-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Miałem pisać o czymś innym....

Niestety, muszę powrócić do spraw raczej kłopotliwych i nieprzyjemnych. Proszę Państwa, daję teraz wszystkim uroczyste słowo honoru, że już nigdy więcej, po wypełnieniu zobowiązań jakie podjąłem w ostatnim roku, nie wydam nikomu żadnej książki. Zapomnijcie o tym. Kwartalnik już zamknąłem i teraz skupiać się będę wyłącznie na własnych projektach. Jak można obserwować od dłuższego czasu, czyszczę magazyny i wstawiam do sklepu książki, które gdzieś tam zalegają, albo które zwracają mi czytelnicy, bo i tak się czasem zdarza. I właśnie to zrobiłem ostatnio umieszczając w sklepie jeden egzemplarz książki Anny Murdoch „Polska i Niemcy w strefie euro”. Podkreślam – jeden egzemplarz, który zwrócił mi czytelnik, najwyraźniej znudzony tą treścią. Postanowiłem ten egzemplarz sprzedać, bo nie mam miejsca na wszystkie książki. Oto oferta

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/polska-i-niemcy-w-strefie-euro/

 

Z autorką, która straszyła mnie w zeszłym roku sądem, rozliczyłem się już dawno. Wczoraj jednak otrzymałem od niej taki oto list

 

Szanowny Panie Wydawco,

 

Wczoraj pojawiała się na Pańskim portalu Szkoła Nawigatorów, w sekcji reklamowej, informacja, że egzemplarze mojej książki "Polska I Niemcy w strefie euro" są dostępne do kupna, i to w cenie, ustalonej na początku zawarcia przez nas Umowy (2015 r)., czyli 40 PLN.

 

Uprzejmie proszę o wyjaśnienie, dlaczego - bez konsultacji ze mną, Autorem - co jest zagwarantowane w Umowie - wystawił Pan moją książkę na sprzedaż w cenie dwa razy przewyższającą ostatnią obopólnie ustaloną cenę det., czyli 20 PLN?

 

W ostatniej korespondencji (po której wysłał mi Pan zaległe od lat honorarium) oświadczył Pan, że wyprzedał już "wszystkie egzemplarze" mojej książki. Ja jednak NIE OTRZYMAŁAM szczegółowego zestawienie o liczbie sprzedanych egzemplarze, kiedy, w jakich punktach sprzedażowych. A teraz nagle okazało się, że NIE WSZYSTKIE egzemplarze mojej książki zostały sprzedane.

 

Jeśli dodatkowo reklamuje Pan moją książkę na sprzedaż w formie sprzedaży internetowej, to oznaczać może jedynie to, że posiada Pan jeszcze moje książki na składzie, sprzedaje je Pan (pomijam częstotliwość sprzedaży), odprowadzając stosowany podatek - zakładam, że tak.

 

W takim razie mogę spodziewać należnego mi honorarium (50% od 40 PLN), jak i profesjonalnie sporządzonego zestawienia, ile - tak naprawdę sprzedało się egzemplarzy - zaś Urząd Skarbowy czeka na należny podatek odprowadzony od tej sprzedaży.

 

Spodziewając się zestawień, informacji i - należnego honorarium, oczywiście - kreślę się z poważaniem,

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, będę ujawniał i upubliczniał każdą próbę szykanowania mnie i każdą próbę wymuszenia czegokolwiek. Co też czynię. Mogę to chyba uznać za próbę wymuszenia, albowiem autorka odebrała honorarium, a teraz strasząc mnie urzędem skarbowym próbuje wymusić połowę ceny tej, wstawionej do sklepu książki, czyli 20 złotych. Odpowiedziałem jej listem takim:

 

Żeby od czegoś odprowadzić podatek, trzeba to najpierw sprzedać. Nic takiego nie zaszło. Niestety nie ma chętnych. Książkę zwrócił mi jeden z klientów. Jeśli idzie o nasze rozliczenia to są one zamknięte.

Nie posiadam żadnych ponad ten egzemplarzy tego tytułu. Ten zaś jest mój i nie muszę się z nikim dzielić zyskiem z jego sprzedaży.

 

Gabriel Maciejewski

 

Nie mam zamiaru opodatkowywać się na rzecz autorki i płacić jej honorarium z rynku wtórnego. Ona tego jednak nie rozumie. Nie wiem co zrobić, a doświadczenie uczy, żeby nie zostawiać takich spraw w tajemnicy, bo kiedy wszyscy o tym wiedzą, łatwiej jest się zmierzyć z problemem. Poza tym prawnicy, którzy są na SN może mi coś doradzą. Nie mam zamiaru wchodzić w żadne kontakty z tą panią, chciałbym jednak mieć możliwość swobodnego dysponowania swoim mieniem i nie narażać się przy tym na szykany i próby wymuszenia, do których ktoś postanowił wmieszać instytucje państwowe.

Dziś rano otrzymałem taki list

 

Bede wdzieczna za pisemne rozliczenie, za wszystkie egzemplarze, rowniez za " ten egzemplarze" - co ma oznaczac to wyrazenie?

Liczbe pojedyncza czy mnoga?

 

Z powazaniem,

 

AM

 

Odpowiedziałem raz jeszcze w tym samym tonie

 

Szanowna Pani, dostała Pani już rozliczenie. Innego nie będzie. Do sklepu wstawiłem swój prywatny egzemplarz, który jest zwrotem od czytelnika. Nie dodrukowałem Pani książki i nie mam jej zapasów na pawlaczu. To moja książka, która została już rozliczona. A teraz chcę ją sprzedać. Niestety nie ma chętnych. Nie może Pani rościć pretensji do nie swoich przedmiotów.

 

Gabriel Maciejewski


Na razie zaległa cisza. Ja oczywiście wiem, że sprawa ma charakter absurdalny i kuriozalny, ale niestety jest bardzo irytująca. Autorka nie rozumie, że nasza relacja biznesowa została już zamknięta i nigdy nie zostanie otwarta ponownie. Nie chcę mieć z nią nic wspólnego, ale to nie oznacza, że jak mi przyjdzie ochota kupić na allegro 10 książek jej autorstwa i wstawić je do obrotu, to nie będę mógł tego zrobić bo ona mnie pozwie. Rości sobie bowiem prawo do dysponowania nośnikami treści przez siebie stworzonych. Ja oczywiście tego nie zrobię, bo pozbycie się tej pozycji to była dla mnie duża ulga, podobnie jak zamknięcie kwestii honorarium, co dokonane zostało w zeszłym roku. Nie chcę już podejmować tych tematów, o czym piszę wprost, żeby tego uniknąć poleciłem usunąć autorkę i jej komentarze z tego bloga.

Podejrzewam również, być może niesłusznie, że autorka pisze listy z pomówieniami do ludzi takich, jak Ebenezer Rojt, który takie fakty ujawnił na swoim blogu kilka miesięcy temu. Nie przychodzi mi do głowy nikt inny, kto mógłby się skarżyć w ten sposób takiemu komuś. Jest mi bardzo przykro, że musimy do tego wracać, ale nie mogę, w okolicznościach tak trudnych, pozostawać z takimi sytuacjami sam na sam. Nie wiem, jaki jest dokładnie charakter tego problemu, ale jeśli autorka nadal będzie mnie szykanować gotów jestem powiadomić wszystkie instytucje, władne rozwiązać ten problem.

 

Oto list, który dostałem przed chwilą

 

Od kazdego sprzedanego, istotnie sprzedanego, egzemplarza, wydawca MUSI zaplacic podatek. Ostatecznie, w tej sprawie, wypowie sie zatem stosowny urzad podatkowy. Stosowne informacje z pewnoscia otrzyma.

 

Z pow. AM

 

Na dziś to tyle. Bardzo dziękuję za uwagę.



tagi: książki  sprzedaż  szykany  groźby  rynek wtórny 

gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 09:05
95     4623    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

rk3745 @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 09:17

Jak człowiek tak małostkowy i upierdliwy może napisać dobrą książkę o poważnych sprawach? Intuicja podpowiada mi, że to niemożliwe

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 09:17

Gdybym mial nadmiar wolnej gotowki, to kupilbym towar konkurencji i sprzedawal za polowe tego co zaplacilem.

zaloguj się by móc komentować

MglawicaKraba @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 09:18

Chyba nie wiedzie się pani AM zbyt dobrze, skoro dla 20 złotych potrafi się tak poniżyć.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @rotmeister 4 czerwca 2020 09:26
4 czerwca 2020 09:28

Ta pani odebrała już honorarium, nie ma o czym gadać. To są szykany

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @rotmeister 4 czerwca 2020 09:26
4 czerwca 2020 09:28

Ta pani odebrała już honorarium, nie ma o czym gadać. To są szykany

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @MglawicaKraba 4 czerwca 2020 09:18
4 czerwca 2020 09:29

Nie interesuje mnie jak sie jej wiedzie. Nasze sprawy są zakończone. Niech sie ode mnie odczepi

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @rk3745 4 czerwca 2020 09:17
4 czerwca 2020 09:30

Nie dyskutujmy o tym, bo to nie ma sensu. To jest kolejna osoba, która dręczy mnie mailami. Nie chcę tego

zaloguj się by móc komentować


Brzoza @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 09:39

> Nie posiadam żadnych ponad ten egzemplarzy tego tytułu.

>" ten egzemplarze" - co ma oznaczac to wyrazenie? Liczbe pojedyncza czy mnoga?

Autorka tej książki naprawdę nie rozumie pierwszego zdania? Pamiętam prostą i kontrastową okładkę tej książki - dość dobra, bo zapada w pamięć - czerwony mały kot jako Polska i i czarny większy pies "niemiecki". Nie jestem targetem dla przesłania z okładki, bo takie ustawienie, nawet zwodnicze mnie nie ciekawi, a łechtanie, że jesteśmy bardziej powabni, precyzyjni w ruchach też.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 09:46

To co zrobiła pani Murdoch można podciągnąć pod pomówienie.

Po pierwsze pomówiła Pana o przetrzymywanie jej książek (choć się Pan z nią rozliczył), po drugie pomawia Pana o sprzedaż poza kasą fiskalną.

Jednym słowem podważa Pan dobre imię. 

Art. 212. KK
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.

 

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @Brzoza 4 czerwca 2020 09:39
4 czerwca 2020 09:46

Jeśli nie rozumie, to z tego typu Ludźmi można komunikować się tylko prostymi, pojedynczymi instrukcjami. Jedno zdanie nie może zawierać przesyłania dwóch informacji.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 4 czerwca 2020 09:46
4 czerwca 2020 09:49

Niech się po prostu odczepi. Dostała pieniądze. Nikt nie będzie dodrukowywał jej książki i za to jeszcze płacił. To absurd przecież

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 09:51

No cóż! Mi to wygląda na klasyczną egzemplifikację powiedzenia: "piekło nie zna gorszej furii niż kobieta wzgardzona". Ta pani tak się czuje i w związku z tym "święty Boże nie pomoże". Rozliczenia, kwestie prawne i finansowe to pretekst i wymówka.

Trzeba przetrwać i nie dać się zniszczyć, eh!

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 09:49
4 czerwca 2020 09:51

Oczywiście, że nie, ale jak ktoś żyje w świecie własnych urojeń, to ciężko mu cokolwiek wytłumaczyć.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @mniszysko 4 czerwca 2020 09:51
4 czerwca 2020 09:54

Jaka wzgardzona? Ta pani poprosiła mnie, żebym wydał jej książkę pod swoją firmą, bo inaczej wyrzucą ją z pracy na SGH. I ja to, wzruszony jej gawędą zrobiłem. Nie łączy nas nic poza tą relacją. Dawno unieważnioną. Umówiliśmy sie na coś, zobowiązania zostały wypełnione i szlus. Do widzenia. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 4 czerwca 2020 09:51
4 czerwca 2020 09:55

Potwórzę - niech się odczepi, nie interesuje mnie gdzie ona żyje

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 10:05

DAMY i nie damy ...tej Damie z pewnością o co innego chodzi... nie -damy to z pewnością jest rozwiązanie...,lecz nie zamknie jej drogi...bo to nie jest zwykły kaprys tej "Damy"...

zaloguj się by móc komentować

Aquilamagna @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 10:06

Moim skromnym zdaniem, w tym przypadku lepiej przysłuży się konsultacja z prawnikiem / księgowym niźli dyskusja na forach. Bezpieczniej byłoby taką konsultacją poprzedzić nawet odpowiedanie na maile. No ale to już niewczesna rada...

zaloguj się by móc komentować

MZ @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 10:09

Brak słów... i ludzie pścioczą,że państwo jest wredne.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Aquilamagna 4 czerwca 2020 10:06
4 czerwca 2020 10:15

Przepraszam bardzo, a to czemu? Mam zawracać głowę kancelarii w rzekomym sporze o 20 zł? Naprawdę? 

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @BTWSelena 4 czerwca 2020 10:05
4 czerwca 2020 10:15

A niby o co jej chodzi? Może mi Pani zdradzić tę tajemnicę?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 10:15
4 czerwca 2020 10:16

Wnioskuję, że napisała donos do UKS.

Syndrom zemsty "do grobu"

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 4 czerwca 2020 10:16
4 czerwca 2020 10:18

Proszę bardzo, czekamy. Jeśli rzeczywiście napisała, następny ruch należy do mnie. 

zaloguj się by móc komentować

JarekBeskidy @MglawicaKraba 4 czerwca 2020 09:18
4 czerwca 2020 10:21

Jak to mówią: "lepiej już było", poza tym wszyscy już byliśmy młodsi.....

zaloguj się by móc komentować


BTWSelena @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 10:15
4 czerwca 2020 10:23

To raczej tajemnica tej Damy...z pewnością sama tego nie wymyśliła,pomimo wykształcenia. Przypuszczam,że  jakaś "dobrotliwa"dusza dodała jej zapału.Nooo jest o co powalczyć ..przecież 20 zł na ulicy nie leży,a jakiej "sławy" może  namnożyć...

zaloguj się by móc komentować

JarekBeskidy @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 10:15
4 czerwca 2020 10:25

Nie spotkała się przypadkiem z odmową wydania swojego kolejnego "dzieła" ze strony Kliniki?

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 09:28
4 czerwca 2020 10:26

Coz...

... ta pani kompromituje sie po raz kolejny.  Sama bym zwrocila tego jej niebywalego gniota...

... ale dobrze, ze zamiescil Pan "wymiane" korespondencji z nia.  Oczywiscie o zaplacie jakiegokolwiek podatku od gniota, za ktory juz Pan podatek zaplacil - mowy byc nie moze...

...  wiem, ze moze krwi napsuc ta  niedowartosciowana MALPA  !!! 

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @JarekBeskidy 4 czerwca 2020 10:25
4 czerwca 2020 10:26

A nawet jeśli to co? Nie spotkałała sie, a ja mam prawo do odmowy. Każdy kto tu przychodzi musi mieć wydaną książkę? Jest tyle innych wydawnictw przecież. 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @ikony58 4 czerwca 2020 10:20
4 czerwca 2020 10:27

A to przepraszam jakieś święte krowy są? Niech spada ta baba na drzewo z Balcerowiczem w tle za 20,-zł

zaloguj się by móc komentować

ArGut @ikony58 4 czerwca 2020 10:20
4 czerwca 2020 10:45

A Ty zawsze WSZYSTKO wiesz, no ! 

@ALL

Nie pamiętacie GÓRA STOI

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 10:48

Co do sprzedaży antykwarycznych pozycji, albo traktowanych jako używane, to możesz to robić, nie zawracając sobie głowy listami tej pani. Wolno ci, zamiast wyrzucać do śmieci albo oddawać na makulaturę, sprzedać taką książkę, bez płacenia podatku.
Poza tym, to nie jest już jej interes, żebyś się musiał jej opowiadać ze wszystkiego, co robisz w swoim wydawnictwie czy sklepie.

Dla spokoju, przekazałbym korespodencję z tą panią Policji, w ramach nękania (art.190a kk), jeśli to nie był pierwszy raz i zgłaszałbym każdy następny, jako uporczywy.

Pytanie tylko czy tej nieszczęśnicy o to właśnie nie chodzi, żeby sprawę całą upublicznić i wałkować, bo dzięki temu jeszcze może zaistnieć (nie ważne co się mówi, byle mówili) i zgłaszać swoje uzurpacje, przedstawiając je jako dbanie o własny interes.

Kojarzy mi się z niektórymi rozwódkami, które nie spoczną póki były mąż nie skończy w rynsztoku albo na cmentarzu. Wykorzystają każdą cząstkę energii byle dopiec. Jak opętane.

Nie wiem jaką skalę to już przybrało. W zasadzie to nawet nie powinieneś podtrzymywać korespondecji z nią, odpowiedziami na jej e-maile, bo tylko ją zachęcasz, a ona w zapale bierze to za dobrą monetę, i utwierdza się w przekonaniu, że ma jeszcze jakieś prawa.
Odetnij się, i nie reaguj na korespondencję. Nic Cię z nią już nie łączy. Każdą następną akcję z jej strony, zgłaszaj na Policję. Pomawianie, o którym pisze p. Ewa Rembikowska, również wydaje się być dobrą zaporą, bo najwyraźniej uznała, że jej wszystko wolno. A jak ma urojony żal, czy w swoim mniemaniu, została oszukana przez Ciebie, niech zakłada sprawę i dowiedzie tego przed sądem. Może to ją w końcu ostudzi.

zaloguj się by móc komentować

Paris @MZ 4 czerwca 2020 10:09
4 czerwca 2020 10:51

I to sie nazywa  PATOLOGIA  !!!

zaloguj się by móc komentować

umami @Paris 4 czerwca 2020 10:26
4 czerwca 2020 10:51

Ale Gospodarz nie musi się z niczego tłumaczyć i nie widzę powodu, żeby cokolwiek oddawał za darmo. Mowy nie ma.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @umami 4 czerwca 2020 10:48
4 czerwca 2020 10:54

Wykrywalność przestępst z art.190a kk jest wysoka.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @umami 4 czerwca 2020 10:48
4 czerwca 2020 10:58

Nic mnie z nią nie łączy

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 11:05

Współczuję Panu. Typowy przerost formy nad treścią u tej kobiety. Ponoć chcieli ją wyrzucić z uczelni... Może wiedzieli, dlaczego, a Pan po prostu nie. Dobrze Umami to określił - opetanie 

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 11:17

miałem kiedyś podobną sytuację w sprawie wyimaginowanych płatności. . Odpisałem raz - "proszę się kontaktować przez prawnika". Reszta szła do spamu przed przeczytaniem. żadne pismo oczywiście nie przyszło.

Takie osoby są zupełnie nieistotne o ile nie wpływają na nasze plany. 

 

zaloguj się by móc komentować

JK @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 11:26

Proszę się nie przejmować. Jak prowadzi się działaność gospodarczą to mniej więcej raz na rok takie wariatki się zdarzają. Wolny rynek.

zaloguj się by móc komentować

olo @ewa-rembikowska 4 czerwca 2020 09:46
4 czerwca 2020 11:27

korespondencje upublicznia gospodarz

zaloguj się by móc komentować

JK @umami 4 czerwca 2020 10:48
4 czerwca 2020 11:28

Postraszenie policją w ramach zarzutu nękania zwykle skutkuje.

zaloguj się by móc komentować

olo @stanislaw-orda 4 czerwca 2020 10:16
4 czerwca 2020 11:49

moze zemsta, a moze zwykle przerzucanie kosztu

zaloguj się by móc komentować

bozenan @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 11:55

piekło to inni, jak mawiał J.P Sartre

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @olo 4 czerwca 2020 11:49
4 czerwca 2020 11:56

Bardzo przepraszam? Zemsta za co? Bo w słowie zemsta kryje sie pewna pułapka, to znaczy sugestia, że ja zrobiłem coś okropnego, co domaga się zadośćuczynienia. Tymczasem, o czym chciałem przypomnieć, ja wydałem tej pani książkę, bo mnie bardzo o to prosiła. Z tego tytułu według pana należy się zemsta? Albo jakieś "przerzucanie kosztu"? To są pańskie kryteria oceny relacji biznesowych? Niech pan to z łaski swojej wyjaśni i napisze wyraźnie

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz1 @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 12:01

Proszę zarejestruj koniecznie w dokumentach, że książka została pozyskana bezpłatnie, czy jak tam, od kogo, i z dokładną datą. Księgowy wie jak to zrobić. Przejście książki przez firmę musi być nie do podważenia. Proponuję również szybkie konsultacje z własnym księgowym w sprawie potencjalnej kontroli całej firmy i jej działalności w ostatnich 5 pełnych latach. Kontrola z US podpuszczona przez osóbkę z potencjalnymi koneksjami w SGH może niejedno wydziwić. Kontrolujący nie muszą znać aktualnego statusu donosiciela w SGH, ani jego stanu poczytalności, wystarczy że z tamtych okolic i z tytułem naukowym.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Wrotycz1 4 czerwca 2020 12:01
4 czerwca 2020 12:04

Weź przestań dobrze. Powtórzę raz jeszcze - nie było sprzedaży. Książka zostanie zresztą zaraz zdjęta z oferty. 

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 12:04
4 czerwca 2020 12:17

Ciekawe czy kobita wysyla rowniez listy z pogrozkami do tych co handluja na allegro?

