-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Między szurią a akademią

Musimy jednak pozostać jeszcze przez chwilę przy refleksjach targowych. Zapomniałem bowiem o najważniejszej konkluzji jaką pozyskałem na tych targach. Oto pomiędzy szurią a akademią ma być goły ugór. Przestrzeń ta jest olbrzymia, ale nie może zostać zagospodarowana przez indywidualnych użytkowników, albowiem jest komuś potrzebna. Komu? Wydawnictwom, które cisną propagandę pisaną w języku angielskim, posegmentowaną na równe kawałki i tłumaczoną masowo. Zapewne też przez ludzi z akademii. Będzie więc można sobie wybrać pomiędzy biografią królowej Elżbiety, napisaną przez młodą absolwentkę Oksfordu, z polskimi korzeniami, a zbiorem listów Stanisława Augusta Poniatowskiego do posła Bukatego w Londynie. A jeśli ktoś potrzebuje prawdziwych dreszczy pozostanie mu wielka lechia. Te kawałki ugoru, które są już dziś oznaczone chorągiewkami, z napisem „nie zastawiać” przekaże się w dożywotnią dzierżawę Zychowiczowi, jego rodzinie i protektorom. Tak wygląda plan. No więc, ja powiem co myślę wprost i najwyraźniej jak potrafię. Jak Cambronne pod Waterloo – a gówno. Mogę jeszcze powtórzyć słowa, które Stanisław Mackiewicz przypisywał Churchillowi, a które z całą pewnością nie padły. Otóż Mackiewicz napisał, że Stalin z Roosveltem dogadali się co do Drezna, że ma tam być jakaś sojusznicza baza wojsk czy czegoś, wspólna amerykańsko-radziecka. No i Churchill się o tym dowiedział, pokręcił głową i rzekł, że gówno tam będzie nie baza. No i w mniemaniu Mackiewicza sprawę przeprowadził po swojemu. Jak było w rzeczywistości nie wiadomo, nie jest to istotne. Mamy swój plan i go zrealizujemy, wykorzystując przy tym wszystko co się da, wszystkie możliwe i powszechnie dostępne koniunktury i grupy docelowe, jakie ten oszukany rynek stworzył dla swoich potrzeb, w przekonaniu, że nikt ich nie może przejąć i wykorzystać z pożytkiem dla siebie. Jak będzie naprawdę, to się jeszcze okaże.

Różni ludzie podchodzili do mnie na targach i proponowali mi jakieś formy współpracy. Nie róbcie tego, bardzo proszę, ja mogę gdzieś tam okazyjnie wystąpić, ale to w zasadzie wszystko. Do nikogo się nie przyłączę, to jasne przecież, a ciągłe odmawianie nie jest przyjemne ani dla Was ani dla mnie. Mam głębokie przekonanie, że w sytuacji, którą mamy, w sytuacji mocno nieszczerych prób zagospodarowania ugoru, wszystkie możliwe charyzmaty promocyjne, czyli to co zwykle nazywamy wyróżnieniami, zaszczytami, czy jakoś podobnie zużyją się w mgnieniu oka. Staną się nieważne. Tego jeszcze nie widać, ale wkrótce się to okaże. Ja bym te gadżety podzielił na dwie grupy – na te, które psuje się celowo i te, które zostaną unieważnione mimowolnie. Do tych ostatnich zaliczyłbym protekcję wpływowych osób, albo wyróżnienie w postaci wykładów w jakichś prestiżowych miejscach. To nie pomoże nieszczerym treściom, a jedynie zdewastuje charyzmaty. O wiele istotniejsze są moce, bo tak to trzeba określić, które niszczone są celowo. Na targach odwiedził mnie Tomasz Sommer i pogadaliśmy chwilę o książce Wojciecha Sumlińskiego. Książkę tę kupił na targach Bartek, a ja jedynie zajrzałem na chwilę do środka. Nie wiadomo w zasadzie dlaczego ona nosi tytuł „Powrót do Jedwabnego”, składa się bowiem z następujących elementów (przepraszam jeśli pomylę ich kolejność): fotografii Wojciecha Sumlińskiego w stroju żeglarskim, życiorysu autora, opisu jego cierpień w związku z aresztowaniem, wywiadu z Ewą Kurek oraz wyjętych z nie wiadomo jakich kontekstów, oznaczonych cudzysłowami, wypowiedzi anonimowych ludzi na temat Jedwabnego. Trudno zrozumieć po co ta książka została napisana, nie jest ona w żaden sposób uczciwa wobec czytelnika, a chodzi zapewne o to, by jednorazowo, przed świętami zassać jakąś większą ilość gotówki, zanim ludziska się połapią, że to jest fejk. Książka ta może jeszcze, i to pewnie także przyświecało autorowi, całkowicie unieważnić i zdyskredytować temat Jedwabnego, utwardzając narrację lansowaną przez żydów. Nie jest zupełnie zrozumiałe dlaczego w projekt ten włączyła się Ewa Kurek, być może dlatego, że nikt nie składa jej żadnych innych propozycji.

W zasadzie powinniśmy się już przyzwyczaić do tego, że rynkowe demaskacje, odkrycia czy co tam chcecie, to jest systemowe oszustwo i nie ma sensu się tym przejmować. Można spokojnie zająć się pisaniem literatury pięknej, polemikami, żartami wreszcie, które ubarwią nasze życie i oderwą nas od ponurych problemów, nie mających szans na rozwiązanie w tych zakresach, w których operujemy. Nie przeprowadzimy ekshumacji w Jedwabnem, to jasne, jeśli ktoś twierdzi, że może to zrobić, to kłamie, a jeśli ktoś się przy tym upiera i pisze książki na temat tej ekshumacji, to znaczy, że jego celem jest wprowadzenie w błąd czytelnika i zarobienie na nim paru groszy. Można oczywiście w tym uczestniczyć, karmiąc swoje emocje wypadkami medialnymi, których będzie przybywać, ale to jest droga do nikąd. To jest zasilanie własną krwią, czasem i pieniędzmi fikcyjnych koniunktur. Ja uważam wręcz, że to jest działanie szkodliwe, lub może precyzyjniej zaniechanie szkodliwe. Każdy bowiem dobrze zdaje sobie sprawę z tego, że bez negocjacji na szczeblu rządowym żadnych ekshumacji nie będzie. A jeśli będą to znaczy, że zapłaciliśmy za możliwość ich przeprowadzenia bardzo drogo. Powiem wprost – że przepłaciliśmy. Tak jak napisałem wczoraj, rynek książki karmi się koniunkturami politycznymi, na które nie ma wpływu. Autorzy tacy jak Sumliński grzeją emocje, których nie mają zamiaru zaspokoić ani wyciszyć. Chcą je zostawić tak jak one wyglądają w tej chwili, a w tej chwili są po prostu rozbabrane.

Pozostaje jeszcze jedna kwestia. Pan Sumliński odgraża się ludziom, którzy go krytykują, groźby te mają charakter dwojaki – jawny i tajny. Ten jawny to po prostu pozew, a tajny to szeptanka, że za Sumlińskim stoją służby specjalne. Powiem tak, nie wiem czy Sumliński pójdzie do sądu przeciwko Sommerowi i Pińskiemu, ale wiem, że jeśli coś jest fatalnie zrobione, źle sklejone, ma nędzną i pretensjonalną okładkę, zawiera półprawdy, kłamstwa i przeinaczenia, a poza tym kosztuje drogo, to rzeczywiście, mogą za tym stać polskie służby specjalne. Wielu bowiem z zatrudnionych tam ludzi postrzega swoją pozycję w kategoriach wybraństwa, a to z kolei interpretuje jako przyzwolenie na sprzedaż i produkcję śmieci. Naprawdę, czekam na kolejne targi, na których znów pojawią się wydawnictwa rosyjskie z ciekawą, elegancką ofertą i miłą, kulturalną obsługą.

 

Przypominam, że w sprzedaży jest już komiks Sacco di Roma

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/sacco-di-roma/

 

I audiobook o św. Stanisławie.

 

Informuję też, że od czwartku jestem na targach książki we Wrocławiu, a poza tym wygłaszam wykład u ojców karmelitów przy Ołbińskiej 1, gdzie można wejść za opłatą, ponieważ wykłady odbywają się w ramach Akademii Duchowości Karmelitańskiej

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/audiobook-swiety-stanislaw/



tagi: akademia  jedwabne   sumliński  szuria  tagi książki 

gabriel-maciejewski
3 grudnia 2019 09:07
23     3214    15 zaloguj sie by polubić
Postaw kawę autorowi! 10 zł 20 zł 30 zł

Komentarze:

atelin @gabriel-maciejewski
3 grudnia 2019 09:54

"Informuję też, że od czwartku jestem na targach książki we Wrocławiu, a poza tym wygłaszam wykład u ojców karmelitów przy Ołbińskiej 1, gdzie można wejść za opłatą, ponieważ wykłady odbywają się w ramach Akademii Duchowości Karmelitańskiej"

A konkretnie gdzie te targi? Dziękuję.

zaloguj się by móc komentować


atelin @gabriel-maciejewski
3 grudnia 2019 10:24

Kiedyś były obok, dlatego dopytuję. Pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @gabriel-maciejewski
3 grudnia 2019 10:51

Witam.

No i znów musiałem się czegoś nauczyć. Chodzi oczywiście o słowo "szur" w tytule. Okazuje się że oznacza ono szczura w gwarze albo etnolekcie kaszubskim. Przy czym "kaszëbsczi jãzëk" jak podaje o nim polska Wikipedia jest przedmiotem sporu wśród naukowców i językoznawców czy jest to dialekt języka polskiego (gwara) czy ów etnolekt (też nowe słowo dla mnie). Ale ponoć słowo "szur" na Kociewiu oznacza też młodzieńca, podrostka w wieku około 10 lat w odróżnieniu od młodzieńca mającego lat 16, którego nazywa się już, na owym Kociewiu, knapem. 

"Jak chłopcy coś narozrabiaja to mówi się : to zrobiły szury
Jak narozrabianie ma większy kaliber czyli widać ,że to starsi chłopcy zrobili -mówi się to zrobili knapy". (Orion722).

Tak czy siak notka kształci mnie, jak zawsze i zmusza do aktywności i szukania. Tak jak z tym Cambronem pod Waterloo co to owego "merde" podobno nie wypowiedział ale mu je Wiktor Hugo w swojej powieści przypisał. I tak to się plecie. Pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
3 grudnia 2019 12:24

Klinika Języka jest pod Coryllus,

stoisko nr 116, 5—8 grudnia, Hala Stulecia zwana Ludową (albo na odwrót)

http://domliteratury.wroc.pl/content/41/lista_wystawcow_%E2%80%93_plan_stoisk
 

zaloguj się by móc komentować


Paris @gabriel-maciejewski
3 grudnia 2019 17:02

Rewelacyjny wpis  !!!

Ciesze sie, ze jeszcze dzis powrocil Pan do swoich konkluzji po TK w Warszawie,  tym bardziej,  ze czulam leciutki niedosyt z Panskich obserwacji,  a owe konkluzje sa dla mnie  baaardzo wazne, takze dlatego, ze sa one bardzo zbiezne z moimi konkluzjami i obserwacjami handlowymi.

Rzeczywiscie, ze  "nasza wladza" plus pozostala reszta calej bandy akolitow - niemot i miernot - merdialnych postanowili, ze RYNEK nie tylko ksiegarski, ale wszelki inny bedzie  ZAORANY... i to sie dzieje  juz od dawna... a teraz,  dzis  jest to  tak widoczne,  ze az oczy bola jak sie widzi albo czyta  o  tej detej  BLAZENADZIE z Banasiem... o "nowym" mOnistrze z koledzu salezjanskiego w Londynie... chorobie PJK... itp.  chucpach w nowowybranym rzadzie  "blyskotliwego"  bankstera Morawieckiego...

... ale rada bym poczytac o dzialalnosci  Pierre-Samuela du Pont de Namours przy naszym krolu Stanislawie Poniatowskim,  potem jego synusia...

... i zaznaczam, ze mlodzi autorzy po oksfordzie  albo - nie daj Boze z "polskimi korzeniami", albo jeszcze z "rosyjskich wydawnictw",  eleganckich i kulturalnych  SIE  ABSOLUTNIE  NIE  LICZA  !!!

 

A przedmiotowy  UGOR  to juz jest  w tej  detej  "akademii"... i optymistycznie zakoncze - bedzie coraz wiekszy... dopomoz Boze, aby  "akademia" oszustow i zlodziei  zaorala sie czym predzej  !!! 

 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
3 grudnia 2019 17:08

Jestem, żyję i kwitnę, tak to się w potocznej mowie zwie polskiej, mojej mowie, bo ta tutaj wokół mnie, to jakiś bełkot tylko, czyli język angielski, na pohybel mu, raz i koniec.

W notce jest o angielskich publikacjach, więc uruchomił mi się sygnał alarmowy.

W ostatnią niedzielę było wspomniene Świętych Męczenników Angielskich, którzy oddali życie za naszą Wiarę

https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/12-01a.php3t

Tam poniżej jest wskazana pozycja niejakiego Normana Davis'a, historyka historii polskiej też, Angola z urodzenia.

https://www.tolle.pl/pozycja/wyspy-historia?pp=419t

i co to za portal o więcej Chrześcijaństwa w Chrześcijaństwie.

Tak sobie myślę, czy to już koniec z Tomem Hanksem i Syrenką samochodem polskim z PRL-u w tle, czy to będzie jednak dopiero za chwilę, gdy Donald Tusk na dobre usadowi się w "polskiej polityce".

Ja jestem jednak już w oddali. Tak chciałem.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Paris 3 grudnia 2019 17:02
3 grudnia 2019 17:12

Oddalam się Paris bardzo. Kto wie, nawet zrobię może skok na inny kontynent. Bardzo bym chciał. Tutaj w Europie już jest pozamiatane

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
3 grudnia 2019 17:37

I byłbym zapomniał, a właśnie o tym chciałem napisać. Za moich czasów wolność była w Rozgłośni Polskiej BBC, Tu Mówi Londyn, Radio Wolna Europa, czy Głos Ameryki z Waszyngtonu. Co to było, wiemy dzisiaj już w pełni. Teraz jest tylko i wyłącznie już tylko w działaniach Coryllusa, Gabriela Maciejewskieg i to w Polsce.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
3 grudnia 2019 17:38

Gabriela Maciejewskiego oczywiście

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
3 grudnia 2019 17:48

"Nie wiadomo w zasadzie dlaczego ona nosi tytuł „Powrót do Jedwabnego”, składa się bowiem z następujących elementów (przepraszam jeśli pomylę ich kolejność): fotografii Wojciecha Sumlińskiego w stroju żeglarskim, życiorysu autora, opisu jego cierpień w związku z aresztowaniem, wywiadu z Ewą Kurek oraz wyjętych z nie wiadomo jakich kontekstów, oznaczonych cudzysłowami, wypowiedzi anonimowych ludzi na temat Jedwabnego."

A zdjecia Sumlinskiego z podcietymi na probe zylami nie ma tam?

On jest takim samym zawodnikiem jak Witold Gadowski, tyle ze Sumlinski sie przynajmniej goli i czesze.

Cala ta dzialnosc dziennikarzy sledczych, pisarzy, psychologow itp. polega na grzaniu emocji i  pieczeniu powoli swoich kawalkow miesa na tym ogniu.

Kolejnym przykladem moze byc dzialalnosc Tomasza Sakiewicza.

zaloguj się by móc komentować

Paris @cbrengland 3 grudnia 2019 17:12
3 grudnia 2019 18:12

Nic  NIE  JEST  pozamiatane, Krzysiu...

... dzisiaj bylam na pogrzebie corki sasiadki... zona, matka 2 dzieci,  42-lata w tym 5 lat walki z rakiem, zdawalo sie nam, ze wygranej...

... prosze Cie Krzysiu, nie oddalaj sie od Pana Boga - bo od Niego i do Niego wszystko zalezy i nalezy  !!!

 

Odwagi, wiary i nadziei,  Krzysiu,

zaloguj się by móc komentować

Paris @cbrengland 3 grudnia 2019 17:37
3 grudnia 2019 18:21

"Co to bylo, wiemy dzisiaj juz w pelni".

Tak,  to bylo i jest to samo co  ponad  200 lat temu... wiesz,  przemyt rumu, melasy, potem opium  do "USA".  A dzis mamy  NAS**NE  tych portow  z gazem i innymi  lupkami,  tej  zatrutej i obrzydliwej zywnosci... no i  tych zlodziejskich  "technologii klimatycznych"  !!!

Jednym zdaniem -  POWTORKA  z  ROZRYWKI. 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
3 grudnia 2019 18:27

Różni ludzie podchodzili do mnie na targach i proponowali mi jakieś formy współpracy. Nie róbcie tego, bardzo proszę, ja mogę gdzieś tam okazyjnie wystąpić, ale to w zasadzie wszystko. 

Może, czasami, warto powiedzieć: "sprawdzam", żeby przekonać się czy te propozycje są takie wspaniałe czy tylko tak się wydaje tym, którzy je proponują.

Z drugiej strony postawienie lekko zaporowych warunków może "przetestować" jakość tych propozycji, po to, żeby nie przychodziły takie myśli - a może szkoda, że nie skorzystałem?

Może też tak być, że składający propozycje zreflektują się w końcu i przestaną zgłaszać "rewelacyjne propozycje".

No chyba, że autor ma na myśli jakieś propozycje, które "na 100 km" wydają się, powiedzmy, kiepskie.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Szczodrocha33 3 grudnia 2019 17:48
3 grudnia 2019 18:36

Oprocz polskojezycznych folksdojczow...

... ci  wyzej  wymienieni  to  najgorsza  CHOLOTA...  naprawde  trzeba miec  nie  po  kolei  w  glowie,  zeby  z tymi  zdemaskowanymi,  skompromitowanymi  oszustami  i  zlodziejami  w  ogole  sie  zadawac  czy o czymkolwiek z nimi rozmawiac  !!! 

To jest zwyczajne  prostactwo,  DNO  i  SZAMBO  !!!

zaloguj się by móc komentować

tadman @gabriel-maciejewski
3 grudnia 2019 18:49

Na YT był w Mediach Narodowych wywiad z Aldoną Zaorską z Gazety Warszawskiej na temat jej książki o zmianie nazwisk ludzi na świeczniku, ale przed filmem pojawił się Wojciech Sumliński i namawiał do podpisania protestu przeciwko ustawie 447 i zakończył "Z Panem Bogiem"... i jak mu wierzyć?

zaloguj się by móc komentować

Draniu @tadman 3 grudnia 2019 18:49
3 grudnia 2019 20:15

Tia, a pani Aldona odkrywa cos co już dawno jest odkryte.. Taka to jest tajemnica.. Tajemnica za trzy dychy i pięć zeta ..Tajemnice PRLu... :) 

zaloguj się by móc komentować

Witekbieszczady @gabriel-maciejewski
3 grudnia 2019 20:47

Mógłby Pan wskazać takie opracowanie.

zaloguj się by móc komentować

Witekbieszczady @Draniu 3 grudnia 2019 20:15
3 grudnia 2019 20:48

mógłby pan wskazać takie opracowanie ?

zaloguj się by móc komentować


Draniu @Witekbieszczady 3 grudnia 2019 20:48
3 grudnia 2019 21:40

Wszędzie gdzie pisze się o zydokomunistach,ubecji itp.   prawie w każdej książce. Np.Płużański , Żebrowski ciągle o tym mówią i piszą.. Pani Aldona Ameryki nie odkryła.

Opracowanie ? To chyba zbyt poważny termin dla książki Pani Aldony.. Trąci to sugestia ,ze to niby jest opracowanie naukowe.. A to zwykła publicystyka.. Zbiór tego co już od dawna wiadomo, nic nowe i nic nowego nie wnosząca.Oczywiście to jest tylko moja opinia..

zaloguj się by móc komentować

DrWall @gabriel-maciejewski
3 grudnia 2019 23:01

Dzięki Bogu, może książki czyta mniej ludzi niż kiedyś, ale za to jakość chyba jest lepsza? Na przykłądzie choćby tego "dzieła" Sumlińskiego, które zostało zjechane do cna. I także przez osoby, które wcześniej miały jakieś tam złudzenia. Kit można wciska do pewnego momentu. Jak jest już go zbyt wiele, zaczyna wyłazić innymi szczelinami.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować