Szkoda :(

Ale, co się odwlecze... :D

Wiesz, ja przestałem cokolwiek planować. Obecne zatrzymanie świata trwało do lata. Przewiduję taką powtórke w przyszlym roku, co najmniej.

A tak na poważnie, bo czasem żartujemy jednak ☺

Coś się kończy, naprawdę. Tylko do końca nie wiem jeszcze, co. Domyślam się tylko. Będę o tym pisał, może. Mam jednak lepszy pogląd na sprawy stąd.

A przede wszystkim, skończyło się ocenianie tego, co się dzieje, kategoriami dotychczasowymi. Nie. Tak już nie można. Następuje zmiana świata od podstaw. Coś, na kształt upadku Cesarstwa Rzymskiego.

I nie żartuję bynajmniej, naprawdę. Zobaczysz co się zacznie dziać, jak wygra Biden w USA. Koniec.

Coś się kończy, naprawdę.

Ja słyszałem, na razie w charakterze żartu, że do wszystkiego się można przyzwyczaić i tak jak dziś młodzi ludzie już nie znają swobody podróży lotniczych sprzed obostrzeń wprowadzonych po nowojorskich atakach z 2001 roku, a długie i rygorystyczne kontrole bezpieczeństwa na lotniskach to dla nich po prostu norma, tak nasze dzieci po prostu nie będą znały świata, w którym ludzie wychodzili bez masek, zbierali się w większych grupach, lub - o zgrozo - podawali sobie ręce. Na uczelni zaś żartuje się, że tyleśmy się namęczyli nad przygotowywaniem nauczania zdalnego, szkoleniami, zakupem i konfiguracją sprzętu, reorganizacją planu zajęć, że aż żal, żeby się w przyszłym roku zmarnowało.

Wielka szkoda tegorocznej konferencji, ale wciąż planuję dotrzeć jak już się odbędzie.

Może jakiś substytut? Na przykład otwarta konferencja na youtube, ale możliwość zadawania pytań tylko dla tych którzy sie zgłosili się na konferencję do Kazimierza. Nakręciło by to oglądalność PGR-ogu.