Nabieram coraz wiekszego przekonania, ze ludzie, ktorzy za dlugo biora pensje z budzetu sa odklejeni od normalnosci. Tutaj zaden butapren juz nie pomoze.

zaloguj się by móc komentować

olo @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 11:56
4 czerwca 2020 12:19

moze przerzucanie kosztu, bo tak jest taniej i podkladka z panstwowej instytucji (jesli bedzie) moze sie w sadzie przydac

wyjasnilem?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @olo 4 czerwca 2020 12:19
4 czerwca 2020 12:21

Nie o to pytałem. Pan jak rozumiem uważa za rzecz naturalną, że kiedy ktoś komuś wyświadcza uprzejmość, to należy mu sie za to zemsta w postaci donosu do instytucji państwowej? Pan to moralnie i praktycznie akceptuje, czy tak?

zaloguj się by móc komentować

tomciob @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 12:30

Witam.

Spór jest, jak się wydaje, o zasadę. Z tego co rozumiem wydawca zawiera z autorem umowę na wydanie książki. No i teraz pytanie. W jakiej formie następuje wypłata honorarium? Jednorazowo, w momencie podpisania umowy czy "w przypadku sprzedaży" od każdej sprzedanej książki, a może w systemie mieszanym. W przytoczonym w notce przypadku wydaje się, że chodzi o honoriarium "od każdego sprzedanego egzemlarza." Wskazuje na to wniosek autora o przekazanie rozliczenia sprzedanych egzemplarzy. Ale ponieważ mamy podaną, ustaloną pomiędzy autorem i wydawą, cenę okładkową książki (a więc umowną cenę sprzedaży będącą podstawą rozliczenia honorarium) sprawa wydaje się prosta. Jeśli autor otrzymał wszystkie honoraria od całego nakładu sprawa zostaje finanasowo zamknięta. I myślę, że to ma na myśli Gospodarz pisząc że rozliczył się z autorem. Autor życzy sobie co prawda szczegółowego wykazu sprzedanych (sprzedawanych) egzemplarzy, ale po co i w jakim celu, to trudno dociec. Jeśli otrzymał całościowe honorarium sprawa wydaje się być bezprzedmiotowa.

Natomiast nie wiem jak sprawa ma się w przypadku rynku wtórnego. Czy od takiej sprzedaży należy się autorowi "honorarium?" Tu jest potrzebny głos specjalisty. Książka to nie jest utwór muzyczny o niematerialnym charakterze istnienia i chyba nie ma obowiązku (nie wiem na pewno) płacić tantiemów autorowi w przypadku sprzedaży antykwarycznej. Z tego co wiem w przypadku takiej sprzedaży sprzedawca musi się rozliczyć z US odprowadzając standardowy podatek od sprzedaży lub w przypadku osoby prywatnej podatek od wartości dodanej (wzbogacenia) w standardowym zakresie. Oznacza to niestety konieczność udokumentowania, ale przed US, ale jedynie w przypadku konieczności rozliczenia które nakazuje US, dowodu zakupu (cena nabycia) każdego sprzedanego, na rynku wtórnym, egzemplarza. W przypadku osób indywidualnych dowód zakupu należy przechowywać przez lat 6. W przypadku posiadania książki "z daru," (prezent pod choinkę) to nie wiem czy wolno ją sprzedać i jaki od niej odprowadza się podatek w przypadku rynku wtórnego.

Sumując z notki nie wynika dokładnie o co rości pretensję autor do wydawcy. Jeśli wydawca zapłacił wszystkie należności z całego nakładu to autor może jedynie podejrzewać nieuzgodniony w umowie dodruk i chyba z takim przypadkiem mamy tu do czynienia jeśli chodzi o pretensje autora do wydawcy. Pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

mooj @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 10:15
4 czerwca 2020 12:33

"Mam zawracać głowę kancelarii w rzekomym sporze"

Niestety - tak, a czy jest to spór o 20 zł to w konsultacji z kancelarią będzie ustalone.

Przy braku zaufania do współpracujących naturalnym byłoby, gdyby bardzo ograniczonym obdarzać posty z forum, ale skoro prośba wprost - to

 

Ma znaczenie:

* czy sprzedaż w ramach działalności czy prywatnie (a niestety wystawienie informacji wśród innych informacji o produktach wydawnictwa sugeruje, że nie jest to sprzedaż prywatna)

* kto książkę i w jakiej formie otrzymał ("zwrot" to zwrot, a przesyłka do osoby prywatnej bez informacji to..no właśnie...darowizna? utylizacja?:), którą wystawia

* w przypadku sprzedaży przez os. fiz. - okres posiadania przed sprzedażą, dokument o nabyciu;), wykorzystanie firmy do uzyskania przychodu przez os. fiz.

 

20 zł nie wydaje się być osią sporu, zamknąć to pisemną ugodą, post. polubownym, mediacją i tyle

zaloguj się by móc komentować

olo @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 12:42

bo i nie o tym, co sie komu nalezy pisalem.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @olo 4 czerwca 2020 12:42
4 czerwca 2020 12:49

Ale czy pan ten stan rzeczy aprobuje?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @mooj 4 czerwca 2020 12:33
4 czerwca 2020 12:50

Jeszcz jedną pisemną umową? Jeszcze jednym przelewem? Czy pan się dobrze czuje? Ile razy można zamykać zamkniętą sprawę? Słucham?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @tomciob 4 czerwca 2020 12:30
4 czerwca 2020 12:51

Wszystkie należności zostały zapłacone, rozliczone, PiT wysłany i szlus. O czym tu gadać? Mam to samo regulować dziesięć razy, bo ktoś ma jakieś zwidy?

zaloguj się by móc komentować

mooj @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 12:50
4 czerwca 2020 12:58

Tak - czuję się dobrze, chociaż gorzej niż przed przeczytaniem odpowiedzi.

Sprawa była zamknięta dopóki w oficjalnym sklepie wydawnictwa (nei antykwariatu) nie pojawiła się oferta sprzedaży (nie wiem czy tak było, wnioskuję tylko z linka i ze słów "oto oferta"). 

Jeśli się nie pojawiła - to wydawnictwo nie ma z tym nic wspólnego.

Jeśli się pojawiła (i już jej nie ma) - to wyjaśnienie o błędzie i jego naprawieniu powinno załatwiać sprawę.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @mooj 4 czerwca 2020 12:58
4 czerwca 2020 13:00

To jest książka od której honorarium już zostało zapłacone. Ta pani o tym wie, tylko udaje że nie wie. To jest jasne. Myśli pan, że rzeczywiście dodrukowałem tonę tej książki? Czy może zachowałem ten jeden egzemplarz w tajemnicy, by sprzedać go ze zwielokrotnionym zyskiem i zarobić na tym miliony? Ktra opcja jest bardziej prawdopodobna?

zaloguj się by móc komentować

mooj @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 13:00
4 czerwca 2020 13:07

Nie ma znaczenia.

Kluczowe kto oferuje lub oferował

Wydawnictwo, sklep będący odrębnym podmiotem czy osoba prywatna (choćby nawet związana z wydawnictwem).

Szkody ewentualne mogą powstać nie na skutek rozliczeń wydawnictwo-autor, a z rozliczeń sprzedaży wydawnictwa, kosztów nabycia towarów oferowanych przez sklep ew. wykorzystania majątku przedsiębiorstwa do uzyskania przychodów przez podmiotu trzecie (i nierejestrowanych:)

UKS nie pozew cywilny jest zagrożeniem

Ból nie w dodruku i takich praktyk nie sugerowałem nigdzie. 

Ból w tym kto co sprzedał (jeśli sprzedał), co do tego (czyj majątek) wykorzystał, czyli j.w.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @mooj 4 czerwca 2020 13:07
4 czerwca 2020 13:09

Jeszcze raz, bo widzę, że pan nie rozumie, a ma przy tym tendencję do poddawania siebie i bliźnich nieuzasadnionemu poczuciu winy - to moja książka, która nie została sprzedana, a więc nie ma od czego odprowadzać podatku. We wpisie do działalności gospodarczej firmy stoi, że mogę oferować książki używane, jak antykwariat. Czy pan rozumie powyższe komunikaty? Mogę sprzedać swoją książkę w swoim sklepie. 

zaloguj się by móc komentować

mooj @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 13:09
4 czerwca 2020 13:17

Tak - nie rozumiem, szczególnie "Mogę sprzedać swoją książkę w swoim sklepie. " 

Jest róznica pomiędzy sprzedażą prywatną, a sprzedażą w ramach działalności - i to jest kluczowe. Kontynuacja chyba może więcej szkód niż pożytku przynieść. "Porady podatkowo-prawne" w sieci, takie niezobowiązujące tak już mają, pandorowato pachną.

Przepraszam, chwyciłem przynętę. Całkiem niepotrzebnie.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @mooj 4 czerwca 2020 13:17
4 czerwca 2020 13:19

Tak właśnie, niepotrzebnie. Skąd panu przyszło do głowy, że tu mamy do czynienia z jakąkolwiek sprzedażą prywatną? Każda książka przechodzi przez kasę? O jakiej prywatnej sprzedaży pan pisze? O jakiejś uprawianej przez siebie samego?

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @mooj 4 czerwca 2020 13:07
4 czerwca 2020 13:23

Ale od oferty nie płaci się podatku, tylko od sprzedaży. Gospodarz wystawił książkę, ale jej nie sprzedał, więc kiedy to zobowiązanie powstało według Pana?

To co sprzedał, to rozliczył i z panią Murdoch i z US.

Przecież problem polega na tym, że ta pani sugeruje, że wydawca sprzedawał jej książki na boku poza ewidencją sprzedaży i się z nią nie rozliczył, co jest tylko i wyłącznie jej fantasmagorią. A doprawdy trudno polemizować z urojeniami.

zaloguj się by móc komentować

mooj @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 13:19
4 czerwca 2020 13:28

Z lektury - od odpowiedzi (i częściowego braku) na pierwsze pytania AnDzeja począwszy , przez Aq, Wrotycza itd. Zapewne przeinterpretowanej. To się zdarza - w UKS też niestety. Z powodu takich ryzyk naprawdę nie ma sensu próba analizy niehipotetycznej sytuacji publicznie - i z tego, nie innych powodów chciałbym na tym zakończyć. OK?

zaloguj się by móc komentować

marianna @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 13:09
4 czerwca 2020 13:29

Najlepszą obroną jest atak. Tym bardziej jak się już wie z kim ma się do czynienia. Proszę samemu /bez pośrednictwa kancelarii prawnej/ wyrychtować pismo przedprocesowe. Podstawy prawne podała P. Ewa.

Zna Pan powiedzenie: "jak się chce psa uderzyć , to i kij się znajdzie".

zaloguj się by móc komentować



ewa-rembikowska @marianna 4 czerwca 2020 13:29
4 czerwca 2020 13:37

Ew. jak napisał UMAMI "Dla spokoju, przekazałbym korespodencję z tą panią Policji, w ramach nękania (art.190a kk), jeśli to nie był pierwszy raz i zgłaszałbym każdy następny, jako uporczywy."

