Komu są potrzebne nauki humanistyczne?
Gdybyśmy byli poważni, tak zwane nauki humanistyczne, czyli wszystkie filologie, historię i jej pochodne oferowalibyśmy tylko tym studentom, którzy skończyli wcześniej jakiś kierunek ścisły, a najlepiej jakiś kierunek ścisły i prawo. Może być też ekonomia, choć jak napisał Stanisław Karpiński w swoich wspomnieniach, pisanie o ekonomii i mówienie o niej żadnego praktycznego znaczenia nie ma.
Dopiero po takim przygotowaniu ludzie powinni zabierać się za studia humanistyczne. Bez tego, wszystkie te kierunki są tylko zbiorem hagad, które przyjmuje się na wiarę. Z przyjęcia owej wiary niewiele potem wynika, ponadto, że prymusi utrwalają powielone wcześniej formuły, w każdym w zasadzie przypadku błędne. Jeśli zaś nie błędne to zamienione w zbiór idiotycznych anegdot. Najbardziej jaskrawym przykładem humanistycznych absurdów i niechęci humanistów do interesowania się czymkolwiek naprawdę, jest sprawa obrazu Jana Matejki, zatytułowanego Stańczyk, podniesiona przez betacoola. To jest wisienka na torcie i wskazówka jednocześnie, jak można zgłupieć. Dotyczy to wszystkich historyków sztuki. Nie lepiej jest z kwestiami dotyczącymi poruszanej tu często ostatnio kultury rycerskiej, która z całą pewnością nie była tym, czym się wydaje współczesnym jej apologetom. To jest już wyższa szkoła zidiocenia, bo każdemu popularyzatorowi wiedzy o rycerzach wydaje się, że jest rycerzem, a jego żona jest damą i to się oczywiście wiąże z jakimiś tam osobistymi uwikłaniami w domowe rytuały. Nie mam zamiaru w to wnikać, ale jest to dość czytelne. Do tego dochodzi Komuda i jego dwór kupiony w częściach na Aliexpress, a potem ustawiony na osiedlu domków jednorodzinnych.
Dlaczego ja w ogóle o tym piszę? Wczoraj dostałem do ręki Kronikę Królestwa Jerozolimskiego, Wilhelma z Tyru. Rzecz wydaną przez prywatnego wydawcę, przez niego przetłumaczoną i przez niego dystrybuowaną. To jest naprawdę niezwykłe. Mam jednakowoż pytanie: co robią w czasie kiedy Henryk Pietruszczak tłumaczy, podstawowe dla pewnym obszarów wiedzy, publikacje, profesorowie historii i pokrewnych dziedzin wiedzy, którzy zaczynali studia razem ze mną? To mnie interesuje, bo mam wrażenie, że poszli oni w tak zwane biznesy, a te nie dotyczą bynajmniej hurtowego handlu nawozami sztucznymi, ale organizacji dystrybucji treści. W tej zaś nie ma miejsca ani na Wilhelma z Tyru, ani na nasze swojskie Acta Tomiciana. Ja już nie pierwszy raz podejmuję ten temat i zawsze słyszę to samo: że studenci powinni się uczyć języków, w tym języków martwych, a potem czytać teksty. Ja się nie nauczyłem żadnego języka, a teksty tłumaczą za mnie ludzie do tego przygotowani. Płacę im za to, uważam, że nieźle i ciągle zgłaszają się nowi. Wczoraj, na przykład, zgłosił się pan, który jest tłumaczem czeskiego. Na razie nie mamy nad czym pracować, ale z całą pewnością coś się znajdzie. Ci zaś, którzy używają argumentów takich jak wyżej, że języki, lektura tekstów, ble, ble, ble...nie maja zamiaru nawet zaglądać do żadnego ważnego tekstu, a to z obawy, że piramida głupstwa, w której zrobili tę swoją karierę zawali się od jednego w nią puknięcia. Cała bowiem, a mam na myśli piramidę nauk humanistycznych, zbudowana jest według zasady wyłożonego w wierszu Tuwima – że dom, że Stasiek, że drzewo….Na straży tej konstrukcji stoją producenci ciekawostek historycznych, którzy zmieniani są na warcie przez belwederskich profesorów. Ludkowie ci nie zauważyli, że przez ten wsobny chów, któremu zostali poddani, odpuścili olbrzymie obszary aktywności literackiej i wydawniczej, które ja nazywam rynkiem. Więcej – oni nie zauważyli, że jak ktoś ma dwie ręce i głowę, może stworzyć dobrze prosperujący rynek ciekawych publikacji wokół siebie. I żaden autorytet nie będzie mu straszny. I to właśnie zrobił Henryk Pietruszczak, a także ja sam.
Tak się przy okazji składa, że działalność publicystyczna humanistów przyczynia się do dewastacji języka polskiego i jego dramatycznego zubożenia. Nie dość, że za państwowe pieniądze produkują oni nie czytane przez nikogo teksty, rozmijające się zarówno z doświadczeniem dnia codziennego, jak i z logiką faktów, przez te teksty przywoływanych, to jeszcze uważają, że tłumaczenie na polski dzieł ważnych nie ma sensu, bo student się nauczy języka i sam przeczyta. Nie chce mi się nawet pisać o tym, co to jest nauka jednego czy drugiego języka dzisiaj w Polsce i do czego nadają się ludzie, którzy potem po takim kursie próbują coś robić. Sam władowałem mnóstwo forsy w językową edukację dzieci, a wszystko to zrobiłem z bardzo praktyczną myślą, która już teraz przynosi owoce. Większości jednak studentów język obcy jest potrzebny do zamawiania piwa w odległych krajach, szczególnie jeśli są absolwentami tak zwanych nauk humanistycznych. I do niczego więcej. Nawet jeśli uda im się coś przeczytać, o przełożeniu tego na zrozumiały język polski nie ma mowy, albowiem wszystkie próby rozbiją się o metodę – że dom, że Stasiek, że drzewo. I szlus. Co z tego, że na liście, co go Stańczyk położył na stole napisane jest Samogitia 1533, skoro mędrcy mówią, że tam stoi jak byk Smoleńsk 1514. Tak ma być i koniec. A skoro tak, to cała reszta treści podawanych na przemądrych wykładach nadaje się do rzucania za psami. No, ale tę właśnie, nadającą się do rzucania za psami wiedzę sponsoruje hojnie nasze państwo, które uważa w dodatku, że jest ona jakimś ideologiczno-doktrynalnym fundamentem. W fundamencie tym, niczym pale wbite w muliste dno, tkwią postaci, godne naśladowania. Mityczni herosi niepodległości, czy czego tam jeszcze. A ja wczoraj zajrzałem, dość niespodziewanie do książki Ignacego Schipera Dzieje handlu żydowskiego na ziemiach polskich i znalazłem tam inne postaci, w mojej ocenie stokroć dla zrozumienia historii Polski ważniejsze niż taki na przykład Jan Zamoyski.
Weźmy pierwszego z brzegu – Izaak Brodawka dzierżawca myt i żup królewskich na Litwie, a także dzierżawca mennicy za Stefana Batorego, który handlował do spółki z pochodzącym z Tykocina Łazarzem Abramowiczem. Izaak Brodawka wymieniany jest zwykle z innymi hurtownikami żydowskimi, przeważnie z Poznania, takimi jak: Dr Marek Majer i jego zięć Abraham, obaj z Poznania. Schiper przy wielu nazwiskach kupców żydowskich konsekwentnie stawia literki Dr, przy czym pierwsza litera jest zawsze wielka. Czy jakiś uczony humanista, mógłby wyjaśnić dlaczego tak czyni? I jakie to doktoraty zdobyli poznańscy hurtownicy, współpracujący z kancelarią królewską Stefana Batorego? Oczywiście, że nie. Czy człowiek tak zasłużony dla Brześcia jak Izaak Brodawka, ma choć w tym Brześciu swoją ulicę? A skąd. A czy Łazarz Abramowicz ma swoją ulicę w Tykocinie? Rzecz jasna nie. A szkoda, bo to oni zapewne, dzierżawiąc myta, żupy i mennice dostarczyli Stefanowi Batoremu sporą część budżetu na wojnę z Moskwą. Jakby tego było mało głównym inżynierem wojskowym w armii Batorego był Mendel Izakowicz, który dzierżawił także litewskie dochody skarbowe. Towarzyszył on armii maszerującej na północ i nadzorował tam roboty inżynieryjne. Czy ktokolwiek z historyków zajął się tą postacią jakże przecież ważną dla zrozumienia kampanii Stefana Batorego? Oczywiście, że nie. Nie zajmują się tym nawet sprzedawcy ciekawostek historycznych, których ekscytuje, na przykład, sprawa takiego Saula Wahla, rzekomego jednodniowego króla Polski. Istnienie tego człowieka jest z jednej strony powodem do niewczesnych żartów, a z drugiej częścią mitologii żydowskiej kolportowanej w Polsce. Tymczasem jeden rzut oka na streszczenie przygód pana Saula, stawia nam wszystkie włosy na głowie o otwiera wszystkie czakramy w mózgu ( czy jak się tam te niezwykłe przestrzenie nazywają). Oto Mikołaj Radziwiłł Sierotka udaje się z pielgrzymką pokutną do Jerozolimy. Kiedy wraca, źli ludzie napadają go i pozostawiają bez pieniędzy. Nikt nie chce mu pomóc, jedynie główny rabin Wenecji pochyla się na jego niedolą. Nazywa się on Samuel Judasz Katzenellenbogen. Z wdzięczności Radziwiłł zgodził się odszukać jego syna, Saula, który – o czym ojciec zapewne nie wiedział – uczył się w sławnej na cały żydowski świat jesziwie w Brześciu Litewskim. Domniemywać należy, że pod czujnym okiem Izaaka Brodawki. Kiedy Radziwiłł wrócił oczywiście odnalazł Saula i uczynił go dzierżawcą wszystkiego co tam w jego dobrach nadawało się do wydzierżawienia, potem zaś – w czasie bezkrólewia – zaproponował jego kandydaturę na jednodniowego czy też raczej jednonocnego króla. Historia ta ma charakter legendarny. Jeśli zaś ktoś doszukuje się w niej wątków autentycznych, to kierują nim po prostu złe intencje. Mnie naprawdę nie interesuje to, ile przywilejów Saul nadał gminom w czasie swojego krótkiego panowania. Ciekawy jestem tylko dlaczego nikt nie studiuje polityki domu radziwiłłowskiego po tych wypadkach, a także interesuje mnie kim byli ci rozbójnicy, którzy napadli Mikołaja Sierotkę pod Ankoną. No i rzecz jasna, jaka sława poprzedzała pielgrzymki polskich magnatów do Jerozolimy. Bo przypuszczam, że było tak – zwykle wszyscy jechali tam oficjalnie, z wielką pompą i po drodze załatwiali różne interesy, korzystne dla środowisk trzymających rzeczywistą władzę w ich dobrach. Jeden Sierotka, postanowił wybrać się do Ziemi Świętej w stroju pokutnym, tak by nikt go nie poznał. Okazało się jednak, że nie docenił swoich litewskich kontrahentów w biznesie i oni mu pokazali, że nie można tak po prostu jechać gdzie się chce i nie realizować różnych podjętych wcześniej zobowiązań. Tak sądzę, no ale każdy może mieć swoje zdanie na ten temat. Jeszcze….
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/dzieje-handlu-zydowskiego-na-ziemiach-polskich/
tagi: uniwersytet humanistyka dzieje handlu żydowskiego ignacy schiper teksty źródłowe wilhelm z tyru kronika królestwa jerozolimskiego
![]() |
gabriel-maciejewski |
18 marca 2021 09:31 |
Komentarze:
![]() |
gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski |
18 marca 2021 10:02 |
Nie wierzę w to co widzę. Naukowce w 2020 zorientowali sie, że historia gospodarki jest ważna...ja pierniczę...
https://www.facebook.com/InstytutPileckiego/videos/239944097826070
![]() |
MG @gabriel-maciejewski |
18 marca 2021 10:14 |
Mój szef w Polit. Warszawskiej (lata 1970-81) konsekwentnie zmieniał mi w mojej pisaninie dr na Dr, prof. na Prof. strofując mię przy tym, że tak ma być przez szacunek dla tytułu akademickiego.
![]() |
wierzacy-sceptyk @gabriel-maciejewski |
18 marca 2021 10:17 |
Czyli co?
Nie jesteś genialny tylko po prostu myślisz?
![]() |
gabriel-maciejewski @wierzacy-sceptyk 18 marca 2021 10:17 |
18 marca 2021 10:19 |
Chyba nawet nie to
![]() |
gabriel-maciejewski @MG 18 marca 2021 10:14 |
18 marca 2021 10:19 |
Czasy się zmieniają
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski 18 marca 2021 10:02 |
18 marca 2021 10:39 |
Jak czytam coś o transformacji czy transformatorach to jako elektryk czuję dreszczyk emocji i muszę się z tym zapoznać.
Zajrzałem pod zamieszczony w notce link i cóż tam można przeczytać, cytuję:
Polityka gospodarcza ma swoje przyczyny i dalekosiężne skutki. Konsekwencje tego co stało się w Polsce w latach 1939 - 1949 odczuwamy do dzisiaj. Ma to wpływ na to jak wygląda Polska gospodarka i jej struktura. Prof. Andrzej Zawistowski zaprasza na cykl dyskusji „Klio w świecie ekonomii, czyli porozmawiajmy o gospodarce”.
Najbliższe spotkanie odbędzie się już jutro (18.03) o godzinie 18:00 i będzie dotyczyło transformacji gospodarczej. O doświadczeniach pracowników i pracownic przedsiębiorstw, które zostały sprywatyzowane w latach 90. XX wieku opowiedzą Aleksandra Leyk i Joanna Wawrzyniak, autorki książki „Cięcia. Mówiona historia transformacji”. Ich rozmówcą będzie dr Jerzy Łazor.
czyli:
Konsekwencje tego co stało się w Polsce w latach 1939 - 1949 odczuwamy do dzisiaj.
Będzie mowa o:
...transformacji gospodarczej...
i
...doświadczeniach pracowników i pracownic przedsiębiorstw, które zostały sprywatyzowane w latach 90. XX wieku.
To się nazywa rozmach - całe pół wieku! :))
Poza tym z tą ekonomią może być jakiś "haczyk" lub jak w nazwie książki jakieś "Cięcia", bo chodzi o:
...doświadczeniach pracowników i pracownic...
![]() |
gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 18 marca 2021 10:39 |
18 marca 2021 10:45 |
To jest gorzej niż żałosne. Oni teraz wołają: my też, my też, my też chcemy mieć czytelników i żeby nam klaskali....
![]() |
Wrotycz1 @gabriel-maciejewski 18 marca 2021 10:19 |
18 marca 2021 10:49 |
Target grupa już nasyciła się badziewiem. Czas na lifting produktu. Niech pokażą co potrafią, i co z czym im się kojarzy. Powstanie z pewnościa wiele śmiesznych wyjaśnień nieśmiesznych wydarzeń i procesów gospodarczych. Przypuszczam, że nie wiedzą na jakie pole wchodzą.
![]() |
gabriel-maciejewski @Wrotycz1 18 marca 2021 10:49 |
18 marca 2021 10:54 |
Nie wiedzą, ale nie mają wyjścia
![]() |
IanThomas @gabriel-maciejewski |
18 marca 2021 11:03 |
Polski humanista reaguje jak pies Pawłowa na imiona żydów i wszystko co się wiąże z wyznawcami wiary mojżeszowej. Wystarczy spojrzeć na komentarze pod moim ostatnim tekstem.
![]() |
grudeq @gabriel-maciejewski 18 marca 2021 10:45 |
18 marca 2021 11:04 |
Ale spokojnie oni są na etapie tylko pracowniczek i pracowników, a Ty jesteś na etapie Prezesa Banku Polskiego. Z całym szacunkiem ale to jak będą chcieli zrozumieć mechanizmy polityczno-ekonomiczne na podstawie zeznań pracownika działu produkcji... to nadal będą w zerówce.
Co do nauk: to faktycznie klasyczna triada nauki: prawo, medycyna, teologia(filozofia) to są podstawowe nauki. Mające swój odrębny aparat pojęciowy. Reszta to tylko pochodne, albo sofistyka.
![]() |
Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski 18 marca 2021 10:45 |
18 marca 2021 11:05 |
Ale niewielu będzie klaskać tylko odwroca się od nich plecami, bo to będzie za trudne. Wychowali kilka pokoleń żab, a teraz będą im tłumaczyć, że jest coś takiego jak kosmos. Niech zobaczą, jaka to orka. To po pierwsze. Po drugie trzeba o gospodarce mówić z jajem, żeby swój chów gumisi zachęcić do samodzielnych przemyśleń. Będę patrzeć na ich wysiłki. Myślę, że każdy kumaty po prostu przyjdzie tu, a oni skończą na robieniu dennych memow.
![]() |
betacool @gabriel-maciejewski |
18 marca 2021 11:37 |
Dzięki za dobre słowo.
Wzbogacony treściami, których nie było na blogu, tekst dotyczący Stańczyka można znaleźć w numerze pruskim SN. Dodam, że i zwolennicy ciekawostek historycznych coś dla siebie znajdą, bowiem artykuł lekko zahacza o wątki obyczajowe, acz nie koniecznie obyczajne, które można nazwać renesansową "Zatoką świń".
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-26-ostatni-poswiecony-prusom/
![]() |
tadman @gabriel-maciejewski |
18 marca 2021 11:37 |
Jacek Lech Komuda bardziej odstaje od zaproponowanego przez Gospodarza wzorca, bo "Wykształcenie: XL Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Stefana Żeromskiego" i "W każdym bądź razie niestety liczę się z faktem, że obrany przeze mnie kierunek pracy twórczej sprawi, iż do końca życia pozostanę zwykłym magistrem historii, lub jeśli kto woli, wiecznym studentem studiów doktoranckich."*.
* - http://katedra.nast.pl/artykul/2057/Wywiad-z-Jackiem-Komuda/
![]() |
umami @gabriel-maciejewski |
18 marca 2021 11:37 |
Ja zacząłem czytać Opis_podróży Wilhelma_z_Rubruk, wydaną również przez p. Henryka Pietruszczaka w 2015. Czyta się bardzo dobrze.
To ten misjonarz, którego wysłał Ludwik św. do chana Mongke, żeby został jego sojusznikiem w walce z Turkiem.
No i po prawie 800 latach znalazł się p. Henryk Pietruszczak i przetłumaczył to. Brawo!
![]() |
umami @umami 18 marca 2021 11:37 |
18 marca 2021 11:42 |
Okazuje się, że było jeszcze tłumaczenie Mikołaja Olszewskiego z 2007. Tak, czy siak, 8 wieków i doczekaliśmy się.
![]() |
mniszysko @gabriel-maciejewski |
18 marca 2021 11:43 |
Wstęt polskich "naukowców" do tłumaczeń jest zadziwiający. Zawsze mnie to zastanawiało podczas pobytu we Włoszech.
Na przykład taki bł. Elred z Rievaulx, najwybitniejszy cysters na wyspach brytyjskich, doczekał się w języku włoskim trzech tłumaczeń w przeciągu ostatnich trzydziestu lat a u nas dopiero, co przetłumaczyli, niektóre dzieła i to bez fundamentalnego według mnie pierwszego traktatu, którego przekładu pewnie się nie doczekamy.
Elred jest tutaj przykładem, jednym z całej listy i tego nie da się tylko wytłumaczyć ubogim budżetem. A jak coś się przetłumaczy, to zaraz zlatują się wrony i kraczą, że to nie tak, że lepiej żeby w ogóle nie tłumaczyć, jak robić to z jakimiś uchybieniami.
Pomyślałby kto, że polscy "naukowcy" to sami skrupulanci, ogarnięci obsesją perfekcji.
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
18 marca 2021 11:50 |
"Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom." 2 List św.Pawła do Tymoteusza (2Tm 4:4)
![]() |
parasolnikov @gabriel-maciejewski |
18 marca 2021 11:51 |
Pozwole sobie starym skeczem zarzucic, w swiecie nauki bez zmian: https://www.youtube.com/watch?v=-sfVNZnFhVc
![]() |
Magazynier @MG 18 marca 2021 10:14 |
18 marca 2021 11:53 |
W takim razie powinno być Papież, Biskup, Ksiądz i Kapłan. Przez szacunek dla tytułów do nauczania teologii biblijnej. Wszak to powszechna nauka.
Aha, przepraszam, ale nie akademicka. Ajajaj ...
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
18 marca 2021 12:34 |
ja tylko w kwestii takiego drobazgu, który akurat mnie mocno dolega:
"Nie chce mi się nawet pisać o tym, co to jest nauka jednego czy drugiego języka dzisiaj w Polsce i do czego nadają się ludzie, którzy potem po takim kursie próbują coś robić."
Jak mogą sensownie cokolwiek przetłumaczyc, skoro ich zasób slow i pokec w języku polskim jest tak dramatycznie ubogi.
Od dawna stosuje takaa oto metode (poza przekądami z rosyjskiego, gdzie nie musze potrzebować "posrednika" w postaci Gugla), że translację wykonana przez edytora guglowego przerabiam na poprawny polski. Czyli kombinuję jak to, co naposano np. po hiszpańsku albo w innym jezyku, brzmiałoby po polsku poprawnie co do zawartego tam sensu.
Syn, który jest bardzo biegły w "english", wielokrotnie rwał sobie włosy z głowy, gdy napotykał tłumaczenia sklecone "po taniości" przez jakichs studentów. Mówi, że na szczęście nie musi takich tekstów czytać w przekładzie, bo woli to robić w oryginale. Podobie jak ja mam z rosyjskim.
Chciałbym być tutaj dobrze zrozumiany, że nie chodzi o chropowatości językowe, (szyk, styl, etc.), które są najprostsze do korekty, ale przede wszystkim o brak znajomość odniesień do wzorców kulturowych, które najczęściej sa "pozostawione same sobie"(czyli bez stosownychprzypisów), trzeba wiec się napocić, aby dotrzeć do tego, do czego autor odnosił sie w oryginalnym tekście, a nad czym tłumacz nie chciał tracić czasu.
![]() |
DKA @mniszysko 18 marca 2021 11:43 |
18 marca 2021 13:28 |
Jestem na studiach na historii i wśród wykładowców panuje chorobliwy lęk przed wydawaniem czegokolwiek. Jako szczyt ambicji traktują publikację artykułu w jakimś najlepiej zagranicznym czasopiśmie. Co jakiś czas niektórzy z poczucia misji zaczynają na zajęciach dyskusję nad popularyzacją historii, która zawsze sprowadza się do tego że zwykli ludzie nie czytają książek, a co dopiero źródeł więc można im podawać treści jedynie jako papkę przygotowaną z różnych obyczajowych skandali, nieszczęśliwych żon Chrobrego i romansów krzewicieli polskiego oświecenia.
![]() |
gabriel-maciejewski @DKA 18 marca 2021 13:28 |
18 marca 2021 13:39 |
Niech tak robią dalej, zostanę milionerem
![]() |
gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 18 marca 2021 12:34 |
18 marca 2021 13:42 |
Gugiel spokojnie wystarczy do tłumaczenia prostych tekstów,
![]() |
gabriel-maciejewski @parasolnikov 18 marca 2021 11:51 |
18 marca 2021 13:43 |
:-)
![]() |
gabriel-maciejewski @Magazynier 18 marca 2021 11:50 |
18 marca 2021 13:43 |
Bardzo trafne
![]() |
gabriel-maciejewski @mniszysko 18 marca 2021 11:43 |
18 marca 2021 13:43 |
To są w masie i pojedynczo sami durnie
![]() |
gabriel-maciejewski @umami 18 marca 2021 11:37 |
18 marca 2021 13:43 |
Poszukam
![]() |
gabriel-maciejewski @tadman 18 marca 2021 11:37 |
18 marca 2021 13:44 |
On nie uprawia pracy twórczej. Trudno to nawet nazwać pracą odtwórczą
![]() |
betacool @DKA 18 marca 2021 13:28 |
18 marca 2021 13:44 |
A można wiedzieć jakich naukowców polecają. Niala Fergusona?
![]() |
gabriel-maciejewski @betacool 18 marca 2021 11:37 |
18 marca 2021 13:44 |
A proszę bardzo
![]() |
gabriel-maciejewski @Matka-Scypiona 18 marca 2021 11:05 |
18 marca 2021 13:44 |
Oby
![]() |
gabriel-maciejewski @grudeq 18 marca 2021 11:04 |
18 marca 2021 13:45 |
Żałuję, że nie studiowałem prawa
![]() |
gabriel-maciejewski @IanThomas 18 marca 2021 11:03 |
18 marca 2021 13:45 |
Fakt
![]() |
umami @gabriel-maciejewski 18 marca 2021 13:43 |
18 marca 2021 13:57 |
Wilhelm z Rubruk – Podróż do państwa Mongołów 1253—1255.
![]() |
Wrotycz1 @gabriel-maciejewski |
18 marca 2021 14:29 |
W Japonii już w 2015 roku coś zrobili w dobrym kierunku:
"Japońskie ministerstwo edukacji wydało rozporządzenie, w którym nakazuje wszystkim państwowym uniwersytetom zamknięcie wydziałów nauk społecznych oraz humanistycznych. Dotychczas 26 z 60 uczelni zastosowało się do nowych wymogów. Katedry są zamykane lub przekształcanie w takie, które lepiej mają spełnić aktualne wymagania społeczeństwa.
Rozporządzenie ministerstwa pojawiło się dokładnie 8 czerwca 2015 roku. Wysłał je oficjalnym listem skierowanym do uczelni Hakubun Shimomura, szef resortu. Według niego reforma jest konieczna, ponieważ liczba studentów maleje a wraz z nią zapotrzebowanie na nowych pracowników kończących wspominane kierunki........."
https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/309249844-Japonia-rezygnuje-z-kierunkow-humanistycznych.html
![]() |
peter15k @gabriel-maciejewski |
18 marca 2021 14:39 |
Ostatnio się dowiedziałem że poszukiwane są przez inżynierów w antykwariatach stare podręczniki do matematyki pisane przed wojną albo po wojnie bo można się z nich normalnie uczyć ( mam jeszcze coś o całkach Banacha i polskie wydawnictwa rosyjskich matematyków ze starej szkoły ) Współczesne, wydawane na kredowym papierze to zagmatwana opowieśc o matematyce . A w starych - co to jest całka przykłady wyliczeń zadania itp. Absolwent umiał zastosować matematykę w obliczeniach. Teraz po przeczytaniu nowych podręczników można iść tylko na wódkę z żalu że się tego bełkotu nie opanuje ( dostają za wierszówkę czy co ? )... Podobno niektórzy autorzy się nie przyznają że to oni ten bełkot sworzyli...
![]() |
DKA @betacool 18 marca 2021 13:44 |
18 marca 2021 15:27 |
Na razie nie ale to może dlatego że jesteśmy na etapie średniowiecza + początek semestru więc jeszcze się nie rozkręcili. Doktor który średniowiecze prowadzi wychodzi z założenia że im nowsze opracowanie tym lepsze. Polecał nam Mariana Dygo i Radosława Kosteckiego.
![]() |
betacool @DKA 18 marca 2021 15:27 |
18 marca 2021 15:49 |
A to proszę. Można budować swoją bibliotekę i to nawet z autografem.
https://allegro.pl/oferta/capitulare-de-villis-i-biblia-w-sprawie-programu-10113526013
![]() |
betacool @DKA 18 marca 2021 15:27 |
18 marca 2021 15:53 |
Widzę, że naszą historią chcemy zawojować nawet zachodnie rynki treści.
![]() |
gabriel-maciejewski @betacool 18 marca 2021 15:49 |
18 marca 2021 15:56 |
Już dawno zwrócono uwagę na związek gospodarki z kulturą? Nie wierzę. Czy pojęcie "przemysł filmowy" nie inspiruje tych ludzi w żaden sposób? Że dom, że Stasiek, że drzewo....
![]() |
stanislaw-orda @grudeq 18 marca 2021 11:04 |
18 marca 2021 17:32 |
Niechby opanowali bodaj sofistykę na dostatecznie, to już byłby zwrot we właściwym kierunku
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski 18 marca 2021 13:42 |
18 marca 2021 17:35 |
Niechby opanowali bodaj sofistykę na dostatecznie, to już byłby zwrot we właściwym kierunku
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski 18 marca 2021 13:42 |
18 marca 2021 17:37 |
Tych niezupełnie prostych takze. Np. robię translację powiedzmy z angielskiego na rosyjski, a z tego ostatniego to juz dla mnie bułka z masłem.
![]() |
stanislaw-orda @peter15k 18 marca 2021 14:39 |
18 marca 2021 17:42 |
skoro mieli narzucony pułap tzw. publikacji , to nic dziwnego, że kombinowali.
A;emskutki sa dramatyczne. Na poerwszym semestrze politechnik trzeba galopem powtarzać program szk0ły sresniej w zakresie mat. - fizz. , bo gros "studentów" nie zna go w stopniu dostatecznym.
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 18 marca 2021 10:02 |
18 marca 2021 18:40 |
A jednak, Panie Gabrielu,... cuda, po prostu "cuda" !!!
Zbyt pozno sie jorgneli... stanowczo za pozno i nic tym "akademickim GAMONIOM" to nie pomoze... no i najwazniejsza kwestia - czy ta deta, niedouczona MENAZERIA jest w stanie zrobic cos BEZ GRANTOW ???
Jesli nie, to niech spadaja... mam nadzieje, ze mlodzi Polacy pokaza im, tym naLukawcom akademickim, "odkrywcom waznosci" historii gospodarczej, przede wszystkim ZLODZIEJOM i DARMOZJADOM - srodkowy palec !!!
![]() |
Paris @MG 18 marca 2021 10:14 |
18 marca 2021 18:46 |
A mnie, moj dyrektor, ktorego szanowalam (lata 90-te) mocno zrugal, kiedy w jakims urzedowym pismie podpisalam go wstawiajac przed nazwisko "mgr inz."... potem wyjasnil mi, ze on w rodzinie ma 3 profesorow przedwojennych i jemu jest bardzo wstyd, ze on jest TYLKO "mgr inz.".
Takze, sa ludzie i ludziska.
![]() |
ewa-rembikowska @stanislaw-orda 18 marca 2021 17:42 |
18 marca 2021 18:50 |
Ale to się dzieje od lat. Koło 2000 roku pracowałam w agencji doradztwa personalnego. Zdarzały się zlecenia na stanowiska ze znajomością Excela. Ja miam to sprawdzać, więc dawałam delikwentom jakieś proste zadanie typu zrób tabelkę, oblicz udział, sumę, zautomatyzuj to. No i okazywało się, że całkiem spora część absolwentów studiów nie ma zielnego pojęcia jak obliczyć udział (procent). Masakra.
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 18 marca 2021 10:45 |
18 marca 2021 18:54 |
Dokladnie tak,...
... ale nie ma mowy o "oklaskach"... na oklaski to trzeba sobie zasluzyc ciezka, mozolna i wytrwala praca !!!
Te zlodziejskie akademickie gamonie potrafia tylko odwalic takie skandaliczne "piruety" jak chocby ostatnia wystawa IPN w 100-tna rocznice traktatu ryskiego" !!!
Ta wystawa to NIEBYWALA CHUCPA "akademickich" gamoni !!!
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 18 marca 2021 10:54 |
18 marca 2021 19:01 |
Bedzie pieknie...
... jak ten trOT "naszych" szlag bedzie trafial... szkoda tylko tych MILIONOW przewalonych bezmyslnie pieniedzy panstwowych...
... licze, ze ta ZGRAJA sakiewiczowo-karnosko-kurwizyjna za te PRZEWALY naprawde beknie... i zadnym "swirusem" swojej hipokryzji i zlodziejstwa nie zakryja !!!
![]() |
tadman @ewa-rembikowska 18 marca 2021 18:50 |
18 marca 2021 19:43 |
Zastępowałem kolegę na laborce z chemii w prywatnej szkole wyższej. Studenci otrzymane wyniki z doświadczenia mieli nanieść na wykres i za chwilę przyszedł delikwent i poprosił o jeszcze jeden arkusz papieru milimetrowego. Myślałem, że zabazgrali ten który otrzymali, ale nie, bo skleili taśmą dwa arkusze by wykres, przy sztywno przyjętej podziałce, zmieścił się na papierze. Po powrocie dałem zadanie narysowania takiego wykresu synowi (był wtedy chyba w gimnazjum) i wyskalował wykres, tak że zmieścił mu się na jednym arkuszu A4.
Co będzie teraz, bo w zeszłym roku strajki nauczycieli i początki pandemii, a w tym kolejne fale pandemii i nauczanie zdalne lub hybrydowe, czyli produkuje się kolejne pokolenia myślących inaczej.
![]() |
stanislaw-orda @ewa-rembikowska 18 marca 2021 18:50 |
18 marca 2021 20:15 |
równiez wiem o tym od dosyć dawna
![]() |
klon @stanislaw-orda 18 marca 2021 17:42 |
18 marca 2021 20:45 |
Na PŁ pierwszoroczni potrafią dodać dwa do dwóch. :)
/ Zadanie z wejściówki z rozwiązaniem /
x^2 + x^2 = x^4
Można?
![]() |
olekfara @klon 18 marca 2021 20:45 |
18 marca 2021 20:53 |
Można się pośmiać, ale i popłakać. Dlaczego takie proste te zadanie, to gorzej świadczy o egzaminatorach, niż studentach. Maja przymus przyjmowania gamoni?
![]() |
stanislaw-orda @olekfara 18 marca 2021 20:53 |
19 marca 2021 05:26 |
A niby kogo mają "czesać" na "korkach" i "poprawkach"?
Przecież nie tych, którzy coś umieją.