-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Kraina nieśmiesznych żartów i dawno rozwiązanych zagadek

Pewnie zdaje się Wam, że kursy literackie, o których tu czasem mówimy z przekąsem, to wymysł aspirujących bałwanów, którzy ściągają forsę od naiwnym menedżerek średniego szczebla, po to, by im w ciągu dwóch miesięcy zamącić w głowach nieistniejącą wiedzą na temat, o którym ledwie coś tam słyszeli. Otóż nie, kursy literackie są częścią machiny sprzedażowo-propagandowej, na końcu której stoi promotor książek, który ma jakąś tam angielską nazwę, ale ja jej nawet nie próbuję wymówić, a co dopiero mówić o napisaniu.

Jak to już pisałem wielokrotnie, książka i wydawnictwo to jedna z ostatnich form nobilitacji, a na pewno jedna z ostatnich uczciwych form nobilitacji. Pokusa więc, by zająć się nobilitowaniem tych właściwych osób jest duża. W zasadzie jest to przymus, albowiem bez tego zyski wielkich domów wydawniczych i pośrednika takiego jak Amazon nie będą zadowalające. Tak więc konieczna jest kreacja autorów. Oni zaś mają być przekonani, że swój sukces lub rzekomy sukces zawdzięczają talentowi, uporowi i pracowitości. Jako człowiek uparty i pracowity, mogę się tylko uśmiechnąć.

Nie ma więc nic śmiesznego w tym, że jakiś facet ogłasza na fejsie iż prowadzi kurs pisania scen erotycznych. To jest częścią machiny sprzedażowej, która działa za naszego życia, a po naszej śmierci i zamknięciu tego całego interesu, a także innych, podobnych rozhula się na dobre. Kto lub lepiej co, będzie jej ofiarą? Nie ludzie bynajmniej, bo ci maja wolną wolę i mogą wybierać, nawet jeśli wybór jest silnie ograniczony. Ten system zamorduje duże obszary treści, które będą nie do odtworzenia, w żaden możliwy sposób. Budowaniem złudzenia, że będzie inaczej zajmą się, i już zajmują, ludzie od digitalizacji zbiorów bibliotecznych, którym się zdaje, że wykonują świetną robotę. Podobnie wrażenie maja osoby zatrudnione w IPN i różnych agendach rządowych, które archiwizują i gromadzą nagrania z wypowiedziami świadków epoki i publikują tak zwane poważne książki. To wszystko jest jak krew w piach, albowiem nie ma żadnej woli, która by podnosiła znaczenie tych działań tu i teraz. Wszystko zmierza bowiem ku temu, by kokietować klienta spreparowanego przez korporacje. Do tego dodać należy przemożną chęć przewalania budżetów na projekty typu skarpetki z wizerunkiem rotmistrza Pileckiego.  No i ciągłe próby lansowania autorów, którzy jakąś wersję historii opatrzoną dziwnymi przymiotnikami – a to ludową, a to jakąś inną Poważni zaś, zdawać by się mogło, profesorowie, zajmują się tłumaczeniem – od nowa i od nowa – że komunizm był zły. Skoro tak, to po co gadają z komunistami? Tego właśnie nie potrafię zrozumieć.

Wróćmy jednak do rynku książki. Od kilku dni w różnych portalach pojawia się informacja, że polscy producenci papieru wolą robić kartony dla Amazona, zamiast papier na książki. Nie wiem kto to rozpowszechnia i dlaczego, ale uważam, że jest to celowe. Jak wiecie nie sposób dziś sprzedać makulatury, trzeba dopłacać wręcz, żeby skup był tak łaskaw i ją od nas odebrał. Cóż to więc jest za problem, przerobić na kartony już zużyte kartony, zalegające pod marketami? Myślę, że zaczynają się jakieś ruchy na rynku treści, które mają ten rynek poważnie ograniczyć, bez wprowadzania cenzury. Temu służą opowieści o braku papieru, zatrzymanych dostawach z Azji i o tym, że duże redakcje zamawiają papier na wiele tygodni naprzód, by w ogóle coś wydrukować.

Jednocześnie rozlega się wszędzie jojczenie, że książki są za drogie, a Polacy nic nie czytają. Wiele reklam wydawnictw, które są śmieciami po prostu, zaczyna się od stwierdzenia – nie jestem typowym Polakiem, czytam książki. Potem ów nietypowy Polak pokazuje jakieś, pardon, gówno w miękkiej oprawie, z okrwawionym nożem na okładce. Celem tych działań jest zablokowanie istotnych treści. Pora na definicję tych treści. Czym one są? Ta definicja jest prosta i w zasadzie sama się formułuje. Istotne treści to takie, na które nigdy nie zwróciłby uwagi Zychowicz. Można w tym miejscu dopisać jeszcze parę nazwisk. Wszyscy rozumiemy, o co chodzi. Myślę, że już dość dawno temu zauważono na rynku tendencję, polegającą na tym, że mali wydawcy wracają do publikacji sprzed stu i więcej lat, uznając, jakże słusznie, że są one istotne dla współczesnych. Cała więc machina promocji i kreacji zawirowała i zaczęła pracować w taki sposób, by rynek nie przyjął niczego, co pozbawione będzie pieczątki antyjakości. Jak to wygląda? O proszę, wczoraj przysłano mi taki oto link https://www.youtube.com/watch?v=KyLF1-fQhJA

W ten sposób promuje się dziś książki i autorów. Jeśli zajrzymy do krótkiego biogramu tej pani znajdziemy tam wszystkie możliwe truizmy i banały, jakie znajdowaliśmy u autorów i autorek znacznie starszych, takich, których kariera skończyła się na wyznaniach z gatunku coming out, bo nic innego już im nie zostało. Na pewno zaś nie mogli pisać albowiem nigdy się do tego nie nadawali. Zestaw tych nieśmiesznych żartów jest z całą powagą powtarzany dzisiaj. Bo do tego właśnie służą żarty w promocji pisarzy, szczególnie młodych. Trzeba zarzucić suchar i oczekiwać na stosowną reakcję. Dopiero po niej można stwierdzić czy mamy do czynienia z przeciętnym Polakiem, który nie czyta książek, czy z takim, który je pochłania całymi seriami.

Struktura rynku jest więc taka – kursy pisania, które kończą istoty takie jak ta pani i różni, eleganccy młodzieńcy, reklamujący potem konfekcję. W środku Amazon, który przestawia produkcję papierni na kartonowe pudła, obecne przecież w naszym życiu tak, jak kiedyś były w nim obecne papierosy bez filtra. Na końcu zaś promotorzy nieśmiesznych żartów i rzekomych zagadek kryminalnych, rozwiązanych po tysiąckroć. Ta machina zasysa i uwodzi umysły i serca. Nie mamy z nią szans, musimy to przyznać otwarcie. Naszym targetem nie są ci, którzy wchodzą w jej paszczę z uśmiechem, ale ci, którzy są przez nią wydalani, ludzie niespełnieni i pełni rozczarowań. Oni są niewidoczni. I nimi nikt się nie przejmuje, bo nie posiadają już cech, które są potrzebne do funkcjonowania machiny. No, ale są ciągle ludźmi i jest ich całkiem sporo. Naszym targetem są także ci, którzy do niedawna nie czytali w ogóle, albo czytali coś z nadzieja, że znajdą tam interesującą treść. Za każdym razem jednak przeżywali rozczarowanie. Świat ten bowiem nie podsuwał im dobrych rozwiązań, dla nurtujących ich niepokojów.

No dobrze, ale dlaczego instytucje państwowe, z misją, nie próbuj zrobić czegoś, co mogłoby ten stan zmienić? Albowiem są słabsze od korporacji i nie mogą lekceważyć produkcji, którą owe korporacje wpuszczają na rynek. Formatują więc odbiorcę swoich – rzekomo poważnych druków – pod spreparowaną przez korporacje umysłowość. Efektem tego jest nieprawdopodobna wprost ilość nagrań na YT, gdzie prowadzący przebrany za jakiegoś kosmitę, rozwiązuje dawno już wyjaśnione zagadki historyczne. Z przeznaczeniem dla nowego pokolenia, które być może będzie mogło potem przeczytać te truizmy w jakiejś książce, wydrukowanej na papierze, cudem ocalonym przez przerobieniem na karton.

Powtórzę – mechanizm ten pozostawia poza spektrum widocznym dla „czytającego” Polaka całe oceany treści. Tam musimy wyruszyć. Byłem ostatnio we Wrocławiu i opowiadałem o sprawach sprzed tysiąca lat. W redakcji takiej, o jaką nie pokusi się nikt, albowiem nikt nie uwierzyłby, że to kogoś zainteresuje. I wyobraźcie sobie, że przez trzy godziny żadna obecna na prelekcji osoba nie ziewnęła. Ani razu…To bardzo motywujące, prawie tak samo jak sprzedaż. Przypominam, że promocja trwa jeszcze tylko dziś i jutro.

Oto lista tytułów z obniżonymi cenami:

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jedwabne-historia-prawdziwa/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kosciol-w-krzyzanowicach-fundacja-hugona-kollataja/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kredyt-i-wojna-tom-i-2/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/biznes-w-kraju-dziadow/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zle-czasy-pamietnik-stanislawa-karpinskiego-z-lat-1924-1943/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/stulecie-krakowskich-detektywow/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/feliks-mlynarski-biografia/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jak-nakrecic-bombe/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/czerwiec-polski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/imperium-czyli-gdzie-pada-cien-na-ss-mantola/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/twoj-pierwszy-elementarz/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kto-sie-boi-angielskiego-listonosza/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/rock-and-roll-czyli-podwojny-nokaut/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/stanislaw-poniatowski-kasztelan-krakowski-ojciec-stanislawa-augusta/

 

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/basn-jak-niedzwiedz-socjalizm-i-smierc-tom-iii/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/basn-jak-niedzwiedz-socjalizm-i-smierc-tom-ii/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/basn-jak-niedzwiedz-socjalizm-i-smierc-tom-i/

 

 



tagi: rynek książki  autorzy  kreacja  format  sprzedaż. amazon 

gabriel-maciejewski
30 stycznia 2022 07:42
11     1999    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
30 stycznia 2022 10:37

" Jednocześnie rozlega się wszędzie jojczenie, że książki są za drogie, a Polacy nic nie czytają. Wiele reklam wydawnictw, które są śmieciami po prostu, zaczyna się od stwierdzenia – nie jestem typowym Polakiem, czytam książki. Potem ów nietypowy Polak pokazuje jakieś, pardon, gówno w miękkiej oprawie, z okrwawionym nożem na okładce."

Podobny rodzaj bezczelności prezentują tzw. kampanie "ekologiczne". Wiadomo, że to wielkie molochy niszczą środowisko produkując tony odpadów, niszcząc ekosystemy i traktując ziemię jak swoją własność, ale dla "ekologów" są niewidzialni. Za to robi się kampanie społeczne, wypuszcza się filmy mające "budzić sumienia społeczeństw", bo jak emerytka zrobi pranie i zapali w piecu węglem to zabija życie w oceanie, a leśnicy robiący przecinkę niszczą las.

Normalnie takie coś mocno denerwuje, ale tak jak napisałeś takie działania mają swój cel.

zaloguj się by móc komentować


Pioterrr @gabriel-maciejewski
30 stycznia 2022 10:58

https://antyweb.pl/poziom-czytelnictwa-w-polsce-2021

" w ciągu ostatnich 12 miesięcy "tylko" 30% Polaków nie przeczytało ani jednej książki. "

A jak sie odliczy niepiśmiennych to zapewne jeszcze wiecej.

To, że Polacy nie czytają ksiażek to swego rodzaju "kłamstwo założycielskie". Tylko nie wiem czego.

 

zaloguj się by móc komentować

Pioterrr @Pioterrr 30 stycznia 2022 10:58
30 stycznia 2022 11:18

" A jak sie odliczy niepiśmiennych to zapewne jeszcze wiecej. "

Więcej coś przeczytało.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioterrr 30 stycznia 2022 10:58
30 stycznia 2022 11:26

A po co czytać albo słuchać Mroza? Kogo to obchodzi? I co tam jest ciekawego.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 30 stycznia 2022 10:37
30 stycznia 2022 11:27

I jeszcze wszelkie bunty są w ten mechanizm wpisane

zaloguj się by móc komentować


Pioterrr @gabriel-maciejewski 30 stycznia 2022 11:26
30 stycznia 2022 22:44

A po słuchać disco polo? Co tam ciekawego? A jednak ludzie tego słuchają.

Chyba pomija Pan aspekt rozrywkowy czytania książek. A sporo ludzi czyta właśnie dla rozrywki, jak nie ma nic ciekawego w tivi. Albo po całym dniu gapienia w się monitor na koniec dnia chcą coś innego.

Nie każdy musi się pasjonować odkrywaniem prawdziwej historii buntów Chmielnickiego.

Na rynku jest miejsce i dla kaszanki, i dla kawioru.

A oba rodzaje książek wymagają papieru i farby, z którymi teraz podobno bieda.

zaloguj się by móc komentować

Barb @gabriel-maciejewski
31 stycznia 2022 00:25

Jakie czasy takie plany p. Gabrielu. Jak pan wczesniej pisal, kilkaset lat temu wystarczylo zatrudnic kilku Zydow zeby wykupywali po antykwariatach co ciekawsze ksiazki na zlecenie. Dzis w dobie globalizacji biora sie za caly przemysl drukarski. Jak to ktos kiedys powiedzial "bezczelne sa te k...y i zuchwale"

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioterrr 30 stycznia 2022 22:44
31 stycznia 2022 06:55

Naprawdę Pan uważa, że jest miejsce dla kawioru? Niezły pan jest...Może pan wskazać, gdzie jest to miejsce? 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Barb 31 stycznia 2022 00:25
31 stycznia 2022 06:58

No cóż, każdy robi swoje...

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować