-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Literatura a zarządzanie produkcją

Nie wiem czy jesteśmy tu w stanie dać dokładny, czy też pogłębiony choćby opis tego zjawiska. Chodzi mi o to, że w pewnych momentach dziejowych produkcja organizowana jest na skalę globalną, a w pewnych organizowana jest lokalnie. Ta druga opcja, prowadzi prędzej czy później do wielkiego konfliktu, albowiem produkcja, a chodzi mi o produkcję artykułów podstawowych, na przykład tekstyliów, skomasowana na niewielkim obszarze, przynosi duże zyski i jest dla zarządzających tym obszarem wielką pokusą? Do czego? Do rozpoczęcia ekspansji. Pytanie właściwe powinno chyba brzmieć tak – czy istnieje pamięć takich zależności? Chyba nie. Co kilka pokoleń ludzie odkrywają, że kiedy ktoś skoncentruje produkcję w jednym ręku, to na do rozwiązania następujące problemy – musi jakoś uspokoić pracowników ją obsługujących, musi zmusić innych do zakupienia produkcji i musi coś zrobić z nadwyżką aktywów, pilnując jednocześnie, żeby nikt, żaden konkurencyjny zarządca czy też władca, nie zorganizował produkcji u siebie. Moment ten jest kluczowy. Jeśli ktoś ma w ręku jedną lub kilka branż, może wywołać wojnę, i to było zwykle praktykowane, wojnę, która musi mieć u podstawy jakąś doktrynę nie związaną z produkcją, a na pewno nie związaną w sposób widoczny. Może jednak pokusić się – jak to już nie raz bywało – o przejęcie kontroli nad produkcją globalną. Do tego służą banki i sposób ten eliminuje w zasadzie zagrożenie wielkim konfliktem. Rozbija go na mniejsze konflikty, które związane są zwykle z zakłóceniami w produkcji, albo z buntami i ekscesami wywoływanymi przez grupy produkujące. Czy technologia zmieniła ten stan rzeczy? W pewnym stopniu tak, ale technologia, to też produkcja, tak więc w jakim stopniu mechanizm uległ zmianie dowiemy się dopiero, być może niebawem, być może później.

Póki co żyjemy w takim oto złudzeniu – kontrola globalnej produkcji przez kilka ośrodków i działających w porozumieniu organizacji, eliminuje groźbę globalnego konfliktu. Czy na pewno? Na pewno nie, bo inaczej nie użyłbym słowa „złudzenie”. Nie eliminuje, a jedynie przekonuje nas, że mam bardzo krótką pamięć zbiorową dotyczącą zjawisk zachodzących w obszarach produkcji i nie łączymy ich z innym zjawiskami występującymi na obszarze tak zwanej kultury, a także polityki. Nie czynimy tego, albowiem przyjęta metoda, którą wtłoczono nam w głowy na wyższych uczelniach humanistycznych, uznaje szukanie tego rodzaju połączeń za zajęcie jałowe, nonsensowne i brzydkie. Tak, brzydkie, albowiem oceniane jest ono zwykle z punktu widzenia estetyki. Nie ma mowy, żeby ktoś postawił na przykład taką kwestię – jak dewastacja dużych zakładów tekstylnych w Azji Środkowej, Persji i w Indiach dokonana w XVII i XVIII wieku przez Brytyjczyków, wpłynęła na modę męską w Polsce i na Węgrzech? Wiele osób w ogóle nie zrozumiałoby o co chodzi, bo jak wiemy moda, to moda i nie ma ona nic wspólnego z polityką, no chyba, że chodzi o jakieś demonstracje na pokazach. Ja zaś chcę się dowiedzieć kto i jakimi metodami zaczął wypychać z obiegu strój tradycyjny, który był albo produkowany na miejscu, albo przywożony ze wschodu w dużych ilościach. To znaczy chcę się dowiedzieć jak zaczęła się „moda” na fraczki, krótkie spodnie, kamizelki i męskie pończochy? Nie znam nazwisk ludzi, którzy rozpoczęli ten lans, ale wiem jedno - moda to przymus. Nie tylko ja to wiem, każdy to doskonale rozumie – moda to przymus, który może wyeliminować człowieka z towarzystwa i zmarginalizować go całkowicie. Interesuje mnie też taka kwestia – jak wyglądały relacje pomiędzy tym żydem, co przywoził do Polski tkaniny z Persji i tym, który woził je z Drezna. Takich rewelacji nie ma nawet w „Kapitale” Karola Marksa, a szkoda.

Przejdźmy jednak do tego co mamy w tytule – kiedy masowa produkcja wymaga oprawy propagandowej? Wtedy kiedy jest organizowana przez organizacje globalne. Wtedy i tylko wtedy. Lokalna produkcja nie potrzebuje żadnych osłon, choć na przykład nam może się tak wydawać, albowiem znamy książkę Igora Newerly „Pamiątka z celulozy”. To jest złudzenie, bo funkcją tej książki, podobnie jak też i innych książek tego autora, było przekonania mas pracujących, a także niektórych towarzyszy, być może nawet samego Arnolda Mostowicza, że towarzysz Newerly jest w rzeczywistości kimś innym niż towarzysze Mostowicz i Berman przypuszczają. Złudzenie nasze bierze się także stąd, że uruchomiona w Polsce i innych demoludach produkcja uważana była za lokalną, podczas gdy tak naprawdę była częścią produkcji globalnej i została w pewnym momencie wyłączona. Produkcja lokalna to, jak mniemam produkcja Niemiec w okresie międzywojennym, albo Francji w stuleciu XVIII poprzedzającym rewolucję. No i produkcja przedrewolucyjnej Rosji. Można teraz zadać takie pytanie – dlaczego – zarządzanie, dość sprawne, globalną produkcją, osłanianą z jednej strony propagandowo przez takiego oszusta jak Maksym Gorki, a z drugiej strony przez osobnika nazwiskiem Jack London, nagle się załamało i na świecie doszło do wyemancypowania się kilku gospodarek, które natychmiast zaczęły – kierując się lokalną ideologią, opartą o tradycję rozumianą głęboko – jak w Japonii i płytko – jak we Włoszech Mussoliniego – eskalować w kierunku konfliktu globalnego? Nie wiem. Może to był taki plan, a może w warstwie technologicznej coś rypnęło. Może żyd co przywoził łachy z Persji został nagle skrytobójczo zamordowany przez tego z Drezna i się zaczęła chryja na całego? Kto to może wiedzieć. Ja chciałem dziś tylko wskazać na jedno – nie ma żadnej ideologicznej różnicy pomiędzy Maksymem Gorkim a Jackiem Londonem. Nie ma też w zasadzie żadnych istotnych różnic pomiędzy wszystkimi pisarzami końca XIX wieku i wieku XX, wliczając w to niektórych pisarzy katolickich. Ich misją jest zapełnienie specjalnych sklepów zwanych księgarniami, treścią, która ułatwi zniesienie niedogodności i okropieństw wynikających z faktu zatrudnienia mas w fabrykach. Ktoś powie, że wódka jest lepsza do tego celu. No tak w zasadzie tak, ale użycie wódki powoduje straty i maksymalizuje ryzyko ich powstania. Poza tym na podstawie oceny kto ile wypił nie da się wyselekcjonować kadry przyszłych menedżerów i propagandystów, którzy wierząc w konieczność podtrzymywania produkcji, będą potrafili stosować elastyczną dyscyplinę wobec swoich podwładnych. Na podstawie zaś oceny kto ile i czego przeczytał, a także ile z tego nie zrozumiał, można to zrobić bez większego problemu. Więcej – można to zrobić, ale wcale nie trzeba, albowiem można – mimo emocjonalnej propagandy, której założenia obowiązują jako schemat współpracy na obszarach produkcji – wskazywać zarządzających według własnego uznania i według kryteriów niejawnych, co też zwykle odbywa się w praktyce. Jest to jednak pułapka, bo w pewnym momencie ci, którzy dużo czytają i dużo myślą o swojej sytuacji, a także oddają się nieziszczalnym nadziejom i mrzonkom, zaczynają się zastanawiać ile jeszcze pokoleń musi minąć, zanim ich status się podniesie – bo powinien się podnieść – przecież wszystko rozumieją, tyle się naczytali. Nikt nie przewidział takiej opcji jak podnoszenie statusu robotników, na obszarach masowej produkcji. Ludziom tym należy wskazać winnych ich sytuacji i to zwykle odbywa się poprzez książki i publicystykę, w kilku etapach. W pierwszym winny jest kapitalista, którzy narzuca niskie płace, w drugim winny jest zarządzający, które nie rozumie idei i paczy ją, w trzecim – kiedy produkcja jest w zasadzie zwijana, bo przenosi się ją na inny obszar, winny jest pracownik, szczególnie zaś ten, który za dużo myślał i związał się emocjonalnie z czymś innym niż sama produkcja. Ma bowiem złudzenia, nie może się ich pozbyć i narasta w nim frustracja. I wtedy nowi propagatorzy treści osłaniających produkcję mówią mu, że tak naprawdę to on jest wszystkiemu winien. Jego kolega, który tylko pił, a potem, kiedy przestał zajął się zdrowym odżywianiem i fitnesem, nie ma takich dylematów – wyjeżdża tam gdzie produkcję montuje się od nowa, ale zajmuje się jakąś dystrybucją, na przykład tekstyliów przywożonych ze wschodu, na przykład tureckich swetrów albo kożuchów, czegokolwiek w zasadzie.

 

Tak naprawdę to chciałem napisać tekst o Jacku Londonie, ale wyszło jak wyszło, jeszcze do niego wrócimy

 

Zapraszam do księgarni www.basnjakniedzwiedz.pl do sklepu FOTO MAG, który na razie jest nieczynny i do księgarni Przy Agorze

 

Zapraszam też na portal www.prawygornyrog.pl

 

Ponawiam również prośbę z dnia wczorajszego

 

Tak się niestety składa, że dynamika rynku (a nie mówiłem, a nie mówiłem) w związku z okrągłymi rocznicami politycznych sukcesów Polski, jest tak słaba jak nigdy chyba do tej pory. Mamy wielkie plany dotyczące tłumaczeń, które od kilku lat są realizowane z budżetów, generowanych bieżącą sprzedażą. Niestety budżety te nijak nie pokryją dalszych, będących w trakcie realizacji projektów. Jeśli więc ktoś ma taki kaprys, żeby wspomóc mnie w tym dziele i nie będzie to dla niego kłopotem podaję numer konta. Ten sam co zwykle

 

47 1240 6348 1111 0010 5853 0024

i pay pal [email protected]

Jestem tą koniecznością trochę skrępowany, ale ponieważ widzę, że wielu mniej ode mnie dynamicznych autorów nie ma cienia zahamowań przed urządzeniem zbiórek na wszystko, od pisania książek, do produkowania filmów włącznie, staram się odrzucić skrupuły. Jak nic się nie zbierze trudno, jakoś sobie poradzę…

 



tagi: komunizm  propaganda  literatura  produkcja 

gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2019 09:49
178     5860    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:


Grzeralts @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2019 11:25

Im dłużej żyję, a i pod Twoim wpływem, głębiej jestem przekonany, że masowy przekaz informacji nie istnieje w ogóle, jest tylko propaganda. Moda jest akurat jednym z najlepszych dowodów. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Grzeralts 14 sierpnia 2019 11:25
14 sierpnia 2019 11:25

...że ta propaganda zazwyczaj ma motywy ekonomiczne. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2019 11:31

W 19 w. to chyba byl jeden Zyd, Kronenberg albo Bloch.  W 18 w. mogl byc Bocian z tych Bocianow. Miczynski ich wspomina. O ile pamietam mieli hurt w Krakowie zwany piwnica pod Baranami. Inwestycje w koleje K. i B. bardzo byly przdatne w handlu tekstyliami. 

Nowy sznyt musial byc wpychany przy duzych nakladach na propagowanie tej mody rokoko. Jest ona bowiem beznadziejna w porownaniu z barokowa. I jeszcze te peruki. Musial sie tez zalamac rynek mydla bo zasadniczo peruki sluzyly do przkrycia brudu i lysiny. 

Katalog dokumentow angielskich z archiwum weneckiego konczy sie na roku 1675 (od 1230). Rok powstania Wielkiej Brytanii. Ale czy tojest jedyny powod? Wenecja iGenua musialy zajmowac sie materialami ze wschodu. W zasadzie jeans oznacz Genue. Tak wymawiali te nazwe Francuzi. Angole dodali s na koncu. Jeans zostal stworzony w Genui. Na wielkich jeansowych powierzchniach powstawaly w 17 w. bialogranatowe obrazy meki panskiej i inne religijne. 

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2019 12:59

A propos wyłączania produkcji, to ostatnio usłyszałem gdzieś, że niemcy niedawno dobili demoludowego Zelmera. Produkcja ma być prowadzona do 2019, ale rzecz jasna montownie dla sprzętu Siemensa zostaną. Tak mi się to skojarzyło z wyłączaniem produkcji w krajach podległych Sowietom. Niedługo tylko ociemniali starcy będa pamiętali o tych markach. Można powiedziec, że rzeczywiście nastąpiło wyłączenie. Całkowite. Pamiętam jeszcze widziane z pociągu za PRL-u całe hektary stojących na parkingu w Ursusie nowiutkich ciągników. Dzisiaj tam są mieszkaniówki i "dom kultury" w których można się ukulturalnić np oglądaniem polskich wybitnych kabaretów albo pogadankami trzeciorzędnych celebrytów.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @genezy 14 sierpnia 2019 10:30
14 sierpnia 2019 13:18

Szkoda, że nie ma prócz tych stron żadnych opracowań

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Magazynier 14 sierpnia 2019 11:31
14 sierpnia 2019 13:20

Możesz to napisać fonetycznie?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Marcin-K 14 sierpnia 2019 12:59
14 sierpnia 2019 13:21

Mój kolga kupił sobie kiedyś wielki magnetofon kasetowy 'Condor" produkowany w Lubartowie

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @gabriel-maciejewski 14 sierpnia 2019 13:21
14 sierpnia 2019 13:29

Pamiętam, że kiedyś marzyłem o takim Condorze. Teraz aż spojrzałem na allegro. Ktoś taki jeden wystawił za 1000zł...

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @Marcin-K 14 sierpnia 2019 13:29
14 sierpnia 2019 13:35

Ubijanie polskiego przemysłu zaczęło się w 1980 roku masowymi strajkami Solidarności, potem dołożył się do tego Jaruzelski Stanem Wojennym i Reagan embargiem na surowce i technologie. I dopiero to embargo zrobiło robotę, całkiem sensownie działające firmy, na przykład z branży elektroniki użytkowej, już się z tego nie podniosły. Można było wszystko pozamykać i wyprzedać, co też uczyniono.

zaloguj się by móc komentować

valser @Magazynier 14 sierpnia 2019 11:31
14 sierpnia 2019 13:38

Tkaniny bawelniane w Europie w XVII wieku tkane w Europie? Mysle, ze tego w Europie nigdy nie grali. Bawelna w Europie nie rosnie. Nie ma do tego klimatu. Szturm rynkow tekstylnych przez bawelniane dzianiny to XVIII wiek, kiedy rosna na wielka skale planacje amerykanskie, a niewolniczy robotnik jest pozyskiwany na wedke w Afryce przez zorganizowane zydowskie gangi.

Produkcja dzianiny jest zwykle zorganizowana blisko miejsca pozyskania surowca. Bez wzgledu na to czy jest to dzianina lniana, jedwabna czy bawelniana. 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @SalomonH 14 sierpnia 2019 13:35
14 sierpnia 2019 13:41

Konflikt ideologiczny w służbie kreowania i zamykania koniunktur

zaloguj się by móc komentować


SalomonH @gabriel-maciejewski 14 sierpnia 2019 13:41
14 sierpnia 2019 13:44

Czysta ekonomia umiejętnie maskowana ideologią.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @SalomonH 14 sierpnia 2019 13:35
14 sierpnia 2019 13:52

Dziś nawet jeśli ktoś ten temat podnosi to raczej w takiej duszoszczipatielnej wersji: przyszły złe kapitalisty i nam zabrały, a myśmy, bidne, nie zauważyli, bośmy o wolność walczyły. Oczywiście analizą taką jak w tekście Autora nikt nie będzie sobie łamał głowy, bo przecież lepiej wierzyć że to takie, panie, prawa rynku. Albo zaraz zrobiłoby się z tego teorię spiskową coś jak płaską ziemię. Nie mówiąc o tym jak momentalnie posypałyby się te wszystkie styropianowe legendy i kombatanctwo. Gada się jakieś bzdury o walce o wolność, o godność człowieka pracy i o styropianie, o zabranych radiostacjach i o "upadku" muru. A że mogło chodzić przede wszystkim o sprawy gospodarcze i strefy wpływu a co za tym idzie o naprawdę grube interesy? Kurcze, to już by tak ładnie nie zabrzmiało. Jak to? Oddali nam "wolność" ale zabrali przemysł i marki często jeszcze przedwojenne? No to co? I tak się opłacało - usłyszelibyśmy. Dlatego chyba zresztą cała ta III Rp-owa międzynarodówka w kółko gada o tej "wolności". Żeby przypadkiem Polakom nie zaczęło zależeć na czymkolwiek więcej. 

zaloguj się by móc komentować

bolek @gabriel-maciejewski 14 sierpnia 2019 13:21
14 sierpnia 2019 13:53

"wielki magnetofon kasetowy 'Condor""

Wielki i ciężki jak fiks! I nadal działa :)

zaloguj się by móc komentować

MZ @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2019 13:54

" Ja zaś chcę się dowiedzieć kto i jakimi metodami zaczął wypychać z obiegu strój tradycyjny, który był albo produkowany na miejscu, albo przywożony ze wschodu w dużych ilościach. To znaczy chcę się dowiedzieć jak zaczęła się „moda” na fraczki, krótkie spodnie, kamizelki i męskie pończochy?"

Rewelacyjne spostrzeżenie,kupuję bez zmróżenia oka.                                                                                   "Nikt nie przewidział takiej opcji jak podnoszenie statusu robotników, na obszarach masowej produkcji.

W jednej z książek I.B.Singera ,stary Żyd pyta się zbolszewizowanego młodego Żyda:" jak nie będzie biednych to kto będzie pracował?"

Jaki wpisac tytuł wpłaty?

 

zaloguj się by móc komentować

MZ @MZ 14 sierpnia 2019 13:54
14 sierpnia 2019 13:56

zmrużenia!!!

zaloguj się by móc komentować



gabriel-maciejewski @SalomonH 14 sierpnia 2019 13:44
14 sierpnia 2019 14:02

I to na ilu poziomach maskowana

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @gabriel-maciejewski 14 sierpnia 2019 14:02
14 sierpnia 2019 14:08

To był czas, że nawet wódkę, której produkcja nie kosztuje nic, kupowało się za dolary w Pewexie.

zaloguj się by móc komentować

MZ @Marcin-K 14 sierpnia 2019 13:52
14 sierpnia 2019 14:08

Przecież Gwiazda to usłyszał ,w latach 80-tych od amerykańskich kongresmenów...i co nic nie zrozumiał i dalej bełkotał o "wolności".

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @MZ 14 sierpnia 2019 14:08
14 sierpnia 2019 14:11

Ciekawe czemu wtedy nie wrzeszczał o tym, tylko teraz przypomina jako anegdotę jak już jest po ptokach. Niesamowite.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski 14 sierpnia 2019 13:20
14 sierpnia 2019 14:14

Genua, po francuski żenova, po ang. dżenoa, i od tego przymiotniki, francuski żenovien, ang. dżenoan i dżenes (w skrócie dżins). 

Email w twojej skrzynce.  

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @Marcin-K 14 sierpnia 2019 14:11
14 sierpnia 2019 14:14

Byliśmy społeczeństwem wychowanym na Wolnej Europie, paczkach UNRAA, Pewexach i ogólnie legendzie zachodniej wolności i dobrobytu. Ziarno zostało zasiane wiele lat wcześniej, a potem zapanował kult cargo zwany "prywatyzacją".

 

zaloguj się by móc komentować

valser @MZ 14 sierpnia 2019 14:08
14 sierpnia 2019 14:15

Andrzej Gwiazda to poczciwy naiwniak, ktory sie na styropian nie zalapal. Wystylizowany na zapuszczonego Geremka. Slabizna straszna.

zaloguj się by móc komentować

valser @Magazynier 14 sierpnia 2019 14:14
14 sierpnia 2019 14:18

Tylko nazwa jest tu lacznikiem. Cala reszta to historia produkcji dwoch amerykanskich Zydow, ktorzy wymyslili ubrania robocze, bo tym jest dzins.

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2019 14:31

Chyba francuski przymiotnik od Genoa też może być dżenes.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @valser 14 sierpnia 2019 13:38
14 sierpnia 2019 14:33

Ale masowa produkcja dżinksów w Genui to fakt. Pytałem się przewodniczki o wiele szczegółów ale nie o to akurat. 

zaloguj się by móc komentować

valser @Magazynier 14 sierpnia 2019 14:33
14 sierpnia 2019 14:36

Zgadza sie. Jest jeszcze Nimes, ktory chcac skopiowac sposob w jaki dzinksy sa dziane to przez pezypadek wyprodukowal "de Nimes", czyli denim - dzianine o strukturze  z ktorych szyje sie do dzis spodnie. I to juz jest amerykanska historia, ktora trwa do dzis. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @valser 14 sierpnia 2019 13:38
14 sierpnia 2019 14:41

(https://italiannotes.com/origin-blue-jeans/)

W 15 w. szkutnicy i kupcy z Genui używali taniej, szorstkiej i silnej wełny tkanej na krzyż do produkcji żagli i do ochrony swoich towarów. Taki rodzaj tkaniny był produkowany we Francuskim Nimes, stąd nazwa "denim", i stosowali połączenie z moleskinem (atłasowa tkanina bawełniana imitująca skórę, gęsta, gruba ale miękka). W Genui, podobne tekstylia były farbowane na niebiesko za pomocą indygo sprowadzanego z Indii. Ich zastosowanie rozszerzyło się na ubrania robocze, które były eksportowane pod francuską nazwą ‘bleu de Gênes’, która w wersji angielskiej stała się "blue jeans".

Back in the 15th century, shipbuilders and merchants in Genoa used a cheap, coarse and strong, cross weaved type of cotton to make sails and protect their goods. This kind of fabric was produced in the French city of Nimes, resulting in the name ‘denim’, and used in combination with moleskin. In Genoa, similar textiles were dyed blue by indigo traded with India. Their use extended to work clothes, and they were exported under the French name ‘bleu de Gênes’ that became blue jeans when translated to English.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier 14 sierpnia 2019 14:41
14 sierpnia 2019 14:50

Wielkie jeansowe przedstawienie Agonii Zbawiciela w Ogrójcu, zdrady Judasza i jego samobójstwa, w czasie Wlk Postu służyło jako fronton pewnej kaplicy. Sporządzone w 1538. Nie mogę znaleźć autora. Ale jego nazwisko jest znane historykom sztuki zajmującym się genueńskimi malarzami. 

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz1 @SalomonH 14 sierpnia 2019 13:35
14 sierpnia 2019 14:51

Nic podobnego. Wszystko załatwił Balcerowicz i jego kumple stopą procentową. Wprowadzili ją nagle, wobec znacznego zadłużenia przedsiębiorstw.

"na początku 1990 roku, gdy NBP ustalił stopę redyskontową na najwyższym poziomie w historii: 49 proc. w skali kwartału (do czerwca 1990 roku wyznaczane na trzy miesiące ), a więc 196 proc. rocznie. Choć do czerwca spadła ona do 28 proc. w skali roku, to w kolejnych miesiącach ponownie rosła, by na początku 1991 roku wynosić 60 procent. "

https://www.money.pl/banki/raporty/artykul/stopy;nbp;mialy;poziom;432;procent;zobacz;ich;historie,32,0,438560.html

Żadna produkcja nie jest opłacalna przy takiej stopie procentowej.

Do tego doszło chyba otworzenie rynku.

zaloguj się by móc komentować

valser @Magazynier 14 sierpnia 2019 14:41
14 sierpnia 2019 14:58

Farbowanie to osobna historia. Indyjskie indygo bylo drogie i przy spodniach dla roboli nie do zastosowania. Jesli mowimy o wyrobach z Genui, to one dla plebsu nie byly. Poza tym w pierwsej kolejnosci to byla tranina przemyslowa, tak jak lniane plotno z St.Gallen, ktorego splot byl tak gesty i specyficzny, ze byl wodoodporny. Stad byl poszukiwany wszedzie jako np. material na dachy straganow. Technologia produkcji byla pilnie strzezona i ludzie z zewnatrz nie mieli do niej dostepu. Bogactwo St.Gallen wzielo sie z roznych form sztuki wlokienniczej. 

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @Wrotycz1 14 sierpnia 2019 14:51
14 sierpnia 2019 15:05

Balcerowicz tylko dobił trupa.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2019 15:05

Nazwisk jak na lekarstwo

I film z muzeum genueńskiego poświęcony tylko tym obrazom na denimie:

https://youtu.be/_UH_TtanHNY

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2019 15:17

Jeden z tych 16-wiecznych to Giovanni Cambiaso, ojciec słynnego Luci Cambiaso. Klany i mafie malarskie, wiadomo. 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2019 15:22

Twoje ostatnie notki wymiatają. Dzięki.

Dożylem jednak czasow, ze dowiedziałem sie, w czym się urodziłem i skąd wyjechałem. Bo, że w Polsce to jasne.

zaloguj się by móc komentować

glicek @Marcin-K 14 sierpnia 2019 12:59
14 sierpnia 2019 15:27

A propos wyłączania produkcji, to ostatnio usłyszałem gdzieś, że niemcy niedawno dobili demoludowego Zelmera. Produkcja ma być prowadzona do 2019, ale rzecz jasna montownie dla sprzętu Siemensa zostaną.

Zabijanie Zelmera zaczęło się z chwilą prezejęcia go przez niemieckiego Boscha. Stopniowo wycofywano ofertę np. robotów kuchennych i w ogóle drobne AGD do kuchni. Albo go nie rozwijano co sprawiło, że po paru latach ten sprzęt był przestarzały i mało atrakcyjny. Jak się porównało ofertę różnych marek w sklepach AGD to np. poza odkurzaczami i maszynkami do mielenia - Zelmer coraz bardziej in minus odstawał od reszty.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @Wrotycz1 14 sierpnia 2019 14:51
14 sierpnia 2019 15:34

Jednak SalomonH ma sporo racji. Ubijanie naszej gospodarki z pewnością zaczęło się w latach 80-tych. Jeśli nawet nie wcześniej. Nie raz spotkałem się z opowieściami ludzi, którzy pracowali w takich większych zakładach i znali temat z pierwszej ręki jak zarząd świadomie podejmował decyzje mające uwalić przedsiębiorstwo. To były świadome działania. Realizacja odgórnego planu dziejowego ówczesnego czasu.

Tak swoją drogą nasłuchawszy się tych opowieści oraz zastanowiszy się nad tym i owym doszedłem do wniosku że mitem jest twierdzenie jakoby socjalizm prowadził do gospodarczej zapaści. Rodzaj systemu nie odgrywa kluczowej roli w gospodarce. Ale jak zwykle. Ludzie i ich plany.

Stopa procentowa oczywiście zrobiła swoje. Generalnie plan Sachsa/Sorosa/Balcerowicza. Dzisiaj już w miarę dobrze znana historia. Tylko nigdy nie akcentuje się że właśnie już w połowie lat 80-tych promotorzy tego planu przybywali do Polski i uzgadniali szczegóły z władzą PRLowską. Tak przy okazji zawsze mnie rozśmiesza ta nieustanna wiara w dobro jakie przynosi nam Ameryka. Podczas gdy choćby ta historia, w której główną rolę odgrywali Amerykanie i CIA pokazuje rzeczywiste intencje USA. Rodzaj wolności jaką nam przynoszą.

Drugą rzeczą, której ludzie nie kojarzą jest że choć detale uzgadniała CIA to jakoś tak opiekę nad nami przejęli Niemcy. To przyszła UE przejęła nas gospodarczo. I politycznie. Chłopaki z CIA zostali wykiwani czy może ....?

 

zaloguj się by móc komentować

valser @smieciu 14 sierpnia 2019 15:34
14 sierpnia 2019 15:38

Dramatyzujecie w kierunku, ze w Niemcach te same proszki Persil sa lepsze niz w Polsce. 

 

zaloguj się by móc komentować

smieciu @valser 14 sierpnia 2019 15:38
14 sierpnia 2019 15:42

Hmmm? Co masz na myśli?

 

zaloguj się by móc komentować

valser @smieciu 14 sierpnia 2019 15:42
14 sierpnia 2019 15:44

Biadolenie, ze nie ma juz "naszej" panstwowej gospodarki.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2019 15:50

Ach o to ci chodzi. Nic takiego przecież z mojego tekstu nie wynika. Opisałem tylko proces. Ale ... właściwie skoro poruszłeś ten temat to czyja powinna być gospodarka? Tyle się mówi o tym że Polskę zdominowały przedsiębiorswa niemieckie, ewentualnie świat chińskie. Z twojego wpisu można wnosić że takie teksty są bezsensowne. Skoro nie ma niemieckiej „państwowej” gospodarki. Generalnie gadanie o jakieś niemieckiej dominacji jest bezsensowne jest w takmi układzie...

zaloguj się by móc komentować

valser @smieciu 14 sierpnia 2019 15:34
14 sierpnia 2019 15:52

Pozwol, ze Ciebie zacytuje:

" Tak swoją drogą nasłuchawszy się tych opowieści oraz zastanowiszy się nad tym i owym doszedłem do wniosku że mitem jest twierdzenie jakoby socjalizm prowadził do gospodarczej zapaści. Rodzaj systemu nie odgrywa kluczowej roli w gospodarce. Ale jak zwykle. Ludzie i ich plany. "

Mysle, ze ty nie bardzo ogarniasz w sumie proste sprawy. Bo na koncu tego rozumowania jest prawdopodobie konstatacja, ze System jest dobry, winni sa jak zwykle ludzie, ktorzy tego systemu nie rozumiejo i odstawiajo kaszane.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @valser 14 sierpnia 2019 15:52
14 sierpnia 2019 15:58

Ale z czym się nie zgadzasz? Chiny sobie nie radzą?

Ale ok. Powiedzmy że socjalizm jest zły. To odpowiedz mi na pytanie, który system obecnie jest dobry? I jak go w praktyce nazwiesz? Ten amerykański,  niemiecki, inny? Jeśli nie jest socjalistyczny tzn. że jest jaki? I co to znaczy że jest lepszy od PRLowskiego?

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz1 @smieciu 14 sierpnia 2019 15:34
14 sierpnia 2019 16:17

Proszę nie teoretyzuj, nie opowiadaj gawęd, tylko zrób biznesplan dla dowolnego przedsięwzięcia przy stopie procentowej 100% albo 70%. Jaruzel, z kumplami, zrobił, to co zrobił, ale jeszcze była szansa. Potem już nie.

Stopa procentowa ubija wszystkich, a najbardziej zadłużonych. Która firma w realnej gospodarce nie ma kredytu?

zaloguj się by móc komentować

MZ @Wrotycz1 14 sierpnia 2019 14:51
14 sierpnia 2019 16:19

Zgadza się,dodam jeszcze przeszacowanie majątku ,w górę,przedsiebiorstw i zapłata podatku o różnicy.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @Wrotycz1 14 sierpnia 2019 16:17
14 sierpnia 2019 16:28

Więc według ciebie wszystko sprowadza się do tych stóp? Całą historię świata też tak sprowadzasz do pojedynczych zdarzeń? W ogóle wiesz cokolwiek na temat tego jak powstał plan Balcerowicza? Bo zgaduję że według ciebie nagle go tak olśniło w 1990r?

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @Wrotycz1 14 sierpnia 2019 16:17
14 sierpnia 2019 16:29

Przecież to był jeden plan w kilku etapach.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
14 sierpnia 2019 16:30

Co do zarządzania produkcją modową, to koronacja Augusta III Sasa odbywała się w kontuszach, które po ceremonii Niemcy szybko zamieniali na pończoszki i czarne fraczki. Nową modę wdrażał m.in Czartoryski a już mocne uderzenie wykonał Staś Poniatowski, który ZA NIC nie chciał się koronować w kontuszu. I koronował się w "stylu zagranicznym".

Przypomina mi się jakaś lektura ze średniej szkoły, w której  głównym tematem było wyśmiewanie starej mody kontuszowej i lansowanie młodych powaznych w czarnych frakach, spodenkach do kolan i białych pończochach.  Za Napoleona bonaparte wszystko było już pozamiatane.  Jeszcze w Panu Tadeuszu  zabrzmiały łzawe wspomnienia zaścianków kontuszowych na Litwie ale potem to już tylko konflikt kontuszowo-fraczkowy pana Moniuszki  w "Strasznym Dworze". 

Długo nad tym pracowali i władza komunistyczna utrwalała słuszne podejście modowe  XVIII w jeszcze za Gierka

zaloguj się by móc komentować

smieciu @SalomonH 14 sierpnia 2019 16:29
14 sierpnia 2019 16:38

Dokładnie. Etapów było całkiem sporo. Ot choćby zadłużenie zakładów było ważne by mocniej weń uderzyły stopy. Ale przecież to tylko część przedsięwzięcia. Przecież wcześniej musiało zostać np. uzgodnione choćby kto i na jakiej zasadzie będzie przejmować udupiane przedsiębiorswa. Które zresztą prowadzone wcześniej w prawidłowy sposób byłyby dużo bardziej odporne na działania „szalonego” Balcerowicza. Zresztą. Po prostu trzeba wiedzieć skąd się wziął Balcerowicz i „jego” plan. Lata 90-te to już był szoł dla mas. Prawdziwe ważne rzeczy odbyły się dużo wcześniej.

zaloguj się by móc komentować

valser @smieciu 14 sierpnia 2019 15:58
14 sierpnia 2019 16:38

Nie wciagniesz mnie w dyskutowanie swoich nonsensow, a ja nie bede ci udowadnial, ze benzyna na talony, mieso na kartki, 30 lat oczekiwania na mieszkanie i telefon to wina ludzi, ktorzy nie zrozumieli zalozen systemu.

zaloguj się by móc komentować

valser @smieciu 14 sierpnia 2019 16:38
14 sierpnia 2019 16:41

"Stopy procentowe" to koncowka Balcerowicza, kiedy zaczal "schladzac gospodarke" tak ze ja zamrozil i wykreowal 20% bezroboxie. Na piczatku transformachi byl sztywny kurs  NBP wymiany zlotowki do dolara i tobyla afera FOZZ.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @valser 14 sierpnia 2019 16:38
14 sierpnia 2019 16:46

Sam to rozpocząłeś a teraz się wycofujesz. Szkoda, bo mogło być ciekawie. Owszem były kartki itp. ale należałoby udowodnić że wynikały z działania systemu. Przykładowe pytanie: gdyby Jaruzel nie został obięty sankcjami, gdyby dostawał kolejne pożyczki (tak jak to się obecnie dzieje od 30lat) na pokrywanie zobowiązań to byłyby kartki? Może nie? Może wszystko śmigałoby jak na Zachodzie....

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Magazynier 14 sierpnia 2019 15:05
14 sierpnia 2019 16:49

Pierwszy raz w życiu widzę coś takiego

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Magazynier 14 sierpnia 2019 15:17
14 sierpnia 2019 16:51

Musiałem sobie przypomnieć kto to był

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @cbrengland 14 sierpnia 2019 15:22
14 sierpnia 2019 16:51

Jakoś nie czuję, żeby wymiatały

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @smieciu 14 sierpnia 2019 15:58
14 sierpnia 2019 16:52

Dobry jest ten system, który kreuje i kontruluje rynki sprzedaży swoich wyrobów. Może być?

zaloguj się by móc komentować


valser @smieciu 14 sierpnia 2019 16:46
14 sierpnia 2019 16:54

Ja nie wiem ile ty masz lat, ja natomiast dobrze pamietam jak stalem godzine w kolejce do jedynej lodziarni w okolicy bo innej nie bylo i nikt nie mial szans dostac pozwolenia na otwarcie takiego geszeftu. Pamietam za Jaruzela pierwsze lody soft Carpigiani, ktore ktos robil na wyjechanej wloskiej maszynie, najprawdopodobniej jakis syn milicjanta. I pamietam babcie, ktore sprzedawaly zur na butelki, z okna mieszkania, bo milicja je pedzila jak sprzedawaly na ulicy. Wiec moze skoncz trollowac i cisnac tu swoje systemowe glupoty. 

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @valser 14 sierpnia 2019 16:54
14 sierpnia 2019 17:12

W UK kartki na jedzenie były do lat 60.

zaloguj się by móc komentować

Krzysiek @Marcin-K 14 sierpnia 2019 12:59
14 sierpnia 2019 17:23

Z tym Zelmerem to jest szczególnie bolesna sprawa. Firma funkcjonowała bez kłopotów do 2013. Jednakże bandyckie plany realizowane przez Tuska i peło nie mogły być zatrzymane. Firma (jednoosobowa spółka Skarbu Państwa) została sprzedana Niemcom (Bosch + Siemens). Warto podkreślić, że ekonomicznie nie miało to najmniejszego sensu. Po pierwsze produkty AGD to nie jest jakaś branża kosmiczna, która wymaga jakiegoś super inwestora, który ma patenty i technologię. To są miksery, czajniki bezprzewodowe, odkurzacze itp. Podstawą są silniczki elektryczne, trochę prostej mechaniki (przekładnie), plastiki na obudowę i trochę kabli. Przy bardziej zaawansowanych jakaś płytka sterująca (można kupić z grosze, a kod to napisze większość studentów automatyki czy mechatroniki). Wszystkie te elementy produkowano w Polsce od lat. Po drugie, "Zelmer" jako marka miał ogromną wartość w Polsce (i bliskiej okolicy, np. Słowacja, Węgry czy Ukry). Produkty były rozpoznawalne, znane z dobrej jakości (mam odkurzacz Zelmera, który bezawaryjnie dobija 30 lat - używam w garażu), sieć dystrybucji zbudowana.

Tak więc dzięki "decyzji" ryżego Niemcy przede wszystkim przejęli rynek (ok 30%) oraz mogli wykończyć potencjalną konkurencję. Za to m.in. dostał ryży jakąś nagrodę (chyba Karola Wlk.) od Szkopa i etat w Brukseli.

Trzeba im to teraz przypominać i wywlekać tę sprawę!!!

zaloguj się by móc komentować

valser @SalomonH 14 sierpnia 2019 17:12
14 sierpnia 2019 17:36

no popacz pan. Ten postep dopiero w latach 70tych do Polski dotarl. Za Edwarda Gierka, co to niby Polske zbudowa nowoczesna. 

zaloguj się by móc komentować

chlor @Krzysiek 14 sierpnia 2019 17:23
14 sierpnia 2019 17:38

Niemcy chwalili się zakupem odkurzacza Zelmer, bo myśleli że to rdzenna marka niemiecka, a nie import z polskiej firmy Zelmer. Tak się do tego "swojego" Zelmera przyzwyczaili, że Merkel zaczęła prosić Tuska by sprzedał tą firmę. Tusk zrobił prezent, bo co mu szkodziło?

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @valser 14 sierpnia 2019 17:36
14 sierpnia 2019 17:39

W Polsce też były do lat 50, kartki to nie jest specjalność systemu socjalistycznego, tylko o to mi chodziło. W Polsce kartki wróciły w 1976 roku, były tylko na cukier, w 81 asortyment się rozszerzył w zasadzie na wszystko.

zaloguj się by móc komentować

chlor @SalomonH 14 sierpnia 2019 17:39
14 sierpnia 2019 17:46

Kartki są cechą gospodarki wojennej.

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @chlor 14 sierpnia 2019 17:46
14 sierpnia 2019 17:47

Jak widać wojna niejedno ma imię.

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski 14 sierpnia 2019 16:53
14 sierpnia 2019 17:53

Dziś w Polsce moda jest przymusem tylko dla "elity". Reszta ludu już nie musi. Za komuny nawet biedny musiał mieć modne spodnie. Pod koniec Gierka kupiłem sobie prawdziwe spodnie sztruksowe. Raz szedłem chodnikiem, a z tyłu szept "patrz, spodnie za pół pensji". Tyle kosztowały.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @gabriel-maciejewski 14 sierpnia 2019 16:52
14 sierpnia 2019 17:55

Myślenie innymi kategoriami, kategoriami Wolności! zostało Polakom wbite do głowy stalowymi gwoździami długości dwudziestu centymetrów każdy. Aby te gwoździe usunąć, ludzie muszą cofnąć się w niemałej mierze co najmniej do piętnastego wieku. Niemniej przedstawiciele drugiej strony im w tym pomagają.

Warto przypomnieć, że choć w 1920 roku zdarzył się cud nad Wisłą, w następnym roku zdominowany przez endeków Sejm przyjął kopię konstytucji czeciejrepublikifrancuskiej. I tak miało wyglądać niepogległe państwo polskie? Wolne żarty. Niebo nie zamierza firmować ludowładztwa.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @chlor 14 sierpnia 2019 17:53
14 sierpnia 2019 17:58

Żyjesz złudzeniem, reszta tak samo musi...my dwaj nie musimy, ale młodsi i towarzysko zaangażowani muszą

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @krzysztof-laskowski 14 sierpnia 2019 17:55
14 sierpnia 2019 18:00

Tak, było, ale powiedz endekom że są rewolucjonistami i taką samą lewicą jak Piłsudski...

zaloguj się by móc komentować

Krzysiek @chlor 14 sierpnia 2019 17:38
14 sierpnia 2019 18:22

Warto przypomnieć: ZELMER (akronim) = Zakłady ELektro-MEchaniczne Rzeszów.

zaloguj się by móc komentować

glicek @smieciu 14 sierpnia 2019 16:46
14 sierpnia 2019 18:39

Czyli gdyby nie sankcje dla reżimu Jaruzela i jewgo "reform" nie mielibyśmy kartek na cukier, masło, mięso, wędliny, mleko w proszku, buty, smalec, mąkę czyli te wszystkie rzeczy, które musieliśmy importować...? a nie moment, myśmy sami je wytwarzali w kraju? Może musieliśmy importować techonolgie do wytwarzania cukru albo masła?

Mój ojciec (krótko do wypadku w 1991), jego 2 bracia (jeden aż do emerytury, drugi aż do lat 90tych) tak ich szwagrowie byli górnikami węgla kamiennego. Jako że reżim Jaruzelskiego potrzebował węgla robił wszystko, żeby wydobycie szło na pełnych obrotach. W tym celu górnicy mieli specjalne przywileje, nie tylko większe przydziały mięsa i smalcu na kartki, ale też specjalne sklepy i tzw. książeczkę "G". Górnik pracujący w sobotę, niedzielę i święta dostawał extra kasę, ale w formie odpisów na ww. książeczkę. Na nią mógł "kupić" dobra niedostępne dla innych np. pralki (nawet importowane z Jugosławii), sprzęt RTV/AGD, dywany, meble, płytki, glazurę, wykładziny. Np. w taki sposób mój ojciec "zdobył" pralkę automatyczną Polar i telewizor kolorowy. Zdobycie pralki to był rok pracy przez ok. 40 sobót albo niedziel w roku. Telewizor - nie mam pojęcia, więc nie powiem.

Nie wiem do którego roku to funkcjonowało czy do 1990, ale były też przydziały mebli i sprzętu AGD na tzw. książeczki MM czyli dla młodych małżeństw. Mogli po prostu w kolejce po meble jak coś rzucili lub coś tam stało w sklepach kupić w kolejności pierwszej niż reszta. Dlatego do tej pory niektórzy starsi ludzie mają te meble niemal dożywotnio. Opowieści przywożone z Zachodu np. z RFNu, że przeciętny Niemiec to sobie co jakiś czas jak mu się znudzi to zmienia meble i wyposażenie, kupuje nowe a stare stare dywany i fotele wystawia na ulicę, które potem ktoś zabiera i wywozi nie wiadomo gdzie brzmiały bardziej fantastycznie niż Gwiezdne Wojny.

#takbykło i to wszystko wynikało z ówczesnego systemu. Z czego mam wrażenie ludzie zapomnieli a młodsi nie bardzo zdają sobie sprawę jak było.

zaloguj się by móc komentować

valser @glicek 14 sierpnia 2019 18:39
14 sierpnia 2019 18:43

Jak tej patologii nikt dokladnie nie opisze w detalach to ludzie beda pierniczyc takie teksty, wypisz wymaluj Leszek Miller, ze system byl dobry, tylko ludzie zawiedli. 

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 14 sierpnia 2019 18:00
14 sierpnia 2019 18:44

wychodzi na to, ze duzo gorsza, bo zamaskowana i ukryta. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 14 sierpnia 2019 18:44
14 sierpnia 2019 18:55

Taki fragment prozy dziś dostałem:

 

Imieniem młodzieży narodowej przemówi kol. dr Alfred Kohl" - zawiadomił prezes

wiecu. Patrzę, a tu na katedrę wstępuje drobny, pochylony, młody człowiek, o wyraźnym typie

semickim. Zrobiło mi się nieprzyjemnie, gdy pomyślałem: „Jak to, to młodzież narodowa,

w zasadniczych sprawach musi posługiwać się aż innoplemieńcami." Dr Kohl

zaczął: „Kol. Kot w ciągu całego swego przemówienia atakował pojęcie interesu narodowego. Otóż spróbuję kolegom wyjaśnić, jak ja go rozumiem." I przez z górą pół godziny wyjaśniał nam to zagadnienie. Zakończył: „Interes narodowy wymaga, byśmy przyjęli rezolucje, wniesione przez prezydium wiecu." Przy głosowaniu większość za tymi narodowymi rezolucjami była przygniatająca, o wiele wyższa, aniżeli przy wyborach do prezydium, bo dr Kohl,

swoim przemówieniem, jedynym najświetniejszych jakie w życiu słyszałem, pełnym rzeczywistej głębi myśli, potrafił przekonać nawet znaczną część przeciwników. (Dr Kohl, w późniejszym życiu przyjął chrzest, zmienił nazwisko na Kolski i był poważnym adwokatem, nie parając się zresztą polityką.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Grzeralts 14 sierpnia 2019 11:25
14 sierpnia 2019 19:00

Bo "idee" ideami ale jeść się chce...

Jest tylko jedna która nikogo nie próbuje wykorzystać... I za to jest tak znienawidzona.

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 14 sierpnia 2019 18:55
14 sierpnia 2019 19:05

ja mam wrazenie, ze to byla banda golodupcow i nieudacznikow, na dodatek slabo zdeterminowanych i brzydzacych sie przemoca. Takich popierdulek jak Dmowski, ktoremu Jozik Pilsudski dziewczyne odbil, po czym Romek zamknal sie w sobie i juz nigdy nie ozenil i zaczal pisac jakies dyrdymaly o nowoczesnym Polaku (co to kobity nie potrafi znalezc).  Golasy i popierdulki potrzebowali doktora Kapuste co im wyjasni o co w tym narodzie chodzi, nawet Dmowskiego nie potrzeba, liczac po cichu na to, ze sponsorzy dr Kapusty sypna troche grosza w golodupski narod. 

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Magazynier 14 sierpnia 2019 11:31
14 sierpnia 2019 19:20

Peruki finezyjnie upięte. Puder piórka i koronki... pończochy, buty lakierowane z błyszczącą klamrą... Wszystko obcisłe. Nie to nie strój damski, tylko moda męska XVIII w.

Przypomina mi się scena kolacji dla zwycięskich angielskich oficerów,  z filmu "Rewolucja" (z A. Pacino)

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @OdysSynLaertesa 14 sierpnia 2019 19:20
14 sierpnia 2019 19:25

Tudzież scena z "Admirała", kiedy Wilhelm III stroi się jak kokota dla swego angielskiego protektora

zaloguj się by móc komentować

glicek @valser 14 sierpnia 2019 18:43
14 sierpnia 2019 19:47

Mamy do opisania patologię lat 70tych, 80tych, w kolejce czeka patologia lat 90tych i współczesnych też właściwie.

Ostatnio miałem spór banalny w sumie - czy na pocz. lat 90tych w akademikach wrocławskiej Politechniki na "wittigowie" (dla niezorientowanych - to 5 wielkich akademików oznaczonych od T-15 do T-19 przy Wittiga i Olszewskiego) każdy kto chciał miał dostęp do akademickiej lodówki w pokoju czy był zdany albo załatwianie sobie jej własnym sumptem albo trzymanie żarcia w reklamówce za oknem (jedno z rozwiązań bardzo krótkoterminowych i nie na każdą porę roku). Ja mieszkałem to wiem, że z lodówkami był zawsze wielki problem (korzystałem z lodówki współlokatorów), dostęp w 1 kolejności mieli zasiedziali mieszkancy. Nie mówiąc o praniu, gdyż korzystanie z pralek groziło czasem porażeniem prądem. Sam musiłem jeżdzić z praniem na weekend do domu, bo było dla mnie łatwiejsze, szybsze i tańsze. W tych akademikach prostszy był potem dostęp do internetu niż swobodne skorzystanie z takich wynalazków cywilizacji łacińskiej jak pralka i lodówka, która na pocz. lat 90tych kosztowała 1-1,5 średniej pensji.  ;) Jeśli tu mamy z niektórymi spór, to co mamy mówić o jakiś książeczkach "G", "MM" albo o wyrobach czekloladopodobnych (było kiedyś za PRLu coś takiego).

Ludzie pamiętają, że mamy w tych dniach 30 rocznicę zniesienia kartek na mięso? Nie wiem czy to było 1 sierpnia czy 1 lipca, ale na pewno w 1989 roku.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @chlor 14 sierpnia 2019 17:53
14 sierpnia 2019 19:54

Niech się Pan dobrze rozejrzy... Wszędzie rurki albo pludry (z dziurami)... Czy zimno czy ciepło czy deszcz czy śnieg trampki na gołych nogach, albo coś co przypomina ocieplacze do gumofilców. Fryz ulizany na Hitlera... I torba z uszami na ramieniu (aż strach pytać co w nich noszą)... Uniseksy (ekskluzywne menele i ki) rulez.

Przymus nagania taniocha, bo za kilka dych ubrać się można od nowa na każdą porę roku, takie to wszystko liche... Gwiazdy noszą się tak samo tylko metki chcą mieć lepsze. No to płacą więcej za to samo w zasadzie

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @glicek 14 sierpnia 2019 19:47
14 sierpnia 2019 21:20

Ja tu widzę jakieś ciężkie nieporozumienie, bo nikt tu nie gloryfikuje socjalizmu, tylko omawiamy upadek przemysłu, który został wywołany celowo. To nic, że zakłady były państwowe. Transgormację ustrojową i przekształcenia własnościowe można było wykonać na 100 sposobów, a każdy byłby lepszy, niż doprowadzenie do upadłości i wyprzedaż za grosze, lub grabież. Nikt przecież nie nawołuje do burzenia mostów, czy budowli powstałych w PRL (za wyjątkiem paru oszołomów, którym przeszkadza Pałac Kultury), most jest most, budynek to budynek, a fabryka to fabryka.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @glicek 14 sierpnia 2019 19:47
14 sierpnia 2019 22:12

Spkojnie, pamiętam jak to było w latach 80-tych... Nie sugerujcie się awatarem do którego z różnych względów się przywiązałem i używam od dawna. Byłem wtedy nastolatkiem i ... wspominam te czasy dobrze.

Wiadomo, wiek robi swoje ale naprawdę nie kojarzę by mi czegoś brakowało. Owszem czasem jadło się chleb z masłem i solą ale był to prawdziwy chleb i prawdziwe masło co warto mieć zdecydowanie na uwadze odnosząc się do naszych wspaniałych obecnych czasów.

Mama była nauczycielką, ojciec budowlańcem. I mieliśmy wszystko. I pralkę i lodówkę i telewizor. W którym były tylko 2 programy więc nie był jakąś istotną częścią życia ani ważnym gadżetem. Czasem pytam rodziców o ten okres i oni też wspominają go dobrze. Wiadomo, też byli młodsi ale to był okres nieustających imprez, zabaw, dancingów itp. Po prostu chlania wódy. Bo tak to wtedy działało. I ja też tak to pamiętam. Oni się bawią w swoim gronie a my mamy swoje zabawy w swoim. Ludzie żyli wtedy towarzysko. Owszem mieszkało się czasem w dziwnych warunkach z kiblem śmierdzącym na zewnątrz ale czy kibel ma oznaczać wszystko co ma do zaoferowania nowy lepszy system? Świecące kafelki i większy samochód pędzący na śmierdzących autostradach? Jeździło się pociągami i ... też było towarzysko choć czasem ciasno.

I nawet sprzęt grający można było kupić. Czyż nie jest interesujace że tamten nędzny okres był w stanie wyprodukować sprzęt, który mi służy do dziś? (wzmacniacz i kolumny głośników).

To jest jeden z powód dla których dla mnie to wszystko jest fikcją. Cała ta gadka o socjaliźmie. Przecież lata 80-te to okres upadku. Sankcje itp. A i tak sie żyło ... normalnie. Jeśli chodzi o osiągnięcia gospodarcze. Z mojego punktu widzenia. Przecież wtedy wystarczyłoby jakieś dofinansowanie, nieduży zastrzyk gotówki, PO PROSTU wola władzy, by odnieść konkretny sukces. Ok, może nie zmienialibyśmy modelu samochodu co 2 rok ale ilu ludzi było wtedy na to stać w takiej kaitalistycznej południowej Europie przykładowo. Czemu porównujemy zawsze do Niemiec?

Dla mnie jasne jest że skoro w tamtym czasie upadku, i świadomego niszczenia już wielu zakładów nie było tragedii to oznacza że socjalizm (gospodarczo) może normalnie funkcjonować. Oczywiście można podać jeszcze inne argumenty ale same lata 80-te są niezłe. Ile u licha musiano się natrudzić, ile musiał zrobić Balcerowicz by to zniszczyć! Skoro używali tylu naprawdę tak bezwględnych metod (jak te stopy) to znaczy że budowla była całkiem trwała i działała wbrew pozorom.

Oczywiście sprawa jest bardziej skomplikowana ale dla mnie oczywiste jest że jeśli władzy zależałoby na szysbszym rozwoju gospodarczym to po prostu dałaby radę. Zresztą czemu miały służyć reformy Rakowskiego? Oczywiste jest że ZAWSZE wiedziano co robić. Ale zrobiono dopiero wtedy kiedy już dogadano się z CIA (oczywiście gdzie indziej, bo przecież nie w Warszawie) jaki ma być ciąg dalszy kiedy to ludzie mają wreszcie zasmakować tej „wolności i kapitalizmu”. Zresztą nic innego nie zrobiono w Chinach. Dokładnie to. Tyle że u nas zrobiono całą tą nową scenerię polityczną i zyskaliśmy nowych właścicieli. A u nich nie. Na razie.

Zresztą ludzie nie kojarzą w ogóle kosztów. Wydaje im się że nowy system i UE dały nam nowe życie. Ale co z gigantycznmym długiem na każdym szczeblu? Czy tak naprawdę nie lepiej powiedzieć że ktoś nam to kupił ale my za to póki co nie zapłaciliśmy?

Co z totalnym upadkiem jakości wielu produktów na czele z żywnościowymi. Czy ludzie kojarzą że chleb PRLowski kosztować powinien dzisiaj pewnie jakieś 10zł , masło pewnie nie mniej, ser żółty poprawnie zrobiony pewnie z 50zł itp. Ludzie nie kojarzą że ten sukces to w istocie wielka iluzja. Nie przejmują się że wraz z wejściem do UE zlikwidowane zostały różne normy jakości ustanowione na wysokim poziomie. Ludzie cieszą sie z podwyższenia poziomu hałasu jaki mogą znosić. A ostatnio PiS zlikwidował normy promieniowania elektromagnetycznego. Ale przecież skądś te normy się wzięły? Jacyś naukowcy je wyznaczyli?

Ludzie nie kojarzą że gdyby nie te wszyskie oszustwa, przyzwyczajanie do niższych standardów w różnych dziedzinach życia to może by się okazało że ten nowy lepszy system gospodarczo jest większym gównem niż socjalizm.

Ale mnie nie chodzi o te wszystkie detale. Tylko o jedną prostą sprawę: gospodarkę można budować na różne sposoby. Różne są drogi do celu. Różne mogą być nawet cele. Tzw. ustrój socjalistyczny znany nam z PRLu nie musiał upaść. Nie musiał nawet zbytnio odstawać. Co zabawniejsze często był budowany na realniejszych fundamentach. Podczas gdy Zachód parł do przodu zadłużając się u ciąglę skądś biorących pieniądze ludków u nas było siermiężniej ale i uczciwiej. Bez długu często. I z władzą jawnie trzymającą za mordę. Kiedy miałeś dostać w mordę wiedziałeś od kogo. A czy wiesz od kogo oberwiesz dzisiaj?

zaloguj się by móc komentować

valser @smieciu 14 sierpnia 2019 22:12
14 sierpnia 2019 22:59

W latach osiemdziesiatych zylo sie normalnie. Ty powinienes w kronikach filnowych wystepowac i wtedy by cie puszczali w kinach przed ruskim filmem "Bataliony prosza o ogien".

Beznyna na talony, ze miesiecznie mogles przejechac 300 km max (po co wtedy komu samochod). Ja pamietam jak do ojca przajezdzal raz na tydzien wczesnie rano ZILem gostek i zlewal 50 litrow czerwonej benzyny. Cukier, maslo, czekolada, maka, mieso, wedliny, wodka, papierosy, buty na kartki, a ty fanzolisz, ze bylo normalnie.

Ja juz nie wspomne o takich detalach jak brak papieru toaletowego, bo to tez byla komunistyczna norma. Wszedzie gdzie palca nie wetknac to "wystepowaly niedobory". Kupic radio, czy kolorowy telewizor, albo meble to trzeba bylo miec znajomosci, albo dawac lapowke. I tak ze wszystkim - z ubraniami, kafelkami na remont, armatura do lazienki, papa, lepikiem, drewnem, cementem.  A pierniczysz, ze gadka o socjalizmie jest fikcja. Nie bylo nic. Ruskie telewizory "Elektron" w ktorych siadaly "powielacze" i to sie ciagnelo przemytem ze Lwowa na przyklad i puszczalo po zakladach, ktore naprawialy telewizory. Obraczki slubne mogles kupic jak miales papier z urzedu, ze bedziesz sie zenil. Albo na czarnym rynku. W sklepach jubilerskich mogles kupic, ale spod lady. W ogole sprzedaz "spod lady" to byl staly fragment gry. Te ciule bolszewickie nawet nie mialy kasy na kolorowa propagande i pani w kiosku zakladala teczki na prenumeraty i dostawala piec kolorowych gazet, ktore sie rozchodzily po znajomosci. Gazety o muzyce, takie jak Non Stop, to znikaly jeszcze szybciej niz Panorama.

Nie wspomne o kolejkach w biurze paszportowym, zeby do demoludow wyjechac, bo na zachod, to zapomnij. Jak juz dostales paszport to potem jeszcze ksiazeczke walutowa i mogles kupic forinty, albo wschodnia marke z wpisem do ksiazeczki. Kazda kwota powyzej to musiales sie tlumaczyc jak retard, jak ci znalezli na granicy.

Mentalnie byles wtedy w przedszkolu i nie bardzo jarzyles co sie dzieje.

 

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski 14 sierpnia 2019 16:51
14 sierpnia 2019 23:10

Wymiatają, wymiatają :) Jeno lato jest i sierpniowe rozleniwienie, nieco dekadenckie. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Krzysiek 14 sierpnia 2019 17:23
14 sierpnia 2019 23:13

Do dzisiaj używam ręcznego miksera firmy Zelmer :) Bodaj z połowy lat...70-tych XX wieku!

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Marcin-K 14 sierpnia 2019 13:52
14 sierpnia 2019 23:13

Moja refleksja jest taka, że zaangażowano spore środki i to z niezłym skutkiem, żeby przekonać ludzi, że to właśnie jest liberalny kapitalizm. I oni do dziś wierzą, że tak właśnie jest. Wytłumaczyć im, że to nadal socjalizm, ale w wariancie rozbójniczym jest prawie niemożliwością.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @OdysSynLaertesa 14 sierpnia 2019 19:00
14 sierpnia 2019 23:20

Jako jedyna nie nadaje się do zrobienia totalitaryzmu.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @glicek 14 sierpnia 2019 19:47
14 sierpnia 2019 23:20

"Nam mym stole węgorz z drobiu w opakowaniu zastępczym..." /Młynarski/

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @KOSSOBOR 14 sierpnia 2019 23:13
14 sierpnia 2019 23:31

Też używamy. Uszy cierpią !

Za pierwszą pensję 1978 kupiłem mamie mikser do kawy (SELEKT) za 600 zł. Taki bahamajelołzbursztynem z białą przykrywką. Działa.

Aaa z białym przewodem do zasilania. :)

P.S.

ponieważ palenie zabija, to nic o tytoniu. Tylko kawa !

bez cukru oooczywiście :(

zaloguj się by móc komentować

smieciu @valser 14 sierpnia 2019 22:59
14 sierpnia 2019 23:45

Nie rozumiesz Valser o czym piszę. To wszystko co opisałeś było zwyczajnie sztuczne. Jak mogło w Polsce brakować podstawowych produktów żywnościowych? Są różne teorie na ten temat, może gdzieś była wysyłana?

To samo z całą resztą. Rozwiązanie tych problemów było banalne. Mniej banalne było jednak doprowadzenie do tego syfu a tym się wtedy zajmowano. Ciekawe jest że za siermiężnego Gomułki, bez kredytów udało się np. zelekryfikować Polskę. A nie potrafiono za Jaruzela mieć mięcha na półce...

Dla mnie cała historia PRLu i ZSRRu jest jedną wielką fikcją. Zwłaszcza ten mit o słabości socjalistycznej gospodarki. Gospodarka Polski po II WŚ była kompletnie zniszczona przez Hilera a resztki rozgrabione przez Stalina. I? No odbudowała się. PRL to zrobił. Podaj mi Valser jak jakiś kraj po II ŚW tak zniszczony, który odbudował się bez kredytów itp. Nawet w ZSRR nie było takiej tragedii jak się wydaje. No u licha przyjeżdżały te Ruskie w latach 90-tych i sprzedawały te swoje towary. Jedne bardziej śmieszne i inne mniej. Ale znów! Oni mieli przemysł i robili rzeczy, które do dzisiaj mi służą! Np. świetny, duży termos (ma ponad 40lat) czy głupi wiatrak do chłodzenia czy inne rzeczy.

Ok w ZSRR to była większa specyfika, ale mnie naprawdę śmieszy jak się czyta te książki podróżnicze z ZSRR gdzie piszą że w latach 80-tych do każdej niemal pipidówki w tajdze można było dolecieć samolotem, lotnictwo tam było jak pociągi powszechne a dzisiaj wsie i miasteczka umierają gdyż nie opłaca się utrzymywać szpitala, do najbliżego mają czasem 100km.

Urządzono ludziom wielkie przedstawienie. Większość, tak jak ty się na to nabrała. Kartki na żywności i inne takie. Problemy kompletnie absurdalnie, banalnie łatwe do rozwiązania. Czemu w takiej Jugosławii choćby miano na wiele rzeczy sposoby? Naprawdę myślicie że rządy w Polsce czy u Ruskich nie wiedziały o co chodzi i nie znały sposobów na rozwiazanie? Przypominam sobie jak Hongbing pisał o Ruskich i Chinach. To było ciekawe! Jak Ruskie doskonale rozumiały w latach 50-tych czego brakuje Chinom, jak Hongbing docenił ich robotę i pomoc. Fajnie przy tym pisał że z ruskich analiz wynikało że Chinole nie rozumieją potrzeb rynku, mechanizmów ekonomicznych, instrumentów finansowych...

Ruskie świetnie wiedziały za Stalina czy Chruszczowa ale potem zupełnie zapomniały? Tak? Socjalizm mózgi im zlasował...

Cóż, nie zamierzam dalej tego ciągnąć. Jak ktoś chce niech sobie wierzy że Gomułka, Gierek czy rząd Jaruzela to głupie socjalistyczne niemoty gospodarcze były. Czyli w kolejną kreację historyczną. Ja tego tak nie widzę. Widzę prostą historię kiedy okazało się że socjalizm zwyczajnie działa. Może być konkurencją. Nie będę wnikać teraz w dalsze detale ale ten stan był nie do zaakceptowania. Dolar właśnie zrywał z parytetem złota i w praktyce światowała gospodarka miała obrać dokładnie ten kurs. Znany z PRL i ZSRR. Drukowania i sterowania. To naprawdę potężne narzędzie w rękach ludzi znających się na rzeczy. Nie wnikając znów w dalsze niuanse tej historii, zostało uzgodnione, w latach 60-tych, że dolar ma mieć monopol światowy. Ruskie się dostosowały. Pozwoliły na udzielanie kredytów blokowi wschodniemu. Choć wiedziały doskonale jaki tylko może być tego wynik.

Reszta jest historią. I klasyką. Dług. Sankcje i niemożność spłaty. Na SN obok, pod wpisem kotleta, tomciob opisał podobną historię po I WŚ. Jeśli zadłużasz się w produkcie, którego nie wytwarzasz to skutek tak zwykle wygląda. Ale i tak PRL musiała się przyłożyć by stworzyć mit o niemocy socjalizmu. Analizy pokazują że Gierek tak naprawdę przehulał większość pieniedzy  nie inwestujac je w narzędzia umożliwiające zwrot kasy. Potem w latach 80-tych nakręcono te wszystkie kretynizmy znane z Bareji. O to właśnie chodziło by było bez sensu, by kraść itd. By ludzie zrozumieli że czas na zmiany.

Bierzesz Valser ich za głupków. Ale to oni trwają i mają się dobrze. Może to oni robią z ciebie głupka. A i czyż socjalizm nie ma się  znakomicie? Widzisz aby upadł?

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski 14 sierpnia 2019 16:51
14 sierpnia 2019 23:58

Już to pisałem, przynajmniej dla mnie podsumowujesz moje życie w świecie. Dajesz odpowiedzi lub zakręcasz umysł tak, że świat wokół jest rozumiany. Bo potrafisz to opisać. I w tym pozornie skomplikowanym jego bytowaniu, okazuje się, że mechanizmy jego funkcjonowania są nad wyraz proste. Obudowa tylko się zmienia.

Właśnie zajrzalem tu i tam do informacji bieżących po długim czasie i czuję się, jakbym żyl w innym świecie. Bo żyję. W swoim własnym. I da się żyć i nim cieszyć.

zaloguj się by móc komentować

valser @smieciu 14 sierpnia 2019 23:45
15 sierpnia 2019 00:11

Jestes pozbawiony kontekstu normalnosci i  stad sie biora takie pierdy, ze historia PRL to fikcja. Gomulka mial siedem klas szkoly powszechnej, a ty go masz za mistrza intelektu. 

Powinienes sie udac do przychodni na jakas konsultacje, albo od razu polozyc na obserwacje. 

zaloguj się by móc komentować

genezy @gabriel-maciejewski 14 sierpnia 2019 13:18
15 sierpnia 2019 05:22

Jest książka, 300 stron:

"Czerpiąc z imponującej liczby źródeł międzynarodowych, książka ta bada partnerstwo z końca XIX wieku między producentami wełny czesanej Bradford, braćmi Briggs a niemieckim kupcem Ernstem Posseltem, a następnie ich bezpośrednie inwestycje zagraniczne w nowoczesną fabrykę i społeczność robotniczą w Markach, w pobliżu Warszawa w Polsce. Protekcjonizm i rosnąca konkurencja zagraniczna są omawiane, wśród wielu złożonych nacisków ekonomicznych na przemysł brytyjski, jako prawdopodobne katalizatory tego przedsięwzięcia, a ogólna historiografia ziem polskich jest odkryta w celu ukazania klimatu niezwykłych możliwości dla dobrze skapitalizowanych zagranicznych przemysłowców w tym okresie. Brytyjskie, polskie i niemieckie dokumenty prasowe i archiwalne, a także raporty rosyjskiej policji i inspektorów fabryk ujawniają codzienne doświadczenia polskich pracowników fabryki, a korespondencja konsularna w Wielkiej Brytanii zapewnia fascynujący wgląd w machinacje przedsiębiorców i kosmopolitycznej społeczności biznesowej w Warszawie. Poprzez rozwój i dominację źródeł rynkowych i surowców, przedsięwzięcie to zmonopolizowało produkcję czesankową w Imperium Rosyjskim, wykorzystując najnowocześniejszą technologię do tworzenia i nowoczesne techniki marketingowe w celu promowania swojego asortymentu i zmieniającego się wizerunku. Marki opisano w 1886 r. Jako „drugie wydanie Saltaire”, a następnie jako „polskie Bournville lub Port Sunlight”, dlatego porównuje się aspekty brytyjskiej i polskiej historii społecznej w celu oceny skuteczności wprowadzenia koncepcji modelowej wspólnoty w połączeniu z radykalna polityka zatrudnienia na rzecz mniej rozwiniętej przemysłowo Polski. Opisano doświadczenia ekspatriowanej społeczności wykwalifikowanych brygadzistów z Yorkshire i ich narzędzia w rozpowszechnianiu brytyjskiej technologii przemysłowej w całym Imperium Rosyjskim. Na tle niestabilności politycznej i wstrząsów społecznych, które dramatycznie wpłynęły na zachowania biznesowe po 1905 r., A zwłaszcza w okresie międzywojennym
 

Sarah Dietz jest specjalistką od tekstyliów, która otrzymała nagrody od Royal Society of Arts i Worshipful Company of Weavers we współpracy z Textile Institute. Po udanej karierze w przemyśle wełnianym w Yorkshire jej doktorat z University of Bradford został zakwalifikowany do nagrody Herman E. Krooss w 2014 roku. Obecnie pracuje jako niezależny badacz, szczególnie interesujący się wspólną społeczną i przemysłową historią Wielkiej Brytanii i Polska."

 

"Sarah Dietz: British Entrepreneurship in Poland. Studium przypadku Bradford Mills w
Marki pod Warszawą, 1883–1939. 
Burlington / VT - Farnham 2015. XII, 296 S., Ill., Kt. ISBN 978-1-4724-4138-6. (₤ 75, -.)
Historia gospodarcza i społeczna Polski zawsze była nierozerwalnie związana
z historią polityczną. Zależność ta jest szczególnie widoczna w przypadku przemysłu tekstylnego
w 19-stym wieku. Nowy podział ziem polskich nastąpił po kongresie wiedeńskim w
1815. W Królestwie Polskim część Polski przyłączyła się do Rosji, przemysłu tekstylnego
skupiał się głównie wokół dzielnicy łódzkiej. Dynamiczny rozwój tekstyliów
przemysł, gwałtownie rosnący od lat 70. XIX wieku, był możliwy, gdy rynek rosyjski został otwarty
szerszy dla polskich towarów, po wprowadzeniu przez Rosję ochronnych taryf celnych
władze. Oprócz regionu łódzkiego w latach 1870–1880 powstało nowe centrum tekstylne
przemysł rozwinął się w wyniku napływu kapitału belgijskiego, francuskiego i niemieckiego. Jeszcze o
w tym samym czasie w miasteczku powstało kolejne centrum przemysłu wełnianego z angielskimi funduszami
marek położonych obok Warszawy. W 1883 roku Edward Briggs, czubaty producent z Bradford,
jego brat John i niemiecki kupiec Ernst Posselt z Bradford rozpoczęli podróż
wizjonerska zagraniczna przedsiębiorczość w Królestwie Polskim. Informowanie rosyjskiej administracji
a konsul brytyjski w Warszawie o swoich planach kupili nieruchomość w Markach, gdzie
założyli jedno z największych i najnowocześniejszych przedsiębiorstw produkujących czesanki w
Europa Środkowa i Wschodnia, produkująca głównie na rynek rosyjski.
Recenzowana książka ma na celu ukazanie fascynującej historii nowoczesnej fabryki
oraz społeczność robotnicza w Markach na tle politycznym, społecznym i gospodarczym
środowisko (np. polityka imperium rosyjskiego, protekcjonizm, konkurencja zagraniczna,
niestabilność polityczna i społeczna, zwłaszcza na początku XX wieku). Temat
podniesiony przez autora jest bardzo ważny głównie dlatego, że młyny Marki odegrały wyjątkową rolę
w przemyśle tekstylnym Imperium Rosyjskiego i znacznie przyczyniły się do rozwoju
Region Marki.
Cele badawcze wyznaczone przez Sarah D e t z zostały w pełni osiągnięte. To wyjątkowe
przedsięwzięcie biznesowe jest szczegółowo opisane (struktura organizacyjna, inwestycje, zatrudnienie)
polityka, nowoczesne techniki marketingowe do promowania, asortyment produktów, rola języka angielskiego
kapitał w rozwoju regionu, rozpowszechnianie brytyjskiej technologii przemysłowej
itp.). Omówiono ogólne funkcjonowanie firmy. Praca przedstawia bardzo ważne
wpływ brytyjskiej przedsiębiorczości na rozwój przemysłu w Królestwie
Polska na przełomie XIX i XX wieku. Również społeczny wymiar działalności Briggsa
nie było bez znaczenia. Między innymi mężczyźni z Bradford założyli mieszkania robotnicze
osiedle w Marki i budynek szkoły podstawowej, która służy jako centrum kultury
obecnie w Marki. Udało im się zintegrować swoje zainteresowania z interesami lokalnego kosmopolity.
Badanie opiera się na imponującej gamie międzynarodowych i różnych źródeł, w tym
materiały archiwalne stworzone przez rosyjską biurokrację, zapisy Komitetu Warszawskiego
dla Przemysłu, listów, wspomnień, współczesnej polskiej prasy, państwowych badań przemysłowych,
raporty inspektorów i policji oraz dokumenty brytyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Problemy
zostały podkreślone przez XIX-wieczne dzieła literackie, takie jak powieść Ziemia obiecana
[Ziemia obiecana] autorstwa polskiego nobla Władysława Reymonta.
Historia polskiego przemysłu tekstylnego należy do dobrze rozwiniętych części polskiego
historiografia. Na tym tle poprzednie badania Bradford Mills w Markach
wychodzi dość słabo. Pomimo jego znaczenia i fascynujących okoliczności
oryginalna fundacja bardzo niewielu polskich historyków było zainteresowanych tym tematem.
Pomimo znacznej liczby źródeł dostępnych dla tego studium przypadku tylko kilka
krótkie artykuły ukazały się przed opublikowaniem recenzowanej książki. Jak się okazało, obcokrajowiec
potrzebny był uczony, z dużym zaangażowaniem emocjonalnym w badanie. To osobiste zainteresowanie
było spowodowane faktem, że D. pracował wcześniej w Briggella Mills w Bradford
Lata 90. i - jak przyznaje - historia o młynach Bradford w Markach została w dużej mierze zapomniana.
Niepublikowane wspomnienia o Johnie Hinchliffe, pradziadku jej zmarłego męża, który to zrobił
zainspirowałem się kilkoma latami w Markach na początku XX wieku
jej zainteresowanie historią młynów w Markach. To osobiste zaangażowanie i ciężka praca
autora zaowocowało najbardziej szczegółowymi i kompleksowymi badaniami Bradford Mills
w Markach przedstawionych w szerokim kontekście historii politycznej i gospodarczej końca XIX wieku.
Dzieło jest łatwe do odczytania i odebrania ze względu na doskonały styl narracji i
język"

 

zaloguj się by móc komentować

adamo21 @OdysSynLaertesa 14 sierpnia 2019 19:54
15 sierpnia 2019 05:38

Przypomina się młodość i krytyka naszego 'noszenia się' jaką jaką wyrażali nasi rodzice i dziadkowie. O tempora...

zaloguj się by móc komentować

adamo21 @smieciu 14 sierpnia 2019 22:12
15 sierpnia 2019 05:48

Było dobrze i byczo, bylismy młodzi i nie znaliśmy lepiej. Aaaa, i była wódka. 

Teren bardzo podmokły, a Ty chcesz urządzać defiladę.

zaloguj się by móc komentować

bendix @SalomonH 14 sierpnia 2019 21:20
15 sierpnia 2019 07:41

Z pajacem kultury to żeś pojechał. Demaskacja kompletna.

zaloguj się by móc komentować

bendix @smieciu 14 sierpnia 2019 22:12
15 sierpnia 2019 07:43

A skąd miałeś wtedy kasę na te "dancingi i wódę"?

zaloguj się by móc komentować

bendix @valser 14 sierpnia 2019 22:59
15 sierpnia 2019 07:50

Prześmieszny typ. Ja na motór Jawa (zemsta husaka) miałem miesięcznie talony na 9 litrów (!) benzyny. Jafa paliła 6. Oczywiście on nie wie jakie kombinacje się robiło żeby mieć więcej tych talonów.

Uchylę rąbka tajemnicy:

1. wyrabiało się wtórnik dowodu rejestracyjnego (zgłaszając zagubienie) i opłacając dwa razy ubezpieczenie OC w PZU dostawało się drugi talon (to był kant i można było za to beknąć ale nie mieli baz danych więc ryzyko było małe)

2. miało się kilka dowodów rejestracyjnych od nieistniejących już motorynek i innego barachła na które też się brało talony.

Żeby pojechać z kolegami na wakacje cały kwartał się oszczędzało benzyne (można było te talony realizować w cyklu kwartalnym) a i tak nie starczało.

Na tych wakacjach w Rucianem-Nida był sklep z alkoholem na którego zamkniętych drzwiach wisiała tabliczka "sklep nieczynny z powodu braku towaru" - to było z tego co pamiętam w 88 roku.

zaloguj się by móc komentować

bendix @bendix 15 sierpnia 2019 07:50
15 sierpnia 2019 07:55

Raczej '87 - policzyłem dokładniej.

zaloguj się by móc komentować

bendix @bendix 15 sierpnia 2019 07:50
15 sierpnia 2019 07:58

W sytuacjach dramatycznych (brak benzyny na powrót z wakacji) lało się rozpuszczalniki ze sklepu z farbami (drogo było i silnik się rozpadał)

zaloguj się by móc komentować

valser @bendix 15 sierpnia 2019 07:43
15 sierpnia 2019 08:06

Pewnie wzial kredyt w dewizach i kupowal w Pewexie. Bo to wszystko sztuczne bylo. Cokolwiek bylo w Polsce budowane to bokiem szly materialy. Kradziez mniej lub bardziej zorganizowana. Ludzie by kupowali, gdyby bylo gdzie. Prywatne firmy to byly dla emerytowanych funkcjonariuszy, ktorzy udawali biznesmenow. W komunie latwo bylo miec gospodarczy sukces, jesli tylko ktos byl uprzywilejowany. Cokolwiek bys nie wyprodukowal, to szlo od reki bo nie bylo konkurencji.

Bandyterka najpierw wszystko zrownala z ziemia, a potem rzucila haslo "gonimy Europe". Tak mniej wiecej wygladalo komusze gospodarzenie. No i to nie system winny, tylko ludzie.

Ja jestem ciekaw co smieciu robi zawodowo, czym zarabia na zycie. Ja stawiam, ze jest nauczycielem historii w szkole.

 

zaloguj się by móc komentować


SalomonH @bendix 15 sierpnia 2019 07:41
15 sierpnia 2019 08:09

Zanim ci odpowiem, napisz gdzie mieszkasz, bo PKiN przeszkadza najbardziej tym, co od Warszawy minimum 200 km mieszkają.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @genezy 15 sierpnia 2019 05:22
15 sierpnia 2019 08:10

O w mordę! Ja cię nie mogę! Niech ktoś to kupi, bo ja nie obsługuję e-baya

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 14 sierpnia 2019 19:05
15 sierpnia 2019 08:13

Może trochę zbyt ostro traktujesz tych ludzi, ale pewnien rodzaj naiwności oraz chciejstwa jest wyraźnie widoczny

zaloguj się by móc komentować

bendix @valser 15 sierpnia 2019 08:06
15 sierpnia 2019 08:15

W CHF-ach chyba ;-) Typ ma '50-tkę z tego co pisze i jak przez tyle lat nie zmądrzał to tylko topy (elektrowstrząsy)

Ciekawe czy mu tak fajnie było w tych "młodzieńczych latach dancingów i wódy" z perspektywą 2 lub 3 letniech "wakacji" w MON-ie.

Jak sądzę jako "anarchista" miał już odpowiednie papiery że się nie nadaje bo ma jedną "nibynóżkę" więcej.

zaloguj się by móc komentować


bendix @SalomonH 15 sierpnia 2019 08:09
15 sierpnia 2019 08:17

I wreszcie przestań się autokompromitować. Bardzo Cię proszę.

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 15 sierpnia 2019 08:13
15 sierpnia 2019 08:56

Kawa jeszcze byla na kartki. Ale typowi nic nie brakowalo. W osiemdziesiatych latach moj ojciec pracowal na budowach eksportowych. Byl nauczycielem w szkole, ale strzelil ta robota i najal sie jako niewykwalifikowany do zabrzanskiej Gazobudowy, zeby na Ukrainie budowac rurociag. Z jedna tylko mysla, zeby ciagnac stamtad wszystko co da sie wywiezc. I to byla kawa, papierosy, spirytus w pieciolitrowych bankach, czekolada w blokach, rodzynki, no i oczywiscie zloto, ktore bylo w Sojuzie tanie. Ocicjalnie mogl przyjechac raz na kwartal, ale co dwa tygodnie, raz na weekend robil wahadlo do Przemysla, gdzie z Bytomia jechala moja mama i tam sie wymieniali towarem. Mama przywozila dzinsy, proszki do prania, buty gumowe w perlowym kolorze, i inne "deficytowe" w sojuzie towary. Ojciec jechal z tym do Lwowa i opylal wszystko hurtowo od razu, i potem po robocie jezdzil i organizowal towar w Sojuzie, a mama jechala z fantami do Bytomia i robila to samo. Ojciec czesc wynagrodzenia dostawal w bonach dolarowych i to szlo na zakup dzinsow w Pewexie.

Ja w 1981 roku mialem 16 lat, kiedy Jaruzel wprowadzla stan wojenny, a dwa lata pozniej to juz sam obstawialem wahadlo dla ojca na Ukraine. Mnie rzeczywiscie niczego nie brakowalo, a wiekszosc brakow byla niwelowana z przemytu, ktory ojciec organizowal, a nie z tego co zorganizowal Jaruzel i jego ekipa.

W pierwszej kolejnosci krytykuje glupoty ktore ludzie pisza, ale jak ktos mi fanzoli o osobistych doznaniach, ze "jemu bylo dobrze i niczego nie brakowalo" to nie moge go potraktowac inaczej niz jako wybrak.

 

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 15 sierpnia 2019 08:13
15 sierpnia 2019 09:06

Pamietam tez, jak kupowalismy nowe meble z Dobrodzienia z prasowanych trocin oklejonych wodoodporna tapeta, ktorych dookola nam wszyscy zazdroscili, to trzeba tam bylo zstawic pare obraczek jako lapowke, zeby moc wejsc do sklepu i kupic towar, ktorego oficjalnie nie bylo.

To bylo w polowie lat osiemdziesiatych, kiedy Jaruzel juz odwiesil stan wojenny. Dlatego jak slysze takie idiotyzmy, ze nic nie brakowalo i ze to wina ludzi, a nie systemu, to mam wrazenie, ze albo rozmawiam z jakims dzieckiem milicjanta, albo starszakiem z przedszkola.

 

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @bendix 15 sierpnia 2019 08:17
15 sierpnia 2019 09:33

To ty przestań. Z tym pałacem to jest psychoza, pół Warszawy trzeba by zburzyć z powodu resentymentów i dla pustej demonstracji. To dokładnie ten mechanizm, o którym wcześniej pisałem, nakręcono ludzi, żeby wszystko co "socjalistyczne" rozp… bez litości. Tzn przemysł, oszczędzono socjalistycznym szkołom, socjalistycznym urzędom i instytucjom, tylko przemysł, przemysł i rolnictwo wielkoobszarowe.

Znasz koszty rozbiórki PKiN? Znasz plany zabudowy? A wreszcie, znasz stan techniczny budynku? Czy kwalifikuje się do rozbiórki? Wyobrażam sobie centrum Warszawy tak ze dwa lata sparaliżowane taką rozbiórką i kancelarie od roszczeń zacierające łapki na działki spod pałacu. Z tego co wiem, to jest budynek w całkiem dobrym stanie technicznym, mieści kina, teatry, pływalnię, salę koncertową, od paru lat nieczynną, bo pieniądze na remont zostały rozkradzione. I to całkiem niedawno, nie w socjalizmie, tylko przez liberalny ratusz pod dowództwem HGW. Może trzeba za to się wziąć?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 15 sierpnia 2019 09:06
15 sierpnia 2019 09:35

U nas jeździło się do Hajnówki i stało całą noc przed fabryką

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 15 sierpnia 2019 08:56
15 sierpnia 2019 09:36

Mówiłem o endekach bardziej

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 15 sierpnia 2019 08:13
15 sierpnia 2019 09:36

Jesli chodzi o ta cala patriotyczna retoryke, to to jest wlasciwie tylko retoryka i nic ponadto. 

Wlasciwie wszystkich, ktorzy "odwoluja sie do tradycji" politycznej, obojetnie jakiej, traktuje tak samo. To sa oszusci. Jedni dzialaja wedlug niejawnego planu i chca cie okrasc jak lewica, a drudzy to glupki, ktorzy "tworza alternatywe", ktora nigdy nie stanie sie realnoscia. 

Proba rozliczenia "narodowej  prawicy" z osiagnietych celow i efektow jest skazana na porazke, bo oni na koncu i tak ci powiedza, ze nie rozumiesz, bo nie o efekty chodzi. 

Pare lat juz minelo. Ile tych pobudkowych kompleksow kosciol-szkola-strzelnica do dzis powstalo? 

Na poczatek moze jakis jeden wzorcowy przyklad do nasladowania poprosze.

zaloguj się by móc komentować

bendix @SalomonH 15 sierpnia 2019 09:33
15 sierpnia 2019 11:15

Jakoś budynki/hotele zbudowane w latach 90-00 opłaca się zburzyć i zbudować coś nowego. Ale rozumiem że Ty dobry człowieku skujesz, otynkujesz i pomalujesz na różowo ściankę pod tym napisem pod neonem?

Twoja wiedza na temat stanu tego "obiektu" i ilości energii dostarczanej do niego jak rozumiem jest wielka?

Bo ja niechcący coś na ten temat wiem.

ps. Ale wiem ja jestem z PGR Boćki urodzony we wsi Chamowo.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
15 sierpnia 2019 12:00

" Poza tym na podstawie oceny kto ile wypił nie da się wyselekcjonować kadry przyszłych menedżerów i propagandystów, którzy wierząc w konieczność podtrzymywania produkcji, będą potrafili stosować elastyczną dyscyplinę wobec swoich podwładnych. Na podstawie zaś oceny kto ile i czego przeczytał, a także ile z tego nie zrozumiał, można to zrobić bez większego problemu. Więcej – można to zrobić, ale wcale nie trzeba, albowiem można – mimo emocjonalnej propagandy, której założenia obowiązują jako schemat współpracy na obszarach produkcji – wskazywać zarządzających według własnego uznania i według kryteriów niejawnych, co też zwykle odbywa się w praktyce. Jest to jednak pułapka, bo w pewnym momencie ci, którzy dużo czytają i dużo myślą o swojej sytuacji, a także oddają się nieziszczalnym nadziejom i mrzonkom, zaczynają się zastanawiać ile jeszcze pokoleń musi minąć, zanim ich status się podniesie – bo powinien się podnieść – przecież wszystko rozumieją, tyle się naczytali. Nikt nie przewidział takiej opcji jak podnoszenie statusu robotników, na obszarach masowej produkcji. Ludziom tym należy wskazać winnych ich sytuacji i to zwykle odbywa się poprzez książki i publicystykę, w kilku etapach. W pierwszym winny jest kapitalista, którzy narzuca niskie płace, w drugim winny jest zarządzający, które nie rozumie idei i paczy ją, w trzecim – kiedy produkcja jest w zasadzie zwijana, bo przenosi się ją na inny obszar, winny jest pracownik, szczególnie zaś ten, który za dużo myślał i związał się emocjonalnie z czymś innym niż sama produkcja. Ma bowiem złudzenia, nie może się ich pozbyć i narasta w nim frustracja. I wtedy nowi propagatorzy treści osłaniających produkcję mówią mu, że tak naprawdę to on jest wszystkiemu winien. Jego kolega, który tylko pił, a potem, kiedy przestał zajął się zdrowym odżywianiem i fitnesem, nie ma takich dylematów – wyjeżdża tam gdzie produkcję montuje się od nowa, ale zajmuje się jakąś dystrybucją, na przykład tekstyliów przywożonych ze wschodu, na przykład tureckich swetrów albo kożuchów, czegokolwiek w zasadzie."

 

Najchętniej bym przekopiował cały ten świetny tekst jeszcze raz, ale ten fragment to perła w koronie.
Kolejny raz chylę czoła.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @valser 15 sierpnia 2019 09:36
15 sierpnia 2019 12:10

Małe szanse, bo chcą w to zaangażować ludzi, którzy nie chodzą do kościoła, szkół nie pokończyli, a strzelać nie umieją. I jeszcze, żeby ci ludzie im zapłacili.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @SalomonH 14 sierpnia 2019 15:05
15 sierpnia 2019 12:21

problem zarządzania gospodarka w ramach inżynierii społecznej to nie tylko balcerowicz &co, w okresie lat 90-tych dla pracowników NBP kredyty były po 3% rocznie; realne oddziaływanie na modelowanie struktury gospodarki/przedsiębiorców/... ma kilka ośrodków, na użytek propagandy kreuje się tzw. pierdoły dla ludu, 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @smieciu 14 sierpnia 2019 15:34
15 sierpnia 2019 12:24

prlowksa gospodarka nie byla 'nasza' lecz była własnościa aparatu kompartii;- nasze, nowopostwające po roku 90tym firmy były i są nadal likwidowane wg lokalnych w czasie doktryn aparatu a to uszczelnianie a to nieisnienia a to i tamto;- doktryna jest prosta: razx ukradzionej kasy nie oddamy nigdy a komu sie nie podoba to won

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @bendix 15 sierpnia 2019 11:15
15 sierpnia 2019 12:28

Nie wiem o jakiej ściance mowa i pytam o racjonalne powody ewentualnej rozbiórki tego bloku, bo emocjonalne znam, ale nie jestem w takich sprawach zwolennikiem ulegania emocjom. Co nowego zamierza Pan w tym miejscu wybudować? Budynki podobnej konstrukcji co PKiN stoją na świecie dłużej i nikt ich nie burzy bez powodu, Empire State Building jest 20 lat starszy i wciąż nie opłaca się budować na jego miejscu nic nowego :). Pałac jest wciąż najwyższym budynkiem w Polsce, nie tylko w Warszawie, jak ktoś zaczyna gardłować za zburzeniem, to się zastanawiam o co mu naprawdę chodzi.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @gabriel-maciejewski
15 sierpnia 2019 15:20

Ech ci krytycy moich wypowiedzi. Ja piszę skąd się to wzięło a wy że brakowało towaru... Może czytanie ze zrozumieniem szwankuje czy coś. Napisałem że mi nic nie brakowało, byłem dzieciakiem. Czego u licha miało mi brakować? Miałem kumpli, zabawki, książki, jeździłem co roku na wakacje. Z czym macie problem?

Dodatkowo demonizujecie te braki. Owszem wielu rzeczy brakowało ale ludzie po prostu sobie radzili. Była cała ta kombinatoryka. No po prostu śmieszy mnie jak ktoś pisze że na motor nie miał. Mi tam ojciec zawsze mówił że kasa była tylko towaru nie. Ale jeśli się zakręciłeś, miałeś szerokie grono znajomych a moi towarzyscy starsi takie właśnie mieli to nie odczuwałeś specjalnych braków. Patrząc z dzisiejszej perpektywy wydaje mi się że najgorzej było z mieszkaniami. Tu faktycznie było ciężko.

Ale nie o to chodzi ale o mit złej socjalistycznej gospodarki. Skądś się przecież wziął. Skąd by się wziął gdyby nie te braki? Czy to tak trudno zrozumieć? Musiano zorganizować braki by ludzie zrozumieli że nadszedł czas na „obalenie” socjalizmu. Jeśli ktoś tego nie rozumie to jego problem. Tak samo jak nie rozumie że piszę że te braki nie były w istocie tak dotkliwe jak by się wydawało że powinny być wobec tej całej degrengolady. Na tyle dużo rzeczy zbudowano za PRLu że nie łatwo było wywołać kryzys. Wiele robiono USILNIE w tym kierunku.

Ludzie śmieją sie z PRLu ale ile szpitali wybudowała III RP, szkół, lini kolejowych. Huty były budowane, stocznie itp. Czy ktoś coś w tym stylu wybudował w III RP?  Jak wygląda kwestia długu w stosunku do obecnych „osiągnięć”.  Dlatego dla mnie te gadki o słabym gospodarczo socjaliźmie są bzdetami dla ludzi, łykającymi tanią propagandę.

Cóż mogę więcej dodać. Niewiele. Normalne jest że ludzie łykają te bzdury. Skoro ludzie łyknęli farsę Okrągłego Stołu, łykali PO a teraz biorą na serio kolejny zestaw marionetek zwany PiS to chyba oczywiste jest że będą też wierzyć w podane im przez np. Stanisława Lema powody dla których musiał upaść PRL i ZSRR. Niewydolny gospodarczo socjalizm.

 

zaloguj się by móc komentować


valser @smieciu 15 sierpnia 2019 15:20
15 sierpnia 2019 15:36

Jestes mutacja propagandy sukcesu i nie przyjmujesz do wiadomosci, ze komuna co dekade musiala strzelac do ludzi, albo ich palowac, taka byla wspaniala, tyle produkowala i tyle miala do zaoferowania, ze w 1956 roku w Poznaniu musieli wyprowadzic wojsko na ulice, potem w 1970 strzelac na wybrzezu do ludzi, w 1976 za najwiekszego natezenia propagandy sukcesu mieli Radom i Ursus, a w 1980 cala Polske, tak, ze trzeba juz bylo stanu wojennego. System byl dobry, ludzie sobie jakos radzili, trzeba ich bylo tylko raz na jakis czas wypalowac, troche postrzelac i powsadzac do wiezien.

Kariera zawodowa bez poparcia partii nie byla mozliwa i tu tez ludzie "jakos sobie radzili", na przyklad nie wstepowali do partii, tylko zostawali agentami jak Bolek. Ile wart byl ten sowiecki burdel, kazdy mogl sie przekonac na wlasnej skorze wyjezdzajac na zachod.

"Napisałem że mi nic nie brakowało, byłem dzieciakiem. Czego u licha miało mi brakować? Miałem kumpli, zabawki, książki, jeździłem co roku na wakacje. Z czym macie problem?"

Powialo ponownie nostalgia. Szkoda, ze ten jedynie sluszny system z przewodnia sila narodu, partia robotnicza sie wywrocil.

 

zaloguj się by móc komentować

MZ @bendix 15 sierpnia 2019 07:43
15 sierpnia 2019 15:42

Na wódę nie było,wstęp 5-10 zł,na stoliku lemoniada i bawiło sie do rana.Śmieciu ma rację,że ludzie się bawili,w karnawale w moim miasteczku w sobotę słychac było ze wszystkich stron  orkiestry,ciężko było sie dostac do lokali,swietlic gdzie ludzie sie bawili.

zaloguj się by móc komentować

MZ @valser 15 sierpnia 2019 08:56
15 sierpnia 2019 15:45

Na wódę nie było,wstęp 5-10 zł,na stoliku lemoniada i bawiło sie do rana.Śmieciu ma rację,że ludzie się bawili,w karnawale w moim miasteczku w sobotę słychac było ze wszystkich stron  orkiestry,ciężko było sie dostac do lokali,swietlic gdzie ludzie sie bawili.

zaloguj się by móc komentować

valser @MZ 15 sierpnia 2019 15:42
15 sierpnia 2019 15:46

W Auschwitz mieli orkiestre. Za darmo grala na bramie jak komanda szly do roboty. Wszyscy sie bawili.

zaloguj się by móc komentować

MZ @valser 15 sierpnia 2019 08:56
15 sierpnia 2019 15:49

"Ojciec jechal z tym do Lwowa i opylal wszystko hurtowo"

We Lwowie były słabe ceny,jezdziłem do rodziny w Stanisławowie przez wiele lat,wybudowałem z tych podróży dom w stanie surowym. 

zaloguj się by móc komentować

MZ @valser 15 sierpnia 2019 15:46
15 sierpnia 2019 15:55

No nie odwracaj kota ogonem.

zaloguj się by móc komentować

valser @MZ 15 sierpnia 2019 15:55
15 sierpnia 2019 16:14

Nastepny obronca ludu pracujacego miast i wsi oraz przewodniej sily narodu.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @valser 15 sierpnia 2019 15:36
15 sierpnia 2019 16:18

Valser, proszę cię, czytaj ze zrozumieniem. Ja napisałem że socjalizm był gospodarczo efektywny. A że czasem trzeba było pałować? Taki system u licha. Czasem pałowali.

Na zachodzie za to urządzali kryzyzy, ludzie bankrutowali, wpadali w długi itp. Nie mówiąc o tym ża posuwali się do masowych morderstw itp. w koloniach, które doili dla swojej korzyści. Tak że ... jakby podsumować kto ile pomordował po II WŚ żeby swoje osiągnąć to może  nasz zły socjalizm okazałby się pod tym względem dużo łaskawszy.

zaloguj się by móc komentować

MZ @valser 15 sierpnia 2019 16:14
15 sierpnia 2019 16:23

Chyba Cię pogięło.

zaloguj się by móc komentować

valser @smieciu 15 sierpnia 2019 16:18
15 sierpnia 2019 16:35

Wiesz co? Ty i te twoje teksty ze zrozumieniem sa tak idiotyczne, ze komentowac te twoje dysonanse i deficyty poznawcze to jest zadanie, ktore zaczyna mnie przerastac.

W jaki sposob socjalizm byl efektywny jak wszystko bylo w takich ilosciach, ze na wszystko byly kartki i talony? Co ty chrzanisz? Czegokolwiek by sie nie chwycili towarzysze od produkcji to wychodzilo minimum dwa razy dluzej, ze robiono z tego norme.

Zachodnioeuropejskie standardy dotyczace produkcji stali przewidywaly np. 60 gatunkow stali, a w Polsce produkowano przeszlo sto roznych gatunkow, ale tylko dlatego, ze nie potrafiono opanowac technologii produkcji i spust surowki byl na oko i jak sie uda. Dlatego zrobili "polskie normy", ktore ta niedorobiona roznorodnosc przyklepaly jako standard.

I tak ta efektywnoscia sterowali, ze co pare lat podwyzki cen i strajki. Ty chyba rzeczywiscie jestes dzieckiem milicjanta?

zaloguj się by móc komentować

valser @MZ 15 sierpnia 2019 16:23
15 sierpnia 2019 16:37

Tak, zaraz po tobie.

zaloguj się by móc komentować

MZ @valser 15 sierpnia 2019 16:37
15 sierpnia 2019 16:53

Kończymy bo mamy podobne charaktery.

zaloguj się by móc komentować

valser @MZ 15 sierpnia 2019 16:53
15 sierpnia 2019 16:56

Nie pochlebiaj sobie. Chcesz to koncz. Ode mnie sie odczep.

zaloguj się by móc komentować

MZ @valser 15 sierpnia 2019 16:56
15 sierpnia 2019 17:09

Widze ,że zabija cie pycha ale to twoja rzecz.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @MZ 15 sierpnia 2019 15:42
15 sierpnia 2019 17:12

Obaj ze Smieciem mieszacie zjawiska. To jasne, że dobrobyt nieraz ludzi oddala od siebie nawzajem i od Boga. Ale tak to działa tylko w wymiarze osobistym, nie społecznym. Społecznie dobrobyt ludziom sprzyja. A już z pewnością nie jest to powód, zeby pochwalać ustrój, który wprawdzie sankcjonował biedę, za to odrzucał Boga. Bo na końcu takiego rozumowania jest w najlepszym wypadku teologia wyzwolenia. A może być pochwała gułagów oraz kacetów.

zaloguj się by móc komentować

valser @MZ 15 sierpnia 2019 17:09
15 sierpnia 2019 17:12

Gosciu, zrozum jedna rzecz. Jestes slaby i za krotki zeby sie ze mna porownywac.

zaloguj się by móc komentować

Paris @valser 15 sierpnia 2019 08:56
15 sierpnia 2019 17:24

Czy traktowac jako wybrak...

... tego nie wiem... ale dla mojego sasiada, ktory wtedy byl juz "figura" w milicji - to byly najpiekniejsze lata.  Do dzis wspomina je z rozrzewnieniem, "sie dorobil"  4 mieszkan,  jeden syn od wielu lat w Kanadzie, drugi  "bogato" ozeniony (maja kilka dzialek budowlanych do opylenia)... i tylko zal, ze choroba go zzera i ciezko ten "majatek" dzis utrzymac coby syn i jego rodzina mogla dobrze zyc i pierdziec w stolki  !!!

A poza tym to historia sie powtarza... mlode pokolenie Polakow ma - naprawde - wielka szanse do powrotu, do komuny... do tego co bylo - do tego  DZIADOSTWA  i tych  historycznych "kartek", "bonow" i Bog wie jeszcze jakich "przywilei". 

Wczoraj wlasnie sie dowiedzialam, ze w hurtowniach lekarskich brak jednego leku dla mojej mamy na osteoporoze...

... wiec wszystko przed nami i tym mlodszym pokoleniem Polakow... juz "nasza waadza kochana" sie o to postara  !!!

zaloguj się by móc komentować

klon @qwerty 15 sierpnia 2019 12:21
15 sierpnia 2019 17:28

Nie tylko NBP.
Banki wyodrębnione z NBP ( WBK, PBG, BZ, BŚ, BG ) także oferowały takie kredyty - kredyty na kupno domu/mieszkania np. Jeśli mnie pamięć nie myli 10 % wkład własny reszta bank na 3%. 
Nie wszyscy  pracownicy wiedzieli o tych kredytach.

zaloguj się by móc komentować

MZ @Grzeralts 15 sierpnia 2019 17:12
15 sierpnia 2019 17:38

Przepraszam a gdzie widzisz u mnie pochwałę systemu u mnie w rodzinie jest Katyn  i Magadan i wyrzucenie obu Rodzin z ziemi  a Ty ,imputujesz mi garb,którego nie mam. 

zaloguj się by móc komentować

MZ @valser 15 sierpnia 2019 17:12
15 sierpnia 2019 17:38

Oj chłopie mylisz się i to grubo.

zaloguj się by móc komentować

valser @MZ 15 sierpnia 2019 17:38
15 sierpnia 2019 17:43

Pogadaj moze z Coryllusem, moze na nastepnym LULu zrobi w ramach programu rozrywkowego "starcie gigantow". Bedzie wesolo. Mozesz sobie wybrac czy chcesz sie zderzyc na topory czy na rekawice?

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @MZ 15 sierpnia 2019 17:38
15 sierpnia 2019 18:00

 Napisałem, że mieszacie porządki. Z faktu, że ludzie się bawili nic nie wynika.

zaloguj się by móc komentować

MZ @valser 15 sierpnia 2019 17:43
15 sierpnia 2019 18:02

Dałem się sprowokować w chamską dyskusje i to w dniu Święta ,które jest dla mnie bardzo ważnezep,jeżeli Cię obraziłem to przepraszam.

zaloguj się by móc komentować

valser @Grzeralts 15 sierpnia 2019 18:00
15 sierpnia 2019 18:23

Jesli to jest jglowna konstatacja, ze bylo ok. bo wszyscy sie dobrze bawili i bylo "towarzysko"  to wynika tylko tyle, ze nie bardzo byli swiadomi w jakiej matni sie znajduja. 

zaloguj się by móc komentować

valser @MZ 15 sierpnia 2019 18:02
15 sierpnia 2019 18:24

ja sie nie obrazam z zasady i z zasady nie przepraszam, jesli nie zrobilem nic zlego. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @valser 15 sierpnia 2019 18:23
15 sierpnia 2019 18:54

To pewne...

... jak Slonce na niebie, ze zdecydowana wiekszosc z nas, Polakow NIE  MIALA  SWIADOMOSCI  w jakiej matni wtedy bylismy  !!!...  ale dzis to inna inszosc... do wielu juz dotarlo i coraz szybciej dociera w jakim g****e  jestesmy... ale jeszcze nie wiemy w jakie g***o  wepchnela nas i jeszcze wepchnie  "nasza waadza kochana"...

... ale mozemy juz sobie wyobrazic co nas czeka... nas i to pokolenie po nas - dziekujmy Panu Bogu, Najswietszej Panience... i Coryllus'owi  - za ten dopust w dniu Jej swieta,  tak bolesnej historii  !!!

zaloguj się by móc komentować

valser @Paris 15 sierpnia 2019 18:54
15 sierpnia 2019 19:18

Socjalizm to wielowymiarowa plaga, pulapka i oszustwo, kleska rozumu i bandytyzm na niespotykana skale, sprowadzenie ludzi do poziomu zwierzecia pociagowego. Jesli ktos sie dopatruje w tym jakichkolwiek pozytywow, to nie zasluguje na to, zeby go powaznie traktowac. 

zaloguj się by móc komentować

MZ @Grzeralts 15 sierpnia 2019 18:00
15 sierpnia 2019 19:24

Bawili się bo może musieli odreagować dziadostwo i nie mieli duzego wyboru. 

zaloguj się by móc komentować

glicek @valser 15 sierpnia 2019 15:36
15 sierpnia 2019 19:34

Napisałem że mi nic nie brakowało, byłem dzieciakiem. Czego u licha miało mi brakować? Miałem kumpli, zabawki, książki, jeździłem co roku na wakacje. Z czym macie problem?

No chłopak tak napisał i pewnie pisze prawdę. To jedna z tych góralskich prawd o których kiedyś mówił ksiądz Tischner. Ja też miałem w domu pralkę, nawet telewizor kolorowy. Nawet jakieś resoraki miałem i kolorowe kredki/pisaki Made in Czechoslovakia co to mi ciotki pracujące w CSRS przywoziły. To wszystko było w zasięgu ręki, tylko ociec musiał zap...dalać w weekendy na kopalni żeby je kupić na księżeczki "G" o czym pisałem wcześniej. Meble też były w zasięgu tylko dzięki siostrze ojca która wyszła za forsistego faceta z urządzonym mieszkaniem, więc przysługujące jej z PRLowskiego przydziału meble i sprzęt AGD mogła obdzielić tę resztę rodziny, która nie miała pralki (jej siostra) i meble (moja rodzina). Kuchenka gazowa była z przydziału zakładowego. Mi zawsze brakowało odzienia i butów, bo PRL ciężko szło szycie odzienia w rozmiarze XXL czy tam 3XL albo butów o numeracji większej niż 45. Ale buty i różne frykasy było łatwiej kupić w odległej o 20 km Świdnicy, w której stacjonował wielki garnizon Armii Radzieckiej, więc sklepy były tam zaopatrzone bardziej niż w odległych wioskach. Nawet mogłem sobie kupić czekoladę na kartki, jak wystałem 2 godz. w kolejce w miejscowym PeDeCie przy stoicku patronackim miejscowego zakładu "Śnieżka" w Świebodzicach. Były też wyroby czekoladopodobne i zdaje się były bez kartek, ale nie jestem teraz już tego pewien. Stoiska patronackie, firmowe albo sklepy wzorcowe to były takie miejsca, gdzie z zasady zaopatrzenie miało być lepsze niż gdzie indziej.

Czego durnym ludziom mogło brakować? Może dostać lepszy towar tzw. "odrzuty z eksportu"? Bo na eksport szły lepsze produkty, a wadliwe albo odpady na kraj? Albo tego, że wychodząc z zakładu pracy o 14:00-15:00 mogli coś kupić w sklepach? bo na same kartki o tej porze mięsa już nie było, z chlebem i innymi rzeczami było różnie. Do kolejek za butami, szmatami, papierem toaletowym, watą (!) do higieny kobiecej trzeba było stać w kolejkach, stąd babcia/dziadek ew. niepracująca kobieta w domu były na wagę złota, bo towar prfzywożono rano a nie każdy miał czas i możliwości urwać się z roboty i stanąć w kolejce. Ale zakłady ratowały się tym, że na swoim terenie mieli sklepy spożywcze i kioski w których człowieki bez opuszczania i uciekania z fabryki mogli się zaopatrzyć w mięso, gazety, papierosy, watę albo papier toaletowy?

Może myśmy wszyscy żyli w innych matrixach? np. w moim kupno piwa w sklepie było trudne, o zimnym nie było co marzyć no chyba że w jakieś mordowni. Na wakacje w BIeszczady i Tatry jechałem z ważącym tonę plecakiem w którym były gromadzone przez klilka miesięcy konserwy na cały okres pobytu, bo inaczej nie byłoby co jeść? Normalnie to na wakacje mozna było wyjechać z zakładem w którym pracowali rodzice. Nie można było tak po prostu jechać tam gdzie się chce np. do Czechosłowacji albo na Węgry nad Balaton z paszportem w domu.

W moim czekało się na założenie telefonu kilka lat (udało się w 1991 w "tepsie" co wtedy kosztowało 4 mln styarych zł/400zł, 3/4 pensji mojego ojca), na mieszkanie w bloku czekaliśmy 12 lat (udało się w 1990 roku, w jednym z ostatnich bloków nowego osiedla). #takbyło Oczywiście te luksusowe dobra mielibyśmy wcześniej, gdyby ojciec albo dziadek zapisał się do partii. Co nie dawało 100% gwarancji, bo górnicy bezpartyjni mieli mieszkania szybciej niż partyjni z innych mniej ważnych zakładów. Kopalnie miały większą siłę przebicia po prostu.

To może pytanie z innej beczki - były sobie takie kraje jak NRD (Niemiecka Republika Demokratyczna) i CSRS (Czesko-Słowacka Republika Socjalistyczna czyli Czechosłowacja). No i Węgry. Tam też były socjalizmy nawet większe niż w PRLu, ale nie było kartek na mięso i cukier, nie było kolejek, pewnie były sprawniejsze niż nasz przaśny socjalizm z naszym "polnishe wirtshaft". Dlaczego oni zrezygnowali z socjalizmu, z RWPG i tego wszystkiego co oferował im sprawny socjalizm? Po NRD przejechał się zachodnioniemiecki walec po zburzeniu muru, ale Węgry i Czechosłowacja? Pamietam, że Węgrzy w 1989 cięli jakieś druty kolkczaste na granicy z Austrią Niemcy porzucali trabanty i wartburgi i uciekali do RFNu przez Węgry, Czechy i nawet niemiecką ambasadę w Warszawie. Właściwie dlaczego? przecież pewnie im też niczego nie brakowało...

zaloguj się by móc komentować

glicek @smieciu 15 sierpnia 2019 15:20
15 sierpnia 2019 19:52

Ale nie o to chodzi ale o mit złej socjalistycznej gospodarki. Skądś się przecież wziął. Skąd by się wziął gdyby nie te braki? Czy to tak trudno zrozumieć?

Czy - bezapelacyjnie socjalistyczne - gospodarki NRD, Czechosłowacji albo Węgier ale także Bułgarii, Rumunii i Jugosławii były dobre i wydajne czy równie złe i niewydajne choć lepsze niż ich wersja PRLowska? NRD i Czechosłowacja w systemie RWPG to były oazy względnego dobrobytu i spokoju, nie było kartek na mięso i cukier. Ale właściwie co się stało że po 1989 to wszystko szlag trafił i zmienili system? Po NRD przejechał się zachodnioniemiecki walec, ale co powodowało Czechosłowakami?

zaloguj się by móc komentować

valser @glicek 15 sierpnia 2019 19:34
15 sierpnia 2019 19:55

Tak. Nic nie brakowalo. Ten poziom refleksji nad peerelem rzeczywiscie robi wrazenie. 

Stad rzeczywiscie jest tylko krok do wniosku, ze system byl dobry i efektywny, a ludzie winni, ze nie dali szansy przewodniej sile dalej wytyczac kierunkow rozwoju ludzkosci. 

zaloguj się by móc komentować

klon @glicek 15 sierpnia 2019 19:52
15 sierpnia 2019 20:04

Śmieciu z pewnością sam się "obroni" :-). Ale od siebie dodam, że nikt tu nie chce spojrzeć na jego wpis jako "akademickie rozważania bez wartościowania" ? Śmieciu po prostu teoretyzuje.

Wszyscy oponęci Śmiecia postrzegają socjalizm jako zło, bagno itp. I tak było/jest dla wszystkich ludzi, którym przyszło w nim żyć, oprócz "nadzorców"!
Socjalizm jest systemem idealnym ..... dla postaci które czerpią z niego korzyści. 
 

zaloguj się by móc komentować

MZ @klon 15 sierpnia 2019 20:04
15 sierpnia 2019 20:32

Ci nadzorcy też nędznie żyli,alkoholizm,wyobcowanie ze srodowiska,rozbite rodziny...

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @MZ 15 sierpnia 2019 19:24
15 sierpnia 2019 20:34

Nawet na pewno, ale to bez związku z głównym wątkiem dyskusji.

zaloguj się by móc komentować

glicek @valser 15 sierpnia 2019 19:55
15 sierpnia 2019 20:45

No u nas to wiadomo, były talony na "malucha", asygnaty na Poloneza albo na FSO, ale w takim NRDowie gdzie ludziom jeszcze bardziej niczego nie brakowało jeszcze bardziej niż nam to chyba ludzie kupowali swobodnie trabanty w salonach z trabantami? Więc po cholerę nawiewali z tego NRDowa ryzykując zastrzelenie na murze berlińskim? albo wykupując się Honeckerowi za kasę z Bonn?

zaloguj się by móc komentować

valser @MZ 15 sierpnia 2019 20:32
15 sierpnia 2019 21:28

no chyba sie z zalu poplacze. Ktos tych harcerzy przymuszal do picia wodki, a oni tylko ojczyznie chcieli sluzyc. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @valser 15 sierpnia 2019 19:18
15 sierpnia 2019 21:36

100/100  !!!

Socjalizm  to  SMIERC  !!!

zaloguj się by móc komentować


smieciu @gabriel-maciejewski
16 sierpnia 2019 00:10

Rany ale wy to jesteście ciężcy. Proponuję dokładnie przeczytać to co piszę a nie wyobrażać sobię to co piszę albo wyrywać wypowiedzi z kontekstu.

Przykładowo czy ja napisałem że socjalizm jest ok? Że mi się podoba? Że w latach 80-tych było różowo?

Napiszę jeszcze raz wyraźniej o tezie o której piszę (wbijcie sobie to jakoś do głowy):

GORPODARKA SOCJALISTYCZNA, W SZCZEGÓLNOŚCI PRLOWSKA NIE BYŁA TAKA TRAGICZNA JAK JĄ SIĘ KREUJE. A JUŻ NA PEWNO NIE BYŁA RZECZYWISTĄ PRZYCZYNĄ TZW. UPADKU SOCJALIZMU REPREZENTOWANEGO PRZEZ KRAJE EUROPY WSCHODZNIEJ ORAZ ZSRR.

Do tego się odnoście.

Mam też dla was interesujące pytanie. Dlaczego nikt z SLD, PO i innych podobnych okolic nie forsuje tezy że gospodarka wtedy (socjalistyczna) była ok? Przecież tylu ludzi by zaraz podłapało temat. Dlaczego tego typu tezy są zupełnie tabu. Gdy poruszone, np. tu przeze ze mnie, zaraz muszą się sypać gromy. Naprawdę sądzicie że taki Lem, dziwaczny PRLowski pisarz sci-fi był inteligentniejszy od systemu, zaanalizował dane i dzięki nim przewidział upadek ZSRR? Towarzysze partyjni z zarządu mogli tylko się patrzyć jak nieuchronnie socjalizm ich wiedzie ku fatalnemu przeznaczeniu?

Co niby przeszkadzało ZSRR w latach 80 spałować ludzi (nie musieli tego robić wcale, tak naprawdę) kolejny raz i dalej trwać? Co im przeszkadzało odpalić plan Rakowskiego pobudzający oddolną przedsiębiorczość i nie zmieniając systemu wejść w model chiński, który był wprowadzany dokładnie w tym samym czasie?

Jeszcze raz powtórzę: posługujecie się sloganami wykutymi przez propagandę. Balecerowiczowską i okolic. Te slogany oczywiście nie mogły być zawieszone w próżni. Lata 80-te były potrzebne by to zadziałało. Nie zmienia to jednak nic. To slogany, które były i są powtarzane uparcie aż do ostatecznego wbicia w mózg. Slogany, dogmaty powtarzane zgodnie  przez wszystkie strony. Także komuszą (jeśli nie to czekam na przytocznie komuszych analiz z lat po roku 1989, mówiące inaczej). Dokładnie tak samo jak dzisiaj wszystkie strony (POPiS) uznają dogmat konieczności przynależności Polski do UE i wiele innych (globalizmy, CETY, przepływy kapitału, system bankowy i inne takie należące do fundamentów systemu).

Ewidentnie historia lat 80-tych wybiega dalej wstecz i każdy kto interesuje się działeniem pieniądza musi to dostrzegać. Problem w tym że tak naprawdę mało kto ma o tym jakieś pojęcie. I potem mamy te mity o głupim Gomułce, Gierku, który załatwił kredyty, i o latach 80-tych kiedy okazało się że socjalizm „jest niewydolny".

Tak swoją drogą naprawdę fascynujące jest to że jestem tutaj chyba głównym krytykiem PiSu, gdzie Morawiecki ostatnio otwartym tekstem powiedział że są w jakiejś części dziedzicami PPSu itp. PiSu, który jednoznacznie odwołuje się do sentymentów socjalistycznych, PiSu, który zaprowadza coraz silniejszą rolę państwa (typowe dla PRL i spółki - centralne sterowanie) a jak zgaduję krytykują mnie za „obronę socjalizmu” pewnie zwolennicy tej partii...

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @smieciu 16 sierpnia 2019 00:10
16 sierpnia 2019 07:09

Gospodarka była tragiczna. Ale m.in. ze względu na jej nieudaczność ludziom żyło się trochę lepiej. Efektywnie dla zysku zarządzane przedsiębiorstwo + socjalizm to jest koszmar nad koszmary, czyściec na ziemi. 

zaloguj się by móc komentować

valser @smieciu 16 sierpnia 2019 00:10
16 sierpnia 2019 07:16

Tak, oczywiscie. Ludzie w Gdansku w 1980 roku zaczeli strajkowac z przyczyn ideologicznych,albo dla zabawy, bo gospodarka nie byla taka tragiczna na jaka sie ja kreuje.

Polecam, zeby sobie zrobil wycieczke do browaru Zwierzyniec, niedaleko Zamoscia. Przy okazji mozna odpoczac w ROztoczanskim parku i splynac kajakiem rzeka Wieprz. Browar nalezal do rodziny. Do 1945 roku. Przed browarem stoi tablica, z ktorej mozna sie dowiedziec sporo o ekonomii, zarzadzaniu i efektywnosci.

Najwieksze moce produkcyjne browar mial przed pierwsza wojna swiatowa. Od 1914 do 1918 nie bylo produkcji z wiadomych wzgledow. Ziarna po prostu nie bylo, bo nie starczalo na chleb. Po drugiej wojnie swiatowej - doczytaj sobie, moze znajdziesz w internecie i opowiesz jak szla produkcja po nacjonalizacji prywatnego browaru, a potem zestaw to ze swoimi madrosciami o tym, ze socjalistyczna gospodarka nie byla taka tragiczna jak sie ja przedstawia.

Ja juz twoich idiotyzmow nie mam zamiaru dalej komentowac.

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz1 @smieciu 16 sierpnia 2019 00:10
16 sierpnia 2019 09:06

Do opisu stanu gospodarki nie służą przymiotniki ale liczby. Ponadto liczby te należy rozumieć. Należy rozumieć też ich kontekst karajowy oraz zagraniczny. Skup się na tym dziecko drogie. Naucz się rozumieć ok 300 terminów dotyczących kategorii ekononicznych, które wyrażają się w liczbach. Może wtedy coś sensownego napiszesz.

zaloguj się by móc komentować

valser @Wrotycz1 16 sierpnia 2019 09:06
16 sierpnia 2019 09:42

Ekonomia socjalistyczna polega glownie na tym, ze koszty wyprodukowania czegokolwiek byly 500, a sprzedaz za 300. Jazda na minusie to bylo zalozenie ideoligiczne. No i generalna efektywnosc jesli chodzi o moce przerobowe byla wzorowana na Staszicu, ktory Staropolski Okreg Przemyslowy stawial na glowie po tym jak okradli Cystersow z zarzadzania hutami. To co wygenerowal oscyliwalo kolo 70% tego co produkowali Cystersi. Tak samo wygladala sprawa z produkcja piwa w ukradzionym Zamoyskim browarze Zwierzyniec.

zaloguj się by móc komentować

bendix @Wrotycz1 16 sierpnia 2019 09:06
16 sierpnia 2019 11:19

smieciu w stanie wojennym miał kilkanaście latek więc teraz ma koło pięćdziesiątki. Ale przymiotnik "dziecko drogie" pasuje jak ulał.

zaloguj się by móc komentować

onyx @valser 16 sierpnia 2019 09:42
16 sierpnia 2019 15:46

Wszystkie browary w Polsce spotkał ten sam los. I nie ważne tu było czy przed wojną zarządzał nimi Polak, Żyd czy Niemiec. Nacjonalizacja, degrengolada systemu, upadłość, wyburzenie, wykup przez zachodnie koncerny. Dopiero od 20 lat się temat odbił od dna i tak jak te dworki odbudowało się kilka browarów, które się do tego jeszcze nadawały. A sam rynek się rozbudował za pomocą małych rzemieślniczych browarów, których teraz jest jak grzybów po deszczu i które produkują całą gamę jakościowych trunków.

Jak rozumiem to co Śmieciu kombinuje to mu wychodzi, że socjalizm jakoś sobie radził ale na to przyszli źli ludzie Systemu w postaci Żydów z Ameryki i oni kazali miejscowym tak wszystko sknocić, żeby ludzie jak najszybciej chcieli zmiany systemu. Nie napisał tylko kiedy ten socjalizm sobie jako tako radził bo niedobory wszystkiego były permanentne i od początku. Ta zaradność społeczeństwa była okupiona totalną degrengoladą bo zmuszała większość do kradzieży, łamania prawa i "załatwiania" co wiązało się łapownictwem na każdym kroku. Ludzie chlali na potęgę a o polityce bali się rozmawiać bo wielu donosiło. Do tego upadlania społeczeństwa dochodziła walka z Kościołem i krwawe tłumienie buntów. A te nasze opowieści jak sobie radziliśmy, jak sobie radzili nasi rodzice to przecież to samo tylko w lżejszej wersji od opowieści dziadków i pradziadków jak oni sobie radzili w czasach okupacji czy sowieckiego terroru lar 45-60. W każdym więzieniu ludzie sobie jakoś radzą bo taka nasza natura. Ja pamiętam min. jak stałem kilka godzin po kostkę masła, zawsze w czwartek bo wtedy tylko przywozili. Pod koniec lat 80tych jeździłem z rodziną do Berlina Zachodniego na handel i to już była cała sieć kombinacji z wymianą marek w Berlinie Wschodnim, sprzedażą towarów tam i przywożenia spowrotem elektroniki kupowanej od Turkow. Z jednej wekendowej wyprawy zarobek był ok 2 pensji miesięcznych. A przecież nawet się nie kombinowało z kontrabandą a tylko tyle ile można bo trzepali ostro.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @Wrotycz1 16 sierpnia 2019 09:06
16 sierpnia 2019 17:43

Dziadziusiu kochany!

Podawałem przykłady ale rozumiem... skleroza :)

Ile szkół/szpitali powstało za PRLu? A ile za IIIRP? Ile lini kolejowcyh? Ile dużych fabryk, naszym wkładem (bo przecież innego nie było)? Ile było wtedy choćby fabryk i marek motoryzacyjnych a dzisiaj?

Wy naprawdę macie niesamowicie wąskie spojrzenie. Manipulować wami to łatwizna. Balcerowicz (i Lem) powiedział: socjalizm był niewydolny. Tylko nie dodał że zbudowano od zera, bez żadnych planów Marshala, w dodatku z niepotrzebnym obciążeniem w postaci produkcji wojennej, wszystkie niezbędne narzędzia, fundamenty gospodarcze. Owszem kosztem takim i owakim ale zbudowano. Dużo wcześniej niż sięga wasza pamięć wysterowana przez media. I wtedy w latach 70 czy 80tych wystarczyło zrobić tylko ten następny krok. Nie napiszę jaki bo sorki ale wasza wiedza i tok myślowy jest tak ograniczony że wątpię byście to zrozumieli. Wątpię też byście cokolwiek rozumieli (i pamiętali - wiadomo pamięć już nie ta) z np. Polskich Historii Coryllusa kiedy opisywał losy pewnego polskiego wynalazcy (typowa historia, także dzisiaj!), który skończył z domem bez dachu.

I tak już niestety musi zostać. Pewnych rzeczy, pewnego rodzaju propagandy, lud nie przeskoczy stąd wkrótce czeka nas powtórka z rozrywki. Tym razem w wydaniu PiS.

Może zresztą do tego zagadnienia, „socjalistycznej” gospodarki, wrócę gdy najdzie mnie na to ochota i napiszę osobny wpis. Mógłbym podać te liczby, mam zresztą takie fajne opracowanie statystyczne choć chwilowo mi się gdzieś zapodziało. Ale ... czy ja wiem czy jest sens? Czy nie lepiej jak całe stado krzyknąć że PRL było gospodarczą klęską i cieszyć się z plusów tłumu?

zaloguj się by móc komentować

olo @smieciu 16 sierpnia 2019 17:43
16 sierpnia 2019 20:29

jak pamietam  przygotowania "nastepnego kroku" byly przed stanem wojennym, ale to lepiej w osobnej notce

 

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @onyx 16 sierpnia 2019 15:46
17 sierpnia 2019 04:47

> wychodzi, że socjalizm jakoś sobie radził

Pewnie że radził, bo ostatecznie dużo wybudował dla zagranicznych inwestorów - tylko jakim kosztem, to znaczy jaka była jakość życia niewolników.

Można by przewyższyć dokonania i wybudować piramidę od największego dna Bałtyku, tak, aby czubek mocno wystawał - plus podpiwniczenie. Dziś pewnie by była świetna atrakcja turystyczna i łzy radości ze wspomnień wybrakowanych. Znam takie memy: dla niewiast była małopłatna praca w nowoczesnym systemie akordu, a dla ambitnych młodzieńców zwisanie z rusztowań na prestiżowych budowach miesiącami, bez czasu na jedzenie i anarchistyczne sikanie i za o wiele większe pieniądze, za które tyle można było kupić towaru, że rodzina trochę głodowała, jak nie cwaniakował. Szlachetnyś, to mało jesz - ale za to nie masz problemów zdrowotnych dotyczących przejedzenia - taka opieka towarzystwa - to znaczy towarzyszek i towarzyszy - taka wspólnota religijna z wieloma tabu, a religia jest przecież ważna. O górników za siedmioma morzami już tak nie dbano, bo im robiono specjalne sklepy, tak, że te oranżady mogli sobie wciągać nosem, ale za to patriotycznie. Ale i tak ci górnicy to mało wdzięczny temat - prali te Żony, bo cierpieli na frustracje - taka popularna choroba niewolników. Nikt nie musiał w związku z nią tracić czasu na chodzenie do lekaża, bo jakby uczciwie powiedział o przyczynach, to by skończył może i w więzieniu. Agresja psychiczna i fizyczna to było wszędzie jak powietrze, ale za to wyćwiczenie życia pomogło przeżyć by wielu ekstremalne doznania wojny konwencjonalnej - ale ta jakoś nie chciała przyjść i te wyćwiczenia się zmarnowały. Jednak i tu jest światełko w tunelu - tyle się marnuje na około możliwości i życia, że i to dawne marnowanie przyszło łatwiej - bo w grupie - razem - ludzie byli razem - nie to co teraz.

Ale żeby nie było tak słodko Panowie Balcerowiczowie bez Pana Lema podwyższyli przeszkody na torze - bo mielibyśmy za łatwo w gonieniu wyznaczonych celów czyli elementów tzw lepszego świata. A Pan Rafał Aleksander chyba Mościcki napisał w wysokonakładowym piśmie (bo jest prześladowany) że Pan Balcerowicz jest szlachetny jak ustawiał te wszystkie suwaczki bankowe itp, aby się gnoj.. w dup.. nie poprzewracało. Napisał, że jest szlachetny, bo został tylko cesarzem czy premierem 40mln kraju, a mógł za o wiele większe pieniądze robić w bankowości zagranicznej. Bo na terytorium Polski jest dużo ważnych postaci, a Ci Święci tylko przeszkadzają i przeszkadzają - tacy malkontenci - ale za to mało jedzą i jest socjalistyczna sprawiedliść, a mi brzuch rośnie. Czołem towarzysze i szyszki -albo odwrotnie bo zapomniałem na jakim jestesmy etapie - czyli jaka narracja i strój teraz obowiązuje, aby nie podpaść i nie być wykluczonym z towarzystwa. Najgorsze w tych "modach strojowych" (ja to wymyśliłem - ale tak samo by powiedział Pan Braun - ale "komercyjnie niepokorny" to już nie ja), to nawet nie jest że przymus - tylko, że jest zakłamanie i wypieranie iż istnieje. Kiedyś było łatwiej, bo mody tak szybko się nie zmieniały i wystarczyło pracować 1,5 miesiąca na jeansy. Socjalizm sobie radzi. GO-SPO-DA-RKA albo BU-DO-WY wielkimi literami na koszulce.

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować