O dystrybucji
Jak wszyscy wiedzą organizacja dystrybucji jest jedną z najważniejszych rzeczy na świecie. Pogadamy więc dzisiaj o dystrybucji treści. Pioter umieścił tu niedawno zupełnie wstrząsającą informację, że Narodowe Centrum Nauki odmówiło komuś udzielenia informacji na temat badań dotyczących początków dynastii piastowskiej. Powoływała się przy tym ta szacowna instytucja na tajemnicę handlową czy coś równie absurdalnego. Jak słusznie wskazał Pioter jest to jawna cenzura, której celem jest ukrycie wyników tych badań. Żartem zupełnie rzuciłem, że przyczyną może być semickie pochodzenie pierwszych Piastów, albowiem przypomniała mi się pochodzące z początków XV wieku ilustracja przedstawiająca króla Danii Ragnara z synami. Na obrazku zaś, jak pamiętamy, widać trzech Żydów w turbanach, jak coś ustalają. Za nimi, na podwyższeniu stoją dwa rogate bóstwa. Przypominają ni to diabła ni to jelenia. I tu włączyła mi się wyobraźnia, a z głębokiej pamięci powrócił obraz z zapomnianego już dawno serialu „Robin Hood” emitowanego w niedzielne popołudnia. Występowała tam postać tajemniczego ducha lasu, który objawiał się Robinowi w kluczowych lub krytycznych momentach jego życia i udzielał dobrych rad. Miał on postać człowieka z głową jelenia. Jest on dobrze opisany, jako celtyckie bóstwo lasu lub celtyckie bóstwo drzew i zwie się Hern Myśliwy. Po raz pierwszy występuje w literaturze u Szekspira, w „Wesołych kumoszkach z Windsoru”. Tak przynajmniej wskazuje ciotka wiki. No, ale mi się ów Hern skojarzył z tymi figurami widocznymi na iluminacji, gdzie przedstawieni są Hagnar i jego synowie. Być może niesłusznie. Ktoś zapyta – ale czemu człowiecze mieszasz Narodowe Centrum Kultury, wikingów w turbanach i celtyckie bóstwa lasu? To dość proste – tekst jest o dystrybucji, a wikingowie przede wszystkim zajmowali się dystrybucją, miejscem ich najintensywniejszych działań dystrybucyjnych zaś była stara, wesoła Anglia. Wszystko to odbywało się, o czym nie należy zapominać, mniej więcej w tym samym czasie kiedy Mieszko I tajemniczy zakładał państwo Polan, do którego my dziś nawiązujemy w swojej tradycji. Słusznie czy nie, to by się okazało po ujawnieniu wyników tych badań. No, ale się nie okaże. Pozostają nam więc rozważania o dystrybucji treści.
Jak wiecie staram się możliwie często wzbogacać swoją ofertę o książki z rynku. Przeglądając to, co mają na składzie inne wydawnictwa i hurtownie dochodzę do ciekawego wniosku: jeśli ktoś wydaje książkę sławnego filozofa, albo rzecz traktującą o sprawach według współczesnych hierarchii ziemskich najważniejszych, natychmiast obniża jej cenę, pakuje tę treść w nędzne okładki i wystawia ją byle gdzie. To w zasadzie jest standard. No i demaskacja oczywiście, albowiem poczynania te jasno wskazują iż to co ma być uznawane za wartościowe jest w istocie śmieciem podsuwanym ludziom, w nadziei, że dadzą się nabrać. Czy to znaczy, że nie ma książek wartościowych? Oczywiście, że są, ale one zwykle zaznaczone są na stronach wydawnictw i hurtowni komunikatem – brak w magazynie. Ludzie bowiem, wbrew twierdzeniom dziennikarzy GW czytają książki, znają się na nich, gromadzą je i sami puszczają do wtórnego obiegu. Z tym „nie czytaniem książek” sprawa ma się tak, że Polacy nie czytają tych książek, które tamci chcieliby sprzedawać. I stąd, na przykład, obecność takiego myśliciela jak Houellebecq w koszach ze śmieciami stojących w „Biedronce”. Oczywiście mistrz oprawiony jest w szmatławą okładkę, z której nic nie wynika i sprzedawany po piątaku. A wszystko po to, by jego myśli trafiły pod strzechy. Już o tym pisałem, ale nie zaszkodzi powtórzyć, wieszcz Mickiewicz zasłużył się w sposób fundamentalny w dziecinie niszczenia i degradacji książki. Można by go nazwać szefuniem nieskuteczności, tak się biedaczyna zapętlił w swoich aspiracjach i marzeniach. Żadna książka, czego na szczęście nie rozumieją dystrybutorzy z GW, nie może zbłądzić pod strzechy. Ci spod strzech mogą co najwyżej wyruszyć po książkę. Jak głupi Jasio w poszukiwaniu wody żywej. Zaraz wyjaśnię dlaczego, a także dlaczego tamci są zmuszeni, by promować książki tak, jakby to robił Mickiewicz do spółki z Ksawerą Deybel i Karoliną Sobańską. Chłopi nie kupowali książek. To się zmieniło trochę, ale w taki sposób, że awansowani chłopi i ich potomkowie w książce szukali ucieczki przed prostą prawdą – tak zwany awans społeczny okazał się pułapką. Wykorzenionemu chłopu mało co pozostawało w życiu poza książką. Nie był on też ilustracją postulatu Mickiewicza, żeby książki trafiły pod strzechy. Był jego zaprzeczeniem. Tego jednak nikt nie zauważał, albowiem precyzowanie i dokładny opis sytuacji, a także wynikające z nich konsekwencje są chyba tym sportem, w którym Polacy radzą sobie gorzej niż w piłce nożnej. Każde kłamstwo jest zawsze lepsze niż prosty opis stanu faktycznego.
Czytelnictwo na wsi związane było i jest nadal z pewnym rodzajem hierarchii. I tę wyznaczono po wojnie. To znaczy chłopami nazywać się mogli członkowie ZLS i PZPR, reszta to były jakieś kmioty bez znaczenia. No, a chłop, nie dość, że ma czytać Mickiewicza, co zbłądził pod strzechy, to jeszcze potęgą jest i basta. Więc jak taki bierze książkę do ręki to ma wymagania. I nie życzy sobie, żeby tam na niego coś nieprzyjemnego było napisane. Takie historie w ogóle w grę nie wchodzą. I tak się właśnie kończyło ubogacanie wsi kulturą literacką za komuny.
Teraz większość czytających mieszka na wsi, albowiem część z tych wykorzenionych chłopów, co szukali ratunku w książce wróciła na wieś. Część miastowych też tam przyjechała, a wszyscy oni, widząc co się dzieje, poszukują czegoś, co może im dać nadzieję. A tę zawsze dawały Kościół i książka.
Schemat dystrybucyjny zaproponowany przez Mickiewicza odziedziczyły dziś siły postępu. I nie mogą inaczej sprzedawać tych swoich śmieci, jak tylko w opisany wyżej sposób, albowiem nikt im na to nie da większego budżetu. Misją książki, którą oni sprzedają jest degradowanie czytelnika – poprzez jakość produkcji, hermetyczny charakter treści i nędzę dystrybucyjną. Jeśli do tego dodamy zabiegi cenzorskie, których jest coraz więcej i stają się coraz bardziej bezczelne, widzimy jak trudna jest sytuacja. I jakie plany przeciwko nam knują wrogowie. Okoliczności te skończą się zmianą, podstępną i niewidoczną, misji instytucji kultury i systemu edukacji, a zmiana ta oznaczać będzie zaprzeczenie dotychczasowej misji. I to odbywa się na naszych oczach teraz. Można to oczywiście nazywać niemiecką intrygą, czy jak tam chcecie, ale moim zdaniem rzecz ma dużo głębiej umieszczone korzenie. Gdzieś tak w czasach kiedy Mieszko I tajemniczy wymyślił, że przyjmie chrzest, bo jego dotychczasowi patroni pozostawili go na łasce losu i nie dystrybuują już srebra w takich ilościach jak dawniej. Hern Myśliwy zaś przestał go odwiedzać, zaniechał gospodarskich wizyt nad Wartą, i nikt nie wie kiedy powróci. My wiemy to dzisiaj. On właśnie powrócił w postaci Kosiniaka-Kamysza i Marka Sawickiego. Jest więc trochę rozdwojony, łeb gdzie indziej, a reszta zupełnie nie tam. Działa jednak spójnie i reprezentuje tę samą organizację co dawniej, ale skrzętniej to ukrywa. Na dziś to tyle.
Jako człowiek obowiązkowy i uczynny jednocześnie, rozumiejący co to znaczy odpowiedzialność za słowo, uruchomiłem ponownie zbiórkę na czynsz za mieszkanie gdzie żyją nasi uchodźcy z Berdiańska – Sasza i Ania. Zebraliśmy w lipcu połowę przyszłorocznego czynszu, teraz zbieramy drugą.
https://zrzutka.pl/fymhrt?utm_medium=mail&utm_source=postmark&utm_campaign=payment_notification
Prośbę tę kieruję do tych, którzy chcą i mogą pomóc. Jeśli ktoś nie chce, albo nie może, nie jest ów komunikat przeznaczony dla niego. To proste.
W dniach 14-15 grudnia w Krakowie, w hotelu Polonia odbędzie się kolejny Kiermasz Książki i Sztuki. Wystawią się: Klinika Języka, Pracownia „Sztuka cięcia”, Agnieszka Słodkowska i Hubert Czajkowski, Tomasz Bereźnicki
tagi: książki dystrybucja wieś wikingowie mieszko i psl strzechy hern myśliwy
![]() |
gabriel-maciejewski |
22 października 2024 09:35 |
Komentarze:
![]() |
Pioter @gabriel-maciejewski |
22 października 2024 09:46 |
Wracając do naszej dyskusji pod tamtą notką i o wizerunku Herna z Tyru, to chyba tylko język polski od nazwy tego fenickiego miasta stworzył czasownik aż jednoznaczny w swojej wymowie: tyrać.
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski |
22 października 2024 09:52 |
No już wiem dlaczego wszyscy tak słodzą chłopom. Janicki rules!
No i zapomniałeś o ŻYWNOŚCI ze wsi. Toż to kult większy, niz wszystkie kulty razem wzięte. Spróbuj kręcić nosem.nq wiejskie jedzenie, na warzywa, na owoce, to uznają za dziwaka w najlepszym wypadku. I jieważne, że chów zwierząt jest przemysłowy, nieważne że uprawa warzyw i owoców (nie mówiac o zbożach) to po prostu czysta al-chemia. Masz to jeść jak pokarm bogów.
PS. Właśnie rząd pracuje nad EWIDENCJĄ ŻYWNOŚCI. Ja tu czuję zbliżającą się chłopska rewolucję, która oczywiscie będzie prowokacja, aby chłopom odebrać nawet ten skromny udział w dystrybucji żywności, jakim jest możliwośc sprzedaży na własną rękę swoich płodów rolnych.
PS2. Kolega mi niedaeno opowiadał, jak wygląda wstęp do koła łowieckiego. To jest po prostu mafia pilnująca porządku na wsi - całt zastęp Hernów. I prawie wszyscy przewodniczący tych kół należą do PSL lub z nimi sympatyzują...:)
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter 22 października 2024 09:46 |
22 października 2024 09:53 |
Dobre....:).
![]() |
gabriel-maciejewski @Pioter 22 października 2024 09:46 |
22 października 2024 09:53 |
Na to nie wpadłem
![]() |
gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 22 października 2024 09:52 |
22 października 2024 09:54 |
A do tego 3/4 jest na etatach w nadleśnictwie
![]() |
Pioter @gabriel-maciejewski 22 października 2024 09:53 |
22 października 2024 09:59 |
Ale chyba o fenickich namiestnikach greckich miast, zwanych wprost τύραννος, czyli na nasze tyranami, chyba wiedziałeś. W końcu (jak prawie wszystko w antyku) to otwartym tekstem jest napisane.
![]() |
Paris @Pioter 22 października 2024 09:46 |
22 października 2024 10:08 |
Dobre !!!
A jeszcze jak ,,tygrysek,, z sawickim, starym KNUREM ,,sie wezmO za robote,, to...
... to TYLKO smiechem pustym ich pozabijac.
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 22 października 2024 09:54 |
22 października 2024 10:12 |
Dobre !!!
![]() |
gabriel-maciejewski @Pioter 22 października 2024 09:59 |
22 października 2024 10:15 |
Aż tak sprawnie się w tym nie poruszam :-)
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter 22 października 2024 09:59 |
22 października 2024 10:22 |
Czyli wikingowie to Tyryjczycy, którzy dobrali sobie trochę lokalsów jako żołnierzy. Drakkary więc to know-how Tyru i pewnie tylko sami Tyryjczycy je budowali bo jakoś później zanikły.
Można więc powiedzieć, że celem Tyryjczyków było zniszczenie sieci Leroy Merlin i odbudowanie sieci IKEA..:). Dziś wikingów wyręcza WTO..:)
![]() |
Czarny @gabriel-maciejewski |
22 października 2024 10:27 |
Chyba ważne jest tu również, że wkrótce książki będą pisane przez ej-aje i w związku z tym ich skuteczność w degradacji czytelnika wzrośnie. Dążenie do miernoty bowiem, wsparte sztucznym mózgiem, będzie niewątpliwie zbliżać się do plus nieskończoności. Pytanie: kiedy ja, czytelnik, będę już na tyle zdegradowany, że odpier...olą się w końcu ode mnie?
![]() |
gabriel-maciejewski @Czarny 22 października 2024 10:27 |
22 października 2024 10:28 |
Nigdy, bo trzeba będzie naśladować w życiu to, co jest opisane w książkach
![]() |
gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 22 października 2024 10:22 |
22 października 2024 10:29 |
No dobra, to nie ma się co opieprzać. Kiedy ostatnio i czy w ogóle wydaną jakąś "Historię miasta Tyr"? Ktoś może jej poszukać?
![]() |
ArGut @Pioter 22 października 2024 09:46 |
22 października 2024 10:32 |
I to jest zaskakujące, że pan Hern z Tyru ma jednoznacze wykształcony w naszym słowotwórczym zapale czasownik TYRAĆ ... a wygrywa wizja serialowa ...
![]() |
Pioter @gabriel-maciejewski 22 października 2024 10:29 |
22 października 2024 10:45 |
Poważnie pytasz? Bo odpowiem, że po dwuletnim szukaniu czegoś ciekawego, to znajdę prace po czesku, niemiecku, francusku czy angielsku, ale po polsku tylko to: W ogóle szukanie czegokolwiek o Fenicji (czyli w zasadzie o Tyrze i Sydonie) wydanego w ostatnich 30 latach to szukanie igły w stogu siana. A już powiązanie dziejów tych dwu miast z dziejami antyku i średniowiecza przekracza chyba możliwości jakiegokolwiek współczesnego historyka.
Trzebaby przejrzeć publikacje wydane do 1939 roku, choćby w Polonie, może tam coś się znajdzie.
![]() |
ArGut @gabriel-maciejewski |
22 października 2024 10:53 |
>Hern Myśliwy zaś przestał go odwiedzać, zaniechał gospodarskich wizyt nad Wartą,
>i nikt nie wie kiedy powróci. My wiemy to dzisiaj. On właśnie powrócił w postaci
>Kosiniaka-Kamysza i Marka Sawickiego.
Panowie Sawicki i Kosiniak-Kamasz to jego główni kapłani ... ale widać się słabo napinają bo dosztukowano im pana Marszałka Kotłownie, rzec by można z wykształceniem kapłańskim ale bez tytułu Hernea władcy lasu.
A wie kolega, że w Myszkowie (może przedobrzyłem bo to pewnie okolica) skąd pochodzi kaznodzieja i chyba kolega pana Kotłowni, ojciec Langusta NaPalmie, biją źródła Warty. Przemysł papierniczy też kiedyś był a dla promocji regionu to można i garnce z arabskim srebrem do folderów wstawić
No i PAULINI z ich infrastrukturą Jasna Góra i Leśniów wyglądają na podążających z misją nawracania szlakiem Hernea w władcy lasu.
|
Zyszko @gabriel-maciejewski |
22 października 2024 10:57 |
Pytanie dlaczego te dwie organizacje turystyczne ominęły państwo Mieszka i jego poprzedników? Nałożyć na to wycieczki Pieczyngów i wychodzi, że byliśmy "zieloną wyspą"...
![]() |
pajuch @ArGut 22 października 2024 10:53 |
22 października 2024 11:02 |
>Przemysł papierniczy też kiedyś był
Cały czas jest, w zeszłym roku była znaczna modernizacja. A teraz zmiana właściciela:
![]() |
kluczu @gabriel-maciejewski |
22 października 2024 11:38 |
No tak , wczoraj wymyśliłem sobie ,że zakupie Księgę Norwidową -Urbankowskiego, wszędzie "brak w magazynie "a na allegro po 160zl , przy okazji i aprops Mickiewicza wpadła mi w oko pozycja na jego temat ,również tego autora , a ta na allegro to już od 240zl, nieźle.
![]() |
jan-niezbendny @gabriel-maciejewski 22 października 2024 10:29 |
22 października 2024 11:44 |
zaloguj się by móc komentować
![]() |
OjciecDyrektor @Zyszko 22 października 2024 10:57 |
22 października 2024 11:55 |
Nie zgodzę sie, ze nas omijali. Zrobili blokadę handlową - Wolin pelnił taka funocje. A na poludniu blokowaly nas Wielkie Morawy - tez twór Tyryjczyków/Bizantyjczyków.
![]() |
gabriel-maciejewski @jan-niezbendny 22 października 2024 11:44 |
22 października 2024 12:06 |
No dobra, a może coś po polsku z XIX wieku?
![]() |
Pioter @gabriel-maciejewski 22 października 2024 12:06 |
22 października 2024 12:18 |
https://polona.pl/item-view/61471bbc-fbeb-4667-a85f-df7a55c0dc5c?page=2
https://polona.pl/preview/67c0bcea-8d22-4c84-a936-f1a348454705
Z tym, że wszystkie te książki opowiadają wyłącznie o antyku do czasów perskiego panowania. Nic o zniszczeniu Tyru przez Aleksandra. Ani nic o znaczeniu Tyru dla krzyżowców.
Ale do tego trzeba dodać dzieje koloni Tyru: Kartaginę, Europę (w końcu to też tyryjska księżniczka była), a na koniec nawet Thule (z tyryjską faktorią handlową). A nawet pewnego Asgardczyka o imieniu Tyr, który odgrywał rolę nordyckiego boga, czy nawet Posejdona (właściwie Melkarta).
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter 22 października 2024 12:18 |
22 października 2024 12:59 |
Historia Kartaginy jest po polsku...:). Nawet ją mam, ale gdy zacząłem czytać zniechęciłem się prwnymi tezami autora wyjętymi z pewnej wstydliwej częsci ciała....tzn. te tezy budziły we mnie podejrzenie, że autor jest mało dociekliwy i zbywa wszystkie ciekawe zagadki. Autor to chyba Kęcik czy jakoś tak.
![]() |
jan-niezbendny @Pioter 22 października 2024 12:18 |
22 października 2024 13:02 |
Ogólniejsze opracowania dziejów Fenicji to dobry trop. Tego jest dużo więcej. Nie wiem, czy akurat w polskiej literaturze XIX-wiecznej, bo z tych dwóch wymienionych pozycji pierwsza dotyczy bardzo wąskiego tematu (coś jak rozprawa o cenach zboża na odeskiej giełdzie na podstawie "Sonetów krymskich" ;), a tytuł drugiej nie zapowiada nic dobrego. Przynajmniej w moim odczuciu... Ale, kto wie?
Dzieje Tyru jako samodzielnego państwa-miasta kończą się w VI w. p.Chr. i dlatego izraelski autor przyjął 539 r. jako cezurę. Na czymś trzeba zakończyć opowieść. O późniejszych dziejach miasta zapewne można przeczytać w opracowaniach dotyczących tego regionu jako części kolejnych imperiów: Achemenidów, Ptolemeuszy, Seleucydów, Rzymian, Arabów i w końcu Turków. Wymienione przeze mnie antologie źródeł obejmują natomiast teksty aż do średniowiecza, więc o oblężeniu Tyru przez Aleksandra cos tam musi być. I to z pierwszej ręki.
W wybranej na chybił trafił recenzji ksiązki Katzensteina jest następujace zdanie: „Jest to szósta w czasach nam współczesnych próba opisania historii Tyru, tej Szwajcarii okresu biblijnego”. Niestety, autor nie wymienił żadnego tytułu ani autora chocby jednej z owych pięciu wcześniejszych prób. Ale przy odrobinie cierpliwości pewnie by sie coś jeszcze znalazło.
![]() |
Pioter @jan-niezbendny 22 października 2024 13:02 |
22 października 2024 13:30 |
Praca Ziemięckiego to raczej krytyka francuskich prac przypisujących wszystkie możliwe znaleziska archeologiczne z głębokiego antyku do Fenicji. I fakt, więcej w niej o Wenedach niż o Fenicjanach, ale też coś tam jest. W ogóle Fenicja była modna w XIX wieku, o czym świadczy choćby książka Przygody kapitana Magona
Co do dziejów Tyru po wchłonięciu miasta przez imperium Achamenidów to fakt, będą w innych opracowaniach. Ale tego nie widać przy przeszukiwaniu sieci. A przy opisie dziejów miasta to jest tylko omówiony pewien mały fragment dziejów, bo oddziaływanie Tyru na śródziemnomorski świat wcale się nie skończyło w tym momencie. To tak, jakby opisać dzieje Rzymu do czasu zajęcia go przez Teodoryka i stwierdzić, że w tym momencie nastąpił koniec historii.
|
grzegorz-ksiazek @jan-niezbendny 22 października 2024 13:02 |
22 października 2024 14:17 |
Nie jestem pewien że ten tekst pochodzi z książki, ale widać że Autor dociągnął do 486p.n.e. Zdjęcie pochodzi ze strony tytułowej artykułu:
Tyre in the Early Persian Period (539-486 B.C.E.)
H. Jacob Katzenstein
The Biblical Archaeologist
Vol. 42, No. 1 (Winter, 1979), pp. 23-34 (12 pages)
Published By: The University of Chicago Press
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter 22 października 2024 13:30 |
22 października 2024 14:36 |
Kęciek maisał Dxoeke Kartaginy. A jedt jeszcze Ferdynand Braudel i jego "Morze Śródziemne w starożytności" (może tam cościekawego jedt, a naert chyba musi, bo po polsku tej pracy nie ma).
![]() |
jan-niezbendny @grzegorz-ksiazek 22 października 2024 14:17 |
22 października 2024 15:05 |
Chyba nie z tej książki, ale mam dobrą wiadomość. Skan pierwszego wydania "Historii Tyru" (1973) można znaleźć w necie. Jest indeks nazw i cytowanych fragmentów źródeł oraz 5 stron bibliografii. Oto spis treści:
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
22 października 2024 16:18 |
"Czytelnictwo na wsi związane było i jest nadal z pewnym rodzajem hierarchii. I tę wyznaczono po wojnie. To znaczy chłopami nazywać się mogli członkowie ZLS i PZPR, reszta to były jakieś kmioty bez znaczenia. No, a chłop, nie dość, że ma czytać Mickiewicza, co zbłądził pod strzechy, to jeszcze potęgą jest i basta. Więc jak taki bierze książkę do ręki to ma wymagania. I nie życzy sobie, żeby tam na niego coś nieprzyjemnego było napisane."
I może właśnie dlatego Kloss trafił pod strzechy.
Sam widziałem, w końcu lat 70-tych, w autobusie koło Lubartowa dziewczyna ze wsi czytała mocno wymiętą i podtłuszczoną "Stawkę większą niż życie" Safjana i Szypulskiego.
Tam o chłopach złego słowa nie ma.
![]() |
z-daleka @Pioter 22 października 2024 12:18 |
22 października 2024 16:34 |
...czy nawet Posejdona
No nie zapomnijmy Europy , która według greckiej mitologii urodziła się w Tyrze.
Z drugiej strony sami po swojsku zacieramy ślady historii zastępując tyrać zwrotem " trzeba za....dalać" :)
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
22 października 2024 16:40 |
"Teraz większość czytających mieszka na wsi, albowiem część z tych wykorzenionych chłopów, co szukali ratunku w książce wróciła na wieś. Część miastowych też tam przyjechała, a wszyscy oni, widząc co się dzieje, poszukują czegoś, co może im dać nadzieję. A tę zawsze dawały Kościół i książka."
Tak, teraz sporo miastowych przenosi się na wieś.
Wg mnie ten "trynd" to kolejna oznaka charakterystyczna dla zjawiska zwanego postkolonializmem.
Jedną z cech mentalności postkolonialnej jest imitacja, czyli naśladowanie pewnych zachowań, i traktowanie ich jako wzorców.
Podają w mediach że na zachodzie ludzie zmęczeni życiem w miastach -molochach, przeprowadzają się na przedmieścia, na prowincję.
Więc w Polsce co poniektórzy przynajmniej, uważają że należy to dobrego tonu, i wykonują podobne ruchy.
Koleżanka siostry, dyrektorka liceum, po przejściu na wcześniejszą emeryturę, przeniosła się z Lublina do Prawiednik, podlubelskiej wsi.
Co tam można robić?
Chyba przyglądać się się miejscowym chłopom pod gieesem, albo podziwiać zachód słońca nad mahoniową Bystrzycą.
![]() |
OjciecDyrektor @z-daleka 22 października 2024 16:34 |
22 października 2024 17:04 |
Za-dalać z-daleka....;)
![]() |
MarekBielany @gabriel-maciejewski |
22 października 2024 22:30 |
Ale ile osób włada arabskim w piśmie i mowie ?
P.S.
Turbany, Tytusy ...
W Mekkce są na biało, sztandar zielony a po połowie XX wieka też czerwony.
Instytut im. Łukasiewicza chyba dopnie zrekonstruowania lampy naftowej i paliwa.
Co tam robiono z knotem, aby jaśniej było ?
![]() |
MarekBielany @MarekBielany 22 października 2024 22:30 |
22 października 2024 22:32 |
Filować ?
|
grzegorz-ksiazek @ArGut 22 października 2024 10:32 |
23 października 2024 15:54 |
Wg anglosasów cały przemysł oponiarski pochodzi również z Tyru.
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
24 października 2024 09:50 |
Piszesz o wykorzenionych włościanach, a zapominasz o wykorzenionym zaścianku. Co z nimi? Napisać że wybrali kult Piłsudskiego socjalizmu wbrew swoim interesom, to za mało. Oni całkiem stracili ziemię. Kołchozy na kresach i pegieery w Polsce zachodniej były skierowane przeciw nim. Część wtopiła się we włościaństwo, a część poszła do miasta. Ale to inna rasa niż chłop. Wyklęci w większości to potomkowie zaścianku, tak jak Pilecki. Żeby takiego potomka zaścianku oderwać od Polski i Kościoła potrzeba było 3 żywiołów: wyganania z ziemi, socjalizmu z ludzką twarzą czyli pedagogiki wstydu i "rosyjskiej" "kultury" czyli protezy gorszej niż te Herny, którym kłania się Ragnar z synami. Dopiero jak te 3 wzięły się za takiego dziedica, skutek był/jest trwały.
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
24 października 2024 09:51 |
A popatrz na Kowalskiego Korabitę. Wnuki takich zaścianków wracają do nich.