Leopold Tyrmand jako utrwalacz władzy ludowej czyli istotne składniki uznania
Na fejsbuku pojawił się niedawno fragment rosyjskiego filmu o ataku gazowym na twierdzę Osowiec. Rosjanie robią takie filmy, by pokazać, z jak głębokim humanizmem toczyli wojnę, a jakim zezwierzęceniem odznaczał się przeciwnik. I rzeczywiście, Niemiec, którego oddziały ubrane są w odczłowieczające każdą istotę ludzką maski, puszcza gaz ze specjalnych butli. Gaz ma kolor zielony i unosi się nisko nad ziemią. Wiaterek niesie go w kierunku milczącej twierdzy. Kiedy zaś wszystko się rozwiewa, Niemce idą sprawdzić jakie szkody poczynił. No i w istocie nie wygląda to dobrze, jeśli oceniać rzecz ze strony Rosjan. Wszędzie leżą trupy, z ustami zawiązanymi białymi szmatami, które miały ocalić żołnierzy przed uduszeniem, ale rzecz jasna nie ocaliły. Niemce stają w szeregach i obserwują to pobojowisko ze zgrozą. Okazuje się jednak, że nie wszyscy umarli i zza murów twierdzy odzywa się kulomiot, a potem ci co przeżyli, ledwo powłócząc nogami, wychodzą na przedpole i zaczynają prażyć do Niemca z czego tam mają. Kulomiot pracuje cały czas. Robi się kłopot i po dwóch sekundach namysłu, Niemce pierzchają jak stadko kuropatw przed garstką rosyjskich bohaterów. Lektor zaś mówi, że twierdza nie została zdobyta, ale żołnierze wycofali się z niej w jakim takim porządku, wykonując zaplanowany wcześniej przez dowództwo manewr.
Z bezspornego faktu, jakim była klęska Rosjan w I wojnie światowej i zniszczenie całego ich, tworzonego przez stulecia porządku (choć może porządek nie jest tu najwłaściwszym słowem) propaganda ukręciła kogel mogel o tym, że prawdziwym bohaterom nie straszny jest nawet gaz musztardowy.
Po co ja to w ogóle opisuję, umieszczając na początku tytuł, z Leopoldem Tyrmandem jako głównym bohaterem negatywnym? To się zaraz wyjaśni. Nie uprzedzajmy faktów.
Jak wiemy, przez cały PRL, Leopold Tyrmand był symbolem niezgody na siermięgę komunizmu. Był człowiekiem legendą, o którym coś tam się półgębkiem wspominało, aż do momentu, kiedy wydano jego Dziennik roku 1954. Powieści oczywiście były wydawane wcześniej, ale nie miały one charakteru demaskatorskiego. Tyrmand zaś uchodził za buntownika nie z powodów politycznych, ale obyczajowych. To znaczy był skrojony na bohatera i deprawatora jednocześnie, który działał w słusznej sprawie. Grał władzy na nosie i nie ponosił przy tym wielkiego ryzyka, a więc był łatwy do naśladowania. I nikomu do głowy nie przyszło, że jest to człowiek władzy, który reprezentuje te kręgi komunistycznego piekła, gdzie dolary, młode kochanki i szampan nie są uważane za symbole odchodzącego w przeszłość świata, ale za istotne uzupełnienie codziennej egzystencji spracowanych rewolucjonistów.
Tyrmandem ekscytowali się wszyscy, a najbardziej chyba Łysiak. Ja też się nim ekscytowałem, co wyznaję bez skruchy, ale nie przeczytałem nic poza Dziennikiem 1954. Zacząłem czytać powieść Zły i dołożyłem ją po dwóch stronach. Było to jawne oszustwo i kokieteria tak nędzna, że w zasadzie nie wiadomo było co zrobić. No, ale wszyscy dookoła klaskali. Z krytycznymi opiniami na temat tej powieści i w ogóle tej konwencji spotkałem się dopiero później, w zasadzie już kiedy zacząłem prowadzić bloga. Są jednak ludzie, którzy ciągle uważają, że to znakomita proza, a postawa jej autora była zawsze bez zarzutu. Osoby takie reprezentują w mojej ocenie pogląd, według którego można negocjować z gazem musztardowym. Jeśli zaś już ktoś traci wiarę w te negocjacje, poglądy jego ewoluują w następującą formę – z gazem co prawda negocjować się nie da, ale za to można się mu bohatersko przeciwstawić zawiązując usta szmatą i łapiąc powietrze co drugi oddech. A kiedy wiatry rozwieją gaz i wróg stanie przed nami w całej swojej upiornej okazałości, można doń będzie strzelać z jednostrzałowych karabinów Mosin i z kulomiotu Maxim, którego obsługa też przeżyła atak gazowy. Wiara w podobne cuda jest powszechna na rynku treści i zwykle kojarzona jest z wyrazami układającymi się w zwrot polemiczna dojrzałość. Komuniści mówili na to uświadomiona konieczność. Chodzi o to w istocie, by nie sprawiać gazowi i gazowni niepotrzebnych kłopotów i samemu się zastrzelić na widok tej zielonej chmury niesionej zefirkiem w naszymi kierunku.
Jak większość z nas pamięta, powieść Zły została w niedługi czas po napisaniu wydana drukiem na sowieckiej Ukrainie, o ile dobrze pamiętam w języku miejscowym, to znaczy nie po rosyjsku. Jedno wydanie wyszło w nakładzie 100 tysięcy egzemplarzy, a drugie 65 tysięcy egzemplarzy, co w sumie daje 165 tysięcy egzemplarzy. Jak na antyreżimowego pisarza, który miał wieczne kłopoty z władzą z powodu kolorowych skarpetek i sympatii dla jazzu, to jest spory wyczyn. Już o tym pisałem, ale sądzę, że nigdy dość przypominania tego szwindlu, tak jak nigdy nie można zaprzestać przypominania o zaginionych aktach erekcyjnych UJ. Przypominam więc, a czynię to także dlatego, że syn Leopolda Tyrmanda, co jakiś czas pojawia się w Polsce i instruuje nas na okoliczność ataków gazowych. To znaczy mówi jak mamy się zachowywać, jak zawiązywać te szmaty na twarzach i jak łapać te oddechy, co drugi, żeby za dużo gazu nie wciągnąć. Większość tego słucha, ale bez świadomości kim był ojciec szanownego Mateusza Tyrmanda i kim jest on sam. Jeden z kolegów napisał nawet do niego i wyłożył mu kawa na ławę kwestię współpracy Leopolda z najciemniejszymi kręgami piekła, ale spotkało się to tylko z szyderstwem.
Kłopot polega na tym, że jedyną reakcją na tę demaskację, tak samo jak i na inne demaskacje, jest zbiorowy lament i wołanie – O Jezu, Jezu, co z nami będzie, już nawet hipsterzy okazują się agentami! Innych reakcji nie przewidziano w programie. Nie jest to jednak wynik naszych przyrodzonych ograniczeń biologicznych, ani tego, że jesteśmy zwierzętami zachowującymi się zawsze przewidywalnie, ale wynika to z planu. Taki był plan. Jestem przekonany, że te instrukcje były gdzieś zapisane i przez długi czas leżały na biurku Bermana. Nie można rządzić kokietując i strasząc tylko w jeden sposób, to się nie uda, musi być jakiś płodozmian. On zaś musi ludzi uwodzić i korespondować z najprymitywniejszymi instynktami. Tyrmand mógł mieć każdą laskę i to się podobało wszystkim, a siermiężni literaci reżimowi mieli tylko swoje nudne żony, które łajały ich po powrocie z pracy. Z funkcjonariuszami było jeszcze gorzej. To były tanie oprychy, nie nadające się wcale na firmowanie stylu życia i powojennej stabilizacji. I nie mówcie mi, że komuna ewoluowała i to sprawiało, że robiło się miejsce dla takiego Tyrmanda, w wyniku tej rzekomej erozji systemu. Jeśli w to wierzycie, przypomnijcie sobie towarzysza Gorkiego, jego smutny wzrok, w którym odbija się nędza ludu, a potem poczytajcie o jego kochankach, także nieletnich i o wakacjach, które każdego roku spędzał na Capri w towarzystwie innych agentów towarzysza Rotszylda. I obejrzyjcie dokładnie zdjęcia, na których nie nosi rubaszki i łapci, ale wełniane płaszcze i garnitury. Komuna nie ewoluuje i nie podlega erozji. Nie ma bowiem struktury stałej, jest jak gaz musztardowy. Może się nagle rozwiać, ale może też, jeśli zawieją inne wiatry powrócić jak gdyby nigdy nic. I nic nam wtedy nie pomoże szmata zawiązana wokół twarzy. Hipsterzy zaś, szczególnie ci najbardziej bezkompromisowi, są po prostu jej forpocztą. Nasze reakcje zaś na komunę nie mogą być idiotyczne i nie mogą wynikać z wiary, że może tym razem dobre chęci w chmurze gazu musztardowego przeważą i nie zatruje on nikogo.
Jeśli ktoś nie rozumie, dlaczego ja poruszając kwestie tak istotne, piszę jednocześnie o książkach, zamiast wskazywać na zaniechania polityków i ich zbrodnicze plany wobec populacji, to znaczy, że źle zawiązał szmatę wokół buzi, albo złapał o jeden oddech za dużo. I już za chwilę w uniesieniu chwyci karabin, by ruszyć do szturmu na nadchodzącego wroga. Gdyby ludzie mogli przewidzieć co się stanie po rewolucji utopili by towarzysza Gorkiego w bańce mleka. Nie uczynili tego jednak, bo – po pierwsze – wierzyli jemu, wszak był taki dobry i współczujący, a po drugie nie wierzyli politykom, którzy zawsze kłamali, oszukiwali i nie myśleli tylko o własnych interesach zamiast o szczęściu mas. Wobec takiej alternatywy wybór był oczywisty. Tak samo, jak oczywisty był wybór Tyrmanda, dla wszystkich, którzy nienawidzili komunistycznej siermięgi.
I teraz popatrzcie. Katarzyna Bonda, która ostatnio napisała, że nie ma większej przyjemności niż wieść szamański żywot pisarza, nie sika jeszcze co prawda do butelek i nie rozprowadza tego po cenie 120 od sztuki w salonach Empik, ale założyła szkołę pisania książek. A tak. Zajęcia w tej szkole odbywają się co tydzień i prowadzą ją jakieś nieznane z nazwiska istoty, a ona jedynie to firmuje swoim nazwiskiem. Kosztuje to coś koło tysiąca ze sesję, w której bierze udział dziesięć osób. Najzdolniejsi wydają swoje książki, które rozprowadzane są potem poprzez wielkie sieci. Nie wiem ile zarabiają autorzy, ale mniemam, że kiedy Bondzie znudzi się już pisanie, będzie po prostu żyła z tego systemu rent. Bo tak to trzeba nazwać, to jest system rentierski. O ile już z tego nie żyje. Jasne jest, że w takim systemie preferuje się określone treści, a także określone konwencje, które najłatwiej trafiają do czytelnika, albowiem do złudzenia przypominają inne konwencje, te zza granicy, które bardzo wszystkim imponują. Mamy tu do czynienia z atakiem gazowym, na który jedyną odpowiedzią może być próba dojrzałej polemiki. Nie ucieczka, nie wypuszczenie własnego gazu, nie wzbicie się w powietrze sterowcem i ostrzelanie wroga z góry, z miejsca gdzie gaz nie sięga, ale kulturalna polemika. Przecież wszyscy jesteśmy kulturalni, dojrzali, no i w ogóle warto rozmawiać, prawda... Przedmiotem tej polemiki może być dojrzałość emocjonalna i psychologiczna tego czy innego autora, może nią być stosunek do jednej z wypowiedzi Radka Raka, który rzekł, że pisarze SF są żydami literatury, może być tym przedmiotem wszystko, co nie kwestionuje ataku gazowego i nie nazywa go po imieniu. Gaz musztardowy zaś od czasów bitwy o twierdzę Osowiec zmienił znacznie swój skład chemiczny i nie śmierci już musztardą wcale, z daleka czuć go lawendą, ale to także nie może być przedmiotem polemiki.
Życzę zdrowia wszystkim, którzy zastanawiają się po co ja wydaję książki Michała Radoryskiego. Naprawdę, życzę im wszystkim dużo zdrowia i tego, by w czasie próby znaleźli odpowiednio grubą szmatę, którą owiną sobie twarz.
tagi: komunizm propaganda rynek treści szkoły pisania gwiazdy literatury atak gazowy głupota ludzka i entuzjazm leopold tyrmand
![]() |
gabriel-maciejewski |
6 października 2020 09:42 |
Komentarze:
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
6 października 2020 10:04 |
obecnie rozpylany prez media gaz musztardowy nie zabija, ale deformuje optykę w widzeniu rzeczywistości.
Im bardziej dopracowana jest recepeptura tego gazu (np. reformy edukacji), tym bardziej długotrwałe stają się efekty takiej deformacji.
Pokolenia, którym "od maleńkości" dozowano ów gaz, mają już na trwałe ową deformacje zaintubowaną , zaś wczesniejsze zasady uwazane przez ich poprzedników za normalność, kwalifikują jako deformację i sąprzekonane, że nalezy ją bezpardonowo zwalczać.
![]() |
gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 6 października 2020 10:04 |
6 października 2020 10:05 |
Obawiam sie, że jednak zabija
|
Zyszko @gabriel-maciejewski |
6 października 2020 10:39 |
Atak gazem lawendowym - Pan Radoryski powinien napisać powieść SF :)
![]() |
gabriel-maciejewski @Zyszko 6 października 2020 10:39 |
6 października 2020 10:41 |
Wszystko jest możliwe...
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 6 października 2020 10:05 |
6 października 2020 10:44 |
Czesciowo tak,...
... ale wielu z nas wie, ze merdia KLAMIA... 24 h/24 h !!!
Wiekszosc info MA ZERO przelozenia na to co rzeczywiscie dzieje sie w realnym zyciu... i wiekszosc ludzi to wie. Nie znalam starego tyrmanda, ale nie ma tez mowy abym UWIERZYLA "Mefju Tyrmandowi" z Ameryki, mocno lansowanemu przez OSZUSTA SMOLENSKIEGO, Sakiewicza.
Chyba slabo im idzie to rozprowadzanie "gazu usypiajacego", bo wlasnie ma sie odbywac "zjazd" klubUF gapol'a pod egida samego "chorego na Polske" Macierewicza... no trza to wyszystko jakos "wyrezyserowac" i "wystrugac" kolejnych "mefiUF tyrmandUF"... a ze te matoly nie placa za te chucpy z wlasnych kieszeni - to jeszcze troche beda ten "gaz trujacy" rozpylac, ale sami tez od niego zdechna... i to jest pocieszajace.
|
Zyszko @gabriel-maciejewski |
6 października 2020 11:02 |
A do kursu na Mistrza Pióra bonus: Wzorcowe pliki ze schematami popularnych typów powieści
Czyli rozumiem, że w wykropkowanych miejscach wstawia się imię swojego bohatera... co za wygoda.
![]() |
pink-panther @gabriel-maciejewski |
6 października 2020 11:06 |
Leopold Tyrmand "opozycjonista PRL" nie tylko miał wydaną książkę w ZSRR w nakładzie 165 tysięcy ale w PRL w 1955 r. wg jego pomysłu i scenariusza (wspólnie z towarzyszani Petelskimi, Bohdziewiczem i Lenartowiczem) nakręcony został film "Trzy starty" a w 1963 r. wg jego książki "Siedem dalekich rejsów" i jego scenariusza (plus kasa za dialogi ) tow. Jan Rybkowski nakręcił film "Naprawdę wczoraj" z Łapickim, Tyszkiewiczówną i Ewą Krzyżewską w obsadzie.
Z tego cierpienia wyemigrował w 1965 r. do USA i został konserwatystą:))
![]() |
gabriel-maciejewski @Zyszko 6 października 2020 11:02 |
6 października 2020 11:11 |
Prawda?
![]() |
gabriel-maciejewski @pink-panther 6 października 2020 11:06 |
6 października 2020 11:12 |
I jako konserwatysta sprzeciwiał się liberalno lewicowej elicie amerykańskiej...
![]() |
pink-panther @gabriel-maciejewski 6 października 2020 11:12 |
6 października 2020 11:15 |
Skoro na znak protestu nosił kolorowe skarpetki, to miał moralne i ideowe podstawy do krytyki.
![]() |
betacool @gabriel-maciejewski |
6 października 2020 11:34 |
Ale życiorys. Człowiek się uczy całe życie, antykomunista publikujący w "Komsomolskiej prawdzie", wolność wyboru kary i obóz koncentarcyjny w Norwegii?
Urodzony 16 maja 1920 w Warszawie w zasymilowanej rodzinie żydowskiej, po maturze wyjechał do Paryża, by w tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych studiować architekturę (1938-#39). Z początkiem wojny znalazł się w Wilnie. Według Franciszka Walickiego od lipca 1940 publikował anonimowo na łamach "Prawdy Komsomolskiej" felietony z cyklu "Na kanwie dnia" oraz recenzje muzyczne. Aresztowany w kwietniu 1941, został skazany na dwadzieścia pięć lat więzienia za "konspirację antylitewską". Z wybuchem wojny niemiecko-radzieckiej mógł więzienie zamienić na roboty przymusowe. Imał się różnych prac: był robotnikiem i kelnerem, kreślarzem i palaczem, wreszcie marynarzem. W tej ostatniej roli spróbował ucieczki; schwytany w Norwegii, trafił do obozu koncentracyjnego. Pobyt w Norwegii przyniósł Tyrmandowi znajomość języka norweskiego i materiał do pierwszej książki.
![]() |
gabriel-maciejewski @betacool 6 października 2020 11:34 |
6 października 2020 11:41 |
Nigdy słowa w jego życiorysie nie było o żadnym obozie koncentracyjnym
![]() |
gabriel-maciejewski @pink-panther 6 października 2020 11:15 |
6 października 2020 11:42 |
Jasne
![]() |
krzysztof-laskowski @gabriel-maciejewski |
6 października 2020 11:52 |
Na pomienionym przez Ciebie przykładzie ujawnia się luz religijny i wojskowy przedstawicieli synagogi, a także dowód, że USA = CCCP i CCCP = USA.
![]() |
tadman @gabriel-maciejewski |
6 października 2020 11:58 |
Nie za bardzo rozumiem, czy mamy nosić maski, obezwładnić ich, by nie używali gazu, a może jedno i drugie?
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
6 października 2020 12:29 |
Cytuję:
Katarzyna Bonda... ...założyła szkołę pisania książek.
"Tera:
można na bezczela" :))
No, ale niektórzy, Wybrani, Consolamentum, Doskonali - mogą więcej. :))
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @betacool 6 października 2020 11:34 |
6 października 2020 12:29 |
Cytat spod linka:
...oto największe zalety tej powieści, które plasują ją w obu obiegach - kultury wysokiej i kultury popularnej.
Niektórzy, Wybrani, Consolamentum, Doskonali - osiągają więcej. :))
![]() |
Frymac @betacool 6 października 2020 11:34 |
6 października 2020 12:44 |
Kolejna biografia poczytnego literata i "ojca" polskiego jazzu poddana zabiegom "liftingowym". Otóż Tyrmanda aresztowano w Wilnie w roku 1941 na fali wielkanocnych aresztowań konspiracji niepodległościowej i podług jego opowiadań uciekł on rzekomo z transportu do łagru w przededniu inwazji Niemiec na Związek Sowiecki. Co równie interesujące, ponoć w Wilnie w spuściznie archiwalnej po NKWD znajduje się teczka L. Tyrmanda, w której nie odnotowano żadnego procesu, a tym bardziej żadnego "wyroku". Nad tą figurą wciąż unosi się wiele znaków zapytania na które to ani historycy ani badacze literatury polskiej nie chcą odpowiedzieć i poddać rewizji.
![]() |
betacool @Frymac 6 października 2020 12:44 |
6 października 2020 12:57 |
Za wikipedią:
Tyrmand dopiero w 1967 przyznał publicznie, że pracował dla komunistycznej gazety[5]. Henryk Dasko tak wyjaśnia ówczesne zajęcie Tyrmanda:
miał wtedy dwadzieścia lat, był uciekinierem z okupowanej Warszawy, pozbawionym jakiegokolwiek osobistego lub środowiskowego doświadczenia z systemem komunistycznym. Pochodził z rodziny liberalnej, w której nie istniała antyrosyjska tradycja, istniały natomiast żywe sympatie lewicowe, (…) brat ojca, Jerzy Tyrmand, przyjaciel i współpracownik Oskara Langego, był komunistą i w latach dwudziestych przebywał przez dłuższy czas w Rosji.
Henryk Dasko,
![]() |
Frymac @betacool 6 października 2020 12:57 |
6 października 2020 13:25 |
Antysystemowiec, który na początkowym etapie kariery pracował w imię komunistycznej propagandy, później w 1948 r. brał udział w obsłudze prasowej stalinowskiego Kongresu Intelektualistów we Wrocławiu, zorganizowanego z inicjatywy Jerzego Borejszy, a następnie autor poczytnej powieści, wydanej drukiem przez Spółdzielnię Wydawniczą "Czytelnik" na sowieckiej Ukrainie w pokaźnym - jak na autora będącego w "opozycji" do opresyjnego systemu - nakładzie.
![]() |
Mukarnas @gabriel-maciejewski 6 października 2020 10:05 |
6 października 2020 13:58 |
"Nieprawda" - leczy.
Gaz musztardowy jest podstawowym składnikiem chemioterapii. Nowoczesne "leki" onkologiczne, które są "ukierunkowane", a dla dzieci nawet o smaku malinowym. Nowoczesne to znaczy, że inteligentnie mają zachowywać się takie "leki" a jak to już opisałeś powyżej.
Pan Prezydent A. Duda zakupił nawet te najnowocześniejsze w USA.
![]() |
ThePazzo @gabriel-maciejewski |
6 października 2020 15:44 |
To mnie dziwi, że współcześni mi Polacy nie potrafią dodać 2 + 2.
Skoro aparat propagandy w PRL zawierał cenzure a do jedynego nurtu głównego ścieku mieli dostęp tylko zaufani i wyznaczeni, jak ktokolwiek może uwierzyć w opozycyjność kogokolwiek kto uprawiał propagandę czy tam sztukę jednocześnie będąc opozycjonistą i przeżył ?
W opozycyjność to ja wierzę ale Ks. Popiełuszki.
To jest jakis debilizm wsteczny dać sobie wmówić takie brednie jak to, że Hołdys Stuhr Wajda Tyrmand etc etc etc byli w opozycji do władzy.
Nie mieści mi sie to w głowie...
![]() |
gabriel-maciejewski @ThePazzo 6 października 2020 15:44 |
6 października 2020 16:33 |
Całe pokolenia w to wierzyły
![]() |
okovvita @ThePazzo 6 października 2020 15:44 |
6 października 2020 17:29 |
Z całym szacunkiem ale kto sobie dał wmówić. Ja osobiście nie spotkałem żadnej osoby uważającej Hołdysa za opozycjonistę.
Mniemam, że pisze pan swoje przemyślenia na podstawie przeprowadzonych badań.
A co do tzw debilizmu wstecznego, to... różnie z tym bywa :(
ps
Do Pana wiadomości. Wiem ile to jest 2 plus dwa!!!
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 6 października 2020 16:33 |
6 października 2020 18:07 |
Stety...
... ma Pan absolutna racje !!!
Ale tez, Panie Gabrielu, nie wiedzielismy tego co dzis wiemy... m.in. dzieki Panu, Pana blogowi, portalowi i bezcennej KJ !!! Wiem, ze dzis Polacy, zwlaszcza mlodzi Polacy ucza sie na nowo patrzec na tamta rzeczywistosc... no i oczywiscie PRZYROWNYWAC ja do tego co dzis jest odgrywane na naszych oczach, bo tylko ten porownawczy sposob ma sens !!!
![]() |
edzio @gabriel-maciejewski |
6 października 2020 19:46 |
"ps
Do Pana wiadomości. Wiem ile to jest 2 plus dwa!!!"
Serio ? Kazdy moze napisac ze wie. A ile to jest ?
![]() |
edzio @gabriel-maciejewski |
6 października 2020 19:48 |
To bylo do "okovvita".
![]() |
okovvita @edzio 6 października 2020 19:46 |
6 października 2020 20:39 |
Coś mnie się zdaje, że pański komentarz płynie prosto z jednego tylko zwoju mózgowego, przez co jest wszechstronnie idiotyczny. Z tym, że człowiek ma prawo grać rolę idioty/nie powiem... czasami tak czynię/ :(
![]() |
edzio @okovvita 6 października 2020 20:39 |
6 października 2020 21:10 |
Dzieki za pozytywna ocene moich zdolnosci intelektualnych, jeden zwoj. A myslalem ze jest znacznie gorzej. Ale nie zaspokoil Pan mojej ciekawosci w tym skomplikowanym dzialaniu matematycznym.
![]() |
okovvita @edzio 6 października 2020 21:10 |
6 października 2020 21:48 |
Widzę, że z uporem maniaka szuka pan zaczepki. Kto szuka, ten ma.
Pańskie rozumienie tekstu pisanego tutaj jest moim zdaniem na niskim poziomie, a ponieważ pańskie nastawienie do mnie, które rozumiem jako skumulowane doświadczenie percepcyjne (suma cięgów kulturalnych które pan otrzymał) jest negatywne, i dochodzi do tego prymitywizm generalizacji, obraz jest jaki jest. Prostacki. Jest pan prymitywem dużego formatu.
Wyrazy... :(
![]() |
ThePazzo @gabriel-maciejewski |
6 października 2020 22:15 |
Bardzo wiele ludzi w Polsce nadal uważa Hołdysa za opozycjonistę tak jak Kazika.
Ba nadal Mazowiecki Geremek Balcerowicz to pozytywni bohaterowie przemian.
Pamiętam jak moi rodzicie wierzyli w Wałęse...
A córka generała wystawia dziś towarzyskie glejty.
Chyba zrozumiałem Panie Gabrielu.
Okowita - nie opieram sie na badaniach tylko na swoich doświadczeniach.
Hołdys jest uznany za opozycjoniste nr 1 wraz z aktoreczkami, aktorami, reżyserami pisarzami czasów PRL.
Przecież oni "lawirowali" i narażali sie tak strasznie żeby przemycić treści opozycyjne w kazdym swym dziele.
I zadzierali z cenzorem!
I cała Polska w to uwierzyła?
I nikt nie zapytał jakim cudem PZPR to panu artyście wydaje?
Sam kiedyś czytałem Łysiaka i sie dziwiłem skąd on to wszystko wie o tych układach salonu i jakim cudem nikt go po tych rewelacjach nie odstrzelił.
A dlaczego miał odstrzelić?- macie tu kawe na ławe jak wami zarządzamy i jak was okradamy i jak nic z tym nie możecie zrobić... - to cos jak zabójstwo Adamowicza - pokaz siły.
Potworne.
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski |
6 października 2020 22:21 |
Mnie ciekawi, dlaczego Mateusz Tyrmand stale tu przyjeżdża i "się angażuje". To on nie ma jakiej roboty w Stanach?
![]() |
ThePazzo @gabriel-maciejewski |
6 października 2020 22:29 |
Zarabia chłopina https://www.znak.com.pl/ksiazka/jestem-tyrmand-syn-leopolda-matthew-tyrmand-kamila-sypniewska-3984
![]() |
DYNAQ @okovvita 6 października 2020 17:29 |
6 października 2020 22:33 |
Ile to jest dwa plus dwa w grupie addytywnej modulo 3 ?
![]() |
Paris @KOSSOBOR 6 października 2020 22:21 |
6 października 2020 23:02 |
Nie ma...
... i nie bedzie mial !!!
Tam takich "tyrmandow" niewydarzonych jest "na peczki"... on tu u nas naznaczony na "dziedzica" do koryta... po "zasluRZonym" tatusiu mu sie nalezy... juz Sakiewicz z Macierewiczem bedo o to zabiegac !!!
W wikipedii "legenda" tatusiowa juz "wystrugana"... opozycjonista, pobyt w obozie "kAcentracyjnym", itp. bajery-sciemy... wiec synus tez do koryta - nie moze byc zeby sie taki "talEt" zmarnowal !!!
A tam w tej Ameryce jest tego pomiotu... Mefju, Kolonko, Cejrowski - to tylko nieliczni, a dzis "zaangazowani" jak nigdy wczesniej !!!
![]() |
stanislaw-orda @KOSSOBOR 6 października 2020 22:21 |
6 października 2020 23:30 |
Może zna język polski no i ma "nazwisko" , więc go eksploatują na polskim odcinku frontu walki o demokrację.
|
KOSSOBOR @stanislaw-orda 6 października 2020 23:30 |
6 października 2020 23:43 |
E tam, tutejsi sami potrafią; jak nie norki i hodowla na mięso, to:
" W komisji do spraw petycji, głosami posłów PiS poparto projekt zmian w kodeksie karnym, który doczekał się medialnej nazwy „karanie za obrażenie ludzi LGBT”. Ponieważ wiem jak działają media, postanowiłem dokładnie sprawdzić o co chodzi i dokładnie o to chodzi. Do artykułu 256 k.k., czyli tego słynnego o „mowie nienawiści”, dopisano nowe przesłanki: „tożsamość płciowa” i „orientacja seksualna”."
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=29245&Itemid=100
Metju to przy tutejszych pryszcz po prostu.
|
KOSSOBOR @Paris 6 października 2020 23:02 |
6 października 2020 23:46 |
Tylko powtórzę: Metju to przy tutejszych pryszcz. I nawet nie na d..
![]() |
Paris @KOSSOBOR 6 października 2020 23:43 |
6 października 2020 23:52 |
Pieknie !!!
A tu narodowi KITY PiS wciska dokooptowanym Czarnkiem do "naszego rzadu"...
... Przemyslaw Polske zbaw !!!
Zabic ich tylko pustym smiechem ten caly "zjednoczony" PiS'owski ZONT ... po detej "rekonstrukcji" !!!
![]() |
MarekBielany @DYNAQ 6 października 2020 22:33 |
6 października 2020 23:56 |
za proste :)
![]() |
Paris @KOSSOBOR 6 października 2020 23:46 |
7 października 2020 00:01 |
Zgadzam sie...
... daleko mu do "tutejszej swoloczy"... podlej, zaklamanej i nikczemnej... ale nie ma tego zlego co na dobre by nie wyszlo...
... sami powpadaja w te dolki, co pod narod kopia !!!
![]() |
umami @Paris 6 października 2020 23:52 |
7 października 2020 00:02 |
Znów była jakaś rekonstrukcja? Czy, pożal się Boże, Glińskiego w końcu wywalili na zbity pysk, czy dalej przy korycie?
![]() |
Paris @umami 7 października 2020 00:02 |
7 października 2020 00:07 |
A skad...
... teraz bedzie "zarzadzal" kultura... i sportem !!!
![]() |
edzio @okovvita 6 października 2020 21:48 |
7 października 2020 00:41 |
A Pan nie wie "ile to jest 2 plus dwa!!!"
![]() |
DYNAQ @MarekBielany 6 października 2020 23:56 |
7 października 2020 07:35 |
Na razie wymiękł , albo go nie ma.
![]() |
gabriel-maciejewski @lch 7 października 2020 09:24 |
7 października 2020 09:26 |
No i?
![]() |
okovvita @edzio 7 października 2020 00:41 |
7 października 2020 09:48 |
Niech mnie Edzio posłucha uważnie i ze zrozumieniem:
W istocie rzeczy, dyskusja jako gimnastyka myśli daje często obopólną korzyść służąc sprawdzeniu własnego rozumowania, a także powstawaniu nowych poglądów. Jednakże obaj dyskutanci muszą być miej więcej równi sobie pod względem erudycji i inteligencji. Jeżeli jednemu z nich brakuje pierwszej, to nie zrozumie wszystkiego, nie będzie au niveau (na poziomie). Brak inteligencji natomiast doprowadzi go do rozgoryczenia, które go skłoni do nieuczciwości i do podstępów, w końcu zaś do grubiaństwa...
Tak więc wyrazy etc... :(
![]() |
okovvita @DYNAQ 6 października 2020 22:33 |
7 października 2020 09:50 |
Szanowny, logika nie jest pana silną bronią. Żeby coś zdefiniować, trzeba używać przynajmniej spójki definicyjnej, pan tego nie umie. I jeszcze coś, i nie jest to bełkot: Z trzech gałęzi semiotyki, jak wiadomo (nie wszystkim, nie wszystkim...) syntaktyka zajmuje się formalnymi stosunkami między wyrażeniami lingwistycznymi, semantyka - stosunkiem tych wyrażeń do ich desygnatów, pragmatyka zaś stosunkami pomiędzy tymi wyrażeniami a ich twórcami i użytkownikami...
Wyrazy... :(
![]() |
DYNAQ @okovvita 7 października 2020 09:50 |
7 października 2020 09:55 |
Ja o algebrze,Pan o logice...End of program.
![]() |
lch @gabriel-maciejewski 7 października 2020 09:26 |
7 października 2020 09:57 |
"Nigdy słowa w jego życiorysie nie było o żadnym obozie koncentracyjnym"
![]() |
okovvita @DYNAQ 7 października 2020 09:55 |
7 października 2020 10:19 |
No właśnie, tak jak napisałem, nie ma Pan pojęcia o logice...
BTW,
Ś.P. Bogumił Biernacki, powiatowej sławy układacz stogów z luźnej słomy, by zaoszczędzić na paliwie i wuefemce, zatrzymywał się przed każdą górką na drodze i swój pojazd pchał... :)
![]() |
stanislaw-orda @Paris 7 października 2020 00:07 |
7 października 2020 12:37 |
ministerstwem kultury fizycznej i sztuki magicznej
![]() |
gabriel-maciejewski @lch 7 października 2020 09:57 |
7 października 2020 12:38 |
To nie życiorys. To plakat.
![]() |
gabriel-maciejewski @lch 7 października 2020 09:57 |
7 października 2020 12:42 |
Proszę jeszcze wskazać jak się ten obóz nazywał i gdzie się dokładnie znajdował. Bo gdzie sa obozy w Polsce wie każdy. O tych norweskich jakoś głucho.
![]() |
valser @gabriel-maciejewski |
7 października 2020 12:58 |
Mlody Tyrmand to popierdulka. On by bardzo chcial byc swoim starym, ale on na to nie ma.
Ze trzy lata temu sie wpial w dyskusje na fejbuku w taki oto sposob:
Ja mniej wiecej w tej dyskusji przypomnialem redaktorowanie starego Tyrmanda w komsomolskiej gazecie i mniej wiecej to co Coryllus napisal:
"Jak większość z nas pamięta, powieść Zły została w niedługi czas po napisaniu wydana drukiem na sowieckiej Ukrainie, o ile dobrze pamiętam w języku miejscowym, to znaczy nie po rosyjsku. Jedno wydanie wyszło w nakładzie 100 tysięcy egzemplarzy, a drugie 65 tysięcy egzemplarzy, co w sumie daje 165 tysięcy egzemplarzy. Jak na antyreżimowego pisarza, który miał wieczne kłopoty z władzą z powodu kolorowych skarpetek i sympatii dla jazzu, to jest spory wyczyn. "
Tak, ze tego... Metju. Patrz, zeby sie ze mna gdzies przypadkiem nie zderzyc, no wtedy masz jak w banku, ze poznasz co to znaczy byc "fucken".
![]() |
ainolatak @lch 7 października 2020 09:24 |
7 października 2020 13:50 |
Bardzo ciekawe szafowanie nazwą "obóz koncentracyjny" w co drugim zdaniu
"Grini [wcześniej norweskie więzienie]był wykorzystywany głównie do norweskich więźniów politycznych...Wielu z nich siedziało w Grini, zanim byli wysłani do obozów w Niemczech; W sumie 3402 osoby przeszło przez obóz w drodze do obozów niemieckich. Podobnie wielu nauczycieli, którzy brali udział w nieposłuszeństwie obywatelskim w 1942 r., było przetrzymywanych w Grini na jeden dzień, zanim zostali przewiezieni do Kirkenes przez Jørstadmoen. Przetrzymywano tam również niewielką liczbę obcokrajowców. W sumie przez Grini przewinęło się 19 247 więźniów, a najwięcej było ich 6208 (w lutym 1945 r.). Całkowita liczba zabitych w Grini nie jest znana, choć Gestapo i policja często wykorzystywały ten obszar do celów tortur, a co najmniej osiem osób zostało tam straconych [przez ponad 3 lata]"
No jakość obozy koncentracyjne rzeczywiscie teraz zupełnnie inaczej się kojarzą...
![]() |
ainolatak @gabriel-maciejewski 7 października 2020 12:42 |
7 października 2020 13:55 |
to jest dalsza część tworzenia legendy...
owszem był więźniem obozu, ale mozna by powiedzieć wojennego, a nie koncentracyjnego w znaczeniu od lat stosowanym, a noszenie pierścienia z Grini do końca życia świadczy tylko o tym jak ta legenda przez samego Tyrmanda była pompowana
"Pamiątkowy pierścień z obozu koncentracyjnego w Grini, Tyrmand nie rozstawał się z nim nigdy.To jest fotografia z lat 80-tych." https://www.muzeumjazzu.pl/6-tyrmand-1944/ Ciekawe czy pierścień made in Auschwitz...
![]() |
ainolatak @valser 7 października 2020 12:58 |
7 października 2020 14:02 |
"Po owocach ich poznają".
Staremu T skarpetki, jazz i obóz przykrywały jego cwaniactwo. Młodemu Metju już nawet skarpetek brakło i nic nie ostało na obronę fasady prócz siostry cwaniactwa - chamstwa.
![]() |
valser @ainolatak 7 października 2020 14:02 |
7 października 2020 14:16 |
Stary jednak przecwaniaczyl. Myslal, ze mu bedzie wiecej wolno. Dostal kilka propagandowych klapsow i wymiekl. Nie dostal zadnych klapsow po mordzie. No bo jak bic swojego?
Jak juz zaczal nadawac ze Stanow jako antykomunista, wtedy zrobilo sie naprawde smiesznie, gdyz tej jego nowe samochody i skarpetki tam na nikogo nie dzialaly. No i co to za kombatanctwo, jak w PRL jego zydowscy ziomale to mu nawet paznokci nie pozrywali dla przykrywki?
Slabo. Bardzo slabo.
![]() |
gabriel-maciejewski @ainolatak 7 października 2020 13:55 |
7 października 2020 14:18 |
Nie wiedziałem o tym, ja pierniczę...ale jazda...
![]() |
gabriel-maciejewski @valser 7 października 2020 12:58 |
7 października 2020 14:18 |
Właśnie się zastanawiałem kto ten list do niego wysłał, a to ty...
![]() |
valser @gabriel-maciejewski 7 października 2020 14:18 |
7 października 2020 14:38 |
To bylo na FB. Jeden moj znajomy z Ameryki sie ekscytowal "klasyka prozy" pt. Zly, z okazji jakiejs rocznicy czy kolejnego wydania. Tego juz nie pamietam. W kazdym razie przypomnialem mu, ze stary Tyrmand byl rednaczem w komsomolskiej gazecie, a po wojnie w okolicznosciach reglamentacji papieru wydal ksiazke w nakladzie sto tysiecy egzemplarzy. Matuszka partia jak widac pomogla.
No i wtedy pojawil sie w dyskusji Matju i pierwsze co powiedzial, to ze jestem ""pieprzony idiota". Potem jeszcze mi wyslal prywatna wiadomosc, ale ze prywatna to jednak zachowam dla siebie.
W kazdym razie - powtorze sie - mlody Tyrmand to petak i przybleda - on wie, ze internetach takie komentarze uchodza na sucho i dlatego sobie pozwala. W realu on by sie nigdy nie odwazyl, bo to pokurcz jest, jednostrzalowiec i styropian z zapadla klata. Lepiej bedzie dla niego, zeby sie na mnie nie natknal. Ja niestety jestem pamietliwy, cierpliwy i konsekwentny. Tego typu sprawy potrafilem nawet po dekadzie wyciagnac i rozliczyc. Mysle, ze jest fair takie rzeczy komunikowac. U mnie nie ma przedawnien, amnestii i dnia dobroci dla zwierzat.
Pamiec z wiekiem szwankuje wiec coraz wiecej rzeczy musze archiwizowac.
![]() |
gabriel-maciejewski @valser 7 października 2020 14:38 |
7 października 2020 14:40 |
Ten Zły to jest jawne oszustwo.
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski 7 października 2020 14:40 |
7 października 2020 14:45 |
Cholera, nigdy nie miałem chęci aby przeczytać ten tytuł, chociaż od wielu lat tkwi w mojej domowej bibliotece.
Skąd się wział, nie pamietam, ale to nie ja go kupiłem. Pewnie syn na jakies wyprzedaży, bo coś mu się o uszy obiło.
Ale on tez tego nie czytał.
![]() |
valser @gabriel-maciejewski 7 października 2020 14:40 |
7 października 2020 14:59 |
Cala polska literatura powojenna to jest jedno wielkie oszustwo. Tu czego sie nie dotknac to sa jakies podstoliczne ustalenia, przeinaczenia, podpuchy i robienie sztucznego dymu, ktorym kilka pokolen sie narkotyzowalo i narkotyzuje sie do dzis. Cala tworczosc Lema jest postawiona na tej samej platformie-pulapce, aczkolwiek jego nikt juz nie czyta i nie cytuje. Lem jednak nie nosil kolorowych skarpetek i mimo, ze mial 15cm w kapeluszu jak Tyrmand to nie nosil butow na wysokim obcasie i nie kompensowal swoich niedostatkow i deficytow, i nie nadrabial meskosci przez zaliczanie kolejnych dziewczyn.
Powtorzmy wiec - Tyrmand i jego produkcje to przede wszystkim slabizna.
Jak napisal o tym Kevin MacDonald - mamy tu do czynienia ze zmowa wspolplemiencow, ktorzy produkuja tresci charakteryzujace sie watloscia intelektualna i naukowa, udajace wielkie dziela literatury czy filozofii, ktore maja zamaskowac rzeczywiste cele, a przede wszystkim interesy.
Ta nedza, ktora zionie z tych "dziel" i wszystko to co dookola ich produkcji da sie golym okiem zobaczyc, pokazuje, ze to nie jest zadna liczaca sie literatura czy filozofia, tylko propaganda maskujaca ich grupowa strategie.
![]() |
okovvita @stanislaw-orda 7 października 2020 14:45 |
7 października 2020 15:42 |
Pomimo, że mam prawie 100 lat uwielbiam ten tytuł do dzisiaj. Dlaczego- tajemnica poliszynela... :)
![]() |
okovvita @valser 7 października 2020 14:59 |
7 października 2020 15:49 |
"Cala polska literatura powojenna to jest jedno wielkie oszustwo".
Na takie twierdzenie może tylko pokusić się człowiek, który nie przeczytał żadnej książki z tamtego okresu.
Na literaturze z tego okresu czytelnicy otrzymywali chęć do życia.
Byłem jednym z nich i zawsze piszę za siebie. Obawiam się, ba jestem przekonany, że Lem pana odstraszał bo... "trza mieć panie fantazje i wyobraźnie"! :)
![]() |
okovvita @valser 7 października 2020 12:58 |
7 października 2020 15:59 |
Setakmyślę, że załączony obrazek z fejsa wyjaśnia wszystko- tę zapiekłość i formowanie tez które nie mają pokrycia w rzeczywistości.
Pan Valser zapomina, że swoją młodość/ która jest do poznania na forum SN/, poświęcił na np. zapoznawanie się z dziełami literatutury niż na zdobywaniu dóbr doczesnych, miałby inną optykę na tamte czasy.
Niestety, to se ne vrati panie Valser- wiele pan stracił...!!!
![]() |
valser @okovvita 7 października 2020 15:49 |
7 października 2020 16:13 |
Pan poda moze jakis tytul arcydziela "z tamtego okresu". Posmiejemy sie z pana, z autora i z tresci.
Jako mlody, naiwny i latwowierny czlowiek dawalem sie naciagac na rozne bajki. Bylem juz wystarczajaco duzy, zeby na Lema nie dac sie naciagnac. Po latach zobaczylem ten wywiad:
https://www.youtube.com/watch?v=37K-P77tZXo
Braun zaczyna swoj wywiad z Lemem od pytania - czemu pan nie pisze ksiazek do czytania?
Dobre pytanie - ale odpowiedz jeszcze lepsza - "ja uwazam, ze kazdy normalny czlowiek, przez pewien czas zycia robi cos co jest jego zawodem, a potem moze zmienic zawod".
Az dociagnal do "nieodpowiedzialnego plawienia sie w fantasmagoriach"... dalej mozna sobie darowac, ale z obowiazku dosluchalem calosc.
W tym momencie mozna jednak skonczyc i podsumowac - na przyklad tak - popedz w bagna mily bracie, tam przygoda czeka na cie.
![]() |
Paris @valser 7 października 2020 14:38 |
7 października 2020 16:15 |
Bravo...
... i tak trzymaj !!!
![]() |
valser @okovvita 7 października 2020 15:59 |
7 października 2020 16:22 |
Setakmysl. Masz tylko tyle pojecia o mnie ile ci udostepnie. O pewnych rzeczach nigdy na SN nie napisze, bo albo sa prywatne na tyle, ze naruszalyby dobro innych osob, albo sa ciagle zagrozone roznymi sankcjami i sie nie przedawniaja.
O mojej mlodosci tez mozesz wnioskowac tylko z tego co ci o niej napisze.
Kazdy w zyciu podejmuje wybory. Bylem grubo przed trzydziestka, jak siedzac w czytelni, robiac notatki do doktoratu z ksiazek, ktorych nigdzie nie mozna bylo dostac, postanowilem, ze nie chce zmarnowac swojego zycia w stertach reglamentowanej makulatury. To byla jedna z trafniejszych decyzji w moi zyciu i ani tego nie zaluje, ani nie sadze, zebym cos stracil. Wrecz przeciwnie.
![]() |
stanislaw-orda @valser 7 października 2020 14:59 |
7 października 2020 17:30 |
A przeczytałeś jakiś tytuł Hanny Malewskiej?
A moze cos Janusza Krasińskiego?
Albo bodaj z jeden tytuł Bohdana Cywińskiego?
Nawet już nie wspomnę o powojennej polskiej literaturze emigracyjnej,
![]() |
stanislaw-orda @valser 7 października 2020 14:59 |
7 października 2020 17:36 |
Lema mogą bez bólu zębów czytać ci, którzy nie są na bakier z fizyką i kosmologią.
|Ja nie jestem na bakier.
Nieodmiennie kazdego sceptykowi polecam lekturę jego ostaniej "powieści" s-f, zatytułowanej "Fiasko".
Książka ta, to jakby testament ideowy pisarza.
![]() |
okovvita @valser 7 października 2020 16:13 |
7 października 2020 17:37 |
Pan mówi ja podaję:
Jedno z wielu:
"Opowieści o pilocie Pirxie" pierwsze wydanie w 1966- był pan jeszcze malutki... :)
"Bajki robotów" pierwsze wydanie 1964r!!!
"Powrót z gwiazd" rok wydania 1961rr.
Czai pan bazę?
![]() |
okovvita @stanislaw-orda 7 października 2020 17:30 |
7 października 2020 17:40 |
To jest straszne co ludzie wypisują- strach się bać...eh
Jak można napisać coś takiego? Mam wielu znajomych dla których jedyną znajomością książki wwe wspomnianym okresie, były książki czekowe.
Tutaj chyba mamy z takim przypadkiem... :(
![]() |
okovvita @valser 7 października 2020 16:22 |
7 października 2020 17:43 |
"Kazdy w zyciu podejmuje wybory. Bylem grubo przed trzydziestka, jak siedzac w czytelni, robiac notatki do doktoratu z ksiazek, ktorych nigdzie nie mozna bylo dostac, postanowilem, ze nie chce zmarnowac swojego zycia w stertach reglamentowanej makulatury. To byla jedna z trafniejszych decyzji w moi zyciu i ani tego nie zaluje, ani nie sadze, zebym cos stracil. Wrecz przeciwnie."
Panie "dochtorze" Valserze litości!!!!
ps
Proszę przeczytać swoje komentarze na SN, zestawić daty i naprawdę skończyć z konfabulacją/ o ile da pan radę/!
![]() |
valser @stanislaw-orda 7 października 2020 17:30 |
7 października 2020 17:52 |
Nie tyle, ze nie czytalem. Nawet nie slyszalem. Przykro mi. Napisz jakas notke o tej literaturze ze swoimi opiniami zamiast sie wymadrzac jaki to ty oczytany jestes. Wszyscy skorzystamy, a tobie przybedzie slawy.
Jak bedzie to choc troche interesujace, to obiecuje ze siegne po tekst. A tak... nie ma juz na to czasu.
![]() |
valser @okovvita 7 października 2020 17:43 |
7 października 2020 17:54 |
HEHE. Nie wiem co autor ma na mysli? Konfabulacja w jakim temacie?
Piszesz jakies ogolniki, bez odniesien do detali w czasie i przestrzeni, co daje wrazenie, ze probujesz tutaj sie ukryc pod szyldem oczytania, a za parawenem ja widze jakiegos pogubionego boroka, ktory nie potrafi dwoch kropek ciagla linia polaczyc bez odrywania olowka i bez zrobienia przerwy w wywodzie.
![]() |
okovvita @okovvita 7 października 2020 17:43 |
7 października 2020 17:56 |
Dla przykładu pierwszy lepszy, a są ich setki:
valser @gabriel-maciejewski 18 października 2018 12:43
18 października 2018 13:05
No coz. Musze potwierdzic, ze mam wysokie mniemanie o sobie, na kazdym kroku podkreslam swoj status materialny, chce bic ludzi po glowie i co tam jeszcze. To ciagle bedzie lepsze niz slaski etos pracy, na ktory sie napatrzylem przez dekady mieszkajac w Bytomiu.
![]() |
valser @okovvita 7 października 2020 17:37 |
7 października 2020 17:59 |
Po lekturze opowiadania "Test", na podstawie ktorego nakrecili film, dalem sobie z Lemem spokoj. Fantasmagorie. Lem sie do tego przyznal po latach.
Teraz te jego teksty to juz zupelnie do niczego nie przystaja, i kompletnie nic z nich nie wynika. To jest strata cennego czasu na jakies pierdoly.
![]() |
okovvita @valser 7 października 2020 17:54 |
7 października 2020 18:01 |
Więc przypomnę panu. Miał pan niespełna 19 lat i już pan ze swoim krewnym jeżdził za granicę w celach zarobkowych. Nie mam czasu szperać w tych dniach w pańskich komentarzach ale z pewnością je przedstawię.
Z tym "dochtorem" to poleciał pan po bandzie jak pijaniutki sędzia hokejowy... :)
![]() |
valser @okovvita 7 października 2020 17:56 |
7 października 2020 18:01 |
BUAHAHA.
Tu masz nastepny tekst. Mozesz go zacytowac za dwa lata.
No coz. Potwierdzam budowe promu miedzygalaktycznego. Musze uciekac nawet ze Szwajcarii. Ilosc baranow na km kwadratowy przekroczyly stany krytyczne.
![]() |
gabriel-maciejewski @okovvita 7 października 2020 18:01 |
7 października 2020 18:11 |
Zmęczył mnie pan. Do jutra, do południa ma pan czas na wyjście z tych butów, w ktorych pan się tu pokazał i założenie jakichś innych, elegantszych. Jeśli pan tego nie zrobi wyrzucę pana
![]() |
okovvita @valser 7 października 2020 18:01 |
7 października 2020 18:14 |
Przypomnę panu, że cytowany przezemnie komentarz pański, jest jednym z wielu komentarzy z felietonu. Proszę łaskawie poszukać... :)
![]() |
okovvita @gabriel-maciejewski 7 października 2020 18:11 |
7 października 2020 18:29 |
Ok. Poszukam w szafie sztyblety... powinny być :)
![]() |
valser @okovvita 7 października 2020 18:01 |
7 października 2020 18:30 |
Ah soo...
No i? Na podstawie wycinka jednego z pietnastu moich matrixow pan wnioskuje o tym czym ja sie naprawde zajmowalem? Dobre... Sam bym na to nie wpadl.
Ide se nalac baniaka za panskie zdrowie, glownie psychiczne, bo widze, cos zaczyna szwankowac. Ale ogolnie to dziekuje. Powialo dzisiaj dzieki panu nostalgia. Gdybym wybral inna plec to moze bym sie jeszcze wzruszyl.
Temat mialem z grubsza ogarniety. John Emerich Dalberg Acton. Do dzis nikt zadnej biografii na jego temat po polsku nie napisal. Mialem swoj pomysl na dysertacje, bylem w kontakcie z rodzina - potomkami Lorda Actona i moglo wyjsc z tego cos ciekawego.
Okazalo sie jednak, ze recenzentem mialby byc prof. Pawel Spiewak, wtedy swiezo po habilitacji, bo to byl "jedyny specjalista od mysli liberalnej i konserwatywnej". Znaczy sie - napisal wstep do "wyboru pism" (wyrywkow z paru ksiazek) Actona przetlumaczonych na polski. No i tak temat zdechl ostatecznie w 1997 roku.
No, ale co ja tam tam wiem jak popilem i wyjechalem na lod udawac sedziego, jak ty tu jestes Supervisor i besserwieser.
![]() |
valser @okovvita 7 października 2020 18:14 |
7 października 2020 18:48 |
Ja dalej nie bardzo rozumiem o co panu chodzi? O tworczosc Stanislawa Lema? O kontrabande miedzy PRL, a Sojuzem? Czy moze o moj niedoszly doktorat?
Prosze pisac troche przejrzysciej i z detalami.
Jesli jednak sugeruje pan, ze ja klamie to lepiej bedzie dla pana, gdyby pan sie powstrzymal i po prostu sie zamknal. Zlazl ze mnie i pisal na inny temat. To taka prosba jest.
![]() |
stanislaw-orda @valser 7 października 2020 17:52 |
7 października 2020 22:25 |
Nie masz czasu na czytanie, ale masz nieprzepartą potrzebę wypowiadania się na takie tematy.
Czy to aby nie nazbyt karkołomne podejście?
A faktycznie, jestem oczytany. Sporo ponad przeciętną i to na dodatek przeciętną w moim pokoleniu.
Powinieneś zatem bardziej uwzględniać okoliczność, że twoje opinie na temat twórczości literackiej jak i literatów mogą okazać się chybione. I bardziej miarkować się w ich wygłaszaniu.
![]() |
Caine @stanislaw-orda 7 października 2020 17:36 |
7 października 2020 22:28 |
Za "Fiasko" zawsze należy się plus.
Chociaż w kontekście rozmowy tu toczonej nie sposób wspomnieć "Powrotu z gwiazd":
Pan Valser wraca po 60 latach spędzonych na treningach w całkowitej, górskiej izolacji do odmienionej Europy.
![]() |
MarekBielany @DYNAQ 7 października 2020 07:35 |
7 października 2020 22:42 |
To cisza nocna.
:)
Też jej ulegam...
ijaijaija i takie tam za oknami.
Dobrze jest mieć jedno okno.
![]() |
valser @stanislaw-orda 7 października 2020 22:25 |
8 października 2020 01:18 |
Johann Wolfgang Göthe uchodzil za najbardziej oczytanego czlowieka swoich czasow. Podobno czytal wszystko co sie wtedy na rynku wydawniczym ukazywalo. Zwozili mu ze wszystkich kierunkow tony makulatury, bo przeciez to jest jasne, ze wiekszosc wydawanych rzeczy to jednak jest zlom. Czasami jest to juz zlom w zamysle jeszcze przed napisaniem, czasem w trakcie pisania, a reszta - nawet jak sie ukaze, to jest zlomem za lat kilka. Malo rzeczy wytrzymuje probe czasu.
Ja nie czytam, ani duzo, ani malo i nie walcze o wskazniki. Zanim wezme ksiazke do reki, to cos wczesniej wygooglam o autorze, albo poslucham kogos, kto mi cos o ksiazce powie. Jestem wybiorczy (Ty zapewne tez). Nie wszystko mnie interesuje, jak cos czytam to zwykle to wynika z konkretnej potrzeby i motywacji. Nie czytam po to, zeby "byc oczytanym", albo "powiekszyc swoje horyzonty".
Szkola, studia, media udowodnily, ze wiekszosc popularnej i akademickiej literatury to jest zadrukowana makulatura i wiedza bezuzyteczna, ktora nawet sensownej rozrywki nie dostarcza.
To chyba jest jasne, ze nie ma sensu czytac Mroza, Bondy, Noblistek, Pilcha, Kuczoka i calej reszty popaprancow.
Czytam w tej chwili Kevina MacDonalda Krytyka Kultury, Wspomnienia zolnierza Heinza Guderiana, Hockey Plays and Strategies Ryana Waltera i Mike Johnsona i Bounce - Matthew Syed'a.
W kolejce czekaja Recepta na miliony, Chrystofobia, Na skraju imperium i "Zealot" Rezy Aslana.
Ja juz jestem po piecdziesiatce i mam coraz mniej czasu, zeby go tracic na czytanie smieci. Jak masz cos godnego uwagi to mi po prostu polec, napisz jakas kilkuzdaniowa recenzje, ale nie wpedzaj mnie w kompleksy, ze przeczytales wiecej ksiazek ode mnie, bo na mnie to juz nie dziala. Mam paru kolegow, ktorzy maja od czytania okulary jak denka od butelek. Zaczytali sie na smierc i dalej sa w takim samym wielbladzim odbycie jak byli 30 lat temu, tylko juz tak daleko, ze bez drogi powrotu.
W miejscu, w ktorym obecnie sie znajduje jestem calkiem utwierdzony, ze polska literatura jest mi w wiekszosci swojej po nic. Nie przedstawia wartosci, ktora moglbym w jakikolwiek sposob w codziennym zyciu wykorzystac.
Tu gdzie jestem malo kto o naszej koltunowatej noblistce slyszal, nie mowiac juz, zeby ja czytal. O calej reszcie mozna zapomniec. Co jest oczywiscie zrozumiale, bo nasze sprawy wazne sa tylko dla nas.
![]() |
Grzeralts @valser 8 października 2020 01:18 |
8 października 2020 06:55 |
Czyta się dla przyjemności. Ew.dla emablowania młodych pań, jeśli komu braknie innych walorów. Nie ma to żadnego zastosowania w życiu, chyba, że czytamy literaturę fachową albo Pismo Święte - ale tego z kolei nie robi się dla przyjemności. W związku z tym najważniejszym kryterium do oceny literatury jest przyjemność z czytania tejże. A przyjemność daje tylko literatura dobrze napisana, nawet, jeśli poza tym niewiele warta.
![]() |
valser @Grzeralts 8 października 2020 06:55 |
8 października 2020 09:29 |
Kazdy ma swoje powody, zeby siegac po ksiazke. Niegdy nie czytalem kryminalow za osiem zlotych drukowanych na papierze toaletowym i nie bede tego czytal, nawet jakby to bylo genialnie napisane. Czytam bo mnie cos interesuje i ktos ma cos interesujacego do zakomunikowania. Bywa, ze temat jest interesujacy, ale jest zdewastowany slabym stylem. Dotyczy to tzw. dziel naukowych. Np. ksiazka Gontarczyka PPR- droga do wladzy. Temat jest na powiesc kryminalna, ale ksiazka jest zabita, przez przypisy, odnosniki. Nie widac tam ciagu zdarzen. To trzeba dopiero samemu odtwarzac. Droga przez meke, ale warto.
Czytam jak mnie cos interesuje.
![]() |
Grzeralts @valser 8 października 2020 09:29 |
8 października 2020 09:41 |
Zainteresowanie to też przyjemność. Co nie zmienia nic w kwestii, że to musi być dobrze napisane. Nb.styl literacki jest w pracy naukowej błędem.
![]() |
stanislaw-orda @valser 8 października 2020 01:18 |
8 października 2020 10:30 |
Zawsze jest tak, że wartościowa literatura to parę procent tego, co pojawia się w ofercie wydawniczej. Reguła jest taka, że im bardziej coś wartościowe, tym mniej jest reklamowane, czyli z reguły zamilczane w tzw. mediach. Pozostaje samemu wyniuchać rzeczy wartościowe, jak przy poszukiwaniu trufli.
Nie znam produkcji literackich żadnych współcześnie żyjących polskich autorów (poza autorami z "Kliniki Języka"), więc niczego nie mogę polecać. Moje ostatnie naście lat to prawie wyłącznie lektury związane z historią Objawienia oraz epoką Christianitas (Średniowiecze). Dla odprężenia czytuję trochę pisarzy rosyjskich (dysydentów).W zasadzie na nic innego nie mam czasu, a zwłaszcza na moje najstarsze hobby, astrofizykę.
![]() |
Brzoza @valser 8 października 2020 01:18 |
8 października 2020 10:53 |
> W miejscu, w ktorym obecnie sie znajduje jestem calkiem utwierdzony, ze polska literatura jest mi w wiekszosci swojej po nic.
Ja mam takie przekonanie do wszystkich polskojęzycznych filmów fabularnych, a mieszkam w Polsce, co jest sytuacją straszną, bo narasta we mnie przekonanie, że wszystko co zabawne, dynamiczne, generujące profit nie może się zdarzyć w takich okolicznościach jak np. zlew w tle jakie są w Polsce, gniazdka elektryczne, krajobraz, ściany, firany, meble, drzewa, architektura, przyroda, klimat. Dobrze, że mam doświadczenia z Kszub, bo u nas jest dużo zgrywusów, którzy Polaków odstawiają na kilka długości i jest światełko w tunelu - aspiracyjność/dowartościowywanie/sprzedaż produkcji w Polsce powoduje, że w domach zaczyna wyglądać tak samo jak u zachodniaków, i odmiany roślin są sadzone takie same, a rośliny w naszych polskich lasach zaczynają wyglądać coraz bardziej egoztycznie -choć nie trzeba daleko jechać:) Co do polskojęzycznych książek powojennych, to jest stanowisko bardzo rozsądne z punktu widzenia siebie w czasie. Trzeba nigdy nie mieszkać w Polsce, aby nie wiedzieć jakie bagno w kierunkach propagandy, wiary, przekonań nastąpiło u nas w okolicach wojny i po, jak ciągle całkiem nowym ludziom władzy wielu wrażliwych, z "pięknym" piórem pisarzy łatwo było zaimponować, zastraszyć, oszukać, aby tracić czas na przekopywanie się przez górę zadruku struchleńców/głupców, aby odkryć perełkę. To jest dobre pytanie - co jest dobre i dlaczego polecasz, jak pisze pan Maciejewski :)
![]() |
Brzoza @Brzoza 8 października 2020 10:53 |
8 października 2020 11:49 |
Aaaa, tak dodam dla wszystkich tutaj oczytanych/niejako mądrych, którzy niejako mogliby wbrew deklaracji zbłądzić poprzez złapanie się na prostym skojarzeniu jakże mylnym w sprawie jacy są Kaszubi z książki blaszanego bębenka. Pan Gunter Trawa (niech mu ziemia lekką będzie, aby nie raniła łap psich) ustawił sobie jak pan Lem("nieodpowiedzialny pławiący sie w fantasmagoriach") w rozbuchanej propagandowo narracji, że pomaganie Kaszubom to śliski temat i lepiej tego nie robić. Z moich doświadczeń, to niby wiele śmiechów chichów, ale wielu jest tak strasznie twardych, że jak "stary" Kaszub prosi o pomoc, to znaczy, że jest już nad trumną i brak pomocy oznacza koniec. Nie muszę dodawać jaka będzie konsekwencja realna, dla tych którzy ulegli złudzeniu laminowanemu przez pana Guntera - będzie to piekło, albo coś koło tego za brak pomocy Kaszubom.
![]() |
Brzoza @Brzoza 8 października 2020 11:49 |
8 października 2020 11:55 |
Aaa i zapomniałem o wdzięczności i pamięci - jest i oddają, zazwyczaj zwielokrotnioną.
![]() |
ThePazzo @gabriel-maciejewski |
8 października 2020 13:04 |
Moj przyjaciel jest mega oczytany. Nawet był na studiach z literatury. Jestesmy obaj po 40.
On nie zna nic z Kliniki Języka.
Gdy przeczytałem kilka pozycji z Kilniki Języka odbyliśmy długa rozomowe w 4 oczy.
I okazało się, ze nie jesteśmy w stanie się porozumieć gdyż on zaczytuje się Gombrowiczem, Mrożkiem, oraz innymi gwiazdami literatury PRL a także zaprasza mnie do zapoznania sie z dziełami autorów wspołczesnych lansowanych w Muzeum Polin, do którego często "wpada" na rózne eventy.
O filmie też nie mogliśmy rozmawiać. On nic nie rozumie z tego po co jest budżet na propagandę oraz, że sztuka jest propagandą, która jak walec moderuje główki mas.
Sztuka to dla niego słowo święte i nie można jej łączyć z budżetem a artysta to święta krowa - coś jak Arykapłan...
Pisze to dlatego, że ja nie przeczytałem w życiu dużo książek - i dzięki Bogu. Nie gadam takich bzdur jak moj już niestety znajomy :P
![]() |
stanislaw-orda @Brzoza 8 października 2020 11:49 |
8 października 2020 15:03 |
Każdy inaczej rozumie termin "oczytanie".
A jak takie rozumienie wygląda w twoim przypadku?
![]() |
Brzoza @stanislaw-orda 8 października 2020 15:03 |
8 października 2020 15:50 |
Ten co przeczytał sto niechudych, nietechnicznych pozycji. Trzeba być dojrzałym/z łaską, aby nie zgłupieć, gdy jest się oczytanym, bo uwodzicielskie miny, przeinaczenia są na każdym kroku. Są liczne pozytywne przykłady na Szkole Nawigatorów. Mój tekst zrównujący oczytanych i głupich w SN był prowokujący i odnosił się tylko do tych którzy epatują swoim odczytaniem. Poza znanym mi SN to epatujący znawstwem/mądrością/oczytaniem to są ludzie głupi, co odnosi się do mnie :) Co też każdy ma takie doświadczenia, jak ma więcej lat, ale dobrze to napisać :) a
A zaczynam czuć się staro, bo straciłem dynamizm. Może to przez to, że sflaczał mi brzuch - centrum mocy mięśni, a mi się nie chce utrzymywać gotowości bojowej, bo to wymaga wysiłku, za prawdziwą świętość w działaniu jakby się jakaś zdażyła nie będzie uznania, nie będzie obojętności, ale będzie kara. I tak było zawsze, co nie jest śmieszne.
![]() |
ThePazzo @stanislaw-orda 8 października 2020 15:03 |
8 października 2020 15:53 |
Oczytanie - imho zapoznanie sie z treściami. Ciezko mi polemizować z Twardochem/Mrozem/Tokarczuk skoro nie czytałem ich prac i nie wiem o czym piszą.
Taki zarzut mi postawiono - nie znasz tematu tylko gdzies w necie wycztałes, że są be a to geniusze...
Na marginesie dodam, ze moj oczytany kolega gdy dyskutowalismy na temat co to jest moda odpowiedział - sposób na wyrażanie siebie. Na moje argumenty, że moda to sposób na kreowanie sprzedaży w określonej grupie docelowej przy użyciu agentów wpływu do tej roboty wynajętych - rozłożył ręce w geście politowania...
Jak mowię: z oczytanymi cieżko się porozumieć :D
![]() |
valser @ThePazzo 8 października 2020 15:53 |
8 października 2020 16:00 |
Fajny ten Twoj kolega... do niego widocznie jeszcze nie dotarlo, ze jawnie funkcjonuja ludzie, ktorzy sami siebie nazywaja "kreatorami mody". Oni mu podsuwaja w jakie lachy ma wskoczyc w tym sezonie, a on twierdzi, ze "wyraza siebie". Polubilem go. Perfekcyjny klient. Nawet chyba nie trzeba go za dlugo obrabiac, zeby wyciagnac z portfela papierki. Wystarczy go utwierdzic, ze towar "podkresla jego osobowosc".
![]() |
ThePazzo @valser 8 października 2020 16:00 |
8 października 2020 16:22 |
Bylem w szoku, że nie mogę przekonać wydaje mi się inteligentnego człowieka do takich oczywistości. No ale potem okazało się, że prawica to faszyści, Polacy mordowali żydów i muszą im zapłacić za utracone majątki i inne tego typu stemple odbite w świadomości przez lewicową propagandę. Znam gościa 20 lat. Głupi nie jest coś tam w życiu mu sie udało. Poniosłem porażkę w dyskusji. Wiem, że starciłem przyjaciela bo niestety w jego obecności muszę przytakiwać jak lekarz kazał albo siedzieć cicho. A żeby odgruzować ten jego światopogląd trzeba by zrobić mu pranie mózgu w 2 strone :)
Poleciłem mu Zdanowicza - powiedział, że kupi uwiedziony tytułem. Stwierdził, że bedzie lekko łatwo i przyjemnie a mi w rewanżu polecił "Nie zawsze musi być kawior" Johannes Mario Simmel.
Zbadam ale na razie mam jeszcze ksiązki z Kliniki do przeczytania więc poczeka :)
![]() |
okovvita @stanislaw-orda 7 października 2020 22:25 |
8 października 2020 17:04 |
Nic dodać nic ująć Panie Stanisławie.
Dodałbym do Pana wypowiedzi, że wypowiadający się w jakiejś sprawie powinien pisać w swoim imieniu, a nie
podpierać się sloganami typu:
że Polacy
że większość
itp
![]() |
Brzoza @okovvita 8 października 2020 17:04 |
8 października 2020 17:30 |
Też pana rozszyfrowałem psychodelicznie. Aby być mądrym trzeba być odważnym i silnym. Pan tego nie masz to i rozdrażnienie i zaczepki.
![]() |
okovvita @Brzoza 8 października 2020 17:30 |
8 października 2020 17:41 |
Panie Brzoza, przepraszam za wtręt dydaktyczny, rozumu się nie leczy, leczy się mózg, a to nie to samo...
Wyrazy... :)
![]() |
Brzoza @okovvita 8 października 2020 17:41 |
8 października 2020 19:05 |
Przyjmuję przeprosiny. I żeby mi to było ostatni raz.
![]() |
okovvita @okovvita 8 października 2020 17:04 |
8 października 2020 19:38 |
"Cala tworczosc Lema jest postawiona na tej samej platformie-pulapce, aczkolwiek jego nikt juz nie czyta i nie cytuje. Lem jednak nie nosil kolorowych skarpetek i mimo, ze mial 15cm w kapeluszu jak Tyrmand to nie nosil butow na wysokim obcasie i nie kompensowal swoich niedostatkow i deficytow, i nie nadrabial meskosci przez zaliczanie kolejnych dziewczyn.
Powtorzmy wiec - Tyrmand i jego produkcje to przede wszystkim slabizna."
I Jeszcze jedno/przepraszam, że podpinam się pod Pana komentarz/, jak można oceniać czyjąś twórczość przez pryzmat noszenia kolorowych
skarpetek czy też butów na wysokim obcasie , nie czytając książek danego autora? I ten zarzut o zaliczaniu kolejnych dziewcząt... :(
Dla mnie to wielce zastanawiające i bulwersujące.
![]() |
valser @okovvita 8 października 2020 19:38 |
8 października 2020 20:38 |
Pan tutaj jest swiezak wiec moze nie wiedziec. Juz troche minelo, jak Tyrmand i Lem byli tutaj na tapecie.
Taki cytacik z wiki:
Podczas pobytu w Zakopanem latem 1950 Stanisław Lem spotkał przypadkiem ówczesnego prezesa Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik” – Jerzego Pańskiego, z którym dyskutował o braku polskiej literatury fantastycznej.
Zupelnie przypadkiem znalazl sie przydzial na papier i Stasek, ktory nie wyuczyl sie zadnego zawodu, nie skonczyl zadnej szkoly zaczal kariere pisarza fantasy, a do "nieodpowiedzialnego plawienia sie w fantasmagoriach" wlacznie.
Kim byl tow. Panski? Z grubsza wiadomo. Na poczatku robil radio, potem wydawnictwo, potem polski teatr, az skonczyl na szefowaniu w telewizji. To on zalatwil przydzial papieru i wystartowal kariere Lema.
Jesli zas chodzi o wnioskowanie na podstawie skarpetek, to przyznam panu racje. To nietakt i trzeba sie cofnac do zrodelka.
A leci to tak: (cytat wiki) - W czerwcu 1940 miasto (Wilno) zajęła Armia Czerwona. Tyrmand podjął wówczas pracę w wydawanym po polsku dzienniku „Prawda Komsomolska”. Publikował tam przez blisko rok codzienne felietony polityczno-propagandowe „Na kanwie dnia”, zajmował się też tematyką sportową. Był redaktorem naczelnym „Prawdy Pionierskiej”[4]. Tyrmand dopiero w 1967 przyznał publicznie, że pracował dla komunistycznej gazety."
Ja proponuje rozpoczac analize tworczosci Tyrmana wlasnie od tych tekstow publikowanych w "Prawdach" - komsomolskiej i pionierskiej. Moze sie Pan wykazac w wniesc fundamentalny wklad w propagowanie tworczosci Tyrmanda. Moze pan napisac ksiazke na ten temat, pod tytulem "Tyrmand jakiego nie znamy". (HEHE - znamy, znamy...)
Potem juz tylko zostaja zastanawianie sie i bulwersacje.
![]() |
okovvita @valser 8 października 2020 20:38 |
8 października 2020 20:51 |
Proszę pana. Ksiązki Tyrmanda i Lema czytałem w latach 60-70. Wtedy nie było internetu, Wikipedi. Były gazety ale te nie rozpisywały się zbytnio
o życiu towarzyskim pisarzy.
Od zawsze oceniam pisarza po jego twórczości, a dokładnie po przeczytanych książkach.
To tyle i aż tyle.
BTW,
Szkoda, że nie zdecydował się pan na zrobienie dysertacji, bo wg mojej oceny byłaby inna od większości/ sądząc po pańskich opiniach na tutejszym portalu/.
Pozdrawiam
![]() |
valser @okovvita 8 października 2020 20:51 |
8 października 2020 21:22 |
Ja pana rozumiem. W 1990 roku bylem w w Bytomiu na spotkaniu przedwyborczym z Adamem Michnikiem. On - niech pan sobie wyobrazi - startowal z listy w Bytomiu. Cale miasto z tego bylo dumne, ze taki opozycjonista przyjechal do Bytomia.
Gdybym ja wtedy wiedzial, to co wiem teraz o Michniku i jego rodzinie, to on juz by do tej frazy o potraconej przez Komorowskiego ciezarnej zakonnicy na przejsciu dla pieszych nie dociagnal.
Tez mi przykro z tego powodu.
Tez ocenialem Michnika na podstawie tego co mowil i pisal. Teraz widze, ze to blad, ale nie mam oporow, zeby sie do tego przyznac. Michnik wie, ze juz na takie spotkania nie ma co przychodzic, bo tam mu moga zjechac tacy kolesie jak ja i moze byc kiepscizna.
Jesli chodzi o Lorda Actona, to temat jest otorbiony. Panuje wokol niego zmowa wspolplemiencow. I nie chodzi tu o Polske, tylko w ogole. "Neokonserwatyzm amerykanski" to jest taka strategia, ktora neutralizuje niecertyfikowane spojrzenia na zagadnienie.
Jak pan sobie wyobraza napisanie "innej" pracy i niezacytowanie w niej prof. Spiewaka? Albo pominiecie ksiazki Gertrude Himmelfarb "Lord Acton"? Albo wloskiego profesora Rocco Pezzimenti, ktory napisal "Political thought of Lord Acton, a ktorego zainteresowania kraza wokol Karla Poppera i Isaiaha Berlina?
Ciekawa jest historia biblioteki Lorda Actona od zakupu po sprzedaz, az po dzien dzisiejszy. Zgodze sie, ze to sa duzo ciekawsze sprawy niz Lem i Tyrmand.
![]() |
stanislaw-orda @Brzoza 8 października 2020 15:50 |
8 października 2020 21:50 |
W moim pokoleniu oczytanym był ten, kto znał pozycje literackich klasyków z każdej większej literatury (anglojęzycznej, niemieckojęzycznej, francuskojęzycznej, rosyjskojęzycznej, hiszpańsko i może jeszcze włoskojęzycznej. A koneserzy dodatkowo znali autorów starogreckich i starorzymskich ora jakies pojedyncze nazwiska z innych zakątków globu, np. autorów szwedzkich, japońskich, duńskich, fińskich, czeskich, flamandzkich, bałkańskich, etc.
Taki był w moim pokoleniu standard oczytania. Tych "klasyków" literatury niemieckojęzycznej było nie mniej niz 20-tu, podobnie anglojęzycznej. Z pozostałych najważniejszych językowo odpowiednio mniej, ale zwykle ok. 10-ciu nazwisk.
W mojej bibliotece domowej autorów niemieckojęzycznych jest pewnie koło setki, z czego moge wybrać ze dwa komplety "klasyków" (autorów, nie ksiązek, tych jest sporo więcej, po niektórzy reprezentowani sa przez kilka tytułów).
A to tylko literatura niemieckojęzyczna z pominieciem pozycji naukowych, popularno-naukowych, stricte historycznych, krajoznawczych, etc.
Niestety, nie dałem rady ( i juz nie dam) wszystkiego przeczytać. Oceniam, że może tylko jakieś dwie trzecie tego, co zdołałem zgromadzić.
![]() |
ThePazzo @stanislaw-orda 8 października 2020 21:50 |
9 października 2020 00:34 |
Imponujące. Kiedyś widziałem wykład Prof Wolniewicza. Na początku poinformował uczestników - studentów - że na 100 ksiązek 95 mogą wyrzucić.
Tylko skąd wiedzieć które :)
![]() |
gabriel-maciejewski @okovvita 8 października 2020 20:51 |
9 października 2020 07:17 |
Może mi pan zdradzić co pana upoważnia do pouczania wszystkich wokoło? W dodatku w tak nieznośnych formach? Jest pan byłym nauczycielem wychowania technicznego? Czy może przysposobienia obronnego?
![]() |
stanislaw-orda @ThePazzo 9 października 2020 00:34 |
9 października 2020 09:00 |
Ja zbieram swój księgozbiór od 50 lat. Sporo pozostaje na półkach domowej biblioteki przez tzw. sentyment, a ponadto miałem taki zwyczaj, ze jeżeli mi sie spodał jakis autor, to nabywałem wszystkie jego tytuły, z których nie wszystko przeczytałem (przykład: Heimito von Doderer: "Demony", "Schody Strudlhofu", "Każdy moze być mordercą", wymienione tytuły to powieści oraz wybór jego opowiadań czy nowelek zatytułowany "Ostatnia przygoda". Ponadto jego krótsze formy literackie mam w kilku zbiorach opowiadań). W tzw. międzyczasie grubo ponad 500 książek z domowej biblioteki przekazałem rozmaitym bibliotekom, z czego ok. 200 tytułow dla polskich szkół na Litwie.
Tak, że na pewno jeszcze trochę znalazło by się i takich, ktore można by "wyrzucić". no, ale przeszkadza tzw. sentyment, skoro od tylu już lat zbierają kurz a przeciez jeść nie wołają. No i to zmudna robota, która się odkłada "na święty Nigdy".
![]() |
ThePazzo @stanislaw-orda 9 października 2020 09:00 |
9 października 2020 09:34 |
To opinia Prof Wolniewicza nie moja.
Ja bym chomikował wszystko a koncepcja z kupowaniem wszystkich dzieł autora jest jak najbardziej słuszna.
Jak się okazuje nawet tych "czerownych" trzba czytać by zrozumieć historie vide gospodarz i pamietniki socjalistów.
Nie zgnije a kto wie kiedy wnuczki przyjdą po strawę intelektualną i jak dziadek urośnie wtedy w ich oczach :)
![]() |
okovvita @gabriel-maciejewski 9 października 2020 07:17 |
9 października 2020 10:13 |
Drogi Panie Gabrielu! Prawda jest po naszej/po mojej/ - jak mawiała kamanda Pinka Floyda - ciemnej stronie księżyca. Również tam znajduje się według wszelakich znaków na niebiesiech Ołtarz Prawdy. Wybaczy mi Pan proszę żarcik ów drobny (dżołk taki) ale po wpisach na forum po prostu nie byłem w stanie się powstrzymać. Ale, jak widzę, prowokacja moja niewinna daje tak Panu jak i innym sporo do myślenia.
Proszę zapamiętać na przyszłość, że jestem nieuleczalnym sceptykiem, który jest szczególnie wyczulony na punkcie kretyńskich, prymitywnych przejawów ksenofobii w różnej postaci i nie tylko jej . Informuję również uprzejmie/ Pan chyba jest zorientowany/ także, że w imię domniemanej "prawdy" jesteśmy sterowani, indoktrynowani, inwigilowani i dojeni z każdej złotówki. W imię "prawdy"Pan i ja także, mamy zaszczyt uczestniczyć w wyścigu szczurów. Staram się więc jak mogę być tzw. "debeściakiem"
Kto wie, może kopniemnie przywilej galopowania w czołówce zaprzęgu?
Warto to przemyśleć.
![]() |
valser @okovvita 9 października 2020 10:13 |
9 października 2020 10:54 |
Ty tutaj nie dostarczyles do tej pory ani jednej uzytecznej informacji wiec za bardzo nie ma o czym myslec.
![]() |
okovvita @valser 9 października 2020 10:54 |
9 października 2020 16:18 |
Proszę Pana, podkreślam "Pana", nie jestem informatorem, a tylko próbuję, może nieudolnie, coś napisać sorry.
Dziwię się troszkę, że "wcina" się pan w moją odpowiedź do Pana Gabriela!
BTW,
Od czasu do czasu zdarza mi się słuchać/czytać/ ludzi, ich wypowiedzi, widzieć ich niezwykle katorżniczą pracę podczas mozolnego budowania zdań, niekoniecznie podrzędnie złożonych, a co najwyżej równoważników zdaniowych. Setakmyślę, że większość z nich zapomina, że ich czas się skończył!
Powinni, jak to mówią młodzi dać se siana czytakjakoś... :)
Stare chińskie przysłowie prawi panie?panie/ Valser/, że:
"Jest czas łowienia ryb i czas suszenia sieci"
Warto się nad tym zastanowić!!!
![]() |
valser @okovvita 9 października 2020 16:18 |
9 października 2020 17:41 |
Prezentujesz tutaj roszczeniowa postawe, usilujesz dawac jakies bez sensu rady i pouczac o zyciu i wartosciach. Nie masz nic do powiedzenia oprocz jakis zalosnych pretensji i komentarzy odnoszacych sie do osob, a nie do tekstow, ktore tutaj padaja.
![]() |
okovvita @valser 9 października 2020 17:41 |
9 października 2020 18:32 |
Proszę pana, przed chwileczką przeczytałem pański dzisiejszy post i powiem panu, że ogarnął mnie stupor. Ma pan jakieś rozdwojenie jaźni bo, moich komentarzy pan nie rozumie, a przecież są proste, ba nawet toporne, a felieton który zamieszcza pan dzisiaj jest pełen ozdobników, filozoficzny, pełna finezja he he
Coś tu nie gra jak powiada Stachu... :)
I wie pan, używam różnych form wyrazu. Lepszych, gorszych, takich sobie. Nie stosuję jednak wynurzeń. Nie potrzebuję balneoterapii. Mówiąc o moich „wynurzeniach, i określonych reakcjach własnych, pan w swoim komentarzu tak naprawdę zaprezentował kawałek psychologii. Prostej, własnej psychologii dżdżownicy: S—R; czyli bodziec – reakcja. A gdzie O? – czyli mózg? Innymi słowy, bez mała projekcyjnie, zademonstrował się pan w całej swej intelektualnej krasie. Prezentując określona reakcję. Całkowicie odkorowaną… Czyli: bodziec – reakcja, bez skrzynki pośredniczącej…
Czai pan bazę? :)
![]() |
valser @okovvita 9 października 2020 18:32 |
9 października 2020 18:51 |
Czaje. Widze, ze sie panu weekend zaczal. Na zdrowie!
![]() |
okovvita @valser 9 października 2020 18:51 |
9 października 2020 19:09 |
Panie Valser,weekend to ja mam od... ho ho albo i więcej nieustająco :)
Przed chwileczką puściłem sobie Karajana i tego tam Zimmer... i o zgrozo- oczyma wyobraźni zobaczyłem pański film jak zwija pan kimono, a później wali
pan w dechę. I to nie koniec, bo widzę za chwilę jak pan z tym młotkokimonem chodzi po Bytomiu jak nie przymierzając ten "Zły" z książki Tyrmanda, w poszukiwaniu niedobrych ludzi/takich np jak ja/.
Uffff wyłączyłem tę pańską muzykę i włączyłem swoją/Hennie Bekkera/ i zacząłem pisać.
Pozdrawiam "cziiiiiis" :)
![]() |
olekfara @okovvita 9 października 2020 10:13 |
9 października 2020 19:11 |
"Kto wie, może kopniemnie przywilej galopowania w czołówce zaprzęgu?" - Jesteś AI ?
![]() |
valser @okovvita 9 października 2020 19:09 |
9 października 2020 19:15 |
Chyba cie mianuje na prezesa mojego fanklubu.
![]() |
okovvita @valser 9 października 2020 19:15 |
9 października 2020 19:26 |
Proszę wybaczyć ale pochlebia pan sobie!
Proszę mnie nie zaczepiać i będzie miał pan spokój... :(
![]() |
okovvita @olekfara 9 października 2020 19:11 |
9 października 2020 19:28 |
Yu tysz... :)
![]() |
Marcin-Maciej @okovvita 9 października 2020 19:26 |
10 października 2020 21:03 |
Leszek, daj już spokój. Wystarczy.