-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Komunikacja, sprzedaż i lans

Pomyślałem sobie, że większość tych tekstów mogłaby się zaczynać budującymi sentencjami wziętymi wprost z pism Emanuela Małyńskiego. I tak też będę czynił. Nie zawsze, ale często. Będę tu umieszczał rozpoznawalne i zagadkowe motta jego autorstwa.

Dziś pierwsze:

 

...cel jest zawsze ten sam. Nie polega on na życiu i pozwalaniu żyć, ale na obowiązkowym byciu najsprytniejszym – tym, który wymusi najwięcej i od którego najmniej da się wymusić. Przy osiąganiu tego rezultatu praktycznie wszystko jest dozwolone, poza pewnymi formalnymi niedelikatnościami…

Emanuel Małyński „Nowa Polska”

 

Wspomniałem tu wczoraj o szwedzkim stronnictwie politycznym, zwanym stronnictwem czapek, które firmowało epokę, gdzie obowiązywała cenzura i można było torturować parlamentarzystów. Epoka ta w historii Szwecji, nie wiadomo właściwie dlaczego, nosi nazwę epoki wolności. Ktoś to tak określił, a historycy współcześni nie mieli odwagi tego idiotyzmu wyszydzić, i zostawili to tak, jak jest, żeby odróżnić rządy parlamentarnego gangu, od rzekomego absolutyzmu króla Gustawa.

W postulatach zgłaszanych przez to stronnictwo i zrealizowanych później częściowo przez króla, był jeden szczególnie dla nas istotny – chodziło o dostęp wszystkich klas do urzędów, a także – co ważniejsze – do rang oficerskich. Może nawet nie tyle do rang, co do pensji oficerskich. Arystokracja z konkurencyjnego gangu rezerwowała bowiem te pensje dla swoich dzieci, które otrzymywały rangi już w kołysce i pobierały oficerskie honoraria. Powodowało to pewną dwoistość, ale była ona – w mojej, być może błędnej ocenie – wynikiem zaniechania polityki wojennej. Nie do pomyślenia było bowiem, by za króla Karola XII ktoś wykupił rangi w pułkach i brał na tę okoliczność pieniądze. Takie rzeczy dzieją się wtedy, kiedy armia staje się dekoracją, a cała polityka przenosi się do gabinetów. Skoro tak, to jaki był istotny sens postulatu zgłaszanego przez „czapki”? Prosty – trzeba było te szlacheckie dzieci zastąpić swoimi ludźmi i przerobić armię na nową modłę, następnie zaś, w myśl instrukcji przysłanych z Petersburga i Londynu przystąpić do istotnych zmian w kraju. Czyli do zorganizowanego złodziejstwa. Mając już za sobą oparcie w zreformowanej, dowodzonej przez oficerów pochodzących z klas niższych armii.

Jak pewnie już wszyscy zauważyli mechanizm ten działa w każdej strukturze, zasilanej z budżetu, nie tylko w armii. Przy jego opisie, zwykle nacechowanym niepotrzebnymi emocjami, pomija się zawsze pewien istotny element, będący jednocześnie konsekwencją. Oto on: o ile dość łatwo jest usunąć z armii, urzędów, uniwersytetów i policji dzieci arystokracji, czy też zasiedziałej nomenklatury, demaskującej swoje aspiracje, będące jednocześnie deficytami bez pokrycia – jak to miało miejsce w historii stronnictwa kapeluszy w XVIII wiecznej Szwecji, o tyle usunięcie ich następców, chamów z przekonania wyboru i decyzji, nie może się obejść bez serii dramatów i czynów zwanych czasem gwałtownymi. I naprawdę trzeba mieć dobry plan, ostre widły i dużo, dużo granatów, żeby tych ludzi z zajmowanych stanowisk przepędzić. Jeśli nie wierzycie, oto świeży przykład. Ziemkiewicz napisał nową książkę, a Lisicki ją promuje. Ciekawy jest sposób tej promocji, bo nim się chcę zająć, nie będę przecież czytał książek Ziemkiewicza. Zacznijmy od tytułu. Książka nazywa się „Cham niezbuntowany” i zrobiona jest, co widać od razu, po taniości. Chłop bowiem przede wszystkim oszczędza na kosztach reprezentacyjnych, wychodząc z założenia, że w okolicznościach, które w ogóle dopuszczają go do głosu, jego wymazana obornikiem osoba, musi starczyć za wszystko – to znaczy za desygnat i opisujące go znaki. Ze zjawiskiem tym mamy do czynienia na co dzień i ono jest udziałem nie tylko tanich publicystów, ale także profesorów szacownych uczelni oraz gwiazd medialnych. Bieda i nędza są wyznacznikiem jakości treści zawartej pomiędzy okładkami zrobionymi z pudełka po butach. Co mamy na tej okładce? Przerobiony, pochodzący, jak mniemam z publicznej domeny, fragment obrazu Granta Wooda zatytułowanego „Amerykański gotyk”. Generalnie Ziemkiewiczowi chodzi o to, żeby były widły. Książka ta i rozpostarta wokół niej kampania promocyjna, jest elementem zagospodarowywanej w określony sposób przestrzeni komunikacyjnej. To znaczy Ziemkiewicz i Lisicki, aspirując w rzeczywistości, jak każdy „ucieknięty” od gnoju wieśniak, do wartości innych niż widły, sukmana, płócienna koszula i gumofilce, chcą zarobić parę złotych komunikując się z ludźmi, którzy nie radzą sobie z własnymi kompleksami dotyczącymi pochodzenia. Ten mechanizm sprzedażowy, wykorzystywany nie raz i nie dwa wcześniej, przez ludzi znacznie od Ziemkiewicza sprytniejszych, jest już bardzo zużyty. Moim zdaniem on jest po prostu nieważny. To jest pewna figura wymyślona w politbiurze dawno temu, przeniesiona następnie przez wojskowy reżim w latach osiemdziesiąte, kiedy to zamieniła się w nieokreśloną jakąś aurę, potem w chmurę trującego gazu, następnie się skropliła i w latach dziewięćdziesiątych opadła niczym szadź na domy, drzewa, skały i ulice. Ziemkiewicz, jak prawdziwy XIX wieczny chłop zapach gnojówki, wyczuwa ją na milę i latając z nożykiem od jednego kamienia do drugiego, usiłuje zeskrobać trochę do słoika, a następnie smarować tym swoje publikacje, żeby były bardziej autentyczne i oddawały stan ducha ludzi, do których on je adresuje.

Tymczasem nie ma już żadnych chłopów. Nie ma ich mniej więcej od połowy lat osiemdziesiątych. I dziwne jest to, że publicyści nie zajmują się analizą rzeczywistych zmian na wsi, jakie się dokonały przez ostatnie trzy dekady, pozostając przy tym całkiem fałszywym pieprzeniu, które znaleźć można w zapomnianej książce Jana Kasaka zatytułowanej – jakże wymownie - „Ojce i synowie”. Ziemkiewicz jest z tej samej szkoły i tymi samymi emocjami próbuje epatować. No, ale ludzi do których on tę książkę adresuje po prostu nie ma. Wieś dzisiaj, to zupełnie co innego niż wieś z której wyszedł Ziemkiewicz. On może mieć inne jakieś złudzenia, bo mieszkańcy wsi widząc go, mogą coś przed nim odgrywać, ale okoliczności są dramatycznie różne.

Dla każdego, kto tu przychodzi jasne jest, że Ziemkiewicz, to jeden z tych, których rodzice popierali stronnictwo czapek, czyli wymusili tak zwaną sprawiedliwość społeczną. On się z tym demaskuje bez przerwy, ale choć ta cała sprawiedliwość jest jednym fałszem, dokładnie tak samo, jak awanse chłopskich oficerów w szwedzkiej armii pod koniec XVIII wieku, pozbyć się go nie można, bo występuje zawsze w towarzystwie jakiegoś gangu, albo chowa się telewizorze. Ziemkiewicz zdaje sobie sprawę ze swojej bezkarności publicystycznej i przewagi polemicznej, która zwykle wyraża się w zdaniu – mam was w dupie. To jest oczywiście wygodne. Jak widzicie ja tu jednak podejmuję spory wysiłek, jeśli idzie o polemikę, czym Ziemkiewicza dowartościowuję i nadaję mu rangę – może nawet plutonowego. Dlaczego tak czynię? Otóż dlatego, że nie możemy dać się zepchnąć do poziomu Ziemkiewicza. Chcąc nie chcąc musimy go awansować i wskazać na głupstwa, które plecie próbując tej sprzedaży wiązanej razem z Lisickim. Nie czynimy tego po to, by Ziemkiewicz cokolwiek zrozumiał, bo takie sprawy są poza nim. Zdaje się, że jego już interesuje wyłącznie koronkowa bielizna na tyłku żony. W każdym razie kiedy ktoś próbuje mu coś zarzucić on zawsze ucieka w tę stronę - taka asekuracja, z którą większość ludzi sobie nie radzi, bo i co niby wtedy powiedzieć?

Żeby uprawdopodobnić swoje elukubracje Ziemkiewicz stara się zbliżyć do czytelnika, w sposób bardzo charakterystyczny dla trepów pochodzących z awansu społecznego. Oto przekonuje tego mniej rozumiejącego partnera, że jego towarzystwo i aura którą roztacza sprawi, że tamten nie awansuje co prawda, od razu na bombardiera, ale z miejsca stanie się kimś lepszym. Pisze Ziemkiewicz tak

 

Książka, którą Państwu przedstawiam jest skutkiem mojego wieloletniego „chorowania na Polskę”, stałego zastanawiania się nad nią. Jest ona skutkiem bardzo konkretnego impulsu, który kazał mi potraktować zebranie w jednym miejscu przemyśleń nad polskim mentalem, jako sprawę szczególnie pilną

 

Wszyscy dobrze wiemy z czym należy skojarzyć wyrażenie „chory na Polskę”. Z próbą oszustwa egzaltowanego, którą stosując czasem sprzedawcy bezpośredni, a często bardzo oszuści matrymonialni. Najczęściej zaś metody tej używają kleptomanki przyłapane na kradzieży w sklepach. Dlaczego tę akurat metodę sprzedaży wybrał Rafał Aleksander Ziemkiewicz? Na to pytanie musicie sobie odpowiedzieć sami.

Obszar komunikacji, całkiem już jałowy, jak wspomniałem, próbuje Ziemkiewicz wzbogacić jakimiś nieistniejącymi neologizmami. To jest metoda stosowana zwykle przez autorów pozbawionych talentu, którzy usiłują zwrócić na siebie uwagę wyrazami pochodzącymi ze slangu, gwary, albo ich własnej głowy, wyrazami, mającymi sugerować wielkie moce twórcze. W ten sposób ludzie ograniczeni i pretensjonalni próbują narzucić czytelnikom konwencję, która – o czym nikt im nigdy nie powie – jest nie do zaakceptowania. Ktoś zapyta czy mam na to jakieś inne przykłady poza nową książką Ziemkiewicza, gdzie używa on nieistniejącego wyrazu „mental” w odniesieniu do zbiorowej świadomości i zbiorowej pamięci. Mam, proszę bardzo, oto analogiczna próba, z zastosowaniem innych nieco narzędzi. Najgłupszy po Orlińskim dziennikarz gazowni – Wojciech Staszewski, kiedy stał się już niepotrzebny w redakcji, zabrał się za pisanie książek. Jego nowa publikacja nosi tytuł „Ewangelia według św. Józka”. I jest dokładnie tym samym dla wielbicieli gazowni czym książka Ziemkiewicza ma być dla tak zwanej prawicy patriotycznej – całkowicie fałszywym, noszącym znamiona oszustwa dokonanego z premedytacją, opisem okoliczności, w których żyjemy. Kwestie, które poruszają obaj autorzy po prostu nie istnieją. Nigdy nie istniały, były zawsze tylko pewnym schematem operacyjnym, które stronnictwo czapek wypracowało, dla ukrycia realnych metod komunikowania się z ludem. Realnych to znaczy dokonywanych za pomocą pałki i rewolweru. I aż dziwne, że Ziemkiewicz, który przecież chodził do klasy z Moniką Jaruzelską, nie potrafi zrozumieć, że to jest widoczne, rozpoznawalne i bardzo czytelne.

Jeśli idzie zaś o chłopów, a raczej o ludzi wywodzących się ze wsi, to mogą oni wreszcie otworzyć szampana i powiedzieć sobie wprost, że już nie muszą – nie muszą udawać kogoś kim nigdy nie byli, nie muszą, albowiem nikt im tego nie nakaże, nawet Ziemkiewicz. Mogą być wreszcie indywidualistami. Czego wszystkim mieszkańcom wsi i przysiółków szczerze życzę.

Jako znany wielbiciel wielkiej własności ziemskiej i związanej z nią kultury, chciałbym tylko na koniec przypomnieć, jak Hieronim Florian, książę, Radziwiłł, zwykł określać aspirującą do pańskiej klamki, szlachecką hołotę. Otóż jaśnie oświecony mówił o tych ludziach per „gnojstwy pachnące kolegstwo”.

Na dziś to tyle.



tagi: polska  książka  ziemkiewicz  wieś  chłopi  mentalność 

gabriel-maciejewski
28 maja 2020 10:22
47     3105    16 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

valser @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 10:47

to musi byc literowka. Ziemkiewiczowi z pewnoscia chodzi o mentol, a nie mental.

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 10:57


Bieda idzie
zamiast Bigda idzie.


Wood zgłosił obraz do konkursu organizowanego przez Art Institute of Chicago. Sędziowe określili go jako „komiczną walentynkę”, ale jeden z mecenasów przekonał ich do nagrodzenia dzieła brązowym medalem i nagrodą pieniężną w wysokości 300 dolarów. Muzeum również zakupiło obraz, który jest w nim przechowywany do dziś. American Gothic zaczął szybko pojawiać się w prasie, m.in. w wydawanej w Cedar Rapids w stanie Iowa The Gazette. Czytelnicy byli oburzeni przedstawieniem ich jako „wynędzniałych, ponurych purytańskich fundamentalistów”, zaś sam Wood zaczął otrzymywać listy z pogróżkami. Autor odpowiadał na krytykę, mówiąc, że obraz nie ukazuje konkretnie mieszkańców Iowy, ale ogół Amerykanów. Siostra malarza, wyraźnie zażenowana przedstawieniem jej jako żony kogoś dwa razy od niej starszego, twierdziła, że postaci na obrazie to ojciec z córką. Sam Wood nie wypowiedział się jednoznacznie w tej kwestii.

Krytycy, którzy pozytywnie przyjęli obraz, m.in. Gertrude Stein i Christopher Morley, także uważali, że miał on być satyrą na życie amerykańskiej prowincji, wpisując się w nurt zapoczątkowany przez powieści takich autorów jak Sherwood AndersonSinclair Lewis czy Carl Van Vechten.

Nadejście wielkiego kryzysu sprawiło jednak, że obraz zaczęto postrzegać jako ukazujący niezłomność amerykańskiego ducha. Wood sam zaczął popierać takie podejście, wyrzekając się swojej młodości w Paryżu i nawiązując znajomość z takimi malarzami jak John Steuart Curry czy Thomas Hart Benton, którzy sprzeciwiali się dominacji inteligenckich grup artystycznych z Wschodniego Wybrzeża. Znana stała się wypowiedź autora z tamtego okresu, gdy stwierdził: „wszystkie dobre pomysły, jakie miałem w swoim życiu, przyszły mi do głowy podczas dojenia krów”. To podejście sprowokowało pierwszą znaną parodię dzieła, którą stanowi zdjęcie autorstwa Gordona Parksa, przedstawiające sprzątaczkę na tle amerykańskiej flagi.

American Gothic Gordona Parksa z roku 1942 to jedna z pierwszych parodii dzieła Wooda.

Obraz ten wielokrotnie służył do różnych przeróbek, tu jedna z bardziej gotyckich:


Albo Lśnienie:


Na tym tle, ta niezbuntowana wersja RAZ-a, wygląda biednie. Wycięli chłopa, pogonili babę. Ale i tak łeb mu obcięli. Nie z powodów rewolucyjnych, tylko żeby oryginał aż tak nie był rozpoznawalny. No i nie dali kosy, bo chcieli skojarzenia z gnojem.
Pchać na rynek polski amerykańskie skojarzenia, to jakieś pomieszanie z poplątaniem.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 11:14

Nie wiedziałam,że polski chłop czy teżpolski cham chodził w pole w dżinsowych ogrodniczkach. Miało być światowo , jak to w wydawnictwie założonym przez ludzi sf, ale wyszło żałośnie.

Do agresywnych i nienawistnych tytułów książek łagodnego, pluszowego absolwenta polonistyki już się przyzwyczaiłam. To jak się zdaje ma być  dowód,że autor to twardy nieprzejednany mężczyzna. A on musi wydawać książki często, bo papierowe gazety padły.

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 11:14

" chodzi o to żeby były widły" + spadź gnojna. Na myśl przychodzą książki o Jakubie Wędrowyczu, ktore z lubością kiedyś czytałem. Nielekko jest przejrzeć się w pańskiej twórczości. 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 11:32

Nie wiem skąd Twoje wzburzenia na panów Rafała Aleksandra Ziemkiewicza i Wojciecha Staszewskiego. Że co, że ściągają z pawlacza dość wyświechtane i zużyte schematy operacyjne starych trepów. Każde dziecko w PRL-u wiedziało, że autobus musi być z milicji, jak szkoła bierze udział w konkursie/akcji na poziomie wojewódzkim czy państwowym. Moja wychowawczyni w 6 klasie mało na zawał nie umarła, choć była sprawną i atrakcyjną kobietą, jak jej połowa chłopców zasnęła pod klasą (ze znudzenia jak sądzę) a tu trzeba było wypinać piersi jak Szkoła 14 w Krośnie dostawała imię Tow. Wiesława, nazwisko też.

Mechanizm działa jak ze Stachem Konwą, polska i czynniki się „ekscytują” a lokalsi wiedzą, że to ściema, nie pierwsza i nie ostatnia. No i może na tą ściemę parę złoty też się da stuknąć jak polska czy czynniki stukają.

A panu Rafałowi możemy nawet pomóc w jego „chorobie na Polskę”. Jest portal Się Pomaga, zbiórka – psychiatra i trener personalny, może być nawet pan Staszewski i MAMY DOBRY UCZYNEK !

zaloguj się by móc komentować

olekfara @umami 28 maja 2020 10:57
28 maja 2020 11:41

Dla ścisłości. Te widły w żadnym wypadku nie są do gnoju. Jako tako mogłyby służyć do siana, gdyby nie feler, jaki mają. Zbyt krótkie osadzenie.

,

zaloguj się by móc komentować


molier @olekfara 28 maja 2020 11:41
28 maja 2020 11:51

za to elegackie i można nosić w torbie razem z laptopem, jak buławę...

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 11:56

Motywy podobnych inicjatyw wydają mi się  banalnie prozaiczne, i moim zdaniem, p. Ziemkiewicz (bo opisywany w tekście Gospodarza  przypadek traktuję jako przykład szerszego zjawiska) , sprzedaje swój schabowy z resztek mielonego, powodowany czystym wyrachowaniem, czasem okreslanym jako cynizm, a bardziej akademicko makiawelizm. Zyjąc w mediach i tematami medialnymi oraz kontaktując się z ludźmi, którzy w oparach kreacji medialnych także spędzają swoje  życie, musi dochodzić do wniosku, ze swiat ten interesuje spora ilosc ludzi, ergpo potencjalnyuch czytelników, a autor tych treści jest rozpoznawalny, gdyz częśto udziela się w "odwojowanej" przez "prawicę "telewizji państwowej.   

Motywacja ta opiera się na kalkulacji, iż skoro tak wielu ludzi glosuje na zasadzie "negstywnej" (każdy byle tylko nie z PiS, albo z drugiej mańki, każdy byle tylko nie z PO), to grzechem byłoby tego nie  wykorzystać.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @olekfara 28 maja 2020 11:41
28 maja 2020 11:57

To widły do związanych snopków zboża.

zaloguj się by móc komentować

tadman @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 12:00

Czytam i dowiaduję się, że owa choroba ma obok rzutu ostrego również przebieg chroniczny, bo Antoni Macierewicz jest "chory na Polskę", a Rafał Ziemkiewicz cierpi na wieloletnie „chorowanie na Polskę”. Ciekawe kiedy p. Rafał na nią zapadł, czy wyssał ją z mlekiem matki, czy trafiła się trochę później.

zaloguj się by móc komentować

atelin @umami 28 maja 2020 10:57
28 maja 2020 12:03

"Sędziowe określili go jako „komiczną walentynkę”, ale jeden z mecenasów przekonał ich do nagrodzenia dzieła brązowym medalem i nagrodą pieniężną w wysokości 300 dolarów."

Od razu przypomniały mi się dreblinki na jakimś pręcie na wystawie rzeźb, nad którymi cmokało jury. To chyba było w filmie "Nie lubię poniedziałku".

A Gospodarz wielokrotnie tu obnażał te absurdy.

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 12:08

"...o tyle usunięcie ich następców, chamów z przekonania wyboru i decyzji, nie może się obejść bez serii dramatów i czynów zwanych czasem gwałtownymi. I naprawdę trzeba mieć dobry plan, ostre widły i dużo, dużo granatów, żeby tych ludzi z zajmowanych stanowisk przepędzić."

Podziwiam znajomość realiów, ja to znam z autopsji i czasem miałem wrażenie, że granaty i widły to trochę za mało - tam jest potrzebna bomba atomowa, tylko jak ją nakręcić?

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 12:11

W wikowym biogramie Isaaca La Peyrère'a stoi, że książę Kondeusz Wielki, Oliver Cromwell i królowa Krystyna Szwedzka zawarli porozumienie w celu obalenia króla Ludwika XIV i nasadzeniu na tron Francji króla, który połączy siły z żydowskim Mesjaszem, zdobędzie dla Żydów Ziemię Świętą, pomoże zbudować rząd światowy i będzie panować jako regent. W tych warunkach nawet po ponad stu latach Szwecja nie mogła zostać rozebrana jak Polska. Król Gustaw III straszył poddanych, że kraj skończy jak sąsiad z drugiej strony Bałtyku, ale tylko straszył. Nikt w Londynie ani Paryżu nie pozwoliłby carowi podporządkować całej Szwecji.

zaloguj się by móc komentować

umami @olekfara 28 maja 2020 11:41
28 maja 2020 12:14

Jeśli nie są do gnoju, tym gorzej. Nic, w takim razie, nie wypaliło na tej okładce.

zaloguj się by móc komentować

umami @atelin 28 maja 2020 12:03
28 maja 2020 12:16

Pamiętam jeszcze sznurek do snopowiązałek.

zaloguj się by móc komentować

chlor @umami 28 maja 2020 10:57
28 maja 2020 12:18

Jeszcze do tego w polskiej wersji chłop robi lewą ręką.

zaloguj się by móc komentować


umami @chlor 28 maja 2020 12:18
28 maja 2020 12:28

To jeden z najprymitywniejszych sposobów odróżniania się od oryginału, odbicie w lustrze. Kompozycyjnie nie grało. 
Bieda z nędzą, po prostu.

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 12:41

Wykręcić się sianem. Wyrażenie to powstało ze zdarzenia, które Rej tak opisał w „Figlikach”:

„Jeden pijąc w piwnicy, byt dłużen nie mało.
Widząc, iż mu rozumu w mieszku nie dostało,
Jął figle ukazować — i wziął wiązać siana;
„Patrzcie, panowie bracia, będzie wnet odmiana”.
Namówił wiązań dzierżeć z tego cechu pana.
A sam, ku górze idąc, kręcił powróz z siana,
A wyszedłszy z piwnice, przez ulicę dunął,
A ten siano ze wstydem porzuciwszy, splunął”.

O tym samym figlu wzmiankuje i autor wydanych w r. 1650 „Facecyi”, pisząc:
„Zięba, błazen trefny u króla, zaprosił kilku na wino i jużynę do piwnicy. Gdy już dobrze podochocili, powiedział, że ukaże im figiel osobliwy. Posłał po siano i począł kręcić powrósło; kazawszy je gospodarzowi trzymać, coraz po schodach pomykając się, wyszedł z piwnicy, a ujrzawszy chłopca, kazał mu powrósło trzymać, póki z apteki nie wróci. Zaproszeni musieli za wino zapłacić”.

https://pl.wikisource.org/wiki/Encyklopedia_staropolska/Wykręcić_się_sianem

zaloguj się by móc komentować

Zbigniew @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 12:43

Bajka o powidłach - po widłach są dziury w plecach.

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @olekfara 28 maja 2020 11:41
28 maja 2020 13:24

Do siana widły z dwoma zębami,do gnoju 3-lub 4 zęby.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 28 maja 2020 10:47
28 maja 2020 13:39

Myślę, że chodziło mu o czasownik w trybie rozkazującym - miętol! - i ja to bym już wyraźnie skojarzył z tymi koronkami. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @umami 28 maja 2020 10:57
28 maja 2020 13:40

On to wziął na okładkę, bo myślał, że się nie skapną....

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @pink-panther 28 maja 2020 11:14
28 maja 2020 13:40

Twardy i nieprzejednany, na pewno....

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Zawierucha 28 maja 2020 11:14
28 maja 2020 13:41

Nikt nie obiecywał, że będzie lekko

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ArGut 28 maja 2020 11:32
28 maja 2020 13:41

To nie jest oburzenie, ale próba podniesienia sprzedaży koledze po fachu

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 28 maja 2020 11:56
28 maja 2020 13:42

Niedługo z tych resztek mielonego zaczną robić faworki

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @tadman 28 maja 2020 12:00
28 maja 2020 13:42

Opadła na niego w postaci chmury

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @atelin 28 maja 2020 12:08
28 maja 2020 13:43

A co tu podziwiać, wszyscy to znamy

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @krzysztof-laskowski 28 maja 2020 12:11
28 maja 2020 13:43

Toż wczoraj o tym pisałem, nie chodziło o likwidację, ale o osłabienie przez odłączenie Finlandii

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @umami 28 maja 2020 12:41
28 maja 2020 13:44

Ale ja sie nie wykręcam sianem

zaloguj się by móc komentować


ArGut @umami 28 maja 2020 10:57
28 maja 2020 13:49

Może jakby premier dofinansował i Narodowy Instytut Wolności dołożył to i na łeb by starczyło. Porządny twardy CHAM-ski łeb.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 13:55

Przypomniałem sobie, że w książce Małyńskiego "Nowa Polska" jest jeszcze cały rozdział bardzo a propos naszych dywagacji. Nosi on tytuł "Złodziejscy "miłośnicy" ludu".

zaloguj się by móc komentować

Zbigniew @gabriel-maciejewski 28 maja 2020 13:44
28 maja 2020 13:57

Bo to nie jest śmieszne, widły są dość ważnym rekwizytem pokazującym szczere zamiary wobec interlokutora.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @gabriel-maciejewski 28 maja 2020 13:43
28 maja 2020 14:38

Bo gdyby oddali carowi całą Szwecję, rewolucja antyfrancuska rozjechałaby się w sposób niemożliwy do opanowania.

zaloguj się by móc komentować

Paris @tadman 28 maja 2020 12:00
28 maja 2020 15:32

No to jest ich  dwoch  kretynow !!!...  co  najmniej dwoch.

Kiedy na te chorobe  "zapadl"  ???   Juz  bardzo  dawno...  juz  w  liceum  z  corcio  generala,  a moze i wczesniej -  tylko  stara  dziadyga sie maskowala...

... a tak ogolnie to nie ma o czym  pisac... bo nie  o  "kim"  !!!

No i adekwatne okreslenie  dla tych 2  pajacow  "gnojowi koledzy".

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 15:44

Chcąc nie chcąc musimy go awansować i wskazać na głupstwa, które plecie próbując tej sprzedaży wiązanej razem z Lisickim.

Widzę Ziemkiewicz i do tego Lisicki, to włącza mi się, no właśnie co? Teraz już nic.

I pomyśleć, że "karierę komentatora politycznego" w postaci komentarzy pod tekstami w Internecie zacząłem 10 lat temu w Rzeczpospolitej, takiej gazecie codziennej, wychodzi do dzisiaj, dowodzonej w ten "trudny" czas Tuska, właśnie przez Lisickiego, a byli tam wszyscy potem niepokorni z tym Ziemkiewiczem na czele, jak Wildstein ojciec, Janke, Semka, ambasador w Izraelu dziś Magierowski, by wymienić pierwszych z brzegu.

Tak przypomnę po raz któryś, jest okazja ☺, że mój nick, to właśnie bierze się z:

Christopher Bekiersz Rzeczpospolita

a potem to już to państwo, gdzie mieszkam

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 15:48

Dziekuje za ksiazki  !!!

Listonosz przywiozl mi je przed poludniem... wszystkie ladne...  a Pana Stalagmita najladniejsza  - fajna ta satynowa kolorystyka.  Zal  tylko, ze nie w twardej okladce,  jednak twarda okladka to jest dla ksiazki  klasa sama w sobie,  ale rozumiem  Panski  wybor i pewnie bedac na Pana miejscu tez bym tak wybrala...  ale  i  tak  ciesze sie bardzo, ze mam je juz w domu.

Pozdrawiam  serdecznie  Panie  z  Kliniki Jezyka,

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski 28 maja 2020 13:44
28 maja 2020 18:12

On się wykręcił. Bo widły nie do gnoju. Niech się tym sianem wypcha.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @stanislaw-orda 28 maja 2020 11:57
28 maja 2020 18:35

Zawsze mi chochoła przypominał...

 

zaloguj się by móc komentować

adamo21 @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 21:10

Warzecha wykręcił się od promocyjnej klaki. Powód, to nieznajomość książki, której nie przeczytał. 

PS Liczą się tylko książki przeczytane. 

zaloguj się by móc komentować

pijonek @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 22:22

https://www.youtube.com/watch?v=F2__551Mhfw

Prawda. Aby było uczciwie liczą się tylko przeczytane.  ;)

zaloguj się by móc komentować

pijonek @gabriel-maciejewski
28 maja 2020 22:23

Miało być do adamo21

zaloguj się by móc komentować

atelin @pijonek 28 maja 2020 22:22
29 maja 2020 09:40

Na wyjeździe podwójnie. :-)

zaloguj się by móc komentować

bendix @ainolatak 28 maja 2020 18:35
29 maja 2020 10:32

Bo to taki korwinowy chochoł. Dla mnie ktoś kto miał cokolwiek wspólnego z korwinkiem jest spalony.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować