-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Kto stworzył fruwające ptaszki, czyli ewangelizacja po staremu

Pułapka, w której tkwimy opiera się na tym, że w przestrzeni publicznej znajdują się cały czas fałszywe schematy tłumaczące w przekonujący sposób wszystkie najważniejsze zjawiska, tak polityczne, jak gospodarcze i religijne. Co to znaczy fałszywe schematy? Chodzi mi o takie egzegezy, które powstały poprzez ukrycie lub złą interpretację części istotnych informacji, które się ściśle z nimi łączą. To nie wszystko jednak, bo czasem krążące po sieci i w przestrzeni publicznej wyjaśnienia dotyczące spraw istotnych, przekładane są na ludzki języki w sposób niemożliwie infantylny. Czyni się to zaś po to, by produkująca je struktura – uniwersytet, telewizja Kurskiego, mogła utrzymać swoją pozycje i wszystkie etaty. Tkwiąc w permanentnym błędzie rzecz jasna, ale to nie ma przecież znaczenia. Zmienić to może jedynie wojna, ale i wtedy nie ma gwarancji, że sentyment za dawnymi, dobrymi czasami, nie opanuje dusz i umysłów, jak to się stało za wczesnej komuny, gdy wszyscy zaczęli tęsknić za sanacją.

Podawałem już kiedyś ten przykład, ale jeszcze raz o nim wspomnę. W dawnych czasach zmieniono nam w parafii księdza na katechetę. Chodzi mi o osobę prowadzącą lekcje religii. Ten nowy był to jakiś młodzieniec o nieskrywanych wcale ambicjach, pragnący dominować. Mój rocznik jakoś nie miał z nim problemów, ale koledzy o rok młodsi, a bardzo wyrośnięci i niesłychanie dynamiczni, a i owszem. Wszyscy oni już się golili i silnie ciągnęło ich do grzechu, co jest trudne do zwalczenia, a łatwe do wytłumaczenia. Ten katecheta jednak nie podjął ani jednego, ani drugiego wyzwania. Kazał im za to śpiewać wraz piosenkę zaczynającą się od słów – kto stworzył fruwające ptaszki i machać przy tym rękami. Kiedy parsknęli śmiechem, bardzo się zdenerwował i próbował stosować jakieś szantaże. Wywiesili go przez okno czy do czegoś przywiązali? Już nie pamiętam. My jako etnos, że się tak uczenie wyrażę, znajdujemy się w podobnej sytuacji, ale niestety nie mamy żadnej możliwości, by wyrazić swój sprzeciw wobec edukatorów stosujących infantylne metody. Możemy się tylko z nimi nie zgadzać. To zaś na prowadzącym lekcje nie robi wrażenia, albowiem on nie żyje z nas, a z tego, że ktoś mu płaci za emisję treści nam właśnie. Oto wczoraj rozpoczął się proces beatyfikacyjny księcia Henryka Pobożnego. Z mojego punktu widzenia i z punktu widzenia wielu osób, które się tu gromadzą, wydarzenie bardzo poważne i obfite w konsekwencje. Można na temat tej postaci i jej panowania tworzyć i kolportować różne treści, redagowane w sposób dojrzały i traktowane serio. O ile wiem, żadne media, ani katolickie, ani państwowe, nie zająknęły się na ten temat nawet. Informację podała tylko Polonia Christiana. Mogę się mylić, ale w tym przykładzie dokładnie widać, gdzie się znajdujemy – w salce katechetycznej przy ulicy Wiślanej w Dęblinie, a przed nami stoi szajbus, macha rękami i każe nam śpiewać „kto stworzył fruwające ptaszki”. My nie chcemy tego słuchać, bo mamy ochotę dowiedzieć się czegoś o słudze bożym Henryku Piastowiczu, męczenniku za wiarę. No, ale nie jest nam to dane. Nie jest i nie będzie albowiem emitenci treści ewangelizacyjnych przyjęli inną, według nich słuszną metodę uwodzenia mas. Polega ona na tym, by przekonać widzów i słuchaczy do tego iż mają oni bezpośredni i wyraźny kontakt z Duchem Świętym, który działa poza czasem. Któż by się więc tam przejmował jakimiś okolicznościami śmierci księcia Henryka i tym całym najazdem mongolskim, skoro ojciec Szustak ma nam do powiedzenie tyle ciekawych rzeczy, a Terlikowski zaciera ręce z uciechy, że wreszcie ten Dziwisz, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za swoje sprawki. A do tego jeszcze Hołownia płacze na wizji i coś tłumaczy, a macha rękami zupełnie tak samo, jak tamten katecheta przez laty, Wszyscy zaś razem wołają – patrzcie na mnie, na mnie, tutaj, tutaj jestem! Tak wygląda dziś proces ewangelizacyjny prowadzony przez media z udziałem tak zwanych autorytetów domagających się, by Kościół wreszcie się oczyścił. Wśród nich jest prostytuujący się zakonnik, sprzedajny dziennikarz i niedoszły członek zgromadzenia dominikanów z apetytami na władzę. Dlaczego ludzie ci nie mówią o Henryku Pobożnym? Bo uważają, że temat ten, podobnie jak inne tematy dotyczące świętych są niepoważne. Jeśli zaś już zabierają się za tłumaczenie takich kwestii ich ofiarami padają postaci takie jak Wenanty Katarzyniec, który posłużył Terlikowskiemu kiedyś do stręczenia ludziom kredytów. Ewangelizatorzy, których tu wymieniłem, mogą prowadzić swoją działalność tylko wtedy kiedy towarzyszy jej jakiś kontekst silnie uwspółcześniony, tak to określam, choć wiem, że Henryk Pobożny może wystąpić w tak silnie uwspółcześnionych kontekstach, że Szustakowi sandały, a Hołowni lakierki z nóg zlecą. No, ale do tego trzeba dojrzeć, a przede wszystkim mieć przekonanie, że kokieteria i wdzięk osobisty nie mają nic wspólnego z misją ewangelizacyjną, ani też z innymi poważnymi misjami. Wręcz przeszkadzają w ich realizacji.

