Lalka. Wersja 2.0
Ponieważ nie mogę już, zmęczony pracą, oglądać nawet kawałków seriali na Netfliksie, postanowiłem przypomnieć sobie serial Lalka, według prozy Bolesława Prusa. Dojechałem na razie do odcinka paryskiego, kręconego, jak przypuszczam we Wrocławiu i włosy zjeżyły mi się na głowie. Coś tam pamiętałem, piąte przez dziesiąte, z dawnych czasów, kiedy to oglądałem, ale teraz serial ten po prostu mną wstrząsnął. Sprawy zasadniczo mają się tak.
Korzystając z aspiracji i niedołęstwa, a także ambicji niektórych ziemian, brytyjska agentura czynna w Rosji, drenuje ich budżety i doprowadza do ruiny podsuwając same chybione inwestycje. Operatorem tajnych brytyjskich interesów jest niejaki Kazimierz Starski, który pojawia się w filmie znienacka, a wraca z Londynu. Wcześniej zaś bawił w Chinach, wysłany tam z jakąś opiumową misją. Jest, jak wszyscy twierdzą, bankrutem, ale to nie przeszkadza mu jeździć salonkami do Paryża w ślad za głównym bohaterem powieści i serialu niejakim Wokulskim. On z kolei został zainstalowany przez kupców żydowskich współpracujących z reżimem carskim, a to znaczy po prostu kupców warszawskich, stojących w opozycji do gadającej w jidisz niemieckiej agentury z Łodzi, jako główny rozgrywający na rynku warszawskim.
Kluczowe dla sprawy są nieruchomości bankrutującego Łęckiego i prezesowej Zasławskiej. Biedny Ignacy Rzecki, alter ego Prusa, opisuje to wszystko tak, jakby chodziło o żeniaczkę i handel detaliczny, bo dalej nie sięgają jego horyzonty. I taką wersję wypadków proponuje się też dzieciom w szkole, ze wskazaniem na punkt kulminacyjny, jakim są rozważania, czy Wokulski był romantykiem czy pozytywistą. To nie ma żadnego znaczenia i stanowi jeden z fikcyjnych problemów, którymi przez 150 lat miał się zajmować stwór zwany polskim inteligentem. Rzeczywistość jest jednak inna. Żeby nie stracić kolejnych nieruchomości, które Anglicy przejmą, zamienią na pieniądze, a następnie wynagrodzą nimi swoich agentów, Szlangbaum z Wokulskim przeprowadzają następującą operację – za pieniądze z kasy ochrany, ale też z kasy Rotszylda, przy udziale niejakiego Suzina, który jeździ w zagranicznych misjach do Francji, kupują najbardziej luksusowy sklep w Warszawie i maskując swoje posunięcia rzekomym sukcesem tego sklepu, finansują przejęcie majątku Łęskiego i Zasławskiej.
Tło do tego wszystkiego tworzy grupa polskich ziemian, przedstawiona w książce i filmie, jako banda głupków, nie rozumiejąca niczego. W rzeczywistości panowie ci mają dobre rozeznanie i właściwy instynkt i za Boga nie mogą zrozumieć, dlaczego Wokulski chce wozić drogi, moskiewski perkal do Warszawy, zamiast tani łódzki do Moskwy. Godzą się na tę spółkę, bo uważają, że to ich patriotyczny obowiązek. Mają duże zasoby i nędzne 30 tysięcy rubli ulokowane w interesie Wokulskiego, który jest najwyraźniej kryty przez jakieś potężne siły, nie robi im różnicy. Czekają co będzie. Tymczasem Wokulski udaje, że zakochał się w pannie Izabeli Łęckiej, kompletnej kretynce, która nie może wyjść za mąż, bo wydaje jej się, że dobrą dla niej partią, może być albo książę krwi, albo włoski aktor. Nikt inny nie wchodzi w grę. Tą całą miłością zabezpiecza się główny bohater na wypadek, gdyby angielska agentura wywołała nad Wisłą jakieś antyżydowskie rozruchy i stary Szlangbaum stał się ich celem. Wokulski prze więc do ślubu, a jednocześnie rozwija znajomość z prezesową Zasławską, która – o czym wszyscy wiedzą, ale nikt nie mówi – była kiedyś zakochana w jego stryju. Montaż jest gruby, ale też i bezczelność Anglików czynnych w Rosji przekracza wszelkie granice. Do tego kolega Wokulskiego z czasów, kiedy obaj zostali zesłani na Syberię i tam z buntowników przekonwertowali się na wiernych poddanych cara, niejaki Suzin, dostaje nową misję. Trzeba jechać do Paryża, albowiem kroi się nowe rozdanie w Europie. Konieczne jest porozumienie się z Francuzami przeciwko Niemcom. Anglicy są tego świadomi dlatego wysyłają do Warszawy tego całego Starskiego, żeby osłabił pozycję negocjacyjną Rosjan i przy okazji skroił trochę kasy Polakom. Korona nie może przecież płacić za działalność swoich agentów, kto to słyszał...Starski pojawia się, wyskakuje niczym diabeł z pudełka i od razu postponuje Wokulskiego, przechodząc w jego obecności na angielski podczas rozmowy z tą idiotką Izabelą. Nie wie, że Wokulski poinstruowany przez Szlangbauma już dawno uczy się angielskiego i wszystko rozumie.
Do Paryża wyruszają obydwaj, ale w osobnych wagonach. Wokulskiego informuje o obecności Starskiego doktor Michał Szuman, czyli w rzeczywistości doktor Słonimski, ojciec Antoniego Słonimskiego. Wokulski nie wydaje się zaskoczony. Nie wie jednak, że jest w pułapce. Szuman to człowiek Rotszylda, który musi pilnować, żeby wszyscy opłacani przez niego ludzie, nie pozabijali się z powodu pieniędzy, kobiet, sensacji politycznych i alkoholowych. W Paryżu Wokulski deponuje swoje aktywa w banku Rotszylda, o czym mówi wprost w rozmowie z niejaką baronową, osobą wyglądającą na kochankę Cecila Rhodesa, albo na luksusową burdelmamę, co w sumie na jedno wychodzi. Suzin, kolega Wokulskiego, spotyka się w Paryżu z politykami i kupuje od kochanki Rhodesa informacje o ich przykrych nawykach. Wokulski zaś ma się rozglądać za wojennym now how. Obiecano mu za to 50 tysięcy rubli. W czasie tych czynności spotyka niejakiego Geista, który mami go bujdami o chemii związków wodoru. W rzeczywistości ma do sprzedania jakiś prototyp C4, który – z chwilą kiedy pojawia się Wokulski – łatwo sprzedaje Anglikom. Wcześniej nie mógł, bo nie było konkurencyjnych wobec Anglików kupców, to znaczy byli, ale czekali, aż autor wynalazku zwariuje, albo umrze. Wtedy chcieli przejąć materiał wybuchowy za darmo. Nie zrozumieli, że jest ów Geist częścią projektu Rotszylda, a on nie chce, żeby ktoś zabierał jego ludziom pomysły za darmo. I to jest właśnie trzecie dno misji Wokulskiego w Paryżu. Rotszyld za pomocą Suzina, który jest bezradny wobec pieniędzy, kwartetów smyczkowych i kurew udrapowanych na wielkie damy, ściąga znanego z zamiłowania do nauk kupca ze wschodu, o którym krążą spreparowane legendy i w ten sposób zmusza anglo-amerykańską spółkę do zakupu tego prototypu C4. Z chwilą kiedy do tego dochodzi, Geist traci zainteresowanie dla Wokulskiego i, jak to brzydko mówią na Marymoncie, spuszcza go po drucie. Wokulski idzie do hotelu i marzy o pracy naukowej dla dobra ludzkości. Jest bowiem jednym z tych ludzi, którzy uczestnicząc w jakichś aranżacjach ni cholery z nich nie rozumieją. I wtedy dostaje list od Szlangbauma podpisany rzekomo przez prezesową Zasławską, który jest oczywiście szyfrowany. List wzywa go natychmiast do Polski, konkretnie zaś do majątku Zasławskiej, w którym zaczyna się dziać coś niedobrego. Wokulski podejmuje błyskawiczną decyzję i jedzie na dworzec kolei północnej. Za nim, niczym cień, albo tajemniczy Don Pedro, szpieg z krainy deszczowców, podąża Kazio Starski.
CDN
A teraz coś extra. Animowana zapowiedź książki o żydowskich fechmistrzach.
https://www.youtube.com/watch?v=RbP2Jt6Fjxg&feature=youtu.be
W sprzedaży będzie w lutym
tagi: wojna agentura rotszyld anglicy lalka bolesław prus żydowscy fechmistrze
![]() |
gabriel-maciejewski |
21 stycznia 2021 10:01 |
Komentarze:
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
21 stycznia 2021 10:26 |
CZy to nie jest, świetna zresztą i udana, próba odebrania Michałowi Radoryskiemu "chleba i sławy", przy pomocy szpiegowskiej powieści w odcinkach? Szybka akcja, zwroty akcji w sam raz na XXI wiek!
![]() |
gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 21 stycznia 2021 10:26 |
21 stycznia 2021 10:26 |
:-)
|
Zyszko @gabriel-maciejewski |
21 stycznia 2021 10:30 |
Z tą nauką angielskiego przez Wokulskiego to chyba jakaś przykrywka. Rzecki, choć naiwny podejrzewał, że ten nauczyciel to agent Londynu.
"I tyle. Spojrzałem na bilet, czytam: „Wiliam Colins, nauczyciel języka angielskiego…” Cóż to za farsa?… Przecie chyba Wokulski nie będzie uczył się po angielsku?… Wszystko jednak zrozumiałem, gdy na drugi dzień przyszły telegramy o… zamachu Hödla…"
"siedział Wokulski zamknięty w gabinecie z niejakim panem Wiliamem Colins. Służący, którego od dawna intrygowały te konferencje odbywające się po kilka razy na tydzień, ścierał kurze w pokoju obocznym i od czasu do czasu przysuwał bądź oko, bądź ucho do dziurki od klucza. Widział na stole jakieś książki i to, że jego pan coś pisze na kajecie; słyszał, że gość zadaje Wokulskiemu jakieś pytania, na które on odpowiada czasem głośno i od razu, czasem półgłosem i nieśmiało… Ale o czym by rozmawiali w tak niezwykły sposób? lokaj nie mógł odgadnąć, ponieważ rozmowa toczyła się w obcym języku"
Świetne ującie Lalki - szkoda, że nigdy nie nakręcą jej w taki sposób.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
21 stycznia 2021 10:36 |
PS
Nie wiedziałem, że "Lalka" to powieść sensacyjna! :))
![]() |
Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski |
21 stycznia 2021 10:44 |
Już widzę miny polonistek, gdyby jakiś uczeń wyskoczył z taką interpretacją Lalki! :) Gdyby to odbudować dialogami i opisami, to ta wersja Lalki biłaby rekordy czytelnictwa przy, podejrzewam, braku zrozumienia i akceptacji przez większość polskich humanistów wszelakiej maści. Michał Radoryski musiałby wymyślec, co o tym powiedziałby sam Prus. Może, "a niech tam! Drukujcie wersję Maciejewskiego!".
Super!
![]() |
Marcin-K @Matka-Scypiona 21 stycznia 2021 10:44 |
21 stycznia 2021 10:49 |
Ja z kolei wyobraziłem sobie takie "przedsłowie" w wydaniu oficjalnym książki:) Albo w formie mówionej, przed seansem w telewizji - tak jak kiedyś były gadające głowy przed filmami, które dorabiały "głębię interpretacyjną".
![]() |
gabriel-maciejewski @Zyszko 21 stycznia 2021 10:30 |
21 stycznia 2021 10:59 |
To fak, szkoda
![]() |
gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 21 stycznia 2021 10:36 |
21 stycznia 2021 11:00 |
Ja też nie wiedziałem, dopóki nie zacząłem oglądać tego drugi raz
![]() |
gabriel-maciejewski @Matka-Scypiona 21 stycznia 2021 10:44 |
21 stycznia 2021 11:00 |
No, ale niech Pani to obejrzy, przecież te interpretacje szkolne to jest jawne oszustwo
|
onyx @gabriel-maciejewski |
21 stycznia 2021 11:09 |
Po takiej recenzji aż się chce na nowo oglądać ten serial a zważywszy że nie jest nakręcony jak obecna pseudoteatralna sieczka to kto wie. Zastanawiam się też czy nie założyć konta na Film.web by tam wrzucać Twoje opisy filmów i seriali. Tam się ludzie dosyć mocno angażują i jest to jakieś zupełnie inne i dosyć hermetyczne środowisko. Co Ty na to?
![]() |
gabriel-maciejewski @onyx 21 stycznia 2021 11:09 |
21 stycznia 2021 11:15 |
Dawaj, ja tego i tak nie potrafię
![]() |
Niedzwiedzica @gabriel-maciejewski |
21 stycznia 2021 11:19 |
To jest, jakby powiedziala mlodziez, czyste zloto, albo, jakby powiedziala Pani Paris (tez przeciez mlodka!) - 100%!!!
Nareszcie zrozumialam o co chodzi z tym Stasiem. Nie musze czytac Lalki po raz piecsetny.
Nastepne wyzwanie dla Gospodarza i Michala Radoryskiego - Stas Tarkowski i kanal sueski.
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 21 stycznia 2021 11:00 |
21 stycznia 2021 11:20 |
Tak...
... to JAWNE OSZUSTWO !!!
Dlatego ciesze sie bardzo, ze uda mi sie z Panska i SN wielka pomoca wreszcie zrozumiec o co chodzilo w tej ksiazce...
... ale przyznac musze, ze ta cala Bela to glupia byla !!!
![]() |
gabriel-maciejewski @Niedzwiedzica 21 stycznia 2021 11:19 |
21 stycznia 2021 11:20 |
Sie robi...
![]() |
gabriel-maciejewski @Paris 21 stycznia 2021 11:20 |
21 stycznia 2021 11:21 |
On też nie lepszy
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 21 stycznia 2021 11:21 |
21 stycznia 2021 11:37 |
A w filmie...
... takie dobre wrazenie na mnie zrobil... tajemniczy, przystojny, stateczny,... troche przy forsie, moze dlatego, ze gral go Kamas, bo ksiazki, zreszta lektury szkolnej nie przeczytalam, ale staralam sie i naprawde uczciwie chcialam ja przeczytac,... moze ze 40 kartek przeczytalam i dalam spokoj... bo nic z niej nie rozumialam !!!
Dzisiaj mam absolutnie inna rzeczywistosc i swiadomosc, dlatego tak sie ciesze, ze wzial sie Pan za tego Wokulskiego... mam nadzieje, ze cala mlodziez polska zainteresuje sie ta ksiazka, bo to naprawde bardzo ciekawy czas byl.
![]() |
bolek @onyx 21 stycznia 2021 11:09 |
21 stycznia 2021 11:38 |
Ja to chyba proponowałem przy okazji recenzji "Czarnego Mercedesa", ale jak próbowałem to rozkminić na FW to się poddałem.
To jest koncesjonowane towarzystwo, które nie dopuszcza q"swieżej krwi". Można spróbować komentowania, ale to jest i tak ostro moderowane.
Tak czy inaczej daj znać jak coś ustalisz :)
![]() |
Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski 21 stycznia 2021 11:00 |
21 stycznia 2021 11:48 |
Oczywiście, że oszustwo. Interpretacja lektur i wydarzeń historycznych zgodnie z wytycznymi jest ściśle przestrzegana. Ja swoje lekcje historii najczęściej zaczynam od stwierdzenia, że to co w książce, to bzdury. Dzieci już same mnie pytają, czy mają czytać podręcznik, czy nie, bo tam nic nie ma :) taniec na linie na każdej lekcji.
![]() |
OdysSynLaertesa @onyx 21 stycznia 2021 11:09 |
21 stycznia 2021 11:54 |
To jest bardzo słuszna koncepcja...
Niestety nie da się inaczej, choćby w małym stopniu, zneutralizować wpływu "ducha" literatury romantyczno pozytywistycznej na młodzież (mniej lub bardziej dorosłą) obrosłą niebezpiecznymi mirażami, czyli po prostu zakochania się bez pamięci w cichy sojusz komuny z endecją przeciwko Ewangelii...
Gratuluję gospodarzowi demaskacji historii kukły woodo (zwanej pruską lalką)
![]() |
OdysSynLaertesa @Paris 21 stycznia 2021 11:20 |
21 stycznia 2021 11:59 |
Bo to jak mawia lynda " zła kobieta była"
Ta cała historia, i zresztą nie tylko ta, ale cały pozytywistyczno romantyczny świat toksycznych fantazji, nie ma ani jednego przełożenia na prawdziwe życie. Nikt się w ten sposób nie zachowuje jak Ci "bohaterowie lektur"
![]() |
Niedzwiedzica @Paris 21 stycznia 2021 11:20 |
21 stycznia 2021 12:03 |
... ale przyznac musze, ze ta cala Bela to glupia byla !!!
Prawda, Pani Paris?... Petite sotte... do tej pory jej nie cierpie.
![]() |
Niedzwiedzica @Matka-Scypiona 21 stycznia 2021 11:48 |
21 stycznia 2021 12:06 |
Co za ulga, ze Pani istnieje. Miod na traume z mlodosci w komuszym liceum :)))
![]() |
OdysSynLaertesa @Matka-Scypiona 21 stycznia 2021 11:48 |
21 stycznia 2021 12:09 |
Dokładnie... Taniec na linie bez zabezpieczenia liną i bez miękkiego lądowania. Ktoś kto poleca tego typu lektury dzieciom, nie znającym jeszcze realiów prawdziwego życia, bez zapoznania/zainteresowania ich najpierw z życiem Pana Jezusa, skazuje ich na pożarcie przez rozbudzoną popędliwość/namiętności. No i ściganie niedoścignionych, nierealnych, fałszywych wzorców "miłości"... Z każdego nierozważnego słowa, zwłaszcza w kwestii miłości, będziemy na końcu rozliczeni.
![]() |
OdysSynLaertesa @gabriel-maciejewski |
21 stycznia 2021 12:13 |
Linoskoczki mają przerąbane
![]() |
bolek @Pinokio 21 stycznia 2021 12:44 |
21 stycznia 2021 12:58 |
"Prus, ten cokół naszej pozytywistycznej literatury, był głęboko depresyjnym, chaotycznym neurotykiem; nieustannie walczył o zachowanie równowagi psychicznej."
No to teraz rozumiem te rozwleczone passusy z "Lalki", które po prostu opuszczałem, gdzie Wokulski przeżywał miłosne katusze :) Poza tym super lektura.
|
onyx @bolek 21 stycznia 2021 11:38 |
21 stycznia 2021 13:09 |
Tego się najbardziej obawiam. Może się okazać że tam siedzą wszyscy ci, którzy obsługują Wikipedię i nie ma szans żeby się wbić. Albo będą sekować na zasadzie, że ocenie podlegają tylko walory bądź mankamenty danego filmu a nie "historie alternatywne".
"Co można wojewodzie..." choć inni mogą rozkminiać każdy detal na każdą okoliczność.
![]() |
Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski |
21 stycznia 2021 13:17 |
Jak czytałem tę notkę to miałem w głowie lektora, który na początku odcinków "Czarnych chmur" opowiadał co się działo wcześniej. :D Genielnie to Pan zrobił!
A Zawiszę wspominanego przez Michała Radoryskiego przeczytałem wszystkie trzy tomy. Szczególnie Aragonia czytało się tak jakby autor pracował w Klinice Języka :)
![]() |
ThePazzo @gabriel-maciejewski |
21 stycznia 2021 13:18 |
Bolesław wielkim autorem był.
Gdyby ta recenzja stała się powszechnie znana natychmiast wycofano by "Lalkę" z kanonu lektór a ten serial nigdzie by się już nie pojawił.
Czyta się świetnie czekam na cd.
![]() |
Matka-Scypiona @Niedzwiedzica 21 stycznia 2021 12:06 |
21 stycznia 2021 13:52 |
Dziękuję, choć zastanawiam się czasami, kiedy jakiś rodzic zaprotestuje, że pani w szkole naguje treści z książki. Pozdrawiam!
![]() |
gabriel-maciejewski @Moheriarty 21 stycznia 2021 14:11 |
21 stycznia 2021 14:15 |
Ma pan rację. Wylatuje pan.
![]() |
humbelina @gabriel-maciejewski |
21 stycznia 2021 15:15 |
Jest Pan genialny Panie Corrylusie, za kazdym razem, kiedy to do mnie dociera, nadzieja rodzi sie w moim sercu i przekonanie, ze dobre i normalne czasy nadejda.
![]() |
qwerty @Paris 21 stycznia 2021 11:37 |
21 stycznia 2021 16:39 |
do lektury winny być przypisy wg maniery jw, sukces gwarantowany
![]() |
qwerty @bolek 21 stycznia 2021 12:58 |
21 stycznia 2021 16:41 |
te rozwleczone passusy to wg zasady: płaca od wiersza to są, przestaja płacić to passusów nie ma [Balzac był mistrzem w takich rozgrywkach]
![]() |
pink-panther @gabriel-maciejewski |
21 stycznia 2021 17:16 |
Bardzo brawurowa wersja "Lalki" i oczywiście bardziej wiarygodna:)).
Kiedy np. robię zestawienie przedstawicieli ziemiaństwa w tej powieści, to okazuje się,że nie ma tam ani jednej postaci, którą można szanować czy lubić. Książę -śmieszna figura "romantyczna", ojciec Wokulskiego - pieniacz, baron - wariat i hazardzista, baronowa- histeryczka, której żałoba po zmarłej córeczce jest "śmieszna", Starski - uwodziciel i awanturnik, sam Wokulski -handlarz bronią czyli "kandydat na Parwusa" bez realistycznego podejścia do życia,ojciec Belli "upadły ziemianin" handlujący ręką córki. No a Bella -niezupełnie cnotliwa.I tak bez końca. Tylko Szlangbaum z Szumanem stoją twardo na ziemi.
Idealna lektura dla szkół w komunistycznych czasach.I dlatego nam ją serwowano z tym czarnym "pijarem" ziemiaństwa.
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski |
21 stycznia 2021 17:54 |
Teraz w końcu wiadomo o co w tej "Lalce" chodziło.
![]() |
Kuldahrus @onyx 21 stycznia 2021 11:09 |
21 stycznia 2021 17:56 |
Ja jestem za jak najbardziej. Tylko proszę o linki do wpisów na PW, muszę to zobaczyć :)
![]() |
Paris @OdysSynLaertesa 21 stycznia 2021 11:59 |
21 stycznia 2021 17:57 |
Tak...
... ta "lalka" Prusa, miedzywojnie, czyli tzw. mloda Polska - to kompletny i totalny FALSZ !!!
Po prostu ucze sie tu od nowa.
![]() |
Paris @OdysSynLaertesa 21 stycznia 2021 12:09 |
21 stycznia 2021 18:03 |
Tak...
... ta "lektura" to calkowite nieporozumienie !!!
Czarnek powinien TOTO jak najszybciej wycofac z listy lektur, gdyby rzeczywiscie zalezalo mu na dobru mlodziezy,...
... ale nie sadze aby stac go bylo na taka brawure.
![]() |
Kuldahrus @onyx 21 stycznia 2021 13:09 |
21 stycznia 2021 18:04 |
Nie mam tam konta, ale z tego co widzę to chyba każdy może założyć temat na forum pod filmem, np. >tutaj< koło napisu "Forum serialu Lalka" jest plusik do założenia nowego tematu i tu można wrzucić swoje recenzje/opisy/oceny. Jeśli chodzi o umieszczanie recenzji(jako recenzji w jakiejś specjalnej zakładce) to chyba mogą tylko wybrani użytkownicy i o tym wydaje mi się wspominał @bolek.
![]() |
Caine @onyx 21 stycznia 2021 11:09 |
21 stycznia 2021 18:36 |
Wyprzedził Pan mnie z tym Filmwebbem. To byłaby miła odskocznia od kocopałów recenzentów z Krytyki Politycznej
Uwaga na administrację portalu, sporo marksistów.
![]() |
Andrzej4 @Matka-Scypiona 21 stycznia 2021 10:44 |
21 stycznia 2021 19:37 |
Mój syn ma zadane przeczytać post Gospodarza, zanim przeczyta Lalkę. Zainteresował się bardzo. Może to jest nowy pomysł na książki: lalka odczytana na nowo, by zapożyczyć tytuł (ale lepiej mniej pretensjonalnie). Cała seria powinna powstać.
![]() |
Drzazga @gabriel-maciejewski |
21 stycznia 2021 20:27 |
Jedne z najlepiej odmalowanych kobiet w literaturze polskiej to Bela Łęcka i Jagna Boryna.
Cud kobiety, takie nie rodzą się do życia z Wokulskimi i Borynami.
Są jak Konstantynopol dla Mehmeda. To trzeba zdobyć.
![]() |
Perseidy @gabriel-maciejewski |
21 stycznia 2021 20:38 |
Ja też uważam, że powinna powstac cała tego rodzaju seria !
![]() |
manama1 @gabriel-maciejewski |
21 stycznia 2021 20:53 |
Tymczasem prawdziwemu - z życia wziętemu - (Henrykowi) Wokulskiemu skonfiskowano cały majątek we wsi Olszowice. w guberni podlaskiej, co nastąpiło na podsatwie decyzji Ροlοwego Audytorjatu Armii carskiej (Czynnej) z kwietnia roku 1845, wydanej „za zbrodnicze zamiary przeciw rządowi”. W międzyczasie, tj. przed aresztowaniem, wzmiankowany Wokulski starał się o posadę aplikanta w kancelarii Zarządu Komunikacji Lądowych i Wodnych Królestwa Polskiego (Warszawa), wówczas pod dyrektorstwem tatara moskiewskiego - niejakiego Teniszewa (co to się wsławił ostatecznie ie wprowadzonym pomysłem na stosowanie kar cielesnych wobec dróżników).
Okazuje się,że prawdziwy Wokulski był patriotą, ciekawe czy Prus o nim wiedział?
|
onyx @Kuldahrus 21 stycznia 2021 18:04 |
22 stycznia 2021 00:28 |
Wysłałem PW. Tak, po założeniu konta można (w teorii) komentować i zamieszczać wpisy w tej otwartej dla czytelników sekcji. Reszta jest dla adminów i jakichś przyjaciół królika. Na odzew nie ma co liczyć bo za stary temat ale niech wisi.
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 01:47 |
Pyszne, Gabrielu. Pyszne!
Niektóre zdania musiałam powtórnie przeczytać, by zdążyć za tym szalństwem :)))
Zatem czekamy na ciąg dalszy!
![]() |
tadman @gabriel-maciejewski |
22 stycznia 2021 12:31 |
Świetna robota. Była już kiedyś niestandardowa wykładnia Trylogii Sienkiewicza, a teraz mamy smakowitą Lalkę 2.0 w konwecji awanturniczo-agenturalnej. Kiedyś, o ile pamiętam dostało się również Chłopom.
![]() |
Kuldahrus @onyx 22 stycznia 2021 00:28 |
22 stycznia 2021 20:18 |
Ok, odpowiedziałem.