-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Nowy numer Szkoły nawigatorów, poświęcony tekstyliom

Od dawna chciałem przygotować taki numer, ale brakowało mi pewnego impulsu. Od się w końcu pojawił, a stało się to w chwili kiedy zetknąłem się z materiałami publikowanymi dawno temu przez Elżbietę Kowecką, dotyczącymi roślin służących do barwienia tkanin.

Wczoraj jeden z czytelników wspomniał o współczesnej broszurce dotyczącej naturalnych barwników, a potem mi ją przesłał. To ciekawe, rzeczywiście, ale niestety bardzo powierzchowne. Proszę Państwa, trzeba powiedzieć wprost – uprawy roślin barwierskich w średniowieczu i później to jest właśnie brakujące ogniwo w polityce i ekonomii, którego nie widzimy. A przez to, że nie widzimy, nie jesteśmy w stanie opisać pewnych zjawisk. Tak, jak w wielu innych przypadkach kwestie dotyczące barwienia tkanin są lekceważone, infantylizowane i stawiane na marginesie, w stosunku do spraw ważnych, czyli tych dotyczących bezpośrednio władzy.

Uprawa i handel barwnikami to polityka najwyższej rangi. I lepiej to zaakceptujmy. To obszar ważniejszy niż handel żywnością i kruszcami. Żeby tego dowieść poleciłem przetłumaczyć z niemieckiego dwie ważne, choć niezbyt obszerne książki. Pierwszą napisał Fritz Lauterbach i dotyczy ona tak zwanej walki urzetu barwierskiego z ze sprowadzanym z Azji barwnikiem indygo. To jest po prostu wstrząsające. Najważniejszymi miastami we wschodniej Europie, które urosły na handlu urzetem (najważniejsza roślina średniowiecznej Europy) były Zgorzelec i Świdnica. Wszystko co dotyczy Świdnicy, z procesem tamtejszych beginek i ruchem heretyckim na Śląsku i Morawach, włącznie, związane jest z handlem urzetem.

Druga książka to napisana przez szwajcarskiego chemika Roberta Hellera broszura pod tytułem Kolorysta. Dotyczy ona warunków i predyspozycji jakie spełniać powinien dobry chemik kolorysta. Przypomnę, że chemikami kolorystami byli tacy bohaterowie masowej wyobraźni jak Karol Borowiecki i Stanisław Połaniecki. Heller był profesorem na politechnice w Zurychu i należał do legend branży kolorystycznej. Temat ten częściowo poruszyłem w książce Alchemicy, wspominając o Miluzie, która była centrum alchemicznej wiedzy dotyczącej barwienia tkanin. Przygotowując nowy numer nawigatora, zaopatrzyłem się w niedostępną w zasadzie pracę profesora Edmunda Trepki, pod tytułem Historia kolorystyki. Stamtąd przedrukowałem sylwetki i krótkie biografie najwybitniejszych polskich kolorystów, ludzi głębokiej i tajemnej wiedzy, którzy w większości swoje kwalifikacje zdobywali w Miluzie. Chciałem umieścić w tym numerze także informacje o ich największych osiągnięciach w zakresie barwienia tkanin, z dokładnymi wzorami chemicznymi barwników, które wynaleźli, bo tak to jest ujęte u Trepki, ale powstrzymano mnie argumentem, że zrozumie to tylko kolega Chlor. Rzeczywiście jest to bardzo skomplikowane i ma w sobie prawdziwą tajemnicę. Zawód kolorysty to oczywiście przeszłość. Edmund Trepka dokładnie tłumaczy w swojej książce dlaczego. Wyjaśnia też, jak dziś produkuje się barwione tkaniny i kto produkuje barwniki.

Prócz tego nowy numer Szkoły nawigatorów zawiera także wiele innych, ciekawych materiałów, nie tylko o kolorach i kolorystach. Znajdziecie tam sporo o historii uprawy bawełny i jedwabiu, a także tekst o symbolice kolorów w średniowieczu. Myślę, że jest to jeden z najciekawszych numerów, jakie się do tej pory ukazały. Na okładce Tomek umieścił średniowieczny warsztat tkacki za którym, z papierosem w zębach, siedzi Jean Paul Belmondo, w dolnych rogach mamy gąsienice jedwabników, oczywiście tak, jak je malowano w średniowieczu. Zapraszam do lektury.

Dodam jeszcze tylko, że numer ten, jest w zasadzie wstępem do II tomu Kredytu i wojny, który po większej części także jest poświęcony barwnikom. Bardzo więc proszę, by nikt nie dokonywał na portalu SN, do czasu ukazania się II tomu Kredytu i wojny, żadnych samodzielnych „odkryć” dotyczących barwników. One wszystkie już są opisane w tym powstającym tomie. Dziś skończyłem XIII rozdział, i muszę odsapnąć chwilę. Jeszcze raz życzę miłej lektury.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-28-tekstylny/



tagi: szkoła nawigatorów  wojna  polityka  barwniki  tkaniny 

gabriel-maciejewski
20 maja 2021 13:47
7     1255    13 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

atelin @gabriel-maciejewski
20 maja 2021 14:07

"Przypomnę, że chemikami kolorystami byli tacy bohaterowie masowej wyobraźni jak Karol Borowiecki..." 

Piękna scena zafajdanego krwią płótna.

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
20 maja 2021 14:22

Zapomniałem dopisać w ferworze, że ta krew jest na każym etapie produkcji.

Lata ostatnio po telewizorze ekologiczna reklama prania koszulek, bo produkcja każdej to 2500 litrów wody i chodzi o to, by nie kupować nowych, tylko prać stare w czterech litrach. Stare zielone przyzwyczajenie do czerwonych metod - krew przegrywa z wodą. Dopóki gnoje nie potrzebują transfuzji.

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @gabriel-maciejewski
20 maja 2021 18:49

W Zgierzu od 1894 fabryka barwników z Instytutem (pracowali tam moi ś.p. szwagierka i szwagier) zaopatrywała przemysł łódzki i chyba całą Polskę w barwniki.

Zostały tylko wspomnienia.

https://www.miasto.zgierz.pl/pl/content/historia-zpb-boruta

 

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @szarakomorka 20 maja 2021 18:49
20 maja 2021 19:06

Chyba zaopatrywała całą Europę zachodnią w tanie barwniki. Tanie, bo polskie.

Kiedyś był mi potrzebny nietypowy barwnik do eksperymentów fotograficznych. Napisałem do Zgierza. Odpowiedzieli, że czegoś takiego nie mają, ale mogą parę kilo wyprodukować, tylko trochę potrwa uruchomienie instalacji. Po miesiącu pocztą przyszedł worek barwnika.

Dziś nie do pomyślenia.

 

 

zaloguj się by móc komentować

atelin @chlor 20 maja 2021 19:06
20 maja 2021 20:41

Tanie bo francuskie, dlatego I RP została skazana. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
20 maja 2021 21:36

Dla potwierdzenia tez Gospodarza dodam, że w zeszłym roku w bydgoskim Zamechu (a w zasadzie w tym co pozostało po nim) utworzono hub technologiczny (tak to reklamuja). Głównym, a w zasadzie jedynym inwestorem tam jest Berkshire Hatthaway - firma Warren'a Buffet'a, multimiliardera (tzw. "Wyrocznia z Omaha...bardzo gruba ryba na giełdzie amerykańskiej). I oni tam beda zajmowac sie niczym innym jak tylko produkcją barwników. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
20 maja 2021 23:23

Super,  ze  juz  jest  nowy  kwartalnik...

...  dla  mnie  to  temat  praktycznie  nieznany  i  dlatego  ciesze  sie,  ze  bede  mogla  troszke  sie  z  nim  zapoznac,  bo  rzeczywiscie  tekstylia  to  niesamowicie  wazna  rzecz  w  naszym  zyciu,...  po  jedzeniu  chyba  najwazniejsza,  a  przy  tym  bardzo  ciekawa...

...  ale  ja  tym  razem  z  prosba  -  wlasnie  zlozylam  nowe  zamowienie  na  ksiazki  i  jesli  to  nie  klopot  dla  Pana  albo  Pan  z  KJ  to  prosze  do  ksiazek  dolozyc  "nawigatora  tekstylnego",  tj.  zlozyc  to  w  jedna  przesylke,  bo  nie  ma  sensu  wnosic  dodatkowej  oplaty  przesylkowej  i  wysylac  ich  jako  dwie  przesylki.

Dzb.    

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować