-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

La Passionaria polskiej prawicy czyli przewaga wizerunków niepełnych

Moje starsze dziecko opracowywało ostatnio temat na lekcję religii. Temat brzmiał – uczeni w piśmie. Pomagaliśmy mu trochę wyszukując cytaty, a ja te cytaty, już tak sam dla siebie, studiowałem. W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać jaki problem rzeczywiście mieli faryzeusze z Jezusem. Czy był to problem merytoryczny czy może wizerunkowy. Doszedłem do wniosku, że musiał to być problem wizerunkowy, bo Jezus był merytorycznie dobrze przygotowany i obryty. Uczonym w piśmie się to nie podobało, bo on zgłaszał wobec nich postulaty wyraźnie odnoszące się do wizerunku i na tym tle zrodził się konflikt, którego przedmiotem istotnym była edukacja w prawie, a w konsekwencji zbawienie ludu. Jaki był wizerunek Jezusa jeśli brać pod uwagę standardy obowiązujące w Palestynie tamtych czasów? Niepełny. Jeśli porównać go z wizerunkiem uczonych w piśmie, wydłużających frędzle u swoich szat i objadających domy wdów, był to wizerunek niepełny. Jezus miał – powiedzmy to wyraźnie – poważne braki w strategii PR. Włóczył się po kraju z bandą oberwańców, którzy niewiele kumali, a ich jedyną zaletą było to, że byli posłuszni. Z wyjątkiem jednego rzecz oczywista. Ostentacyjnie lekceważył wypracowane przez lata formy prezentacji prawa przed ludem i nie domagał się poklasku, ale go jednak otrzymywał. To strasznie irytowało faryzeuszy i uczonych w piśmie. Ktoś może tu napisać, że ja dokonuję jakiegoś obrazoburstwa. Nic z tych rzeczy, ja precyzyjnie opisuję istotę ziemskiego konfliktu pomiędzy organizacją zarządzającą niejawnie Palestyną a Jezusem. Twierdzę w dodatku, że mechanizm ten jest powszechnie ważny również dzisiaj. I można go zilustrować licznymi przykładami. Zasada zaś, której należy się wystrzegać brzmi – strzeżcie się ludzi lansujących swój skończony i pełny wizerunek. Tylko ci, którzy nie wyglądają jak trzeba są coś warci.

I teraz oto media pokazują nam Monikę Jaruzelską, córkę generała, która w gładko zaczesanej fryzurze wdowy, co to nie dała się obeżreć faryzeuszom, opowiada publicznie jakieś historie, które przez media nie są kojarzone z lewicą, ale z konserwatyzmem. I robi się wielkie halo, bo pani Monika, zaskoczyła wszystkich i wcale nie popiera postępu. Cóż to może znaczyć? Tyle, że zaplecze pani Moniki dość dokładnie przestudiowało Nowy Testament, ale nie na tyle dokładnie, by zorientować się, że skończony wizerunek medialny to pułapka. Im się zdawało, a pewnie też zdaje do teraz, że im więcej pracy i pietyzmu włożą w postać, którą kreują tym lepszy efekt osiągną. W teatrze to z pewnością działa, w filmie też, ale nie na ulicy. Na ulicy Monika Jaruzelska zamienia się w jednym momencie w zaprzeczenie samej siebie i staje się chodzącą demaskacją nieczystych i nieszczerych intencji, wokół których ktoś chce zbudować nową opcję polityczną przeznaczoną dla tych emerytów resortowych i ich potomków, których do szału doprowadzają pętające się po ulicach pedały. To się nie uda, albowiem silna, oparta o resortowe emerytury prawica, z frontmenką w postaci pani Moniki, to będą tak zwane „niezłe jaja”. Oni się nie powstrzymają, emocje ich poniosą na 100 procent i nie powiedzą jak Jezus – oddajcie Bogu co boskie, a co cesarskie cesarzowi – oni schowają denara i zażądają więcej. Jestem o tym przekonany, ponieważ nowy wizerunek pani Moniki jest wzorowany – chętnie wysłucham polemik – na wizerunku Dolores Ibarruri – La Passionarii, jednej z czołowych osób hiszpańskiej rewolucji. Pani Monika jest co prawda blondynką i nie ma w sobie tego cygańskiego charme, który miała Dolores, ale ma ten sam ogień w oczach, a fakt, że jest już w moim wieku tylko owo podobieństwo do Passionarii podkreśla. Teraz tylko trzeba wokół niej sformatować – mam na myśli format uliczny – jakąś wiarygodną grupę prawicowej młodzieży męskiej, która zasłoni rzeczywisty target i rzeczywisty skład osobowy formacji, jaką lansować będzie pani Monika. Myślę, że nabór już trwa. Problem jednak jest i oni go na razie nie widzą. To są fachowcy od filmu i charakteryzacji i mogą tych nowych konserwatywno-prawicowch apostołów upudrować tak, że wyjdzie im załoga G Monika zaś zostanie przerobiona na Zoltara, który podobno był kobietą. Czekajmy z drżeniem w sercu i słuchajmy co tam Monika Jaruzelska wymyśli w następnych odsłonach swojej politycznej kariery. Będzie to z całą pewnością coś interesującego, ciekawe i skończonego. Bo żadna kobieta nie może wyjść na scenę z jakimiś brakami w emploi, z jakimiś skazami, mowy nie ma. I to właśnie gubi tych biednych ludzi.

 

Na dziś kończę, albowiem przede mną odwiedziny na grobach, które w tym roku muszą się odbyć nieco wcześniej.

 

Zapraszam na stronę www.prawygornyrog.pl



tagi: prawica  monika jaruzelska  wizerunek 

gabriel-maciejewski
27 października 2018 09:27
25     3359    8 zaloguj sie by polubić
Postaw kawę autorowi! 10 zł 20 zł 30 zł

Komentarze:

OdysSynLaertesa @gabriel-maciejewski
27 października 2018 11:02

Media nie tylko pokazują nam Monikę Jaruzelską... To nie byłoby pełne... Oni pokazują nam Monikę Wiktorię Jaruzelską.

zaloguj się by móc komentować

valser @OdysSynLaertesa 27 października 2018 11:02
27 października 2018 11:09

Pacze na Monike Wiktorie i widze Galine Brezniew. 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
27 października 2018 11:14

Ona jest tak doskonała i prawdziwa jak aktor Jabłonowski w roli "przedwojennego kawalerzysty".  I będzie co najmniej tyle śmiechu, jak zacznie występować a może nawet więcej.

Na początek pytanie o historię willi na ul Ikara, którą w 1938 r. państwo Przedpełscy kupili od Spółdzielni Mieszkaniowej Oficerów Lotników. Willa została zarekwirowana na podstawie dekretu Bieruta i "poszła" do zasobów MON. W 1977 kupił ją od MON "generał" za 30% ceny nominalnej (otrzymał oficjalnie 70% bonifikaty) - z 320 tysięcy złotych czyli za 96 tysięcy złotych. Młodzieży przypominam, że w 1977 r. pensja początkującego absolwenta wyższej szkoły wynosiła plus minus 4 tysiące złotych miesięcznie. To daje informację, iż "generał" kupił willę na Ikara za 24 pensje referentki w drugim roku pracy.  Obecnie lokalizacja i willa - warte miliony.  Też bym tak chciała.
A teraz "projekt La Passionaria"??? Widać,że z kolei narastający konserwatyzm ale i SCEPTYCYZM młodych Polaków kogoś bardzo niepokoi a tonący i brzytwy się chwyta. Bo to już nie wystarczy "śpiewanie wspólne pieśni powstańczych".

https://www.newsweek.pl/polska/polityka/general-wojciech-jaruzelski-historia-willi-jaruzelskiego/mlg7f69

zaloguj się by móc komentować

TomaszM @gabriel-maciejewski
27 października 2018 12:02

> Włóczył się po kraju z bandą oberwańców, którzy niewiele kumali, [...]
> Ostentacyjnie lekceważył wypracowane przez lata formy prezentacji prawa przed ludem [...]
> ja precyzyjnie opisuję istotę ziemskiego konfliktu [...]

No to pan pojechał i zbanalizował zagadnienie.
Pewnie ma Pan rację odnośnie Moniki Jaruzelskiej,
 ale po co w to mieszać Jezusa vs Faruzeuszy? Po co takie skróty?

W Izraelu w tamtym czasie istniała 'rola' wędrownego nauczyciela (rabbi)  który miał swoją grupe uczniów (na stałe i/lub 'dochodzących').
Dokładnie na tej samej zasadzie działał Jan Chrzciciel.
Jezus i Jan Chrzciciel pod względem formy, sposobu działalności, nie robili czegoś nieakceptowanego społecznie - religijnie.
Wpisywali się w tradycję rabbiego, która była związana (przedłużeniem ?) tradycji proroków i ich uczniów (szkół prorockich).

Widać to w samych ewangeliach,
zwroty "Rabbi", " Wielki prorok powstał wśród nas .." nawiązują własnie do tego.

Istotą konfliktu Jezus - Faryzeusze była treść a nie forma.
Forma  - człowiek znikąd, który nie przeszedł przez 'system edukacji' świątynnej (wraz ze wszystkimi zależnościami) miała oczywiście znaczenie ale drugorzędne.
Warto też zajrzeć do notki o esseńczykach sprzed paru dni.

Od specjalistów (kapłanów biblistów) słyszałem że Jezus dlatego tyle polemizował z Faryzeuszami,
bo byli 'perspektywiczni', wielu z nich to byli autentyczni gorliwcy, którzy skręcili w złą uliczkę.
Z saduceuszami nie ma wielu polemik, bo to był po prostu 'zlaicyzowany' kler,
 który duchowość miał w d...pie.

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
27 października 2018 12:04

Ja tylko przypomnę, że 5 lat temu inny „konserwatysta” – Rafał A. Ziemkiewicz – odsłonił nam trochę swoją twarz i twarz p. Moniki w innym „konserwatywnym” tygodniku. Dla przypomnienia:
https://naszeblogi.pl/39342-czy-lysiak-tez-kochal-monike-jaruzelska

No i oni nie są z naszego rocznika. Są starsi o 5-6 lat.

Poza tym towarzyszka panienka robiła w świecie mody, a tam, co jakiś czas, powraca styl retro. Co prawda TV lansuje nam na siłę modę na międzywojnie, ale starsi i madrzejsi wiedzą skąd wieje wiatr – moda a la Russe – to jest chyba jedynie słuszny kierunek. Ona (towarzyszka) może nie jest taką platynową blondynką jak Maryna, ale to próba wykreowania raczej kogoś takiego – wystarczy przecież tylko włoski utlenić (znów kult cargo).

zaloguj się by móc komentować

dziad-kalwaryjski @gabriel-maciejewski
27 października 2018 13:59

Poza ringiem (dwóch z największymi szansami) istotnie partie tworzą produkt kompletny i stargetowany. Od paprotki do La Passionarii.

W ringu jest inaczej. Tutaj to co nazywasz koniecznością wizerunku niepełnego, jest w rzeczywistości wizerunkiem aspiracji z DODANIEM wizerunku bólu, problemu, krzywdy czy słabości z którą można kojarzyć kandydata.

Dlatego ciapa Duda mógł wygrać z Komorowskim (któremu też dorabiano profesjonalnie problemy ortograficzne) gdy był skrzywdzony atakiem na córkę na ostatniej prostej.

Dlatego Trzaskowski z aspiracjami ale i z białym proszkiem i przylepcami może wygrać z superJakim.

Dlatego grubawy Adamowicz zapominający o 7 mieszkaniach i 36 kontach wygra z idealnie szczupłą i białozębną parą Płażyńskich.

O atakowanej i rozmazanej Zdanowskiej nie wspomnę.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @pink-panther 27 października 2018 11:14
27 października 2018 15:05

Kogo porwie baba, która ma 55 lat? Chyba tylko swoich rówieśników.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
27 października 2018 16:35

"Czekajmy z drżeniem w sercu i słuchajmy co tam Monika Jaruzelska wymyśli w następnych odsłonach swojej politycznej kariery. Będzie to z całą pewnością coś interesującego, ciekawe i skończonego."

Jak juz kiedys pisalem, jestem przekonany ze Monika Jaruzelska szykowana jest na przyszlego prezydenta [prezydentowa] Warszawy.

A stamtad juz jest niezla odskocznia na urzad prezydenta Polski. Wszystko zalezy od otoczenia i zaplecza tej pani. A ona ma zaplecze bardzo silne i sprawne w moim przekonaniu. I od wynikow kolejnych wyborow parlamentarnych. A te wyniki moga byc przerozne.

Potem troche wystapien w mediach, krytyczne uwagi na temat Biedronia i feministek. I jeszcze ladne, podrasowane w fotoszopie plakaty, w stylu zatroskana matka Polka.

Lud to moze lyknac jak indyk karmiony kluchami przed Swietem Dziekczynienia.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @valser 27 października 2018 11:09
27 października 2018 16:42

Ciekawe czy w przyszlej akcji-kampanii ladnie wplota jej ten zemianski i szlachecki rodowod ojca.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @ewa-rembikowska 27 października 2018 15:05
27 października 2018 16:44

Ona ma być, jak rozumiem, autorytetem politycznym a nie - obiektem erotycznym:))) A w polityce wiek dojrzały to podobno nawet jakiś plus.  Tyle, że z tym nazwiskiem i rodowodem to ona ma bliżej do Hollandowej niż do "konserwatystów".

zaloguj się by móc komentować

valser @Szczodrocha33 27 października 2018 16:42
27 października 2018 16:49

zapewne. Razem z generalskim honorem.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @pink-panther 27 października 2018 16:44
27 października 2018 16:51

Ja mam wrażenie, że ona jest trzymana na zapleczu jako przeciwwaga dla ewentualnej promocji politycznej pani Beaty Szydło. Magdalenia Ogórek się do tego nie nadaje.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @pink-panther 27 października 2018 16:44
27 października 2018 16:52

E, nie. Do konserwatystówzdrowych konserwatystów pani Monika ma tylko jeden krok, a raczej pół kroku.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @dziad-kalwaryjski 27 października 2018 13:59
27 października 2018 17:14

Chyba by bylo to zbyt proste, ąby takie wnisoki wyciągać ,wydaje mi sie ,ze na kazdy wizerunek rozne czynniki miały wpływ.

Co do Zdanowskiej , ona splaciła kredyt , czyli dla większości wyborców, ktorzy ciagle kombinuje w Polsce ,bo zyjemy w takich uwarunkowaniach a nie w innych,aby np  uzyskać kredyt na mieszkanie i nie tylko ,przy serednich zarobkach w Łodz, muszą nieźle kombinować aby wnioski zostały przyjęte przez bank. Sądzę ,ze dlatego między innymi wyborcy w Łodzi z nią sie utozsamili. 

Natomiast Sejmik w Lodzi został wziety bezwzgledą większością, takze bedzie miała spore trudnosci w zarzadzaniu. .W innych województwa co do np PSL ,tzw doły partyjne nie zgadzają sie z wytycznymi góry, ktora deklaruje ,ze nie bedzie koalicjantem z PiSem.  Także Coryllus ma rację ,wszelkie pompowania wizerunkow nijak maja sie do rzeczywistosci i autentycznosci.

Co do Płazynskiego, nie ma szans bo jest synem byłego prezydenta Gdanska, tak jak rowniez J. Wałęsy.. Ta kastowosc urzednicza ludzi denerwuje.. To samo dotyczy Wassermann.. Dlatego miedzy innymi 50% Polakow nie chodzi na wybory.

zaloguj się by móc komentować

kalixt @Szczodrocha33 27 października 2018 16:35
27 października 2018 17:29

Skoro łyknął dr Ogórek, to łyknie wszystko.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @kalixt 27 października 2018 17:29
27 października 2018 17:34

Doktor Ogorek zapewne bedzie ja dzielnie wspierac w przyszlej kampanii wyborczej.

zaloguj się by móc komentować


MZ @Draniu 27 października 2018 17:14
27 października 2018 19:42

"Ta kastowosc urzednicza ludzi denerwuje.." nawet bardzo. 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @pink-panther 27 października 2018 16:44
27 października 2018 20:04

Wording załatwi sprawę.

A swoją drogą skoro Trzaskowski został wybrany w I turze, to oznacza że dla warszawskich wyborców sprawy związane z Dekretem Bieruta a potem wesołą działalnoscią Ratusza dziarsko zwracającą nieruchomości 140 letnim staruszkom, są jak bajka o żelaznym wilku albo opowieści o średniowieczu. Nie obejmują tego swoim umysłem, ani nie potrafią przełożyć na teraźniejszość. Tym bardziej, że sprawa nie dotyczy tylko Ikara, ta spółdzielnia mieszkaniowa oficerów lotników pobudowała również bliźniaki na Idzikowskiego. Wszystkie przejęte dekretem Bieruta. W jednym z nich mieszkał Przymanowski, od którego kupił domek Szczypiorski.

Tam jest jeszcze kwestia domu oficerskiego, który usytuowany jest obok Królikarni na górce a kóry przejęło chyba MSW. A oficerowie kupili to za swoją kasę i mieli udziały w gruncie. 

zaloguj się by móc komentować

zkr @Draniu 27 października 2018 17:14
27 października 2018 20:11

Drobna korekta - Plazynski byl wojewoda gdanskim.

Jesli chodzi o Gdansk to Kacper Plazynski niestety nie ma szans bo Gdansk to matecznik PO.

zaloguj się by móc komentować

valser @ewa-rembikowska 27 października 2018 20:04
27 października 2018 20:45

A co sie stalo z tymi rzekomo czterdziestoma tysiacami poszkodowanych, wysiedlonych w wyniku "prywatyzacji"? Wszyscy wyjechali do Anglii na zmywak, czy moze okazalo sie, ze te wysiedlenia to jest to na co czekali cale zycie?

To jest jedna z tych sytuacji, ktora pokazuje, ze wiekszosc glosuje, zeby byla patologia. No to niech bedzie. Tylko juz niech nikt nie jeczy, ze stracil mieszkanie, ze wzial kredyt we frankach, albo, ze go obrabowali i dlatego szuka w urzedach sprawiedliwosci.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @valser 27 października 2018 20:45
27 października 2018 21:23

To byli głównie starsi, chorzy ludzie, część nie wytrzymała i rozstała się z życiem.  Część trafiła do domów starców. Cześć może mieszka u kogoś kątem. Najwiecej wiedzy na ten temat ma Komitet Obrony Lokatorów oraz Jan Śpiewak i Piotr Ikonowicz, bo do nich poszkodowani  zwracali po pomoc. Oni mają jakąś cząstkową wiedzę. Ratusz tych spraw nie monitorował. Socjolodzy uczelniani też nie prowadzili badań pewnie dlatego, że nie ma grantów na taki wstydliwy temat.

Wyrzuceni na bruk w wyniku tzw, reprywatyzacji to jest jedna grupa, ta najgłośniejsza.

Druga grupa, o której raczej się nie mówi są to ofiary zadłużania spółdzielni przez Rady Nadzorcze. Ci ludzie też stracili wszystko. Część walczy w sądach.

Trzecia grupa, do której ja się zaliczam, to wymuszona sprzedaż mieszkania po zaniżonej cenie na rzecz ustosunkowanego bankstera, który przejął więcej niż 50% udziałów we wspólnocie. I o tym zupełnie się nie mówi a sprawa jest rozwojowa szczególnie na Mokotowie i Saskiej Kępie, gdzie jest sporo małych wspólnot.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować


stanislaw-orda @TomaszM 27 października 2018 12:02
27 października 2018 23:32

To była tzw. parabola ze strony Coryllusa. Tematem notki jest p. Monika i jej nowa kreacja, a nie zawiłości teologiczne późnego judaizmu

zaloguj się by móc komentować

Paris @Maryla-Sztajer 27 października 2018 22:30
28 października 2018 20:56

Swietny wpis  KOSSOBOR  sprzed 4 lat  !!!

Dziekuje,

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować