-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Kim był Jan Kazimierz Waza? I czy Polacy są narodem morskim?

Ponieważ cały Internet ze szczególnym wskazaniem na prawicę zajmuje się promocją Tuska podbijając i przenosząc dalej jego wypowiedzi, my tutaj nie możemy tego czynić. Ja rozumiem, że kogoś może to niesłychanie ekscytować, ale jest to zła droga. Komunikacja taka bowiem w tempie kosmicznym oddala się od realiów, które za dekadę już nie będą mogły być w żaden sposób rozpoznane. Dlaczego tak? Ponieważ ustawienie dyskusji w fałszywych rejestrach daje złudzenie mocy wszystkim, którzy ją podejmują. I nikt nie rozumie, że basuje w skali, która brzmi źle, a do tego jest wskazana przez osoby, nie pragnące bynajmniej tego, żeby uczestnicy cokolwiek zrozumieli. I tak jest w Polszcze naszej ze wszystkim. Pewne, najczęściej bardzo prymitywne opisy i redakcje zdarzeń i osób, stawiane są za wzór i wręcz narzucane jako nie wizja nawet, ale szczera prawda. Tyle tytułem wstępu. Ponieważ napisałem właśnie książkę o porwaniu Jana Kazimierza, nie będziemy dziś rozmawiać o Tusku, ale o Janie Kazimierzu właśnie, a jak ktoś ma inne zdanie, niech lepiej od razu opuści lokal.

W każdej biografii króla znajduje się informacja, że niewiele o nim wiadomo. Mam wobec tego taką propozycję – może ludzie, którzy mają po temu odpowiednie kwalifikacje przejrzeliby inne zasoby dokumentów niż te, które przeglądali do tej pory, w których tak samo jak dawniej, nic nowego nie ma? Bo przecież nikt tam niczego nie dołożył. Jak to zwykle bywa w przypadku takich postaci jak Jan Kazimierz, oglądamy go przez pryzmat publikacji XIX i XX wiecznych, czyli skrajnie królowi nieprzychylnych, wskazujących na to,  że przez niego spadły na Rzeczpospolitą same nieszczęścia. Pozwolę sobie wyrazić inne zdanie w tej kwestii. Nieszczęścia na Rzeczpospolitą spadły, albowiem źle rozpoznano przeciwników i sojusznika. To po pierwsze, po drugie zaś dlatego, że dwa razy zlikwidowano zbudowaną za pieniądze Rzeczpospolitej flotę inwazyjną, która miała walczyć ze Szwedami na Bałtyku. Takich drobiazgów w biografii Jana Kazimierza się nie umieszcza, albowiem żył on na dworze, a nie w portach, nie mają więc one znaczenia. Za do wielkie znaczenie ma fakt, że król urodził się 22 marca pod znakiem barana. Po takiej konstatacji można już do upojenia, pardon, pieprzyć, że Polacy nie byli narodem morskim.

Zacznijmy  jednak od początku – dlaczego w ogóle wybrano Zygmunta Wazę na króla Polski? Bo był Jagiellonem po kądzieli i miał kontynuować politykę swojego ojca – zbliżenia z Rzymem oraz odwrócenia skutków rewolucji protestanckiej w Szwecji. Miał też zagwarantować, że korony polska i szwedzka znajdą się na głowach przedstawicieli tej samej dynastii. Jak nazywamy taką formułę? Otóż jest to doktryna państwa, którą należy mieć zawsze w sercu i umyśle, kiedy człowiek nazywa siebie samego politykiem i swoje otoczenie polityką. Doktryna ta zaplanowana przez umysły świadome okoliczności, została całkowicie wyszydzona przez historyków późniejszych, którzy nie tylko nie potrafili ustać na pokładzie żadnego statku, ale nawet nie urodzili się pod znakiem barana. Nazwano ją „polityką dynastyczną Wazów”, co było i jest nadal określeniem pejoratywnym i wskazuje, jak bardzo ta polityka była oddalona od realiów. To znaczy od czego? Od wykreowanych przez posłów na sejm założeń i programów, których podstawę stanowiła kondycja ekonomiczna szlachty. Stąd wzięły się opisy późniejsze, mówiące, że szlachta to byli sami pacyfiści. Ta sama szlachta, w opisach sytuacji o sto lat późniejszych, już nie jest nazywana pacyfistami, ale zatabaczonymi wrogami reform, firmującymi upadek państwa. Co to oznacza? No, że szlachta broniła się, instynktownie, przez politycznymi prowokacjami. Było już jednak za późno.

Jak wobec takich ocen możemy nazwać następujące po sobie pokolenia historyków imające się różnych definicji i opisów? Nie powiem, bo moja żona urodzona 22 marca pod znakiem barana, bardzo się denerwuje w takich momentach, kiedy ja tu na kogoś wyklinam i nie chcę jej wkurzać niepotrzebnie.

W podręcznikach mamy taki schemat – polityka dynastyczna Wazów vs pacyfizm szlachty, która nie chce wojny. Bo kto by chciał, prawda? Kiedy to „nie nasza wojna”. Czy ktokolwiek kiedykolwiek zajmował się strukturą systemu łapówkarskiego w polskim sejmie pierwszej połowy XVII wieku? Nie wiem, ale może tak? Byłoby dobrze. Kiedy bowiem czytamy sobie w hiszpańskich artykułach, jak Olivares i jego ludzie oceniali przydatność dla polityki Madrytu Adama Kazanowskiego i Jerzego Ossolińskiego, rozumiemy sami, bez pomocy tak zwanych ekspertów, że wręczane tym ludziom sumy, musiałby być puszczane w dół drabiny społecznej, w różnych wysokościach. Kiedy zaś orientujemy się, że nie na wiele się te miliony zdały, rozumiemy, także bez niczyjej pomocy, że Francuzi musieli dać więcej. A skąd wzięli te pieniądze, wszak prowadzili wojnę na dwa fronty? Z rabunków, których dokonywali na Atlantyku, atakując hiszpańskiej galeony ze srebrem i złotem. Hiszpania bowiem nie dysponowała wówczas żadną flotą. Istniała tylko eskadra Dunkierki broniąca miast i wybrzeża Flandrii oraz kilka okrętów patrolujących Karaiby. Cały, wielki ocean wydany był na pastwę Anglików, Francuzów, Holendrów i Portugalczyków. Hiszpańska piechota nie mogła przedostać się z północnej Italii do Flandrii inaczej jak lądem, bo nie było okrętów osłonowych. Wszyscy to wiedzą, ale każdy uważa, że wniosków z tego nie można wyciągnąć żadnych. Polacy zaś wystawili za Zygmunta III jedną eskadrę, a potem za Władysława IV drugą, częściową pochodzącą z zakupów od Gdańska. Hiszpanie nie mieli nawet takiej możliwości. Mając te fakty przed oczami dalej słuchamy bredni o tym, że „Polacy nie byli narodem morskim”.

Wszystko zależy od budżetu i jego celowego wykorzystania. Zależy od tego również flota, nie mówiąc już głosowaniach w sejmie. Czy ktoś zadał sobie może trud i zbadał, jak wyglądała struktura dystrybucji hiszpańskiej i francuskiej gotówki w sejmach I połowy XVII wieku? Nie wiem, ale może ktoś jednak ten temat ruszył. Byłoby dobrze. Z grubsza wyglądało to tak – Hiszpanie, świadomi, że nie zbudują własnej floty, która mogłaby pokonać wszystkich wrogów na oceanie, obrali strategię taką – dołożymy Polakom pieniędzy na budowę floty, oni zrobią inwazję na Szwedów i najważniejszy czynnik decydujący o wyniku bitew w Rzeszy zostanie unieważniony. Przekupimy też magnatów, dla pewności obydwu przywódców stronnictw – Ossolińskiego i Kazanowskiego, który jest przyjacielem króla.

Co na to Francuzi? Zapewne przekupili posłów. I tu właśnie doszliśmy do istoty tego, co nazywamy „pacyfizmem szlachty”. Dla pewności jednak jeszcze postanowili sprowokować Władysława IV do akcji dyplomatycznej i porwać jego brata. Dowodów na przekupstwo izby i hetmana Koniecpolskiego przez Francuzów nie mamy, ale wiemy przecież, że ze wszystkich sił, za każdym razem kiedy powstawała polska eskadra inwazyjna, starali się ją zniszczyć. I za każdym razem się to udawało. Oni też zapewne rozpuszczali informacje, że „Polacy nie są narodem morskim”.

Takie były realia panowania i życia obydwu pozostałych przy życiu synów Zygmunta III. Ekscytowanie się więc w opisach tym, że król Jan Kazimierz był nerwowy, że miewał zmienne nastroje, że klął w żywy kamień i dostawał furii słuchając propozycji szlachty i obserwując wyczyny panów braci w izbie poselskiej, jest trochę dziwaczne. Oto państwo, którego polityka została zaplanowana dawno temu, wbrew pomysłom cesarskim, które zakładały podział Rzeczpospolitej, degeneruje się na oczach wszystkich za francuskie pieniądze. W imię wolności i realiów politycznych ponoć. W rzeczywistości zaś po to, by Francuzi i Szwedzi mogli zyskać na czasie. Najpierw zlikwidować „hiszpańską drogę” prowadzącą z Mediolanu przez Palatynat do Flandrii, drogę, którą przerzucano tertios na wojnę, a po tym wstępie nabrać rozmachu i skierować całą uwagę ze splądrowanej już Rzeszy na Polskę i Litwę. Gdzie żywioł protestancki oczekiwał swojej szansy. Katolicka zaś szlachta chciała żyć w pokoju. I Szwedzi tej szlachcie pokój dali, pozwalając jej handlować z Gdańskiem. Potem odczekali 20 lat, porobili inwentaryzację w zamkach i pałacach, przekupili kolejne pokolenie zdrajców i ruszyli na wojnę. Kiedy się zjawili w Polsce i na Litwie, naród szlachecki urobiony przez francuską propagandę, grzecznie podniósł ręce do góry, albowiem chciał żyć w pokoju. A przeszkadzała mu w tym polityka dynastyczna Wazów, egoistyczna i krótkowzroczna. I taką wizją żyjemy do dzisiaj. Jan Kazimierz zaś to dla nas „początek nieszczęść królestwa”. Początkiem nieszczęść królestwa był pokój w Sztumskiej Wsi. Wszyscy, którzy go podpisali powinni zawisnąć. Tak się jednak nie stało.

Władysław IV nazywany jest w opracowaniach optymistą. A jak miał nie być optymistą? Wygrał dwie wojny, z Turkiem i Moskwą, lekką ręką wystawił flotę i zwerbował kozaków, zaciągnął nowych najemników, zbudował dwie twierdze nad wybrzeżu, mające być zapleczem inwazji. Wszystko szło dobrze…no, ale okazało się, że „Polacy nie są narodem morskim”. Szlachta zaś to pacyfiści. Jego brat zaś nazwany został furiatem, a często też wskazuje się, że był nieodpowiedzialny. Przypomnę, że człowiek ten, będąc w niewoli nie oddał broni, choć próbowano mu ją odebrać. Ryzykował życiem, bo całe to porwanie zmierzało prostą drogą do tego, by go zamordować, a następnie jeszcze obarczyć odpowiedzialnością za własną śmierć. Infantylizm i brak zrozumienia tragizmu sytuacji obydwu braci uderza w opisach historyków. Nie tylko takiego durnia jak prof. Tomkiewicz (żona mnie zabije, sami rozumiecie – baran, 22 marca), ale też prof. Ryszarda Skowrona. To jest więcej niż zasmucające. Najbardziej jednak zasmucająca jest fraza, która powraca w każdym w zasadzie opisie postaci Jana Kazimierza – niewiele wiadomo o tym, kim był polski królewicz.

Na dziś to tyle. Prócz mojej książki o porwaniu Jana Kazimierza mamy jeszcze nową książkę Wacka Grzybowskiego.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/porwanie-krolewicza-jana-kazimierza-gabriel-maciejewski/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/papiez-cesarstwo-i-jurysprudencja-kreatywna/



tagi: wojna  polska  francja  szwecja  jan kazimierz  flota  morze  cesarstwo  władysław iv  sojusze  porwanie 

gabriel-maciejewski
10 maja 2024 09:38
56     2248    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski
10 maja 2024 10:50

Wsadzam kij w mrowisko...

Nie mam za grosz szacunku dla Jana Kazimierza. Zdecydowanie lepszym królem byłby Karol Ferdynand Waza, odważny, gospodarny, mężny, chociaż młodszy o 4 lata, a nie chwiejny jak chorągiewka braciszek (o charakterze Jana Kazimierza najlepiej świadczą jego zabawy z kapeluszem kardynalskim!). Niestety szantaż Chmielnickiego zdecydował inaczej (to przecież Karol Ferdynand wystawił swoim sumptem oddział wojska do walki z kozakami, a nie rozrzutny braciszek, który ostatecznie porzucił koronę, a wcześniej księcia pruskiego zwolnił z zależności lennej!) i marna pociecha z pomocy oblężonemu Zbarażowi i dzielne stawanie (dowodzenie) pod Beresteczkiem. I jeszcze ta francuska spadkowa żona...

zaloguj się by móc komentować

Pioter @jolanta-gancarz 10 maja 2024 10:50
10 maja 2024 11:00

Nie wiem czy Karol byłby lepszym władcą. Miał zupełnie inne warunki w księstwie nyskim, niż Jan w Rzeczypospolitej. A i tak porządziłby tylko do 1655. Zresztą Ludwika Gonzaga była pewnie przewidziana w pakiecie dla każdego kolejnego Wazy - ktoś ze strony Francji musiał ich pilnować.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 10 maja 2024 10:50
10 maja 2024 11:01

To są oceny powierzchowne, oparte na interpretacjach 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter 10 maja 2024 11:00
10 maja 2024 11:02

Wszystko było pod kontrolą. Pogadać można sobie teraz...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 10 maja 2024 10:50
10 maja 2024 11:06

No dobrze, to na kim król miał się oprzeć w kraju? W czasie tak poważnego kryzysu? 

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski
10 maja 2024 11:08

Nie wiadomo kiedy Karol Ferdynand Waza zmarłby jako król. Nie możemy wnioskować ex post. Natomiast swojego najstarszego syna z drugiego małżeństwa nawet Zygmunt III nie przewidywał na następcę tronu. Najbardziej stawiał na najmłodszego, Aleksandra Karola, ale ten dziwnym trafem "zaraził się ospą od Jana Kazimierza" i zmarł jako 20 - latek w tym samym 1634 roku, co jego o 2 lata starszy brat, Jan Albert! Niespełna rok przed fatalnym rozejmem w Sztumskiej Wsi!

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 10 maja 2024 11:08
10 maja 2024 11:12

Nie ma o czym gadać, całe elekcja była asekurowana przez francuskich agentów, którzy robili co chcieli. Do tego Chmielnicki. Od roku 1635 Rzeczpospolita jest francuskim protektoratem, a szlachta jest deprawowana systemowo. 

zaloguj się by móc komentować


jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski 10 maja 2024 11:01
10 maja 2024 11:15

Co jest powierzchowne? Że Chmielnicki osobiście intreweniował na sejmie konwokacyjnym za Janem Kazomierzem, grożąc zajęciem Warszawy? A może starania o kapelusz kardynalski, a potem oddawanie go papieżowi? Czy może ciągły brak pieniędzy i spadkowa żona, co nawet odziedziczonego po matce księstwa żywieckiego chciała pozbawić Karola Ferdynanda, żeby przekazać ukochanemu krewniakowi, Kondeuszowi (w planie przyszłemu królowi RON)?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 10 maja 2024 11:15
10 maja 2024 11:20

No dobrze, ale na kim król miał się oprzeć? Ktoś mu coś oferował? Asekurował ryzyka, w których przyszło mu działać? Bo jeśli nie, to nie ma o czym gadać. Był we francuskim więzieniu, widział jak tam jest, miał świadomość, że cały dwór jest opanowany i ruchu nie ma. Miał otruć tę żonę, czy co?

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski 10 maja 2024 11:12
10 maja 2024 11:27

Przecież traktaty welawsko - bydgoskie zostały zawarte jesienią 1657 r. (wrzesien - listopad), półtora roku po ślubach lwowskich Jana Kazimierza (najlepsza decyzja królewska!), kiedy pokonano już Rakoczego, odzyskano stołeczny Kraków, nawet polskie wojsko splądrowało Nową Marchię, walczyła paryzantka Czarnieckiego, więc ustępstwa wobec księcia pruskiego, nawet wobec ataków Moskwy, nie poprawiały sytuacji. Król miał za sobą nie tylko naród szlachecki, ale nawet część chłopstwa (Czarniecki). Było się na kim oprzeć, ale nieodwzajemniona miłość do Francji przeważyła. Niestety.

zaloguj się by móc komentować

grudeq @gabriel-maciejewski
10 maja 2024 11:28

Zachowam się jak typowy polski historyk i głęboko westchnę nad nieszczęściem Rzeczypospolitej bo gdybyż Jan Kazimierz urodził się dwa dni wcześniej, 20 marca, to byłby urodzonym pod znakiem Ryb, a to znak morski, wodny. A wtedy hoho... Szwecja do dzisiaj byłaby Pomorzem Północnym albo Mazowszem Zabałtyckim. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 10 maja 2024 11:27
10 maja 2024 11:30

No, ale państwo było zbankrutowane. To nie była miłość, ale szantaże i obawa przed śmiercią z ręki skrytobójcy

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @grudeq 10 maja 2024 11:28
10 maja 2024 11:31

Jak widać otwierają się przed nami dyskusje na różnych poziomach, korzystajmy więc...

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski 10 maja 2024 11:20
10 maja 2024 11:33

Po co zaraz truć? Od czego są klasztory, zwłaszcza dla tak pobożnej królowej... A jak się bał francuskiego więzienia, to po co startował w elekcji? I to na tak podłych warunkach, że mu koronę wciska jakiś buntownik?!

No, a co do Jana Kazimierza, to jaką flotę wybudował i jak wzmocnił swoje pańswo, zwłaszcza rezygnując z tronu, o który tak podle 20 lat wcześniej walczył z bratem?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 10 maja 2024 11:33
10 maja 2024 11:36

Myślę, że bracia żyli w najlepszej komitywie. Walki o tron nie było. On akurat floty nie wybudował, bo było już na to za późno. No, ale właśnie żeby to wyjaśnić napisałem tę książkę

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski 10 maja 2024 11:30
10 maja 2024 11:36

Król chrześcijański zna swoją powinność i wierzy w  Boską Opatrzność, a nie szntaże nadzorców. Już sam fakt uznawania "nadzoru" stawia takiego władcę w rzędzie co najmniej słabeuszy, jeśli nie zdrajców. C. B. D. U.

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 10 maja 2024 11:36
10 maja 2024 11:37

Jasne, najlepiej oceniać to z dzisiejszej perspektywy. Poczekaj aż wydamy biografię Ossolińskiego

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski 10 maja 2024 11:36
10 maja 2024 11:39

Komitywy nie było, ale Karol Ferdynand uznał elekcję brata. I wyjechał z Warszawy.

A książkę kupię i przeczytam.

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski 10 maja 2024 11:37
10 maja 2024 11:40

Nie. To jest upominanie się o pryncypia i zasady, bo one są najważniejsze.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 10 maja 2024 11:40
10 maja 2024 11:48

Nie zdajemy sobie sprawy ze stopnia skorumpowania i zepsucia tego świata, zarówno wtedy, jak i dziś. Tomasz Piątek za chwilę zostanie doradcą rządu i ekspertem od czegoś. Pryncypia i zasady można ukraść i machać nimi jak cepem. 

zaloguj się by móc komentować

Nova @gabriel-maciejewski
10 maja 2024 11:59

A propos określania Jana Kazimierza jako choletyka i nerwusa. Tak by można uogólnić że każdy władca który jest w historiogeafii opisywany jako ciemna postać bez określania kontekstu to gwarancja że jak się dobrze pogrzebie to wychodzi całkiem inna osoba. Druga rzecz: pamiętam że czytałem historyka polskiego z końca 19 w. Jak opisywał korupcję polskiego sejmu z początku 18 wieku. Zrywających sejm przekupywali Francuzi za którymi faktycznie stali Prusacy.Tylko dzisiaj mało kto o tym wspomina. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Nova 10 maja 2024 11:59
10 maja 2024 12:01

No tak, ale XVIII wiekiem zajmuje się każdy, bo tam można sobie popsioczyć na szlachtę. Co innego wcześniej...

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski 10 maja 2024 11:48
10 maja 2024 12:15

Czy to znaczy, że nie należy się nimi przejmować? Fakt. Dekalog już dawno władza zawiesiła na kołku, albo z nim walczy. Ale nie idźmy tą drogą...

A póki co, wyłączam się czasowo z dyskusji, bo muszę opuścić ciepłe miejsce przy komputerze;-))

zaloguj się by móc komentować

ArGut @jolanta-gancarz 10 maja 2024 11:40
10 maja 2024 13:26

>Nie. To jest upominanie się o pryncypia i zasady, bo one są najważniejsze.

A polityk musi być pryncypialny i dbać o zasady? Co mu to daje?

Według mnie polityk musi dbać o wspólnotę, która go wybrała i walczyć za nią. Godząc wewnętrzne napięcia a nie układać się i machać G*W** wartymi umowami czy układami. Siła ...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ArGut 10 maja 2024 13:26
10 maja 2024 13:37

Słuchajcie, nikt nie zdaje sobie sprawy z sytuacji w jakiej znalazła się Polska po tym porwaniu. Wszyscy pieprzą o husarskich skrzydłach, a Rafał mi powiedział, że gdzieś we francuskim internecie pojawiła się informacja, że komendand twierdzy Sisteron, w której był więziony królewicz, był potem stałym rezydentem na dworze w Warszawie. O czym tu gadać? Trza się brać do roboty i pisać coś naprawdę zanim redaktor Janicki napisze historię seksu oralnego na dworze polskich Wazów. Co zapewne nastąpi niebawem

zaloguj się by móc komentować

Nova @gabriel-maciejewski 10 maja 2024 13:37
10 maja 2024 14:21

Bezczelni ci Francuzi. Pezysłali gościa od policji politycznej który więził króla. Nieźle musiało się kłębić na zapleczu na dworze warszawskim. Gdzieś czytałem że jednego z francuza ze świty Marysieńki znaleziono powieszonego na strychu ale sprawy nie drążono. Seryny samobójca pewnie. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Nova 10 maja 2024 14:21
10 maja 2024 14:38

O czym tu gadać, jak Skowron pisze, że wizyta najmłodszego Wazy we Włoszech nie doczekała się do tej pory żadnego opracowania, bo interesowała jedynie historyków teatru. Bo chłopak po teatrach chodził. A potem ludzie domagają się ode mnie pozytywnego przekazu. Niech idą do tych historyków teatru

zaloguj się by móc komentować

Henry @gabriel-maciejewski
10 maja 2024 15:04

Gdyby nawiazać za czasów Zygmunt III Wazy współpracę z Koreańczykami i pozyskać plany budowy okrętu-żółwia protoplasty pancerników,

zamiast budowac okręty na licencji włoskiej, to stalilbyśmy się potęgą morską. A obecnie dzięki takiej dalekiej współpracy możemy stać sie potęgą lądową ;-)

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Henry 10 maja 2024 15:04
10 maja 2024 15:06

Czyli nie wydawać takich książek? Okay...wedle życzenia

zaloguj się by móc komentować

ArGut @gabriel-maciejewski 10 maja 2024 13:37
10 maja 2024 15:06

>Trza się brać do roboty i pisać coś naprawdę zanim redaktor Janicki napisze historię seksu oralnego na
>dworze polskich Wazów

O ... pan Janicki Kamil i pan Koper Sławomir są zdolni do niesłychanych zestawień, porównań, tajemnic i nieoczywistości ...

A przecież wiadomo, że politykę robi się oralnie ... wzdechami i ocieraniami ... Nie wiem, kto na dworze francuskim robił za Casanovę, ale w.w panowie są zdolni i znajdą kogoś kto był tym polskim kimś, kto był tym francuskim Casanovą.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ArGut 10 maja 2024 15:06
10 maja 2024 15:09

Nie ukrywam, że jestem rozczarowany słabym zainteresowaniem. No, ale może rzeczywiście niepotrzebnie się tym ekscytuję. Niestety zatraciłem umiejętność pisania powieści pornograficznych, ale jeszcze 10 lat temu huknąłbym taką bez mrugnięcia okiem. No, ale jak widać po wymienionych upór i konsekwencja prowadzą do sukcesu. Uczmy się więc od najlepszych

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @Henry 10 maja 2024 15:04
10 maja 2024 15:14

Żarty się pana trzymają.

zaloguj się by móc komentować

emirobro @gabriel-maciejewski
10 maja 2024 15:41

Podoba mi sie tytul tej notki.  Mozna ja sparafrazowac na kilka sposobow.

Czy Polacy sa narodem czarnomorskim? - Bo byl kiedys Oczakow i wyprawy woloskie,

Czy Polacy sa narodem energetyki jadrowej? - Bo juz od PRL budujemy reaktory a za pana Aleksandra Grada bylismy tak blisko. Tylko  ciagle odkladamy.

https://www.youtube.com/watch?v=yhm8qA0CAW4
Czy ministerstwo blokuje kolejny ważny program Polski?

https://www.youtube.com/shorts/sznLcCkA8do
PREZYDENT DUDA MOCNO O CPK!

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @emirobro 10 maja 2024 15:41
10 maja 2024 16:22

Nikt jakoś nie pyta czy Niemcy są narodem węgla brunatnego

zaloguj się by móc komentować

emirobro @gabriel-maciejewski 10 maja 2024 16:22
10 maja 2024 16:56

Bo Niemcy są narodem węgla brunatnego i chca nim pozostac.  Obietnice Zielonych sa skladane w imieniu calej Unii wiec trzeba ograniczyc innych, np zamknac Turow.

zaloguj się by móc komentować

bolek @gabriel-maciejewski 10 maja 2024 15:09
10 maja 2024 19:27

Ja jestem bardzo zaintersowany. Drążę ten "alzacki" trop ;-) 

zaloguj się by móc komentować

bolek @emirobro 10 maja 2024 16:56
10 maja 2024 19:29

Węgla brunatnego, brunatnych koszul, itp itd

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
10 maja 2024 21:51

".... dlaczego w ogóle wybrano Zygmunta Wazę na króla Polski? Bo był Jagiellonem po kądzieli i miał kontynuować politykę swojego ojca – zbliżenia z Rzymem oraz odwrócenia skutków rewolucji protestanckiej w Szwecji. Miał też zagwarantować, że korony polska i szwedzka znajdą się na głowach przedstawicieli tej samej dynastii. Jak nazywamy taką formułę? Otóż jest to doktryna państwa, którą należy mieć zawsze w sercu i umyśle, kiedy człowiek nazywa siebie samego politykiem i swoje otoczenie polityką. Doktryna ta zaplanowana przez umysły świadome okoliczności, została całkowicie wyszydzona przez historyków późniejszych,/..../ Nazwano ją „polityką dynastyczną Wazów”, co było i jest nadal określeniem pejoratywnym i wskazuje, jak bardzo ta polityka była oddalona od realiów..."

Nasuwa się taka konstatacja, iż późniejsi historycy nie mieli już nic wspólnego z doktryną państwa, a zajmowali się - do upojenia - przyczynkarstwem. Bez zrozumienia okoiliczności. 

No i ta stale używana formuła, gdy w podcastach autor mówi o Zygmuncie III: "zaznaczam na początku, że to był zły król". 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @KOSSOBOR 10 maja 2024 21:51
10 maja 2024 22:03

Dziś pod artykułem Piotra pojawiło się kilka map. Kolory wyraźnie wskazują na poziomy (równoleżnikowy) kierunek. Morza Bałtyk i Kaspijskie leżą - jakby - w poprzek.

 

 

zaloguj się by móc komentować


MarekBielany @jolanta-gancarz 10 maja 2024 10:50
10 maja 2024 22:43

Z najbliższych po Ferdynandzie, a późniejszym bł. Eswardzie Detkensie .

 

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @gabriel-maciejewski
10 maja 2024 23:06

Do drugiego akapitu:

... To po pierwsze, po drugie zaś dlatego, że dwa razy zlikwidowano zbudowaną za pieniądze Rzeczpospolitej ...

 

Ile to razy to jest dziś ?

 

 

reguła 72 ?

 

 

 

zaloguj się by móc komentować


OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
11 maja 2024 12:42

Dopiero teraz przezytałem tekst. No to jest piękne! To tak jak z iceną Wandalów. To była "dzicz", piraci - bo jakimś cudem mieli flotę i o zgrozo w6grali z Bizancjum (czyli potęgą morską) tzw. iV Wojnę Punicką. A przecież Wandalowie też nie byli "morskim narodem". I tak samo potem Merowingowie - ich wróg śmiertelny - rozgłaszali w mowie i pismie te bzdury. 

Skoro o. Jolanta wie jak by zachował się Karol Ferdynand, to ja bym postawił pytanie kiedy przeciw niemu zawiązałby się rokosz Lubomirskiego? I z jakim skutkiem? Może gdyby był królem, umarłby w kilka miesięcy po elekcji. Bo Francuzi - którzy znali Karola Ferdynanda lepiej niż p. Jolanta - nie mieliby żadnych złudzeń, ale też i żadnych wahań.

Rokosze przeciw królom są dla mnie papierkiem lakmusowym, czy król był "fujarą" czy jednak chciał c9ś naprawdę dobrego zrobić dla ogółu społeczenstwa. Bo chyba każdy się zgodzi, że rokosze przeciw królom, to były wojny domowe finansowane przez wrogów. 

Mnie do dziś zastanawia taja powierzchowna ocena króla Wiśniowieckiego. Naczelny dowódca wojsk hetmsn Jan Sobieskiego olewał go centralbie i nie wykonywał jego poleceń. Inni dygnitarze także. Wszyscy ci przeciwnicy Wiśniowieckiego byli na karcie płac u Francuzów. Ale nikomu to nie przeszkadza i wszyscy oceniają Wiśniowieckiego jako "nieudolnego" i najgorszego króla. I wszyscy się ucieszyli, że go otruli, bo wtedy wybrano na króla Jana III Sobieskiegi, którym do dziś wszyscy się anyżują, choć jakoś tak tylko mimochodem wspominają, że wojewodztwo bracławskie wróciło do Polski dopiero za Augusta II Mocnego. A tak gromuł tych Turków i co? Województwa bracławskiego nie miał siły przyłączyć do Polski?

Widac na tych przykładach jak ocena poszczególnych królów w XVIIw jest zakłamana, bi w zasadzie dobre noty zbiera tylko Sobieski, który "gromił" ale nic nie odbił z utraconych terytoriów. 

Czeksm na Ossolińskiego...:)

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
11 maja 2024 18:16

Nie wiem, czy słusznie, ale ta gadka "Polacy nie są narodem morskim" kojarzy mi się bardzo ze współczesnym: "Polski nie stać na ..." i w miejsce kropek zawsze pojawia się projekt który wyciąga państwo Polskie z poziomu trzeciego świata, kiedyś były to programy społeczne i socjalne, przekop mierzei, teraz takie projekty jak CPK, elektrownie atomowe itp.

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @gabriel-maciejewski
11 maja 2024 22:12

... narodem morskim.

 

Już wczoraj chciałem dodać coś łowieniu:

DALMOR

GRYF

i takie coś ...

.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
12 maja 2024 00:21

Dzięki  za promocję. 

Co do meritum, ktos jednak zajmowal sie struktura lapowkarstwa w sejmie i senacie. To za Jana Kazimierza ów ktoś puścił w obieg przypowieść o złotej kaczce. Zapewne opowiadając te bajkę ów ktoś dodawał francuski akcent złotej kaczce i uwodzicielstwo Ludwiki Gonzagi. A przecież nie tak dawno jeszcze kaczka mówiła z czystym nordyckim akcentem ...

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @MarekBielany 11 maja 2024 22:12
12 maja 2024 09:35

Rosjanie wywali polskie trawlery z M. Ochockiego, bo nie umiały pływac delfinem....

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @gabriel-maciejewski
12 maja 2024 15:45

Fascynujące.  Czytam z opóźnieniem.  Zastanawia mnie jedno: dlaczego Hiszpanie nie mogli wystawić własnej floty skoro dawali na ten cel pieniądze Rzeczypospolitej. 
 

Nawet czytając Wikipedię o Janie Kazimierzu można sobie wyrobić zdanie że był to raczej przewidujący  król. Chciał wprowadzić  vivente rege, na  co jednak nie zgodziły się sejmiki ziemskie.  Król  argumentując konieczność przeprowadzenia elekcji  vivente rege  przewidział rozbiór Polski.  Widać  po tym że dobrze orientował się w ówczesnej polityce. 
 

Może dlatego ma złą sławę że przepędził arian a także  żydów. 

Iż luboście dla jawnej z nieprzyjacielem naszym korrespondencyjej i zdradziectwa tych Żydów, którzy nieprzyjacielowi za sołdatów przeciwko nam służyli i służą i na wszystko złe onego nawodzą, zasłużyli to byli, aby imię wasze z Korony Polskiej, od której żeście tak wielkie zawsze dobrodziejstwa mieli, wykorzenione było. Którego rozkazania naszego i postanowienia wiernych rad naszych jeślibyście nie usłuchali, bądźcie tego pewni, że was ostali z Polski, dobra wszystkie wasze konfiskowawszy, wypędzić rozkażemy i tym, którzy się za granicę wyprowadzili, więcej do Korony powracać się nie dopuścimy i żaden Żyd już na wieki w państwach naszych nie będzie mógł mieszkać ani bywać.

uniwersał króla Jana II Kazimierza Wazy do Żydów koronnych z wiosny 1657 roku[9].

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @DrzewoPitagorasa 12 maja 2024 15:45
12 maja 2024 16:11

Teraz doczytałam o tym książę d'Enghien, którego Jan Kazimierz proponował na tron Polski. Może jednak lepiej że szlachta się nie zgodziła. I może nie była tak bardzo przekupiona skoro nie chcieli Francuza , który był krewnym kard. Richelieu. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @Magazynier 12 maja 2024 00:21
12 maja 2024 16:42

...  a  dzisiaj  dzieje  sie  ,,poFtUrka  z  roSryFki,,  !!!

 

Banda  Macron`owo-Hollande`owa  baaardzo  ,,zaangaRZowana  w  sprawy  polskie,,  i  mocno  ,,FspierajoNca,,  ZDRAJCE  i  bande  tuska...  i  naturallement  CZaskoskiego,  ,,prezydEta  warsiawki,,.

zaloguj się by móc komentować

Paris @DrzewoPitagorasa 12 maja 2024 15:45
12 maja 2024 16:48

Brakuje  dzisiaj  bardzo...

...  POLAKA  na  miare  Jana  Kazimierza,  coby  Moskowatych  POGONIL  !!!

 

A  Hiszpany  grali  -  zapewne  -  na  kilka  ,,fortepianUF,,.  

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować