-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Najpopularniejszy polski autor w Niemczech

Kiedy już wydawało się, że nic mnie i większości z nas tutaj nie może zadziwić, postanowiłem, że zrobię numer SN o złocie. W tym celu zgromadziłem odpowiednią ilość popularnych i specjalistycznych publikacji i zamierzałem zabrać się za robotę. I, wierzcie mi, trwałem w tym postanowieniu, aż doszła do mnie, w szarym pudełku książka Janusza Piekałkiewicza pod tytułem Ukryte złoto. Jest zbiór pięknych historii o złocie, z których większość jest wszystkim znana, ale nie wszystkie. Nie wiedziałem kim był Janusz Piekałkiewicz i jego osoba zainteresowała nie bardziej niż opisy w książce. Otóż był pan Piekałkiewicz najpopularniejszym polskim autorem w Niemczech. Był chyba bardziej popularny niż Andrzej Szczypiorski i bardziej nawet niż Władysław Bartoszewski. Co takiego mówi o Piekałkiewiczu wiki? Niewiele, oto link do biogramu.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Janusz_Pieka%C5%82kiewicz

Jest w nim wiele zastanawiających treści, jak na przykład ta o służbie w Biurze Informacji i Propagandy AK, następnie o osadzeniu w Sachsenhausen, a potem o studiach w łódzkiej filmówce. Mniej więcej wiemy, jakie były warunki brzegowe stawiane młodym i starszym, którzy chcieli się do tej szkoły dostać. Szczególnie w roku 1948. Tylko czy wiemy na pewno? Antoni Bohdziewicz, który był żołnierzem AK, zatrudnionym w Powstaniu w tej samej komórce, w której rzekomo, pracował Piekałkiewicz, tylko zapewne na wyższym poziomie, mógł go przyjąć do filmówki, bo był ponoć jej dziekanem. Piekałkiewicz został z filmówki wyrzucony po trzech latach ze względu na nieprawomyślne poglądy. Nie wiemy kto był wtedy dziekanem, ale rektorem był chyba Krzysztof Teodor Toeplitz. Po wyrzuceniu ze szkoły pisał scenariusze, bez szans na ich realizację, a następnie wyjechał do Zakopanego i został przewodnikiem tatarzańskim. To jest w mojej ocenie duża rzecz, młody, ledwie dwudziestoletni chłopak, wyrzucony ze szkoły w Łodzi zostaje przewodnikiem w Tatrach, bez grama doświadczenia, bez znajomości topografii, bez niczego właściwie. Gdzie mieszka? Z czego się utrzymuje? Tego nie wiemy. Polska wyraźnie się naszemu bohaterowi nie podobała i postanowił on wyruszyć w świat. Najpierw wybrał się na Węgry, co było o tyle ekstrawaganckim pomysłem, że bezpieka węgierska była jeszcze gorsza od naszej. Być może łatwiej było się z Węgier dostać na zachód, ale pewne to wcale nie jest, albowiem do roku 1955 wojska radzieckie okupowały przecież Wiedeń. Kiedy dokładnie się wyniosły i czy nie zostawiły tam jakichś złogów, nie można wprost stwierdzić. No, ale wracajmy do Piekałkiewicza. Znalazł się w Budapeszcie, akurat jak wybuchło powstanie. Wziął w nim udział, a następnie ewakuował się do Austrii, wraz z innymi walczącymi w Budapeszcie Węgrami. W Austrii najpierw został internowany, a potem pracował jako robotnik drogowy. No, a później w wyniku nieznanych nam splotów okoliczności już tylko kręcił filmy, robił programy radiowe i telewizyjne oraz pisał książki. Wszystko to czynił w Londynie, Wiedniu i RFN. Wszystkie jego książki zostały napisane po niemiecku, a na polski tłumaczono je dopiero po roku 1989. Wstęp do książki Ukryte złoto, napisała jego wieloletnia, niemiecka partnerka Helga Muller-Steihauser. Podkreśla ona, że Piekałkiewicz był człowiekiem wyjątkowym, znakomitym reporterem, wybitnym autorem  i dobrym człowiekiem. Zapewne tak było, ale kariery jego książki w kraju nie zrobiły. Ja od razu zakupiłem większą ich ilość, albowiem pasją Piekałkiewicza było zrobienie dokumentacji II wojny światowej. Nie wiem czy to pamiętacie, ale w księgarniach, w połowie lat dziewięćdziesiątych pojawiły się wielkie, bogato ilustrowane księgi o I i II wojnie światowej, z portretami niemieckich żołnierzy na okładkach. To on był ich autorem. Piekałkiewicz zmarł na rok przed okrągłym stołem, a ja w tym momencie zacząłem się zastanawiać czy czasem książka Żukrowskiego pod tytułem Zapach psiej sierści, nie jest fragmentem jego życiorysu. No, ale może to przypadek, że losy bohaterów wyglądają podobnie jak losy Piekałkiewicza i pani Helgi.

Książek zostawił po sobie Janusz Piekałkiewicz sporo, nie wiem co są warte, bo na razie nie zacząłem czytać. Poprosiłem dziś też, zaintrygowany jego życiorysem, pewnego znajomego o sprawdzenie czy życiorys ten nie był trochę podkolorowany. A jeśli tak, to z jakiego powodu i na czyje polecenie? Tego ostatniego problemu nie rozwiązaliśmy. Okazało się jednak, że Janusz Piekłakiewicz, nie pracował w czasie okupacji w Biurze Informacji i Propagandy AK, ale w warsztatach samochodowych Fuchsa, gdzie jego ojciec był pracownikiem biurowym. Potem pracował jako tokarz w fabryce Bruna, a w 1943 roku wstąpił do wojska. Nie do AK jednak a do AL. W Powstaniu ponoć walczył, ale jako członek PPS. Po wojnie Piekałkiewicz został zwerbowany przez WUBP w Szczecinie na tajnego informatora o pseudonimie "Czarny". Zachowały się materiały źródłowe w postaci zobowiązania o podjęciu współpracy z 9 stycznia 1947 r. Za rozpracowanie i wydanie grupy przemytników, którzy na terenie Szczecina zajmowali się przerzutem ludzi do Berlina, otrzymał 3000 zł premii. Podczas terminowania w łódzkiej szkole filmowej okresowo współpracował z lokalną bezpieką w Łodzi do 1956 r. W jaki sposób rozstał się ze szkołą nie wiadomo, ale na pewno musiał spotkać na studiach Romana Polańskiego.

Rzeczywiście pojechał do Zakopanego, ale nie zajmował się tam oprowadzaniem turystów po górach, ale był przemytnikiem. Nie brał udziału w żadnym powstaniu na Węgrzech tylko został zatrzymany przez bezpiekę czechosłowacką jako przemytnik właśnie, w 1957 r. i to było powodem jego ucieczki do Austrii (via Węgry). W jakich okolicznościach się to stało, nie wiemy. Podczas pobytu w Wiedniu i następnie zatrudnieniu w polskiej rozgłośni RWE pozostał w kontakcie z pracownikami wywiadu amerykańskiego, rezydującymi w ambasadzie USA w Wiedniu. Dla kogo w rzeczywistości pracował nie wiemy. Jego książki zalegały kiedyś wszystkie księgarnie w kraju. Nikt jednak ich nie omawiał na żadnych forach, a przynajmniej ja tego nie zauważyłem. Być może powód jest prozaiczny – nie miał tu odpowiednich kontaktów, a wiemy przecież jak jest z książkami i autorami. Żeby kogoś wypromować, ten ktoś musi znać tu odpowiednich ludzi i ludzie ci nie mogą sami myśleć o karierze literackiej, bo nikomu nie pomogą, nawet jeśli się im zapłaci. W Niemczech Piekałkiewicz zrobił karierę. Wydano mu ponad trzydzieści książek, co można uznać za rekord. Ktoś taki musiał mieć jakieś uwierzytelnienia i odpowiednie koneksje. Może rzeczywiście był przewerbowanym agentem pracującym dla Amerykanów, w końcu w jednej ze swoich książek oskarżał rząd brytyjski o współodpowiedzialność za ofiary bombardowań niemieckich. W każdym razie jest to postać ciekawa. Musimy teraz sprawdzić na ile dobrze poinformowana i czy warto zajmować się analizą treści znajdującej się w jego książkach. Te zaś dotrą tu niebawem. Ciekawe czy ktoś z Was miał już je w ręku?



tagi: książki  niemcy  ii wojna światowa  złoto  janusz piekałkiewicz 

gabriel-maciejewski
8 listopada 2022 06:57
37     2884    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

kpiotrzk @gabriel-maciejewski
8 listopada 2022 07:55

rektorem był stryj KTT, Jerzy Toeplitz

zaloguj się by móc komentować

kpiotrzk @kpiotrzk 8 listopada 2022 07:55
8 listopada 2022 08:01

ciekawa ta przerwa: "współtwórca i w latach 1944–1952 i 1957–1968 rektor"

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
8 listopada 2022 08:58

Ciekawa notka!

Ta informacja o służbie (lub nie) w Biurze Informacji i Propagandy AK to chyba wywarła wpływ na to o czym pisał.

Jego serial telewizyjny pt. Szpiedzy, agenci, żołnierze – tajne jednostki okresu II wojny światowej (26 odcinków) otrzymał główną nagrodę (Złotą Nimfę) na IX Międzynarodowym Festiwalu Telewizji w Monte Carlo w 1969 roku. Nagroda ta została przyznana za obiektywizm, precyzję w przedstawianiu faktów oraz rzeczowość relacji. Statuetka ta stała się jego własnością dopiero 11 lat później.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Janusz_Pieka%C5%82kiewicz


"Ukryte złoto" Janusza Piekałkiewicza.  Wydawnictwo: AWM, historia, 504 str.

Niewiele spraw na świecie pobudza wyobraźnię człowieka tak intensywnie, jak myśl o odnalezieniu zaginionego skarbu. Autor prowadzi nas po śladach skarbów i poszukujących ich ekspedycji. Poznajemy historie: klejnotów koronnych angielskiego króla Jana bez Ziemi, złota konkwistadorów bogactwa zakonu templariuszy, skarbu Nibelungów, piratów i korsarzy, azteckich królów. Janusz Piekałkiewicz kolejny raz dowodzi, że historia jest pasjonującą dziedziną, którą można odkrywać z wypiekami na twarzy.

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/14874/ukryte-zloto

W 1997 r. powstał film biograficzny:
Ci, którzy go znali, mówią, że był postacią fascynującą - ogarnięty wielką pasją, niezwykle pracowity, rzetelny w tym co robił, miłujący prawdę, a przy tym bardzo przystojny i ujmujący w obejściu.

https://filmpolski.pl/fp/index.php?film=429428


"Dzieje szpiegostwa' Janusz Piekałkiewicz
Wydawnictwo: Czytelnik, Ilość stron: 582 Waga: 4 kg

Książka ta przedstawia dzieje szpiegostwa od czasów najdawniejszych po lata osiemdziesiąte naszego stulecia. Pierwszy rozdział dotyczy starożytnego Egiptu, ostatni omawia najnowsze techniki wywiadowcze z użyciem sprzętu elektronicznego. Można zaspokoić głód sensacji, poznać kulisy wielkich wydarzeń historycznych, dowiedzieć się szczegółów afer znanych dotąd tylko ze słyszenia. Wielką atrakcją są ilustracje: pokazują nie tylko wizerunki superagentów, ale także miejsca, gdzie się spotykano i składano raporty, oraz sprzęt służący maskowaniu się i zdobywaniu informacji.

https://tezeusz.pl/dzieje-szpiegostwa-janusz-piekalkiewicz

zaloguj się by móc komentować

WujcioStefan @gabriel-maciejewski
8 listopada 2022 09:11

Książki Piekałkiewicza przeczytałem trzy, wszystkie o II wojnie swiatowej.

Zawierają bardzo dużo zdjęć, w większości ciekawych. Poza opisem wydarzeń autorstwa samego Piekałkiewicza, jest bardzo dużo "materiałów źródłowych" typu cytaty z prasy, co też jest ciekawe. 

Autor jest bardzo drobiazgowy i zasypuje detalami, za bardzo zwraca uwagę na drzewa a za mało na las. Raczej kronikarz, nie ma w sobie nic z historyka-erudyty typu Braudel czy Le Goff.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @gabriel-maciejewski
8 listopada 2022 09:32

Mnie uderzyło to, że w króciutkiej notce na wiki aż dwa razy podniesiono obiektywizm pana Janusza w opisie II WW. M.in docenili ten obiektywizm jurorzy festiwalu w Monte Carlo. Ciekawe, czyj punkt widzenia reprezentowali ci jurorzy? I kto jest autorem notki na wiki - czy jest ona tłumaczona z niemieckiego, czy została napisana po polsku?

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @gabriel-maciejewski
8 listopada 2022 09:37

Ciekawe, że autorzy polskiej Wiki nawet sie nie trudzili ze zrobieniem głębszej kwerendy do notki biograficznej. Widać nie było prikazu. W niemieckiej wyczytałem jeszcze, że jego książka o Rommlu - "Rommel i słuzby wywiadowcze w Afryce Północnej" krytykowana była przez historyków za apologetyczny opis Rommla i jego wojsk.  

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @maria-ciszewska 8 listopada 2022 09:32
8 listopada 2022 09:46

Autorów notki w polskiej Wiki jest sporo, ale przypuszczam, że pierwowzorem jest wersja niemiecka wg prawdopodobnie życiorysu, który sam sobie stworzył na potrzeby rynku zachodniego.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski
8 listopada 2022 09:48

Skoro Piekałkiewicz był na łódzkiej filmówce to może dlatego w filmie Potop Bogusław Radziwiłł z pogardą wyraża się o szlachcie polskiej, która jak zechce to nawet jakiegoś Piekałkiewicza królem obierze. 

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @ewa-rembikowska 8 listopada 2022 09:46
8 listopada 2022 10:01

Też tak myślę, moje pytanie było retoryczne.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @gabriel-maciejewski
8 listopada 2022 10:06

Swoją drogą, informacje dostarczone przez pewnego znajomego wstrąsające, ale nie zaskakują - po tym, cośmy już poznali na temat naszej nowszej i dawniejszej historii.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Matka-Scypiona 8 listopada 2022 09:48
8 listopada 2022 10:08

Czyli jednak Jankesi go zwerbowali. WSI zaś musiała odreaogować ustami kpt Maja, to znaczy chciałem powiedzieć Księcia Bogusława. U mistrza Henryka tego Piekałkiewicza na razie nie znajduję. Kiedy w filmie ten Piekałkiewicz jest wymieniony?

 

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @maria-ciszewska 8 listopada 2022 10:01
8 listopada 2022 10:09

Mi się natomiast wydaje, że okrężną drogą ten fałszywy biogram robiony był na potrzeby naszego rynku. Na zachodzie szczery komunista stający z bronią w ręku przeciw faszystom zawsze będzie bardziej w cenie niż antkomunistyczna "reakcja"...

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @Magazynier 8 listopada 2022 10:08
8 listopada 2022 10:11

Wtedy gdy Bogusław objaśnia cele domu Radziwiłowskiego Kmicicowi. Dobrze nie pamiętam ale on chyba powiedział "Piekłasiewicza".

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @Magazynier 8 listopada 2022 10:08
8 listopada 2022 10:18

Niedawno oglądałem i wydaje mi się, że to mogą być sceny z Kmicicem w Kiejdanach, ale nie jestem w 100% pewny.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Matka-Scypiona 8 listopada 2022 09:48
8 listopada 2022 10:18

U mistrza Henryka jest "Piegłasiewicz z Psiej Wólki": "Nic to jeszcze Waza, boć oni z królów dziedzicznych ród wiodą, ale kto nam zaręczy, kto nas upewni, że po Wazach nie przyjdzie szlachcie fantazja do głowy posadzić na stolcu królewskim i wielkoksiążęcym choćby pana Harasimowicza albo jakiego pana Mieleszkę, albo jakiego pana Piegłasiewicza z Psiej Wólki." str. 211.

zaloguj się by móc komentować

atelin @Matka-Scypiona 8 listopada 2022 09:48
8 listopada 2022 10:20

W Potopie był Piekłasiewicz. Sienkiewicz go wymyślił a nie filmówka.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @WujcioStefan 8 listopada 2022 09:11
8 listopada 2022 10:34

" Autor jest bardzo drobiazgowy i zasypuje detalami, za bardzo zwraca uwagę na drzewa a za mało na las. Raczej kronikarz, nie ma w sobie nic z historyka-erudyty typu Braudel czy Le Goff."

Czyli ktoś idealny dla Gabriela jako materiał źródłowy, bo on już te detale i "drzewa" połączy w "las" w swoich tekstach.

 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Magazynier 8 listopada 2022 10:08
8 listopada 2022 10:38

Kmicic przekazuje Bogusławowi list od Janusza Radziwiłła. Po krótkim przedstawieniu się Kmicic prosi Bogusława o wyjaśnienie meandrów polityki. No i wtedy też Bogusław mówi m.in.o sytuacji, w której jeśli przyjdzie szlachcie na to ochota to mogą królem wybrać jakiegoś Piekałkiewicza, a oni Radziwiłłowie będą musieli takiej osobie się kłaniać. 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @atelin 8 listopada 2022 10:20
8 listopada 2022 10:39

Teraz przeczytałam. Prawda. Przepraszam. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Matka-Scypiona 8 listopada 2022 10:39
8 listopada 2022 10:52

Czyli w filmie też jest Piegłasiewicz. Akcja odwołana. 

zaloguj się by móc komentować

Tenerka @gabriel-maciejewski
8 listopada 2022 10:53

Istotnie, w latach 90tych wychodziła taka seria albumów o II wś, solidnie wydana, duży format, mnóstwo zdjęć. Mam ich kilka. Poza ogólnym wstępem autora, są to głównie raporty ze sztabów różnych armii do OKH i OKW ( Ober Komando des Herres i Ober Komando der Werhmaht) , czyli do sztabów głównych w Berlinie. Takie "suche" fakty, z których można wyczytać wiele interesyjacych rzeczy. Dla miłośników wiedzy o II wś, niewątpliwie ciekawe uzupełnienie. W tej serii "styl" autora polega na udostępnieniu tej korespondencji, bez głębszej analizy. To taka raczej kronika. Nie wiem jak sprawy się mają w innych jego książkach, bo nie czytałem. W tamtych latach, brało się to jako ciekawą nowość, wychodzącą poza PRL owskie sztampy. Nie było internetu więc już sama oprawa graficzna, to było coś.

zaloguj się by móc komentować





gabriel-maciejewski @IanThomas 8 listopada 2022 09:37
8 listopada 2022 11:22

Nikt się przy tym niczym nie trudził

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Matka-Scypiona 8 listopada 2022 09:48
8 listopada 2022 11:22

Ten z Potopu to był chyba Piegłasiewicz

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @maria-ciszewska 8 listopada 2022 10:06
8 listopada 2022 11:23

Ciekawe ile jest trakich życiorysów

zaloguj się by móc komentować


maria-ciszewska @gabriel-maciejewski 8 listopada 2022 11:25
8 listopada 2022 11:50

Kilka poznaliśmy na konferencji w Wąsowie.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @gabriel-maciejewski
8 listopada 2022 11:58

Ten popularny autor w Niemczech [polskie nazwisko autora brzmi w tematyce drugiej światowej neutralnie] miał dobrych oficerów prowadzących [stare wiarusy z Waffen-SS] oraz wydawnictwo, które zapoczątkowało wydawanie firmowanych przez niego pozycji.

 

To można wyłuskać tutaj.

A o oficerze, który pisał i tłumaczył tutaj

zaloguj się by móc komentować

Czarny @maria-ciszewska 8 listopada 2022 09:32
8 listopada 2022 11:59

Mnie też to uderzyło, a właściwie wskazało kierunek... Parafrazując Gospodarza: jeśli ktoś mówi o obiektywiźmie - należy przygotować się na duże kłamstwo. A podwójny obiektywizm? Może chodzi o to, że współpracował z jednymi i z drugimi???

zaloguj się by móc komentować


Szczodrocha33 @atelin 8 listopada 2022 10:20
8 listopada 2022 17:56

"W Potopie był Piekłasiewicz. Sienkiewicz go wymyślił a nie filmówka."

Nie, w Potopie był Piegłasiewicz a nie Piekłasiewicz.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
9 listopada 2022 00:07

Janusz Piekałkiewicz pochodził z zacnej. inteligenckiej  rodziny. Stryjem był Jan Piekałkiewicz, Delegat Rządu RP na Kraj /zamordowany przez Gestapo/, a ojcem Seweryn. Bratem zaś - Stanisław, lekarz z tytułem doktora, major WP, zamordowany w Charkowie przez sowietów. 

Jeżeli to prawda, naturalnie. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @KOSSOBOR 9 listopada 2022 00:07
9 listopada 2022 00:12

"Jeżeli to prawda, naturalnie" - w świetle kwerendy Twojego znajomego. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 9 listopada 2022 00:07
9 listopada 2022 06:20

No właśnie, jeśli to prawda. Poza tym rodzina rodziną, a indywidualne wybory idą, jak to się mawiało - swojo szoso

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować