-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Król Julian Apostata czyli Żydzi z Madagaskaru

Wszyscy się pewnie dawno zorientowali, a ja jak zwykle dowiaduję się na końcu, że kreskówka o przygodach króla lemurów imieniem Julian, jest produkcją polityczno-propagandową. W dodatku tak głęboką, że nie wszystkie tropy daje się odczytać, a te które można, są zredagowane w taki sposób, że żaden scenarzysta w Polsce by tego nie wymyślił. Pewnie przez to, że przy Królu Julianie pracowała masa ludzi, ze świeżymi i mniej świeżymi pomysłami, a przy polskich produkcjach, ciągle zatrudnia się Pawlickiego i młodego Łysiaka.

Moim zdaniem serial ten odzwierciedla bardzo ciekawą, hipotetyczną sytuację, która miałaby miejsce wtedy, gdyby diaspora z Polski została przed wojną wysiedlona na Madagaskar. I choć tego nie zauważyłem, pewien jestem, że ważne zdanie w czasie produkcji musiał mieć ktoś znający przedwojenną historię Polski i wszystkie nasze tutaj uwarunkowania. Nie sprawdzę tego, ale mogło być tak, że sam Julian, który gada dziwnie i śmiesznie, w pierwotnym zamyśle miał po prostu żydłaczyć. To jednak byłoby chyba za duże przegięcie i on po prostu śmiesznie gada. To znaczy mnie to bawi, innych nie musi. Producenci ukryli w serialu treści, które muszą się zawsze pojawić w globalnej propagandzie. Był to zapewne ukłon w stronę finansujących produkcję, ale wyeksponowali też takie, które teoretycznie nie powinny się tam znaleźć. Wczoraj oglądałem odcinek o tym, że lemury nie mogą nosić przy sobie bojowych skorpionów służących im do obrony, bo są za głupie i same siebie wykończą tymi skorpionimi rewolwerami. I to był element programu politycznego partii demokratycznej. No, ale w odcinku o odnalezieniu w jaskini starego lemura, przedstawiającego się jako Zygmunt Leciwy, urządzono prawdziwą szyderę z demokracji. Ten Zygmunt okazał się być w rzeczywistości uwięzionym królem Julianem Przeokropnym, urządzającym przed wielu laty komunizm wśród lemurzej społeczności, a po uwolnieniu pragnącym zastąpić Juliana XIII, w drodze demokratycznych wyborów. Ujawniona została w tym odcinku psychologia stada, które na jeden rodzaj bzdur reaguje entuzjazmem, choć ich nie rozumie, a na drugi, który emituje Julian XIII sympatyczny, próbując wyszydzić brednie swojego adwersarza, złości się i obraża. Dokładnie jak w życiu – chcecie, żebym wam urządził piekło na ziemi?! Tak! Ludzie nie słuchajcie go to oszust! - Zamknij się zawistniku!

Najlepszy był jednak odcinek o fastfoodzie, bo tam ujawniło się wszystko to, o czym napisałem na początku. Jak wiemy, na Madagaskarze towarzyszą Julianowi trzej doradcy, majordomus, psychopatyczny wielbiciel i szefowa ochrony. Ta ostatnia, czyli Jagoda, jest na pewno wyszkolona przez Mosad, nie może być inaczej. Bije wszystkich, łamie drzewa, skacze wysoko, hen, pod korony palm i wszystko potrafi, ale jest emocjonalną inwalidką i przez to wszystkie uczucia kobiece zastępuje w niej przywiązanie do Juliana, który jest co prawda śmieszny, ale jest też skończonym gamoniem. Jak ma na imię królewski majordomus wszyscy wiedzą – to Maurice. No, ale Julian wymawia jego imię inaczej, przynajmniej po polsku brzmi ono inaczej. On mówi do niego – Moryc. I u wszystkich prawie budzi to sympatię, albowiem każdy kojarzy imię Moryc z Ziemią obiecaną Wajdy i domyśla się, że nie znalazło się ono w tym serialu przypadkiem. Jeśli zaś nie z Ziemią obiecaną, to z filmem CK dezerterzy, gdzie też występował Moryc, którego wszyscy lubili. Maurice z serialu o lemurach jest głosem rozsądku i ostoją spokoju wśród szalonych pomysłów zrodzonych w głowie króla Juliana, jakie kształtują madagaskarską rzeczywistość. No, ale on nie jest jednym dworakiem, którego obserwujemy. Występuje tam też psychopata Mord, lemur o wyglądzie dziecka, który jest starszy od króla Juliana, żre skorpiony, a jego obsesją są królewskie stopy i bezgraniczne przywiązanie do władcy, które wywołuje tylko jego frustrację i różne sytuacyjne ambarasy. Mord jest niereformowalny, nie daje sobie niczego wytłumaczyć i w zasadzie nie wiadomo co z nim zrobić, ani też skąd on się właściwie wziął. Nikt też nie zastanawia się, jak Mord w rzeczywistości ma na imię. No, ale to zostaje ujawnione właśnie w odcinku o batonikach. On tam przywołuje różne swoje wspomnienia związane z babcią, która wynalazła maszynę do robienia batoników i wyjawia przy okazji, jak ma na imię. Otóż mały lemur, którego Julian XIII bez przerwy wysyła kopniakiem na orbitę planety, to Mordechaj. Mord zaś jest zdrobnieniem od tego imienia. Naprawdę, można było to dziwne stworzenie nazwać dowolnym imieniem, bo chyba dziś, nawet w Izraelu imię Mordechaj nie jest za bardzo popularne. Ktoś jednak wymyślił, że będzie ono pasowało jak ulał.

Mamy więc króla Juliana, Moryca, Mordechaja i Jagodę. Nie wiem jak Jagoda nazywała się w wersji angielskiej, ale warto sprawdzić czy czasem nie Róża. Czy król Julian jest poważnie zainteresowany swoim królestwem? A skąd on się chce bawić i uważa, że najważniejsze to organizować dyskoteki i budować parki wodne. Gdyby nie Moryc i Jagoda już dawno doprowadziłby swoje królestwo do ruiny, ale ono jakoś się trzyma. Dlaczego? Bo chcą tego pradawni bogowie, których Julian czasem wzywa, ale tak naprawdę ma ich w nosie, bo interesuje go głównie rozrywka. Jest więc Julianem Apostatą, który wpada w popłoch i gotów jest składać bogom ofiary ze swoich poddanych tylko w tych momentach, kiedy nie widzi już żadnego innego wyjścia.

W filmie jest mnóstwo interesujących odniesień do tego co we współczesnych podręcznikach nazywa się tekstami kultury. Jak wiemy Julian rezyduje w rozbitym samolocie, który zatrzymał się w koronie baobabu. Są w nim też dwa kościotrupy, jeden z stroju wieczorowym, a drugi w kurtce pilota i charakterystycznej skórzanej czapce. Z tym drugim Julian czasem rozmawia i zwraca się doń per – Amelio. Ten drugi kościotrup to oczywiście zaginiona nad oceanem kobieta pilot Amelia Erhard, która niedawno okazała się być kochanką ojca Gore Vidala, autora książki o cesarzu Julianie Apostacie. Próbowała ona oblecieć w rekordowym czasie kulę ziemską, ale zaginęła w nieznanych okolicznościach. Scenarzyści na pewno nie umieścili jej w tym filmie dla żartu. Ona ma nam wskazywać, jak poważne treści skrywa ten serial.

Najlepsi jednak są rodzice Juliana. Pojawiają się nagle i równie nagle znikają. To jest para wypranych z emocji i empatii angielskich arystokratów. Z tym że matka ma prawa do tronu, a ojciec jest dokooptowany. Tak więc jasno widać o kogo chodzi. To oni zostawili Juliana na tej upiornej wyspie pełnej foss, zjadających lemury i wyjechali gdzieś, gdzie trawa jest równo przycięta, gdzie można grać w golfa i sączyć drinki. Przez to Julian nie potrafi nawiązywać normalnych relacji z innymi lemurami. No, ale na szczęście ma Moryca, Mordechaja i Jagódkę. Na Madagaskar przybywają, bo Julian nie wysłał im na czas daniny, a bez niej nie mogą prowadzić takiego życia do jakiego przywykli. Wynika z tego szereg ambarasujących sytuacji, ale my nie patrzymy na nie wcale, albowiem scenarzyści odkrywają przed nami prostą i klarowną prawdę. Wskazują kto w istocie był autorem rzuconego przed wojną w Polsce hasła – Żydzi na Madagaskar! Na tym kończę. Muszę nadgonić lekturę, żeby zakończyć prace nad kolejnym numerem kwartalnika.



tagi: żydzi  polska  madagaskar  król julian  lemury  ukryte treści  intertekstualność 

gabriel-maciejewski
11 kwietnia 2021 09:00
21     2557    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
11 kwietnia 2021 10:21

Ciekawe jest to, że w filmie pełnometrażowym "Madgaskar" głosu królowi Julianowi użyczał, żydowski komik i aktor Sasha B. Cohen. Mówił, że ten dziwny akcent który ma król Julian bazował na akcencie jego znajomego prawnika ze Sri Lanki.

W Polsce to Jarosław Boberek dawał głos Julianowi, nie wiem jak on wymyślił ten akcent.

 

W amerykańskiej wersji Jagódka, nazywa się Kończynka(Clover).

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
11 kwietnia 2021 10:29

W ogóle czasami ciekawe rzeczy wkładają twórcy do produkcji typowo rozrywkowych(czy nawet tych dla dzieci jak w przypadku "Madagaskaru") w których teoretycznie nie powinno być drugiego dna.

zaloguj się by móc komentować

malwina @gabriel-maciejewski
11 kwietnia 2021 10:30

Pyszności!

dziękuję:)

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
11 kwietnia 2021 10:32

Ciekawe dywagacje. A oto bohater:

Nie potrafiłem dojść do tak ciekawych konstatacji. Prawie wszystko zostało odkryte. 
Oprócz Króla Juliana XIII moją uwagę zwrócił Kowalski.

Kowalski – najmądrzejszy pingwin w oddziale Skippera.
W oddziale jest on strategiem tworzącym raporty oraz wynalazcą oraz najwyższym z pingwinów. Jest najwyższy i najszczuplejszy z grupy. 
Kowalski jest naukowcem, toteż od okazywania uczuć czy emocji, woli chłodne kalkulacje, wzory oraz równania. Nie wierzy w magię i czary, aczkolwiek sądzi, że kosmici istnieją. Marzy o jeszcze doskonalej rozwiniętym umyśle. 

Pingwiny "reprezentują" wiadomo jaką organizację. Mnie tylko dziwi, że tam jest tak wysoko i pozytywnie przedstawiony Kowalski.

https://dreamworks.fandom.com/pl/wiki/Kowalski

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 11 kwietnia 2021 10:29
11 kwietnia 2021 10:36

No, ale to jest norma. To ci, którzy chcą się zajmować "poważnymi" rzeczami zawsze wychodzą na durniów

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 11 kwietnia 2021 10:29
11 kwietnia 2021 10:38

Cały istotny przekaz jest w sferze pop, reszta to prochy nasenne dla paralityków

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 11 kwietnia 2021 10:32
11 kwietnia 2021 10:38

Myślę, że nie ma w tym nic dziwnego

zaloguj się by móc komentować


Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
11 kwietnia 2021 10:44

Kilka ciekawych informacji o pierwowzorze:

Cesarz Julian potrafił przebiegle walczyć z chrześcijaństwem, bez większego okrucieństwa, które cechowało np. Nerona. Na przykład, gdy w Edessie doszło do zamieszek pomiędzy chrześcijańskimi sektami, cesarz ogłosił edykt:

Ponieważ godne najwyższego podziwu przykazanie zaleca chrześcijanom wyrzeczenie się majętności, aby mogli łatwiej podążać do królestwa niebieskiego, przeto my, współdziałając z ich świętymi, rozkazaliśmy przejąć wszystkie pieniądze kościoła edeseńskiego i rozdać je żołnierzom, wszystkie zaś dobra ziemskie włączyć do naszych dóbr prywatnych, aby żyjąc w ubóstwie, zachowywali spokój i nie utracili królestwa niebieskiego, w które tak ufają.

Julian był ostatnim cesarzem wyznającym religię dawnych Rzymian; zarówno jego stryj – Konstantyn (Wielki), jak i cała rodzina wyznawała już chrześcijaństwo. 

Powieści o Julianie:
Gore Vidal, Julian, PIW, Warszawa 1970.
Dmitrij Mereżkowski, Julian Apostata, ŁUK, Białystok 1992.
Teodor Parnicki, Sam wyjdę bezbronny, PAX, Warszawa 1985.
Jacek Inglot, Quietus, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2011

https://pl.wikipedia.org/wiki/Julian_Apostata

Widać, że działania pierwowzoru filmu animowanego, "animowały" nie tylko kilku pisarzy, ale wielu innych ludzi w naśladowaniu jego sposobu walki z chrześciajństwem.

zaloguj się by móc komentować


stanislaw-orda @Andrzej-z-Gdanska 11 kwietnia 2021 10:32
11 kwietnia 2021 11:15

Szkoda, że Kowalski nie miał, zdaje sie,  imienia. Może Jaś?

Po angielsku Jan Kowalski to byłoby  chyba cos jak "Hammersmith'?

zaloguj się by móc komentować


ThePazzo @gabriel-maciejewski
11 kwietnia 2021 11:43

Skusiłem się na ogranie Assasin Creed Odyssey wspomnianą kiedyś przez Pioter jako gra mająca za zadanie opowiadać o historii wojny peloponeskiej 431-404 BC.

Pierwszy ekran po przycisku uruchom to tekst " Ta gra to fikcja, która została wykonana przez zespół ludzi o różnych orientacjach seksulanych wyznaniach oraz pochodząca z różnych kręgów kulturowych"

Ilość treści zamieszczona w grze oszałamia. To właściwie temat na sporą notkę. Opowiem o jednym z motywów - otoż zadaniem bohatera, który jest herosem wnukiemsłynnego Leonidasa ( wcielamy się w niego) jest likwidacja tajnej organizacji zarządzającej światem greckim tamtej epoki. Organizacja jako żywo przypomina loże masońską i ma swoich przedstawicieli postawionych wysoko w hierarchi zarówno w Atenach (żona Peryklesa) jak i w Sparcie (jeden z 2 króli). Zadaniem bohatera jest odkrycie tożsamości "Wyznawców Kosmosa" oraz ich zabicie celem uwolnienia świata od ich niszczycielskiego wpływu i zakończenia wojny.

Okazuje się, że za polityką Aten jak i Sparty stoją agenci tej organizacji a wojnę podsycają dla własnych korzyści oraz by wprowadzić - tak tak Nowy Ład. W tym przypadku oznacza to likwidacje demokracji ateńskiej i wprowadzenie tyranii i kultu jednostki.

Oczywiście nasz bohater ratuje demokracje w Atenach a w Sparcie walczy z progresywnym królem i jego pomysłami na odejscie od tradycji oraz wiary (postępowy władca chce osłabić w ten sposób Spartan, dla których trening wojskowy to tradycja) . Gra jest nasączona wyborami oraz opcjami dialogowymi sugerującymi graczowi ateizm - w tym przypadku negacja wiary w bogów Olimpu.

Jest tam taka scena gdy w Atenach Kleon podsyca masy do burd na ulicach (BLM) i przeciwstawieniu się Peryklesowi - symbolowi demokracji. To scena gdzie obaj przemawiają do ludu. Kleon zwycięża populistycznymi hasłami a gdy podszedłem do niego i zapytałem co robi - odpowiedział - I WILL MAKE ATENS GREAT AGAIN ;)

Dodam tylko, że nasz bohater ma więcej możliwości rozkoszować sie miłością homo niż hetero. I jest to tak natarczywe, że aż boli i niesmaczy - na szczeście można odmówić.

Grało w to miliony ludzi. I zgadzam sie z Piotrem - gry to nowe narzędzie kształtowania świadomości mas.

 

 

 

 

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Kuldahrus 11 kwietnia 2021 10:50
11 kwietnia 2021 11:43

Siostra Jagódki ma imię Crimson, nie jest to Róża w dokładności ale odmianą czerwieni jest zdecydowanie. Serial jest zatytułowany "Niech żyje Król Julian" a orginalny tytuł - All Hail King Julien. Jakby nie patrzyć spolszczenie od drugiego wyrazu w jeżyku polskim źle się kojarzy i nie tak dawno pozbawiło pana Greniucha urzędu.

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @gabriel-maciejewski
11 kwietnia 2021 11:56

Jagoda w wersji rosyjskiej nazywałaby się Gienricha  Jagoda,względnie Jehuda.

zaloguj się by móc komentować

mooj @ArGut 11 kwietnia 2021 11:43
11 kwietnia 2021 12:49

Róża to babcia Jagódki - poległa w walce z Wowłkiem:)

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @Andrzej-z-Gdanska 11 kwietnia 2021 10:32
12 kwietnia 2021 18:27

Jeszcze się okaże że Kowalski jest katolikiem. Chociaż raczej mało prawdopodobne bo wtedy by zdjęto serial z dystrybucji. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
12 kwietnia 2021 18:29

Jagoda to po angielsku Clover, koniczyna, dzięcielina. 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Andrzej-z-Gdanska 11 kwietnia 2021 10:44
13 kwietnia 2021 07:15

Małe uzupełnienie (jakby cesarz Julian Apostat i jemu podobni) nie wiedzieli jak to było w rzeczywistości, cytuję:

Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze ze sprzedaży, i składali je u stóp apostołów. (Dz 4,32-37)

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować