Kultura zjada strategię na śniadanie
Wymieniłem wczoraj kilka maili z kolegą ahenobarbusem i oto efekt. Jak wszyscy wiemy inspiracje przychodzą znikąd i zwykle są bardzo silne. Trudno nazwać to inaczej jak działaniem Opatrzności.
Zdanie, które umieściłem w tytule przypisuje się amerykańskiemu ekspertowi od zarządzania Peterowi Druckerowi, a znalazło się ono w jakimś niemożliwym do zrozumienia dla istot takich jak ja, podręczniku do IT. Powtórzmy więc je jeszcze raz – kultura zjada strategię na śniadanie. Zastanawialiśmy się z ahenobarbusem czy autor tego zdania zdawał sobie sprawę z jego głębi i implikacji, które się za nim kryją. Nie rozstrzygnęliśmy tej kwestii i nie jest to chyba istotne. Spróbujmy jednak sami odkryć co się może za tymi, jakże prawdziwymi słowami, kryć. Zanim jednak to zrobimy wspomnijmy jeszcze jednego amerykańskiego eksperta.
Ahenobarbus napisał mi, że w roku 1988 niejaki Ron Westrum zorganizował badanie, które miało zmierzyć bezpieczeństwo zespołów medycznych. Wyszedł on z założenia, że kultura wewnętrzna grupy decyduje o jej skuteczności i bezpieczeństwie, czyli po prostu trwałości. Dotyczy to zarówno grupy takiej jak zespół medyków czy informatyków, jak i całych narodów. Żeby więc przetrwać i zwyciężyć trzeba, by grupa posiadała odpowiedni rodzaj kultury wewnętrznej, czyli by była wierna zasadom organizacyjnym gwarantującym trwałość. Westrum wskazał, że są trzy podstawowe rodzaje kultur: patologiczna, biurokratyczna i generatywna.
Pierwsza jest kreowana i napędzana przez liderów. Ron Westrum napisał, że:
Kultura patologiczna to taka, która jest napędzana przez liderów. Motywacja pochodzi głównie ze strachu i gróźb ze strony liderów, aby osiągnąć cele (lidera).
Ja zaś dodałbym do siebie, że stwarza on jeszcze pewien rodzaj złudzenia, niesłychanie silny – osobom funkcjonującym w takiej kulturze wydaje się, że każda z nich może być liderem, o ile będzie się mocno starać, a także naśladować lidera, nie tylko poprzez jego metody, ale także poprzez charyzmaty, które lider sobie zawłaszczył. I tak, na przykład, w Polsce wielu bałwanom wydaje się, że mogą być Piłsudskim, wystarczy, że sobie przy nazwisku napiszą „piłsudczyk”, albo przebiorą się w atrapę munduru.
Kultura biurokratyczna według Westruma to kultura, która tworzy mechanizmy bezpieczeństwa za pomocą zasad i standardów. Można ich następnie użyć do ochrony członków grupy przed osobami z zewnątrz.
To jest chyba najczęściej występująca forma kultury organizacyjnej, której funkcjonowanie w praktyce wygląda tak, że owe zasady i standardy szybko okazują się za słabe wobec wrogów zewnętrznych, a żeby można było utrzymać złudzenie trwałości kultury, zarząd organizacji kieruje je przeciwko swojemu zespołowi, kolaborując jawnie z przeciwnikami.
Kolej na kulturę generatywną. Oto jej opis według Westruma, przekazany mi wczoraj przez ahenobarbusa:
Kultura generatywna koncentruje się na dostosowaniu do wspólnej misji. Informacje są swobodnie udostępniane każdemu, niezależnie od tego, czy jest członkiem grupy, czy nie, niezależnie od tego, czy może odegrać rolę w powodzeniu misji.
Dalej zaś ahenobarbus napisał tak:
Westrum odkrył w swoim wstępnym badaniu, że zespoły medyczne, które posiadały kulturę generatywną, posiadały również zgodność ze swoją misją, świadomość rzeczy, które utrudniały misję, i dawały każdej osobie możliwość wprowadzania zmian w celu usunięcia tych przeszkód. Pozwoliło to organizacjom na łatwe wprowadzanie długotrwałych ulepszeń systemu, aby jeszcze bardziej ulepszyć pracę zespołu.
Dodał też do tego taki komentarz:
Oczywiście typ nie zauważył że generatywne kultury to przecież były już w klasztorach czy zakonach. Wiadomo że taki model to uproszczenie ale to o kulturze zjadającej strategię na śniadanie bardzo mi się podoba.
Ja zaś mogę się z tym tylko zgodzić. Wszyscy już się zapewne domyślili, że kultura patologiczna dominuje na polskiej scenie politycznej. My zaś, ludzie popierający tak zwaną prawicę, możemy jeszcze jako tako funkcjonować tylko dlatego, że nikt nie zainstalował tu innego rodzaju kultury, z myślą o opanowaniu terenu. Liderzy zaś konkurencji są jeszcze głupsi niż nasi i przez to czasem udaje się coś wygrać. Ostatnio jednak nie, albowiem na swoim potencjometrze wrogowie podkręcili wskaźniki przekonania, że każdy z ich poddanych może być trochę jak Tusk i trochę jak Trzaskowski. Nasi odpowiedzieli na to kreacją nowego lidera, niestety dość rozczarowującą. W zasadzie rozpoczął się wyścig ku nieskuteczności, czyli w kierunku: czyj bezwład zgromadzi wokół siebie więcej zwolenników.
Kultura biurokratyczna to kultura Unii. I właśnie wkroczyliśmy w tę fazę, kiedy to – wobc niemożności poradzenia sobie z wrogiem prawdziwym – Unia zaczyna walczyć z własnymi poddanymi i z Ameryką, która – według deklaracji Trumpa – staje się kulturą generatywną, czyli kreującą liderów niejako samoczynnie i nakładającą na nich odpowiedzialność. Ta zaś nie wydaje się ciężarem, albowiem w realizowaniu jej nikt nie stawia człowiekowi żadnych ograniczeń. Tylko Bóg je stawia, stwarzając człowieka takim, jakim on rzeczywiście jest. A jakim jest ujawnia się w działaniu.
To prawda, że generatywne kultury istniały w zakonach i dzięki temu, czyli regule nakładającej na człowieka odpowiedzialność, ale nie ograniczającej samodzielności, kreowano tam liderów. Takich jak św. Katarzyna ze Sieny.
Kulturą generatywną, było także polskie ziemiaństwo w czasie rozbiorów, bo nawet jeśli ktoś spośród nich się wyłamał i poszedł na współpracę czyli zmienił kulturę z generatywnej, polskiej, na biurokratyczną rosyjską czy niemiecką, nie miało to żadnego znaczenia. Grupa ta kreowała także liderów, którzy sami siebie za liderów nie uważali, albowiem rozumieli swoją misję, jako odpowiedzialność za resztę członków generatywnej kultury. Kłopot zaczął się z chwilą kiedy państwo się odrodziło, bo jego biurokratyczne struktury, nie umiejąc sobie poradzić z wrogiem zewnętrznym, ani nawet go zdefiniować zwróciły się przeciwko rodzimej kulturze generatywnej. Do tego jeszcze doszła wiara w liderów, którzy słabo rozpoznawali okoliczności, a ich celem było utrzymanie w organizacji kultu własnej osoby, jako jedynego gwaranta porządku. Wszystko jak wiemy zakończyło się katastrofą, a tereny zamieszkałe przez Polaków stały się obszarem zarządzanym przez kultury patologiczne, które powoli, w ciągu kilku dekad przekształciły się w kultury biurokratyczne.
Czy obecnie jest na ziemi jakaś kultura generatywna? Tak, jest nią islam. Lojalność wewnętrzna jest gwarantowana samodzielnością każdego z członków organizacji, do tego mamy dyscyplinę wynikającą z istnienia rzeczywistych, ale nieznanych przez wrogów liderów, próby zaś dzielenia islamu, zakończyły się wzmożeniem jego aktywności. No i cel jest jasny – jest nim podbój. Tego elementu pozbawiona była nasza rodzima kultura generatywna, która skoncentrowana była na obronie. Dlaczego właściwie tak było? Ponieważ misja, wokół której się ona koncentrowała, czyli przetrwanie narodu i odzyskanie państwa, była mało odporna na prowokacje. Te zaś aranżowano zawsze poprzez kreowanie liderów i strategii, które z istoty są słabsze niż kultura. To zaś, od zawsze, odbywa się za pomocą ograniczenia dostępu do informacji, czyli poprzez zanegowanie jednego z istotnych elementów kultury generatywnej. Oznacza to, że trzeba bardzo uważnie patrzeć na ręce liderom, szczególnie kiedy mówią oni o zachowaniu jakichś najświętszych sekretów i tajemnic.
W opowiadaniu, które właśnie przeczytałem, tym opowiadającym o losach Romana Sanguszki, napisanym przez Conrada, centralną postacią dramatu jest karczmarz Jankiel. On to informuje bohatera o powstaniu, które wybuchło w Królestwie, a jego syn prowadzi Sanguszkę, gdzieś przez tajemne jakieś wertepy, do obozowiska powstańców. Są to realia z roku 1863 a nie z roku 1831, to jasne. Samo opowiadanie zaś jest bardzo słabe. No, ale wskazuje, nam wyraźnie jaki jest mechanizm kreowania liderów w kulturze generatywnej, który ma doprowadzić do osłabienia lub zniszczenia tej kultury. Informacje dostarczają osoby z innej kultury generatywnej i mają one na te czynności monopol.
Idźmy dalej – czy Żydzi są dziś kulturą generatywną? To się okaże. Na pewno jest nią islam, z którym sojusz zawarła właśnie Wielka Brytania. Ten sojusz może być wymierzony tylko w Izrael i Żydów, no chyba, że jest jeszcze jedna warstwa znaczeń, której nie widzimy i jakaś diaspora w całości to przedstawienie finansuje. Wrogiem głównym jest proizraelska Ameryka, a żydowski prezydent Ukrainy chcę dla swojego kraju gwarancji od sprzymierzonych z islamem Brytyjczyków i Turcji. Byle nie brać ich od USA. To bardzo ciekawa sytuacja, szczególnie jeśli się weźmie pod uwagę, że Ukraina to kultura patologiczna, podobnie jak Rosja. Na czym będzie polegała zmiana kultury patologicznej na biurokratyczną? Na podmianie lidera. Tylko nie wiemy na razie gdzie. Większość analityków wskazuje na Ukrainę, ale wszyscy wiemy co są warci analitycy. Tyle samo, co ten karczmarz Jankiel w opowiadaniu Conrada. No i pełnią oni tę samą funkcję. Prowadzą ludzi przez krzaki i bagna do jakiegoś tajemniczego obozu, do którego wróg dotrzeć może bitą drogą, od drugiej strony, nie przemęczając się zbytnio i nie tracąc czasu. Jak to zresztą opisał sam Conrad.
Na koniec wskażmy jeszcze jedną kulturę generatywną. To nasz tutejsza kultura, którą z zaangażowaniem tworzymy od piętnastu lat. Informacje przepływają swobodnie, każdy jest świadomy misji, niepotrzebne są instrukcje, a do tego każdy może być liderem. Z wyjątkiem bosona oczywiście, ale tej okoliczności też nie trzeba nikomu tłumaczyć. Angażując się na rzecz naszej kultury każdy jej uczestnik angażuje się także w swój własny rozwój. Im bardziej wrogowie drą mordy, że ja tu kogoś ograniczam i na coś nie pozwalam, tym łatwiej przychodzi samodzielnym liderom kreowanie swoich osobowości. Nasz problem polega na tym, że jesteśmy kulturą małą, ale jak będziemy konserwować zawory bezpieczeństwa gwarantujące trwałość naszej kultury, nic się nie stanie i przetrwamy.
Na koniec wróćmy jeszcze do tytułu tego tekstu i postawmy kwestię taką – czy strategie suflowane przez różnych Jankielów służą wzmocnieniu czy dewastacji kultury generatywnej? Oczywiście, że dewastacji, bo kulturze nie jest potrzebna żadna strategia. Ona sama jest strategią. Dlatego radziłbym uważać na kreowanych wszędzie dookoła odkrywców niezwykle skutecznych strategii, które należy koniecznie zastosować. I skupiłbym się na budowaniu kultury.
Dziś do magazynu wjeżdża nakład książki „Święta Katarzyna Sieneńska”
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/swieta-katarzyna-sienenska/
Wznowiliśmy „Co zrobić ze wschodem Europy”
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/co-zrobic-ze-wschodem-europy/
No i nieustająco polecamy pamiętniki Klementyny Sanguszkowej opowiadające o epopei jej syna Romana
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/roman-sanguszko-pamietniki-ksieznej-klementyny-sanguszkowej/
No i pamiętajcie o konferencji.
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/udzial-w-12-konferencji-lul/
tagi: polityka kultura skuteczność patologia strategia tajemnice kreacja przetrwanie
![]() |
gabriel-maciejewski |
6 marca 2025 08:36 |
Komentarze:
![]() |
ahenobarbus @gabriel-maciejewski |
6 marca 2025 08:50 |
Do tej generatywnej (w sumie nie wiem czemu taka nazwa) pasowałaby by bardziej nazwa kultura misyjna. Tak jak w tym prostym modelu jest to opisane, wyklucza ona wtajemniczenie, bo z założenia jest powszechna i cele są jawne. Inaczej niż w patologicznej i biurokratycznej. W sumie nie jestem za komplikowaniem modelu, bo tak jak na skutek dialektyki można z dwóch płci zrobić 58 żeby zadowolić wszystkich, to kultura patologiczna + biurokratyczna = absolutyzm (i oligarchia?).
![]() |
gabriel-maciejewski @ahenobarbus 6 marca 2025 08:50 |
6 marca 2025 08:51 |
Gneratywna w sensie bliższa organicznej, tak sądzę. Nieważne, wiemy o co chodzi
![]() |
BTWSelena @gabriel-maciejewski |
6 marca 2025 09:16 |
" że jesteśmy kulturą małą, ale jak będziemy konserwować zawory bezpieczeństwa gwarantujące trwałość naszej kultury, nic się nie stanie i przetrwamy." a ja tak prawie bez związku,ale też w temacie.
Wczoraj mignęła mi dyskusja --i polecano pana notkę do przeczytania "Słabość i przumus" jakoś powiązałam ze sobą te dwie notki.Chociaż w necie i telewizjach fachowcom pocą się jęzory-precz z USA.... A tak nawiasem mówiąc trudno skupić się nad budowaniem kultury,gdy rządzący mają ją w czterech literach i co dzień pokazują te "litery "bez oddolnego ubioru.Ciężkie zadanie...
![]() |
gabriel-maciejewski @BTWSelena 6 marca 2025 09:16 |
6 marca 2025 09:18 |
E tam, wcale nie takie ciężkie
![]() |
BTWSelena @gabriel-maciejewski 6 marca 2025 09:18 |
6 marca 2025 09:22 |
No to poprawił mi pan humor na dzisiejszy dzień.Aby go nie zepsuć..żadnych innych sensacyjnych wieści ..
![]() |
bosman80 @gabriel-maciejewski |
6 marca 2025 09:43 |
"Oczywiście, że dewastacji, bo kulturze [kulturze organizacyjnej - przyp.] nie jest potrzebna żadna strategia. Ona sama jest strategią."
Dokładnie tak.
Na pewnym poziomie prowadzenia jakiejś struktury, organizacji, jako jej lider ma się generalnie dwa zadania.
1. Mieć wizję i komunikować ją w sposób ciągły w dół.
2. Pilnować właśnie kultury organizacyjnej. Jakie zachowania są ok i jakich oczekuję się więcej. Jakie zachowania nie są ok i jakich oczekuję się coraz mniej.
Każda organizacja, po zmianie kierownictwa (w zależności oczywiście od jej wielkości i bezwładności) przejmuje cechy osobowościowe lidera na samej górze.
P.S. Dlatego jak jakaś firma jest kupowana przez inną, nie zależnie od tego, jak skuteczny i dobry byłby dotychczasowy zarząd... perspektywa starego zarządu skraca się do maks 2 tygodni. Aż zostanie on wyrzucony.
Wlasnie z powodów zdolności do kreowania oczekiwanej kultury organizacyjnej.
![]() |
gabriel-maciejewski @bosman80 6 marca 2025 09:43 |
6 marca 2025 09:49 |
Stąd się biorą też pomysły na ludobójstwo. Niemcy bowiem po I wojnie, zamieniły się w ciągu dwóch dekad z kultury biurokratycznej w generatywną, nastawioną na podbój, w której każdy wiedział kto jest wrogiem i każdy był w naturalny sposób lojalny
![]() |
orjan @gabriel-maciejewski |
6 marca 2025 10:01 |
Peter F. Drucker był postacią wyjątkową w tle ówczesnego środowiska naukowego zajmującego się ekonomią. Kilka jego pism poznałem jeszcze jako student. Lecz te elementy, które są kanwą Twoich dzisiejszych rozważań tak naprawdę dotarły do mojego zrozumienia z późniejszą lekturą naszego F. Konecznego wraz z tym jego podziałem bytów organizacyjnych na organizmy, albo mechanizmy.
Tutaj aż prosi się zacytować jedną z myśli Druckera, która powinna być w naszych czasach wyświetlana jak świat długi i szeroki także w odniesieniu do oglądania obecnej kultury przywództwa ze zdumiewającą mnie samego, a ułańsko szarżującą uwagą, że najwyraźniej także Donald Trump zna ten, mianowicie, cytat:
Skuteczni przywódcy czasami zgadzają się na kompromisy, bo tak naprawdę uświadamiają sobie - co prawda z bólem - że nie są w stanie utrzymać pod kontrolą całego świata (Tylko przywódcy wiodący ludzi do piekła - naśladowcy Stalina, Hitlera, Mao - ulegają takiemu złudnemu przekonaniu).
Nie ma żadnej szansy, aby manager, z którego rozwinął się dzisiejszy D. Trumpa nie czytał Petera F. Duckera na progu swojego rozwoju. Kol. Ahenobarbus ma tu zasługę w przypomnieniu dorobku Druckera akurat dzisiaj, gdy zastanawiamy się nad Trump'em jako człowiekiem.
Do ciekawszych myśli Druckera (moich ulubionych) należą dwie. Pierwsza, że misją i celem istnienia każdej firmy jest satysfakcja klienta. Druga, że wśród celów działalności gospodarczej należy uwzględniać nie tylko wyniki ekonomiczne, ale również odpowiedzialność wobec społeczeństwa. Obie te myśli stanowiły fundament rozwoju nauki marketingu i tam zostały w dzisiejszej wykładni zdefraudowane po linii i na bazie: nie satysfakcja, ale wychujka klienta i społeczeństwa. Każdy widzi.
PS.: W Japonii, której kulturze Peter F. Drucker poświęcał szczególną uwagę i upodobanie dla niej, pozycja Druckera jest wyjątkowa do tego stopnia, że jego myśli są przedmiotem literatury takiej nawet jak anime, czy manga. Nie widziałem tego, właściwie to tylko o tym słyszałem, ale ciekawe byłoby zobaczyć po polsku, albo przejąć taką drogę popularyzacji jakichś kulturowych wartości.
![]() |
gabriel-maciejewski @orjan 6 marca 2025 10:01 |
6 marca 2025 10:10 |
A kto ma to zrobić i jakimi narzędziami? Manga to kultura generatywna, a u nas taką jest kultura, jak to raczyłeś ująć, wyhujki. Czyli robienia kantów i szyderstwa, bo wtedy zyskuje się to przemiłe poczucie dominacji i wtajemniczenia. żeby przejść jakąś drogę, czy też lepiej - podążać jakąś drogą, trzeba się najpierw zatrzymać na rozstaju. U nas zaś wszyscy "tfurcy" zachowują się jak struś pędziwiatr po środkach przeczyszczających - biegną i srają pod siebie. Potem usiłują przekonać widzów, że to taka kultura.
![]() |
orjan @gabriel-maciejewski 6 marca 2025 10:10 |
6 marca 2025 10:55 |
Ojej! Ale pomarzyć chyba wolno. Może ta "manga" to niefortunne odniesienie, ale przeciez sam dopuszczasz formułę komiksów jako narzędzie literackie, a nawet wychowawcze i masz rację.
![]() |
orjan @orjan 6 marca 2025 10:55 |
6 marca 2025 11:03 |
Zeznanie: Ja, @orjan, jakkolwiek nie mający żadnych pretensji do przywództwa kogo i czegokolwiek, czasami zgadzam się na kompromisy, bo tak naprawdę uświadamiam sobie - co prawda z bólem - że samopas nie jestem w stanie utrzymać pod kontrolą całego świata.
:)
![]() |
Paris @BTWSelena 6 marca 2025 09:16 |
6 marca 2025 11:06 |
... no, ale inne ,,latwe zadania,, Pani Seleno, nie maja najmniejszego sensu !!!
Poza tym, jak ktos jest, wzglednie, obowiazkowy i odpowiedzialny - to wszystkie te ,,trudnosci,, sa do pokonania... i jarzma ciezkosci czy trudnosci sie nie czuje.
Zdecydowana wiekszosc ludzi, wyznajacych kulture generatywna ma o tym glebokie przekonanie. Inna opcja NIE ISTNIEJE.
![]() |
ddam @gabriel-maciejewski |
6 marca 2025 11:10 |
Nie w temacie ale polecam Gospodarzu o. Agostino Lewandowskiego Trynitarza
Będzie w piątek w Raciborzu (jak komuś pasuje)
![]() |
gabriel-maciejewski @orjan 6 marca 2025 10:55 |
6 marca 2025 11:10 |
Bardzo fortunne, bo niezwykle pojemne i elastyczne przy tym
![]() |
Paris @orjan 6 marca 2025 10:01 |
6 marca 2025 11:21 |
Nooo, ciekawe,...
... czy Trump`ek zna mysli Peter F. Drucker`a ?!?!?!
Ale bez wzgledu na to, czy zna czy nie, komentarz jest super. I lepiej by bylo, zeby ,,nasi lideZy,, z koziej wolki z myslami ww. sie zapoznali.
![]() |
MZ @gabriel-maciejewski |
6 marca 2025 11:22 |
Przetestowałem to u siebie czasie covidiozy.Że obowiązywły nas i kontrachentów drastyczne obostrzenia sanitarne ,to własciwie należało zlikwidowac firmę ponosząc duże koszta.Nie było żadnego manewru.Pwiedziałem współpracownikom,"kochani macie prawo podjąć każdą decyzje i ja muszę sie zgodzić",nieliczni usiłowali się wyłamać ale większość wytrwała.Oczywiście pobory były wypłacane bez premii,mój zysk to tankowanie samochodu.Firma przetrwała i się nawet wzmocniła.
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 6 marca 2025 10:10 |
6 marca 2025 11:23 |
Kapitalny wpis, Panie Gabrielu !!!
![]() |
Alberyk @gabriel-maciejewski |
6 marca 2025 11:26 |
Bardzo dobry i ciekawy tekst.
Niedawno miałem okazję doświadczyć i przez dłuższy czas poobserwować jak funkcjonuje duża korporacja. Jako ekspert w wąskiej dziedzinie mogłem się cieszyć pewną autonomicznością, jezeli o takiej można tam mówić. Przyznam, że kultura biurokratyczna w połączeniu z patologiczną, hula tam, aż przykro. To jest nasladownictwo kultury generatywnej lecz w zakresie celów jako spoiwa wartości jest pustka, co ilustrują hasła na ścianach.
To jest kultura zniewolenia i wysysania życia z ludzi. Po prostu świecka wersja klasztoru z wektorem w drugą stronę.
Pozdrawiam
![]() |
Paris @orjan 6 marca 2025 11:03 |
6 marca 2025 11:28 |
Nie lam sie, Orjan`ku,...
... bo jeszcze sie taki nie narodzil coby kazdemu dogodzil... i sie nie narodzi !!!
Bo i musowo sie czasami zgodzic,... wazne tylko aby to nie byly ZGNILE i HANIEBNE kompromisy.
![]() |
PL @orjan 6 marca 2025 10:55 |
6 marca 2025 12:49 |
Nie wiem, o jakiej konkretnie "mandze" jest mowa, ale moje pierwsze skojarzenie to film animowany Miyazakiego "Podniebna poczta Kiki". Na pierwszy rzut oka to dziecinna bajka fantasy, jednak jak zwykle u tego reżysera film ma wiele warstw. Jedna z tych warstw to właśnie wykład na temat etyki biznesu na przykładzie rozwoju mikro-przedsiębiorstwa prowadzonego przez główną bohaterkę. Jak na film dla dzieci temat ten jest przedstawiony zadziwiająco poważnie. Przy pierwszym obejrzeniu najbardziej uderzyło mnie np., że w tym filmie nikt nikomu nie pomaga za darmo, ani nikt takiej pomocy nie oczekuje - pomoc bliźniemu polega natomiat na zaproponowanniu mu uczciwej umowy. Zasadnicza teza filmu jest natomiast właśnie taka jak w pana komentarzu, tzn. że uczciwie prowadzony biznes przyczynia się do harmonijnego rozwoju całej społeczności.
![]() |
zkr @orjan 6 marca 2025 10:01 |
6 marca 2025 13:07 |
> Pierwsza, że misją i celem istnienia każdej firmy jest satysfakcja klienta. Druga, że wśród celów działalności gospodarczej należy uwzględniać nie tylko wyniki ekonomiczne, ale również odpowiedzialność wobec społeczeństwa.
Powiedzial mi kiedys pewna doswiadczona manager, pracowala dla korporacji ale i tez prowadzila przez pewien czas swoja dzialalnosc: "unikaj pracy dla spolek akcyjnych bo tam sie liczy tylko i wylacznie satysfakcja akcjonariuszy". To jest nadrzedne w SA.
![]() |
Magazynier @ahenobarbus 6 marca 2025 08:50 |
6 marca 2025 13:15 |
Według mojej wiedzy w świecie anglo-amerykańskim i kultura i strategia oznacza programowanie, czyli niestety cybernetykę społeczną. To zaś jest strategią. Programowanie dającę duży margines swobody zostało nazwane generatywną kulturą, ponieważ generuje wytwarza kolejne programy. Środowisko, czyli ludzie, ją objęci, sami tworzą strategie ale według programu już obejmującego ich. Kultura misyjna ma jeden podstawowy program: "Słuchaj Izraelu ... Shema Israel ...". Czyli jest to antyprogram. Dekalog można nazwać czymś w rodzaju programu. Ale bez słuchania, na którym się opiera, ludzie, potencjalni słuchacze, nie będą wiedzieć jak go wprowadzać w życie.
Generatywna kultura kojarzy mi się również z gramatyką generatywną Noama Chomskiego, amerykańskiego trockisty.
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
6 marca 2025 13:24 |
W Polsce to podstawowe oprogramowanie sporządzone na zlecenie zaborców i Jankiela to kultura mesjańska. Wódz jest zbawcą. "Słuchaj Polsko ... wodza". lCel jest oczywisty. Szkolenie w "myśleniu" niesamodzielnym, czyli antymyśleniu.
![]() |
BTWSelena @Magazynier 6 marca 2025 13:24 |
6 marca 2025 14:06 |
Podbobnie jak i w Rosji szanowny magazynierze. W tych gorących dniach "kłótni"w owalnym gabinecie --ważny polityk Siergiej Ławrow FR ,stwierdził,że " - Przez ostatnie 500 lat (...) wszystkie tragedie na świecie miały swoje źródło w Europie lub były spowodowane przez europejską politykę,a kraje Zachodu mają chęć kontynuacji wojny w Ukrainie "....
Tak szczerze mówiąc Europa rzeczywiście była po trosze kuźnią tragedii wojennych od stuleci,(wraz z Rosją). Dużo w tym racji ,jak widzimy.....Ale myślę ,że teraz pan Ławrow "kulturę i strategię kultury to zjadł na śniadanie."
Prosty przykład swoje dzieciątka i córusie -oddał i główni politycy FR też -w objęcia Europy.Kształcą się w Szwajcarii,Angli,Niemczech na znanych Uniwersytetach,nawet w USA,prowadząc dobre życie w luksusach. Jest więcej takich przykładów...
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
6 marca 2025 14:15 |
" Wrogiem głównym jest proizraelska Ameryka, a żydowski prezydent Ukrainy chcę dla swojego kraju gwarancji od sprzymierzonych z islamem Brytyjczyków i Turcji. Byle nie brać ich od USA. To bardzo ciekawa sytuacja, szczególnie jeśli się weźmie pod uwagę, że Ukraina to kultura patologiczna, podobnie jak Rosja."
Przyppmina mi się celna uwaga w jednej z pańskich notek:
"Lejb Fogelman oświadczył, że Polska jest krajem w którym warto inwestować.
To więcej warte niż 500 wyrzutni Patriot"
Jakoś tak to szło.
Podpisanie umowy o minerałach na Ukrainie i wejście amerykańskiego biznesu mogłoby być podobnym czynnikiem, tym bardzie że Rosjanie twierdzą że umowa ta mogłaby dotyczyć
również terenów zajętych przez nich.
Zauważył to JD Vance, który mówił, że umowy gospodarcze i biznesowe to lepszy gwarant niż 20 czy 30 tysięcy żołnierzy.
![]() |
orjan @Magazynier 6 marca 2025 13:15 |
6 marca 2025 14:22 |
To jest trochę tak, że w świecie nauki, a także i poza tym światem ciagle powstają i formułowane obserwacje o ambicjach prostego wyjaśnienia jakiegoś kawałka świata, albo i całego świata. One wymagają nazwania, jakiegoś skatalogowania, a w końcu wytowrzenia w ich zakresie jakiegoś pojęcia podstawowego, bo wtedy można dane wyjaśnienie przyjąć za naukę w rozumieniu akademickim.
Ja nie kwestionuję podziału przeprowadzonego przez Rona Westrum'a. On zresztą powoływał się na Petera F. Druckera (owo: “Culture Eats Strategy for Breakfast”). Tyle tylko, że ogólniejsze spostrzeżenie Druckera odnoszące się do organizacji jako takich w ich wszystkich funkcjach, Westrum zastosował do znacznie węższych potrzeb uprawianej przez siebie nauki zwanej socjologią. Gdy więc w swojej typologii zaproponował nazwę "kultura generatywna", to miał na myśli taką kulturę organizacji, w której członkowie organizacji psychologicznie i socjologicznie czują się najlepiej.
Nazwa "kultura generatywna" jest o tyle potencjalnie myląca, że "generatywny", przynajmniej w języku angielskim oznacza aż "zdolny do wytwarzania lub do tworzenia czegoś". To trochę za wiele, aby - przy normalnym znaczeniu słów - komfort uczestniczenia w jakiejś organizacji "podejrzewać" aż o warunek jej najwyższej wydajności, czy kreatywności.
Tutaj, na początku komentarzy, już kol. @ahenobarbus zamanifestował sceptycyzm wobec doboru przymiotnika "generatywny". Więc ja przyznaję mu słuszność w sprawie tego doboru, choć proponowany przymiotnik zamienny "misyjna" też dla mnie nie bardzo łapie istotę rzeczy. Natomiast Gabriel, wiedziony swoim nieomylnym zazwyczaj instynktem (pozdrawiam ;), od razu replikował, że "generatywna w sensie bliższa organicznej". To jest strzał co najmniej w "dziewiątkę". Ale lepszego oddania sensu kultury generatywnej ja raczej nie znajduję.
Może więc w typologii Westrum'a, na polski należałoby wyjaśniać nazwę "kultura generatywna" jako "kultura organizmu"? Dlatego z naciskiem "na użytek polski", że akurat tutaj jest dobre podłoże rozpoznawcze z pism F. Konecznego, aby od razu łapać o co chodzi.
![]() |
gabriel-maciejewski @Szczodrocha33 6 marca 2025 14:15 |
6 marca 2025 14:41 |
No, ale Zełenski wybierze żołnierzy, brytyjskich żołnierzy, a my będziemy się zastanawiać, ilu wśród nich jest muzułmanów
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski 6 marca 2025 14:41 |
6 marca 2025 14:47 |
Zelenski jako czowiek wielowymiarowy, powinien zrozumieć realia biznesowe i to jak one działają.
No chyba że mu się przyśnił czwarty wymiar.
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski 6 marca 2025 14:41 |
6 marca 2025 16:35 |
Tureckimi też nie pogardzi. A ci to już na mur beton będą wyznania prawosławnego.
![]() |
Magazynier @orjan 6 marca 2025 14:22 |
6 marca 2025 16:38 |
Mocno wierzę w to, że wszystko zależy od tego co kultywujemy/uprawiamy. Tylko kultura wiary rokuje nadzieję na względną wolność, zewnętrzną i wewnętrzna. Ale potrzebuje ducha misji.
![]() |
Magazynier @BTWSelena 6 marca 2025 14:06 |
6 marca 2025 16:42 |
No ale ... one mają być narodnymi gierojami. Tak że ten ... sama pani rozumie, że luksusy to przywileje, z których korzysta naród pracujący miast i wsi poprzez podniebiena, żołądki i siedzenia swoich gierojów.
![]() |
pike @Paris 6 marca 2025 11:21 |
6 marca 2025 17:20 |
A poco mu znać takie myśli......
Ponoć były oficera KGB Alnur Musajew twierdzi,
że Trump został zwerbowany podczas pobytu w Moskwie i Leningradzie w 1987 r.
przez KGB i występował w aktach pod pseudonimem „Krasnow”....
![]() |
orjan @Magazynier 6 marca 2025 16:38 |
6 marca 2025 17:46 |
Nie chce być inaczej.
![]() |
qwerty @pike 6 marca 2025 17:20 |
6 marca 2025 18:20 |
Ojej, to lepsze niż werbunek Macierewicza. A gdzie teczką operacyjnej współpracy? Występowanie w aktach i to nie wiadomo jakich to jeszcze nie werbunek.
![]() |
pike @qwerty 6 marca 2025 18:20 |
6 marca 2025 18:40 |
Jak oberwał w ucho to być może tak mu właśnie przypomniano...
|
onyx @pike 6 marca 2025 17:20 |
6 marca 2025 18:42 |
Byli rosyjscy oficerowie muszą ustalić jedną wersję bo robi się tłoczno.
![]() |
Paris @pike 6 marca 2025 17:20 |
6 marca 2025 18:52 |
... pierwsze slysze !!!
Ciekawe,... ale nie mam zdania w tej sprawie, choc wydaje sie, ze rzecz mogla by byc prawdopodobna.
![]() |
pike @onyx 6 marca 2025 18:42 |
6 marca 2025 19:27 |
Zapewne nie dowiemy się jak było.
Ale
Frank J. Rafalko twierdził, że lata 80 XX wieku były „dekadą szpiegów”.
W tym czasie amerykański kontrwywiad zatrzymał ponad 60 Amerykanów ,
którzy próbowali popełnić lub faktycznie popełnili przestępstwo szpiegostwa, w tym na przykład:
Johna A. Walkera, Clyda Lee Conrada, Jonathana J. Pollarda, Larryego Wu-Tai China, Ronalda W. Peltona itd. …
![]() |
cbrengland @Paris 6 marca 2025 18:52 |
6 marca 2025 20:07 |
Wiesz, potraktuj to, co napiszę, jako głos odrębny. Nie będę dyskutować. Już nie. Chciałem napisać tekst, gdy trafiłem na tego Hartmana:
"No to się doczekałem, przerażające", ale i tak nikt tego by nie zrozumial tutaj na SN.
Ja śledzę wydarzenia, lepiej lub gorzej. Ale to, co nadchodzi, przerasta wszelkie dywagacje dotychczasowe. Tacy jak ja, będą uznani za wariatów. Tak, jak Trump. Ale nie damy się.
https://hartman.blog.polityka.pl/2025/03/05/trump-jako-tworca-stanow-zjednoczonych-europy/?nocheck=1
________
![]() |
qwerty @pike 6 marca 2025 18:40 |
6 marca 2025 20:12 |
To byłoby zbyt proste i zgodne z zasadami dezinformacji.
![]() |
qwerty @cbrengland 6 marca 2025 20:07 |
6 marca 2025 20:14 |
Po co takie pierdoly czytujesz? Nie szkoda ci życia? Egzaltujesz się ich produkcja i dajesz im widownie, po co?
![]() |
qwerty @Paris 6 marca 2025 18:52 |
6 marca 2025 20:18 |
Świat opowieści o szpiegach, agentach, .. ma swych autorów i społeczne cele. Tylko ci wszyscy autorzy nawet nie mają pojęcia co to jest werbunek, do czego i jak się go wykonuje/realizuje. Przyklad: jak długo trwa zwerbowanie do współpracy czasowej. No i jak się to robi. Poopowiadać?
![]() |
cbrengland @Paris 6 marca 2025 18:52 |
6 marca 2025 20:20 |
A dodam tylko na koniec, ze siedzę sobie właśnie w pubie, gdzies tam, w północnej Anglii i jest git :-)
______
![]() |
cbrengland @qwerty 6 marca 2025 20:14 |
6 marca 2025 20:23 |
Właśnie dalem odpowiedz. Siedzę w pubie kolego, jeszcze wolno i zycien jest piekne po prostu :-)
Martwisz się o mnie niepotrzbnie zupełnie. Ja tylko rejestruję struje fakty.
_________
![]() |
pike @qwerty 6 marca 2025 20:18 |
6 marca 2025 20:25 |
No właśnie. Przecież Trump to hotelarz i dlatego
mógł Ruskim pasować....
To w nich można spotkać ludzi wartych do podsłuchiwania i werbunku.
Donald Trump posiada około 20 hoteli na całym świecie. Jego firma, Trump Organization,
posiadała kilka luksusowych nieruchomości hotelowych, w tym hotele w Stanach Zjednoczonych,
Europie, Azji oraz na Bliskim Wschodzie.
Niektóre mogą być zarządzana przez inne firmy na podstawie umów licencyjnych………
![]() |
cbrengland @pike 6 marca 2025 20:25 |
6 marca 2025 20:32 |
Co to ma za znaczenie spytam? Ronald Reagan był aktorem. Stal się mężem stanu. Trump jest też, ok? A prezydent, koń by się uśmiał, aktor Zelenski, będzie mu sznurowal buty. Już to robi.
_________
![]() |
qwerty @pike 6 marca 2025 20:25 |
6 marca 2025 20:45 |
Ojej, to hotelarze to kandydaci na szpionów? Marian Banaś też miał hotelik to on też?
![]() |
BTWSelena @cbrengland 6 marca 2025 20:23 |
6 marca 2025 21:42 |
A ja także się zmartwiłam Krzysztofie,bo qwerty ma rację.Po co takie pierdolety czytasz.?.Mało ten Jasiu profersur od świętej boleści napluł się na KK i JP2 ,mało to się seksualnie do dzieciaków chciał dobierać seksualnie,to jeszcze dalej judzi?...A Jasiu Hartman to cwane żydzisko -wszystkim sobie gębę wyciera...i do kultury to mu daleko....
Owszem trzeba wiedzieć kto jest kim,ale takich ludzi---- lepiej olej po wypitym piwku,czy dobrym winku. Ludzie wypisują kilometry bzdur,a cały świat w rezultacie żyje jak na bombie zegarowej...Nie inaczej jest w Wielkiej Brytanii,no może dostatniej,ale do czasu... zdrowia życzę...
![]() |
Paris @cbrengland 6 marca 2025 20:07 |
6 marca 2025 22:04 |
Przeczytalam, ale...
... nie wierze, ze ten KNUR i OPAS sam to napisal,... o nie, za glupi jest !!!
Coz, Krzysiu, Ameryka jest CHORA, Anglia i Europa takze sa CHORE. To slychac, widac i czuc. Moze tak byc, ze tacy jak Ty czy ja i wielu nam podobnych bedziemy uznani za wariatow, ale bedzie - tylko to - co ma byc. Nie przejmuj sie tym, Krzysiu, bo nie znaja prorocy Boskiej mocy.
To nie oni sa wladcami naszych serc i umyslow.
![]() |
Paris @qwerty 6 marca 2025 20:18 |
6 marca 2025 22:12 |
Voila,...
... ci wszyscy opowiadacze wiedza tyle co zjedza !!!
Ja nie mam zadnej wiedzy w tych sprawach. Owszem, pare razy zdarzylo mi sie posluchac przekazow od ludzi, ktorzy w tym byli sami albo mieli bliskich znajomych. Ich opowiesci mrozily mi krew w zylach.
Nawet nie chce tego dyskutowac, bo nie ma to sensu najmniejszego... tak czy owak to jest straszna robota i absolutnie odbiegajaca od naszych jakichkolwiek wyobrazen.
![]() |
Paris @cbrengland 6 marca 2025 20:20 |
6 marca 2025 22:15 |
I rozmyslasz sobie...
... o tym co sie dzieje... i do czego to doszlo !!!
To tylko robota czlowieka dla czlowieka... przez szatana.
![]() |
orjan @Paris 6 marca 2025 11:21 |
7 marca 2025 02:15 |
Przeoczyłem odpowiedzieć na Twój komentarz z pytaniem >> czy Trump`ek zna mysli Peter F. Drucker`a ?!?!?! <<
Moim zdaniem, skoro w 1968 r. otrzymał bakalaureat w Wharton School, to nie było opcji, aby tam udało się mu poderwać jakąś dziewczynę bez modnej wtedy książki pod pachą; jeśli nie pod swoją, to pod jej pachą. Takie to były czasy i takie kultowe fascynacje w środowiskach studenckich. Szukanie tzw. good vibrations and new explanations.
Drucker, Parkinson, Peter, O'Shaughnessy i jeszcze cały pluton autorów modnych wtedy nie tylko na ekonomicznych uczelniach.
Potem ta energia zeszła na psy. Moim zdaniem została wyparta modą na lewaczenie, które dostarcza wyjaśnienia na poziomie łatwych komunałów nie wymagając odwoływania się do rozumu.
![]() |
stanislaw-orda @onyx 6 marca 2025 18:42 |
7 marca 2025 04:06 |
Owi "byli" pewnie piszą podobne newsy na zlecenie za granty z puli USAID.
![]() |
Paris @orjan 7 marca 2025 02:15 |
7 marca 2025 08:53 |
Tak, moglo byc,...
... dzieki, Orjan`ku za fatyge !!!
![]() |
Paris @stanislaw-orda 7 marca 2025 04:06 |
7 marca 2025 08:56 |
BINGO, Stanislawie !!!
Pies ZRE WLASNY OGON.
![]() |
ArGut @gabriel-maciejewski 6 marca 2025 09:49 |
7 marca 2025 12:31 |
>Stąd się biorą też pomysły na ludobójstwo. Niemcy bowiem po I wojnie, zamieniły się w ciągu dwóch
>dekad z kultury biurokratycznej w generatywną, nastawioną na podbój, w której każdy wiedział kto
>jest wrogiem i każdy był w naturalny sposób lojalny
Widziałem kolega gospodaż serial na NetFlix-e Murder Mindfully. Jak przyjąć słowa kolegi STALAGMITA w książce "Jak nakręcić bombę", o tym że media podgrzewają konflikt i przygotowują ogoł na rzeź, za schemat to ten serial się w ten schemat wpisuje jak pantofelek w stopę Kopciuszka . I NIEMCY jak NAJLEPSI NIEMCY też chcą zarabiać na wojnach, ktore nie wybuchną i na tych co wybuchną.
![]() |
beczka @gabriel-maciejewski |
7 marca 2025 18:51 |
Już jest mowa o nowej strategii nazwanej powszechne ćwiczenia wojskowe wszystkich dorosłych męszczyzn. Ciekawe jak nasza kultura poradzi sobie z tą nową strategią i jak szybko zamieni ją w patologiczną, lub biurokratyczną.