O autorach z wykształceniem technicznym
Nie wiem, co mi się stało, że z rana samego wszedłem na stronę technikum leśnego w Zagnańsku, którego przecież nie kończyłem, nigdy w nim nawet nie byłem. Jedynie co jakiś czas myślę sobie o tym, że lepiej by było, gdybym wiosną roku 1984 zawiózł papiery tam właśnie, a nie do Biłgoraja. Miałbym przede wszystkim bliżej, wsiadałbym w pociąg w Dęblinie i jechał spokojnie do samego Zagnańska. Nie musiałbym się przesiadać w Lublinie w autobus i czekać tylu godzin, a potem jechać w zaduchu, z chorobą lokomocyjną, po dwóch awiomarinach, do tego dziwnego miejsca, gdzie nie ma nawet normalnego rynku. No, ale stało się tak, jak się stało. Nie wiem dlaczego zacząłem przeglądać wpisy na stronie szkoły w Zagnańsku, ale fakt jest faktem, że znalazłem tam informację o spotkaniu uczniów z poetą, który w dodatku jest absolwentem tego technikum. Napisali tam, że spotkanie wzbudziło wielkie zainteresowanie, a uczniowie słuchali w skupieniu, nauczyciele zaś z zainteresowaniem. A może na odwrót? Nie jest to szczególnie istotne. Poeta nazywa się Michał Soból i gdybym zdecydował się na naukę w Zagnańsku, na pewno byśmy się spotkali, albowiem jest on jedynie rok młodszy ode mnie. No, ale sprawy potoczyły się inaczej. Ponieważ znam doskonale realia jakie rządzą społecznościami w takich szkołach nie uwierzyłem w to, że spotkanie przebiegało rzeczywiście w takiej atmosferze, jak to zadeklarowano we wpisie. Może kilku uczniów z jakimiś nieuzasadnionymi ambicjami słuchało z uwagą tego, co poeta im opowiadał, ale reszta nudziła się, grała na telefonach, albo gapiła się w okno. Nauczyciele zaś myśleli tylko o tym, jak tu się z tego spotkania wykręcić. Zastanowiło mnie jednak to, że poeta w ogóle został zaproszony na spotkanie z uczniami. No i zadałem sobie pytanie, co takiego trzeba pisać, żeby dostąpić zaszczytu zaproszenia do swojej byłej szkoły, na taki wieczorek? Zacząłem przeglądać wiersze poety Sobola i, ujmę rzecz łagodnie, zaskoczenia nie było. Oto próbki, moim zdaniem reprezentatywne.
KOŚCIOŁY
Chłodne mury kościołów wciąż jeszcze pamiętają o jurajskich
początkach i jak rodzice znają nasze dziecięce
choroby, które w każdej chwili znów mogą wybuchnąć
ze zdwojoną siłą. Wchodzimy między świece
i chorągwie jak w las, szukamy prześwietlonych polan i świeżych
traw, aby się nimi trochę popaść, choć przez chwilę
nie myśląc, nie myśląc o wygnaniu. Czarodziej ksiądz spala
nad nami wonne zioła i mówi, że Bóg pocierpi za nas.
SALONY
Najdroższy jest dotyk. Jaszczurka koronkowych majtek
zbiega w dół po udzie i na chwilę przystaje
na czerwonym paznokciu najszerszego palca. Powiewa
zielonozłoty motyl banknotu i uśmiech tą drobną
niezręcznością wywołany przekierowuje wzrok na łoże
bez pościeli. Płyniemy. W lotnym piasku najgorętszej
z pustyń, śniąc swój wieczny sen o morzu. Burdele
zwane są dziś salonami masażu, lecz to niczego nie zmienia
Jak widzimy, obydwa wiersze dotyczą lokali, do których człowiek może się udawać regularnie, dla zaspokojenia pewnych potrzeb. Nie ma jednak przymusu, nie musi tego czynić wcale. Akcenty rozłożone w tych utworach, jasno wskazują, że Michał Sobol, musiał być poetą zauważonym, nagrodzonym i wyróżnionym. Co do tego nie ma kwestii. Jak możemy przeczytać w wiki, wyróżniono go nawet nagrodą im. Herberta. Jakby tego było mało, publikował w pismach takich jak „Lampa”, które wydawane jest przez wydawnictwo „Lampa i iskra boża”, w całości dotowane przez państwo. Redaktorem naczelnym tego periodyku, jest znany literaturoznawca Paweł Dunin Wąsowicz, syn Krzysztofa Dunina-Wąsowicza, historyka ruchu ludowego w Polsce. Książki tego pana, należy przeczytać koniecznie, zanim zostaną one wyrzucone z bibliotek, bo tam – mimochodem rzecz jasna – napisane jest czym w rzeczywistości był ruch ludowy. No i ponadto sprawa ma swój wymiar kabaretowy – warszawski inteligent, na polecenie partii jak rozumiem, opisuje dzieje ludowców. Paweł Dunin Wąsowicz był ponadto, o czym już nikt nie pamięta „odkrywcą” talentu Doroty Masłowskiej, która zapodziała się dziś nie wiadomo gdzie.
Po co ja to wszystko piszę i po co znęcam się nad biednym poetą z Zagnańska? Otóż czynię to dlatego, że co jakiś czas pojawia się na horyzoncie jakaś łachudra, która zaczyna drwić ze mnie, że jestem autorem po technikum leśnym, ha, ha, ha, ha….po technikum leśnym. No więc tu macie poetę po technikum leśnym, który uprawia, jak większość współczesnych poetów, twórczość wysiłkową, brnąc w koleinach wyrytych przez wcześniejszych jakichś autorów, którzy odkrywali, że można księdza porównać do czarownika, albo, że w burdelu jest całkiem miło. Do tego nagradzają go ludzie tacy jak Zagajewski, a wiersze drukuje mu Dunin. Ktoś powie, że kieruje mną niezdrowy resentyment. To nie jest prawda, kieruje mną dobrze rozumiany interes własny. Jak ktoś jeszcze raz podniesie argument mojego wykształcenia, musi się liczyć z najgorszym.
Chciałem teraz rzec kilka słów o moich kolegach, którzy próbowali swoich sił jako poeci i jako grajkowie. Było ich nawet całkiem sporo i każdy z nich był osobną, zasługującą na epopeję katastrofą. Po jakimś czasie, bynajmniej nie krótkim, porzucali swoje marzenia o karierze literackiej czy też muzycznej i szli normalnie do roboty, ale cośmy mieli z nimi zabawy to nasze. Najlepsze było to, że nauczyciele byli wobec nich całkiem bezradni. To znaczy, jak trzeba było przygotować program na jakąś akademię, to oni się zgłaszali dobrowolnie, a wszyscy inni, którzy mogli wyraźniej zadeklamować wiersz, albo zagrać na gitarze, tak żeby widownia usłyszała melodię, uciekali od tego zaszczytu ile sił w nogach. I tak na scenie pojawiał się kolega Paweł, który miał tak straszny szczękościsk, że z ust wydobywały mu się dźwięki przypominające jakiś syk strażackiego węża, przebitego widłami. Człowiek ten, rzecz oczywista, śpiewał piosenki do tekstów Edwarda Stachury, co wprawiało nas – widownię, a także nauczycieli w stupor i konsternację, tak wielką, że po zakończeniu akademii w ogóle nie mogliśmy mówić. Byli tacy co po występie kolegi Pawła po prostu zwiewali, biegnąc po schodach w dół na oślep. Trochę lepszy był Józek, ale on miał z kolei giełkot i mówił jeszcze gorzej niż Janusz Mikke, zwany Korwinem. Kiedy przychodziło do śpiewania, a Józek miał repertuar satyryczny, uważał się, bowiem za prześmiewcę, trzeba było mocno wytężać ucho, by cokolwiek usłyszeć. Piosenki, które Józek śpiewał nijak nie pasowały do tego co wyczyniał on w tym samym czasie z gitarą. To znaczy słowa emitowane były w innym rytmie niż melodia, ale Józkowi to nie przeszkadzało. Nam też nie, bo Józek był człowiekiem lubianym i jakimś takim empatycznym. Tak więc słuchanie go nie niosło za sobą jakichś głębokich, estetycznych rozterek. Najgorsze było to, że Józek ćwiczył na tej swojej gitarze w sobotę i w niedzielę z rana. Siadał w łazience, gdzie był największy pogłos, walił w struny gitary i darł mordę do nieprzytomności. Kiedyś, w czasie józkowej próby, weszliśmy z Jankiem do tego kibla, żeby zapalić. Zachowując całkowity spokój i patrząc na Józka, jak na nowo odkryty gatunek ssaka, Janek zapytał – Józek, ty to robisz specjalnie? Józek ani się nie przejął, ani nie obraził, był to bowiem człowiek gorąco wierzący w swój, dany mu od Boga, talent.
Wszyscy oni, rzecz jasna, próbowali pisać wiersze, ale – co za szczęście – nie zapamiętałem ani jednego z tych utworów, choć zdarzało się, że czytali je na głos.
Tak to było z poetami w technikum leśnym „z siedźbą” w Biłgoraju. Zapytacie co takiego ja robiłem i czy próbowałem jakoś zwrócić na siebie uwagę? Nie czyniłem tego. Byłem bowiem bardzo serio zainteresowany swoją karierą autorską. Głos zaś wewnętrzny podpowiadał mi, żeby nie wspominać ani słowem o swoich planach i marzeniach, tylko czekać spokojnie na rozwój wypadków. No, a ja często, choć nie zawsze, słucham tego głosu.
tagi: promocja autorzy literatura poezja technika leśnicy
gabriel-maciejewski | |
9 listopada 2019 09:17 |
Komentarze:
gabriel-maciejewski @Stalagmit 9 listopada 2019 09:29 | |
9 listopada 2019 09:30 |
Zawracanie głowy z tą falą
tadman @gabriel-maciejewski | |
9 listopada 2019 10:13 |
W szkołach do młodzieży dopuszcza się różne łachudry. Do mojego LO systematycznie przyjeżdżała pani Nelly Strug i opowiadała nam o swoim mężu Andrzeju. Lepiej, bo obecnie w podstawowych szkołach pojawiał się chłoptaś krytyka filmowego Raczka i opowiadał młodzieży o swojej sfilmowanej prozie "Za niebieskimi drzwiami".
Nikt z ulicy nie zostanie dopuszczony do młodzieży, więc chyba na szczeblu co najmniej kuratorium przyklepuje się te spotkania i nikomu tam nie przeszkadza, że ten ostatni prelegent ma na sumieniu m.in. "Berka". Może do kuratorium przychodzi z Warszawy lista uznanych?
gabriel-maciejewski @tadman 9 listopada 2019 10:13 | |
9 listopada 2019 10:15 |
Pewnie tak.
stanislaw-orda @tadman 9 listopada 2019 10:13 | |
9 listopada 2019 10:49 |
Chyba istnieje rozdzielnik. Ja z racji metrykalnych mam
znajowych, którzy znajduja się już w orbicie tzw. "uniwersytetu trzeciuego wieku". Niektórzy (zwłaszcza wdowy, dla których dzieci i wnuki nie mają czasu) szukaja tam cgwilizainteresowania, popatrzenia na "autorytety", no i poczucia, e są lokalna elitą intelektualną. To emerytowane nauczycielki, takiez pracownice rozmaitych urzędów miejskich czy gminnych, etc. Osobnicy zapraszani jako autorzy oczytow czy tam pofgadanek do tych "uniwersytetów" to w zasadzie emeytowana partyjna (b. PZPR) nomenklatura, która obsiadła zwłaszcza rozmaite prywatne ucelnie, a wyklądy w uniwersytecie trzeciego wieku traktuje jako stała chałture.Lokalne instytucje kultury w rodzaju teatry (tam gdzie jeszcze zipią), domy kultury, muzea, kluby miejskie i osiedlowe są obsadzane (na funkcjach kierowniczych) wg klucza protekcyjnego, a z czasem dziedzicznego. No i, rzecz jasna, tacy ludzie są to "etatyści faktyczni oraz mentalni. W miastach, gdzie samorząd jest opanowany przez funków Platformy Deweloperskiej, wiadomo, jaka może być polityka kadrowa, ale gdzie indziej (gdzie tzw. kultura należy do czwartej kolejnosci odśnieżania) wcale nie jest inaczej.
ArGut @gabriel-maciejewski | |
9 listopada 2019 11:09 |
To może głębiej pojechać. W golema polskiego "sajens - fajens" ducha tchnął pan Janusz A. Zajdel - fizyk, a ducha fantazy i kryminału rozwijał Konrad T. Lewandowski - chemik. Może to już tak jest, że jedynie techniczni potrafią wymyślać i budować modele a tzw. HUMANIŚCI to bez imaginoskopu ni hu, hu, ...
krzysztof-laskowski @stanislaw-orda 9 listopada 2019 10:49 | |
9 listopada 2019 11:19 |
Problem leży w przekonaniu o tym, że ludzie znajdujący się na dole niczego nie potrafią dokonać sami, bo ci, którzy kontrolują środki publiczne, wydają się wszechmocni. Tymczasem rzecz da się odwrócić, bo zawsze liczy się tylko doktryna, a środki materialne służą jako narzędzia szerzenia doktryny.
kalixt @gabriel-maciejewski | |
9 listopada 2019 11:27 |
A ja pamiętam, jak Paweł Dunin-Wąsowicz lansował Masłowską. Zaangażowany w tę akcję był również m.in. Pilch, który mówił wtedy o Masłowskiej, że taki talent, jak ona, rodzi się ''raz na milion''. O Masłowskiej było wtedy wszędzie - i wszędzie na kolanach. Aspirujący półinteligent nie miał żadnych szans, Masłowską stręczono mu jako arcydzieło każdym dostępnym kanałem przez całą dobę. To, co dziś dzieje się wokół Tokarczuk to jest w porównaniu z tamtą akcją pikuś, wtedy naprawdę strach było przysłowiową lodówkę otworzyć.
pink-panther @gabriel-maciejewski | |
9 listopada 2019 11:28 |
"...Jaszczurka koronkowych majtek...":))) Szczęka mi spadła na klawiaturę i tam leży. PS. To muszą być spotkania wg najwyższego rozdzielnika.
Podejrzewam, że skoro młodzież dzisiajsza siedzi cała z głową w internetach i innych tego typu ustrojstwach i poszukuje glównie atrakcyjnych modeli samochodów po atrakcyjnej cenie lub innych artykułów, ktorych nazw nawet nie znam, to ryzyko, że wpadną na poetę Michała Sobola czy nawet na wydawnictwo "Lampa" (i iskra boża) jest praktycznie równe zeru. Feminitek nie mogą na chłopaków nasłać, bo to byłby zupełny hard core. Zostają "poeci trzeciego rzutu".
gabriel-maciejewski @pink-panther 9 listopada 2019 11:28 | |
9 listopada 2019 11:58 |
Bardzo wyrafiowane, prawda....?
gabriel-maciejewski @kalixt 9 listopada 2019 11:27 | |
9 listopada 2019 11:59 |
Tak, to był horror
gabriel-maciejewski @ArGut 9 listopada 2019 11:09 | |
9 listopada 2019 11:59 |
Konrad T. Lewandowski jest dziś żercą a może rzercą? Nie wiem jak to się pisze
gabriel-maciejewski @przemsa 9 listopada 2019 10:33 | |
9 listopada 2019 12:00 |
W lesie jest okay, szczególnie teraz, jesienią
jolanta-gancarz @pink-panther 9 listopada 2019 11:28 | |
9 listopada 2019 12:19 |
Soból i panna... XXI wieku.
ArGut @pink-panther 9 listopada 2019 11:28 | |
9 listopada 2019 12:21 |
Moje dorastające dzieci, czyli tak statystyczna młodzież, takich "połetów" jak pan Michał Sobol to mają w tej części pleców co już się tak ładnie nie nazywa. Tym co ich kręci to japońska anime w kreskówkach, Dołton Abej i Mentalista.
Bo kogo może rozpalić iskra boża w takiej "Lampa"-ie.
tadman @kalixt 9 listopada 2019 11:27 | |
9 listopada 2019 12:25 |
Dopóki Masłowska pisała lub pisał ktoś za nią to można było w to uwierzyć lub nie, że jest głosem pokolenia, ale kiedy pokazała się u Żakowskiego i Najsztuba i zaczęła mówić "z głowy" to każdy przekonał się, że to pustak sprzedawany na siłę.
Widzę modyfikację znanej sceny z "Ewa chce spać", gdzie Roman Kłosowski podchodzi do delikwenta z egzemplarzem "Wojny polsko-ruskiej" w ręku - zamiast cegły i mówi: kup pan Masłowską.
jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski | |
9 listopada 2019 12:34 |
Temu Sobolowi to się chyba wykształcenie techniczne nie przyjęło, bo lansowany jest jako poeta, filozof i historyk Kościoła. https://bonito.pl/k-20038543-wiesc
Wyjątkowo lubiany przez Niemców, zwłaszcza z Goethe Institut: https://www.goethe.de/ins/pl/pl/kul/dos/lyr/sob.html Na wszelki wypadek tłumaczą go na hiszpański i kataloński;-)
jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski | |
9 listopada 2019 12:41 |
Właśnie doczytałam w niemieckiej Wiki (tak, tak - ma tam hasło), że przyjemniaczek skończył PAT (obecnie UP JPII) w Krakowie i pracuje jakiejść bibliotece klasztornej w Krakowie. Ciekawe, czy tam te swoje pseudoerotyki pisze?
stanislaw-orda @jolanta-gancarz 9 listopada 2019 12:34 | |
9 listopada 2019 13:14 |
moim zdaniem, tak dzieje sie w ramach podtrzymywania przy życiu kadr trzymanych w rezerwie na jakieś okoliczności, kiedy się je wystawi jako autorytety, które wypowiedzą się na temat moralności, praworządności, faszyzmu, demokracji i temu podobnych współczesnych mitów. Albo gdy zostaną wyznaczeni na okoliczność zbierania popdpisów pod deklaracjami z poparciem/protestem.napietnowaniem (niepotrzebne skreślić).
Utrzymywanie ich jako rezerwy kadrowej kosztuje relatywnie tanio, zaś ich wdzięczność za to że nie dano im pomrzeć z głodu będzie dożywotnia, a może nawet dziedziczona. Zrobią zatem wszystko co "pan rozkaże".
kalixt @tadman 9 listopada 2019 12:25 | |
9 listopada 2019 13:26 |
Nie można było w to wierzyć moim zdaniem. Nawet jeśli Pilch i Dunin pomogli jej pisać tę wiekopomną powieść, to zrobili to na miarę swoich talentów i to nadal był badziew. Wszystkie lemingi wtedy o tej książce mówiły i cmokały, bo zewsząd szedł przekaz, że jak chcesz być ''z miasta'' i ''na poziomie'', to tak trzeba, ale z tego, co pamiętam, żaden jej do końca nie przeczytał - nawet oni nie dawali rady. Jak ten książę z niedawnego wpisu o Sowizdrzale, gapili się w gołą ścianę i kiwali uczenie głowami recytując bez zrozumienia brednie wyczytane w ''Przekroju'' i w GW. Dziś myślę, że to był jeden z celów projektu Masłowska - przetestować, jak daleko można się posunąć we wciskaniu półinteligentowi g***a. Test wypadł pomyślnie - sky is the limit. A właściwie hell. A sama Masłowska jest ofiarą tego eksperymentu, oni bardzo skrzywdzili tę dziewczynę tak naprawdę.
Marcin-K @kalixt 9 listopada 2019 13:26 | |
9 listopada 2019 13:51 |
Ona - Masłowska - miała chyba taki króciusieńki epizod, że powiedziała gdzieś w wywiadzie, żeby nie napadać na starszych ludzi słuchających RM i tych co demonstrują po Smoleńsku, tylko spróbować zrozumieć ich emocje. Chyba musiała dostać po tym zdarzeniu mocny oprdl od loży bo potem już tylko chwilkę się pokręciła i zniknęła z firmamentu.
umami @gabriel-maciejewski | |
9 listopada 2019 14:13 |
Człek piszący wiersze to stwór wrażliwy. Prawda czy fałsz? Dlatego ani lewica ani ci wszyscy ateiści/racjonaliści nie zrezygnują z tej działalności. We Wrocławiu tego pełno. Jakieś forty, biura literackie, czasopisma. Sterty makulatury, bo większość działa za dotacje. No a Wrocław to miasto poetów. Nakręcono tu kiedyś taki film, w którym przedstawiono taki zjazd poetów za PRL-u — Pozwólcie nam do woli fruwać nad ogrodem (można go na youtubie zobaczyć). To się chyba aż tak nie zmieniło od tamtego czasu. Sztafeta pokoleniowa trwa w najlepsze. A oni są coraz wrażliwsi. No i jeszcze te Noble. Z tego są stypendia dla aspirujących i się kręci. A jak się da wykręcić jakiś pieniądz, pisząc o dupie Maryni, to czemu nie skorzystać?
Swoją drogą jaszczurka piękna. Soból błysnął wrażliwością:)
Jeden „poeta”, który wyrósł już z pryszczy, twierdził w latach 90., że wiersze pisze się z niedojebania, przepraszam wszystkie panie. Więc może ta cała poezja tylko przykrywa cynizm i szczególnie pojmowaną zaradność życiową tych rozdygotanych wewnętrznie istot. Takie wzmożenie mija (albo i nie, zależy od osobnika) ale ci sprytniejsi mają już wyrobione układy i stanowiska i mogą całe życie nie skalać się uczciwą pracą. Wyśrubowali się ponad. Straszna ludzka bieda z nędzą. Spróbujesz takiego odrąbać od koryta, to będzie mordę darł, że go prześladują i że wyższą kulturę mordujesz. Więc mamy obowiązek utrzymywać. Ciekawe kiedy to szlag trafi?
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski | |
9 listopada 2019 14:35 |
"Po co ja to wszystko piszę i po co znęcam się nad biednym poetą z Zagnańska? Otóż czynię to dlatego, że co jakiś czas pojawia się na horyzoncie jakaś łachudra, która zaczyna drwić ze mnie, że jestem autorem po technikum leśnym, ha, ha, ha, ha….po technikum leśnym."
Od lesnika mozna sie o wiele wiecej ciekawych rzeczy dowiedziec niz od jakiegos absolwenta "prestizowego" liceum i "elitarnej" uczelni [np. takiego, ktory mial za szkolna kolezanke Monike Jaruzelska].
Niech pan sie nie przejmuje idiotami. Jedno tylko sie liczy: to co pan robi i o czym pan pisze.
Szczodrocha33 @Marcin-K 9 listopada 2019 13:51 | |
9 listopada 2019 14:40 |
No wlasnie, tak sie zastanawiam, jak to sie stalo, za ta Maslowska zniknela. I Stasiuka cos nie widac. Moze pisze autobiografie, czyli wspomnienia wsiowego wyrostka.
Albo pojechal gdzies usunac cmentarz i postawic na jego miejscu hipermarket.
Marcin-K @Szczodrocha33 9 listopada 2019 14:40 | |
9 listopada 2019 15:35 |
Moim zdaniem ona sobie przegwizdała tamtymi wypowiedziami. Pewnie uznano że chce się wyrywać na samodzielność, albo uznano za zbyt niepewną.
pink-panther @jolanta-gancarz 9 listopada 2019 12:19 | |
9 listopada 2019 15:45 |
:))) A może to naprawdę dlatego został wybrany "do kariery poetyckiej"? Bo kogoś , kto może dużo rozśmieszyło właśnie to skojarzenie.
pink-panther @ArGut 9 listopada 2019 12:21 | |
9 listopada 2019 15:50 |
MIchał Soból z Cerekwi koło Radomia. Kiedyś robiłby za poetę ludowego. Widać, że III RP nie rozpieszcza poetów: chłop urodził się w 1970 więc niedługo będzie miał lat 5o a docent wikipedia mówi o 5 tomikach wierszy wydanych. Jak z tego wyżyć przy nakładach wydawnictwa Lampa. Więc muszą być te "poranki i wieczory autorskie" oraz nagrody literackie. Ale i tak to raczej ślepa uliczka wobec konkurencji "japońskiej anime" , nie mówiąc o "Mentaliście":)))
Marcin-K @przemsa 9 listopada 2019 15:44 | |
9 listopada 2019 16:21 |
Moim zdaniem, ona nie jest głupia.
No nie wiem:)
Marcin-K @przemsa 9 listopada 2019 15:44 | |
9 listopada 2019 16:34 |
https://culture.pl/pl/dzielo/dorota-maslowska-inni-ludzie
To linka do recenzji jej niedawnego nowego dzieła, bo jak słychać ma się dobrze i nadal "tworzy". Uwaga - wchodzisz tam na własną odpowiedzialność:)
kalixt @Marcin-K 9 listopada 2019 16:21 | |
9 listopada 2019 17:28 |
Możliwe, że nie jest. Była młodziutka i została wykorzystana przez starych, cynicznych, śliniących się wyjadaczy do pewnego konkretnego projektu. Zapewne wierzyła, że to wszystko naprawdę i podobało jej się. Komu by się nie podobało w wieku 19 lat. Teraz już jest wyeksploatowana, bo to był materiał jednorazowego użytku. I ten cały utyty Dunin z przetłuszczonymi, rzedniejącymi włosami i Pilch z alkoholowymi tikami pewnie od początku to wiedzieli, czarując naiwne dziewczę z trudnej rodziny pitoleniem o talencie ''jeden na milion''.
qwerty @stanislaw-orda 9 listopada 2019 13:14 | |
9 listopada 2019 20:41 |
Dokładnie tak
porfirogeneta @tadman 9 listopada 2019 10:13 | |
9 listopada 2019 21:40 |
Ja w drugiej klasie ogólniaka, nie wiem co rodzicom przyświecało posyłając mnie tam, miałem do czynienia z śp P. Sierotwińską-Rewicką, ło matko co to było za babsko, zamiast polskiego uczyć co poniedziałek była prasówka, oczywiście z GW, chodziła po szkole z plakietką "Unia Demokratyczna" w klapie żakietu, a o mnie wyrażała się per "chłopstwo" i pewnego dnia wypieprzyła z polskiego, "dopóki z matką, nie przyjdziesz", zeszło mi 3 miesiące, ksywę miała Niunia? Czy Nunia? Popularna była, bo "właściwych" uczniów częstowała brandy i papierosami
gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 9 listopada 2019 12:34 | |
10 listopada 2019 10:14 |
Wszystko przez to, że oni w tym Zagnańsku nie musieli uczyć się nazw łacińskich roślin i zwierząt na pamięć. To by ich utrzymało w pionie
gabriel-maciejewski @przemsa 9 listopada 2019 12:39 | |
10 listopada 2019 10:15 |
Głupek zrzynał z pajaca
gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 9 listopada 2019 12:41 | |
10 listopada 2019 10:15 |
Biblioteka, kościół, burdel
gabriel-maciejewski @umami 9 listopada 2019 14:13 | |
10 listopada 2019 10:16 |
Poeci to degeneraci, w większości, bo Nowak Tadeusz degeneratem nie był
gabriel-maciejewski @Szczodrocha33 9 listopada 2019 14:35 | |
10 listopada 2019 10:16 |
Nie przejmuję się
BezNicka @gabriel-maciejewski | |
10 listopada 2019 11:45 |
Dzień dobry. Przewaga pana twórczośći wg mnie, żałuję że nie jestem wykształcony, by w sposób łatwy nadążać za pana myślą. A co do pana poety, cieszę się że nie muszę nasążąć za myślą pana poety. Kaganka mi pod strzechę, nie wciśnie.
OdysSynLaertesa @przemsa 9 listopada 2019 10:33 | |
10 listopada 2019 13:23 |
Tak to już jest z personalnymi opiniami obcych zupełnie ludzi... Są nudne i oklepane bo zawsze pozbawione aktualnych informacji na nasz temat. Poza tym często, w sposób nieprzewidziany i nie planowany przez opiniodawcę, zawierają takie opinie więcej informacji na temat jego osoby, niż na temat podmiotu opinii :) A to już szczyt bezczelności opowiadać o sobie samym obcym ludziom, w dodatku zupełnie niepytanym... I po co? Nie lepiej pozostać tajemniczym nieznajomym? :)
OdysSynLaertesa @pink-panther 9 listopada 2019 11:28 | |
10 listopada 2019 13:41 |
Mógł chociaż zamiast tej jaszczurki o czarną wdowę się pokusić... A tak nie dość że wyszło pretensjonalnie, to i kompletnie bez sensu.
Ani dla bogatych, ani dla ubogich (w tym umysłowo), ani dla aspirujących, niczego w tym kramiku nie ma... Nic dziwnego że żeby poeta mógł zaświecić/poczuć się zauważonym, wykorzystuje się do tego (w sposób jak zwykle spontanicznie kontrolowany) instytucję szkoły, tj. uczniów i grono pedagogiczne które ma płacone tak czy siak... Wątpliwa przyjemność. Nawet dla tych, którym w tym czasie upiekła się kartkówka...
Ciekawe na ile Pan poeta wycenił swoją godność... jako twórcy :)
Od 50 sekundy... Alternatywy 4 odcinek 1 część 3