-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Myślenie arystotelesowskie i myślenie goebbelsowskie

Jak żeśmy  to ostatnio udowodnili metoda, którą posługuje się filozofia, metoda czystej spekulacji ma zastosowanie tylko wtedy kiedy myślimy o całości bytu. Wtedy także można ją traktować serio i kiwać w zamyśleniu głową nad wywodami różnych mędrców. Jeśli przejdziemy na inny grunt - prof. Reale nazywa to naukami szczegółowymi - zasady obowiązujące w filozofii, do których wszyscy jesteśmy przecież jakoś przekonani, zastosowania nie znajdują. Pomijam rzecz jasna nauki zwane ścisłymi, bo tam niczego poza spekulacją matematyczną lub dowodem empirycznym nie ma. No, ale mamy też inne „nauki”, nie mówcie mi, że nie. Mamy nauki polityczne i profesorów, którzy się w nich specjalizują, mamy ekonomię, historię i politykę. Tam logika i rachunek zdań nie mają żadnego znaczenia lub mają znaczenie minimalne. Co w takim razie się liczy? Generalnie przewaga.

Są dwa rodzaje przewag – ilościowa i prawie jakościowa. W historii tylko to jest prawdą, co zostało potwierdzone w większej ilości źródeł. I to jest pierwszy rodzaj przewagi. Jeśli brakuje źródeł prawdą jest to, co ustali dominująca w danym obszarze badań hierarchia, powstała wskutek różnych, nieraz daleko od meritum badań odległych, procesów. I to jest drugi rodzaj przewagi. I teraz od razu przychodzi do nas to skojarzenie z Goebbelsem, który powiedział – kłamcie, kłamcie, zawsze coś z tego zostanie. Ponieważ jednak wielu faktów ukryć się nie da, albowiem ich ukrycie zniweluje przewagę prawie jakościową (bo cóż to za autorytet co łże w żywe oczy?), ukrywa się je poza zasięgiem wzroku profanów, a tymi są wszyscy spoza opisanej wyżej hierarchii. Jeśli nie da się czegoś ukryć, po prostu nie wyciąga się z tego faktu żadnych wniosków. Można też inaczej. Dobrą metodą manipulacji jest wywołanie dyskusji na jakiś kontrowersyjny temat, a następnie skompromitowanie hipotez, które nie znajdują akceptacji w dominującej hierarchii, która ma przewagę prawie-jakościową. Do tego służą różni kontrowersyjni autorzy, którzy porzucając logikę i rezygnując z wywodu od razu formułują wnioski. Analogicznie – przewaga ta, jest często utrzymywana poprzez argumenty ze świata trzeciorzędnej literatury, z pominięciem rachunku zdań i logiki. To się bowiem dobrze kojarzy istotom słabszym na umyśle, wywołuje w nich skojarzenia, a poza tym, nie niesie niebezpieczeństwa wyszydzenia hierarchii, albowiem ma ona u publiczności pewne fory. Publiczność zaś jest elementem koniecznym w czasie prowadzenia sporów na tematy historyczne i kontrowersyjne jednocześnie.

Nie będę tu podawał przykładów, żeby nie mącić klarowności wywodu. Przejdę od razu do sedna i postaram się zastosować logikę tam, gdzie jej od dawna nie stosowano, czyli w dziedzinie historii filozofii starożytnej. Oto w pierwszym tomie swojego dzieła po takim właśnie tytułem Giovanni Reale pisze – Anaksagoras przybył do Aten by tam zaszczepić filozofię. Potem w jednym z kolejny zdań pisze nam dobry profesor, że w czasie wojny Anaksagoras z Kladzomenaj walczył po stronie perskiej. Sprowadźmy te rewelacje za pomocą logiki do formuły najprostszej. Anaksagoras, joński filozof przyrody, a przy okazji perski oficer, przyjechał do Aten by tam zaszczepić filozofię. Mówimy, rzecz jasna, o początkach filozofii klasycznej. Czy możemy jakoś ocenić intencje Anaksagorasa? Na gruncie logiki chyba tak, ale na gruncie historii absolutnie nie. Logika podpowiada nam, że jak ktoś był perskim oficerem, a Persowie są tymi ludźmi, którzy od kilku dekad próbują zawładnąć Attyką i Peloponezem, to jego pojawienie się w jakimś mieście należy wiązać z misją zleconą przez Persów. Nie musi tak być, ale obecność Anaksagorasa tuż przy Peryklesie w końcowej fazie wojny jaką Ateny toczyły ze Spartą, wskazuje, że misja Anaksagorasa mogła mieć jednak podłoże polityczne. Czy ja dobrze rozumuję? Poproszę kolegów lepszych w logice niż ja o wskazanie błędów w tym wywodzie.

Co na to historyk? Może nie dosłownie, ale pewnie odpowiedziałby sentencją lub aforyzmem, w stylu – co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie. Jeśli bowiem raz ustalono, że spekulatywna metoda filozofii jest z ducha grecka, nie ma sensu tego odwoływać powołując się na jakieś tam powszechnie znane fakty.

Anaksagoras był nauczycielem Peryklesa. To nie jest poddawane w wątpliwość, choć nie wiemy na czym miałaby polegać ta nauka. W końcu Perykles był doświadczonym, dojrzałym człowiekiem, który potrafił, na przykład, dowodzić flotą. Nie ma zaś wzmianki o tym, czy Anaksagoras walcząc po stronie Persów, był oficerem na lądzie czy na morzu.

Z zasług Anaksagorasa najważniejsze jest to, że napisał dzieło O naturze. Czyli możemy powiedzieć, że miał chłop rozmach. Nie bawił się w jakieś tam szczegóły, ale za pomocą czystej spekulacji i niezmiennych praw, próbował opisać całość bytu. Stosując nadal zasady logiki możemy powiedzieć, że były perski oficer stał się zausznikiem przywódcy ateńskiej demokracji, który występował przeciwko rodzimej oligarchii. Wszystko zaś po to, by zaszczepić w Atenach spekulatywną filozofię. Koniec Anaksagorasa nie był jednak wesoły. Wygnano go z Aten po procesie o bezbożność. Jednak wielu historyków, w tym prof. Reale uważa, że te informacje nie są prawdziwe. Dlaczego tak uważają? Nie wiadomo. Anaksagoras został wygnany i dokonał żywota w mieście Lampsakos w Azji Mniejszej. Miasto to – o czym informuje nas angielska wiki – było zawsze properskie. Nawet jeśli należało do Ligi Delijskiej, bo był taki moment. Historyk zwrócił by mi zaraz uwagę, że wiki nie jest żadnym źródłem. No, ale logik zapytałby go – to po cholerę ona w ogóle istnieje? I po co przedstawiane są tam poglądy krytyczne wobec teorii o procesie i wygnaniu Anaksagorasa? Miasto Lampsakos nie było byle jakim miastem, ilość zamieszkujących je intelektualistów, historyków, filozofów, medyków, retorów jest co najmniej zastanawiająca. Podobnie jak powiązania rodzinne, które ich łączyły. Zajrzyjcie do wiki w wersji angielskiej i sami sprawdźcie. Jeszcze jedno wyróżnia Lampsakos spośród innych miast greckich. Ma ono swoją złotą monetę bardzo poszukiwaną wszędzie, w całym greckim świecie. Jeśli ktoś bije monety, szczególnie złote, musi mieć czyjeś gwarancje. Tak było, jest i będzie. Możemy więc – stosując logikę – wskazać czyje to były gwarancje – króla Dariusza oczywiście. Pytanie skąd brało się złoto w Lampsakos? Myślę, że podobnie jak w Lidii, z aluwiów, znajdujących się w zatokach spływających z anatolijskich gór rzek i strumieni. Tak nam to podpowiada logika, choć nie znajdujemy potwierdzenia tej hipotezy w źródłach.  

Rozejrzyjmy się teraz po świecie starożytnym, a konkretniej po epoce zwanej klasyczną i sprawdźmy czy nie ma tam czasem jakichś innych oficerów walczących przeciwko Atenom, uważanym powszechnie za jądro i ostoję klasycyzmu filozoficznego, politycznego i kulturowego w Grecji starożytnej. Znajdziemy takiego człowieka bez najmniejszego trudu. To Melissos z Samos, dowódca floty wyspy Samos, walczący skutecznie z Peryklesem i flotą ateńską. Melissos zaliczany jest do szkoły eleackiej, a miasto Elea leży w Italii, jest kolonią Samos. Nie muszę nikomu przypominać, że z tej samej wyspy pochodził Pitagoras. Melissos był zwolennikiem – podobnie jak eleaci – że świat jest jednością w dodatku nieruchomą. Jak na dowódcę floty, to dość zaskakujące, ale niech mu będzie. Melissos pierwszy postawił logikę ponad doświadczeniem zmysłowym. – Spryciarz – chciałoby się powiedzieć. Pokonał w bitwie Peryklesa, a do tego jeszcze załatwił wszelkie szczegółowe wnioskowanie jednym ruchem – unieważniając wrażenia i wszelkie wątpliwości poza wywodem logicznym.

Może spróbujmy teraz zastosować logikę w ocenie wojny jaką Melissos prowadził przeciwko Peryklesowi, późniejszemu uczniowie Anaksagorasa.

Wybuchł spór pomiędzy Miletem a Samos o miasto Priene. Cóż to było za miasto? Położone było na wybrzeżu Azji mniejszej i było dość ważnym portem. Poza tym w mieście Priene uchodził do morza Meander, rzeka, o której wszyscy słyszeli. Czy miasto Priene kontrolowało cały bieg rzeki Meander i wszystkie jej aluwia? Tego nie wiemy, ale możemy chyba postawić hipotezę, że jest to prawdopodobne, choć nie wiemy nawet czy Meander miał jakieś aluwia. No, ale większość cieków wodnych je ma, tylko nie wszędzie gromadzi się złoto. Są jednak pewne przesłanki, by przypuszczać, że w rzekach spływających z gór Anatolii ono się gromadziło w dodatku w dużych ilościach. Milezyjczycy poprosili Ateny o arbitraż. To się skończyło tak, jak możemy przypuszczać, czyli zlekceważeniem Aten przez Samijczyków. Arbitraż bowiem – i to znów nam podpowiada logika – nie jest niczym innym, jak tylko próbą zastraszenia przeciwnika, którego nie możemy pokonać. Narzędziem odstraszania jest sojusz z kimś potężniejszym. Milet w przeciwieństwie do Efezu był zawsze miastem antyperskim. Może przez to, że nie mieszkał w nim już Tales, ale to hipoteza bardzo naciągana i logika się w jej udowodnieniu nie przyda. Ateńczycy przybyli na wody samijskie, by tam dokonać czynności jakie nakładały na nich zobowiązania związane z arbitrażem. Początkowo odnieśli sukces, ale wtedy – o zgrozo – miasto Bizancjum, znajdujące się na dalekim zapleczu Attyki, miasto, które dziś nazywa się Stambuł i leży w tym samym miejscu, wypowiedziało posłuszeństwo Atenom. Potem Perykles wyruszył z flotą na Samos. Samijczycy go zlekceważyli, albowiem mieli gwarancje perskie. Doszło do spotkania obydwu flot i okazało się, że okręty dowodzone przez prekursora logiki są lepsze i lepiej prowadzone niż okręty, którymi dowodził zawodowy polityk pragnący zaprowadzić na Samos demokrację. To ciekawe i znamienne. Ateńczycy opanowali w końcu Samos, ale nie zmieniło to za bardzo ich sytuacji. Potwierdziło raczej fakt, że nie mogą stale dominować na morzu.

Co wiemy o Melissosie z Samos? Ponoć był uczniem Parmenidesa z Elei, a do tego nauczycielem Leucypa, który był z kolei nauczycielem Demokryta. I to jest naprawdę ciekawe. Mamy bowiem pewien krąg – tak to sobie wyobrażam – jak niektórzy myśliciele starożytni wyobrażali sobie bezkres – w którym zasiadają powiązane ze sobą osoby. Ich pragnieniem jest wyjaśnienie początku wszechświata i wskazanie najbardziej ogólnych, dostępnych rozumowi poprzez spekulację zasad, które tym światem rządzą. Czy coś poza tym łączy te osoby? Ależ tak – protekcja perska i polityczne powiązania z satrapami Azji Mniejszej oraz z samym dworem w Suzie. Przeciwko komu i czemu oni występują? Przeciwko tyranom rzecz jasna, choć trudno powiedzieć, by ich polityczni protektorzy byli szczerymi demokratami. Czym wobec tego jest demokracja ateńska? Systemem, który ma unieważnić i wyszydzić stare, greckie bóstwa, porządkujące sprawy doczesne, wieczne i polityczne w całym greckim świecie. Nie istnieje rydwan Heliosa, słońce to wielki, rozgrzany kamień. Tyle, że słońce nie jest wielkim rozgrzanym kamieniem. Demokracja zaś nie jest tym czym się wydaje, jest odpowiedzią na polityczne aporie uniemożliwiające władcom legitymizującym swoją władzę poprzez bóstwo, dalsze sprawowanie rządów.

Demokracja nie ma też nic wspólnego z logiką i myśleniem spekulatywnym, a co za tym idzie z filozofią w rozumieniu klasycznym, ta bowiem narodziła się w Jonii pod panowaniem perskim. Z wyspy Samos zaś została przeniesiona do Italii. Do Aten trafiła późno, w chwili, kiedy demokracja w tym mieście wręcz szalała.

Jutro o eleatach, no chyba, że mi coś wypadnie.



tagi: historia  grecja  złoto  perykles  azja mniejsza  filozofia  persowie  anaksagoras  mielissos z samos 

gabriel-maciejewski
17 stycznia 2023 09:02
30     2308    12 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Paris @gabriel-maciejewski
17 stycznia 2023 09:39

Tak...

...  z  logika  TOTO  zwane  ,,demokracja,,  nawet  nie  mialo  i  nie  bedzie  miec  absolutnie  nic  wspolnego  !!!

Dzisiaj  ta  SITWA  KANALII  zjechala  sie  znowu  do  Davos,...  ale  juz  nic  nowego  nie  wypier**o  ani  nie  wypoco...

...  nawet  nie  ma  takiej  opcji,...  bo  to  wciaz  tylko  1%.

Nikt  nie  da  wiary,

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
17 stycznia 2023 09:54

Widać, że ten Anaksagoras głupi nie był, cytuję:

Anaksagoras zradykalizował myśl Empedoklesa wskazując na istnienie nieskończenie wielu pierwiastków, które nazwał homoimeriami. Te jednak nie mogły wytworzyć rzeczy z własnej mocy, początkowo znajdowały się w bezwładnej mieszaninie (sfairos). Katalizatorem powstania rzeczy stał się ruch, ruch natomiast został spowodowany przez znajdujący się poza światem umysł. Zatem to umysł czy też duch jest zasadą, z kolei homoimerie jedynie budulcem.

Według legendy miał być oskarżony o bezbożność i wygnany z Aten.

Skąd o tym wiadomo?

Ano z takiej książeczki (chyba naukowej):

Don S. Lemons: Fizyka w rysunkach. 2600 lat odkryć od Talesa do Higssa. Michał Tarnowski (tłum.). Wyd. I. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2018. ISBN 978-83-01-20072-5.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Anaksagoras

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 17 stycznia 2023 09:54
17 stycznia 2023 09:57

Czy to aby na pewno książka naukowa?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Paris 17 stycznia 2023 09:39
17 stycznia 2023 09:58

Do Davos pojechali, żeby umocnić kult, a nie dla demokracji

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski 17 stycznia 2023 09:57
17 stycznia 2023 10:08

Zażartowałem sobie. :(

Chciałem pokazać, na przykładzie, jakie to dzieła "naukawe" są podstawą wpisów w Wiki. Nie jest to nowość (takie traktowanie źródeł), ale konkretny przykład.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 17 stycznia 2023 10:08
17 stycznia 2023 10:13

No, ale ten news skądś się wziąło skoro Reale go dementuje. Pisał o tym Herodot (chyba)

zaloguj się by móc komentować


Paris @gabriel-maciejewski 17 stycznia 2023 09:58
17 stycznia 2023 10:30

Zgoda,...

...  wlasnie  po  to  sie  zjechali,  te  wszystkie  ZLODZIEJSKIE  KANALIE  zeby  ten  swoj  BANDYCKI  KULT  DEMONkracji  umocnic,...  dlatego  tez  demokracje  ujelam  w  cudzyslow  !!!

Tak  czy  owak  zadne  ,,umacniajace  spedy  satanistow,,  w  Davos  czy  innym  Singapurze  nie  zmienia  faktu,  ze  to  oni  zgotowali  nam  te  dzisiejsze  Haosy,  kryzysy  i  wojny,...  i  nie  tylko  w  Ukrainie  czy  w  Afryce,...

 

...  i  to  z  cala  swiadomoscia  i  premedytacja,...  tylko  po  to  zeby  znowu  OKRASC  i  doprowadzic  DO  RUINY  cale  narody  !!! 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
17 stycznia 2023 10:40

Tu wychodzi kolejna rzecz, której współcześni nie zawsze rozumieją. W czasach dawnych religijne sprawy były ściśle związane z polityką, wiara w Apollina, Zeusa, czy Astarte wiązała się też z konkretnym ustrojem społecznym i politycznym. Teraz oczywiście jest tak samo, tylko zasłania się te sprawy jakimiś "ideologiami", np. Lenin wychodząc na trybunę nie głosił, że przywróci, powiedzmy, kult Peruna, tylko urzeczywistnienie komunizmu, a ci co zajmują się promocją mordowania nienarodzonych dzieci nie mówią o przywróceniu np. kultu Molocha albo Hybris, tylko o "prawie do wyboru". Z tego powodu ludzie zaczynają przykładać taką miarę też do starożytności i uważają, że jak ktoś uważał słońce za rydwan Heliosa, to były tylko takie sobie wierzenia nie związane w ogóle z praktyką, prywatnie ktoś indywidualnie jak składał ofiarę z jakiegoś zwierzątka na kamieniach to można było uważać za takie tam sobie wierzenia, ale nie kiedy opiera się o to cała praktyka polityczna.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski 17 stycznia 2023 10:13
17 stycznia 2023 10:44

Czytałem o profesorze i nic do niego nie mam jak również do, pewnie, ciekawej książki.

Chodzi o to, że podstawą wpisów w Wiki, jeśli ma być miarodajna, przynajmniej wg mnie, nie powinny być ksiązki popularno-naukowe. Czasami widziałem w edycji Wiki taki wybieg, że czegoś nie można traktować poważnie czy zamieścić, zacytować ponieważ przytaczanie źródło jest "za lekkie" mówiąc krótko.

zaloguj się by móc komentować


mniszysko @gabriel-maciejewski
17 stycznia 2023 10:45

Bardzo dobry tekst! Gratulacje!

Ja tylko napiszę, że z seminarium zapamiętałem jedną rzecz. Otóż badacze dziejów religii podkreślają fakt, że aż do czasów rozprzestrzenienia się chrześcijaństwa w świecie antycznym, monoteizm był pod monopolem tajnych bractw i stowarzyszeń.

Myślę, że mechanizm działania był ten sam, co i dziś. Elitarne, snobistyczne, stosujące selekcję stowarzyszenia do których przynależność automatycznie oznaczała awans społeczny i ekonomiczny. Oczywiście, że wejście do takich grup pociągało za sobą dokonywanie konkretnych wyborów politycznych.

Z dzieł Platona wyraźnie przebija fakt, że ten klub dyskusyjny debatujący o świecie idei jest elitarny, eskluzywny. Nikt tam przypadkowy nie jest.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski 17 stycznia 2023 10:13
17 stycznia 2023 10:46

Starożytny historyk filozofii Diogenes Laertios wspomina w swoich Żywotach i poglądach słynnych filozofów o siedmiu oskarżeniach; w V wieku przed naszą erą o bezbożność byli oskarżeni: Anaksagoras, Protagoras i Sokrates, w IV wieku: Arystoteles, Teofrast, Stilpon i Teodor [ 1 ].

Przypisy:

[ 1 ] Patrz Diogenes Laertios: Żywoty i poglądy słynnych filozofów, Warszawa 1968, Anaksagoras, ks. II, rozdz. 3, s. 83; Protagoras, ks. IX, rozdz. 8, s. 546; Sokrates, ks. II, rozdz. 5, s. 88,96, 98-101; Arystoteles, ks. V, rozdz. l, s. 257-258; Teofrast, ks. V, rozdz. 2, s. 275; Stilpon, ks. II, rozdz. 2, s. 142; Teodor, ks. II, rozdz. 8, s. 133.

http://www.racjonalista.pl/kk.php/t,3713

 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 17 stycznia 2023 10:46
17 stycznia 2023 10:52

Ciekawa figura, dziś jak kogos oskarżamy o bezbożność to on od razu woła - jestem Sokratesem! Na przykład Hartman

zaloguj się by móc komentować

zkr @Andrzej-z-Gdanska 17 stycznia 2023 10:44
17 stycznia 2023 10:55

z wiki jest roznie
ale jest wiele artykulow pisanych przez specjalistow
wezmy dla przykladu ten artykul (wersja angielska jest jeszcze bardziej rozbudowana):

https://pl.wikipedia.org/wiki/Splot_(analiza_matematyczna)

Nie dosc, ze opis dzialania jest solidny to jeszcze stworzono swietne animacje
No i bibliografia to na pewno nie ksiazki popularno-naukowe

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @mniszysko 17 stycznia 2023 10:45
17 stycznia 2023 10:58

Do czasów wcielenia nie było żadnego punktu podparcia, który mógłby posłużyć dźwigni podważającej ten pogański monoteizm. Oni mieli przewagę nad Delfami, ale lekką. Za uniwersalizmem stał Ahura Mazda, a czysta spekulacja zawsze kończyła się wskazaniem jednej zasady. Nikt jej nie określał w ten sposób - imiennie - ale były zamienniki. Grecy wierzący w bogów olimpijskich mieli tę przewagę, że nie czuli się przez nich kontrolowani. Filozofowie zaś chcieli im tę kontrolę narzucić i nazwać to wolnością ducha. Za Delfami stała Sparta, z którą nie można było dyskutować, same Delfy to skarb i jakieś inwestycje, których charakteru nie znamy. Dlatego tak ważne było by zrównoważyć budżet świątyni, który najwyraźniej był pokaźny i większy niż skarb w Suzie. Ten bowiem przeznaczany był na armię. Delficki pewnie nie, oddziaływał samą swoją mocą i samym istnieniem. Stądt tak ważne były miasta na wybrzeżu Jonii gdzie kończyły bieg rzeki i potoki spływające ze złotonośnych gór

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 17 stycznia 2023 10:44
17 stycznia 2023 10:59

Wiki jest tak naprawdę narzędziem wykluczenia

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski 17 stycznia 2023 10:52
17 stycznia 2023 10:59

W tym całym "Racjonaliście" cała notka jest ciekawa, bo niektórym uchodziła bezbożność (względem greckich bogów), a niektórym nie i to jest krótko wyjaśnione. Za to są 24 przypisy do takiej krótkiej notki, ale pisał ją nie byle kto - w latach 1997-2001 był Wielkim Mistrzem Wielkiego Wschodu Polski.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 17 stycznia 2023 10:40
17 stycznia 2023 11:01

Oczywiście, że były związane z polityką. Jeśli w Persji był jeden bóg to jest kult rzutował na koncepcje uniwersalistyczne. W Grecji było pełno bóstw i one uzupełniały populację po prostu. Były w dodatku elementem życia politycznego, a to wpływało na strategię

zaloguj się by móc komentować

zkr @Andrzej-z-Gdanska 17 stycznia 2023 10:44
17 stycznia 2023 11:06

> Czytałem o profesorze

Gdy profesor fizyki pisze o fizyce to mysle, ze mozna to traktowac powaznie.
Jezeli jest dobrym dydaktykiem, to tlumaczac fizyke "ludozerce" raczej nie wprowadzi razacych uproszczen.

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski 17 stycznia 2023 10:52
17 stycznia 2023 11:18

Nawet Hartman nie chce być Sokratesem, wszak ów był brzydszy od diabła i za żonę miał, słynną w całych Atenach, wariatkę. I wypił kielonek cykuty. Hartman na to nie pójdzie.

Hartman woli filozofa Bismarka.

zaloguj się by móc komentować


stanislaw-orda @gabriel-maciejewski 17 stycznia 2023 10:58
17 stycznia 2023 11:43

",,, same Delfy to skarb ,,,"

raczej skarbiec

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
17 stycznia 2023 11:59

"Greckie" polis na obszarze Azji Mniejszej (do czasu podporządkowania tych obszarów Rzymowi) prowadziły własne "polityki", a wchodząc często-gęsto w spory między sobą, musiały szukać patrona, czyli wsparcia. Na tamtym obszarze podmiotem mogącym udzielić skutecznego wsparcia była satrapia perska. Inaczej mówiąc, Anaksagoras czy inni nie był zadnym "zdrajcą" Grecji (takowej nie było), czy jakiegoś jednolitego scetralizowanego państwa. W ówczesnych Atenach były rozmaite  opcje, z kim i  przeciw komu byłoby korzystniej się przymierzyć. Jedni byli agentami wpływu dworu w Suzie*,inni zaś jakichś  innych dworów. Demokracja przecie była. Tyle że dwór w Suzie był najsilniejszy (najbogatszy), stad miał najwięcej takich rezydentów po greckich polis.

*) napisałem: dwór w Suzie, choć oczywiście stolicą imperium Partów i Persów nie bywało jedynie to miasto. Zdarzało się, że istniały dwie stolice  (letnia i zimowa, etc.).

zaloguj się by móc komentować

qwerty @zkr 17 stycznia 2023 10:55
17 stycznia 2023 12:09

dobra rezenracja a i miło się czyta

zaloguj się by móc komentować



Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski
17 stycznia 2023 17:41

Świetne! Czekam na kolejny odcinek o filozofii! 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
17 stycznia 2023 21:59

Gabrielu, ostatnie Twoje "filozoficzne" notki wprawiają w zachwyt. 

Skąd Ci się to bierze? :)))

Wielkie plusy za całość. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 17 stycznia 2023 21:59
18 stycznia 2023 06:08

Właśnie nie wiem, powieniem robić coś innego. Kończyć książki zaczęte w zeszłym roku, na przykład...Chyba mnie ten Giovanni Reale rozjuszył...

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować