-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O czym szumią poeci?

Nie wiem dlaczego ale coś każe mi się trzymać z dala od tematów poważnych, takich jak chiński wirus, czy wybory prezydenckie. Tak więc dziś będzie znów o poetach. Nie mam dobrego nastroju i w zasadzie powinienem napisać jakiś smutny tekst, bo jadę dziś na pogrzeb wujka, ale jakoś nie mogę. Przepraszam.

Wczoraj przeglądałem życiorysy tych poetów seksistów, których opisała pani Waśko na swojej stronie. Czytałem ich wiersze i patrzyłem na fotografie. Myślę, że gdyby ich ustawić jednego przy drugim, a w pewnej odległości od nich postawić valsera, potem zaś zrobić zdjęcie, to nawet jeśli byśmy pod tą fotografią nie dali żadnego podpisu i tak byłaby kupa śmiechu. A jakby jeszcze opisać to zdjęcie zdaniem – Funkcjonariusz w cywilu konwojuje zbiegów z domu dla obłąkanych w nowe miejsce odosobnienia. Michigan rok 1972wszyscy popękaliby ze śmiechu. To jest nie do wyobrażenia jak ci ludzie wyglądają. Nie ma nawet co tego opisywać, wystarczy z tym ich poetyckim emploi zestawić słowo seksizm i wszystko jest od razu jasne. Podobnie jak jasna jest motywacja pani Waśko. Te biedne dziewczyniny uwierzyły, że jak zostaną aktywistkami i poetkami, to wejdą w środowisko ludzi wpływowych, potrafiących coś załatwić, a nie dość tego – jeszcze takich, których stać będzie na kupowanie dziewczynom prezentów. Tymczasem sytuacja jest taka, że to oni oczekują prezentów. W zasadzie nie wiadomo za co, bo ja, przyznam się od razu, nie zauważyłem żadnej różnicy w stylu czy formule wierszy tych panów. Oni wszyscy piszą tak samo i o tym samym. O rozstaniu z ukochaną kobietą, którą porzucili. Taki bowiem jest dominujący trend. Kiedyś, dawno temu pisało się o tym, że to kobieta porzuciła, a dziś te frędzle od kaleson smarują głodne kawałki o tym, jak to się rozstawali z anonimową jakąś istotą. W twórczości tych istot dominuje coś, co można by nazwać wyczuciem szczegółu. Oni wszyscy opisują tak zwaną normalność. Czyli tak, pardon, pieprzą, trzy po trzy, że samochód przejechał, że ktoś patrzy w okno, a ktoś inny idzie po ulicy z teczką. Sporo z tych utworów jest tłumaczonych na obce języki, a ja się zastanawiam dlaczego? I kto wykłada na to budżet. Część z tych osłów rozpoczynała karierę w roku 1989, w jakichś polsko-niemieckich fundacjach. I to jest jakaś odpowiedź. UE, czyli Niemcy, wykładają jakieś grosze, żeby utrzymać przy życiu usłużnych propagandystów-błazenków. No, ale oni się do propagandy nie nadają. Nie nadają się do niczego. To już Witold Gadowski pisałby lepsze wiersze, gdyby mu się tylko zamarzyło, spróbować sił w zawodzie poety. Oczywiście, wielu z nich jest pozaczepianych w lokalnych strukturach władzy, w jakichś pionach kulturalnych miast i gmin. Razem jednak tworzą pewną magmę, która wysysa drobne strumyczki gotówki i zajmuje miejsce, na którym stać lub siedzieć powinni poeci prawdziwi. Tacy, którzy zajmują się poezją intuicyjnie, a nie z przymusu, z wyrachowania czy z głupoty. Bo co do tego, że część z nich została poetami z głupoty, wątpliwości mieć nie należy.

Czasem, któryś próbuje żartować. I to jest dramat prawdziwy. Ja bym się nimi nie zajmował, ale wiem przecież, że za tym festiwalem pretensji i kompleksów kryje się coś poważnego. Po pierwsze budżet, po drugie obłęd. Nikt nie utrzymywałby bez potrzeby takiej armii darmozjadów. Pani Waśko wymieniła przecież tylko poetów seksistów, a są zapewne jeszcze jacyś poeci nie seksiści, są poeci feminiści i poeci geje. I cała ta czereda, coś je, pije, a pewnie niektórzy też palą papierosy.

Przypomnę teraz dwa przypadki kuriozów absolutnych. Poeta zbuntowany Podsiadło, o którym tu kiedyś pisałem, siedział przez całe życie na etacie i zadawał szyku swoją niezgodą na rzeczywistość. To jest ten typ bezczelności, który drażni mnie wyjątkowo mocno. Bo on się wpisuje w mechanizm, którego opisywaniem zajmujemy się tu uporczywie. To znaczy w mechanizm minimalizacji ryzyka, przy jednoczesnym natężeniu propagandy to ryzyko wychwalającej. Podsiadło, całym swoim ciałem i umysłem wyrażał bunt, podkreślał oryginalność i łaził z tym kołtunem na łbie, chcąc pokazać wszystkim jak żyje człowiek naprawdę wolny. Nie wiem czego on się tam dorobił przez swoje życie, ale przypuszczam, że nie siedzi w śmietniku, gdzie z pewnością by wylądował, gdyby rzeczywiście prowadził egzystencję, którą usiłował szpanować.

Kwestia ryzyka zajmuje nas bardzo, bo wiąże się z systemowym kłamstwem, którego ofiarą padła pani Waśko. Poeci, podobnie jak rangersi opowiadający o swoich wyczynach, nie robią nic poza minimalizowaniem ryzyka. Przyklejają się do każdego budżetu jak przywra do wątroby i mowy nie ma żeby ich oderwać. Poza tą strategią nie uprawiają w zasadzie niczego. Ich życie składa się z sugestii. Sugestii, że coś mogą – casus pani Waśko, sugestii, że są zabawni, sugestii, że potrafią pisać. Tylko jednej sugestii nie aranżują poeci – nigdy nie sugerują, że mają pieniądze. Poeta jest zawsze biedny i w potrzebie. I tu właśnie wyłania się przed nami opisywany wielokrotnie moment ryzyka w wersji soft. Mnie on drażni, ale nie będę mówił dlaczego, wszyscy mam nadzieję dobrze to rozumieją.

Kolejny przypadek poety, to Kajetan Poznański. Nikt już o nim nie pamięta, choć pewnie wielu z wymienionych przez panią Waśko twórców go znało. Jeśli nie dobrze, to przynajmniej powierzchownie. Był to człowiek robiący jak najlepsze wrażenie i z całą pewnością nie znalazłby się na żadnej liście seksistów. Co to, to nie. Na jego przykładzie widać najlepiej, że świat poetów ma podwójne dno. Nie ma jednak mowy, żeby ktoś do tego świata należący, rzucił hasło, by środowisko oczyściło się z niebezpiecznych świrów. Nic takiego się nie wydarzy, bo ono właśnie jest po to, by świry mogły się tam chronić. I teraz pytanie – kto jest rzeczywistym pasterzem tej trzódki i kto kontroluje ilość wilków w tym stadzie owiec? Bo co do tego, że ktoś taki jest wątpliwości mieć nie należy. Poeci bowiem nie cierpią, żyją w dużym komforcie i na coś czekają. Ich zadaniem jest zadawanie cierpienia innym, a jeśli się do tego nie nadają, po prostu przestają być poetami.

Obiecuję, że już więcej o poetach pisał nie będę.

W naszym sklepie od dziś nowa książka

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wojny-czyngis-chana/

 

Wyjeżdżam na cały dzień, tak więc komentarzy nie będzie.



tagi: pieniądze  poeci  oszuści  przestępcy  seksiści 

gabriel-maciejewski
29 stycznia 2020 08:22
19     2687    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Marcin-K @gabriel-maciejewski
29 stycznia 2020 09:16

"To już Witold Gadowski pisałby lepsze wiersze, gdyby mu się tylko zamarzyło, spróbować sił w zawodzie poety."

Proszę bardzo - za wikipedią :

Witold Franciszek Gadowski (ur. 4 listopada 1964[1] w Zakopanem) – polski dziennikarz, publicysta, pisarz i poeta.

I próbka twórczości poetyckiej znaleziona w sieci:

-----------

NATURA PISANIA

W czasie pisania powstaje tajemna więź,

z tekstem.

On uszlachetnia i myśli,

szczerym poddaje się jak kobieta w tangu,

kunktatorów zwodzi, czasem gubi...

W końcu każdego przywiedzie na skraj,

pies wyje

i noc się niespodziewanie rozpływa.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Marcin-K 29 stycznia 2020 09:16
29 stycznia 2020 09:45

A może coś bardziej aktualnego,(całkiem niezłe) o wyborach?

Pamiętam, to było w maju,

jechałem w krakowskim tramwaju,

w bok żgała mnie baba brzuchata,

a facet, tak pół wariata,

drze się o raju!

wygralim my wybory w kraju.

I nikt mu nie odpowiedział,

tak każdy jak trusia siedział.

Bo nie wiadomo czy Duda,

szeptała krakowska obłuda,

będzie laskawym okiem

sycił sie naszym widokiem,

I czy kazdemu w obroży

natychmiast do pyska coś włoży ( Kraków 2015 )

zaloguj się by móc komentować

Draniu @BTWSelena 29 stycznia 2020 09:45
29 stycznia 2020 10:44

Zacznijmy od tego kto regularnie czyta dziś tzw.współczesna poezję, ile jest takich osób..Ja nie mam o tym zielonego pojęcia..  I czy poezja ma na cokolwiek wpływ, o pardon, ma wpływ,aktualnie  na dewastacja tej dziedziny literackiej.. Z poezją chyba jest tak jak ze sztuką sakralną , ją się unieważnia i po to promuje się tych poetów-potworków..

zaloguj się by móc komentować

Paris @BTWSelena 29 stycznia 2020 09:45
29 stycznia 2020 11:03

Niezle...

... a kto-zacz autor  ?

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Paris 29 stycznia 2020 11:03
29 stycznia 2020 11:24

Witold Franciszek Gadowski ,dziennikarz, publicysta, pisarz i poeta."/Wybory prezydenckie w Krakowie / naśladowane z Tuwima/"

 

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Draniu 29 stycznia 2020 10:44
29 stycznia 2020 11:40

To prawda,dzisiaj pełno "wierszokletów"-czasem uda się coś z sensem niektórym "rymnąć". Ja też wspominam moje rymowanki w stylu "gdy w młodości Słowackiego czytałam,to płakałam i szlochałam "I to autentycznie.Gdzie dzisiaj poeci,którzy potrafili wyrazić sens i mądrość,a jednocześnie coś ,co gardło chwytało...Wspominam do dzisiaj zapomnianą już M.Konopnicką i to wzruszenie do dzisiaj,aktualne;

Ojczyzna moja – to ta ziemia droga,
Gdziem ujrzał słońce i gdziem poznał Boga,
Gdzie ojciec, bracia i gdzie matka miła
W polskiej mnie mowie pacierza uczyła.

Ojczyzna moja – to wioski i miasta,
Wśród pól lechickich sadzone od Piasta;
To rzeki, lasy, kwietne niwy, łąki,
Gdzie pieśń nadziei śpiewają skowronki.

I kto dzisiaj tak napisze?........

zaloguj się by móc komentować

JarekBeskidy @Marcin-K 29 stycznia 2020 09:16
29 stycznia 2020 11:48

Wybaczcie, ale mnie poeci nigdy nie kręcili - oni przy tych wierszach obok, daty, miejsca, powinni podawać ilość promili we krwi podczas "tworzenia"

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @ikony58 29 stycznia 2020 11:45
29 stycznia 2020 12:05

"To już Witold Gadowski pisałby lepsze wiersze, gdyby mu się tylko zamarzyło," , z Witka należy zejść moim zdaniem też mam tysiące powodów...pozdrówka

zaloguj się by móc komentować

Draniu @BTWSelena 29 stycznia 2020 11:40
29 stycznia 2020 12:06

My powinnismy sie zastanowić glownie nad tym,dlaczego te wspolczesne potworki poetyckie sa promowane.. I tu nie chodzi tylko o propagandę, a jezeli już, to czemu ma służyc ta propaganda.. Oni sa po to,żeby niszczyć ład, znieczulac wrażliwość ,niszczyć duchowość,zniechęcać , unieważniać.. Niszczyć wartości do których czlowiek sie odwołuje i związaną z nimi hierarchię.. Temu służy promocja tych debili..  Nie ma prawa powstawać cos co ma wartość dodaną.. 

zaloguj się by móc komentować

tomciob @gabriel-maciejewski
29 stycznia 2020 12:18

Witam. Temat poważny albo i mniej poważny, a przez to śmiertelnie poważny. Zacznę może od tego, cytuję zdanie z notki:

"Oczywiście, wielu z nich jest pozaczepianych w lokalnych strukturach władzy, w jakichś pionach kulturalnych miast i gmin. Razem jednak tworzą pewną magmę, która wysysa drobne strumyczki gotówki i zajmuje miejsce, na którym stać lub siedzieć powinni poeci prawdziwi".

Jak wiadomo z geografi drobne strumyczki (cieki) łączą się w rzeczki te wpadają do rzek, rzeki do docierają do mórz, a morza tworzą oceany których jest więcej na Ziemi niż lądów. Ale ci poeci nie wzięli się znikąd. Może byli potrzebni. Jest taka książka:

"Tytuł:
Legenda jako też bohaterskie, wesołe i sławne przygody Dyla Sowizdrzała i Jagnuszka Poczciwca w krajach flamandzkich i gdzie indziej


Twórca:
De Coster, Charles (1827-1879)

Współtwórca:
Przymusiński, Czesław (1909-1983). Tł., Rogoziński, Julian (1912-1980). Tł., Rolland, Romain (1866-1944). Wstęp, Szumańska-Grossowa, Hanna (1919-1973). Tł., Vries, Theun de (1907-2005). Posł., Państwowy Instytut Wydawniczy

Zakres:
1801-1900

Opis:
powieść belgijska

Wydawca:
Warszawa : Państwowy Instytut Wydawniczy, 1955 (Poznań : Zakł. Graf. im. M. Kasprzaka).

Data:
1955

Typ:
książka

Format:
image/text

Identyfikator:
http://polona.pl/item/28676381

Źródło:
Biblioteka Narodowa

Język:
pol" źródło

Akurat w tej książce postać Dyla Sowizdrzała - Wikiledia.pl została użyta we flamandzkiej (belgijskiej/niderlandzkiej) walce z Hiszpanami. Dyl Sowizdrzał jako protoplasta literatury plebejskiej z mocnym zangażowaniem dyfamacyjnym czyli politycznym. Budżety nigdy nie biorą się znikąd i nie mogą się marnować niezależnie od śmieszności i głupoty "plebejskiego poety". Na podstawie tego nurtu Jacek Kaczmarski napisał piosenkę "Epitafium dla Sowizdrzała", a Richard Strauss napisał poemat symfoniczny pt. "Ucieszne figle Dyla Sowizdrzała".

Polskie Radio w 1951 roku nagrało 45-cio minutowe słuchowisko o tym samym tytule http://archiwum.nina.gov.pl/film/osobliwe-przygody-dyla-sowizdrzala, które w całości można dzisiaj wysłuchać jedynie w jednym z 16 stanowisk Ninoteki w Warszawie przy ulicy Wałbrzyskiej 3/5.

Podsumowując, skoro są budżety poeci muszą szumieć. Pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować


KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
29 stycznia 2020 13:53

 "Myślę, że gdyby ich /poetów seksistów od p. Waśko/ ustawić jednego przy drugim, a w pewnej odległości od nich postawić valsera, potem zaś zrobić zdjęcie, to nawet jeśli byśmy pod tą fotografią nie dali żadnego podpisu i tak byłaby kupa śmiechu." 

To w zasadzie wyczerpujący opis :) Stała kroplówka budżetowa to konieczne /oczywiście!/ didaskalia do tego cyrku. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @KOSSOBOR 29 stycznia 2020 13:53
29 stycznia 2020 13:58

Tak...

... a dla reszty narodu - MISKA  RYZU  !!!

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
29 stycznia 2020 14:05

"

W naszym sklepie od dziś nowa książka

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wojny-czyngis-chana/"

 

To ja tylko do PT Czytelników: gorąco polecam. Książka jest tak naładowana ciekawymi informacjami, że ciężko mi to wyrazić. Poza tym świetnie się czyta.

zaloguj się by móc komentować

tadman @gabriel-maciejewski
29 stycznia 2020 14:51

Właśnie, nie dość że świr, to miał rodzinę pod Poznaniem, pisał po łacinie i przymierzał się do pisania po włosku. Inna obiecująca poetka namówiła chłopaka do zabicia jego rodziców. No, na szczęście w odwodzie pozostaje JMR, czyli Jarosław Marek Rymkiewicz.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @tadman 29 stycznia 2020 14:51
29 stycznia 2020 15:43

Tego rodzaju poezja i dzialania maja na celu ewentualnego czytelnika zdezorientowac, żeby juz w ogole nie wiedział co jest istotne ,a resztę czytelników zbyć ,odstraszyć od poezji , żeby utwaril sie stereotyp ,ze poezja to jakieś tam wypisywanie głupot, nad którymi nie warto się zastanawiać.. Chodzi głównie o odczlowieczenie istoty ludzkiej.. Aby była pozbawiona jakiejkolwiek wrażliwości.. Mamy byc niewolnikami i zeby żadna myśl konstruktywną nie zaprzatała naszych głów.. Mamy tyrac na tych co to sponsorują tych kretynów poetów..To tak w skrócie..

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Kumance 29 stycznia 2020 18:37
29 stycznia 2020 18:46

O!  Ty tutaj znowu. A przecież padało i było ślisko.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @tadman 29 stycznia 2020 14:51
30 stycznia 2020 00:37

Kajetan Poznański /jak sama nazwa wskazuje/ był świetnie umocowany rodzinnie /z prokuratorów.../, ale i budżetowo: prowadził bibliotekę, miał etat. Gdy zrobiło sie głośno o poecie po jego ohydnej zbrodni, moja przyjaciółka pisarka, z którą zazwyczaj jeżdżę po Polsce, oświadczyła mi, iż niedawno, w Warszawie, miała spotkanie z czytelnikami w bibliotece, której szefował rzeczony /akurat nie bylam z nią na tym wyjeździe/. No i ja... prawie zemdlałam. 

A właśnie - "co słychać" u tych morderców /Poznańskiego i tych dwojga młodych od zarżnięcia rodziców/? 

I jak to się ma do tych pierdół z listami seksistów? /To akurat pytanie retoryczne, naturalnie./

zaloguj się by móc komentować

ZbigB @gabriel-maciejewski
30 stycznia 2020 06:28

Dziękuję za wydanie tej książki, nie mogłem nigdy złapać papierowej wersji na Allegro. Polecam państwu cały kanał i ten konkretny filmik nt. podbojów Czyngis-chana, w 24:30 jest mowa o aliansie z Wenecją, a w 33:22 przedstawiona kampania na dzisiejsze tereny Polski.

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować