Mistycy i humaniści czyli poszerzania kontentu ciąg dalszy
Wkraczamy dziś na teren całkiem nowy, choć wydaje się, że dobrze zbadany. Oto proszę Państwa, postanowiłem wydać książkę, a raczej książki o św. Katarzynie ze Sieny, córce farbiarza Jacopo. Jak pamiętamy była ona mistyczką, żyła krótko, a swoją duchowną karierę, o ile można tu w ogóle mówić o karierze rozpoczęła od ślubu czystości w wieku lat sześciu. Jako nastolatka zaś wstąpiła do tercjarzy dominikańskich. Pomyślałem więc, że nie będzie źle jeśli po „Żywocie św. Dominika” wydamy połączone w jedną dwie książki o św. Katarzynie. Niestety nie znalazłem po polsku jakieś obszernej i wyczerpującej biografii świętej, nie znalazłem też jej listów, które są – jak przypuszczam – jednym z najważniejszych źródeł pisanych do dziejów tak zwanej wielkiej schizmy zachodniej. Okay, może nieuważnie szukałem, bo jestem zajętym bardzo wydawcą, który otworzył jednocześnie kilka frontów edytorskich, że się tak wyrażę, i lata od jednego do drugiego. Jeśli znajdziecie te listy po polsku, chętnie je wydam. Życie Katarzyny, córki farbiarza Jacopo, nie było tak barwne i dynamiczne, jak życie św. Dominika, ale mam wrażenie, że było ono o wiele bardziej brzemienne w konsekwencje polityczne. Tych zaś nie rozumiemy, albowiem św. Katarzyna, jako postać i siła sprawcza nie istnieje na kartach historii. Grała bowiem, według hierarchii politycznych, jakie dominują dziś w publicznej dyskusji, w drugiej, a może nawet trzeciej lidze. Cóż to bowiem znaczy jakiś mistycyzm, jakieś stygmaty w formie krwawych promieni, jakieś tam zagłodzenie się na własną prośbę i dyktowanie dziesiątek listów do papieża rezydującego w Awinionie, w porównaniu z misją humanistów, która właśnie była opracowywana, gdzieś tam w ósmym kręgu piekła nadzorowana, przez wysłanników sułtana. To jest drobiazg, nie zasługujący na uwagę. Poza tym Katarzyna była kobietą, jak twierdzą niektórzy – z ludu. I przez to nie mogła być przyjęta do dominikanek, bo nie miała posagu. To jest jakiś szalony błąd interpretacyjny. Jak ktoś jest dzieckiem farbiarza w Sienie, nawet jeśli ma dwadzieścia czworo rodzeństwa, jak ona, na pewno ma też pieniądze na posag. Widzimy więc, że nie tylko zakłamywanie, ale i przeinaczanie faktów dokonywało się przy opisach życia i interpretacji misji Katarzyny. Były więc jakieś inne przyczyny, dla których Katarzyna miała problem z realizacją swojej misji. Legenda zaś, którą przytoczyłem postała w czasach kiedy Kościół stanął wobec herezji humanizmu, to zaś, jak przypuszczam, pociągnęło za sobą takie konsekwencje jak określony profil interpretacji faktów z życia świętych i mistyków. Czyli kryjący fakty istotne. Coś jednak spod tych legend wyłazi.
Święta Katarzyna pisała listy do papieża Grzegorza, by ten powrócił do Rzymu i stanął na czele zjednoczonego Kościoła. Potem nawet pojechała do Awinionu, w eskorcie żołnierzy pizańskich, żeby skłonić ojca świętego, do porzucenia tego diabelskiego miejsca. I on to nawet zrobił, ale zmarł niestety i zwalczające się kolegia kardynałów wybrały znów dwóch papieży. No, ale nigdy nie zgadniecie, kto próbował zatrzymać Katarzynę w drodze do Awinionu i czyje oddziały stanęły na drodze jej orszaku. Oczywiście florenckie. Bo Florencja była tą potęgą, której najbardziej zależało na tym, by Kościół był podzielony.
To się oczywiście wiąże z aktywnością Turków w Italii i całej Europie, o czym dziś nikt nie śmie nawet wspominać, albowiem to chrześcijanie byli zawsze agresorami i to oni winni byli wszelkich wojen. A Kościół został podzielony, bo kardynałowie kłócili się o pieniądze i wpływy. Tak to jest przedstawiane w podręcznikach historii. Nic się w tej kwestii nie zmieniło od czasów słusznie minionych.
Ikonografia św. Katarzyny jest zaskakująco bogata, jej postawa i życie inspirowało wielu artystów XV, XVII i XVII wieku. Katarzyna zmarła w wieku 33 lat, prawdopodobnie zagłodziła się. Kanonizowano ją, można rzec, w tempie ekspresowym. Uczynił to papież „humanista” Pius II, Eenasz Sylwiusz Piccolomini w roku 1461, czyli w niecałe sto lat po śmierci. Ten, który zalecał, żeby studiować historię Czech, bo husyci byli dlań tymi, co otworzyli drogę do Europy nie tylko herezji, ale także Turkom. Poezje Piusa II można sobie znaleźć po polsku, były one wydane przed wojną, ale przyznam, że nie miałem czasu do nich zajrzeć.
Katarzyna jest nie tylko świętą, jest także doktorem Kościoła i patronką Europy. Do tej ostatniej godności wyniósł ją Jan Paweł II. Musimy się więc zastanowić czy Europa dzisiaj jest godna swojej patronki? Podejrzewam, że większość Europejczyków nie ma świadomości, że ktoś taki, jak Katarzyna ze Sieny istniał. Współczesne herezje państwowe zaś, otwarcie odrzucające prymat Rzymu, stają – podobnie jak średniowieczna Florencja – po stronie islamu. I tak samo, jak dawniej, nie można o tym mówić. Można za to legendować i infantylizować postawę ludzi Kościoła, którzy stają przecież przed wyzwaniami bardzo poważnymi. Mamy więc papieża-kremówkę, mamy langustę na palmie i inne duperele, które mają nasz oczadziały całkiem i myślący wyłącznie o sobie lud utrzymać w jakiej takiej pobożności. Tymczasem przykład św. Katarzyny uczy nas, że nie można się ograniczać. Dziewczyna była niepiśmienna, a zostawiła po sobie ponad 300 listów. Podyktowała też dzieło znane jako Księga nauki bożej. Nie wiem czy jej dorobek był kiedykolwiek współcześnie interpretowany. Raczej mam wrażenie, że nie, a ostatnia praca naukowa na jej temat powstała w roku 1860.
Katarzyna, współczująca, stygmatyzowana, żyjąca w klasztorze, została przez Boga obarczona misją rozwiązywania problemów politycznych. I nie ugięła się. Jej życie pełne było pułapek, z których jakoś wybrnęła. Pius II zaś nie miał, jak przypuszczam wahań, decydując się na kanonizację.
W postawionym tu niedawno postulacie dotyczącym poszerzania kontentu uniknąłem wskazania co dokładnie należy czynić, ale ponieważ książka o św. Katarzynie przyjedzie jutro z drukarni, mogę już dokładnie wskazać co miałem na myśli. Takie właśnie działania, jak przypominanie postaci ważnych dla chrześcijańskiej tradycji Europy. Czynić to będziemy, albowiem gołym okiem widać, jak mało wiemy i w jakich miazmatach błądzimy. A mam tu na myśli wyziewy doktrynalne i polityczne. I teraz zobaczcie – w końcu epoki uniwersytetów i na początku epoki mistyków dochodzi niemal do katastrofy Kościoła. Nadchodzi wielka schizma, kolejna już. Coś musiało się zdarzyć w całym świecie akademickim, że przestał on być narzędziem w ręku Boga. My nie wiemy co, albowiem historycy zajmują się wszystkim tylko nie historią uniwersytetu. My podejrzewamy co, ale nie potrafimy jeszcze o tym mówić w sposób przekonujący. Bo nie ma do tego odpowiednich narzędzi. Te dopiero trzeba stworzyć, albo gdzieś odnaleźć. Czy będziemy potrafili to zrobić? Ja tego nie wiem. Na pewno spróbujemy.
Święta Katarzyna nie wyszła z ubóstwa, co próbują nam przekazać popularne redakcje jej żywota. Nie była też uczona, ale posiadała naturalne charyzmaty i naturalną zdolność do właściwego rozeznania spraw. Jakże się przy tym różniła od współczesnych kobiet z tytułami profesorskimi, które próbują tłumaczyć nam zawiłości polityki i prawa. I jaki ciekawy kierunek wskazała. Problem w tym, że świat znany nam dzisiaj, czyli świat wartości świeckich, biorący swój początek właśnie we florenckim humanizmie, skazał ją na zapomnienie. No nic, my tutaj będziemy próbowali to zmienić. Może się uda.
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/swieta-katarzyna-sienenska/
Przypominam, że do końca marca można się zapisywać na konferencję w Gniewie. W zamku niestety nie ma już wolnych pokoi, więc należy szukać noclegu w okolicy, co na pewno się uda, bo teren jest zurbanizowany i cywilizowany. W końcu to dawne Prusy Królewskie.
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/udzial-w-12-konferencji-lul/
Przypominam też, że wznowiłem dawno nie widzianą u nas książkę
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/co-zrobic-ze-wschodem-europy/
tagi: islam europa humaniści św. katarzyna ze sieny mistycy pius ii
![]() |
gabriel-maciejewski |
5 marca 2025 08:42 |
Komentarze:
![]() |
bolek @gabriel-maciejewski |
5 marca 2025 09:05 |
"nie znalazłem też jej listów"
Coś takiego jest po polsku.
![]() |
Henry @gabriel-maciejewski |
5 marca 2025 09:09 |
Brzemienne konsekwencje polityczne kończyły się i kończą się nadal w Cannosie ;-)
![]() |
gabriel-maciejewski @bolek 5 marca 2025 09:05 |
5 marca 2025 09:13 |
I to właśnie nazywamy skandalem. Wydawnictwo katolickie "W drodze" nie potrafi wydać w papierze listów mistyczki analfabetki, bo mogą się nie sprzedać. Wydaje za to Nowy testamet po kawałku, żeby się lepiej sprzedawał. A do tego miesięcznik "dla szukających drogi". Prywatny wydawca, siedzący właśnie przy obskórnym stole pełnym ogryzków i chustek do nosa, angażuje dwóch redaktorów, grafika i składacza w jednej osobie do oryginalnego i różniącego się od wszystkich innych wydania żywota świętej. Dlaczego to czyni? Bo wierzy w temat i ufa, że z Bożą pomocą, wykorzystując talent swój i innych sprzeda cały nakład. Niech robią tak dalej. Skończą jako żebracy przed meczetem.
![]() |
gabriel-maciejewski @Henry 5 marca 2025 09:09 |
5 marca 2025 09:18 |
Canossa nie była tym czym się zdawała
![]() |
bolek @gabriel-maciejewski 5 marca 2025 09:13 |
5 marca 2025 09:30 |
Szkoda nerw.
Tam jest dostępna próbka do pobrania z listem m.in. "Do Bernabò Viscontiego zima 1373/1374 roku"
List ten został doręczony adresatowi przez posłów, których on sam wysłał do św. Katarzyny. Rodzina Viscontich rządziła Mediolanem i okolicami w latach 1277–1447. Bernabò Visconti (1323–1385) swoimi intrygami i konfliktami zbrojnymi zdominował politykę Półwyspu Apenińskiego w drugiej połowie XIV w.
Kilkakrotnie montował ligę antypapieską, za co był nawet ekskomunikowany (1362). W momencie pisania tego listu pomiędzy papieżem a możnowładcą panował pokój, zawarty w listopadzie 1370 roku po wyprawie oddziałów kondotiera Jana Aguto (por. List CXL), wysłanych przez Viscontiego na pomoc Perugii walczącej z papieżem. Bernabò zmarł otruty w zamku w Trezzo, gdzie został uwięziony przez bratanka i zięcia, Giana Galeazza.
BTW w 88 wyszło wydanie papierowe
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
5 marca 2025 09:51 |
Świetne "połączenie" na okładce jakiegoś "mało znanego syna cieśli z Nazaretu z niepiśmienną kobietą ze Sieny"!
Trzeba być wielkim człowiekiem (Jan Paweł II), żeby schylić się do "niepiśmiennej kobietą ze Sieny" i wysłuchać co ma do powiedzenia. Od czasów Jezusa nie ma już proroków.
![]() |
gabriel-maciejewski @bolek 5 marca 2025 09:30 |
5 marca 2025 09:53 |
Ciekawe czy całość i czy nieocenzurowane
![]() |
gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 5 marca 2025 09:51 |
5 marca 2025 09:53 |
Piśmienni to plaga ludzkości
![]() |
PanTehu @gabriel-maciejewski |
5 marca 2025 10:03 |
Na szczęście mnóstwo " piśmiennych" nie pozostawia po sobie żadnych listów... nawet zakupów:)
![]() |
gabriel-maciejewski @PanTehu 5 marca 2025 10:03 |
5 marca 2025 10:07 |
Tak, to cudowna okoliczność
![]() |
Sas @gabriel-maciejewski |
5 marca 2025 10:08 |
U Dominikanów na Aventynie: owocami z tego drzewa "kusiła" Katarzyna papieża Grzegorza do powrotu do Rzymu
Grób Świętej w Santa Maria Sopra Minerwa
![]() |
gabriel-maciejewski @Sas 5 marca 2025 10:08 |
5 marca 2025 10:11 |
Ale bez głowy, bo ta jest w Sienie
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski |
5 marca 2025 10:13 |
"Poezje Piusa II można sobie znaleźć po polsku, były one wydane przed wojną, ale przyznam, że nie miałem czasu do nich zajrzeć."
Chyba nie ma po co. Taka sama ściema jak wiersze Safony.
![]() |
gabriel-maciejewski @atelin 5 marca 2025 10:13 |
5 marca 2025 10:18 |
Jest pan pewien?
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski |
5 marca 2025 10:20 |
https://www.salon24.pl/u/ryuuk/500091,papiez-pius-ii-i-erotyki
Ja sobie tego nie wyobrażam.
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
5 marca 2025 10:25 |
Droga św. Katarzyny zaczęła się od spotkania z Chrystusem, który ukazał się jej jako Król Wszechświata, gdy jako mała dziewczynka szła na Mszę św. Piccolomini zaś kilka dekad później stał się Biskupem Sienny. Był legatem papieskim do Czech i tam zetknął się z Husytami twarzą w twarz. Poświadczył iż jest to organizacja przestępcza i wroga Kościołowi. Św. Jan Kapistran był z nim w kontakcie. Rok po zajęciu Konstantynopola przez Turków, 10 lat po klęsce pod Warną, w 1454 wygłosił płomienne dwugodzinne przemówienie we Frankfurcie przedstawiając barbarzyństwa dokonywane przez Truków, Europę jako wspólną ojczyznę/ojcowiznę, i argumenty za woją sprawiedliwą. Niestety Europa była już zinfiltrowana przez humanistów. Cesarz ogłosił nabór na wojnę z Turkami ale do krucjaty nie doszło.
![]() |
gabriel-maciejewski @atelin 5 marca 2025 10:20 |
5 marca 2025 10:27 |
A nie pomyślal pan nigdy, że może chodzić o coś innego? Ruyyk zaś to osobnik bardzo mało lotny
![]() |
gabriel-maciejewski @Magazynier 5 marca 2025 10:25 |
5 marca 2025 10:28 |
No wiem, wiem...
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski 5 marca 2025 10:27 |
5 marca 2025 10:34 |
Pan ma wiedzę.
![]() |
Magazynier @atelin 5 marca 2025 10:34 |
5 marca 2025 10:58 |
Czego panu, sobie i wszystkim życzę szczerze.
![]() |
bolek @gabriel-maciejewski 5 marca 2025 09:53 |
5 marca 2025 12:14 |
Czy ocenzurowane to nie wiem, ale napewno nie całość :(
"Wybór listów podyktowanych przez Sienenkę ukazał się w języku polskim jako: Katarzyna ze Sieny, Listy, wybór przekład i opracowanie L. Grygiel, Poznań 1988. Drugie wydanie zmienione, ukazało się w 2016 roku."
https://misjonarkiszkoly.blogspot.com/p/sw-katarzyna-ze-sieny-znajomosc-i-kult.html
![]() |
jan-niezbendny @bolek 5 marca 2025 12:14 |
5 marca 2025 13:34 |
Wydanie z 1988 liczy sobie 382 strony formatu mniej więcej A5. To z 2016 roku - 612 stron identycznego formatu (rozumiem, że chodzi o strony w PDF, bo w Epub numeracja stron jest dynamiczna). Albo pani Grygiel dotłumaczyła całkiem sporo, albo różnica wynika z innego rozmiaru czcionki. W każdym razie do kompletu jeszcze daleko. Dostępne w PDFie włoskie wydanie z 2001 roku (oparte na edycji z 1939) ma tych stron 1385 (!) i są to "gołe" listy - bez żadnego wstępu biograficznego czy krytycznego. W sumie - 373 w księgach I-V, księga VI natomiast zawiera 46 listów, w tym 10 podyktowanych przez nią samą. Nie wiem, dlaczego je wydzielono; może w tym przypadku autorstwo jest niepewne. Autorami pozostałych sa jej uczniowie.
Co opuszczono w polskim wydaniu, najłatwiej sprawdzić porównując spisy treści.
Jeśli chodzi o nowszą literaturę tematu, to nie wiem, co z książek wydanych po polsku można zaliczyć do opracowań naukowych, natomiast w tzw. szerokim świecie św. Katarzynie poświęcono sporo pozycji. Szczerze zainteresowanym można zapewne polecić A Companion to Catherine of Siena. Zamieszczona tam bibliografia zajmuje 21 stron drobnym drukiem. Cena książki co prawda zaporowa, ale dla chcącego... ;)
Btw, jest jeszcze jeden, objętościowo skromny, ale tematycznie sprofilowany wybór listów o polityce.
![]() |
bolek @jan-niezbendny 5 marca 2025 13:34 |
5 marca 2025 15:32 |
W każdym razie do kompletu jeszcze daleko.
Wiem. Na Amazonie dostępne są chyba wszystkie tomy w cenie od 600 PLN za sztukę.
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski |
5 marca 2025 20:42 |
Św. Katarzyna pominęła całkowicie sztywne, zamknięte kręgi wzajemnej adoracji i pomimo że nie była uczoną pouczała papieża. To jest coś czego humaniści nie wybaczają, bo ich cała "moc" opiera się na nic niewartych tytułach i na wsobnej hierarchii, której działanie polega na tym żeby nikogo z zewnątrz nie dopuścić do zamkniętego kręgu.
Humaniści jedyne do czego chcieliby ograniczać kobiety, to bezużyteczne dyplomy i tytuły, żeby nabić je pychą i dać im poczucie że są "ważne" i tym samym trzymać je na dystans od naprawdę istotnych rzeczy.
![]() |
MarekBielany @gabriel-maciejewski |
5 marca 2025 22:46 |
To dobrze, że zachowały się pisma o.Maksymiliana i s.Faustyny.
Komplet ?
P.S.
wspomnienie o CZ i dwa wydania tych wspomnień.
![]() |
JarekBeskidy @gabriel-maciejewski |
6 marca 2025 00:21 |
Świetna wiadomość!
Dialog o Opatrzności Bożej to jedna z najważniejszych dla mnie książek, dziekuje.
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski |
6 marca 2025 00:31 |
Byłam w domu rodzinnym św. Katarzyny, w Sienie. I to nie był dom jakiejś biedy. Zasobne, miejskie siedlisko.
![]() |
jan-niezbendny @KOSSOBOR 6 marca 2025 00:31 |
6 marca 2025 06:33 |
Rodzina należała do stanu drobnomieszczańskiego - popolo minuto, poniżej wielkiej burżuazji (popolo grasso), ale powyżej plebsu. Wśród jej członków byli farbiarze i notariusze, a dziadek Katarzyny ze strony matki, Muzio lub Puccio Piagenti, określany jest jako poeta, jakby to było jego głównym zajęciem. Biznes Giacomo prosperował nieźle.
Istnieje także tradycja wiążąca rodzinę Benincasa ze sławnym książęcym rodem Borghese (linkuję włoska wersję, bo w innych nie ma tego wątku) , ale tym razem - dzięki Katarzynie - chyba to książęta podczepili się do niżej stojących społecznie "kuzynów", a nie na odwrót.