Ludzie, którzy udają aktorów
Miało być o czymś innym, ale będzie o aktorach. Zaraz wyjaśnię dlaczego. Dowiedziałem się dziś z twittera, że Polska Agencja Wywiadu ma budżet 23 razy mniejszy niż analogiczna agencja w Niemczech. To zaś oznacza, że nasze możliwości w zakresie zdobywania informacji istotnych są bliskie zeru, a niemieckie są bardzo duże. Proponuję więc, by wszystkie budżety przeznaczone w Polsce na kulturę i tak zwaną promocję przeznaczyć na rozbudowę tej agencji i jej usprawnienie. To szczytny cel i inwestycja, która zwróci się po wielokroć. Przekonałem się o tym dobitnie wczoraj, kiedy próbowałem oglądać spektakl teatru telewizji według „Snu nocy letniej” Szekspira. Wytrzymałem może dziesięć minut. Podobnie jak film „Filip” i serial o przygodach Szlimakowskiej, dzieło to było reklamowane w Wiadomościach. Już wtedy podejrzewałem, że coś może być nie halo z tym przedstawieniem, a po ostatnich występach naszej ulubionej bohaterki z serialu „Polowanie na ćmy” zyskałem wręcz pewność, że będzie katastrofa. Dlaczego? Albowiem podkreślano jak ważna i piękna przy tym jest scenografia do tego przedstawienia. Mam taką oto intuicję – scenografia służy dwóm rzeczom – podnoszeniu kosztów wystawienia spektaklu i zasłanianiu nędzy warsztatu aktorskiego. A nędza wczorajszego przedstawienia była wprost potworna. Jak sobie człowiek przypomni, że dziecięciem będąc, oglądał w teatrze telewizji „Wieczór trzech króli” z Walczewskim i Zapasiewiczem i to razem ze wszystkimi powtórkami, to robi się bardzo dziwnie. Nie wiem kto i dlaczego zostaje aktorem, ale mam wrażenie, że są to ludzie, którym ktoś wmówił, że powinni udawać aktorów. I oni się naprawdę bardzo starają. To jednak niczego nie zmienia. Może gdyby zamiast w scenografię i stroje, które były naprawdę fantazyjne, zainwestowano w charakteryzatorów wyszło by lepiej. Aktorzy nie musieliby grać, wszystko załatwiałyby maski i scenografia. No, ale ktoś zdecydował inaczej. Ale czekajcie?! Przecież była charakteryzacja, leśne straszydła miały wydłużone uszy, jak elfy u Tolkiena. No i kilka osób miał peruki, między innymi pani, która grała Tytanię. Dobrze ją pamiętamy z filmu „Smoleńsk”, gdzie wcieliła się w rolę młodej dziennikarki, choć jest dwa lata starsza ode mnie. No, ale nie będziemy nikomu wypominać wieku, nie o to chodzi. W tym przedstawieniu nic nie było takie jak trzeba. Po prostu nic. Może tylko ta babka, co grała Puka, ale to wszystko. Reszta nie miała tak zwanego wstanu nawet do żulii, co pod sklepem bawi się w odgrywanie scenek z ulubionych seriali, albo naśladuje policjantów z miejscowej komendy. Koszt tego przedsięwzięcia był jak mniemam kosmiczny, zważywszy na tę scenografię i kostiumy, a także gażę aktorów. No, ale to nie byli aktorzy, a jedynie ludzie, którzy ich udawali i do tego potrzebny był im Szekspir – żeby mogli pokazać całemu światu, jak ładnie potrafią wcielić się w rolę aktora.
Będę się upierał, że zarówno serial o Szlimakowskiej, jak i to przedstawianie jest symptomem pewnej metody. Jest ona biegunowo różna od tego, jak rozumie się przedstawienia, w tym filmy, w krajach takich jak USA. Skupię się na filmach, bo te znam. Chodzi mi o tak zwane kino autorskie. Tam wszystko trzyma się na jednym lub dwóch bohaterach i śladowej zupełnie charakteryzacji i scenografii. Po to, żeby obniżyć koszt oczywiście, a co za tym idzie podnieść zyski, albowiem pieniądze oszczędzone na produkcji przeznaczane są na zblatowanie dystrybutorów i agresywną promocję. U nas promocję załatwiają media państwowe, albowiem produkcja nie jest nastawiona na zysk, ale na podniesienie poziomu kultury w narodzie. Tak mniemam, choć nigdzie takie zdanie nie padło. Wiele się za to mówiło o ponadczasowości Szekspira. Wszyscy wiemy co należy o tym myśleć, jak coś jest beznadziejnie słabo zrobione, wtedy należy zwalić odpowiedzialność za klęskę na autora, którym zwykle jest ktoś sławny i napisać, że dzieło jest ponadczasowe. Przez to ludzie, którym media państwowe fundują „wieczór z kulturą wysoką” mają poczuć się lepiej, ale też zrozumieć, że są pewne zagadnienia, całkiem poza zasięgiem ich intelektu. I tak było wczoraj. Ja, który obejrzałem w całości trzy odcinki serialu o przygodach dzielnej burdelmamy na frontach rewolucji socjalnej, wyłączyłem telewizor po dziesięciu minutach. Może to przez panią Fido, ale chyba nie, bo zęby bolały mnie już od samego początku, od chwili kiedy Tezeusz przechadzał się pod styropianowymi kolumnami z Hipolitą w skórzanych portkach.
Problem z tą ponadczasowością jest taki, że w istocie jest ona kokietowaniem współczesnego widza. Trzeba pokazać po prostu, że ci wszyscy wymyśleni przez Szekspira ludzie i duchy, zachowują się w istocie jak dzisiejsze nastolatki. Choć jest to całkowite kłamstwo, albowiem moja córka znudziła się jeszcze wcześniej niż ja i wyszła, choć ma piętnaście lat i fascynuje się różnymi dziwnymi tekstami, a niesamowitość pociąga ją mocno. No i wydawałoby się, że taki spektakl jest dla niej. Niestety nie. Czym więc jeszcze jest ta rzekoma ponadczasowość? Jeszcze jednym usprawiedliwieniem nędzy warsztatu aktorskiego. Ludzie ci bowiem, udający aktorów, jedyne co mogą zrobić na scenie to zademonstrować fałszywe wzruszenia i zamarkować nieudolnie stosunek płciowy. To wszystko. Myślę, że gdyby im kazano udać głuchego w jakiejś komedii nie daliby rady. Co za tym idzie w spektaklu tak przygotowanym nie ma żadnej tajemnicy. Po prostu żadnej. Mimo scenografii, mimo tekstu pełnego istot ze świata nadprzyrodzonego, mimo rzekomo dobrych zdjęć, mimo kostiumów, w tym spektaklu nie było żadnej tajemnicy. Ludzie zaś zebrani dla jego odegrania zachowywali się, jakby ktoś ich przewiózł na tę scenę z planu filmowego, na którym udawali aktyw zakładów włókienniczych, w Łodzi, roku 1976.
Jeśli ktoś przekonuje kogoś, że spektakl jest niesamowity, bo kawałki pianki poliuretanowej pomalowane na zielono udają mchy i drzewa to już jest tragedia. Nie stąd się bierze fascynacja teatrem i sztuką. Pamiętam ten „Wieczór trzech króli” jakby to było wczoraj, pamiętam Zapasiewicza i Walczewskiego, a miałem przecież może 10 lat i nie rozumiałem połowy tekstu, a może nawet więcej niż połowy. To jednak co ci aktorzy mówili i jak się zachowywali było tak fascynujące, że żyje we mnie do dziś. I wierzcie mi, że nie mam dziś ochoty szydzić, ani znęcać się nad tymi biedakami. Im się pewnie wydaje, że osiągnęli jakiś sukces, ale to już nie moje zmartwienie. Najgorsze będzie, jak zaczną wychowywać następne pokolenie aktorów. No, ale może w międzyczasie rząd dofinansuje agencję wywiadu i będziemy mieli na żywo lepsze przedstawienia niż ten cały Szekspir i jego „Sen nocy letniej”.
tagi: telewizja budżet szekspir nędza aktorzy klęska sen nocy letniej scenografia
![]() |
gabriel-maciejewski |
4 kwietnia 2023 09:20 |
Komentarze:
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski |
4 kwietnia 2023 10:31 |
https://www.filmweb.pl/film/Tytus+Andronikus-1999-1422
Tam niżej są wystawione oceny aktorom.
Ja to oglądałem ze cztery razy i, faktycznie, scenografia ograniczona do minimum potrzeb.
![]() |
ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski |
4 kwietnia 2023 10:38 |
Szkoły teatralne istnieją i ktoś kształci aktorów, którzy seplenią, nie mają dykcji, ruszają się jak drewniane pajace. Pytanie takie, czy do tych szkół trafia teraz młodzież kompletnie bez talentu, czy coś nie pykło z programem nauki? czy probemem jest bylejakość reżyserska potem?
W ciągu 30 lat nastąpił nieprawdopodobny regres sztuki aktorskiej, reżyserskiej, wokalnej.
![]() |
aszymanik @gabriel-maciejewski |
4 kwietnia 2023 10:38 |
23 razy więcej od Polski.... hmmm, teraz już wiadomo skąd u nich tyle kasy żeby inwestować w propagowanie i rozpowszechnianie wszelkiego rodzaju chłamu i śmiecia w Polsce. Jestem w zasadzie pewien, że sporo z tych, którzy zasiadają w jakiś radach programowych, jury konkursów, nie wspominając już o wydawnictwach i redakcjach jest na garnuszku BND (pośredno albo nawet i nie). Ciekaw jestem czy ci od Szlimakowskiej też...
![]() |
atelin @aszymanik 4 kwietnia 2023 10:38 |
4 kwietnia 2023 10:40 |
Na bank.
![]() |
gabriel-maciejewski @aszymanik 4 kwietnia 2023 10:38 |
4 kwietnia 2023 10:57 |
Oczywiście, ale oni są entuzjastami i nawet nie widzą komu służą
![]() |
gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 4 kwietnia 2023 10:38 |
4 kwietnia 2023 10:58 |
Tak, jak do piłki nożnej idą tam krewni i znajomi działaczy
![]() |
gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 4 kwietnia 2023 10:38 |
4 kwietnia 2023 11:21 |
Wszystkim się bowiem zdaje, że talent jest dziedziczny, albo, że można się go nauczyć. W dodatku małym kosztem
![]() |
BTWSelena @gabriel-maciejewski |
4 kwietnia 2023 11:23 |
" Ludzie ci bowiem, udający aktorów, jedyne co mogą zrobić na scenie to zademonstrować fałszywe wzruszenia i zamarkować nieudolnie stosunek płciowy."
Ha!,bo wszystko dlatego,że reżyser źle wybrał.Jakby zaangażował taką Edzię-Górniak,tak doświadczoną artystkę to jedno i drugie umiejętnie by zagrała.W końcu kilku polskich i zagranicznych artystów za mężów miała. Ta Rada Programowa lubi na chłam kaskę przygarniać i wątpliwej jakości krotchwile pokazywać. I pani Ewa słusznie alarmuje o regresie sztuki reżyserskiej.
Nawet jak do zawodowej polityki reżyserzy wkraczają to im nie wychodzi,gdzie przykład mamy...
![]() |
Drzazga @gabriel-maciejewski |
4 kwietnia 2023 13:00 |
Wawrzyniec Kostrzewski zrobił piękny spektakl "Listy z Rosji" .
Jak chcą to potrafią.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
4 kwietnia 2023 16:57 |
"Dowiedziałem się dziś z twittera, że Polska Agencja Wywiadu ma budżet 23 razy mniejszy niż analogiczna agencja w Niemczech. To zaś oznacza, że nasze możliwości w zakresie zdobywania informacji istotnych są bliskie zeru, a niemieckie są bardzo duże."
Niemcy to i tak fraszka.
Warto by się dowiedzieć jak się ma budżet polskiego wywiadu do wywiadu brytyjskiego, że już o amerykańskim nie wspomnę.
Choć może lepiej nie wiedzieć, chyba by człowiek zawału dostał.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
4 kwietnia 2023 17:07 |
"Pamiętam ten „Wieczór trzech króli” jakby to było wczoraj, pamiętam Zapasiewicza i Walczewskiego, a miałem przecież może 10 lat i nie rozumiałem połowy tekstu, a może nawet więcej niż połowy. To jednak co ci aktorzy mówili i jak się zachowywali było tak fascynujące, że żyje we mnie do dziś."
Ja dorastając w epoce Gierka i początku lat 80-tych te filmy i spektakle teatralne oglądałem z przyjemnością.
Mieliśmy kwiat aktorstwa w tej Polsce Ludowej.
A potem Polska Ludowa się skończyła i zobaczyliśmy ostrzyżonego na jeża Bogusława Lindę w skórzanej kurtce, biegającego z pistoletem w dłoni.
Ale to i tak jeszcze szczyt aktorstwa w porównaniu z póżniejszym wysypem ludzi takich jak Karolak czy inni.
![]() |
chlor @Szczodrocha33 4 kwietnia 2023 17:07 |
4 kwietnia 2023 17:42 |
To jest chyba nieprzypadkowy powrót do klimatu polskiego kina przedwojennego, gdy np wszędzie musiał grać ten tłuścioszek Bodo.
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski 4 kwietnia 2023 10:58 |
4 kwietnia 2023 19:20 |
I tu jest pies pogrzebany. Nie da się zrobić nic wysokiej jakości jak nie ma ludzi z talentami, a robi się wszystko żeby tych ludzi nie było, bo jak to tak żeby ktoś spoza "towarzystwa wzajemnej adoracji" sobie wszedł i zarabiał. To prowadzi do tego, że nie ma rynku, co z kolei prowadzi do coraz większej taniochy. Także mnie wcale nie dziwi to że polskich produkcji nie da się oglądać, jak ma się dać, jak nie ma kim zrobić czegoś dobrego.
Przykre jest to, że i w hollywoodzie zaczęło się robić coś podobnego, twórcy filmowi i aktorzy którzy nie chcą ćwierkać z liberalnego klucza(a filtrowanie jest naprawdę gęste jak za czasów ZSRR) są odsuwani i trochę zaczyna się robić jak u nas towarzystwo wzajemnej adoracji, za to nie ma kto dobrych filmów robić.
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski |
4 kwietnia 2023 19:25 |
Co do teatru telewizji to amerykanie nie dawno zrobili film w takim formacie i jak byś obejrzał to przypomniały by ci się czasy kiedy Walczewski z Zapasiewiczem występowali. Film nazwya się "The Outfit", tak właśnie powinno się robić teatr telewizji, no ale budżet też mieli porządny bo 5 mln dolarów.
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
4 kwietnia 2023 19:50 |
Pewnie w moim przypadku to kwestia "geriatryczna", ale ostatecznie utwierdziłem się w przekonaniu, że z pokoleniem Holoubka, Walczewskiego czy Zapasiewicza odszedł bezpowrotnie fach zwany aktorstwem.
![]() |
Paris @ewa-rembikowska 4 kwietnia 2023 10:38 |
4 kwietnia 2023 20:44 |
Stety,...
... ale NIEPRAWDOPODOBNIE tepa i pazerna ,,elYta,, dorwala sie DO KORYTA i teraz ,,promuje,, te swoje zdebilale dzieci z pudel-insta... no i mamy to co mamy... sakiewiczowy motloch w kurwizorze i nie tylko,... kurzopy,... kroliko-Lopozde...
... i jeszcze ,,topielice englertowa,,... albo ,,lewy nieznany,,... i to wsio na co stac ,,nasze, szczodre w przewalaniu kasy panstFo,,... naszej kasy !!!
No i ,,REGRES,, jak ta lala,
![]() |
Paris @BTWSelena 4 kwietnia 2023 11:23 |
4 kwietnia 2023 20:50 |
Zwyczajnie...
... ZA NASZE PIENIADZE dziadostwo lansuje dziadostwo... i sze kreNci !!!
![]() |
Paris @stanislaw-orda 4 kwietnia 2023 19:50 |
4 kwietnia 2023 21:00 |
Tak...
... dzis to sa tylko POPLUCZYNY... i nic wiecej... i szybko sie to nie zmieni... chyba ze znajda sie ODWAZNI, ZDOLNI - a przede wszystkim PRACOWICI - i pojda droga CORYLLUS`a !!!
![]() |
MarekBielany @stanislaw-orda 4 kwietnia 2023 19:50 |
4 kwietnia 2023 21:45 |
Wszyscy trzej urodzili się przed 1939.
Holoubek, Zapasiewicz, Walczewski.
Chyba nie tylko o aktorstwo chodzi ?
![]() |
MarekBielany @gabriel-maciejewski |
4 kwietnia 2023 22:34 |
Jeszcze dziś jest święto tych, którzy używają internetu.
Jutro pierwszy dzień ?
Amen
![]() |
Zdzislaw @Kuldahrus 4 kwietnia 2023 19:20 |
5 kwietnia 2023 08:41 |
Nie chcę sie czepiać, ale nie po raz pierwszy widzę (nie u Pana, czy nie tylko u Pana) "także" (w rozumieniu "również") zamiast "tak że" (raczej "tak, że"). Jakoś tak trochę mnie to razi
![]() |
atelin @Zdzislaw 5 kwietnia 2023 08:41 |
5 kwietnia 2023 09:33 |
Zaufałbym pisowni @kaldahrusa.
![]() |
Kuldahrus @Zdzislaw 5 kwietnia 2023 08:41 |
5 kwietnia 2023 11:30 |
Rzeczywiście, chodziło mi o "tak, że", ale w sumie "także" też by pasowało w kontekście :-)