może być moje miejsce.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @cbrengland 27 stycznia 2019 18:53
27 stycznia 2019 20:19

Jesli  znasz angielski i francuski to takim azylem mógłby być Quebec.
Byle nie w dużym mieście (najlepsze takie do max. 150 tysi)
 

zaloguj się by móc komentować

JK @jestnadzieja 27 stycznia 2019 10:34
27 stycznia 2019 20:46

Te opowieści o ludziach przewlekle chorych, którzy żyją długo i szczęśliwie bo pilnują swojego zdrowia są stałą opowieścią lekarzy. Wynika to z tego, że są ignorantami matematycznymi (po co mi matematyka skoro uczę się biologii i chemii?) a już na pewno debilami statystycznymi. Sam też słyszałem wiele razy taką frazę jak pani przytoczyła.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @JK 27 stycznia 2019 20:46
27 stycznia 2019 22:20

To akurat bylo jakies badanie statystyczne. Ale biore pod uwage, ze to reklama byla.

zaloguj się by móc komentować

Paris @jestnadzieja 27 stycznia 2019 17:53
27 stycznia 2019 22:34

I dobrze sie Pani kojarzy...

... ten czerwony, slup rotszyldowy Macron, wystrugany przez Hollande'a potrzebuje "nowego i swiezego wsparcia"...  dialog publiczny tylko rozdraznia Frankow,  slupki poparcia leca w dol niemozebnie, a tu do PE trzeba delegowac sitwe Hollande'a... no i wystrugali masoni  FR  !!! 

zaloguj się by móc komentować

Paris @cbrengland 27 stycznia 2019 18:53
27 stycznia 2019 22:51

Nie da sie ukryc...

... ze Francja to coraz wiekszy syf... na poczatku stycznia skajpowalam sobie z kolezanka Ewa, no i na koniec powiedziala mi, ze poraz pierwszy od 20 lat jej bycia we Francji zaczyna sie autentycznie bac i zeby nie szkola corki to juz pakowalaby walizki i wracala do Polski, do Wroclawia, ale Wiktorii zostalo jeszcze 3 lata nauki, a kolezanka chce zeby chociaz  srednia szkole tam skonczyla i mature zdala.

A z Murzynami Krzysiu to sobie rozmawiaj, ja tez z niektorymi rozmawialam i byly to zawsze bardzo ciekawe i mile rozmowy... nawet z jednym takim to po rusku rozmawialam, bo jakas szkole wojskowa konczyl w Moskwie.

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @gabriel-maciejewski
28 stycznia 2019 14:09

Świeć Panie nad jej duszą.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować