-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

O aspiracjach widmowych

Na całe szczęście Polska nie jest jeszcze krajem postępowym, ale jedynie krajem, który poprzez uderzenie szpicruty i ostróg chciano zmusić do wyprzedzenia krajów postępowych

 

Emanuel Małyński „Nowa Polska”

 

Być może zdajecie siebie z tego sprawę, a być może nie, jest w każdym razie tak, że kiedy jakaś działalność, z pozoru absurdalna, zaczyna przynosić efekty, to znaczy zyskuje zwolenników, a produkty, które oferuje znajdują nabywców, choć są wyłącznie fingowanym oszustwem, to rodzi się pokusa, by ją rozwijać.

Nigdy nie zapomnę swojej pracy w wydawnictwach ezoterycznych, dowiedziałem się bowiem wtedy, że istnieje spora grupa ludzi, którzy zajmują się śledzeniem nieistniejących gatunków zwierząt. I nie chodzi mi bynajmniej o klasyczną (co ja piszę) kryptozoologię, ale o coś innego. Otóż kiedy siedzicie i obserwujecie coś mniej lub bardziej uważnie, a potem nagle poruszycie głową, powstaje dziwne złudzenie. Wydaje się Wam, że coś niepostrzeżenie przemknęło przed Waszymi oczami. To są właśnie te nieistniejące stworzenia. Zapomniałem jak to się nazywa, ten dział sprzedawanej za pieniądze fikcji, ale mamy już chyba całą systematykę fikcyjnych gatunków, a także ludzi, którzy są specjalistami w ich rozpoznawaniu. No i jeszcze jedną rzecz – pewność, że otaczający nas świat wygląda zgoła inaczej i jest zamieszkiwany nie tylko przez pieski, kotki i pająki, ale także przez sporej wielkości potwory, które przemykają się niepostrzeżenie, z wielką prędkością pomiędzy domami i drzewami. Po co o tym piszę?

Przypadkiem zupełnie wpadł mi w ręce kawałek świątecznej gazowni. Dawno niczego tam nie czytałem i powiem Wam, że poziom został znacznie zaniżony. Tak to jest kiedy buduje się potęgę i mit na budżetowych pieniądzach, a nie na sprzedaży i na talentach autorów. Zainteresowałem się połową tekstu, bo tyle miałem w ręku, o Michniku, zatytułowanym „Michnik bezdomny”. To jest dość zabawny tytuł i każdy rozumie, że chodzi o bezdomność intelektualną. To znaczy tak naprawdę chodzi o to, by uczynić z Michnika arbitra sporów intelektualnych w Polsce, człowieka, który potrafi nie zgadzać się ze swoimi przyjaciółmi w imię racji wyższych. Tekst zaczyna się od tego, że jakaś Maria Gołębiowska, (nie mam pojęcia kto to), rzekła kiedyś Michnikowi iż ma on cechę niezwykłą – intuicję sacrum. O mało nie pękłem ze śmiechu. Intuicję sacrum…..Już wkrótce okazało się, do czego potrzebna jest Michnikowi owa intuicja. Razem z Żakowskim napisali drugi tom gniota, który kiedyś nazywał się „Między panem a plebanem”, a teraz nosi tytuł „Bez plebana”. I usiłują to sprzedawać w ten sposób, że Żakowski pisze iż Kościół to gnijący trup, a Michnik, który ma intuicję sacrum, mówi, że nie, że Ewangelia daje nadzieję. To jest próba wykreowania nowej jakości tam gdzie jej istotnie nie ma. Adam Michnik nie ma intuicji sacrum, a poza tym nie ma pojęcia o pisaniu, czyli takim składaniu zdań w języku polskim, by przyciągnęły one uwagę czytelnika. On tego po prostu nie potrafi. Są tacy ludzie, którzy nie potrafią, a uporczywie próbują, albowiem posiadają coś, czego my akurat nie mamy – właściwe geny i stosowne uwierzytelnienia. I choćby byli analfabetami o mentalności wozaka, muszą być kimś więcej. Ja się wielokrotnie tego nasłuchałem od różnych, uchodzących za poważnych, ludzi. Tłumaczyli mi oni, że geny są najważniejsze. No, a skoro tak, to prorokiem może być wyłącznie osoba do tego predestynowana. I tak dochodzimy do istoty protestantyzmu, który na łamach swojej gazety lansuje Michnik. O Żakowskim nie ma nawet co wspominać.

W artykule tym, mamy ponadto wszystkie kłamliwe memy, którymi gazownia mamiła kolejne, dojrzewające po 89 roku roczniki. Są tam gawędy o wyborach inteligentów, o ich szczególnym przeznaczeniu, o romantycznej literaturze, której ideały materializują się także w Michniku i temu podobne idiotyzmy. Jest tam, jednym słowem, wszystko, co można znaleźć w kryptozoologii i w kryptobotanice – wszystkie nieistniejące gatunki i wszystkie nieistniejące postawy, które służyły zawsze do tego jedynie, by uwiarygodnić agentów. Adam Michnik jest dla Polaków takim nieistniejącym, przemykającym się rzekomo pomiędzy domami, widocznym jedynie przez moment stworem. W jego fizyczny byt i wszystko co jest z tym związane wierzy jednak taka masa ludzi, że to jest wręcz niemożliwe do wyobrażenia. Swoją tożsamość zaś, podobnie jak kreatorzy kryptozoologicznych potworów i innych bytów z zakresu nauk ezoterycznych, buduje Adam Michnik na tle nauki Kościoła, który jednocześnie ocenia. Z jakiego tytułu? No z takiego, że Gołębiowska powiedziała iż ma on wyczucie sacrum. I to jest argument nie do podważenia.

Żeby wszystko było ustawione na właściwych pozycjach i każdy wiedział w kogo ma rzucać workami z piaskiem oraz na kogo pluć, uaktywnił się Ziemkiewicz. Jego nowa książka pozostanie dla mnie zagadką do końca życia, ale widzimy, że nawet izraelskie dzienniki robią mu reklamę pisząc, że jakoby kwestionuje on holocaust. No i Ziemkiewicz, jak mówią, chce w tej książce przekonać głupich Polaków, że pochodzą z chałupy, a aspirują do dworu i to jest komiczne i bez sensu. Powinni bowiem odkrywać surowe piękno swojej własnej, rodowej tradycji. Powiem tak – Adam Michnik nie pochodzi ani z chałupy, ani z dworu. Pochodzi z mieszkania w Alei Róż i to mu kształtuje perspektywę w taki sposób, że może on uwierzyć jedynie w Ziemkiewicza oraz jego dyrdymały, a za nic na świecie nie uwierzy w nas tutaj i powagę jakości, jakie tu tworzymy. To są dla niego śmieci. My zaś, jesteśmy dla pana Adama kryptozoologiczną hagadą. I vice versa rzecz jasna. On nie może patrzeć w naszą stronę, albowiem utrzymywanie fikcji, w której on sam jest prawie-Chrystusem, a Ziemkiewicz to faszysta wzywający potomków chłopów rezunów do negowania holocaustu, to misja, od której nie może odstąpić. Jeśli zrobi jeden fałszywy krok, zniknie wraz ze wszystkimi swoimi memami. Zniknie jak ten potwór widziany kątem oka między garażem, a płotem, albowiem rozlecą się w proch wszystkie memy, które stanowią o komunikacji propagandowej uprawianej w Polszcze od zarania niepodległości. Te bohatery romantyczne, intelitgenty i ich wybory, redakcje postępowych tygodników, gdzie podejmuje się ciastkami i kawą oficerów SB i właściwie nastawieni do świata księża. Zniknie wszystko. Stąd przymus pisania o intuicji sacrum, która się przecież nie nadaje do weryfikacji, podobnie jak cała kryptozoologia.

Wszystko to ma oczywiście jeszcze taką funkcję, że służy do kreowania omamów, te zaś odwracają naszą uwagę od rzeczy istotnych. Istotnych, to znaczy takich, którymi nigdy w życiu nie zainteresuje się żaden polski historyk, publicysta historyczny i socjolog. Po tym właśnie poznajemy rzeczy poważne. I ja się po raz kolejny do tego przekonałem wczoraj. Oto Wacek umieścił tu fragment książki w języku angielskim, książki, jak mniemam jednej z najistotniejszych do oceny sporego wycinka naszej historii. Chodzi mi o relację Jerome’a Horseya z podróży po księstwie Moskiewskim. Jeśli ktoś nie wie kim był Horsey, przypomnę – jednym z czołowych agentów Kompanii Moskiewskiej. Wacław przywołał taki fragment kiedy to Horsey bawi na dworze Krzysztofa Radziwiłła. Rozumiem, że chodzi o Krzysztofa Radziwiłła Pioruna, człowieka bardzo zasłużonego w kampanii prowadzonej przeciwko Moskwie, człowieka, który o mało nie pojmał cara atakując Staricę, gdzie Iwan skrył się razem ze swoim synem i ciężarną synową. W Staricy gdzie doszło do czynu, który opiewany jest w pieśni ruskiej, malarstwie, literaturze, dramacie i gdzie tam chcecie, do wypadku, zilustrowanego na okładce 14 numeru Szkoły nawigatorów, czyli do zamordowania następcy tronu przez jego ojca – cara Iwana. W trzecim tomie Baśni napisałem wprost – Iwan, który był kukłą kompanii, musiał się pozbyć swojego syna, albowiem kiedy ten dostałby się w ręce Polaków, losy carstwa Moskiewskiego byłyby przesądzone. Napisałem iż ojciec, nawet bardzo szalony nie zamordowałby dziecka, a także wnuka w łonie matki i tejże matki. Mógł to zrobić ktoś, kto tego ojca udawał jedynie. Jak pamiętamy, rządy Iwana to rządy kompanii, car zaś abdykował trzy razy i trzy razy wracał na tron zupełnie odmieniony. Takich rzeczy nie ma w realnym świecie. Wszyscy, może z wyjątkiem Michnika, Żakowskiego, Ziemkiewicza i Baliszewskiego, to rozumieją. Dwór cara Iwana i opriczne wojsko to ramię kompanii. Tą zaś kierowali Jerome Horsey i Tony Jenkinson. Związki jednego z nich z najważniejszym dowódcą wojsk Stefana Batorego, to jest sygnał zbyt wyraźny, by go ominąć. Radziwiłł Piorun mógł zająć Staricę, ale tego nie zrobił, dał Anglikom czas na wymordowanie carskich dzieci, a potem na ewakuację. Tak to wygląda i nie chce być inaczej. My zaś, widzimy, że przed naszymi oczami, na widoku zupełnie, w dodatku wydrukowane i napisane prostą angielszczyzną, leżą źródła, do których nie zajrzy nigdy żaden polski historyk. Podkreślam – nigdy. Nie zrobi on tego, albowiem ściganie kryptozoologicznych potworów jest ważniejsze niż wszystko.

Mamy tylko jedną książkę o kampaniach króla Stefana przeciwko Moskwie, a także to, co ja wycisnąłem z dostępnych tekstów w III tomie Baśni. Tego Horseya, zaś trzeba wydobyć i odłożyć go na bok, żeby poczekał, aż się moce przerobowe zwolnią.

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/czy-krolobojstwo-krytyczne-studium-o-smierci-krola-stefana-wielkiego-batorego/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/basn-jak-niedzwiedz-tom-iii-wielki-powrot/



tagi: historia  michnik  moskwa  ziemkiewicz  stefan batory  źródła  kryptozoologia  car iwan 

gabriel-maciejewski
13 czerwca 2020 09:24
49     3218    18 zaloguj sie by polubić

Komentarze:


cbrengland @gabriel-maciejewski
13 czerwca 2020 10:06

I ty mówisz, że nie jestes pisarzem? ☺

To znaczy, Trump jest prezydentem USA i ma władzę i to jest prawda?, a ty nie jesteś pisarzem i ma to być też prawda? To niech on napisze tak, jak ty dzisiaj. Przecież nie będę do ciebie porównywać Michnika, czy Ziemkiewicza, omamy jakieś

Wszystko to ma oczywiście jeszcze taką funkcję, że służy do kreowania omamów, te zaś odwracają naszą uwagę od rzeczy istotnych. Istotnych, to znaczy takich, którymi nigdy w życiu nie zainteresuje się żaden polski historyk, publicysta historyczny i socjolog. 

zaloguj się by móc komentować

Nova @gabriel-maciejewski
13 czerwca 2020 12:18

  Dzień Dobry. To co Pan pisze o Radziwille to kolejny dwód, że polityka tego rodu w zasadzie nie była obliczona na lojalność i wspieranie Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Przykład klanu, który cały czas swoje interesy wiażał z obcymi - wrogimi dworami. Nie wrzucam wszystkich Radziwiłłów do jednego wora lecz patrząc z prspektywy setek lat to ostatni Jagiellon zrobił błąd, że nie anektował całego Księstwa Litewskiego do Korony.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
13 czerwca 2020 12:38

"Tego Horseya, zaś trzeba wydobyć i odłożyć go na bok, żeby poczekał, aż się moce przerobowe zwolnią."

Zgadza się. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
13 czerwca 2020 12:51

"

Swoją tożsamość zaś, podobnie jak kreatorzy kryptozoologicznych potworów i innych bytów z zakresu nauk ezoterycznych, buduje Adam Michnik na tle nauki Kościoła, który jednocześnie ocenia. Z jakiego tytułu? No z takiego, że Gołębiowska powiedziała iż ma on wyczucie sacrum. I to jest argument nie do podważenia."

Że też ci Horseye/Krzywiccy/Słonimscy zawsze muszą wyciągnąć jakiegoś dziada spod budki z piwem. A tak siedziałby sobie spokojnie i chlał to piwsko do spokojnego zgonu. Ale nie, musi być misja. Chyba tu chodzi o to, że takie typy mają coś w rodzaju wyczucie sacrum, tzn. zdolności choreo-dźwięko-naśladowcze wyczulone na ten swój własny deficyt pogardy dla siebie samego, dlatego jak masło wchodzi im emploi charyzmatycznego kapłana, vide Iwan Groźny-bis oraz Rasputin. No tak, "Bez kapłana" czyli "Nowy domostroj". Rola socjalistycznego, powiedzmy-polsko-języcznego Iwana Groźnego-bis jest obsadzona. Czyżby RAZ szykował się na rolę Rasputina? No może Jakuba Szeli. Z tymi widłami ...?

"No i Ziemkiewicz, jak mówią, chce w tej książce przekonać głupich Polaków, że pochodzą z chałupy, a aspirują do dworu i to jest komiczne i bez sensu. Powinni bowiem odkrywać surowe piękno swojego własnego" ... obornika 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski
13 czerwca 2020 13:13

Kiedy pisałam "Operację "Polska sukienka"" Horsey zmieścił się w dwóch akapitach:

http://ainolatak.szkolanawigatorow.pl/operacja-polska-sukienka-realizacja-epoka-elzbietanska-czyli-czas-rosnacych-nastrojow-patriotycznych-cz-5

chociaż temat w tym co czytałam był jak Śniardwy - w planach angielskich dotyczących rozegrania Polski aż wrzało.

Być może z braku Sidneya, wydawało sie przez chwilę, że ambasador coś może ugrać. Kiedy zrobił swoje tourne po Polsce Waza był dopiero 2 lata na tronie, więc wszystko mogło się wydarzyć jeśli tylko zebrano by wystarczającą liczbę jego przeciwników. Stąd prócz widzenia z królem, przekazania, danych przez Walsinghama, instrukcji angielskim kupcom z Elbląga, tak straszliwie chciał spotkać królową Annę, wdowę po Batorym, że aż uciekł się do fortelu, za który w barbażyńskim kraju skrócono by go może o głowę. Nie poczuł się jednak odpowiednio przyjęty...dopiero gdy dotarł na dwór Pioruna w drodze do Moskwy został przyjęty przez Radziwiłła prawie jak król. Panowie sobie ewidentnie ponegocjowali (jak wspomina w swoich zapiskach Horsey) i rozstali się w wielkiej komitywie podkreślając wspólne umiłowanie dla królowej Elżbiety I i protestantyzmu. Dość szybko strona angielska zrozumiała, że na króla, czy cara się nie nadawał, ale to nie był koniec misji na Wschodzie...

W zasadzie wszystkich, którzy w tamtym wieku przechodzili na "lepsze" herezje trzeba by wziąć na tapetę, bo sprzeniewierzając się katolizmowi niejako z automatu zaczynali sprzeniewierzać się Rzeczpospolitej. Znaleźli bożka - siebie.

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski
13 czerwca 2020 13:33

Ziemkiewicz to chyba na jakąś terapię poszedł ;)

Odkrywa bowiem surowe piękno swojego pochodzenia...ale w dalszym ciągu nie może odnaleźć się między ludźmi. Pewno przez tą książkę miał nadzieję spotkać się z takimi samymi. Trochę jak we wspólnocie AA.

A Michnik jako propagator postaw antypolskich i proheretyckich jest dość słaby, a do Pioruna to nawet nie ma porównaia. Jego władza nad umysłami Polaków trwała tak długo, jak płynął zewnętrzny i budżetowy strumień kasy i wajcha była na odpowiednim miejscu... co za czasy wszystko spsiało ;)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Magazynier 13 czerwca 2020 12:51
13 czerwca 2020 13:57

Ten Szela to może rola życia? Szczególnie jak mu KRUS zabiorą ;)

zaloguj się by móc komentować

betacool @prosiak25 13 czerwca 2020 15:51
13 czerwca 2020 16:08

Koszerny prosiak z rusztu by się jeszcze przydał.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @prosiak25 13 czerwca 2020 15:51
13 czerwca 2020 16:35

a ten prosiak to wieprzek czy knur?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @ainolatak 13 czerwca 2020 13:57
13 czerwca 2020 16:52

Ba, żeby tylko życia. Rola oscarowa!

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
13 czerwca 2020 17:13


Alexander Litovchenko  (1835–1890)
«Иван Грозный показывает свои драгоценности английскому послу Горсею»
Ivan the Terrible shows his treasures to the English ambassador Horsey

1875, olej na płótnie, 236x153 cm, Государственный Русский музей, Sankt Petersburg, Rosja

English: Ivan IV of Russia ("Ivan the Terrible") demonstrates his treasures to the ambassador of Queen Elizabeth I of England

Français : Ivan le terrible montre ses trésors à l'ambassadeur de la reine Elizabeth I

Latviešu: Ivans Bargais izrāda Kremļa dārgumus angļu vēstiniekam Horsijam.

Русский: Иван Грозный показывает сокровища английскому послу Горсею.

Na stronie pokazują jeszcze szkic do obrazu:



Ja panimaju, szto eto siodło. Siodło do ujeżdżania. I to nie skarby są obiektem zainteresowania, tylko ten tron. Wskazuje na niego błazen i same oczy cara. Horsey zainteresowany jest tylko siodłem. Jak się dobrze temu przyjrzeć, to Rosjanie na tym obrazie (nawet ci Żydzi z tyłu) oferują klejnoty (Żyd sam je nawet podsuwa carowi) byle nikt ich nie dosiadł. To próba przekupstwa. Kilka osób stoi i w ogóle nie patrzy na skarby, czekają na wyrok, albo pilnują rozwoju zdarzeń.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
13 czerwca 2020 18:10

"No i Ziemkiewicz, jak mówią, chce w tej książce przekonać głupich Polaków, że pochodzą z chałupy, a aspirują do dworu i to jest komiczne i bez sensu. Powinni bowiem odkrywać surowe piękno swojej własnej, rodowej tradycji."

Lata 1939-1990 przerobily Polakow na serek homogenizowany.

Rzeczywiscie pochodza z chalupy [z wyjatkiem tych panow z mieszkan w Alei Roz], ale do dworu to mnie sie wydaje ze oni wcale nie aspiruja.

Czesto tylko, zapewne w poszukiwaniu tozsamosci, nadaja dzieciom imiona typu Roksana albo Vanessa. Ta co we wczorajszej notce Marcina K uparcie kopala go po nerkach w autobusie.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
13 czerwca 2020 18:26

"Tłumaczyli mi oni, że geny są najważniejsze. No, a skoro tak, to prorokiem może być wyłącznie osoba do tego predestynowana. I tak dochodzimy do istoty protestantyzmu, który na łamach swojej gazety lansuje Michnik."

Takim predestynowanym do wielkosci byl popularny alkoholik Jerzy Pilch, ktorego uparcie lansowali jako wielkiego pisarza. W rozmowach i udzielanych wywiadach okraszal je wtracajac od niechcenia uwagi o swoich "protestanckich korzeniach". Mialo to go odroznic od zapyzialego katolickiego motlochu i dac mu sznyt intelektualisty i swiatlego czlowieka.

Nie wiem jakie [czy moze czyje] mial Pilch geny, ale w to, ze jak sam zapewnial, wypil w swoim zyciu cysterne spirytusu, swiecie wierze.

Podobny zreszta "ryt" cechuje wszystkim nam znanego emerytowanego nauczyciela akademickiego, tlumacza, publicyste, prozaika, narciarza, tenisiste i mistrza zmianowego zatroskanego sprawami najwazniejszymi dla Polski - Krzysztofa Pasierbiewicza.

Z tym ze on sie na protestantyzm nie przerzucil. Swiatly katolik, poszukujacy nowej jakosci w polskiej polityce.

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
13 czerwca 2020 18:45

Zdobywanie szlifów.


A tu Bolek i Lolek.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @umami 13 czerwca 2020 17:13
13 czerwca 2020 18:53

Dla mnie ciekawą jest postać za Iwanem, który patrzy przed siebie, niczym w obiektyw aparatu. 

zaloguj się by móc komentować

onyx @Matka-Scypiona 13 czerwca 2020 18:53
13 czerwca 2020 19:47

Taki ober Wachowski. Czeka na sygnał czy bronić cara czy ukręcić mu łeb. Sytuacja jest dynamiczna a jemu ten czy inny rozkaz nie robi różnicy.

zaloguj się by móc komentować

valser @prosiak25 13 czerwca 2020 16:58
13 czerwca 2020 20:35

Drogi prosiaku. Spotkaj sie ze mna. Wez jednak pod uwage, ze nawet kawal zlamanego goovna z ciebie nie zostanie.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @umami 13 czerwca 2020 18:45
13 czerwca 2020 21:24

szlifów sacrum oczywiście

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @onyx 13 czerwca 2020 19:47
13 czerwca 2020 21:32

Nie, to jego nieudany syn Fiodor. Fiodor zobaczył co spotkało udanego i rzutkiego syna Iwana, więc wolał myśleć o sobie, a rządzenie zostawił Godunowi.

Ale w tym obrazie jest niesamowity, przerażony patrzy wprost przed siebie, nie chce widzieć tego co się dzieje, kiedy po odcięciu cara od Bałtyku po przegranej ze Szwecją, Iwan grożny pokazuje co zostało jeszcze w skarbcu, by może nakłonić Elkę poprzez pomysł małżeństwa i ostatnie klejnoty do bezpośredniej nad nim opieki i pomocy. To się nazywały "negocjacje". Fiodor patrzy wprost przed siebie, w niewiadomą, ale raczej straszną przyszłość.

zaloguj się by móc komentować

valser @ainolatak 13 czerwca 2020 21:32
13 czerwca 2020 21:39

Historia Rosji jest jak z niskobudzetowych filmow. Zeby podazac za akcja, trzeba najpierw przepracowac na tasmie szesnacie godzin, a poznej znieczulic sie zerosiedem. Wtedy to ma jakis sens.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @valser 13 czerwca 2020 21:39
13 czerwca 2020 21:52

:) trochę tak to wygląda

zaloguj się by móc komentować

umami @ainolatak 13 czerwca 2020 21:24
13 czerwca 2020 23:53

Chodzi o 2 kaprali :)

zaloguj się by móc komentować

tadman @gabriel-maciejewski
14 czerwca 2020 00:37

Jeśli wg tej pani Adaś ma intuicję sacrum to mogę powiedzieć, że na 100% nie jest ona kompatybilna z taśmą magnetofonową. W owym okresie burzy i naporu zapowiedziano, że na UŚ w Katowicach będzie spotkanie z Adasiem. Niestety nie mogłem wtedy być na tym spotkaniu, bo zapewne uwierzyłbym tej pani. Znajomi nagrali spotkanie z Adasiem. Wrócili zachwyceni. Pożyczyłem od nich taśmę i przesłuchałem w domu i niestety nic mnie nie złapało i dochodzę teraz do wniosku, że tylko kontakt osobisty - ale w gronie uniesionych emocjami - i być może płeć może mieć wpływ na odczucie owej Adasiowej intuicji.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @cbrengland 13 czerwca 2020 10:06
14 czerwca 2020 08:13

Czasem trzeba trochę pokokietować :-)

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Nova 13 czerwca 2020 12:18
14 czerwca 2020 08:14

On chyba nie miał takich możliwości

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Magazynier 13 czerwca 2020 12:51
14 czerwca 2020 08:15

On się raczej szykuje do roli jakiegoś wice Stańczyka

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ainolatak 13 czerwca 2020 13:13
14 czerwca 2020 08:16

Czyli, że on się spotkał z Radziwiłłem później, po wojnie z Moskwą...w takim razie trzeba znaleźć tego, który spotkał się z nim wcześniej

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ainolatak 13 czerwca 2020 13:33
14 czerwca 2020 08:16

Niech pójdzie do balwierza najpierw, to mu dobrze zrobi

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Szczodrocha33 13 czerwca 2020 18:10
14 czerwca 2020 08:18

Ja bym się Roksan i Vaness nie czepiał

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Szczodrocha33 13 czerwca 2020 18:26
14 czerwca 2020 08:18

Tak, w Pilchu geny wspierały talent, tak to było przedstawiane

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @umami 13 czerwca 2020 18:45
14 czerwca 2020 08:19

I ta klapa...no nie mogę...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @tadman 14 czerwca 2020 00:37
14 czerwca 2020 08:21

To jest człowiek, który pisze i mówi po to, by nie wyemitować ani jednego sensownego słowa. On ma jakiś komunikacyjny defekt

zaloguj się by móc komentować

peter15k @gabriel-maciejewski
14 czerwca 2020 08:31

Kiedyś strasznie się denerwowałem  - jak to możliwe że organ Michnika może tak łgać w żywe oczy " na bezczela"... do czasu jak 

https://www.youtube.com/watch?v=3oOatoooQ5U

no i się uspokoiłem bowiem jest to po prostu historyczny globalny modus operandi.  Tak mają po prostu. Co do Anglików - byłem tam pierwszy raz za "późnego Gierka" potem po latach kilka razy.  Kraj Beatelsów i Rolling Stonesów, Monthy Pythona,  przyciętych trawników i wiktoriańskiej porcelany  to przeszłość.  Demografia jest nieubłagana  Anglikom się wydaje, że będą mogli dalej napuszczać różne nacje na siebie a satus quo wspierane nimbem Elżbiety II pozostanie.   Dumny Albion powoli odchodzi z kart historii i stanie się białym karłem i kalifatem.  Wzruszają się Paulem Mc Cartneyem 

https://www.youtube.com/watch?v=QjvzCTqkBDQ

W tym programie....wszyscy sa biali i pewnie anglikanie , Mc Cartney wspomina dzieciństwo, jest też o bracie który brał ślub .. w kościele ( dobre ,dobre ) , koło którego przejeżdzają,  mieszczański dom rodzinny w starej Anglii lat 50-tych. Finito tego już nie ma...Kurtyna...

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski 14 czerwca 2020 08:16
14 czerwca 2020 11:21

Jego zapiski zapiski omijają różne rzeczy. Z Piorunem mógł się poznać już wcześniej ostatecznie siedział w Rosji od 73' i podróżował do Angli przez Polskę dopilnowując Elbląga.

Pioruna trzeba by rozebrać w kontekście religijnym - skąd, jak, kiedy i przez kogo. Bo oczywistym jest, że ominięcie Staricy z Iwanem Groźnym to nie przypadek, skoro zaraz potem w czesie bezkrólewia jeździł do cara uzgadniać możliwość elekcji Fiodora na króla Polski.

Horsey na tyle był sprawnym "dyplomatą", że mógłby być jego prowadzącym, skoro przetrwał różne niebezpieczne historie na dworze cara, a potem Godunowa. Przykładowo Koniowaty przywiózł położną dla żony Fiodora, ale po pewnym czasie "babka" została oskarżona o czary i różne takie, więc ją tubylcy "gdzieś umieścili". Dlatego w oficjalnej wersji żona Fiodora już nigdy nie urodziła dziecka, bo nie dali jej skutecznie wyleczyć przyszłej matki carowicza. Ja myślę, że "babka" była nadzwyczaj skuteczna w "zarażeniu" bezpłodnością. No, ale to już smaczki na przyszły tekst o Horseyu, ktokolwiek go napisze.

 

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @ainolatak 14 czerwca 2020 11:21
14 czerwca 2020 11:22

"babkę" przywiózł z Anglii, oczywiście

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski
14 czerwca 2020 11:25

dobrze byloby, gdybyś dorzucił w tagach Horseya - łatwiej potem będzie szukać tych wątków

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski 14 czerwca 2020 08:15
14 czerwca 2020 11:33

No ładnie. Stańczyk-bis napisał "Nowy domostroj".

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski 14 czerwca 2020 08:16
14 czerwca 2020 11:38

Na 90 % to Zmoyski. Niekoniecznie nawet bezpośrednio. Wystarczyło słowo przez umyślnego albo przez Leszczyńskiego. Po aferze z Elblągiem i śmierci Kochanowskiego (jeśli ona nastąpiła w przed albo w czasie wizyty Horseya), Zamoyski nie mógł za bardzo afiszować się ze swoimi koneksjami angielskimi. Napięcie w relacjach z Batorym i wycofanie do prywatności mogło być dla niego wtedy wygodne.  

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @ainolatak 14 czerwca 2020 11:21
14 czerwca 2020 12:16

Po 1564 do 1584 (śmierć Iwana IV) tak na prawdę nie było groźnych sytuacji dla Horseya. Podstawiony Iwan-bis prężył muskuły i próbował manierą alkoholicznych dziadów szantażować swych sponsorów, ale Horsey i Jenkinson i tak wiedzieli, że nic im nie zrobi. To zabierał to oddawał towary i przywileje, chociaż raczej towarów nie oddawał, ale przywileje zwracał. Zakazał "surowo" posłom angielskim odwiedzać swoją osobę, a Jenkinson i tak tam pojechał (1571), ten zaś przyjął go "serdecznie". Złamanie zakazu było po prostu demaskacją bluffu i manifestacją realnej siły Angoli w opriczynie.  

Po koronacji Fiodora i za Godunowa, faktycznie sprawy stały się już bardziej śliskie dla Anglików. Dlatego Zamoyski w 1598 proponuje Robertowi Cecilowi przejęcie interesów narewsko-czarnomorskich przez swoją niezastąpioną osobę. Ma również nadzieję na albo sonduje po prostu możliwość poparcia przez Anglików depozycji Wazy i poparcia jego elekcji.

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @umami 13 czerwca 2020 18:45
14 czerwca 2020 12:30

"AM: L-L-L-Lechu, wiesz że cię sz-sz-sz-szykują na-na-na-na prezydenta?

LW: Nie, nie gadaj, Adam. Przecież prezydentem ma być Jaruzelski.

AM: To-to-to-to nie-e-e-e jest takie pewne.

LW: Jak to?

AM: Nie-nie-nie-nie widziałe-e-e-eś prawdziwych s-s-s-sondaży ...

LW: No i co?

AM: Słucha-a-a-aj uwa-a-a-ażnie, co tu ga-a-a-adają, za-za-za-zapmiętaj o co-co-co-co, im cho-o-o-dzi, bo drugi raz nie bę-ę-ę-ędą powtarzać. Wa-a-a-achowski, bracie, Wachowski. Dla mnie ga-a-a-azeta i nie-e-e-e zabieraj ga-a-a-azecie z-z-z-znaczka ... Albo dobra, za-a-a-abierz."

 

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski 14 czerwca 2020 08:17
14 czerwca 2020 16:55

Tak, oczywiście, ze strony tego Horseya. Car jednak próbuje handlować, okupić się. A carewicz patrzy na nas, jakby to od naszej postawy, zależały jego i losy całego państwa. Bez wskazywania palcem, Co Ty zrobiłeś / zrobiłbyś (w tej sytuacji), dla naszego kraju.

zaloguj się by móc komentować

umami @Magazynier 14 czerwca 2020 12:30
14 czerwca 2020 16:58

Znalazłem taki fragment o tym bezdomnym:

„Dobre samopoczucie Michnika brało się z prostego powodu: jak nam wyznał, bardzo się cieszył, że go zwinęli, bo inaczej musiałby podejmować jakieś decyzje polityczne, a w rzeczywistości nie miał pojęcia, co robić. Tutaj mógł wygłaszać bon moty, grać w pokera, dyskutować o endecji, pouczać niesubordynowanych prawicowców (któregoś dnia radiostacja więzienna powiadomiła nas, że internowany Michnik otrzymał pochwałę komendanta za wzorową postawę) i pisać górnolotne, pozbawione konkretów listy w stylu młodego Gandhiego, na którego pozował”.

Piotr Skórzyński, „Człowiek Nieuwikłany. Wspomnienia z PRL”, Biblioteka Glaukopisu, Warszawa 2012

https://niezlomni.com/meczenstwo-adama-michnika-cieszyl-sie-ze-go-zwineli-bo-nie-mial-pojecia-co-robic-mogl-pozowac-na-mlodego-gandhiego/
 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
14 czerwca 2020 17:43

To Ty masz poczucie sacrum. W dodatku wiesz co z tym zrobić.

.

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @peter15k 14 czerwca 2020 08:31
16 czerwca 2020 07:34

"Demografia jest nieubłagana  Anglikom się wydaje, że będą mogli dalej napuszczać różne nacje na siebie a satus quo wspierane nimbem Elżbiety II pozostanie.   Dumny Albion powoli odchodzi z kart historii i stanie się białym karłem i kalifatem."

Anglicy i z tym sobie poradza, niech mi pan wierzy.

Oni sobie ze wszystkim poradza.

zaloguj się by móc komentować

peter15k @Szczodrocha33 16 czerwca 2020 07:34
16 czerwca 2020 16:46

Tak jak starożytni rzymianie. Ciekawe co stanie się z angielskim bo łacina jako język mieszkańców Lacjum już nie jest znana obecnym Włochom. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować