-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Kilka spraw organizacyjnych

Jadę do Wrocławia i to są ostatnie targi w tym roku. Obiecuję, że od poniedziałku będą tu już same ciekawe i dynamiczne teksty. Nie będzie spraw organizacyjnych, nie będzie przynudzania. Mam w zanadrzu parę niespodzianek, ale nie mogę nic na razie o nich napisać. Czekam kiedy skończy się ten targowy maraton, żeby wreszcie wziąć się do roboty i wystartować z nowymi projektami. Zacząłem kryminał, a także inną książkę lżejszego kalibru, która – co okazało się dzisiaj – wcale nie musi być taka lekka. Zawsze tak jest, jak się zabiorę za coś, co ma być śmieszne i przynieść ludziom trochę taniej frajdy, wychodzą na wierzch rzeczy, od których łeb odpada. I tak właśnie było dzisiaj. No, ale o szczegółach dowiecie się dopiero w styczniu, albowiem mam zamiar skończyć tę książkę w grudniu jeszcze. Idzie mi całkiem sprawnie. Potem dokończę kryminał i zacznę jeszcze coś innego. W międzyczasie przygotujemy do druku III tom Baśni socjalistycznej.

Najprawdopodobniej w środę dojedzie tu nowy numer Szkoły nawigatorów. Będzie on poświęcony Rzymowi. Znalazłem nowych całkiem autorów, których nikt nie zna i dodałem trochę ciekawych tekstów archiwalnych. Będzie fragment „Prawa i rewolucji” Bermana, będzie też spory fragment książki absolutnie rewelacyjnego pisarza austriackiego, wstrętnego faszystowskiego propagandysty – Antona Zchiski – pochodzący z tomu „Italia współczesna”. No i wiele innych atrakcji. Udało się więc zamknąć cykl wydawniczy nawigatora i nie zrobić obsuwy. Nie było łatwo, zważywszy na różne, bardzo dynamiczne okoliczności.

Muszę, tak jak to dziś powiedziałem Tomkowi, mieć dywizję lekkich czołgów, bo to co mamy teraz jest za ciężkie i ludzie boją się do tego podchodzić. Trzeba ich czymś zachęcić i ja wymyśliłem co to będzie. Baśnie też będą, ale później, bo na samych Baśniach daleko niestety nie zajedziemy. Poza tym planuje całkiem nowy, „ciężki” cykl. Potrzebuję jednak sporo czasu na realizację. Znowu chce mi się pracować i to jest chyba dobra wiadomość dla wszystkich.

W kolejce czekają tłumaczenia francuskie, które niestety przeciągnęły się do tej pory z mojej winy, albowiem nie mam czasu na redakcję tekstu. Ta zaś, zważywszy na trudności, jakie miały tłumaczki, nie będzie łatwa. Czekamy na tłumaczenie książki Magazyniera, która jest teraz obrabiana redakcyjne. Przed nami także pewna niespodzianka wspomnieniowa, która zapewne wyjdzie na wiosnę i zapomniane dzieło z historii wojskowości, które mam nadzieję ukaże się w styczniu. Nie wiem, jak to wszystko ogarnę, ale jakoś muszę. Na targach był Marcin Dudziak, ten co kiedyś zrobił film za własne pieniądze i wymyślił nowy całkiem cykl książek, ale nie powiem jak on się będzie nazywał, dopóki nie ukaże się pierwsza pozycja. W każdym razie lapidarność i celność tego tytułu zwala z nóg.

Nad książką pracuje Szymon i pewnie ją zaraz skończy, ale nie wydam mu tego przez marcem. Bo najpierw muszę zadbać o swoje sprawy, czyli wydać Baśń i te rzeczy, o których pisałem na początku. Módlmy się wszyscy, żeby to się udało.

Przypomnę tylko, że Tomasz zaprasza wszystkich mieszkańców Krakowa i okolic na swój wernisaż, który obędzie się 6 grudnia. Oto link do ogłoszenia.

 

https://nck.krakow.pl/tomasz-bereznicki-antykomiks/

 

Na imprezie będzie można kupić wszystkie nasze komiksy, także „Sacco di Roma”. Aha, byłbym zapomniał, muszę się zabrać za pisanie powieści pod tym tytułem.

Musimy teraz – i jest to priorytet – znaleźć nową, dużą grupę czytelników. Ktoś to bowiem wszystko musi kupić, a tych którzy trwają wiernie nie mam już serca namawiać na zakupy. Musimy coś wymyślić, żeby przyszli nowi ludzie, a ci którzy już są opowiedzieli im co nieco o tej ofercie.

Przypominam, że w czwartek, czyli dzisiaj siedzę na targu tylko do 16.00, potem ktoś mnie tam zastąpi, a ja popędzę na wykład do karmelitów – Ołbińska 1. Wykład ten zacznie się o 17. Będę jak zwykle gadał o św. Stanisławie i św. Andrzeju. Żeby wejść na ten wykład trzeba coś tam uiścić, ale nie wiem dokładnie ile.

 

Będę przy Hali Ludowej przed 12.00, gdyby ktoś chciał mi pomóc w rozładunku, będę wdzięczny. Uwaga, biorę po trochu wszystkich książek. Komiksów Sacco di Roma będę miał tylko 40 egz.



tagi: targi  plany  wrocław  nowości  oferta 

gabriel-maciejewski
5 grudnia 2019 07:08
6     2028    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
5 grudnia 2019 08:06

Lubię takie optymistyczne wiadomości!

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
5 grudnia 2019 09:00

Gdzie zamierza Pan zaparkować i jakim samochodem?

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
5 grudnia 2019 09:34

Klinika Języka jest pod Coryllus,

stoisko nr 116, 5—8 grudnia, Hala Stulecia zwana Ludową (albo na odwrót)

Mapka Targów w pdfie:

http://domliteratury.wroc.pl/uploads/contents/files/41/wtdk_2019_mapa_28.11.pdf

zaloguj się by móc komentować

genezy @gabriel-maciejewski
5 grudnia 2019 09:38

Lekkie czołgi to podstawa, musi być w miarę lekko. Przydało by się też lekkie dopełnienie: prawilny komiks, czerstwy, niedrogi, lekki- zbierałem Relaksy, Tarzany i komiksy- Klassikiery, nie za bardzo wchodził mi śliski papier, że tak krotochwilnie napomknę. Jak to kiedyś powiedział mój znajomek o ulotce chińczyka- chińczyk musi być czerstwy.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @gabriel-maciejewski
5 grudnia 2019 18:02

Świetne wiadomości. 

Sobie pozrzędzę - co odbiera przyjemność/obniża dynamikę. Zajmowanie się lekkimi tematami jest trudne nie tylko z powodu, że jak człowiek z intuicją i co tam jeszcze  zajmuje się uczciwie nimi i zagląda do tych wyłaniających się też czarnych dziur, ale z powodu tego,  na co zwrócił Ojciec Mniszysko - lekkie tematy także/przede wszystkim? kształtują wyobraźnię, co kształtuje człowieka?

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
5 grudnia 2019 23:16

Zalogowałam się po to tylko, żeby "polubić" :) Pozdrawiam!

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować