-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Krawiec hiszpański

Wobec pustego skarbca i otumaniających okrzyków rozpaczy wydawanych przez osoby zawodowo zajmujące się żonglowaniem pieniędzmi, rząd podjął heroiczne rozwiązanie.

 

Emanuel Małyński „Nowa Polska”

 

Ludzie uwielbiają ekscytować się psychologicznymi aspektami sztuki. W zasadzie nic innego im nie pozostaje, bo nie mając kontaktu z dziełem, a jedynie z reprodukcją, nie interesując się z zasady kontekstami, w jakich dzieło powstało, mogą jedynie szukać kontaktu z tym, co na obrazie widać. Stąd spora popularność portretów i wynikających z niej, bardzo powierzchownych, choć aspirujących do głębi, przemyśleń, ocierających się o psychologię. Jednym z najczęściej interpretowanych, w zasadzie przeżywanych, portretów jest dzieło Giovanniego Battisty Moroniego zatytułowane „Portret krawca”. Każdy go sobie może obejrzeć tutaj

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Giovanni_Battista_Moroni#/media/Plik:Giovanni_Battista_Moroni_001.jpg

 

Krawiec jest prawie na pewno Włochem, pochodzącym tak jak autor z Bergamo. Ubrany jest w jasne, nadające jego postaci pogodny wygląd, ubrania i uśmiecha się trochę smutno, a trochę zagadkowo. Nie wiem czy ktoś kiedyś zadał już takie pytanie, ani nie znam odpowiedzi, która padła, ale muszę je teraz postawić sam – po co artysta tej klasy co Moroni maluje portret krawca? To jest pytanie z istoty głupie, albowiem ja, podobnie jak większość powierzchownych interpretatorów sztuki i w ogóle wszystkiego, postrzegamy funkcję tego zawodu w sposób właściwy czasom współczesnym. To zaś jest błąd, albowiem krawiec, zarówno ten z portretu Moroniego, jak i ten z Hiszpanii, o którym chcę opowiedzieć, byli kimś zgoła innym. I obaj jak sądzę, zasługiwali na to, by malowali ich wybitni malarze, równie biegli w swoim fachu, co tamci w krawiectwie. Niestety nie dysponujemy portretem naszego dzisiejszego bohatera, a więc musimy się zadowolić tym, co zostawił nam Moroni. Musimy uwierzyć, że Juan de Alcega wyglądał podobnie, choć możemy być całkowicie pewni, że ubierał się inaczej – na czarno.

Zacznijmy jednak...nie od początku wcale, ale mniej więcej od środka. W roku 1579 Francis Drake wylądował w Kalifornii i objął ten kraj w posiadanie w imieniu królowej brytyjskiej. W tym samym roku faktorzy Józefa Nasi wywieźli z Polski przez Kamieniec wyjątkowo dużo wyrobów stalowych, w tym styryjskich noży i innej broni. Wszystko to zostało jeszcze tego samego roku przetransportowane do Niderlandów, żeby uzbroić tamtejszych powstańców, którzy postanowili uwolnić swój kraj spod władzy Hiszpanów. W tymże także roku, na samym jego początku podpisano Unię Utrechtcką. Był to jawny bunt przeciwko królowi Filipowi II i bunt ten wymagał reakcji. Wbrew temu o czym mówi do dziś protestancka propaganda, potężna armia hiszpańska borykała się z wielkimi trudnościami, a skarb korony gwałtownie opustoszał w wyniku licznych wojen. Okręty płynące przez Atlantyk ze srebrem były cały czas narażone na ataki francuskich i angielskich korsarzy, armia nie mogła być przetransportowana z Italii, gdzie znajdowało się gros sił, do Holandii, drogą morską, albowiem piraci berberyjscy pozostający na żołdzie Turków i Francuzów głośno zapowiadali jej unicestwienie, z chwilą kiedy tylko okręty załadowane wojskiem znajdą się na pełnym morzu. Tercios maszerowały więc na północ tak zwaną drogą hiszpańską, przez Mediolan, północną Italię, pogranicze dzisiejszej Francji i Niemiec, do Niderlandów. Wojna dopiero się zaczynała i miała ciągnąć się przez całe osiemdziesiąt lat. Król Filip rozpoczął ją od wydania aktu banicji dla stathoudera Niderlandów Wilhelma Orańskiego.

W kolejnym roku – 1580 – przed królewską komisją stanął Juan de Alcega, baskijski krawiec, nie posiadający żadnego teoretycznego wykształcenia, które ludzie szlachetnie urodzeni zdobywali zwykle na uniwersytetach, krawiec uważający się za matematyka. Juan z całą pewnością został przed komisję wezwany, ale nie rozumiemy jakie były okoliczności tego wezwania, tak jak ludzie ekscytujący się spojrzeniem krawca z obrazu Moroniego, nie rozumieją kontekstów, w których to dzieło powstało. Powód był nie byle jaki, albowiem Juan napisał książkę, która bardzo poirytowała organizacje cechowe w całym kraju. Tytuł dzieła brzmiał – w wolnym przekładzie – Książka o geometrii, praktyce i wzorach. Po hiszpańsku wygląda to tak Libro de Geometria, Practica y Traça, ale nie pytajcie mnie jak brzmi. Było to dzieło poważne, składające się z trzech części, W pierwszej Juan podał – jako pierwszy w Europie – wszystkie obliczenia dotyczące kroju około 130 wariantów 23 zasadniczych męskich i damskich ubiorów renesansowych. Powiązał to z długością dostępnych na rynku formatów materiałów. Do wszystkiego narysował schematy geometryczne, czyli dobrze dziś znane wykroje, a zrobił to w taki sposób, by zużyć jak najmniej materiału. I uzasadnił wszystko matematycznie. Był bowiem wybitnym praktykiem, co już powinno wszystkich tutaj skłaniać do szczerego i wyrażanego całą mocą poparcia dla Juana i jego misji. W drugiej części umieścił ponad setkę nowych wykrojów dla ubrań, ze wszystkimi wyliczeniami, a w trzeciej podał ile łokci jakiego materiału potrzeba na każdy strój. Nie wiem, jak to wyglądało, bo księga Juana jest dostępna w sieci tylko we fragmentach, ale sądzę, że komisarze królewscy musieli mieć miny nietęgie widząc to dzieło. Była to bowiem pierwsza próba standaryzacji odzienia podjęta w Europie. Wbrew organizacjom cechowym rzecz jasna, które oskarżyły Juana o zdradę tajemnic warsztatowych. Komisja jednak zareagowała na widok księgi bardzo pozytywnie, zwłaszcza, że Juana poparł krawiec samego księcia Alba, tego który prowadził bezwzględną wojnę przeciwko prowincjom niderlandzkim. A skoro Juan miał takie, pardon, plecy, to sprawa musiała być o wiele bardziej poważna niż się nam zdaje. Niestety nikt nie ułatwi nam interpretacji tych wypadków, musimy więc wysilić wyobraźnię i pofantazjować. Jeśli prowadzi się wojnę na morzu i wojnę na lądzie, a skarb zieje pustką i kraj musi ogłaszać bankructwo, to trzeba szukać jakiegoś ratunku. Srebro wiezione z Ameryki, musi płynąć przez Pacyfik i nie ma w zasadzie szansy na to, by dotarło do Hiszpanii, trzeba je wymieniać w Chinach na inny towar i dopiero ten towar wieźć do Hiszpanii, gdzie jest on sprzedawany w hurcie i detalu. Cóż to może być za produkt? Jak myślicie? Odpowiedź jest tak jasna, że ja jej nawet nie podam. Muszę jednak niestety ostudzić Wasz zapał, bo księga, którą przygotował z wielkim trudem Juan, nie zawierała wykrojów tkanin jedwabnych, nie zawierała też wzorów ubrań dworskich. Cała poświęcona była prostym – jak na owe czasy, bo dziś wyglądają one jak szczyt luksusu – ubraniom dla średniej szlachty, mieszczan, królewskich urzędników, oficerów i żołnierzy. O czym to może świadczyć? Zanim spróbuję odpowiedzieć, dodam tylko, że Juan i jego praca zyskały pozytywną opinię królewskiej komisji. W mojej ocenie, być może błędnej, dwór wpadł na pomysł, by zmonopolizować handel jedwabiem i wyrobami jedwabnymi, uwalniając jednocześnie masową produkcję krawiecką. To oczywiście było wymierzone w cechy, ale mogło znacznie wzbogacić rzemieślników z różnych prowincji, którzy gotowi byli szyć odzienie nie na miarę, ale w standardzie. Takie praktyki były znane z innych krajów, ale Juan, jako pierwszy skodyfikował wszystko i zyskał aprobatę czynników oficjalnych. Sądzę, że on to zrobił wręcz na zlecenie dworu, ale dziś się o tym nie mówi, utrzymując hagadę o biednym baskijskim krawcu, który siedząc w swojej samotni stworzył wybitne dzieło, to zaś spodobało się królewskim komisarzom. Książka była wznawiana wielokrotnie, a to z czym Europa miała do czynienia wcześniej w praktyce, zyskało wymiar oficjalnej polityki propagandowej króla. Mówię o tak zwanej modzie hiszpańskiej. Czyli modzie na proste, zwykle czarne i skromne stroje. One były, powtarzam, proste według standardów ówczesnych, bo według dzisiejszych są mega skomplikowane. Moda ta dominowała w Europie znacznie wcześniej, ale po wydaniu księgi Juana i jej spopularyzowaniu, Europa została tymi wzorami wprost zalana. Rynek wewnętrzny królestwa, w obszarze bardzo newralgicznym i ważnym, zyskał nowy impuls i pieniądze zaczęły krążyć. Zwiększył się import surowca, a eksport gotowych wyrobów sięgnął wyżyn nieznanych do tej pory. Hiszpania zarabiała, dwór prosperował, warsztaty prosperowały, pośrednicy prosperowali, a król miał pieniądze na wojnę ze swoimi krnąbrnymi poddanymi z Niderlandów. To jest moja interpretacja, być może błędna. Podobny numer, tyle, że w praktyce, bez książki i teoretycznego zaplecza, w mniejszej skali, wykonał Zygmunt August, instalując w Gdańsku niejakiego Bernarda Probsta rodem z Akwizgranu. Krawca partacza, nie należącego do organizacji cechowej, który w krótkim czasie stał się jednym z najbogatszych ludzi w Gdańsku. Cechy wiele lat strawiły wywierając naciski na dwór i płacąc otaczającym króla pośrednikom, zanim wymusiły ograniczenie zatrudnienia w warsztacie Probsta. No, ale jego samego ruszyć nie mogły.

Teraz powróćmy do początku. Od kiedy moda hiszpańska zaczyna dominować na kontynencie? To jest bardzo prosta odpowiedź – od lat 1526 – 1527 – to znaczy od bitwy pod Pawią i Sacco di Roma

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/sacco-di-roma/

 

Po tych wydarzeniach, złamana zostaje dominacja wzorów włoskich w modzie.

Oczywiście triumf wzorów hiszpańskich, niełatwych w produkcji, o czym świadczy książka Juana de Alcega, nie nastąpił od razu. Możemy więc mieć pewność, że kiedy w roku 1537 zamordowano Bartłomieja Berecciego, odziany był on jeszcze w strój charakterystyczny dla Italii, taki bardziej średniowieczny. Być może miał biret na głowie, ale stwierdzić tego w żaden sposób nie można. Można tylko spekulować.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kto-zabil-bartolomeo-berecciego/

Najciekawsze jest to, że owa hiszpańska moda – czerń prostych ubrań wzbogacona o białe dodatki, w stroju męskim, zyskała największą popularność w krajach protestanckich i wśród francuskich hugonotów. W zasadzie po tym się tych ludzi odróżniało od katolików, którzy choć także czasem ubierali się na czarno, szukali też innych wzorów. Moda hiszpańska była znakiem rozpoznawczym szlachty i oficerów protestanckich zwalczających armię króla Hiszpanii i katolicką armię Francji. Wykroje ubrań rozrysowane przez Juana były obowiązującą modą na wielkich obszarach Europy jeszcze długo po jego śmierci. Oczywiście nie wszędzie się przyjęły, były takie miejsca, gdzie moda ta napotkała bardzo ostrą konkurencję, na przykład w Polsce. Nie oznacza to jednak, że jej nie było, utrzymywała się nawet tutaj do pierwszej połowy XVII wieku. Niestety nie wiemy, jak się nazywali krawcy, którzy zatrzymali jej zwycięski pochód. Nie wiemy czy byli Turkami, Żydami, Arabami czy Ormianami, nie mamy też pojęcia, czy któryś z nich wydał jakiś wzornik pełen wykrojów wschodniej, kolorowej, drogiej odzieży, dla obojga płci.

Jeśli idzie i zachód Europy, to kres triumfom mody hiszpańskiej położyli dopiero Francuzi. I także nie zrobili tego od razu.

No, ale to jest już zupełnie inna historia

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/noc-sw-bartlomieja-komiks/



tagi: polityka  pieniądze  kultura  moda  wzorniki  dominacja  juan de alcega 

gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 10:11
118     4867    17 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

ArGut @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 10:24

Portret krawca (ok. 1570)Z wikipedii można pobrać w takim rozmiarze, że nawet POSTER można wydrukować. Tak ta wikipedia o NAS dba.

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 10:35

Fantastyczny wpis  !!!

Coraz wiecej skojarzen i odwolan historycznych przychodzi do glowy...

... cos  kapitalnego  !!!

zaloguj się by móc komentować

ArGut @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 10:50

W Admirał (2015)  cała ta nowa moda stworzona przez pana Juana de Alcega do zobaczenia. W XVII wieku WSZYSTKO było możliwe ! Mnie się bardziej podobają brązowe kreacje.

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 11:14

Świetny tekst, aż prosi się o rozwinięcie!

Poniżej strona z komiksu "Noc świętego Bartłomieja" - dwór hiszpański (rys. Hubert Czajkowski)

P.S. Krawiec Moroniego kroi czarną tkaninę, czyżby zapowiedź nowej mody?  ;)

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 11:14

I dla takich postów codziennie odwiedzam SN. 

Wizja biednego krawca który sam sobie w warsztacie (pewnie w czasie wolnym)  pisze trzytomowe dzieło wbrew kolegom z cechu i bez gwarancji że będzie je mógł wydać.  Jeśli się to wypowie na głos brzmi naprawdę  idiotycznie. Mnie Pan przekonał do swojej  wersji.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Zyszko 1 czerwca 2020 11:14
1 czerwca 2020 11:18

Tak, zwłaszcza, że jak Anton Muller z Gdańska pokazał swoją maszynę pasamoniczą do wstążek, to rajcy kazali go utopić w Motławie. Z Juanem nie byłoby inaczej

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @ArGut 1 czerwca 2020 10:50
1 czerwca 2020 11:19

No, ale to są czasy o 80 lat późniejsze

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Paris 1 czerwca 2020 10:35
1 czerwca 2020 11:19

Dziękuję. Sporo wysiłku mnie to kosztowało

zaloguj się by móc komentować


Zyszko @ArGut 1 czerwca 2020 10:50
1 czerwca 2020 11:26

Najciekawiej stroje hiszpańskie z tej epoki  pokazano chyba w filmie Kapitan Alatriste , polecam

https://www.filmweb.pl/film/Kapitan+Alatriste-2006-119658

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 11:54

Ciekawa i wielowątkowa historia.

Wydaje mi się, że krawiec nie jest uśmiechnięty, a jego badawczy wzrok skupia się "magnetycznie" na mnie jakby chciał powiedzieć: no i...? Ten spokój, który emanuje z tej sceny bezruchu jest tajemniczy i nie wiadomo dokąd to wszystko zmierza.
Taki spokój i skupienie u południowca nie wróży nic dobrego. :((

Ciekawe jak to się stało, że:


Moda hiszpańska była znakiem rozpoznawczym szlachty i oficerów protestanckich zwalczających armię króla Hiszpanii i katolicką armię Francji.

Hiszpania nie była przecież protestancka.

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 11:56

Ciekawe jak sobie poradzili z farbowaniem na czarno takiej ilości tkanin? Dawne barwniki dają raczej ciemne granaty, ciemne brązy, nie czystą czerń.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 1 czerwca 2020 11:54
1 czerwca 2020 11:56

Było tanie i proste do zrobienia, a na to, że Hiszpanie zarabiają w ten sposób trochę, przynajmniej na początku nikt nie wpadł

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @chlor 1 czerwca 2020 11:56
1 czerwca 2020 11:57

Nie wiem. Nie mam żadnej książki o farbiarstwie

zaloguj się by móc komentować

ArGut @gabriel-maciejewski 1 czerwca 2020 11:19
1 czerwca 2020 12:03

Zgadza się. Co by oznaczało, że się MODA przyjęła. Na stronie BURDA-y jest takie ładne logo:

BURDA logo 70 latPani ArGutowa co raz sięga do szablonów z lat 80 poprzedniego wieku. One są bardzo podobne do tych z księgi pana Juan de Alcega.

A tu link do 190 stronnicowego skanu księgi pana Juana, strony z wykrojami no jak taka uboższa Burda.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 12:10

BYło coś podobnego również w Polsce. O księdze wykrojów krawieckich z Poznania z roku 1489 wspomina Irena Turnau w Technika polskiego krawiectwa od XIV do I połowy XIX wieku (całość tu: http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Analecta_studia_i_materialy_z_dziejow_nauki/Analecta_studia_i_materialy_z_dziejow_nauki-r2000-t9-n2_(18)/Analecta_studia_i_materialy_z_dziejow_nauki-r2000-t9-n2_(18)-s201-223/Analecta_studia_i_materialy_z_dziejow_nauki-r2000-t9-n2_(18)-s201-223.pdf ). Podobne były również w Anglii (Merchants Taylor Company), w Insbrucku (Hans Niedermayr) , Niemiec, Czech i Szwajcarii.

W artykule tym znajdują się również inne ciekawe informacje, głównie o reprintach ksiąg modowych z interesującego nas okresu (XV/XVI w), wydanych w wieku XX. Do najciekawszych chyba należą wydania weneckie:

Jest też informacja, że księga z wykrojami krawieckimi bytomskich krawców, przesłanymi do Wrocławia (do zatwierdzenia?) znajduje się w zbiorach Los Angeles County Museum of Arts - i ma być wkrótce wydana (2000 rok) - tego spróbuję poszukać

Autorka pisze też że wykroje ubrań polskich i węgierskich (np żupany) znajdują się w zachowanych niemieckich, czeskich i śląskich księgach krawieckich.

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @chlor 1 czerwca 2020 11:56
1 czerwca 2020 12:12

http://www.rcin.org.pl/Content/57032/WA308_68958_II14041_Farbiarstwo-tekstyln_I.pdf

trochę późniejsze czasy ale może pomoże

"Duże znaczenie w farbiarstwie, zwłaszcza przy otrzymywaniu czarnego barwnika, miał tzw. gallas, bliski krewny naszych dębowych galasówek. Były to niewielkie, koliste narośla na liściach dębu Quercus infectoria rosnącego we wschodnich Indiach i Lewancie. Powstawały one wskutek nakłucia liścia przez samicę owadu Cynips folii quercus składającej tam jaja. Narośla te używane były zwłaszcza w garbarstwie (składały się bowiem z około 60% garbnika), a odpowiednio spreparowane służyły do wyrobu atramentu i czarnej farby, a także jako dodatek do innych surowców w celu otrzymania farby brązowej i granatowej."

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 12:12

Książka jest tu:

Libro de geometria, practica y traça [Texto impreso]: el qual trata de lo tocante al officio de sastre para saber pedir el paño, seda o otra tela que sera menester para mucho genero de vestidos ... y para saber como se an de cortar los tales vestidos, con otros muchos secretos y curiosidades tocantes á este arte

Księga geometrii, praktyki i rysunku [Tekst drukowany]: która traktuje o tym, co dotyczy pracowni krawieckiej, żeby wiedzieć jak zamówić materiał, jedwab lub inny materiał, który będzie niezbędny w przypadku wielu rodzajów gaederoby... i żeby wiedzieć, jak skroić takie sukienki, z wieloma innymi sekretami i ciekawostkami dotyczącymi tej sztuki

http://bdh-rd.bne.es/viewer.vm?id=0000022768

Ma bardzo ciekawy, wąski poziomy, format, zupełnie inny od tych przykładów pokazanych w wikipedii.

Świetny tekst! 

Brak pieniędzy wymusił oszczędności i unifikację na wzór chińskich mundurków. No ale długa wojna kosztuje i jakoś trzeba temu zaradzić.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Pioter 1 czerwca 2020 12:10
1 czerwca 2020 12:43

I jak zwykle standart unieważniający wszelkie badania prowadzone w PL:

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 12:51

Tekst po prostu rewelacja :) 

Bardzo fajnie to wyjaśniłeś i nikt wcześniej (a szczególnie ci zajmujący się tekstyliami i modą) tego nie zrobili. Tak powinny być tłumaczone trendy w modzie – przez politykę (zarówno cele polityczne jak i postfactum) i gospodarkę.

Moda hiszpańska/ hiszpańskie rozwiązania były obecne już wcześniej w Europie (przede wszystkim fortugał), ale włoska moda w zasadzie wyparowała od okresu sacco di Roma. Kobiety zaczęły przypominać pewną fashionistkę – żonę inspiratora sacco - cesarza Karola V, Izabelę.

Portret Izabeli Portugalskiej z ok. 1520 roku

Poniżej widać jak wyglądały wtedy Włoszki, które podążały za hiszpańskim trendem z wypełnionym dekoltem, z ich rozległymi halkami z widocznymi pięknymi czarnymi haftami. Widoczny na obrazach stojący marszczony kołnierz, będzie kluczową cechą włoskiej odzieży męskiej. I tak przez następne dwie dekady.

https://en.wikipedia.org/wiki/Bartolomeo_Veneto#/media/File:Bartolomeo_Veneto_(1470–1531)-_Ritratto_Di_Gentildonna.jpg

https://www.nga.gov/collection/art-object-page.44.html

https://www.rct.uk/collection/405754/portrait-of-a-lady-in-green

A włoscy panowie to już w ogóle nie odróżniali się w stroju od Hiszpanów...nowa władza, nowa rzeczywistiość i nowa moda...

Tak było też we Francji

https://1tq45j21k9qr27g1703pgsja-wpengine.netdna-ssl.com/wp-content/uploads/2019/06/v0_large.jpg

Jedynie w Anglii w tamtym czasie moda jeszcze naśladowała francuski oldfashion. Do czasu pojawienia się Katarzyny Aragońskiej, oczywiście.

A od dworu  habsburskiego

i panny Cleve

moda miała już blisko do Zygmunta Augusta, naszego króla

No, ale to co się zaczęło dziać w drugiej połowie XVI wieku to rzeczywiście czarna bomba tekstylna made in Spain na prawie wszystkich dworach (Rzeczpospolita i Wschód jedynie trzymały się swoich klimatów). Chociaż nie tylko czarna…

https://www.christies.com/lotfinderimages/D56751/attributed_to_hieronimos_custodis_double_portrait_of_sir_john_haringto_d5675129g.jpg

Nie oparła się hiszpańskim rękawom i czerni nawet Elka. Choć później skręciła we własne wariactwa, jasno pokazujące na sukniach, że nie grożna jej Armada.

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/e5/Elizabeth1England.jpg/800px-Elizabeth1England.jpg

 

No i w czerni lubili chodzić też agenci służb wywiadowczych - można powiedzieć, że czerń to znak rozpoznawczyr założyciela pierwszej profesjonalnej siatki szpiegowskiej Walsinghama

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @ArGut 1 czerwca 2020 12:03
1 czerwca 2020 12:53

Nie jestem krawcowa, ale wykroje są na tyle proste, że bym sobie z nimi poradziła. Gorzej, gdyby trzeba było uszyć na nietypową figurę 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Pioter 1 czerwca 2020 12:10
1 czerwca 2020 13:03

Efektywność wykorzystania materiału to jedno, ale szycie masowe dla pewnej grupy, która zaczyna się odrózniać stwrojem to drugie. Nie bez powodu we Francji przez dwie dekady za Henryka IV Burbona niezmiennie królowała czerń zarówno w damskich jak i męskich strojach...protestantyzm chciał sie jakość wyróżnić. Nawet ideologię skromności i oszczędności do tego dorobił.

Zmiana przyszła dopiero za Ludwika XIII.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @ArGut 1 czerwca 2020 12:03
1 czerwca 2020 13:06

księga pana Juana fantastyczna

ale to burda sie nie umywa, biorąc pod uwagę liczbę elementów i ich zakręcenie. Przecież to wszystko było połączone dodatkowo z różnymi stelażami pod spodem i takimi rozwiązaniami, jakie nam teraz nie przychodzą nawet do głowy

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ainolatak 1 czerwca 2020 13:03
1 czerwca 2020 13:14

To znacznie później zrobili. Ideologia skromności na najdroższym możliwym do uzyskania barwniku (prócz purpury). Całkiem niezły numer ;)

Jak teraz czytam, to w XV wieku najłatwiej i najtaniej było uzyskać żółte barwniki. Najtrudniej czerń aksamitną - właśnie tę hiszpańską.

Brak jest dziś informacji jak to było uzyskiwane, ale podejrzewam, że miało to coś wspólnego z rozpowszechnieniem druku (czyli użyto chyba jakichś farb drukarskich - trwałych, odpornych na ścieranie i warunki atmosferyczne.

To nie była żadna skromność, tylko pokaz bogactwa.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Zyszko 1 czerwca 2020 11:26
1 czerwca 2020 13:30

No fakt Kapitan Alatriste jest bliższy epoki. Moda jak każda TECHNOLOGIA codziennego użytku potrzebuje "odbrobiny" czasu na implementacje. 

No i pod tym względem, Admirał (2015), prezentuje dojrzała i rozwiniętą technologię odzieżową zaproponowaną przez pana Juana. Ten sam krój dla żołnierza, mieszczanina, regenta, republikanina, oranżysty, ... Fakt materiał może być różny, inna cena jednostkowa za łokieć, ale "czujesz się jak król", rozmawiając z Królem. Ubranie cię uszlachetnia. Jak dziś choćby samochód, uszlachetnia tych, którzy tak myślą. 

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @chlor 1 czerwca 2020 11:56
1 czerwca 2020 13:31

węgiel drzewny głównie,

dopiero w końcówce XIII wieku zaczęli barwić syntetycznie

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Zyszko 1 czerwca 2020 11:26
1 czerwca 2020 13:39

W czasie wojny 30 letniej była już trochę większa różnorodność po stronie niderlandzkiej, bo na imamencie świeciła gwiazda lorda Buckingham - Jerzego Villiersa, kochanka Jakuba I, który stał sie fashionicon tamtych czasów.

Na dworach też już odchodzono od hiszpańskich damskich stelaży i kryzowych kołnierzy, które były charakterystyczne jeszcze na madryckim dworze (dlatego dziwię się, że bohaterka ma już suknię pozbawioną kryzy).

No, ale całe kolonie w Nowym świecie protestantów to były już całe czarne.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Matka-Scypiona 1 czerwca 2020 12:53
1 czerwca 2020 13:40

No i dlatego wykroje w BURDA-zie "są lepsze" gdyż albowiem do szablonu dorobione są "uszy". Do wewnątrz na mniejszy rozmiar a na zewnatrz na większy. A jak szanowna koleżanka nawigatorka co kolwiek pracuje z maszyną do szycia to sądzę, że samodzielnie podobnego odkrycia mogła by dokonać. Kobiety w kwesti mody są nadwyraz KREATYWNE i EFEKTYWNE albo EFEKTOWNE.

Choć jakby nie patrzyć to pan Juan, nie był kobietą. On był "biznesmenem odzieżowym". 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Pioter 1 czerwca 2020 13:14
1 czerwca 2020 13:40

ale ta czerń była zarezerwowana tylko na wypasione królewskie suknie

dla reszty farbowali tanim węglem drzewnym

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @ainolatak 1 czerwca 2020 13:40
1 czerwca 2020 13:42

właśnie z tego powodu czasem były numery podróbkowe - droga tkanina a jakość węglana...i już był kwas ;)

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @Pioter 1 czerwca 2020 13:14
1 czerwca 2020 13:43

o a tu ciekawostka, do farbowania bawełny i jedwabiu na czarno używano na przełomie XV i XVI wieku siarczanu żelaza,  którego produkcja poza Italią odbywała się w południowych NIemczech zwłaszcza w Augsburgu. Więc może coś było na rzeczy :)

https://books.google.pl/books?id=99s8AAAAIAAJ&pg=PA94&lpg=PA94&dq=black+iron+sulphate+fabric+dye+16th+century&source=bl&ots=PKT7HVs8uu&sig=ACfU3U2Y0NgshZ3nW00dhJ0WtjR-3qRsFg&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwiEvpjeseDpAhWMR5oKHa_TAx8Q6AEwAHoECAgQAQ#v=onepage&q=black%20iron%20sulphate%20fabric%20dye%2016th%20century&f=false

 

 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @ainolatak 1 czerwca 2020 13:06
1 czerwca 2020 13:49

Umywa, umywa ... Technologia druku nowocześniejsza, cyfrowa technologia drukowania dostępna dla każdego. Fakt pan Juan był łebskim gościem. No i trudno mnie sobie wyobrazić, żeby koleżanka nawigatorka marzyła o stelażu czy gorsecie ?
Wierzę natomiast, że fikuśność i detale tamtej epoki mogą imponować. Kurtki skórzane z filmu Admirał (2015) mnie się bardziej podobają niż te tureckie z PRL-u.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @ArGut 1 czerwca 2020 13:49
1 czerwca 2020 13:53

Te kurtki też mi się podobają :) O stelażu to raczej nie marzyłam :) Nie mówię, że Burda zła...sama kiedyś kroiłam, ale zazwyczaj z głowy. Samo szycie jednak bardzo denerwujące, więc już dawno tego nie robię. Faceci jednak są w tym lepsi, chyba ;)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Pioter 1 czerwca 2020 13:14
1 czerwca 2020 13:56

miałam na myśli, że protestantyzm dorobił ideologię, nie Henryk ;))

zaloguj się by móc komentować

Pointblack @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 13:57

Bitwa pod Pawią z albumu Sacco di Roma wzbogacona o parę "smaczków":

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Pointblack 1 czerwca 2020 13:57
1 czerwca 2020 14:12

Fakt, to i pewnie w 1525. Bracia Hohenzollernowie chwytali za swoje "komórki" i zastanawiali czy już prezentować MODĘ hiszpańską ?

Tomasz Bereźnicki - internet galery

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Pointblack 1 czerwca 2020 13:57
1 czerwca 2020 14:13

żabka się ewakuuje z kałuży...

25' rok, jeszcze kolorowo

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 14:14

a tu sam Filip II Habsburg w czarnej pelerynie, która stała się "must have" ówczesnej mody męskiej (źródło wiki)

zaloguj się by móc komentować


umami @Zyszko 1 czerwca 2020 13:43
1 czerwca 2020 14:36

z tego co pamiętam, farbowano wełnę (a może nie tylko) na czarno na Islandii - ten siarczek to jest pewnie to, czego tam używano

zaloguj się by móc komentować

umami @umami 1 czerwca 2020 14:36
1 czerwca 2020 14:48

ta czerń jednak chyba nie była głęboką czernią ;)

tu o barwinkach naturalnych:
https://dzikibez.pl/wiedza/inne/farbowanie-barwnikami-roslinnymi/

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @ArGut 1 czerwca 2020 13:40
1 czerwca 2020 14:53

Ten temat jest nadzwyczaj interesujący ,a ciekawostki dodane przez Nawigatorów super.Kiedyś używałam wykrojów z "BURDY" i mam je do dzisiaj.Natomiast ciekawi mnie jedno; czy Juan de Alcega, baskijski krawiec projektował też bieliznę?..Oczywiście pod wierzchnie stroje.Bo przecież kobiety musiały nosić majteczki ,staniczki,mężczyźni też jakieś majtadały wkładali. ?... Czy to była bielizna pod kolor,z super delikatnych materiałów,czy nie poświęcano temu należytej uwagi?

zaloguj się by móc komentować




gabriel-maciejewski @Pioter 1 czerwca 2020 12:43
1 czerwca 2020 15:00

No tak, wszystko po angielsku. To jest skandal

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ainolatak 1 czerwca 2020 12:51
1 czerwca 2020 15:00

Powiedzmy, że zasugerowałem wyjaśnienie, ale kosztowało mnie to bardzo dużo wysiłku

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @ainolatak 1 czerwca 2020 14:14
1 czerwca 2020 15:01

Występuje też w jaśniejszych tonacjach

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Pioter 1 czerwca 2020 12:43
1 czerwca 2020 15:07

Początek lat 90-tych i PAN stał się już europejski na wskroś ;)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski 1 czerwca 2020 15:01
1 czerwca 2020 15:10

również, ale jednak na jego portretach również tych z młodości czerń często gości

a przede wszystkim Filip był ikoną stylu (przystojny nawet w garnku na głowie ;)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski 1 czerwca 2020 15:00
1 czerwca 2020 15:11

taki wysiłek jest doceniany :)

zaloguj się by móc komentować

betacool @ArGut 1 czerwca 2020 14:12
1 czerwca 2020 15:21

Pierwowzór tego w lewym dolnym rogu to Tadeusz Kantor?

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool 1 czerwca 2020 15:21
1 czerwca 2020 15:22

To w sumie pytanie do Pointblacka.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 15:24

A my mamy swoich " krawców" od przewalnia budżetu.. Można powiedzieć ,ze to sie zrobiła "specjalizacja krawiecka".. Taka nasz swojska technologia.. ;)

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @Zyszko 1 czerwca 2020 11:26
1 czerwca 2020 15:38

Zgadzam się. Sam film z resztą też mi się podobał. A do tego rewelacyjna muzyka, której twórcą jest Roque Baños.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 15:46

Choć to obraz o sto lat starszy od Juana de Alcega, to jednak sugeruje jak za młodu mógł on wyglądać. Hierarchiczność hiszpańska w XVI i XVIl w. podobna. Stąd pośrednie wsparcie twojej tezy o dworskiej protekcji de Alcega. Diego Velázquez, Sprzedawca wody z Sevilli:

 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @gabriel-maciejewski 1 czerwca 2020 14:59
1 czerwca 2020 15:54

Bibioteka, linkowana przez kolegę UMAMI - go ma "na oko" 4 razy wyższą rozdzielczość skanów pracy pana Juana, niż to co zalinkowałem. System zaś przeglądania dużo prostrzy. No i można pobrać dowolną stronę czy fragment (do 25 stron). 

zaloguj się by móc komentować

betacool @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 16:12

Mogę się mylić, ale jeśli to jest ten sam gość, to historia jest jeszcze bardziej zzagmatwana.

zaloguj się by móc komentować

umami @ArGut 1 czerwca 2020 15:54
1 czerwca 2020 16:15

całość ma 140 MB

zaloguj się by móc komentować

ArGut @BTWSelena 1 czerwca 2020 14:53
1 czerwca 2020 16:18

>czy Juan de Alcega, baskijski krawiec projektował też bieliznę?

Noż NAWIGATORKI to mają odzieżowe zainteresowania / problemy. Moim zdaniem problem bielizny został rozwiązany przez "naród wybrany" w Egipcie - Nowe Państwo. W filmie Admirał (2015) marynarz są zmuszeni do korzystania z "klopa", robią to sprawnie choć nie na tyle szybko, żeby nie irytować przełożonego. Jest też scena z francusko języczną panią do towarzystwa króla angielskiego i ona ma nadwyraz skąpą bieliznę, może akurat rozwiązania jej stanu były zbyt uciążliwe. Kobiety w niderlandach prezentują się elegancko i nie narzekają na sprawy bielizny czyli jak na porządną pop modę przystało jest DOBRZE i TANIO.

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool 1 czerwca 2020 16:12
1 czerwca 2020 16:20

Gian Gerolamo Grumelli

zaloguj się by móc komentować

umami @betacool 1 czerwca 2020 16:12
1 czerwca 2020 16:20

zwłaszcza to: Juan de Alcega historical clothes

https://www.daz3d.com/gallery/#galleries/306242

kolekcja bazująca na jego projektach

zaloguj się by móc komentować




umami @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 16:34

Była jeszcze kiedyś taka sztuka Mrożka Krawiec ;)
https://teatrtv.vod.tvp.pl/597628/krawiec

zaloguj się by móc komentować




ainolatak @stanislaw-orda 1 czerwca 2020 17:01
1 czerwca 2020 17:13

dziękuję za poprawkę! oczywiście

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @ainolatak 1 czerwca 2020 12:51
1 czerwca 2020 17:14

Ja zawsze myślałem, że te duże białe kołnierze(jak na tym obrazie) to jest moda typowo angielska.

zaloguj się by móc komentować

umami @ainolatak 1 czerwca 2020 17:12
1 czerwca 2020 17:36

A tu przełożenie tego, co na wykrojach, na gotowy kostium, w 6 obrazkach.
Nąsladowca Juana de Alcegi, Diego Freyle (1588). Tylko 8 lat później.
https://www.facebook.com/www.kostym.cz/photos/ms.c.eJw9zMENADEMAsGOTg7EYPffWKSzku9oAdGVhB1L3eKHgWwVpe0L2gO44GAGGW~;iNfAK4T91HRr0FIg~-.bps.a.2098532513503322/2098532713503302/?type=3&theater

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 17:50

No a tu o hiszpańskim monopolu na roślinę, z której pozyskiwano barwnik :)

Od połowy XVI wieku, kiedy to odkryto jego właściwości, Hiszpanie mieli monopol na jego wydobycie i komercjalizację w Europie, który utrzymywali aż do około 1670 roku, kiedy to na mocy traktatu madryckiego monarchia hiszpańska i Anglia zgodziły się położyć kres piractwu i uznać angielską okupację Półwyspu Jukatan, która w końcu stanie się kolonią Belize i tym samym barwnik dotrze do angielskiego przemysłu włókienniczego.

https://www.investigart.com/2018/10/30/vistiendo-a-felipe-iv-el-negro-filipino-en-la-corte/

Ta roślina to Modrzejec kampechiański 

https://es.wikipedia.org/wiki/Haematoxylum_campechianum
https://pl.wikipedia.org/wiki/Modrzejec_kampechiański

z którego pozyskuje się hematoksylinę (hemato od krwi, ksylo od drzewa, bo to rzewo, które krwawi)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Hematoksylina
 

Hematoxylum campechianum (Palo de Campeche lub Palo de Tinte) to roślina z rodziny roślin strączkowych, która ma kształt kolczastego krzewu osiągającego wysokość 15 metrów i średnicę pnia wynoszącą od 45 do 60 centymetrów. Wysoka zawartość hematoksyliny daje jej duże przemysłowe zastosowanie do uzyskiwania barwników w tekstyliach, z niej otrzymywane są barwniki czarne i niebieskie do wełny oraz czarne do jedwabiu i bawełny, ale także żółte, fioletowe i fioletowe. Ogromne znaczenie sztyftu barwiącego polega na tym, że jego intensywny czarny kolor nie blaknął wraz z praniem, ani nie stracił tonu, tak jak w przypadku innych czarnych sadzy, które kończyły się na brązowym ubraniu. Roślina ta występuje w klimacie tropikalnym, rośnie naturalnie.

 



zaloguj się by móc komentować

ainolatak @umami 1 czerwca 2020 17:36
1 czerwca 2020 17:52

:))) ale jakaś toporna ta wersja

tutaj próba damska..jak sie okazuje odszyfrowanie oznakowań Alcegi nie było proste

https://www.curiousfrau.com/2009/08/23/deciphering-juan-de-alcega-f59a-kirtle-and-low-cut-bodice-of-silk/

zaloguj się by móc komentować

umami @umami 1 czerwca 2020 17:50
1 czerwca 2020 17:54

żółte, fioletowe i fioletowe. 

tłumacz tak to przetłumaczył ;)
chodzi o
żółte, fioletowe i purpurowe

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Kuldahrus 1 czerwca 2020 17:14
1 czerwca 2020 17:56

Nie to hiszpański wymysł, który przejeli na wszystkich dworach. W Polsce sie nie przyjął.

Anglia w kontekście kryz zasłynęła tym, że znana z kompleksów Elka zabroniła barwionych (krochmalem z barwiniek) na niebiesko kryz, bo wydawało jej się, że przy niebieskim kołnierzu cera wygląda na bledszą i bardziej atrakcyjną...

A mogła sie najeść srebra i też byłaby niebieska ;)

 

zaloguj się by móc komentować

umami @ainolatak 1 czerwca 2020 17:12
1 czerwca 2020 18:11

Moje męskie oko jest słabe w detalach strojów ;)

Tu jest porównanie obu styli. Po lewej i po prawej styl Diego Freyle,

a ten pan w środku ubrany wg stylu de Alcegi.

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 18:39

Informacja mówi tak:

Pałeczka (sztyft) barwnikowa. Nowe bogactwo. 

Stopniowo, wśród towarów, które opuszczały port San Francisco de Campeche, zaczął pojawiać się nowy produkt: palo de tinte, czarny, czerwony lub Campeche (Haematoxylum campechianum), drzewo z rodziny strączkowych, które od czasów Majów było używane jako barwnik o nazwie ek’

Dzięki temu produktowi przemysł włókienniczy Nowej Hiszpanii i Europy zaczął uzyskiwać barwniki do wełny w takich kolorach jak czarny i niebieski, podczas gdy jedwab i bawełna były w zasadzie produkowane w kolorze czarnym [jak to było robione, nie podają]. Dzięki połączeniu go z innymi środkami chemicznymi, tkaniny mogą być barwione na takie kolory jak czerwono-żółty, jaskrawo-żółty, fioletowy lub ciemnoczerwony lub purpurowy. 

Było to tak pożyteczne, że Anglicy założyli kolonię do krojenia roślin w Laguna de Términos, obszarze, który w końcu stał się schronieniem i przystankiem dla piratów i przemytników. Z drugiej strony, Hiszpanie poświęcili się eksploatacji barwników w pobliżu Campeche. W końcu, gdy Brytyjczycy zostali pokonani, kontrolę nad Carmen Island pozostawiono w rękach Latynosów. Nielegalni krajacze schronili się, tym razem w okolicach Walix, który obecnie nazywa się Belize.

http://tintesnaturales.blogspot.com/2012/10/historia-del-uso-del-palo-de-campeche-o.html

Kolejne pole informacyjne brzmi następująco:  

Produkcja ciemnych odcieni, takich jak czerń, stanowiła problem dla przemysłu włókienniczego. Tkaniny musiały przejść liczne kąpiele, za pomocą różnych produktów, aby uzyskać wreszcie ciemny odcień. Dzięki tzw. "palo de campeche", "palo dye" lub "palo del brasil" proces ten został zauważalnie skrócony. Eksport tego drewna był jednym z najbardziej dochodowych przedsięwzięć w okresie wicekrólestwa w Campache, a na jego plażach gromadzono duże ilości drewna i wysyłano je w celu zaopatrzenia rosnącego rynku europejskiego.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @umami 1 czerwca 2020 17:50
1 czerwca 2020 18:43

Z tym czarnym to jest trochę zagwozdka. W dokumencie, kóry Pan wcześniej podrzucił dot. Krawca nic nie było na temat czarnego, a raczej o wszystkich innych drogich barwnikach (purpurze, czerwonym).

W swoim poradniku de Alcega ponoć daje nie tylko wskazówki dotyczące krojenia, ale też szczegółowe dotyczące farbowani, ale niestety ich nie znalazłam (jeszcze ;)

Badacze tematu podkreślają jak trudno było ufarbować coś na czarno, by nie zniszczyć tkaniny, dlatego intensywnie czarny kolor wskazywał na bogactwo, prestiż i wyedukowanie. Ciągle szukano idealnej receptury, by uzyskać głęboką czerń np. korę dębu/ węgiel drzewny traktowano octanem żelazawym, czy wielokrotnego farbowania w urzecie a potem w marzannie choć z tego ostatniego wychodził raczej ciemny brąz.

https://books.google.pl/books?id=LIRBfMjGKWsC&pg=PA138&lpg=PA138&dq=black+colour+the+history+of+textile+xvi+century&source=bl&ots=enMsLrGhqO&sig=ACfU3U1bXMa_Ft6gVz47G2XDJWceGoNQ0w&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwitvPKx-eDpAhVuxKYKHZCEArYQ6AEwFXoECAsQAQ#v=onepage&q=black%20colour%20the%20history%20of%20textile%20xvi%20century&f=false

Miksowanie barwników było zakazane, jako nienaturalne i magiczne, stąd nie łączono np. purpury z indigo i żółcią.

Tym bardziej dzieło krawca było cenne, gdyż każdy zaoszczędzony centymetr drogiej, bo ufarbowanej na czarno tkaniny wpływał na cenę i unikał się błędów szalonego krojenia i marnowania materiału.  

Czarny materiał dla protestantów farbowały rodzime farbiarnie w Niderlandach. Czy oni czegoś nie miksowali, by wyszło bardziej masowo niewiadomo.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @umami 1 czerwca 2020 18:39
1 czerwca 2020 18:53

Fascynujące te kapelusze bez ronda :)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @umami 1 czerwca 2020 18:39
1 czerwca 2020 19:06

Oczywiście, jak zaczęło się zwożenie dobroci pod koniec roku z Ameryki Środkowej to i czarne sukno stało się bardziej przystępne :)

Tutaj wracamy do Skrzyni umarlaka Piotera, to m. in Potts zajmował się i dorobił fortuny na wycince drzewa kampeszowego :)

Hiszpanie masowo zaczęli przywozić logwood czyli kampesz z samym końcem XVI wieku. Brytyjscy piraci atakowały statki obławiając sie w towar, który sprzedawali w Anglii za niezła sumkę stu funtów szterlingów za tonę, a średnia wartość towarów, które statek w 1600 mógł przewieźć w ciągu roku, wynosiła od 1000 do 1500 funtów szterlingów. Pojedynczy ładunek 50 ton drewna był wart więcej niż całoroczny ładunek innych towarów!

Początkowo angielscy farbiarze sprzeciwiali się tańszym barwnikom z egzotycznego drzewa. W latach 1581–1662 nawet ustawa Parlamentu surowo zabraniała wykorzystywania drewna do farbowania z ciężkimi karami za nieprzestrzeganie. Ale niektórzy, zwietrzyli interes i pod inną nazwą używali kampeszu do farbowania "protestanckich" tekstyliów ;)

Dlatego te pierwsze dwie dekady osiedlania się Anglików takich jak Potts na Belize i okolicach były tak ważne?

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @ainolatak 1 czerwca 2020 19:06
1 czerwca 2020 19:08

Ale czy to świadczy, że naśladowcy, a wcześniej sam Krawiec również korzystali z tego drewna? 

zaloguj się by móc komentować

umami @ainolatak 1 czerwca 2020 18:43
1 czerwca 2020 19:50

Tu, przy okzaji indygo piszą o kampeszu:






całość — Botanika stosowana 

Przy okazji:

Słownik wyrazow chemicznych

Słowniczek przemysłowy

O farbowaniu kampeszem na czarno piszą tu:
http://dlibra.umcs.lublin.pl/Content/25784/czas16160_2_1936_10.pdf

Ekstrakt kampeszu daje w połączeniu z różnemi protrawami (bejcami) następujące odcienie: z siarczanem glinu — niebieski, z chromem — granatowo-czarny, z żelazem — czarny, z solami miedzi — zielonkawo-niebieski. Wodne rozczyny kampeszu dają następujące charakterystyczne reakcje: przy dodaniu sody kaustycznej pierwotne pomarańczowo-czerwone zabarwienie rozczynu przechodzi w niebiesko-fioletowe, przy dodaniu amonjaku — w czerwonawo-fioletowe; natrium aluminat daje z rozczynem kampeszu piękny fioletowo-niebieski osad, nierozpuszczalny w nadmiarze amonjaku. Reakcja ta jest bardzo czuła, dając możność łatwego rozpoznania obecności kampeszu w mieszaninach barwników. Ałun biały daje na zimno czerwonawo-fioletowe zabarwienie, przechodząc przy nagrzewaniu w ciemno-czerwone; siaczan żelaza tworzy z rozczynem kampeszu osad niebiesko-fioletowy; z chloranem żelaza rozczyn kampesza daje zabarwieni czarno-brunatne.

(...)

W porównaniu z czernią osiągniętą na skórkach futerkowych przy pomocy barwników oksydacyjnych lub anilinowych, czerń kampeszowa ma pierwszeństwo, a to ze względów następujących: czerń kampeszowa daje na włosie pyszny, syty, pełny, połyskujący kolor, natomiast barwnikami oksydacyjnymi osiąga się czerń martwą; czerń anilinowa daje dobre wyniki na włosie futerka, jednak kąpiel ujemnie wpływa na sama skórę, przeto zastosowanie rozczynów anilinowych ogranicza sią do zastosowania jedynie sposobem naszczotkowania na włos.



Kampesz, jako naturalny barwnik, ostał się i oparł sztucznym barwnikom, o czym pisze w linkowanej przez Zyszko książce: 
ELŻBIETA KOWECKA — FARBIARSTWO TEKSTYLNE NA ZIEMIACH POLSKICH (1750—1870)
Do dzisiaj jest używany do farbowania jedwabiu i pewnie nie tylko niego.

 

zaloguj się by móc komentować

umami @ainolatak 1 czerwca 2020 18:53
1 czerwca 2020 19:52

to jest ta wersja uboższa ;) dla mas a diabeł tkwi w szczegółach

zaloguj się by móc komentować

umami @ainolatak 1 czerwca 2020 19:08
1 czerwca 2020 19:58

Książka to 1580 rok, Hiszpanie mieli monopol na jego pozyskanie od połowy XVI wieku. Po to była ta moda na czerń, żeby mając taki towar, sprzedawać go za krocie i mieć forsę na wojnę.

zaloguj się by móc komentować


chlor @umami 1 czerwca 2020 18:39
1 czerwca 2020 21:23

Kempesz zasadniczo daje kolor czerwony, dopiero gdy się tkaninę wstępnie bejcuje związkami żelaza to można otrzymać jakąś czerń. Generalnie kora drzew egzotycznych jest do tego najlepsza. Jak znajdę chwilkę czasu to sprawdzę korę catuaba. Mam jej worek, bo świetnie farbuje jajka na Wielkanoc.

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 1 czerwca 2020 11:19
1 czerwca 2020 21:28

Wierze  Panu...

... ze  to  kosztuje  Pana sporo wysilku i zachodu,  ale mysle,  ze radosc z czytania,  poznawania i odkrywania nowych zaklamanych faktow historycznych  takich  fanek jak ja troszke ten wysilek Panu rekompensuje i daje odrobine satysfakcji...

... dzieki,  Panie Gabrielu,  przeogromne  !!!

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 22:00

A kobiety Kasylijskie w początkach ubiegłego wieku, nosiły się zaś tak Zdjęcie pewnie nie słyszały o czarno-białych konwencjach, a karliści mieli zawsze czerwony beret. Komuchy pewnie?

zaloguj się by móc komentować

Paris @ainolatak 1 czerwca 2020 15:07
1 czerwca 2020 22:04

Tak...

... ten  "pasnik"  to powinien byc  zlikwidowany  w try miga  !!!

A ta PAN'owska  banda pasozytow,  zaprzancow i  sprzedawczykow rozgoniona na 4 strony swiata...  to cos niebywalego zeby narod utrzymywal taka swolocz  !!! 

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 22:20

Czyli już się nie można kolegować z Hiszpanami?

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2020 23:17

Z nim się będę kolegował, przedwczoraj Kościół go wspominał; Arriba EspaniaFerdynand III Święty – Wikipedia, wolna encyklopedia

zaloguj się by móc komentować

umami @chlor 1 czerwca 2020 21:23
1 czerwca 2020 23:40

Czerń kampeszowa do druku na zaprawie naftolowej.

Celem zaradzenia ujemnemu wpływowi parowania na żywość czerwieni paranitroanilinowej, podczas utrwalania czerni kampeszowej P. Wiktorów z Iwanowo-Wozniesieńska wypracował przepisy na takąż czerń bez pomocy parowania. O tej czerni żelazawej była już wzmianka w „Chemiku Polskim" (r. 1903 str. 882). Obecnie zaś wskutek ogłoszenia listów ochronnych, złożonych w swoim czasie Towarzystwu Przemysłowemu w Mulhouse przez pomienionego kolorystę 1) [Bulletin d. 1. Soc. Ind. Mulhouse, 1905, str. 40—54.] , ujawnione zostały przepisy z poprawkami, z których na uwagę zasługuje następujący.

Czerń kampeszowa W. [jak rozumiem, tegoż Wiktorowa]
45 kg wyciągu z drzewa kampeszowego 30° Bé. ogrzewamy z 23 kg kwasu octowego 6° Bé., 15 kg siarczynu potasowego 45° Bé. i 27 kg siarczanu żelazawego aż do zupełnego rozpuszczenia ostatniej soli. Po ostudzeniu mieszamy 10 kg otrzymanej czerni W. z 5 I wody oraz 15 kg roztworu gumy tragantowej, albo też papki krochmalowej, bezwarunkowo świeżo przyrządzonej.

Po wysuszeniu przepuszczamy tkaninę przez kąpiel, zawierającą na 1 I wody w 62° C. 20 g dwuchromianu sodu i 20 g wodzianu sodu 36° Bé., wreszcie pierzemy i mydlimy.

Otrzymana w ten sposób czerń bez pomocy parowania nie jest dość mocna, pełna, ażeby mogła zastąpić „parową" we wszystkich przypadkach; przeciwnie, znajdzie ona zastosowanie we wzorach o małem polu czerni. W innych zaś wzorach, gdzie znaczna jest ilość czerni, trzeba pozostać przy dotychczasowej czerni kampeszowej „parową", takiej np., jaką wskazał J. Langer z Pabianic 2) [Bulletin de la. Soc. Ind. d. Mulhouse, 1902, str. 156].

Farba macierzysta.

8 kg krochmalu, 7 kg mąki, 4 kg dekstryny, 34 I wody, 6 kg roztworu adragantu 1/10, 36 kg ekstraktu kampeszowego 30° Bé., 6,75 kg ekstraktu kwercytronowego 30° Bé., 27 kg kwasu octowego, 3,5 kg oliwy. Po ugotowaniu dodać 6,750 kg chloranu potasowego.

Czerń do druku.

30 kg farby macierzystej i 10 kg nitrooctanu chromu 30° Bé., przygotowanego z 24 kg dwuchromianu potasu, 32 I wody, 27,520 kg kwasu azotowego 35° Be. (małemi porcyami, mieszając dokładnie), 39,6 kg kwasu octowego 6° Be. i 7,6 kg gliceryny (białej) 28° Bé.

Po wyparowaniu w kotle Mathera i Platta w 122° C. tkanina zostaje przepuszczona przez 1%—ową kąpiel z dwuchromianu w 60° C.

Co zaś dotycze szkodliwego wpływu parowania na tło czerwone, to praktyka wykazała, że jego żywość może być zachowana przez odpowiednie chlorowanie.


Chemik Polski nr 33 z 16 (3) sierpnia 1905 r.​​​​​​​
http://cybra.lodz.pl/Content/613/ChePol_r.5_nr33.pdf

Bé. to jednostka gęstości lub stężenia
Stopień Baumé — °Bé:
0° Bé odpowiada gęstości wody
15° Bé odpowiada gęstości 15% roztworu soli kuchennej  w temp. 15°C.

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @gabriel-maciejewski
2 czerwca 2020 00:07

Jednak Radosław Sikora był w Turznie ładniej ubrany.

Kojarzę wyobrażena Hiszpanów w strojach bardzo podobnych do tego z obrazu jeszcze w osiemnastym wieku; zaskakujące jak długo to przetrwało.

zaloguj się by móc komentować

tadman @gabriel-maciejewski
2 czerwca 2020 00:15

"Portret krawca" jest niesamowity i wygląda jakby model był nam współczesny a tylko przebrał się w strój z epoki np do występu w jakiejś sztuce. Pokuszę się o stwierdzenie, że wykonując jakąś pracę jesteśmy do siebie bardzo podobni na przestrzeni lat.

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
2 czerwca 2020 02:17

Tu jeszcze hiszpański tekst wygrzebany z archive.org
https://web.archive.org/web/20120128191318/http://historiadelamodaylostejidos.blogspot.com/2011/09/juan-de-alcega-un-sastre-del-siglo-xvi.html
 

JUAN DE ALCEGA: KRAWIEC XVI WIEKU

Kiedy idziemy do ważnego muzeum, takiego jak Muzeum Prado w Madrycie, i wejdziemy do galerii portretów członków hiszpańskiej rodziny królewskiej z XVI wieku, będziemy zafascynowani ceremonialną [uroczystą] i arogancką etykietą tych postaci. Kiedy Hiszpania ustanowiła standardy dotyczące mody w całej Europie, nadworni malarze szczegółowo uchwycili swoje kostiumy a la española. Wtedy pytamy samych siebie, kto [był] lub kim byli ci, odpowiedzialni za wykonanie tej hojnej szaty na miarę. Odpowiedź jest prosta: krawcy.


Krawiec . Giovanni Moroni. Ok. 1571

W XVI wieku w większości miast istniały cechy krawieckie. W tym czasie handel osiągnie nigdy wcześniej nie spotykany rozkwit, ponieważ dominująca moda miała tendencję do ściskania ciała, a to wymagało zręcznych krawców i specjalista w dziedzinie mierzenia, krojenia i komponowania oprawy [ozdób, w sensie odzieży] wszelkiego rodzaju. Rysowania wszelkiego rodzaju wzorów dla mężczyzn, kobiet i dzieci. Opanowania geometrii i arytmetyki oraz, oczywiście, bycia roztropnym, cierpliwym i dyskretnym w dostosowywaniu się do gustów i kaprysów swojej wymagającej i zamożnej klienteli. Z tych wszystkich powodów krawiec galowy otrzymywał dobre wynagrodzenie za swoją pracę.

Kiedy w 1561 r. powstał w Madrycie dwór hiszpański, wielu krawców z innych części Hiszpanii, a także obcokrajowców, przeniosło się tam, aby osiedlić się i zaspokoić ogromne zapotrzebowanie na stroje [kostiumy] dla członków rodziny królewskiej, szlachty, urzędników państwowych, członków duchowieństwa i licznych ambasadorów, którzy osiedlili się w stolicy.
Wśród krawców mieszkających w Madrycie znalazł się jeden szczególnie wybitny, o nazwisku Juan de Alcega — wykształcony mężczyzna i potomek znanego domu w Guipúzcoa — autor rozprawy o technice zawodu [rzemiosła], zatytułowanej Libro de geometría práctica y traça, która traktuje o tym, co dotyczy zawodu krawca, opublikowanej w Madrycie w 1580 r. i ponownie wydanej w 1588 roku.


Okładka traktatu z Juan de Alcega. 1580


Traktat ten — jeden z jego egzemplarzy zachował się w Bibliotece Narodowej — pionier w swoim gatunku, musiał być bardzo przydatny we wszystkich ówczesnych warsztatach krawieckich.
W celu opracowania wszelkiego rodzaju odzieży Alcega prześledził szczegółowe wzory, wyjaśniając nawet, jak poszczególne elementy powinny być ułożone na materiale [tkaninie], aby jak najlepiej wykorzystać go [ją] podczas krojenia. ​​​​​​


Jedwabny wzór saya i sayuelo dla kobiet ...


z rękawem na całą długość [z długim rękawem].


Jedwabny wzór Jubón [kaftan, dublet, kubrak, kurtka] dla kobiet.


[jubón to to co na obrazku poniżej:]

Te wzory, niegdyś krojone z tych luksusowych materiałów [tkanin] i szyte całkowicie ręcznie, wyglądałyby podobnie do jednej z portretowanych postaci
Infantka Isabel Clara Eugenia, córka Filipa II, nosi dwuczęściowy kostium; sayuelo lub body mangas de puntas [ze spiczastymi rękawami] (otwartymi i długimi) oraz saya lub spódnicę. Pod rękawami sayuelo, wystaje jubón, założony pod spód.

[nie wiem, czy to dobrze przetłumaczone, bo nic w życiu nie uszyłem]


A. Sánchez Coello. Infanta Isabel Clara Eugenia , 1579

Na zakończenie chcielibyśmy podkreślić nie tylko postać Juana de Alcega, którego spuścizna stała się podstawowym dokumentem do analizy mody hiszpańskiej pod koniec XVI wieku. Chcemy również dochodzić praw [przywrócić należne miejsce] pracy wszystkich krawców, którzy pracowali w cieniu, w zawodzie często pogardzanym społecznie, ale fundamentalnym w historii kostiumów [ubioru], ponieważ naszym zdaniem byli oni w jakiś sposób prekursorami Alta Costura [Haute Couture], która rozpoczęła się trzy wieki później.

[Końcówka pisana przez jakiego lewicowca poprawnego politycznie]

zaloguj się by móc komentować

umami @Pioter 1 czerwca 2020 12:43
2 czerwca 2020 03:33

Tu można pobrać 2 książki (jeden tytuł nawet w 2 wydaniach) p. Ireny Turnau, w tym tę pierwszą, której okładkę zamieściłeś:


European Occupational Dress from the Fourteenth to the Eighteenth Century
https://1lib.eu/book/1196488/122208

History of dress in Central and Eastern Europe from the sixteenth to the eighteenth century
(6th ed.)
https://1lib.eu/book/2062028/c825dc
(wyd. 1991)
https://1lib.eu/book/1260635/c5eb76

zaloguj się by móc komentować

Pioter @tomasz-kurowski 2 czerwca 2020 00:07
2 czerwca 2020 05:09

Przetrwało dłużej. Właśnie jako symbol bogactwa - a nie prostoty, jak ostatnio próbują nam wmówić propagandyściTo zdjęcia weselne z Górnego Śląska z lat 20tych i 30tych XX wieku. Nie ma współczesnej bieli. Jest czerń aksamitna.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski
2 czerwca 2020 08:32

Gratuluję wszystkim i dziękuję. Komentarzy więcej niż pod tekstem o Kubie Wojewódzkim

zaloguj się by móc komentować

tadman @gabriel-maciejewski
2 czerwca 2020 09:32

O krawcach z rodzinnych wspomnień.

Ojciec obstalował sobie ubranie, bo miał nietypową sylwetkę. Ubranie nie leżało zbyt dobrze, a szczególnie spodnie i wymagały poprawek. Po którejś z kolei padło sakramentalne stwierdzenie z ust krawca "no żle leży, bo ma pan nietypową sylwetkę". Ojciec zamiast się wydrzeć zapytał:
- A kto panu szył te spodnie.
Zaskoczony krawiec odpowiedział:
- No kto, ja je szyłem.
- No widzi pan, ma pan cholernie duży brzuch a spodnie leżą na panu przyzwoicie.
Stropiony krawiec wykonał ostatnie poprawki i ubranie zostało odebrane.
 

 

zaloguj się by móc komentować


ainolatak @umami 2 czerwca 2020 03:33
2 czerwca 2020 09:46

dzięki za umieszczenie tych linków!

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @umami 1 czerwca 2020 19:52
2 czerwca 2020 10:15

Człowiek rano to jednak lepiej myśli ;)

Pani Llorente z Muzeum kostiumów (Museo del Garnitur) w poniższym artykule, potwierdzaja to co napisał Gabriel, że powody wprowadzenia czerni na dwór Filipa II to żadna żałoba po śmierci żony, a czysta ekonomia. Monarcha narzucił uniwersalną modę, którą naśladowały wszystkie kraje kontynentu - czerń o kruczym odcieniu zaczęła być identyfikowana jako kolor najwyższej elegancji.

„Konkwistadorzy ofiarowali Filipowi w darze kampesz i barwnik, a monarcha zdał sobie sprawę, że jeśli narzuci tę modę, będą musieli kupić od niego barwnik, co będzie oznaczało wielki dochód dla korony”. Postanawia zatem wprowadzić całkowicie czarny kolor na dworze i zrezygnować z czerwonego dla Kościoła – potężnego klienta na barwnik. Ponadto czarny ma on również zastosowanie polityczne: w obliczu szaleństw Henryka VIII w Anglii, który lubił ubierać się w jaskrawe kolory i ozdabiać klejnotami, dominuje hiszpańska trzeźwość. „Jest używany jako symbol wyższości, bycia nad przeciwnikiem”.

https://www.revistagq.com/moda/tendencias/articulos/espana-puso-de-moda-color-negro/21433

zaloguj się by móc komentować

betacool @ainolatak 2 czerwca 2020 10:15
2 czerwca 2020 10:22

Nasz "czerwony" robal został skazany na bycie passe.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @ainolatak 2 czerwca 2020 10:15
2 czerwca 2020 10:29

A kiedy już tajemnicę przemysłową hiszpańskich farbiarzy ujawniono/ukradziono i poszła na masówkę, stąd takie zainteresowanie Anglików koloniami. Kiedy przygotowywałam ripostę do "Skrzyni umarlaka" (której jeszcze nie umieściłam, groza!) handel drzewem kampeszowym wydał się istotny. Niestety po Filipie II jego syn, osaczony przez intrygi i doradców słaby władca Filip III pozwolił na panoszenie się i osadnictwo Anglików na początku XVII wieku...

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @betacool 2 czerwca 2020 10:22
2 czerwca 2020 10:34

...mimo, że nowego przywozili z Meksyku (więc i tak czerwiec odetchnął z ulgą ze szkodą dla naszej gospodarki)

To jednak kampesz stał się oryginalnym czarnym trendem - fajnie, ze to wykorzystali, to się nazywa innowacyjne podejście w gospodarce ;) Ale do tego trzeba mądrego władcy, dobrych doradców, a nie takiego jak już jego syn i jego kochanowie - sprzedawczyki, rozwalajacy potęgę imperium. 

U nas były robaczki, ale również zabrakło już mądrego władcy

zaloguj się by móc komentować

umami @ainolatak 2 czerwca 2020 10:15
2 czerwca 2020 11:22

No proszę, bez czytania pani Llorente, napisałem wczoraj coś podobnego:
Książka to 1580 rok, Hiszpanie mieli monopol na jego pozyskanie od połowy XVI wieku. Po to była ta moda na czerń, żeby mając taki towar, sprzedawać go za krocie i mieć forsę na wojnę.

A a propos tego zastosowania politycznego, to w tej linkowanej przez Panią wczoraj książce Williama Jervisa Jonesa — German Colour Terms A study in their historical evolution from earliest times to the present, jest taki (zabawny) fragment:

Wykrywając "ogólną nieufność do koloru w kulturze europejskiej", Jane Schneider (1978) stwierdziła, że tekstylia polichromowane "były produkowane w warunkach monopolu wspieranego przez wysoce nierównomierną światową dystrybucję barwników". W średniowieczu czarna suknia mogła wyrażać ascetyczną powściągliwość (jak w przypadku porządku benedyktyńskiego) lub wartości egalitarne (jak w przypadku śmierci). Na większości dworów późnego średniowiecza, kolorowe tkaniny włoskie cieszyły się dużym popytem, ale od XVI wieku hegemonia ta została przełamana poprzez produkcję nowych draperii w Niderlandach i Francji, później także w Anglii, przy użyciu lokalnych wełen, oraz barwników takich jak indygo i koszenila przywożonych przez porty północne. Wraz z reformacją trzeźwość czarnych tkanin barwionych przez rdzennych rzemieślników była preferowana przez protestantów jako reakcja na tkaniny barwione pochodzenia śródziemnomorskiego. W znacznej inwersji czerń faworyzowana była również w wymyślnych formach na niektórych dworach, na przykład na XV-wiecznym dworze książęcym w Burgundii (prawdopodobnie jako polityczne budowanie wizerunku, patrz Jolivet 2011) i Filipa II z Hiszpanii w następnym wieku.
Christina Burde pokazała (2005), że czerń, jako ulubiona w XVI-wiecznym niemieckim stroju, była nie tylko modą stymulowaną przez hiszpańskie wpływy, ale miała silny zestaw konotacji: tkaniny barwione na głęboką czerń pokazywały bogactwo i prestiż; czerń szaty akademickie symbolizowały edukację i naukę; oraz pod Katolikami [w senie władzy katolików], jak również pod Protestanckimi wpływami czerń oznaczała chrześcijańskie cnoty i pobożność.


Czyli tak tę czerń sobie przeciągają z jednej strony na drugą :)

Książka jest do pobrania tu:
https://1lib.eu/book/2616229/143e00

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @umami 2 czerwca 2020 11:22
2 czerwca 2020 12:52

:) dobre

protestanci przypisują sobie trzeźwą czerń w reakcji na kolorystyczne rozpasanie środziemnomorskie, a trzeźwość hiszpańska była reakcją na rozpasanie północy :)))

Jakoś w pośpiechu przeleciałam i nie zauważyłam tej trzeźwości w Pana komentarzu - swoją drogą maja one niesamowitą wartość dodaną :)

zaloguj się by móc komentować

umami @ainolatak 2 czerwca 2020 12:52
2 czerwca 2020 13:42

Mnie najbardziej fascynuje, a trzeba wziąć poprawkę na to, że patrzę na monitor ekranu, jak niektórym malarzom udawało się oddać tę akamitną, głeboką czerń sukna z tym jej połyskiem. To jest po prostu kosmos i chyba w tej chwili, to najbardziej mnie zastanawia ;)
Jak? Czy dodawali jakiś niebieski pigment? Niektóre z tych obrazów są jak żywe — i nie mam na myśli twarzy — światło na materii lśni, jak w rzeczywistości. Doskonała robota.

zaloguj się by móc komentować

umami @ainolatak 1 czerwca 2020 19:06
2 czerwca 2020 20:15

Zajrzałem do angielskiej wiki pod Haematoxylum campechianum
https://en.wikipedia.org/wiki/Haematoxylum_campechianum

i w tym języku też zachowała się treść zdradzająca pewne, interesujące nas, cechy:

Haematoxylum campechianum (blackwoodbloodwood treebluewood, campeachy tree, campeachy wood, campeche logwood, campeche wood, Jamaica wood, logwood or logwood tree)

czarne, krwiste i niebieskie drzewo, jak pozyskiwane z niego barwniki :)

Jasne też, że piszą, o wykorzystywaniu go do farbowania. Są tu rzeczywiście niezłe akcje z tymi piratami.

Mapka z książki:

Colin Woodard — The Republic of Pirates: Being the True and Surprising Story of the Caribbean Pirates and the Man Who Brought Them Down
przetłumaczonej na polski (Republika Piratów), pewnie z powodu Piratów z Karaibów, żeby poczuć wiatr we włosach i smak przygody ;)

z zaznaczonym Campeche i innymi, ważnymi dla piratów, miejscami. 

Ta republika (w Nassau na wyspie New Providence) to czasy późniejsze. Ale skoro się to wiąże, to miejmy w pamięci.

Logwood (niektóre translatory tłumaczą to jako drzewo logarytmiczne :), i kto wie, czy przy takich zyskach, nie mają racji) występuje 5 razy w tej książce.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @umami 2 czerwca 2020 20:15
2 czerwca 2020 22:45

No proszę jakie kolorowe nazwy ;)

A z piratami rzeczywiście jest nieźle...

Europejskie dwory (głównie angielski) przez dekady wynajmowali prywatnych żeglarzy i ich statki wojenne w celu wspierania własnych interesów. To byli tzw. korsarze – również pochodzący głównie z Anglii i Irlandii. Po zrekrutowaniu korsarskiej floty dawane były szczegółowe instrukcje kogo i w jakich okolicznościach korsarze mogą atakować.

Ale najemnicy często lubili się buntować i służyć raz jednemu raz drugiemu albo tylko sobie. Wtedy stawali się tępionymi piratami. Przy okazji Piotrowej "Skrzyni umarlaka", trafiłam na słynnego korsarza pirata Edwarda Tatcha „Czarnobrodego”. Przypomina pewną postać z „Piratów z Karaibów”, prawda? :)

Czarnobrody miał tupet i fantazję łupił Hiszpanów, Anglików i Francuzów. Obłowił się również na wodach wokół Balize, gdzie było aż gęsto od załadowanych kampeszem statków cargo. Złapał tam m.in. takiego o wdzięcznej nazwie „Protestancki Cezar” ;)))

Angole niestety zawzięli się na krnąbrnego najemnika i w końcu skrócili o głowę.

https://books.google.pl/books?id=PHeICwAAQBAJ&pg=PT26&lpg=PT26&dq=blackbeard+pirate+logwood&source=bl&ots=tGlWjBSyIP&sig=ACfU3U2DVgL6m2nahxRtXIHOKtQlVyseIw&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwjwgbfJ-ePpAhVCxKYKHYZ_DtcQ6AEwEnoECA8QAQ#v=onepage&q&f=false

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @betacool 2 czerwca 2020 10:22
5 czerwca 2020 18:20

Byli jeszcze purpuraci, mogli zamawiać? Czy się mylę?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @porfirogeneta 5 czerwca 2020 18:20
5 czerwca 2020 19:47

Czerwca załatwiła kosznila sprowadzana z Meksyku - tańsza i wydajniesza

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @Pioter 5 czerwca 2020 19:47
5 czerwca 2020 20:04

Po przepłynięciu Atlantyku, przetrzebieniu floty przez Drake'a et consortes, wcale taka konkurencyjna być nie musiała, jakieś wiarygodne tabelki mamy?

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @Pioter 5 czerwca 2020 19:47
5 czerwca 2020 20:52

Meksyk zajął, bo chyba nie podbił Kortez w 1519, do Mochacza 1, 2 , 3 dwadzieścia sześć lat. Od kiedy ze strony Kościoła nie ma zamówień?

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @ainolatak 2 czerwca 2020 22:45
5 czerwca 2020 21:13

W mieście Krakowie patronem ulicy jest dalej pisarz Janusz Meissner.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować