-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Mechanika propagandy

Znam kilka przynajmniej osób, które – będąc młodocianymi – otworzyły wielką encyklopedię PWN na stronie z hasłem „literatura” i zaczęły czytać po kolei umieszczone tam w wielkiej tabeli dzieła. Redaktorzy encyklopedii ułożyli bowiem, a raczej należałoby rzec – przepisali – listę najwybitniejszych książek wszechczasów. Nie pamiętam, czy na pierwszym miejscu była Biblia, ale nawet jeśliby była nikt by jej i tak nie czytał. Młodzi ludzie bowiem sięgali po inne tytuły z tej tabeli. Ja zaś nie piszę tego po to, by łamać ręce nad tymi, co nie czytają biblii, ale po to, by wskazać skąd biorą się kody komunikacyjne, którymi się wszyscy posługujemy. Chcę także wskazać, że są owe narzędzia wyrwane ze swoich pierwotnych kontekstów i wstawione w inny zupełnie, całkiem zwyczajnie absurdalny kontekst. Bo cóż Dante może mieć wspólnego z Faulknerem? Są tacy, którzy zaczną opowiadać o wspólnym dziedzictwie i wartościach, ale to przecież brednie. Wszystkie te książki zostały połączone w tej tabeli na siłę, specjalnie, ze złą wolą, której celem było stworzenie pewnego złudzenia. Ono zaś trzyma nas wszystkich za twarz do tej pory, o ile w ogóle złudzenie może kogoś za coś trzymać. No, ale przyjmijmy, że może.

Co jakiś czas ktoś kreuje budżet na programy popularyzujące literaturę. Zwykle w programach tych toczy się jakaś dyskusja, a przynajmniej ktoś próbuje zaaranżować jakąś dyskusję. Zwykle są to cholerne nudy, które nie podniecają nikogo, nawet ludzi biorących w nich udział. Chodzi jedynie o to w tym przedstawieniu, aby osadzić lub wskazać środowiska i osoby, które mogą o książkach orzekać autorytatywnie. Jeśli zaś tak jest to, działają one na szkodę wszystkich wydawców, którzy znajdują się poza ich magicznym kręgiem i nie mają dostępu do publicystyki telewizyjnej. I w zasadzie należałoby ich zwalczać ogniem i żelazem, ale nie ma to sensu, albowiem oni sami się zwalczają swoim gadaniem. Ekspansji i ekspresji nie ma w tym żadnej, pozostaje więc tylko to, o czym tu czasem wspominamy – zbliżenie się do wymarzonych budżetów na propagandę. Co z tego otrzymuje publiczność? W zasadzie tylko rozczarowanie. Obserwując ludzi z aspiracjami, którzy wypowiadaj się w sieci na temat rynku literackiego, widzimy, że jest tam samo rozczarowanie. No i za grosz ironii, choć wiele książek prezentowanych we wspomnianej na początku tabeli to dzieła wielkich ironistów. Miłośnicy literatury jednak chcą, by ktoś zaproponował im udział w projekcie naprawdę poważnym. Co to znaczy? Chodzi o projekty gwarantowane. Poważny = gwarantowany przez jakąś strukturę najczęściej przez uniwersytet. Może być też projekt gwarantowany przez media i zatrudnionych w nim ludzi. No, ale on przynosi zwykle jeszcze więcej rozczarowań. Ludzie bowiem oczekują, że afirmując jakieś brednie będą, wraz z innymi – co ważne – przeżywać chwile nie dość, że wzniosłe, to jeszcze przyjemne. Tak się nie dzieje i ludzie zaczynają tęsknić za czymś, co rzekomo kiedyś mieli, a potem im to gdzieś uleciało. Czy to jest tylko tęsknota za młodością i jej lekturami? Możliwe, ale otwierając się w ten sposób na świat, odejmujemy sobie dwie istotne na funkcjonowania na tym świecie możliwości – prawo do realnej krytyki i prawo do tworzenia. Oczekujemy, że coś lub ktoś powróci i będzie jak dawniej. Tymczasem, żadnego „dawniej” nie było. Jako dziecko, przeczytaliśmy „Przygody Tomka Sawyera”, kogoś tam to mocno wzruszyło, innego rozśmieszyło i teraz chodzi tylko o to, by fazę te powtarzać w dorosłym życiu. Tak się może stać, ale pod jednym warunkiem – trzeba zrezygnować z gwarancji, bo ludzie, którzy ich udzielają nie mają dobrych i szczery intencji. To są kolporterzy propagandy. Tego zaś kroku – pozbycia się gwarancji, żaden miłośnik wybitnej literatury, wyszczególnionej w tabelce encyklopedycznej nie uczyni. Prędzej odrąbie sobie palec wskazujący. Musiałbym bowiem wtedy sam decydować, a samotność jest największym wrogiem miłośnika literatury. Liczą się bowiem tylko ekscytacje parami lub w grupach. To także demaskuje opisywaną tu tabelkę, ale my dziś nie o tym…Mam nadzieję, że zbliża się już moment kiedy Paweł Zych wyda swój album o średniowieczu. Jestem przekonany, że opinii na jego temat będzie tyle co kot napłakał, ale spodziewam się dobrej sprzedaży. Mimo jawnej i dającej się łatwo stwierdzić, a do tego wysokiej jakości tego produktu, nie jest on gwarantowany, a przez to nie wzbudzi zainteresowania miłośników historii i ilustracji, a także miłośników ciekawostek historycznych. Ci bowiem prowadzą dziś dyskusję na temat treści zawartych przez prof. Roszkowskiego w podręczniku do przedmiotu o nazwie HIT. Nie będę się na ten temat wypowiadał, ale słowo wyjaśnienia dać muszę – dlaczego mieszam podręcznik szkolny z tabelą z encyklopedii PWN, gdzie wyszczególniono najwybitniejsze dzieła literatury? Czynię tak, albowiem dyskusja miłośników historii wokół tego podręcznika dotyczy jego zgodności z czymś co zwykło się określać mianem prawdy historycznej. Gołym okiem i od dawna widać, że nie ma żadnej prawdy historycznej, są tylko literackie narracje podawane z mniejszym lub większym wdziękiem, z mniejszą lub większą umiejętnością i mniejszym lub większym znawstwem. To wokół nich toczy się dyskusja, a żeby mieć w niej ostanie słowo nie wystarczy znać tajniaków i starych profesorów. Trzeba jeszcze umieć konstruować atrakcyjne historie. One na pewno wywołają zainteresowanie, ale nie będą miały niczyjej gwarancji. Nie będą też uderzały w żadne czułe struny wspomnień. Przeciwnie, raczej je poszarpią. Na to zaś chyba nikt nie jest gotowy. Dlatego wszelkie próby wprowadzenia nowych narracji do powszechnego obiegu, do którego wszyscy przecież mamy dostęp, spotykaj się z reakcją histeryczną. Ludzie, którzy na takie rzeczy trafiają, nerwowo rozglądaj się wokół w poszukiwaniu kogoś, kto im powie co mają myśleć. Czy ja mam do nich pretensję? Dopóki pozostają w osamotnieniu lub w małych grupkach, nie. Kiedy jednak gromadzą się na większym forum i zaczynają dyskusję o tym, czy Kościół powinien być oddzielony do państwa, już tak. Nie tworzą bowiem niczego, ale międlą temat, którego istoty nie rozumieją. Podobnie jak nie rozumieją istoty własnych fascynacji. Wszystko jest poezja, jak napisał klasyk. Ta zaś służyła w dawnych czasach nie do tego, by zabawiać dziewczęta, ale do tego, by kwestionować legalność dziedziczenia – dopowiadamy i tworzymy wokół tej kwestii osobną narrację. Czy ktoś się nią zainteresuje? Zobaczymy, na razie większość czyta podręcznik do HIT-a i ogląda programy w TVP Historia, gdzie mówią o tym, że Hitler puszczał bąki i bekał. I wokół tego jednoczą się prawdziwi znawcy.

Ciągle zbieramy środki na zapłacenie czynszu za mieszkanie dla Julii i jej córek – Anny i Władysławy. Dziś podpisujemy umowę i płacimy za pół roku, a wciągu dwóch miesięcy musimy zapłacić za kolejne pół roku. Julia jest w fatalnym stanie, rozmawiałem wczoraj z lekarzem. Wszystkich, którzy mogą i chcą pomóc, bardzo o tę pomoc proszę.

 

Link do zrzutki jest tutaj:

 

https://zrzutka.pl/g6kscy

 

Jeśli ktoś chce pomóc, ale nie podoba mu się zrzutka, niech wpłaci pieniądze na konto Władysławy z dopiskiem, że to na wynajem mieszkania. Proszę nic nie wpłacać na moje konto, na które zbieraliśmy fundusze poprzednio.

 

Władysława Rakowska

98 1020 1055 0000 9902 0529 0566



tagi: propaganda  literatura  narracje  kolportaż  sentyment 

gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2022 08:58
37     3205    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:


gabriel-maciejewski @atelin 11 sierpnia 2022 09:33
11 sierpnia 2022 09:35

Rozdział Kościoła od państwa

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @atelin 11 sierpnia 2022 09:33
11 sierpnia 2022 10:02

Nie śledzilem tego czytania.

Czy te wszystkie wymienione pozycje  przeczytali na antenie od deski do deski,

czy to było tylko takie czytanie do poduszki (tzn. do zaśnięcia ;-) ?

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2022 10:16

Im, więcej człowiek dowiaduje się o propagandzie tym bardziej utwierdza się w tym, że najlepiej jej mechanizmy tłumaczą teksty opowiadające o herezjach, takie jak np. twoja Baśń "Kredyt i wojna", nic więcej nie jest ćwiczone od początku świata. Przydałoby się też więcej wydawnictw z opracowaniami dawnych kazań i tekstów ludzi Kościoła w których potępiali herezje i wskazywali lekarstwa na nie, bo to jest gotowy materiał żeby zrozumieć mechanizmy wrogiej propagandy. Oprócz Ciebie jeszcze wydawnictwa zakonne coś takiego publikują, a przydałoby się więcej takich rzeczy, no i oczywiście odpowiednio dobrze opracowane żeby nawet ktoś zielony w teologii mógł z tego coś wynieść dla siebie.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2022 10:38

Formatowanie nie bierze jeńców, czyli nie zostawia żadnego marginesu swobody. Chyba ze ktoś gdzieś  coś przeoczy, ale podany dalej przykład wskazuje, ze  na to nie można zbytnio liczyć.
Oto ten przykład z mojego hobbystycznego, tj. astronomicznego podwórka.

Pieter Platevoet (1552-1622), wybitny flamandzki nawigator, matematyk, astrolog, geograf, poliglota i teolog kalwiński  zmienił nazwisko (które po flamandzku oznaczało „prosta stopa” albo może platfus) na łaciński odpowiednik, czyli  podpisywał się w swoich pracach jako Petrus Plancius, no bo flamandzki z pewnością nie był szeroko znany w  16-sto czy 17-sto wiecznej Europie.

Jako ekspert od szlaków żeglugowych był jednym z głównych  pomysłodawców powstania Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej.

Wyżej wymieniony jest „ojcem chrzestnym” kilku ciekawych gwiazdozbiorów, przy czym jeden z nich nazwał Columba (łac. Gołębica) na upamiętnienie gołębicy wysłanej przez Noego  w poszukiwaniu lądu po zaprzestaniu 40 dniowego deszczu nawalnego. Jak podaje przekaz biblijny  gołębica powróciła z zieloną gałązką w dzióbku na znak, ze jest gdzieś niedaleko stały  ląd, a nawet już się zazielenił.

Jednym słowem  termin „gołębica” to symbol kojarzący się z religią chrześcijańską. Oczywiście dla neurotycznie reagujących na konotacje religijne komunistów w Polsce powojennej taka nazwa  gwiazdozbioru była nie do przyjęcia, zatem w polskich edycjach brzmi ona „Gołąb”  (łac. Columbus), zapewne na cześć pewnego żeglarza, który dopłynął był w końcówce XV stulecia do Nowego Świata.

dowód :

https://pl.wikipedia.org/wiki/Petrus_Plancius

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
11 sierpnia 2022 10:38

Narracje historyczne są chyba jednak mniej ciekawe niż pewien nurt fantasy opowiadający historie alternatywną. 

W połączeniu z np Zychowiczem daje to mieszankę wystarczającą do nakarmienia każdego głodnego. 

Poszerza im spektrum możliwych spekulacji jak by tu skorygować historię wstecz. 

Jakoś po roku dwutysięcznym zaczęło się dość intensywne wymieranie tzw autorytetów. Znanych jeszcze z prasy papierowej i z ekranu tv. Nie byłam świadoma "grozy" tego faktu do momentu gdy miła i dobra starsza pani po którymś nekrologu nie powiedziała łamiącym się głosem : i kto mi teraz powie co mam myśleć. 

 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @atelin 11 sierpnia 2022 09:33
11 sierpnia 2022 10:44

Cytuję:

Od początku trwania akcji, zgodnie ze specyfiką realizacji tego przedsięwzięcia, w przypadku dłuższych utworów powieściowych Kancelaria Prezydenta RP zamawia u wybitnych znawców literatury adaptację lektury.

Adaptacja powstaje przede wszystkim na potrzeby warszawskiej odsłony akcji w Ogrodzie Saskim, a także z myślą o jej wykorzystaniu przez organizatorów z całej Polski i zagranicy, w celu umożliwienia przeprowadzenia Narodowego Czytania w ciągu jednego dnia. Podczas trwania akcji tekst adaptacji ma wyłącznie charakter towarzyszący oraz pomocniczy.

https://www.prezydent.pl/aktualnosci/inicjatywy/narodowe-czytanie

zaloguj się by móc komentować

qwerty @stanislaw-orda 11 sierpnia 2022 10:38
11 sierpnia 2022 11:27

kreowanie [ideologiczne, wykonawcze,..] nowego społeczeństwa o zaprojektowanej hierarchii/strukturze także jeńców nie bierze 

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @Andrzej-z-Gdanska 11 sierpnia 2022 10:44
11 sierpnia 2022 11:32

Nie prościej byłoby nazwać tą akcję "akcją czytania bryków"?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @qwerty 11 sierpnia 2022 11:27
11 sierpnia 2022 11:43

ideolo sięgnęła gwiazd

zaloguj się by móc komentować

DrWall @Maryla-Sztajer 11 sierpnia 2022 10:38
11 sierpnia 2022 16:27

Ciekawe, o czym będzie rozmawiał Zychowicz z Jaruzelską? A właściwie w ogóle nieciekawe. Co oni mogą tam powiedzieć innego, niż mówi Korwin?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Kuldahrus 11 sierpnia 2022 10:16
11 sierpnia 2022 16:41

Niestety wydawnictwa zakonne już nie wydają takich dzieł, a dominikanie wręcz cenzurują. Herezja została zaimplentowana w struktury KK i dopóki nie będzie woli usunięcia jej przez jakiegoś papieża i jego współpracowników, to propaganda nadal będzie wydawała wiele zatrutych owoców. 

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @DrWall 11 sierpnia 2022 16:27
11 sierpnia 2022 17:06

Pewnie jestem bardzo nietypowa, ale nie oglądam a nawet bym nie wiedziała że są takie rozmowy gdyby nie tutejsze wpisy :). 

 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @stanislaw-orda 11 sierpnia 2022 11:43
11 sierpnia 2022 17:34

Cóż pozostaje? "Niebo gwiaździste nade mną ..." 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @OjciecDyrektor 11 sierpnia 2022 16:41
11 sierpnia 2022 18:45

Może samych tekstów dotyczących konkretnie herezji to faktycznie nie widziałem, ale opracowania tekstów mistyków i świętych które były same w sobie lekarstwami na herezje to widziałem.
Na przykład dominikanie kiedyś wydali, ale już dodruku nie było(nie sądzę, żeby to był wynik cenzury :-)  ):
"Mała droga ufności św. Teresy..."
Dwie książki o. Jacques'a Philippe czytałem i to były bardzo dobre publikacje, więc to opracowanie też pewnie było nienajgorsze.

Kłócił się nie będę bo nie sprawdzałem czy takie książki są, ale na pewno coś by się znalazło pośród tych które są w sprzedaży. Chodzi mi przede wszystkim o książki dobrze opracowane, bo samych rozprawek o duchowościach różnych świętych to jest multum, ale nie każda jest tak opracowana żeby była w praktyce do wykorzystania dla zwykłego wiernego nieuczonego za bardzo w teologii.
Oczywiście książki teologiczne są jak najbardziej potrzebne, ale dla wiernych nieuczonych one nie przekażą tej najważniejszej kwintesencji jaka płynie z nauk świętych.


 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Kuldahrus 11 sierpnia 2022 18:45
11 sierpnia 2022 19:15

Tak. Na mistyków jest popyt. Dominikanie ocenzurowali samego o. Jacka Woronieckiego -"Pełnia modlitwy". Dopiero DeReggio wydało całość - było chyba nawet w sklepie Coryllusa. 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @OjciecDyrektor 11 sierpnia 2022 19:15
12 sierpnia 2022 16:33

Jak to? Tak to przeszło bez echa, nikt się nie odniósł do tego?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Kuldahrus 12 sierpnia 2022 16:33
12 sierpnia 2022 19:44

No prawie nikt. Wydawca - DeReggio wydał po prostu "Pełnię modlitwy" w całosci i tylko pidał do wiadomości czytelników, że wcześniejsze wydania były "niepełne". Z dominikanami jest tak, że nikt już się niczemu nie dziwi, więc i nie chce się nikonu tego komentować. Po prostu jest milczące założenie, że wszyscy już wiedzą jak to jest z dominikanami. 

Dlatego też nikogo nie zdziwiło, że wierny kiedyś uczeń o. Woronieckiego - Józef Bocheński, wybitny tomista- zgodził się na wydanie jego wcześniejszych dzieł (jak najbardziej zgodnych z tym, czego nauczał św. Tomasz z Akwinu) ale z zastrzeżeniem, że w dziełach tych będzie umueszczona uwaga, że autor już tak nie uważa, że odrzegnuje się id swoich dawnych poglądów jako błędne. Doprawdy można albo się uśmiać albo popłakać nad tym biednym człowiekiem. Bo to jest kuriozalne i zarazem najlepszym dowodem, że nie należy się już niczemu dziwić u dominikanów. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @OjciecDyrektor 12 sierpnia 2022 19:44
12 sierpnia 2022 19:46

Odżegnuje ...a nie odrzegnuje...i chodzi o wydanie dzieł o. J. Bocheńskiego (to tak dla uściślenia, że to nie o dzieła o. Woronieckiego chodzi).

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @OjciecDyrektor 12 sierpnia 2022 19:44
12 sierpnia 2022 22:27

No, ale jakich poglądów, o co tu w ogóle chodzi?

Teraz to już całkiem nie rozumiem.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Kuldahrus 12 sierpnia 2022 22:27
13 sierpnia 2022 23:04

Chodzi o to, że dominikanin o. Józef Bocheńaki był w młodości wiernym uczniem najwybitniejszego polskiego tomisty o. Jacka Woronieckiego. Napusał w tym okresie wiele wartościowych kaiążek - typowany był bawet ba następcę o. Woronieckiego. Niestety, po drugim soborze watykańskim, o. Bocheński zmienił swoje poglądy teologiczne i zaczął pisać książki, ktòre mnie osobiście trochę żenują (miałem ich kilja w swouch rękach). 

I niedawno ktoś wpadł na pomysł, aby wydać stare dzieła o. Bocheńskiego (bo tych nowszych nie da się czytać). A o. Bocheński o dziwo się zgodził, ale pistawuł kuriozaulny warunek, że będzie zamieszczona nota na każdyn egzemplarzu jego dzieł, że on już tych starych poglądów nie podziela, że się ich wypiera. Jest to kuriozalne, bo np. gdybym ja uznał, że kiedyś pisałem bzdury, to bym po prostu nie udzielał zgody na kolportowanie bzdur. Takie dziwactwa są jednak możliwe u dominikanów i nikt się temu nie dziwi.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @OjciecDyrektor 13 sierpnia 2022 23:04
14 sierpnia 2022 10:33

Dziwne to wszystko jest i wolę się od tego trzymać z daleka dopóki nie wiem co jest grane i kto miesza, bo można się zdziwić czasami. W takich wypadkach wolę sobie wybierać co akurat potrzebuję i trzymać się z dala od wewnętrznych sporów.

Pamiętam jak środowiska związane z komuną bardzo eksploatowały ks. Tischnera, czego efektem było to że każdy porządny człowiek na dźwięk nazwiska Tischner spluwał i odwracał się w drugą stronę. Jakiś czas temu trafiłem na krótką rozprawkę ks. Tischnera na temat wolności, podszedłem do tego jak pies do jeża, bardzo krytycznie i byłem zaskoczony bo to było naprawdę świetne, oparte na Piśmie Świętym i tłumaczące wiele aspektów w bardzo praktyczny sposób.
Wiem, że przykład Tischnera jest bardzo skrajny bo jednak po tym co z nim wywijały środowiska komuny niesmak pozostał, ale chciałem tylko pokazać, że często za bardzo dajemy się ponieść emocjom w różnych sprawach i przez to możemy wylać dziecko z kąpielą, a po spokojnym zbadaniu tematu okazuje się, że tam nie było o co kopii kruszyć i daliśmy się sprowokować.

 

zaloguj się by móc komentować

valser @Kuldahrus 14 sierpnia 2022 10:33
14 sierpnia 2022 10:53

Wrzuce tu swoje slowo w sprawie, bo z mojej perspektywy temat jest szerszy i dotyczy kazdego z nas.

Te Tischnery, Bochenskie w zasadzie niczym sie nie roznia od J-J Rousseau, Bartyzela czy Krzeczkowskiego. Wrazenie pozostawiaja na mnie takie same, jak facet z patologiczna nadwaga, choroba wiencowa i cukrzyca zachwalajacy zalety cwiczen fizycznych. Swiat jest pelen medrcow, ktorzy chca ci dawac rady jak inwestowac pieniadze, a sami zadnego majatku sie nie dorobili, inni zachwalaja zdrowe zywienie i jednoczesnie walcza z choroba nowotworowa. To sa alkoholicy, ktorzy mowia, ze alkohol szkodzi, a po szufladach maja skitrane malpki z plynem z gumjagod.

Problem z nimi jest taki, ze oni co innego mowia i pisza, a co innego realizuja w zyciu codziennym. Na smietnik z nimi wszystkimi i z ich madrosciami.

Dzisiaj kiedy sposoby pozyskania, przesylu i weryfikacji informacji sa daleko bardziej sprawne niz dwie-trzy dekady wczesniej pociskanie kitu wymaga o wiele wiekszej sprawnosci niz kiedys. Uwazam, ze zasadniczym bledem i prosta droga na manowce jest odrywanie przekazu od osoby i tego co ona bezposrednio soba prezentuje.

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @valser 14 sierpnia 2022 10:53
14 sierpnia 2022 15:09

" Uwazam, ze zasadniczym bledem i prosta droga na manowce jest odrywanie przekazu od osoby i tego co ona bezposrednio soba prezentuje. "

Z jednej strony to prawda, ale z drugiej osoby poznajemy po owocach, a nie zawsze mamy możliwość te owoce oglądać od razu. Tylko o to mi chodziło, żeby nie wylewać dziecka z kąpielą, bo gdzieś, ktoś, coś powiedział, a nie mamy możliwości nawet zweryfikować tych pogłosek.


Przykład Tichnera podałem żeby pokazać, że można wyciągnąć coś z twórczości różnych ludzi nawet jak dana postać nie była kryształowa.

 

zaloguj się by móc komentować

valser @Kuldahrus 14 sierpnia 2022 15:09
14 sierpnia 2022 15:15

Problem jest taki, ze to nie jest dziecko w kapieli, tylko kupa w basenie. Wtedy trzeba w basenie wymienic cala wode, a basen porzadnie wyszorowac. W przypadku Tischera i Bochenskiego mamy do czynienia z sytuacja, w ktorej oni oficjalnie promowali kupe. Tu nie ma co oddzielac.

zaloguj się by móc komentować


valser @Kuldahrus 14 sierpnia 2022 16:57
14 sierpnia 2022 17:40

Nie ma innej drogi moim zdaniem.

W przeciwnym razie lowiac dziecko z kapieli trzeba uznac, ze J-J Rousseau "madrze gadal" i napisal piekny traktat o wychowaniu dzieci, pomijajac przy tym, ze wszystkie swoje dzieci oddal do przytulku i nie wzial odpowiedzialnosci za ich wychowanie, a zboczeniec Krzeczkowski, ktory flaszka wina uwodzil mlodych chlopakow i ich pucowal, jest "ojcem polskiego konserwatyzmu i monarchizmu".

zaloguj się by móc komentować

kskiba19 @valser 14 sierpnia 2022 10:53
14 sierpnia 2022 18:21

To powszechne,  zawsze pojawia się postulat żeby nie łączyć dzieła z autorem.  Tak jakby zatrute drzewo mogło wydać zdrowe owoce.

zaloguj się by móc komentować

valser @kskiba19 14 sierpnia 2022 18:21
14 sierpnia 2022 18:28

Tak wlasnie, ze dzielo zyje niby wlasnym zyciem. Najczesciej jest tak, ze lecacy na budzecie autor (J-J Rousseau wiekszosc swojego zycia byl gigolo utrzymankiem, co na jedno wychodzi) produkuje jakis znosny kawalek, zeby sie uwiarygodnic, a potem zajmuje sie juz tylko produkcja goovna.

Z nimi wszystkimi trzeba jechac jak z dzika swinia. Obuchem w leb i na kielbasy przerobic.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @valser 14 sierpnia 2022 17:40
14 sierpnia 2022 19:23

Tischner to jednak nie Krzeczkowski, ale rozumiem o co chodzi.

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @Kuldahrus 14 sierpnia 2022 19:23
14 sierpnia 2022 20:25

"Tischner to jednak nie Krzeczkowski". Tak, to inny przypadek. Są ludzie którzy od małego żyją marzeniami o sławie i popularności. Jeśli zostają aktorami, muzykami, obojętne złymi czy dobrymi, to nic złego się nie dzieje. Również hydraulik z duszą szołmena nie jest problemem dla społeczeństwa. Jednak czasem zostają naukowcami, lekarzami, księżmi, politykami, bywa że dobrymi,  ale tej sławy im stale brakuje. Co to dla nich za przyjemnosć być np naukowcem? Trzeba być "słynnym naukowcem", czyli pokazywanym w telewizji, więc pajacować, iść na kompromisy z własnymi poglądami, nie narażać się ludziom i instytucjom wpływowym. To nie zawsze daje złe i niszczące skutki. 

 

 

zaloguj się by móc komentować

valser @Kuldahrus 14 sierpnia 2022 19:23
14 sierpnia 2022 21:00

Zawsze mozna zestawic Tischnera z prezbiterem Hugo Kollatajem, czy Stanislawem Staszicem, tez ksiedzem, albo z Jackiem Miedlarem. Wtedy rzeczywiscie bedzie sie dobrze na ich tle prezentowal. Lepiej niz tutaj na zdjeciu ze swoim kumplem i wspolautorem.

https://literat.ug.edu.pl/foto/michnik.htm

zaloguj się by móc komentować

valser @chlor 14 sierpnia 2022 20:25
15 sierpnia 2022 08:55

Tischner to rzeczywiscie inny przypadek. Przez dekade byl komunistycznym donosicielem. Byl zarejestrowanym kontaktem operacyjnym, a potem nawet konsultantem IV Departamentu MSW. Donosil na ksiezy, a biorac pod uwage fakt, ze to byl czas kiedy komuchy zabily ks. Popieluszke, to sprawa jest zupelnie innego gatunku.

To byl zdrajca i kapus. Dlatego sowiecka bandyterka go promowala w mediach i dlatego on z Michnikiem i Zakowskim ksiazki razem pisal. Doszukiwanie sie w jego tworczosci jakis wartosci i ekscytowanie sie jego tworczoscia jest jak nurkowanie w szambie. On najprawdopodobniej napisal wiecej raportow i meldunkow niz ksiazek.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @valser 14 sierpnia 2022 21:00
15 sierpnia 2022 09:44

To już może prędzej.

 

zaloguj się by móc komentować

valser @Kuldahrus 15 sierpnia 2022 09:44
16 sierpnia 2022 06:55

Roznica miedzy Tischnerem, Staszicem, Kollatajem plus Miedlarem, a Krzeczkowskim i reszta bolszewickiej bandy jest wyborem miedzy kupa smiecia i kupa gnoju. Dla mnie to jest bez roznicy, bo i tak trzeba sprzatac.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @valser 15 sierpnia 2022 08:55
16 sierpnia 2022 22:32

Dlatego jest autorem bon motu: scyro prowda, tys prowda, gówno prowda. 

zaloguj się by móc komentować

valser @qwerty 16 sierpnia 2022 22:32
16 sierpnia 2022 22:45

profesor, querva yego maches.

Dobra rzecza na starosc jest to, ze wystarczy jeden rzut oka, jedno zdanie zdanie z typa i w zasadzie wszystko jest jasne. Pociskacze kitu w starciu nie maja zadnych szans i musza sie zwijac. Nie ma tylko komu tego smiecia komu wysprzatac, a przydaloby sie.

Nie chodzi o to, zeby ich w komorach gazowac, bo oni nawet chetnie by przystali w pewnych okolicznosciach na oferte jakiegos spektakularnego, heroicznego i meczenskiego konca. Chodzi o to, zeby te zgliszcza nie byly promowane jako wzorzec. I tyle.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować