Ksiądz Zieja vs Tony Halik czyli wibrator z wizerunkiem papieża
Film o pierwszym bohaterze już wszedł na ekrany, a film o drugim, wejdzie za chwilę. Nie widziałem jeszcze żadnego, ale pomyślałem, że warto o nich wspomnieć, choćby przez to, że wielu ludzie pamięta jeszcze księdza Zieję, a Tony’ego Halika pamiętają przecież wszyscy.
Od razu powiem, że mi ksiądz Zieja nie kojarzy się z niczym, kiedy jednak przeczytałem jego notkę w wiki, uderzyła mnie jedna rzecz. Oto ksiądz Zieja, współzałożyciel KOR, kapelan w Laskach, człowiek o życiorysie takim, że w zasadzie mógłby go zastąpić tylko Piotr Ściegienny, zapisuje się do ROPCiO, po czym natychmiast z tego ROPCiO występuje, kiedy Moczulski na konferencji prasowej, gdzie ogłoszono powstanie ruchu, wymienił jego nazwisko, które miało być utajnione. W życiu bym nie przypuścił, że Moczulski jakieś konferencje prasowe organizował na okoliczność powstania swojej organizacji. No, ale potem doczytałem, że była to organizacja jawna i mnie olśniło. Jawna, a nazwisko księdza Jana Ziei miało być tajne? Dlaczego? Nie mam zamiaru się w to wgłębiać, albowiem nie widzę sensu, by budować cokolwiek wokół mitów tworzonych przez tak zwane warszawskie elity. ROPCiO liczył w czasie największej prosperity około 200 członków, a deklarował chęć wpływania na władzę, by zechciała przestrzegać praw człowieka i obywatela. To jest oczywiście bardzo szlachetne i budujące, może nawet niektórym wydawać się, że to dobry przykład do naśladowania, ale ja nie jestem do tego przekonany.
No, ale mamy film biograficzny o księdzu Ziei, człowieku nieco już zapomnianym, ale świetnie nadającym się na symbol. Czego? Postaw nieoczywistych. To bowiem jest schemat operacyjny polskich twórców kina, książek, performance’ów i czego tam chcecie. Postawy nieoczywiste – ten towar sprzedaje polska kultura od momentu, kiedy upadł komunizm, a Wałęsa, długopisem wielkości wibratora dla kobiet z plemienia Bantu podpisał porozumienia sierpniowe. Dla niepoznaki ozdobił go wizerunkiem Jana Pawła II. I scena ta, a także mój komentarz, powinny być symbolicznym opisem ostatnich trzydziestu lat naszego życia w Polsce.
Księdza Zieję zagra Andrzej Seweryn, człowiek, który zagra wszystko i każdego, a do tego jeszcze na poczekaniu sprokuruje mądry komentarz do swoich występów. Nie wiem dlaczego, ale Andrzej Seweryn kojarzy mi się z głupotą i powierzchownością, a nie z głębią i mądrością. Może to dlatego, że kiedyś, przechodząc koło dworca Śródmieście, zauważyłem go tam z ekipą filmową, jak reżyserował jakąś scenę. Posłuchałem trochę o czym mówi i poszedłem w swoją stronę. Teraz zaś Andrzej Seweryn zagra człowieka, do którego nikt nie mógł mieć żadnych uwag. Tak bardzo nie mógł, że do dzisiaj nie bardzo wiadomo kim był i jakie funkcje pełnił ksiądz Zieja. Okazało się jednak, że na tyle znaczące, by w filmie Roberta Glińskiego, zagrał go Andrzej Seweryn. Oczywiście najważniejszą informacją w zapowiedzi tego filmu jest ta, która mówi, że ksiądz Jan Zieja nie był postacią oczywistą. Już się nie mogę doczekać, kiedy zobaczę, co to znaczy. Opcje są dwie – albo zawołał do Michnika „ty Żydu”, albo rozgrzeszał ubeków. I nie chodzi mi tu o opcje realne, ale te wypreparowane przez reżysera. Stawiałbym raczej na to drugie, bo ubeka zagrał Zamachowski, czyli człowiek zawodowo zajmujący się wywoływaniem sympatii do samego siebie.
Film o Tonym Haliku zapowiada się jeszcze ciekawiej, choć będzie to film dokumentalny. Oto bowiem czytamy w zapowiedzi zdanie takie:
Polak i Argentyńczyk, żołnierz Wermachtu i członek Maquis – francuskiego ruchu oporu, wielki patriota i tajny współpracownik, dokumentalista i konfabulant – "Tony Halik" Marcina Borchardta to film o płynnej granicy między prawdą a fałszem, wpisanej w niezwykłe losy człowieka, który na tej granicy uczynił swoje miejsce na ziemi
Zajrzałem do biografii Tony’ego Halika i trochę się zdziwiłem. Facet siedział w Ameryce Południowej, miał tam pozycję, pracował dla amerykańskich mediów, nie musiał niczego podpisywać i nagle spotkał Elżbietę Dzikowską. Pani ta jest dziś staruszką, ale kiedyś nie była. Ja zaś, jako młodzieniec nabuzowany hormonami, oglądając program „Pieprz i wanilia”, usiłowałem przede wszystkim rozkminić problem, jak to się stało, że ten światowiec i mistrz przygód wszelakich, który brylował na salonach, a przynajmniej na takiego się stroił, związał się węzłem silniejszym niż śmierć, z jakąś dziewczyniną, która przybyła z Polski, reprezentując media reżimowe środkowego Gierka? Żeby ona chociaż była jakoś szczególnie ładna. A tu wręcz przeciwnie. No, ale de gustibus...Książek pana Halika nie czytałem, albowiem przerażała mnie ich objętość i umieszczone w środku fotografie, szczególnie te, gdzie widać Halika przemierzającego zielone piekło Mato Grosso, z goluśkim dzieciakiem na plecach. Toż to musiało być ryzyko, że hej! A on je podjął i nie bał się wcale. Przeczytałem sporo literatury podróżniczej, która zalegała naszą wiejską bibliotekę, ale Halika akurat nie. Nie bardzo mi się to wszystko podobało i nigdy już potem do tych treści nie wracałem. No, ale pora na najważniejsze – jaki mechanizm musiał zadziałać, żeby gość z argentyńskim paszportem został TW komunistycznej bezpieki? Bo o to chodzi przecież w tej zajawce, tam jest wyraźnie napisane tajny współpracownik, prawda? Dobrze widzę? Czy zwerbowała go Dzikowska, czy może kto inny? Nie dojdziemy tego dzisiaj, ale musimy wpisać Halika na długą listę ludzi legend firmujących swoimi nazwiskami postawy nieoczywiste.
Oczywiście wszyscy pamiętają, jak pan Halik opowiadał w telewizji, że służył w RAF-ie, a potem okazało się, że nie w RAF -ie, ale w Luftwaffe. Pamiętam, że ta demaskacja wydała się wszystkim nawet zabawna, bo tłumaczenie było takie, że on mieszkał w Toruniu i został powołany do niemieckiego wojska w czasie okupacji. No, ale w wiki piszą, że był synem ziemian spod Torunia, którzy przeprowadzili się do Płocka. Jak to się więc stało, że syn polskich ziemian, zamiast na roboty do Niemiec, albo do konspiracji trafił do niemieckiego wojska? Miał już wtedy 22 lata, a to jak na warunki okupacyjne było całkiem sporo. Czekam kiedy ten film wejdzie na ekrany, choć nie spodziewam się, by nurtujące mnie kwestie zostały tam wyjaśnione. Tak generalizując już na koniec Tony Halik kojarzy mi się ze słowem pieprz. Tytuły jego programów to Tam gdzie pieprz rośnie, Tam gdzie rośnie wanilia, a także Pieprz i wanilia. Jak to pisał niegdyś Jan Sztaudynger ten „pieprz” na rączce twojej czerniejący / czy to jest tryb rozkazujący? Mnie fraszki Sztaudyngera nigdy jakoś nie śmieszyły, pewnie dlatego, że jestem za bardzo dosłowny, ale umieszczam tę jedną przy Tony’m Haliku, żeby przypomnieć iż słowo pieprz ma także inne niż spożywcze i moczopłciowe znaczenie. A jeśli zestawimy je z trybem rozkazującym, wyjdzie nam pieprzący na rozkaz staruszek. Wiem, że nie ma w tym finezji i że to jest zbyt dosłowne, ale te filmy też takie będą.
tagi: kino telewizja ksiądz zieja tony halik pieprz wanilia postawy nieoczywiste opozycja demokratyczna
![]() |
gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2020 09:47 |
Komentarze:
![]() |
Marcin-K @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2020 10:00 |
Pamiętam że jak to oglądałem jako dzieciak, to mnie to lekko przerażało. Jak on tam ubrany w ten strój angielskiego kolonisty siedział z ta panią w jakiejś jurcie - czułem się jakbym zaglądał do mieszkania sąsiadów którzy mieli jeden mały lokal, gdzie było wc i kuchnia, i sypialnia... No i ten jego grymas uśmiechu... Wyparłem to jakimś cudem z pamięci. A co do ROPCiO to mi się trochę skojarzyło z nowo odpalonym "stowarzyszeniem" Szymona H. Salony warszawskie organizują podziemną na wskroś ale sprężysta i legalistyczną opozycję, a wokół dwieście osób wśród których połowa to jakieś służby, a połowa to wariaci.
![]() |
gabriel-maciejewski @Marcin-K 31 sierpnia 2020 10:00 |
31 sierpnia 2020 10:03 |
Okropny był ten program, podobnie jak program Badowskiego "Kawiarenka pod globusem". I wszystkie te filmy obieżyświatów, łącznie ze Szwarc Bronikowskim, jakoś mnie nie brały. Pewnie dlatego nie zacząłem podróżować.
![]() |
DYNAQ @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2020 10:25 |
Globtrotterzy... "Świt tamtejszy o tej porze roku przypomina mi..." pzerwałem mu-A wie Pan Panie Cichorodek,że guzik mnie obchodzi co Panu przypomina świt tamtejszy . - I w ogóle nie gdacz Pan,dodał przyjaciel.
![]() |
gabriel-maciejewski @DYNAQ 31 sierpnia 2020 10:25 |
31 sierpnia 2020 10:26 |
Z czego to?
![]() |
IanThomas @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2020 10:27 |
Zobacz, jak to się układa: w epoce słusznie minionej miałeś Halika i Dzikowską. Jak przyszła wolność dano nam Cejrowskiego i tę jego eks-małżonkę, Pawlikowską. On dyslektyk, co sprzedał lodówkę. Ona dziennikarka, którą kojarzę przede wszystkim z audycji radiowych, całkowicie jałowych. Teraz pisze (sygnuje?) książki na kązdy niemalże temat, od podróżowania, po terapeutyczne zalety technik repasacji pończoch. Cejrowski i Pawlikowska razem początkowo gdzieś podróżują, wydają książki o swych podróżach. Nawet są przez jakiś czas małżeństwem, choć plotka w środowisku TV głosi, że Wojtek wolał zawsze inne klimaty. Widać instrukcje, po niewielkich dostrojeniach, niewiele się zmieniły.
![]() |
gabriel-maciejewski @IanThomas 31 sierpnia 2020 10:27 |
31 sierpnia 2020 10:30 |
Jakie, przepraszam, klimaty wolał Wojtek, bo nic nie słyszałem?
![]() |
Frymac @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2020 10:32 |
Do tego filmowego panoptiukum brakuje jeszcze tylko produkcji o Sat-Okhu.
![]() |
gabriel-maciejewski @Frymac 31 sierpnia 2020 10:32 |
31 sierpnia 2020 10:33 |
Jest książka, a film pewnie będzie niebawem.
![]() |
Marcin-K @Frymac 31 sierpnia 2020 10:32 |
31 sierpnia 2020 10:39 |
Za to miś Wojtek robi dalszą karierę i pojawi się w grze komputerowej o niebywale fantastycznej fabule...
https://paradoks.net.pl/read/31041-anna-i-niedzwiedz-wojtek-oto-bohaterowie-gry-iron-harvest
![]() |
IanThomas @gabriel-maciejewski 31 sierpnia 2020 10:30 |
31 sierpnia 2020 10:47 |
No takie, jakim oddają się niektóre plemiona, np Etoro z Papui.
![]() |
gabriel-maciejewski @IanThomas 31 sierpnia 2020 10:47 |
31 sierpnia 2020 10:55 |
Czy duchowni, którzy mają ekstrawagancki zwyczaj błogosławienia go publicznie przez nakładanie rąk na ten tłusty łeb, wiedzą o tym?
![]() |
IanThomas @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2020 10:58 |
Czy to pytanie retoryczne?
![]() |
pink-panther @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2020 11:28 |
Tony Halik ma wyjątkowo rozwojowy (inaczej:mętny) życiorys i genealogię. Na przykład pewien entuzjasta Torunia, prowadzący portal https://e-wietor.pl/ zamieścił tam biografię :"...HALIKA MIECZYSŁAWA (1844-1923), ziemianina, notariusza, adwokata, sędziego, właściciela Oblęgorka, dziadka podróżnika Tony’ego Halika...", w którym zamieszcza informację,że Mieczysław Halik dziadek Mieczysława-Tony'ego Halika był przed I WW wybitnym obywatelem miasta Kielce, udziałowcem Kieleckiego Towarzystwa Akcyjnego Nawozów Sztucznych, które wybudowało w latach 1894-1900 Fabrykę Kwasu Siarkowego i Nawozów Sztucznych „Oleum", jak również właścicielem majątku Oblęgorek, który miał kupić w 1883 r. za 40,5 tysiąca rubli a sprzedać Komitetowi Sienkiewiczowskiemu w 1900 r. za 51,2 tysiąca rubli. Przed I WW majątek dziadka był szacowany jakoby na 600 tysięcy rubli. Z jakichś powodów po I WW ów dziadek zamieszkał w Toruniu, gdzie zmarł w 1923 r. A wnuczek Mieczysław Sędzimir Antoni Halik urodził się w 1921 r. a jego ojciec Zbigniew(a może Zdzisław- i taka wersja krąży w internetach) wraz z matką Heleną z Kruszewskim mieli majątki w Żabinach na granicy polsko niemieckiej ok.110 km od Torunia i w Tupadłach /w Tupadle - aż koło Władysławowa czyli "Wielkiej Wsi Hallerowa". Dwie miejscowości bardzo "wrażliwe względem wojskowości i wywiadu".
Reszta życiorysu to czysta imaginacja, ale nie pochwalić się takim dziadkiem, to coś więcej niż zwykła skromność. O ojcu Zbigniewie nie ma dosłownie nic. O siostrze ojca raz piszą,że "zmarła w dzieciństwie" a innym razem, że "wyszła za mąż".
Niewykluczone,że "Tony'ego Halika" łączy z Mieczysławem Halikiem kieleckim przemysłowcem jedynie Toruń, bo nazwisko może być "wypożyczone". Tony ma aż dwa życiorysy wojenne a jego ojciec -żadnego. Słynny kielecki dziadek nie ma nawet wzmianki u docenta wiki.
https://e-wietor.pl/halik-mieczyslaw/
https://www.national-geographic.pl/artykul/antony-halik-tony-halik
![]() |
DYNAQ @gabriel-maciejewski 31 sierpnia 2020 10:26 |
31 sierpnia 2020 12:04 |
Wasowski i Przybora, Listy z podróży.
![]() |
Matka-Scypiona @pink-panther 31 sierpnia 2020 11:28 |
31 sierpnia 2020 12:15 |
A może to tzw matrioszka? Mnie już nic nie zadziwi.
![]() |
pink-panther @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2020 12:19 |
Ks. Jan Zieja miał bardzo ciekawą młodość. M.in. kiedy uczęszczał do szkół średnich (aż do roku 1915 czyli do 24 roku życia) brał udział w wydawaniu i kolportażu czasopisma "Lud Polski" organu partii o nazwie "Narodowy Związek Chłopski", założonej i kierowanej przez Aleksandra Zawadzkiego pseudonim "Ojciec Prokop". Aleksander Zawadzki pochodził z rodziny ziemiańskiej i :"...Sympatyzował początkowo z ideami socjalistycznymi, które próbował przenieść na grunt wileński, działając w latach 1874—1877 w lokalnej gminie socjalistycznej. Od marca 1878 współorganizował wraz z Ludwikiem Waryńskim i Stanisławem Mendelsonem pierwsze kółka socjalistyczne w Warszawie. Zatrzymany przez policję, a następnie osadzony w X Pawilonie Cytadeli warszawskiej. W procesie za agitację socjalistyczną (tzw. sprawa 137 osób) został w kwietniu 1880 r. skazany i zesłany do Syberii Zachodniej. W 1881 uciekł z zesłania na teren Galicji...". Partia Aleksander Zawadzki był ożeniony z Jadwigą Wysłouch, siostrą Bolesława Wysłoucha i miał wybitnie |germanofilskie" poglądy.
Jan Zieja późniejszy ksiądz (1919) był członkiem tej partii. Jak długo, nie wiadomo.
![]() |
ewa-rembikowska @pink-panther 31 sierpnia 2020 11:28 |
31 sierpnia 2020 13:45 |
Tu jest fajny artykuł jak dziadek Halika sprzedawał Oblęgorek Komitetowi.
https://kpbc.umk.pl/dlibra/publication/7301/edition/11577/content
![]() |
gabriel-maciejewski @DYNAQ 31 sierpnia 2020 12:04 |
31 sierpnia 2020 14:21 |
Muszę zajrzeć
![]() |
gabriel-maciejewski @pink-panther 31 sierpnia 2020 12:19 |
31 sierpnia 2020 14:22 |
O jasny szlag....
![]() |
gabriel-maciejewski @pink-panther 31 sierpnia 2020 11:28 |
31 sierpnia 2020 14:22 |
To rzeczywiście dziwne...
![]() |
MZ @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2020 15:43 |
" Wałęsa, długopisem wielkości wibratora dla kobiet z plemienia Bantu podpisał porozumienia sierpniowe. Dla niepoznaki ozdobił go wizerunkiem Jana Pawła II. I scen Wałęsa, długopisem wielkości wibratora dla kobiet z plemienia Bantu podpisał porozumienia sierpniowe. Dla niepoznaki ozdobił go wizerunkiem Jana Pawła II. I scena ta, a także mój komentarz, powinny być symbolicznym opisem ostatnich trzydziestu lat naszego życia w Polsce.a ta, a także mój komentarz, powinny być symbolicznym opisem ostatnich trzydziestu lat naszego życia w Polsce."
W punkt...
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2020 16:39 |
Tylko patrzeć jak zrobią film o ks. Cybuli (ten co donosił, co Bolek wyznał na spowiedzi), ten to dopiero wzór postaw nieoczywistych. A może już taki film czeka w kolejce, choć wątpię?
A wątpię, bo np. nie zrpobili filmu o globtrotterze Rysiu Kapuś - cińskim, chociaż ten to miał postawę dość oczywistą. Ale zawsze można byłoby w scenariuszu trochę dokonfabulować (tzn. tyle, ile trzeba).
![]() |
pink-panther @ewa-rembikowska 31 sierpnia 2020 13:45 |
31 sierpnia 2020 18:16 |
Mnie fascynuje to,że ta transakcja, bardzo ciekawa dla historyków literatury, w życiorysie Tony'ego Halika - nie zaistniała.
![]() |
pink-panther @Matka-Scypiona 31 sierpnia 2020 12:15 |
31 sierpnia 2020 18:19 |
Nie wykluczałabym tego. Trochę za dużo wersji życiorysu, skrajnie sprzecznych. Np. filmowanie samego Juana Perona jako "przyboczna ekipa" i potem "powrót do PRL" -bardzo ciekawe.
![]() |
pink-panther @ikony58 31 sierpnia 2020 15:10 |
31 sierpnia 2020 18:27 |
Ja sobie po prostu stawiam pytania robocze. Generalnie nie mam po latach serca do takich przedsięwzięć opozycyjnych jak KOR czy ROBCiO. Kiedyś miały u mnie ołtarzyki.
PS. Każdy się może spotkać z każdym.Nawet kard. Wojtyła i Zenon Kliszko. Ale działalność w partii kolegi Waryńskiego wymagałaby jakiegoś komentarza. Bo po latach znalazł się w jednym przedsięwzięciu z Kuroniem.Towarzyszem Kuroniem.
![]() |
peter15k @pink-panther 31 sierpnia 2020 18:27 |
31 sierpnia 2020 20:27 |
Mój Boże... tak sobie niedawno ze starym kolegą z liceum podsumowaliśmy nasze młode lata - ależ byliśmy naiwni... TVP pokazywało kiedyś film z prześladowanym Michnikiem prowadzonym przez milicjantów z wykręconymi rękami, Michnik głośno krzyczał. Ktoś zauważył po latach , że oświetlenie było profesjonalnie ustawione a męczeństwo wyrażne i czytelne ...dla nas naiwnych... Kuroń - film w TVP jak ucieka bezpiece gubiąc bezpieczniaków... i to jeszcze zgrabnie sfilmowane....
![]() |
mooj @ikony58 31 sierpnia 2020 20:16 |
31 sierpnia 2020 20:37 |
Z całego NIE ZABIJAJ - fragment dot. pacyfizmu, tj poglądzie, że z zabijania na wojnie należy się spowiadać i należy z tego rozgrzeszać (co, o ile wiadomo, czynił ks. Zieja). Film musi być "dobry", skoro już tak ukierunkował postrzeganie całości "nie zabijaj" - na pacyfizm.
"Nigdy, nikogo" - w tych latach 80/90, które jakoś ogarniam - to jednak na co innego zwracaliśmy uwagę, w innych "aktywnościach" miało / nie miało zastosowania. Może stanowisko Papieża ws interwencji zbrojnej w Iraku jakoś przywołało ..ale bardziej "i o to TAKŻE może chodzić w Nie Zabijaj"
![]() |
stanislaw-orda @mooj 31 sierpnia 2020 20:37 |
31 sierpnia 2020 20:57 |
w hebrajskim/aramejskim to przykazanie miało znaczenie : "nie morduj",. To jednak całkowicie inny sens.
Nie chcę jednak rozpisywać sie kogo i dlaczego w judaiźmie ono dotyczyło.
![]() |
mooj @stanislaw-orda 31 sierpnia 2020 20:57 |
31 sierpnia 2020 21:03 |
Tak jak rzucanie kamieniem jako pierwszym - tzn jako świadek oskarżenia.
Ale ja o dzisiejszym odbiorze..starotestamentowych czasów nie pamiętam:) Mogę jedynie próbować przypomnieć sobie odbiór, wpływ czy eksponowanie, interpretacje ks. Jana przez ostatnie około 30 lat.
I dziś, w cywilizacji śmierci ( a może to tylko skutek świezych notek i wymiany zdań o eutanazji), akurat kwestia służby wojskowej z całego spkektrum..nie wydaje się być najbardziej znacząca.
![]() |
teddyb @peter15k 31 sierpnia 2020 20:27 |
31 sierpnia 2020 21:52 |
Mnie z naiwnosci wyleczyl starszy pan za wielka woda gdzie go spotkalem. Na nasz egorace dyskusje na temat zmian w Polsce (1992) rok w koncu spokojnym glosem powiedzil ,ze to co jest teraz to bylo juz dawno przygotowywane. "juz w 86 rozpoczelismy przygotowania i szkolenia jak bedziemy zakladac firmy i przejmowac majatek". Wkurzyl nas ta gatka. Rzucil w koncu kilka dat do sprawdzenia . W koncu machnal na to reka i przestal nas "prostowac" Mowil wtedy ze wszystko nabralo tempa po wizycie Jaruzelskiego w NY na sesji ONZ. Kiedys chyba jakis SB -ek w TV zgasil Bujka ktory przechwala sie jaki to byl sprytny i sie ukrywal tyle czasu a glupi SB cy nie mogli go namierzyc. Sypnal mu adresami gdzie i kiedy przebywal. I tyle bylo po "bohaterze" konspiracji.
![]() |
mooj @ikony58 31 sierpnia 2020 22:54 |
31 sierpnia 2020 23:20 |
Za mądre dla mnie, tzn za bardzo opłotkami.
Może film obejrzę, to wyrobię sobie zdanie po co powstał. Być może nie dla promowania pacyfizmu, tylko jakoś tak tutaj się złożyło.
![]() |
stanislaw-orda @mooj 31 sierpnia 2020 21:03 |
31 sierpnia 2020 23:27 |
Dzisiaj juz mamy "Świat Antychrysta". Czyli odrzucona została w praktyce życia społecznego całość Dekalogu.
![]() |
mooj @stanislaw-orda 31 sierpnia 2020 23:27 |
31 sierpnia 2020 23:39 |
Bez przesady. Nie sądzę by do rozpaczy / braku nadziei / pesymizmu były większe podstawy niż w czasach młodosci czy dojrzałości ks. Ziei.
Tzn sądzę, że na pewno nie są większe. A nawet jakby były - oddanie nadziei, to jak zanegowanie miłości i wiary - ciężka sprawa.
Bez urazy, ale tu (w SN) chyba jakieś czarnowidztwo grzeszne się rozpanoszyło strasznie, to stwierdzenie o tym że "Świat Antychrysta" to jakaś kropka nad i , syntetycznie podsumowująca nastrój chyba większości notek z wielu dni czy tygodni. Tak się nie da. Halo! Nie nie ma dziś Świata Antychrysta. Kto inny nam króluje:)
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski 31 sierpnia 2020 10:03 |
1 września 2020 01:44 |
"Okropny był ten program, podobnie jak program Badowskiego "Kawiarenka pod globusem". I wszystkie te filmy obieżyświatów, łącznie ze Szwarc Bronikowskim, jakoś mnie nie brały. Pewnie dlatego nie zacząłem podróżować."
Tak, to byl "Klub szesciu kontynentow".
Za programem tym nie przepadalem, a zaczalem podrozowac wkrotce po tym jak zakonczyla sie jego emisja.
![]() |
bendix @pink-panther 31 sierpnia 2020 12:19 |
1 września 2020 06:04 |
Ależ w teh Rosji to był zamordyzm. W 1880 skazany na Sybir w 1881 uciekł na teren Galicji... No no...
![]() |
teddyb @pink-panther 31 sierpnia 2020 18:27 |
1 września 2020 07:36 |
Tak jak Michnik z Gorbaczowem w 88. Kim byl ktos taki jak Michnik by byc przyjetym przez taka osobe jak Gorbaczow? Slyszalem kiedys taka opinie ,ze Michika ot tak to mogl przyjac Ojciec Swiety w swej laskawosci ,ale nie pierwszy sekretarz. Na SN padlo kiedys takie zdanie" kazda rewolucja jest dobrze przygotowywana ' Nic nie dzieje sie spntanicznie ,a przynajmniej od pewnego zakresu
![]() |
stanislaw-orda @teddyb 1 września 2020 07:36 |
1 września 2020 07:49 |
Ktoś poważny i liczacy się w powaznym swiecie zapewne podsuflował Gorbaczowowi nazwisko Michnika.
Może to był któryś z Kaganowiczów, spokrewniony z Rothschildami?
![]() |
umami @peter15k 31 sierpnia 2020 20:27 |
1 września 2020 08:59 |
Różnica taka, że Kuronia, czy też innych, filmowało z ukrycia SB, z jakichś samochodów, lokali, „zza winkla”, a filmowani tego się już domyślali i wykonywali jakieś slalomy, co mogliśmy zobaczyć w programach typu Taśmy Bezpieki, jeśli dobrze kojarzę (jeśli źle zapamiętałem, to znaczy że mylę Kuronia z kimś innym). A scena z Michnikiem to ustawka. Nikt go nie filmował potajemnie ani nie przechodził przypadkiem koło jego celi z kamerą i oświetleniem. Rejestrowano to zdarzenie a on, kiedy zorietował się, że jest nagrywany, odegrał rolę męczennika, fikającego nogami (jak to władza ludowa bestialsko go traktuje), chwilę wcześniej idąc spokojnie do celi w towarzystwie obstawy, bez przymusu czy śladów pobicia. Widać, że to specjalnie traktowany „nietykalny”, który odgrywa spektakl, jak władza traktuje politycznych wrogów.
![]() |
umami @ewa-rembikowska 31 sierpnia 2020 13:45 |
1 września 2020 09:21 |
Nieźle się zaczyna:
Przed niedawnym czasem otrzymałem zaproszenie Centralnego Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków na konferencję poświęconą
organizującemu się muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku. Zebranie odbyło się w sali zielonej pałacu prymasowskiego. Samobójczy duch księcia prymasa, brata królewskiego, straszył z porfirowych ścian.
Michał Jerzy nie popełnił samobójstwa, to mit.
![]() |
pink-panther @peter15k 31 sierpnia 2020 20:27 |
1 września 2020 10:02 |
Nie należy zapominać,że Michnik w więzieniu napisał książkę czyli zużył 2-3 ryzy papieru. W celi, do której trudno przemycić kartkę. Książkę antyrządową oczywiście.
![]() |
Paris @teddyb 1 września 2020 07:36 |
1 września 2020 10:39 |
Dokladnie...
... ZERO SPONTANU !!!
Wszystko przygotowane z duzym wyprzedzeniem... kolejne KNUCIA - ponoc - maja sie odbyc w styczniu przyszlego roku. Te "czarownice i czarnoksieznicy" maja sie na ten swoj SPED zleciec "prywatnymi odrzutowcami" !!!...
... i radzic "jak tu OKRASC" MILIARDY ludzi na calym swiecie !!!
Trzeba przyznac, ze ma "rotszyld" bol glowy.
![]() |
teddyb @Paris 1 września 2020 10:39 |
1 września 2020 14:06 |
W latach 80 nasz kuzyn wysoko postawiona osoba w PZPR ( bardzo wysoko)wyjechal na stale do Kanady. Fajne nie!! Ciekaw jestem jak do tego doszlo?.
Na poczatku lat 90 wrocil do Polski i zostal z marszu prezesem ogromnej firmy z kapitalem amerykanskim. I niech mi nikt nie mowi ,ze cala transformacja to byl 'spontan". Ustawka i tyle. W Stanach spotkalem tylu bylych SB -kow ktorzy podorabiali sie ichnich emerytur. To jak to w koncu bylo? Zwykly czlowiek mogl pomarzyc o wizie do Stanow a oni jechali tam tlumnie.Przeciez ktos dal im gwarancje nietykalnosci. Te kilka procesow w Polsce bylych zomowcow to chyba takie rzucenie ochlapow dla tlumow.
![]() |
Paris @teddyb 1 września 2020 14:06 |
1 września 2020 15:47 |
Tez znam bezposrednio...
... taki przypadek - dziekowac Bogu, ze nie w rodzinie, ale sasiada syn, komendanta milicji tez wyjechal do Kanady, mniej-wiecej w tamtych latach, moze ciut pozniej. Jednak tak "blyskotliwej kariery" jak Panski kuzyn nie zrobil, ale sasiad sie chwalil synem w Kanadzie... a dzis, w zeszlym tygodniu, sasiad, ex-komendant na emeryturze mowil mi o fatalnej sytuacji u syna w Kanadzie, ze wszystko sie tam j**ie i ogolnie jest nie wesolo... nie wiadomo czy nie beda wracac do Polski.
Tak czy owak i w przypadku Panskiego syna i syna mojego sasiada bylo ZERO SPONTANU.
A poza tym we Francji takze "Polonia" nafaszerowana byla i jest nadal SB-ecja, UB-ecja, a dzis ich pomiotem - w znacznej mierze antypolskim - jak dobra kasza skwarkami !!!
|
KOSSOBOR @umami 1 września 2020 08:59 |
2 września 2020 02:06 |
Słyszałam, że powiedzieli Michnikowi: dostaniecie parę razy w dupę , ale to się wam opłaci.
![]() |
mooj @ikony58 2 września 2020 15:09 |
2 września 2020 15:16 |
Na pewno nie dla podkreślenia wagi "Nie zabijaj" w odniesieniu do kwestii dopuszczalności abortowania dziecka z "przyczyn genetycznych" czy eutanazji.
![]() |
MarekBielany @gabriel-maciejewski 31 sierpnia 2020 10:03 |
6 września 2020 01:02 |
i takie tam
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ryszard_Badowski
w publikacjach taka tam ni z gruchy... z 1996 roku