-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Młyn kulowy albo mikser

W tym właśnie urządzeniu się znajduję. Wczoraj przyjechał jeden nakład, jutro przyjeżdża drugi, a w poniedziałek dwa. Do konferencji w Baranowie zaplanowałem wydanie 5 książek i dwóch kwartalników. Nie wiem jak to wytrzymam, ale nie mogę inaczej. W związku z tempem prac będę musiał pisać dodatkowe teksty informacyjne takie jak ten.

 

Proszę Państwa konferencja w Baranowie Sandomierskim odbędzie się 9 marca, ale ja do 1 lutego muszę wiedzieć ile osób chce na nią przyjechać. Na razie mamy 40 zgłoszeń. To jest za mało, ale rozumiem, że większość osób, które były na impresie w Tłokini się zdecyduje. Tak jak pisałem wcześniej, zamknę listę na setnym uczestniku, bo chcę, żeby konferencja odbyła się w zamku, a nie w hotelu.

Teraz lista prelegentów i tematy. Zdecydowałem się zaprosić nowych prelegentów i proszę nie mieć mi tego za złe. Poprzednich zaproszę jak napiszą książki, które obiecali napisać. Kolejność wykładów jeszcze nie jest zdecydowana, a więc nazwiska podaję w takim porządku w jakim były zgłaszane.

 

Prof. Łukasz Święcicki wygłosi wykład pod tytułem

Zachowania ryzykowne w chad. Ku życiu czy ku śmierci”

 

Dr Łukasz Modelski wygłosi wykład pod tytułem „Koalicja antykarpiowa” o tym jak towarzysze rewolucjoniści próbowali po roku 1789 wyeliminować z diety Francuzów karpia, bo był za bardzo katolicki.

 

Prof. Katarzyna Kostrzewa wygłosi wykład zatytułowany „Katastrofa Smoleńska w świetle międzynarodowego prawa lotniczego”. Komentarz, jak rozumiem, jest zbędny

 

Ksiądz Krzysztof Irek opowie o życiu i misji księdza biskupa Zygmunta Łozińskiego

 

Dr Jacek Legieć wygłosi wykład pod tytułem Polacy w carskich koszarach” o życiu polskich żołnierzy o oficerów w garnizonach na terenie cesarstwa.

 

Dr Ryszard Mozgol wygłosi wykład pod tytułem „Emmanuela Małyńskiego wizja powojennej Europy”. Komentarz jak mniemam jest zbędny

 

Teraz kolejne ważne ogłoszenie, przez które – co nie zdarza się często – chcę zasięgnąć Waszej rady. Naszym gościem na letniej konferencji w zamku Kliczków, za którą już zapłaciłem zaliczkę, będzie Sir Dermot Turing, bratanek Alana Turinga, autor jego biografii i kilku książek związanych z historią rozwiązywania Enigmy i historią komputerów, z wykształcenia genetyk i prawnik (pracował w firmie Clifford Chance, specjalizuje się w finansach i bankowości), wykładowca. Pisze książki od 5 lat.Jest powiernikiem (trustee) Bletchley Park - historycznej siedziby brytyjskich kryptologów oraz Fundacji Turinga, która wspiera edukację i komputeryzację w Afryce

 

Sir Turing wygłosi wykład w języku angielskim. Co robić? Załatwiać ten system do tłumaczenia, tłumacza synchronicznego czy wysłuchacie tego wykładu po angielsku? Musicie się wypowiedzieć, a parasol policzy głosy i podejmiemy decyzję.

 

Teraz ogłoszenie dotyczące jesiennej konferencji. Chcę zaprosić na nią Radosława Sikorę, autora książki „Husaria duma polskiego oręża”, którą dziś umieszczam w sklepie. Pan Radosław już się zgodził, a ja nie chcę go ciągnąć daleko od domu, a więc konferencja ta na pewno odbędzie się na Pomorzu, albo w północnej Wielkopolsce.

 

Prócz tego umieszczam dziś w sklepie kolejną książkę naszego specjalisty od numizmatyki, czyli dr Dariusza Marzęty. Jego też planuję zaprosić na jedną z kolejnych konferencji, ale on jeszcze o tym nie wie.

 

Na dziś to tyle. Bardzo proszę, żeby na razie nikt tu nie dzwonił, bo i tak nie odbiorę. Piszcie maile.

 

Oto linki:

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szelagi-zygmunta-iii-wazy/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/husaria-duma-polskiego-oreza/



tagi: nowe książki  konferencje  wykłady 

gabriel-maciejewski
16 stycznia 2019 14:47
24     2263    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski
16 stycznia 2019 15:16

Aha, byłbym zapomniał "Depresja" jest znowu w sprzedaży

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
16 stycznia 2019 15:29

ja jestem za tłumaczem, sorry

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
16 stycznia 2019 15:30

ale to może być ktoś kto zna angielski po prostu i będzie tłumaczył na miejscu, może, jeśli to nie jest język specjalistyczny, wystarczy ktoś, kto po angielsku dobrze rozumie i mówi

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
16 stycznia 2019 16:33

Chciałem mniej więcej też w ten sposób doradzić. Tłumacz na miejscu. Nawet jak ktoś kuma po angielsku lepiej lub gorzej, to to, co zrozumie bezpośrednio, to jego, a to, czego nie zrozunie do końca, dowie się od tłumacza. Poza tym tak będzie profesjonalnie.

Nie wiem jak to z ta techniką, czyli napisami i tlumaczeniem tekstu na żywo, bo do tej pory widziałem to tylko w teatrze operowym i to nie na żywo nawet. Oczywiście, to jest wyjście top class professional. Ale też pewno top class money ☺

zaloguj się by móc komentować

deszcznocity @umami 16 stycznia 2019 15:30
16 stycznia 2019 16:39

Tlumaczenie symultaniczne jest najlepsze, ale moze kosztowac krocie (tlumacz plus sprzet).

zaloguj się by móc komentować

spox @gabriel-maciejewski
16 stycznia 2019 17:38

anglik ?? anglik bedzie wykladal juz na 2 konferencji, a skad on sie o was dowiedzial ?? czy ten sir zna chociaz pobieznie panska opinie na temat angielskich klasz wyzszych i anglii w ogole?? moze osoby w pierwszych rzedach wypatrza rogi i ogon lub wywesza chociaz zapach siarki ;)

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski
16 stycznia 2019 17:48

Może mówić po angielsku jesli to nie jest język specjalistyczny,  ale nie można wykluczać innych uczestników. Tak jak powiedzial Cbrengland- tak będzie profesjonalnie 

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @umami 16 stycznia 2019 15:30
16 stycznia 2019 17:58

Nie wystarczy. Żeby tłumaczyć na bieżąco i jednocześnie nie wprowadzać zamieszania, trzeba mieć bdb znajomość języka (też w danej tematyce) i doświadczenie w takiej pracy. Więc żeby nie zrobić syfu, musi to być tłumacz profesjonalny.

I ja też jestem za tym, tyle że to zapewne swoje kosztuje - pewnie dniówka. Najlepiej jakby ktoś chciał przyjechać na konferencję i jej wysłuchać a zarazem potrafił ten jeden wykład tłumaczyć, czyli trochę popracować :)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski
16 stycznia 2019 19:03

Tłumacz.

Nie ma pewności jak wyraźnie, z jakim akcentem i jakim słownictwem posługuje się prelegent, więc nawet ci, którym wydaje się, że dobrze znają angielski mogą nie zrozumieć ważnych kwestii (mówię za siebie). No i przecież będą również ci, którzy nie znają lub słabiej znają angielski - bez tłumacza będą wykluczeni. A chyba nie o to chodzi.

Tłumacz - dobry w fachu tłumaczenia na żywo. Ten kto po prostu dobrze zna angielski, może zupełnie się nie sprawdzić, bo to szczególna umiejętność. Najlepiej symultaniczny - ceny są różne bo tutaj też jakość jest różna, od mistrzów, po zacinających się/niedokladnych, na każdej konferencji, jakie miałam, tłumaczy było przynajmniej kilku i wiem jak duża skala umiejętności między nimi bywa. Jeśli nie będzie możliwości symultanicznego musisz wziąć pod uwagę, że wykład w spowolnieniu na tłumaczenie będzie trwał ok. dwukrotnie dłużej niż wykład po polsku. Drobiazg, ale ważny.

zaloguj się by móc komentować

JK @gabriel-maciejewski
16 stycznia 2019 19:24

Tłumaczenie sumultaniczne przez słuchawki.Tylko tak jest profesjonalnie.

zaloguj się by móc komentować

Globalny @gabriel-maciejewski
16 stycznia 2019 19:36

Wpadłem na rozwiązanie dość nietypowe, o ile Prelegent się zgodzi, a Kol. Foto-Mag poradzi.

Tłumaczenie symultaniczne ale po obciętych kosztach sprzętowych. Mianowicie:

WARIANT 1

- Prelegenta wyposaża się w słuchawki tłumiące hałas oraz mikrofon taki jak ma Gospodarz na nagraniach

- Tłumacza wyposaża się w słuchawki, w których słyszy głos Prelegenta z jego mikrofonu oraz w drugi mikrofon nagłowny podłączony do wzmacniacza.

I teraz:

- Prelegent mówi co chce, ale (prawie) nie słyszy tłumaczenia więc się nie rozprasza, a kto jest w pierwszych rzędach usłyszy nawet i jego.

- Słychać przede wszystkim Tłumacza

- Oszczędza się na słuchawkach dla każdego, budce dla tłumacza etc.

- Oszczędza się również czas, bo tłumaczenie jest symultaniczne. 

WARIANT 2

Na Konferencję każdy przywozi swoje radyjko FM, najlepiej ze słuchawkami. Prelegent mówi przez ogólny system nagłośnienia, a Tłumacz do mikrofonu przez nadajnik FM małej mocy ustawiony na wolną częstotliwość, którą Uczestnicy również ustawiają w swoich radyjkach. Gdyby była dyscyplina ze swoim sprzętem uczestników to w ogóle można by nie używać nagłośnienia. Nadajnik da się tak ustawić, że będzie słychać tylko w sali.

Patrząc na koszty wynajmu sprzętu dedykowanego powyższymi sposobami całkiem ładnie "omijamy system".

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
16 stycznia 2019 19:58

Jestem za tłumaczem, nawet dla tych którzy angielski znają może się przydać, czasami język na wykładach jednak jest troche inny od tego potocznego i mogą się pojawić niezrozumiałe zwroty.  Jeśli chodzi o tłumaczenie to tylko symultaniczne, ale jakby wyszło za drogo, to trudno wtedy bez tłumacza. W tłumaczenie konsekutywne(następcze), nie ma nawet co się bawić, bo to jest mordęga dla słuchaczy i wydłuża wykład do 3 godz., a w najgorszym wypadku wychodzi z tego kabaret.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Globalny 16 stycznia 2019 19:36
16 stycznia 2019 20:03

Z tym nadajnikiem to dobry pomysł, ale nadajniki FM to przeżytek, bo radyjek już nikt nie ma, za to każdy ma telefon z bluetooth i to by mógł być nadajnik bluetooth. Chyba że są aplikacje na telefon z radiem FM , tylko nie wiem, czy każdy telefon ma możliwość odbioru fal FM.

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski
16 stycznia 2019 20:08

Popieram opcję z tłumaczem. Może być w wersji przedstawionej przez ks. Globalnego, ew. zmodyfikowanej przez Kuldahrusa.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @gabriel-maciejewski
16 stycznia 2019 20:43

Tłumacz i rozwiązanie proponowane przez Księdza.

zaloguj się by móc komentować

Ogrodnik @gabriel-maciejewski
16 stycznia 2019 21:43

Kolega boson, inżynier, powinien zrekompensować całoroczną tyradę anglojęzyczną jasnym i jednoznacznym rozwiązaniem technicznego problemiku. Phi. 

zaloguj się by móc komentować

Tobiasz11 @gabriel-maciejewski
16 stycznia 2019 22:26

Tylko tlumacz symultaniczny.W kazdym innym wypadku wyklad przedluzy sie 2-3-krotnie.

P.S.Miieszkalem w Bletchley 11 lat:)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski
17 stycznia 2019 09:33

Odpowiadam dziś, bo wczoraj nie mogłem - nie mam o tym wszystkim pojęcia, będę zasięgał rad i badał sprawę. Przychylam się jedak do wersji księdza

zaloguj się by móc komentować

tadman @gabriel-maciejewski
17 stycznia 2019 11:37

Słuchałem na konferencji tłumaczenia z dziedziny chemii wykonanego przez profesjonalnego tłumacza i było sporo potknięć z dziedziny słownictwa technicznego.

Jakimś obejściem jest dostarczenie przez prelegenta tekstu wystąpienia przed konferencją i tłumacz zorientuje się w tematyce i słownictwie.

zaloguj się by móc komentować

tadman @Kuldahrus 16 stycznia 2019 20:03
17 stycznia 2019 11:43

Widzę też możliwość użycia routera Wi-Fi, bo zasięg Bluetootha to tylko jakieś 10 m. To muszą zweryfikować informatycy.

zaloguj się by móc komentować


valser @gabriel-maciejewski
17 stycznia 2019 21:16

Z zycia - do tlumaczenia symultanicznego zwykle uzywa sie jednorazowo kilku tlumaczy, ktorzy standardowo zmienia sie co 10-15 minut. Tlumaczenie non stop na zywca symultanicznie bez wzgledu na biegla znajomosc jezyka niesie taki stres, ze po 20 minutach kazdy tlumacz "sie zawiesza", zaczyna dluzej dobierac slowa, tekst dalej leci i jest katastrofa. Takie tlumaczenie sporo kosztuje, jesli jest z wyzszej polki.

Tlumaczenie zdanie po zdaniu bedzie dla wszystkich meczace i zabierze dodatkowy czas. Poza tym watki sie gubia przy dluzszych zdaniach, a dluzsza mysl podzielona na frazy gubi rytm i kompozycje. To jest trudna sprawa.

zaloguj się by móc komentować

POLFIC @gabriel-maciejewski
17 stycznia 2019 21:35

Ja będę. Proszę i mnie dopisać.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować