Pewnie tak

A ja tak po prostu oceniam swoje możliwości

Tak to jest i trzeba się z tym pogodzić

Przecież znajdę tych, którzy powinni to przeczytać, a nie ja

Najpierw : jeju, dzięki !!!

Wreszcie mogę się zalogować.

Za dużo mądrości pewnie nie opublikuję - są tu tęższe  zwoje.

Do @sceptyka : ja to rozumiem.

Nazbierałem multum materiału, też od Kliniki Języka - i nie mam czasu czytać.

Ale ufam - że jeszcze ów czas znajdę.

Przemyśl. Ale mam wrażenie, ze już przemyślałeś. Rozumiem też , że w pewnym momencie człowiek się poddaje .

Jeśli faktycznie chcesz się pozbyć Milewskiego - wezmę oba komplety po cenie Gabriela.

Zamówiłem, będę miał z KJ  swoje. A Twoje odsprzedam/podaruję.

Trzym się , brachu. Chociaż w ogóle Cię nie znam.

Trzym się.

Miło Cię widzieć. Szkoda że z tego wzruszenia się popłakałem. Mam nadzieję że będziesz o mnie pamiętał. Tak jak ja o Tobie. 

Pewnie będę pamiętał

Tak jak moja teściowa gdy pytała mojej żony jak ma na imię

Ale jeszcze pamiętam, jeszcze jakiś czas

A wiesz, pamiętam jak obliczać układy elektroniczne, no polaryzację tranzystorów i takie tam:0

Mam kilku przyjaciół/dobrych ludzi; już obdarowałem "Pająkami", znajomy Hiszpan dostanie komiks.

Te książki / numery SN z KJ maja być albo czytane, albo dawać nadzieję --> że jeszcze będzie na to czas.

Znajdź kogoś w okolicy wartego Twojego księgozbioru.

Może przynajmniej wpadnie kiedyś do ciebie na kawę.

Pozdrawiam dziwnie smutno

Wziąłem z nad głowy najlepsze kawałki...

2016.

P.S.

Biorę od tygodnia.

Spokój.

:)

Jak to pamiętasz, to wiele rzeczy jeszcze się na dobre zmieni, z czytaniem także. Głęboko w to wierzę - bez krzty sceptycyzmu. Choćby dlatego, że mój teść przeszedł dużo głebszy dół.

Książki uwielbiam ale o Twoje się o nie nawet nie zapytam, a Ty zgaduj dlaczego.