Są na to liczne dowody, ale nie mogę ich na razie podać, bo spalę ważne pointy z nowej książki. Tamci tego jednak nie wiedzą i książę Henryk jest dla nich jakimś przykrym dysonansem w powodzi przyjemnych wrażeń, które odbierają ze świata, wrażeń, które kojarzą im się z jednym tylko – z wyniesieniem własnych nędznych osób, na jakieś wyżyny, gdzie będzie można uśmiechać się do woli, stręczyć kredyty do woli i płakać także do woli, oczekując przy tym pocieszenia jak najbardziej publicznego.

Powiedziałem nie tak dawno, że święci to w zasadzie sama twarda polityka, a ich legendy to historie charyzmatów władzy bożej na ziemi. To łatwe do udowodnienia. W czwartek we Wrocławiu będę opowiadał o św. Idzim, początek o godzinie 18.45. Być może wspomnę też coś o Henryku Pobożnym, księciu Śląska, ale pewności co do tego nie mam. Jedno gwarantuję, gawęda ta nie będzie miała nic wspólnego z formatami proponowanymi przez wymienionych panów, ani z nauką religii, taką, jak ją tu opisałem. Będą same poważne sprawy, to znaczy takie, które świat współczesnych ewangelizatorów w Polsce uważa za nieistotne dla ludzi paprochy. Serdecznie zapraszam. Nie wiem czy wstęp jest wolny czy płatny, trzeba pytać o to Ojca Antoniego Rachmajdę.



tagi: kościół  media  terlikowski  szustak  ewangelizacja  hołownia  henryk pobożny  św. idzi 

gabriel-maciejewski
6 czerwca 2021 09:06
19     2602    20 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski
6 czerwca 2021 10:00

  No tą wiadomością to mnie Pan po prostu zastrzelił, choć bardzo się z tego faktu cieszę. Jestem świeżo po przeczytaniu książki o papieżu Grzegorzu Wielkim i ona jest potwierdzeniem Pana słów, że życie takich ludzi to twarda polityka. I tak samo rzecz się ma z mnóstwem świętych i błogosławionych Kościoła, ale owieczki pewnie się dowiedzą za pośrednictwem szustaków, terlikowskich albo holowniow, że wprawdzie byli jacyś tam Mongolowie, ale najbardziej to Henryk Pobożny kochał kwiatki... 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
6 czerwca 2021 10:24

Widzę oczyma duszy, jak jacyś zrewoltowani uczniowie "wywieszają za okno" Terlikowskiego wraz z Hołownią. Wystarczyłoby nawet z parteru.

PS. Bardzo cieszy mnie, że wczoraj rozpoczął się proces beatyfikacyjny księcia Henryka II Pobożnego.  O Henryku Pobożnym jakoś nie nauczają na lekcjach religii, podobnie jak o Jego Matce św. Jadwidze Śląskiej. A w każdym razie nauczają w niezbyt wielu miejscach.

Przyznam, że bardzo wstrząsnął mną obraz Jana Matejki "Klęska pod Legnicą", który NIE jest obrazem bitwy ale obrazem uroczystości pogrzebowych w katedrze wrocławskiej z udziałem: św. Jacka Odrowąża sprawującego Mszę św. (podnosi Hostię) i klęczącego obok Jego Brata - błogosławionego Czesława. Przed ołtarzem leży święta Jadwiga Śląska - Matka księcia Henryka Pobożnego a klęczą biskupi :Jan Prandota z Krakowa, Tomasz z Wrocławia i Fulko arcybiskup Gniezna. W opisie jest też informacja, że "w stallach stoją święte Gertruda, Salomea i Bronisława". Na obrazie widać też "zamyślonego Konrada Mazowieckiego". A po stopniach stalli "schodzi młody Przemysław przyszły Odnowiciel Korony Polskiej"- książę wielkopolski i  zięć Henryka Pobożnego. Odnowiciel, bo jego przyszły syn, urodzony już po jego śmierci w 1957 r. zostanie Królem Polski w 1296 r. (i zamordowany już w 1297 "z inspiracji hrabiów brandenburskich")

Oczywiście w katedrze wrocławskiej chowano trzech poległych: Henryka II Pobożnego, Wielkiego Mistrza Poppona V Ostenstiernę i Bolesława morawskiego.
Czechów na obrazie nie ma, bo nie przybyli z pomocą.

To był XIII wiek i to był Śląsk po bitwie pod Legnicą. I Ówczesne elity odradzającej się Polski.
https://www.jacek.iq.pl/inne-o-sw-jacku/341-w-jacek-na-obrazie-jana-matejki-qklska-pod-legnicq

https://halat.pl/jan_matejko.html

https://pl.wikipedia.org/wiki/Przemys%C5%82_II

 

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @gabriel-maciejewski
6 czerwca 2021 10:50

Problem z katolikami jest taki, że na takich targach książki katolickiej, na której gdy byłem ostatnim razem kilka lat temu spotkałem Terlikowskiego osobiście zresztą Pana gospodarza też (dzięki za podpisanie książek) - żaden z wierzących świadomych i wyedukowanych ludzi nie podejdzie do Pana T i po prostu na kopach stamtąd nie wywali wyzwywając go przy okazji od czci i wiary.

Szkoda, że wtedy nie byłem tak dobrze poinformowany o działalności tego Pana bo mimo, że moja wiara co wielokrotnie podkreślam "wielka" nie jest - sam bym z kopa przywalił bez zastanowienia.

Choćby po to żeby się koleś zdziwił.

I jestem pewien, że nic starsznego by mnie za to nie spotkało...

Tego safandułe Szystaka też w necie sprawdziłem - jeśli to jest zakonnik i jego zakon się do niego przyznaje to ten zakon jest wart tyle co partia Hołowni.

Pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @hendryk 6 czerwca 2021 11:46
6 czerwca 2021 11:48

uważaj debilu bo cie po IP znajde a dziś jestem nie w humorze i chętnie bym komuś przykopał.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @ThePazzo 6 czerwca 2021 10:50
6 czerwca 2021 12:20

Kościół Dominikanów w Krakowie, to był taki mój kościół. Bardzo często chodzilem tam na mszę św w niedzielę. Wieczorem, późniejsza msza była jeszczy tylko w kościele św. Anny, o 21.00 ☺ Słuchałem ciekawych kazań. Wtedy tak mi się wydawało może tylko. Nie pamiętam szczegółów. Kto wie, były to może kazania w stylu Arcb .Grzegorza Rysia na przyklad ☺. W każdym razie, na pewno inne, niż kazania w kościołach parafialnych. A po mszy, bardzo często, były koncerty organowe. Piękne czasy ...

Byłem w Krakowie w 2016 w czasie wizyty papieża Franciszka. Byłem też w Kościele Dominikanów. Tak, wiem, to byl specyficzny czas. Ale też ten kościół zrobił się specificzny. I to nie tylko z powodu tego papieskiego zamieszania. Wyszedlem z niego dość szybko.

_____

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
6 czerwca 2021 12:31

Sama tylko wikipedia dostarcza info do medytacji: Henryk II Pobożny (ur. 1196/1207, zm. 9 kwietnia 1241[1] na Legnickim Polu) – książę śląski, krakowski i wielkopolski 1238–1241 (do 1239 tylko w południowej Wielkopolsce po linię rzeki Warty) oraz Sługa Boży Kościoła katolickiego. Przez cały okres panowania nad ziemią kaliską i wieluńską (rudzką) sprawował wyłącznie opiekę nad małoletnimi książętami. W latach 1238–1239 rządził w księstwie opolskim i był regentem w sandomierskim. W 1238 odziedziczył po ojcu księstwo krakowskie. Kontynuował starania o koronę królewską."

Opieka nad narybkiem piastowskim to ciekawa fucha, bardzo ciekawa. Nadto Opolszczyzna czyli kopalnie złota, srebra, węgla i podtorfowe rudy żelaza, czyli zagłębie hutnicze. Ciekawe jak tam było z tekstyliami? Tylko z handlu? Sandomierz czyli zagłębie rolnicze i sadownicze Małopolski, produkcja wina. Znowu pytanie o tekstylia. Ale Sandomierz był na szlaku z Wenecji. Tak więc sukno z handlu. 

Utracił niestety Opole i Sandomierz. Ale spacyfikował konflikt z Odońcem, księciem wielkopolskim, i Konradem mazowieckim i z arcybiskupem gnieźnieńskim Pełką. Odonica to raczej Opatrzność spacyfikowała, bo po prostu zmarł.  Dokonał też mistrzowskiego zwrotu, który rozwiązła konflikt z abp Gniezna, porzucił zależność wobec Fryderyka II Hohenstaufa i przeszedł na stronę Papieża Grzegorza IX, a wojna między nimi była ostra. Plus dla Henryka. Jednocześnie pokonał Brandenburczyków pod Lubszą i odzyskał zajęty przez nich Santok.

Słowem bitwa Legnicka, zdrada sojuszników Henryka, pozostawienie go samego ze swoją drużyną na polu Legnickim i jego śmierć była bardzo na rękę Fryderykowi II vel "stupor mundi" i Brandenburgii. 

 Pełką, odziedziczony zresztą po ojcu, a tyczący się prerogatyw książęcych w dobrach biskupich. Henrykowi sprzyjało jednak szczęście – 5 czerwca 1239 roku zmarł Władysław Odonic, pozostawiając dwóch nieletnich synów, Przemysła i Bolesława. Korzystając z tych okoliczności książę śląski zajął większość posiadłości Odonica z Gnieznem na czele, pozostawiając Władysławowicom Nakło nad Notecią i Ujście[13]. Kolejne posunięcia Henryka II były jednak mistrzowskie: mianowicie porzucił on obóz niemieckich cesarzy Hohenstaufów wspieranych wcześniej przez ojca i dziada i przeszedł na stronę papieską, co od razu zażegnało konflikt z Kościołem[14]. Następnie unikając konfliktów z innymi książętami piastowskimi wydał swoją córkę Konstancję za syna Konrada mazowieckiego, Kazimierza kujawskiego, oddając w posagu bogatą kasztelanię lądzką. Następnie w 1239 uderzył na Brandenburczyków, pobił ich w bitwie pod Lubuszem, który oblegali, i odzyskał zajęty gród w Santoku

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
6 czerwca 2021 12:36

W poprzedniej zapomniałem wykasować niepotrzebny tekst z wiki. Na razie nie mam dostępu do niego na moderacji, jak będę miał to skasuję. 

Sama tylko wikipedia dostarcza info do medytacji: Henryk II Pobożny (ur. 1196/1207, zm. 9 kwietnia 1241[1] na Legnickim Polu) – książę śląski, krakowski i wielkopolski 1238–1241 (do 1239 tylko w południowej Wielkopolsce po linię rzeki Warty) oraz Sługa Boży Kościoła katolickiego. Przez cały okres panowania nad ziemią kaliską i wieluńską (rudzką) sprawował wyłącznie opiekę nad małoletnimi książętami. W latach 1238–1239 rządził w księstwie opolskim i był regentem w sandomierskim. W 1238 odziedziczył po ojcu księstwo krakowskie. Kontynuował starania o koronę królewską."

Opieka nad narybkiem piastowskim to ciekawa fucha, bardzo ciekawa. Nadto Opolszczyzna czyli kopalnie złota, srebra, węgla i podtorfowe rudy żelaza, czyli zagłębie hutnicze. Ciekawe jak tam było z tekstyliami? Tylko z handlu? Sandomierz czyli zagłębie rolnicze i sadownicze Małopolski, produkcja wina. Znowu pytanie o tekstylia. Ale Sandomierz był na szlaku z Wenecji. Tak więc sukno z handlu. 

Utracił niestety Opole i Sandomierz. Ale spacyfikował konflikt z Odońcem, księciem wielkopolskim, i Konradem mazowieckim i z arcybiskupem gnieźnieńskim Pełką. Odonica to raczej Opatrzność spacyfikowała, bo po prostu zmarł.  Dokonał też mistrzowskiego zwrotu, który rozwiązła konflikt z abp Gniezna, porzucił zależność wobec Fryderyka II Hohenstaufa i przeszedł na stronę Papieża Grzegorza IX, a wojna między nimi była ostra. Plus dla Henryka. Jednocześnie pokonał Brandenburczyków pod Lubszą i odzyskał zajęty przez nich Santok.

Słowem bitwa Legnicka, zdrada sojuszników Henryka, pozostawienie go samego ze swoją drużyną na polu Legnickim i jego śmierć była bardzo na rękę Fryderykowi II vel "stupor mundi" i Brandenburgii. 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
6 czerwca 2021 13:25

Joanna d'Arc, "moja święta", jak wiadomo powszechnie ☺, została kanonizowana po wielu stuleciach, gdy Wikingowie spalili ją na stosie. Jakże polityczna była to święta. Wręcz dosłownie. Z mieczem w ręku. I przeciwko komu. Dzisiaj mamy prawie to samo w Polsce. A świętym, ma zostać postać, jeszcze z wieków wcześniejszych.

Nie wiem, czy tak wyszło, czy wreszcie ktoś z tych, którzy powinni myśleć, pomyślał i zarządził. Faktycznie, to może być wielka rzecz. Nie zdawałem sobie z tego sprawy, gdy już kilka dni temu przeczytałem tę informację na Polonia Christiana. Dzięki tobie, wiem już, co trzeba. I dlatego te skojarzenia z Joanną d'Arc.

Nie wiem, czy dojadę wreszcie, co planuję od lat, do tej Szampanii i jej miejsca urodzenia i początku jej walki z Wikingami. Rządzą lockdowny właśnie. Tak to się teraz nazywa ☺

____

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
6 czerwca 2021 13:27

Aha, ja tego nie mogę moderować, mogę tylko dyskusje pod moimi tekstami. Mój pierwszy komentarz można skasować.

zaloguj się by móc komentować

Niedzwiedzica @ThePazzo 6 czerwca 2021 11:48
6 czerwca 2021 13:29

To prosze uprzejmie cos i ode mnie dolaczyc. Wzgledem, jakby powiedzial kolega valser, "namagnesowania busoli".

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @ThePazzo 6 czerwca 2021 11:48
6 czerwca 2021 13:36

i @Niedźwiedzica

Nie warto reagować na te nonsensy. Leszek znowu zapomniał o prochach. Szkoda zaśmiecać dyskusję pod takim tekstem. Gospodarz zaraz go skasuje. Lepiej odnieść się do tekstu. 

zaloguj się by móc komentować

Niedzwiedzica @gabriel-maciejewski
6 czerwca 2021 13:43

Bylam rano na Mszy Sw ktora chcial nasz bohaterski proboszcz uczynic uroczysta, jako ze pozwolono mu obchodzic Boze Cialo. Nie mam najmniejszych watpliwosci, ze intencje mial jak najczystsze i jak najlepsze.

Od poczatku do konca Najswietszej Ofiary machal jednak rekami, wspomagany przez plemie swieckich akolitow, szwedajacych sie ze wszystkich stron stolu. A na koniec kazal wiernym spiewac wesolo piosenke, ktora miala byc clou programu, a w wolnym tlumaczeniu wyglada mniej wiecej tak: "O nasz Kochany, zaraz Cie zjemy, Twojej krwi sie napijemy, tralalala, szczesliwi bedziemy, hop-siup". Nikt go nigdzie nie wywiesil, wszyscy potulnie sie cieszyli pod maskami. Pachnialo infantylizmem i kanibalizmem. Oczywiscie nie ma nic do rzeczy koloryt sytuacji (nasz kochany i pelen najlepszych intencji proboszcz urodzil sie mniej wiecej tu : 3°52′N 11°31′E ).
Slyszal o wielu ciekawych rzeczach, ale o Henryku nie. O twardej polityce i etosie rycerskim tez nie za bardzo.

Bylo mi markotnie i ciezko umiescic cala to impreze w jakichs slowach, zanim nie przeczytalam tej notki, za ktora Ci, drogi Gospodarzu, serdecznie dziekuje.

zaloguj się by móc komentować

Niedzwiedzica @Magazynier 6 czerwca 2021 13:36
6 czerwca 2021 13:44

No w sumie tak.

Na ogol sie powstrzymuje, dodam na usprawiedliwienie :-)

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski
6 czerwca 2021 14:49

Niestety, ale to nie tylko religijne wydarzenie. W przypadku kanonizacji Henryka Pobożnego chodzi o wielką politykę. Jak w 1941 podczas obchodów w mieście Rattibor zwycięstwa Mieszka Otyłego nad wojskami mongolskimi. Wtedy chodziło o mobilizację sił i symboliki przeciw ZSRR, dziś w miejscu wojsk mongolskich stawia się raczej Chiny.

To sygnał dla Polski, Niemiec i Chin - w Polsce jak widać z notki niezawuważony, w Niemczech mało kogo obejdzie, bo ta część ich historii została odcięta w 1945, a pokolenia, dla których była ważna już wymarły. Natomiast Chiny na pewno dokładnie sprawę przeanalizowały. Czy ich odpowiedzią będzie zwiększenie prześladowania chińskiego kościoła?

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @Magazynier 6 czerwca 2021 13:36
6 czerwca 2021 14:59

Zapewne. Zazwyczaj nie odpowiadam. Chwila słabości :)

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować