Kulisy i anatomia obłędu politycznego
Co jakiś czas, pojawiają się w Polsce ludzie, którzy ledwo wyrośli z krótkich majtek, a piszą książki pod tytułem – „Kulisy władzy”, albo „Anatomia władzy”. Zwykle są przedstawicielami jakichś organizacji międzynarodowych, a taka publikacja ma być początkiem ich działalności w Polsce. Czasem książki o takich tytułach piszą idioci, sądząc, że ktoś – sam z siebie – zwróci na nich uwagę, a oni znajdą się w polityce dzięki własnej przenikliwości.
Pomyślałem więc, że może ja sam mogę też napisać słów kilka o kulisach władzy i polityki w Polsce. Opiera się owa polityka na kilku podstawowych założeniach, które zsumowane tworzą po prostu dom wariatów. Zacznijmy od dwóch założeń, które – głupie za założenia – definiują wszystkie działania polityczne w Polsce. Oto pierwsze – wybierzmy przyszłość. I drugie – Polska solidarna. Ludzie działający w myśl pierwszej zasady zabierają się najpierw za deprawację dzieci przedszkolnych, które mają stanowić ich przyszłość. Obecnie dynamika tego zjawiska wybija poza wszelkie skale i ograniczenia. Wybierającym przyszłość to jednak nie przeszkadza, bo oni swoje dzieci posyłają do szkół elitarnych, gdzie deprawacja jest obecna, ale w nieco innej formule. Czynią to, bo wierzą, że czas nie płynie, oni zaś, wiecznie młodzi, będą kiwać frajerów wraz z własnymi, dobrze wychowanymi i wykształconymi dziećmi. Nie wytłumaczycie im, ze formuła „kiwać frajerów” nie mieści się w kanonie dobrego wychowania. Nie mieściła się ona także w kanonie wychowania komunistycznego. Bo to zakłada lojalność wobec partii, a to znane z Polski, nie zakłada żadnych lojalności.
Ludzie deklarujący wiarę w formułę Polski solidarnej, inwestują w te obszary i zawody, które asekurują powolne schodzenie człowieka z tego świata. Ostatnio pielęgniarki dostały podwyżki. Ja nie twierdzę, że nie powinny ich dostać, bo wykonują ciężką pracę. Jeśli jednak ktoś się łudzi, że takie podwyżki poprawią cokolwiek w systemie opieki zdrowotnej, ten się niestety myli. Polska solidarna, to polska która nie przyjmuje do wiadomości, podobnie jak jej konkurencja, że świat się zmienia, a zmiany są nie do zatrzymania. Próby zaś, które są podejmowane tu i teraz to pudrowanie trupa, działania ze złej woli i zwykłe kanty.
Najgorzej traktowaną grupą w Polsce są nauczyciele, którzy nie dość iż odpowiadają za wychowanie przyszłych pokoleń, nie dość, że obarczeni są nadmiarem obowiązków, to jeszcze obarcza się ich winą za fatalne pomysły polityków dotyczące wychowania. Oczywiście, wielu nauczycieli to pospolici durnie i nikogo do tego przekonywać nie muszę. Wielu jednak nie zalicza się do tej kategorii. Są oni jednak grupą sfanatyzowaną, wierzącą w prawdy, które nigdy prawdami nie były. Co nie zmienia faktu podstawowego – to oni mają w założeniu kształcić przyszłe pokolenia.
Wszyscy, i politycy obydwu opcji, i nauczyciele, i lekarze, a także pielęgniarki, wiedzą doskonale, że to fikcja. Wychowaniem bowiem pokoleń przyszłych zajmują się dziś gwiazdy Internetu i mediów społecznościowych. Na które – z pozoru – nikt nie ma wpływu. To jest myślenie błędne. Ktoś ma na nie wpływ i ten ktoś traktuje serio wychowanie kolejnych pokoleń w Polsce, a dzieci ulegają tej presji. Bo najbardziej na świecie potrzebują akceptacji. Tego nikt nie przyjmuje do wiadomości, a jest to wiedza rudymentarna, z której bierze się tragizm naszej sytuacji.
Przyszłość Polski jest więc teoretycznie w rękach najgorzej zarabiającej grupy, która podlega największym ciśnieniom. Po ostatnich zmianach, nawet zatrudniony w szkole szklarz po podstawówce będzie zarabiał więcej niż nauczyciel stażysta. A każdy nauczyciel, choćby miał za sobą 50 lat doświadczenia, jeśli chce – na przykład na emeryturze – wspomóc walący się system edukacji, dostaje do podpisania umowę stażową.
Politycy wybierający przyszłość, jak i ci z Polski solidarnej położyli lagę na nauczycieli, bo oni nie stanowią ani zagrożenia, ani specjalnie ciekawego łupu w sensie politycznym. Większość z nich wybiera przyszłość, to znaczy godzi się na systemową deprawację dzieci. Ta zaś doprowadzi w krótkim czasie do tego, że żadne komunikaty, poza tymi dotyczącymi płci, reprodukcji i manipulowania emocjami, nie będą do naszych dzieci docierać. Solidarni zaś coś tam kombinują z tym Internetem i wierzą, że poprzez wpływowe osoby z sieci, można mącić młodzieży w głowach.
To jest obłąkanie. Ujawnia ono całkowitą niedojrzałość polityczną wszystkich, ich idiotyczne aspiracje, a także fikcję, w której żyją politycy, i do której próbują wciągnąć wszystkich, Na pewno zaś tych, którzy pokładają w nich jakąś wiarę.
Co z tym zrobić? Przede wszystkim nie dzielić ludzi na tych, co wchodzą w życie i muszą sobie radzić z hormonami i na tych co z życia odchodzą i muszą sobie radzić z rakiem i chorobami przewlekłymi. Bo to jest główna linia podziału w polskiej polityce. Reszta to ściema. Nie jest to jednak koniec obłędu i jego coraz niższych kręgów. Ci co wierzą w przyszłość są bowiem przeciwko prokreacji i popierają związki jednopłciowe. Głośno też wyrażają opinię, że w związkach jednopłciowych rodzi się więcej dzieci niż w tych dwupłciowych, czyli kwestionują naturę i Boży porządek. Czynią to, albowiem nie rozumieją, że żadna przyszłość dla nich nie jest przewidziana.
Ci drudzy, trochę sprytniej, uważają, że ludzie – dzięki medycynie – żyją jednak długo, a odpowiednio stymulowani mogą oddawać głosy na właściwą opcję. Tyle że, jak w roku 2023, może okazać się, że nie wszyscy dotrą do urn. I wtedy kłopot. Nie zdają sobie jednak ci poczciwcy sprawy z tego, że system się zawali, bez względu na to ile zarabiać będą pielęgniarki. Wtedy zaś dojdzie do rozstrzygnięć ostatecznych, a spora grupa wyborców pewniaków, zniknie z rynku z dnia na dzień.
Aha – Polska solidarna jest głęboko wierząca i ufa, iż wszyscy, a na pewno znaczna większość odnajdzie się po śmierci w niebie. Ja też w to wierzę, ale tam nie można głosować. Jeśli więc ktoś kładzie na szalę ten argument i za jego pomocą próbuje kaptować stronników, myli porządki i srodze się zawiedzie. Każda bowiem z opcji potrafi, by zyskać trochę w codziennej nawalance, wyhodować sobie naśladowców opcji przeciwnej, ale całkowicie podporządkowanych swoim rozkazom. Co było widać w czasie wyborów w roku 2023. Dochodzi wtedy do serii zmyłek, których istoty ludzie wierzący w przyszłość i ci ufający solidarnej Polsce, nie są w stanie rozpoznać. Widzą jednak, że dzieje się coś nowego i próbują się w tym odnaleźć. Zanim się zorientują, że to kant, mija połowa kadencji sejmu, a oni zniechęcają się do polityki w ogóle, bo dociera do ich biednych głów, że nikt nie ma dla nich oferty. Nie są już młodzi, nie należą do żadnej przestępczej organizacji, nie chorują – na razie – i mają jakieś zainteresowania odległe od formatów, które znajdują się w ofercie politycznej. Grupa ta okresowo rośnie, a potem się zmniejsza, zależy to od wypadków, których nikt się nie spodziewa, takich jak katastrofa smoleńska. Dziś już wszyscy o niej zapomnieli i mało kto liczy się z tym, że coś podobnego może się zdarzyć ponownie. Wtedy polską polityką zaczną rządzić inne paradygmaty.
Na razie mamy wielki festiwal nieszczerości, który aranżują ludzie nieświadomi, że to pogańskie misterium, a oni będą jego pierwszymi ofiarami. Lepiej więc się opamiętać zawczasu. Nie sądzę jednak, by ktokolwiek to zrozumiał.
Z różnych powodów, nie mogę wrzucić tego tekstu na X, czyli twitter, będę wdzięczny jeśli ktoś to zrobi za mnie.
wydaliśmy nowy, specjalny numer kwartalnika „Szkoła nawigatorów” poświęcony Żydom w polskich powstaniach
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-45-zydzi-i-polskie-powstania/
Wznowiłem też „Alchemików”
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/alchemicy-gabriel-maciejewski/
No i przypominam o trwającej do końca czerwca promocji
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-32/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-33/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-34-numer-o-zlocie/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-luzyce-nr-37/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-38-wegierski/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-40-poswiecony-pociagom-pancernym/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-41-galicja/
tagi: edukacja wybory medycyna podział społeczeństwo wybierzmy przyszłość polska solidarna
![]() |
gabriel-maciejewski |
21 czerwca 2025 10:52 |
Komentarze:
![]() |
ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski |
21 czerwca 2025 11:05 |
Obłęd polityczny robi się po to, aby duże pieniądze poszły do właściwych ośrodków.
Teraz będzie obowiązek instalowania wind w każdym budynku powyżej dwóch pięter.
Pytanie, czy zarobią polskie fabryki wind, czy niemieckie?
![]() |
qwerty @gabriel-maciejewski |
21 czerwca 2025 11:14 |
Festiwal nieczystości.
![]() |
gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 21 czerwca 2025 11:05 |
21 czerwca 2025 11:17 |
Może być to jedyny powód, dla którego nie zostanie skrócona kadencja Tuska
![]() |
gabriel-maciejewski @qwerty 21 czerwca 2025 11:14 |
21 czerwca 2025 11:17 |
Płynnych
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
21 czerwca 2025 11:26 |
Jeszcze lepsze pojutrze, czyli slogan рассчитан на лохов
![]() |
gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 21 czerwca 2025 11:26 |
21 czerwca 2025 11:33 |
Nie znałem
![]() |
Henry @gabriel-maciejewski |
21 czerwca 2025 12:10 |
Bój Giertycha to ostatni, język marsjański, tfu majański z nim ;-)
![]() |
MarekAd @gabriel-maciejewski |
21 czerwca 2025 14:19 |
Niestety nauczyciele to w większości pożyteczni idioci z gazetą wyborczą pod pachą. Tak ich zapamiętałem z lat szkolnych. Jako grupa zawodowa zawsze słabo opłacani, przez co czują się poniżeni i sfrustrowani. Na szczęście mają pod ręką dzieciaki, więc mogą się na nich wyżyć i odreagowywać te swoje frustracje. Najbardziej rozhisteryzowane zwolenniczki Trzaskowskiego to przecież właśnie nauczycielki.
Akceptacji dzieci to rzecz niezbędna. Niestety czasy przyspieszają i coraz trudniej o akceptację w tak szybko zmieniającym się świecie. Rodzice zwyczajnie nie nadążają, a jeszcze za wszelką cenę chcą, by ich pociechy były dokładnie takie jak sobie to zaplanowali. To się nie udaje i w efekcie wszyscy są w czarnej d...e. Inna sprawa, że aby akceptować kogoś trzeba najpierw zaakceptować siebie. Akceptować, a nie udawać kogoś kim się nie jest. Świat zewnętrzny niestety dostarcza aż nadto sposobów na zakłamywanie samych siebie.
![]() |
gabriel-maciejewski @MarekAd 21 czerwca 2025 14:19 |
21 czerwca 2025 15:01 |
Zorganizowanie systemu wychowawczego, stabilnego i realizującego cele to zadanie i wyzwanie dla państwa, nie dla rodziców i nauczycieli
![]() |
MarekAd @gabriel-maciejewski 21 czerwca 2025 15:01 |
21 czerwca 2025 15:19 |
Państwo tworzą ludzie. Jeśli ma być dobrze funkcjonujące, to w pierwszej linii rodzice muszą odpowiednio wyposażyć swoje dzieci. W przeciwnym wypadku będziemy budować zamki na piasku.
![]() |
kamiuszek @ewa-rembikowska 21 czerwca 2025 11:05 |
21 czerwca 2025 15:26 |
Pytanie retoryczne. To tak jak z producentami linii technologicznych do pakowania, którzy na przymocowaniu nakrętek do butelek wyciągnęli grube miliony.