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 13:37

Panie Gabrielu - czy Pan naprawdę nie domyśla się niczego? Pani Ania Pana kocha.

A Pan... nic.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Maginiu 4 czerwca 2020 13:37
4 czerwca 2020 13:38

Wie pan co, ja jestem wyjątkowo wprost odporny na takie żarty i sugestie. W ogóle nie to nie śmieszy

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 13:38
4 czerwca 2020 14:15

No to jeśli na poważnie, to w pełni Pana rozumiem.

 

zaloguj się by móc komentować

Foto-Mag @AnDzej 4 czerwca 2020 09:34
4 czerwca 2020 14:20

A co by Pan powiedział o takim "białym kruku"?:

https://allegro.pl/oferta/bjn-historie-amerykanskie-czesc-i-9319869416

Z opisu aukcji:

"Sprzedawany egzemplarz książki jest używany, w stanie "dobrym minus": okładka i kilka pierwszych stron zagięte, kilka kartek poplamionych.

Książka "intensywnie" czytana.

Blok książki nieprzełamany.

**** *** *** *** ***

Książka zawiera dedykację Autora o następującej treści:

Dla "Danae" z najlepszymi życzeniami Gabriel Maciejewski Warszawa 30.11.2013"

zaloguj się by móc komentować

Klasyk @Zyszko 4 czerwca 2020 11:17
4 czerwca 2020 15:25

Rozsądne podejście.

zaloguj się by móc komentować

olo @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 12:49
4 czerwca 2020 16:10

to za duzo powiedziane, choc owszem, mnie zdarzylo sie pare razy zaakceptowac jawna, z mojego punktu widzenia niesprawiedliwosc.

zaloguj się by móc komentować

adamo21 @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 16:13

20 zł = X wpisów  *  Y minut średnio na wpis  *  Z minimalna stawka godzinowa / 60

zaloguj się by móc komentować

onyx @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 13:00
4 czerwca 2020 16:38

Gdybym nie widział co wypisują i puszczają dalej na Twitterze ludzie z tzw. świecznika to bym uwierzył że to jakaś akcja prowokacja skierowana przeciwko Klinice Języka. Autorka książki miała jakieś duże projekcje związane ze swoim dziełem a kiedy rynek zweryfikował sprawę in minus zwaliła to niepowodzenie na wydawcę. To pewnie nie jest odosobniony przypadek. Autorka jest obrażona i reaguje ze zbyt dużymi emocjami, które jej przy) aniają stan faktyczny. Skoro widziała na sklepie stan magazynowy 1 (słownie jeden) to mogła, jeśli już musiała zapytać o sporną dla niej kwestię w sposób taktowny. Zamiast tego wytoczyła nieadekwatne działa, które więcej mówią o niej niż o sytuacji. Projekcje o światowych spiskach których pełno dookoła udzielają się niestety i wywołują czasem sytuację kuriozalne. Ta wygląda na jedną z nich. Jeśli po tym wpisie na blogach dalej będziesz miał jakieś insynuacje to faktycznie lepiej się zabezpieczyć zgłaszając sprawę jako nękanie. Bo być może to jest ktoś kto swoich błędów nie uznaje a winni są wszyscy dookoła. Zgłosić donos do US może każdy i na każdego. Cała sprawa ciągnącą się już kilka lat przypomina marudzenia żony, która wypomina mężowi jaki to błąd zrobiła bo mogła wyjść za tego Stacha co miał sad i traktor. Ale tego, że Stach jej nawet do tańca nie poprosił na zabawie to już nie powie.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 17:13

"Żeby od czegoś odprowadzić podatek, trzeba to najpierw sprzedać. Nic takiego nie zaszło."

Przypomina mi to troche sytuacje o ktorej uslyszalem od znajomego gdy bylem w Polsce kilka lat temu.

Jego brat bodajze z jakims szwagrem czy innym pociotkiem chcieli rozkrecic interes. Otworzyli firme ktora miala handlowac 

jakims sprzetem rolniczym i innymi rzeczami.

Zaledwie po paru miesiacach na terenie ich posiadlosci pojawili sie panowie Urzedu Podatkowego i domagali sie od wlascicieli

zeby odprowadzili podatek od dzialalnosci gospodarczej. Gdy zaskoczeni odrzekli, ze jeszcze nic nie sprzedali, powiedziano im, ze nic nie szkodzi, niech

zaplaca jakas sume w formie zaliczki, a potem przy rozliczeniach podatkowych, gdyby sie okazalo ze nadplacili to im urzad zwroci roznice.

Monty Python w czystej postaci.

Ale przypadek tej pani jest o tyle zalosny, ze nie tylko targuje sie o  jakies nedzne grosze, ale rowniez straszy urzedem. Niedlugo zacznie straszyc paragrafami.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @umami 4 czerwca 2020 10:51
4 czerwca 2020 17:13

Naturalnie, ze nie musi...

... ale ja doceniam to, ze Gospodarz z wlasnej woli pisze o tym zdarzeniu,  a  np.  komentarze sa bardzo  pouczajace... nie wiadomo co czlowieka moze spotkac w zyciu. 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 17:25

"Proszę Państwa, daję teraz wszystkim uroczyste słowo honoru, że już nigdy więcej, po wypełnieniu zobowiązań jakie podjąłem w ostatnim roku, nie wydam nikomu żadnej książki."

Szkoda panie Gabrielu.

Bardzo interesujace pozycje mial pan w swojej ksiegarni [i nadal ma jeszcze niektore].

Chicalem kupic m.innymi Stalagmita "Jak nakrecic bombe zegarowa" i ksiazke profesora Kucharczyka "Hohenzollernowie". Wiem ze te druga pozycje jeszcze pan ma, ale ja bede w Polsce dopiero w sierpniu, o ile w ogole uda mi sie przyjechac w tym roku, bo wszystko jest na razie w zawieszeniu.

Kupowanie stad z USA przez internet nie wchodzi w rachube chocby dlatego, ze poczta polska za przesylke obdarlaby mnie do kalesonek.

No coz, pozyjemy, zobaczymy.

Jesli uda mi sie przyjechac w tym roku do Polski to kupie tradycyjnie, online, ale w Polsce.

Cos tam sobie wybiore, mam nadzieje ze wszystkie tomy Socjalizmu beda jeszcze dostepne.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski 4 czerwca 2020 09:54
4 czerwca 2020 17:37

"Jaka wzgardzona? Ta pani poprosiła mnie, żebym wydał jej książkę pod swoją firmą, bo inaczej wyrzucą ją z pracy na SGH. I ja to, wzruszony jej gawędą zrobiłem. Nie łączy nas nic poza tą relacją. Dawno unieważnioną. Umówiliśmy sie na coś, zobowiązania zostały wypełnione i szlus. Do widzenia."

Jak mowia: "przysluga zabije cie szybciej niz kula".

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @umami 4 czerwca 2020 10:48
4 czerwca 2020 17:51

"A jak ma urojony żal, czy w swoim mniemaniu, została oszukana przez Ciebie, niech zakłada sprawę i dowiedzie tego przed sądem."

Dowiedzie, a sad wyda salomonowy wyrok w tej sprawie. W 2030 roku. Po rozpatrzeniu pieciu apelacji.

zaloguj się by móc komentować

Starybelf @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 20:53

20 zł.... Nawet Prezes UKE się nad tym nie pochyli:

"należy wpisać żądaną kwotę,przy sporach o kwoty niższe niż 20 złPrezes UKE możeodmówićwszczęcia postępowania;w przypadku spraw związanych z określonym zachowaniem się przedsiębiorcy, w których niemożliwe jest kwotowe określenie wartości przedmiotu sporu, miejsce to należy pozostawić niewypełnione a oczekiwania wobec przedsiębiorcy wpisać w Uzasadnieniu poniżej"

 

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @Paris 4 czerwca 2020 10:26
4 czerwca 2020 22:32

Miód mam dla pani; istny przegląd aromatów tegorocznej  Wiosny; Wierzba, Mniszek, Sady, dominuje nuta Rzepaku. 

Mój mail; [email protected]

Pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @Szczodrocha33 4 czerwca 2020 17:13
4 czerwca 2020 22:33

Brawo prof. Modzelewski, czy jak on się tam naprawdę nazywa.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 23:00

Na dobranoc rozgniatam Najlepsze Kawałki Coryllusa! Tom II.

To przez ten klejony - a nie zszywany - grzbiet.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
4 czerwca 2020 23:29

Jak pomnę, to Danae miała takie od czapy, nagłe "wzmożenia emocjonalne". Co było dziwne, jak na panią - pracownika wyższej uczelni. Człowiek spodziewałby się postawy bardziej poważnej i godnej. A pamiętam jakiaś awanturę o futra :))) - właśnie z czapy i nie na temat notki, pod którą te futrzarskie komenty zamieściła. Istna furia i to wcale nie wzgardzona :) Jedna Paris dawała jej odpór, bo nikt inny nie chciał z Danae gadać w kwestii futer. Śmiechu było co niemiara :) 

Trzymaj się!

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @onyx 4 czerwca 2020 16:38
5 czerwca 2020 04:03

Ta pani prawie w każdym swoim komentarzu wytaczała nieadekwatne działa.  

zaloguj się by móc komentować

tadman @gabriel-maciejewski
5 czerwca 2020 07:26

Ocena punktowa związana ze zdobywaniem kolejnych stopni naukowych, za publikacje, za monografie i książki, udziały w konferencjach itp warunkuje dalsze zatrudnienie lub przeniesienie z etatu naukowego na techniczny, czy inżynieryjny. Autorka była na musiku i stąd prośba, jak się okazało spełniona, a w konsekwencji satysfakcjonująca jej pracodawców ocena naukowej działalności i dalsze zatrudnienie.

Tu chciałem przypomnieć stare stwierdzenie z zakresu psychologii, że potrzeba spełniona jest negowana, więc pozostało tylko gonienie za pieniądzem a nie ma mowy o podziękowaniu za uratowanie dupska.

zaloguj się by móc komentować

Rejent @gabriel-maciejewski
5 czerwca 2020 08:50

tu nie ma co się rozpisywać, tu trzeba dzwonić (po dr Święcickiego...)

zaloguj się by móc komentować

bendix @gabriel-maciejewski
5 czerwca 2020 09:37

Współczuje. Zachowaj pozycje w lochu, przyda się kiedyś. I pomyśleć że kiedyś na targach w arkadach zastanawiałem się nad jej zakupem.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @gabriel-maciejewski
5 czerwca 2020 21:17

Już to pszczelarstwo lepsze niż propaganda; robota dla twardzieli.

zaloguj się by móc komentować

Paris @KOSSOBOR 4 czerwca 2020 23:29
5 czerwca 2020 22:22

Szkoda slow...

...  dobrze, ze  Pan Gabriel  wywalil  toto z bloga i portalu...  bo prymityw  wyjatkowy ta cala, deta Danae  !!!

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować