-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Kilka słów o barwnikach

Nie wiem czy Państwo wiecie, ale za głębokiej komuny wydano olbrzymią autobiografię Gandhiego. Kupiłem ją sobie, ale nie mam czasu przeczytać. Jakieś fragmenty jednak wchłonąłem, a dotyczą one roślin barwierskich czyli tematu absolutnie priorytetowego jeśli chodzi o tłumaczenie zjawisk zachodzących w historii przed epoką wielkiej chemii. Jak to już kiedyś na tym blogu ustalono, a nie ja to uczyniłem, a znakomici komentatorzy, I wojna światowa musiała wybuchnąć, albowiem niemiecki przemysł chemiczny unieważnił brytyjskie uprawy indygo w Indiach. Pisze o tym Gandhi. One zostały zamienione w coś innego, ale nie było na to rynku. Natomiast cała sfera gospodarcza związana z produkcją niebieskiego barwnika we wszystkich odcieniach, a także barwnika czarnego, bo i taki wytwarzano z indygo, zapadła się w nicość. Nie wiem czy za naszego życia – oby nie – będziemy mogli obserwować podobny kataklizm,dotyczący innej jakiejś branży, ale ja chciałem teraz zwrócić uwagę na jego mechanikę. Oto mamy obszar gospodarki, zatrudniający miliony ludzi. Nie tylko w produkcji, ale także w pośrednictwie, obszar, na którym zarabiają zbieracze indygo, odziani już nie w miejscowe tkaniny, ale w perkale przywożone z Manchasteru, zarabiają na nim także panny sklepowe w Londynie, które sprzedają błękitne materiały na łokcie. Zarabiają na nim także spekulanci lokujący olbrzymie sumy uzyskane z handlu indygo w jakieś inne przedsięwzięcia, na przykład zbrojeniowe. I nagle, w zasadzie z dnia na dzień wszystko to zapada się pod ziemię. Dlaczego? Otóż dlatego, że jakiś tam Frizt, w Lipsku czy Dreźnie, zastrugał sobie ołóweczek, usiadł przy nocnej lampce ustawionej na prostym stoliczku i w niewiele godzin machnął z czapy całkiem, formułę barwnika, dającego na suknie i płótnie piękne błękitne odcienie. Ponieważ rzecz działa się w wilhelmińskich Niemczech nikt nie czekał z wdrożeniem produkcji. Ja oczywiście poetyzuję teraz i upraszczam, ale chcę też podkreślić, że to były kwestie szalenie ważne, a nie mówi się dziś o nich tak, jak nie mówi się o sznurze w rodzinie powieszonego. Lepiej to ukryć, albowiem zbyt wiele spraw poważnych było z tym obszarem produkcji związane i ujawnienie ich spowodowałoby, że sposób w jaki dziś tłumaczymy historię, na przykład wybuch I wojny światowej, straciłby całkiem na znaczeniu. I zapadł się pod ziemię, tak jak plantacje indygo na subkontynencie produkujące dla potrzeb przemysłu brytyjskiego.

Mam takie przeczucie, nie potwierdzone na razie niczym, jeśli nie liczyć literackich opisów, które zostawił Roy Moxham w książce Wielki Żywopłot Indyjski, że z chwilą, kiedy niemiecki przemysł chemiczny zaczął pracować na pełnych obrotach, Indie przestały być Brytyjczykom potrzebne. Kraj był wyeksploatowany obsiany monokulturowymi uprawami dla przemysłu – indygo, herbatą, kawą i czym tam jeszcze. Produkował żywność na własne potrzeby, ale nie na eksport i zaczynał ciążyć. Tak bardzo, że trudne stało się nawet utrzymanie straszliwej bariery celnej zbudowanej w poprzek całych Indii. Niestety kraj tak wielki i różnorodny jak Indie to nie armia, która wykonała zadanie i można się jej pozbyć, nawet jeśli jest duża. Armię można zarazić tyfusem, wprowadzić w pułapkę bez wyjścia, albo zagłodzić i powiedzieć potem, że okoliczności uniemożliwiły jej uratowanie. Kraj wymaga innej strategii. I ktoś wreszcie wpadł na pomysł, by dać Indiom niepodległość, w taki jednak sposób, żeby przez samą tylko pracowitość swoich mieszkańców nie stały się gospodarczą konkurencją. I dlatego wymyślono Pakistan i Bangladesz. Indyjscy muzułmanie zaś są ulubionymi bohaterami wszystkich książek opisujących życie Brytyjczyków na subkontynencie. Cóż to znaczy „niepodległość”, to znaczy przerzucenie kosztów utrzymania kraju na miejscowych, którzy nie mają w dodatku dostępu do żadnych istotnych gałęzi przemysłu i muszą wszystko budować od zera.

Brytyjskie indygo z Indii, niemiecki przemysł chemiczny i zakłady w Manchasterze to nie jedyni bohaterowie niezwykłej historii barwników do tkanin. Nigdy nie powinniśmy zapominać o Miluzie, tak jak nigdy, patrząc głęboko wstecz w średniowieczną historię Europy Środkowej, nigdy nie powinniśmy zapominać o Nitrze, małym miasteczku na Słowacji. Nie powinniśmy też zapominać o politechnice w Zurychu.

I teraz popatrzcie, w jaki sposób, zbierając wątki ze wszystkich niemal książek które ukazały się w ostatnich dwóch latach, tworzy się nowa całkiem narracja i otwierają się nowe obszary zagadek, znaczeń i niezwykłych przeżyć.

Pamiętacie nowelkę Żeromskiego Doktor Piotr, o której pisałem w III tomie Baśni socjalistycznej? Na pewno pamiętacie, bo wielu z Was musiało tę ramotę czytać w szkole, zupełnie nie rozumiejąc o co tam chodzi. Treść tego nie jest ważna, bo Żeromski to socjalistyczny propagandysta. Chodzi o jego spostrzeżenie, dotyczące kształcenia polskich chemików. Oni nie mogli zdobyć dyplomu w Niemczech, dokąd mieli blisko, albowiem chemia, w tym chemia barwników była tam traktowana jak wiedza strategiczna. I słusznie, bo taki status owa wiedza miała. Nie mogli znaleźć pracy w kraju, albowiem wszystkie intratne funkcje w przemyśle chemicznym Żydzi przeznaczali dla swoich. A jak się trafił jakiś polski chemik-kolorysta to od razy Reymont albo Sienkiewicz robili zeń największego bohatera swojej twórczości. Bohater nowelki Żeromskiego musi więc wyjechać do Anglii, gdzie bezskutecznie próbują ratować swoją pozycję na rynku tkanin wysysając z takich miejsc jak Królestwo i Galicja wszystkich zdolnych ludzi, wykształconych na swój własny koszt. Czas się kończył i nie wiadomo było kto wygra w tym wyścigu. Żeromski tego nie wiedział, albo nie chciał wiedzieć, ale polscy chemicy kształcili się w dwóch jeszcze miejscach – w Zurychu i w Miluzie właśnie, gdzie istniały olbrzymie zakłady farbiarskie. Miluza od 1871 roku znajdowała się na terenie Rzeszy, ale Francuzi przed wojną z Prusami zdążyli tam wykształcić odpowiednią kadrę chemików. Prowadzili bowiem swoją politykę tekstylną, opartą na zamówieniach państwowych. Oni też chcieli konkurować z Niemcami, ale mieli mniej do stracenia niż Brytyjczycy. Mieli przede wszystkim kontrolowany przez państwo rynek, co ich zabezpieczało przed niemieckimi produktami i nawet po stracie Miluzy, w mojej ocenie najważniejszego miasta w II cesarstwie, ważniejszego niż Paryż i wszystkie porty razem wzięte, może z wyjątkiem Lyonu, dawali sobie radę. Nie miał więc racji Żeromski, bo w niemieckiej Miluzie, kształciło się wielu Polaków, podobnie jak we francuskiej. I teraz trzeba postawić ważne pytanie – dotyczy ono Francuzów i ich zaawansowania technicznego, w zakresie produkcji barwników, które zawsze wyprzedzało zachowawczą polityką gabinetów ingerujących w produkcje i innowacje. Pytanie to brzmi – czy niemiecki boom na barwniki i chemię nie ma swojego początku w Miluzie właśnie? Czy nie zaczął się czasem od zajęcia tamtejszych zakładów i ośrodka badawczego? To taka poezja, w moim wykonaniu, jak zwykle, ale z takich przypuszczeń biorą się właśnie ciekawe narracje i ciekawe książki. Poezja, bo przecież formułę fuksyny Niemcy wymyślili – konsultując się z Natansonem w Warszawie – dużo wcześniej. I pewnie wiele rzeczy wymyślili dużo wcześniej, zanim armia zajęła zakłady w Miluzie.

Wracajmy do naszych, pozbieranych w jedno i tworzących nową jakość wątków. Mamy opowiadanie Żeromskiego, które stanowi jeden z elementów cyklu socjalistycznego, a łączy się z książką o alchemikach, gdzie cały rozdział poświęcony jest Miluzie. Ta zaś łączy się, poprzez postaci w niej omówione, z książką o żydowskich fechmistrzach i nawigatorem tekstylnym, który właśnie się ukazał, a poprzez barwniki z Indiami i reportażem Roya Moxhama o żywopłocie. No, a wszystko to zbierzemy, mam nadzieję już niebawem w II tomie Kredytu i wojny.

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-28-tekstylny/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wielki-zywoplot-indyjski/



tagi: socjalizm  niemcy  wielka brytania  indie  żeromski  alchemia  indygo  przemysł chemiczny  miluza 

gabriel-maciejewski
26 maja 2021 09:20
37     3080    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski
26 maja 2021 09:48

Okazuje się, że Anglikom skutecznie udało się wygumkowac Hindusom z ich pamięci istnienie żywopłotu. Może to taka mentalność, a może gdzieś ludzie pamiętają, bo przecież autor próbował odnaleźć jego resztki na niewielkim tylko odcinku. Czym jeszcze nas historia zaskoczy? Książkę, w każdym razie baaaardzo polecam!!! 

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @gabriel-maciejewski
26 maja 2021 09:55

Super ciekawe tematy. A jak sobie człowiek pomyśli, ile trzeba włożyć sił i nakładów, by odciągać od nich ludzką uwagę... Bartosiak na przykład zajmuje młode męskie umysły dywagacjami, co Chińczycy robią po drugiej stronie księżyca. 

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @gabriel-maciejewski
26 maja 2021 10:11

"Nie wiem czy za naszego życia – oby nie – będziemy mogli obserwować podobny kataklizm,dotyczący innej jakiejś branży, ale ja chciałem teraz zwrócić uwagę na jego mechanikę."

Wycofanie samochodów spalinowych ? 

To właściwie niesamowite jak szkoła nas niczego nie uczy a już na pewno nie szukać i kojarzyć fakty.

+

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Matka-Scypiona 26 maja 2021 09:48
26 maja 2021 10:19

Nie tylko to wygumkowali. A ile nam wygumkowano

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Marcin-K 26 maja 2021 09:55
26 maja 2021 10:20

W telewizji czterej znawcy, od nawozów i od świata, orzekają co sie zdarzy, w Gwatemali za trzy lata...

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
26 maja 2021 10:20

"To taka poezja, w moim wykonaniu, jak zwykle, ale z takich przypuszczeń biorą się właśnie ciekawe narracje i ciekawe książki." Nie poezja, tylko wdzięk prestidigatora. Fakt, może to być ciekawy wątek, ale Pan Szymon w "Nakręcaniu bomby" wskazał wiele ważniejszych czynników niż indygo.

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @atelin 26 maja 2021 10:20
26 maja 2021 10:21

Indygo to tylko przykład, z najważniejszej branży - chemicznej

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski
26 maja 2021 10:28

A tu mamy człowieka, który połączył Miluzę, niemiecki przemysł chemiczny i szwajcarskie uniwersytety (Berno, zamiast Zurichu), czyli Stanisław Kostanecki, badacz niezliczonej ilości barwników: http://scho-ptchem.uwb.edu.pl/img/uploadFiles/zyciorysy-chemikow-organikow/stanislaw-kostanecki.pdf

Chyba ciekawszy, niż tytułowy dr Piotr, bohater nowelki Żeromskiego...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 26 maja 2021 10:28
26 maja 2021 10:46

W nawigatorze chyba jest. I wielu innych. Prawdziwi bohaterowie.

zaloguj się by móc komentować

wierzacy-sceptyk @atelin 26 maja 2021 10:20
26 maja 2021 11:17

Stalagmit wskazał proces realizacji wcześniej podjętych decyzji

Gdyby miał wykazać ich powody to by napisał kilka tomów po 1000 stron i musiała by to być praca zbiorowa

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski 26 maja 2021 10:46
26 maja 2021 11:42

Jeszcze nie mam ostatnich dwóch nawigatorów. Muszę szybko nadrobić zaległości w zakupach, także książek;-)

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski 26 maja 2021 10:46
26 maja 2021 11:42

Jeszcze nie mam ostatnich dwóch nawigatorów. Muszę szybko nadrobić zaległości w zakupach, także książek;-)

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
26 maja 2021 11:43

Niemcy (Francuzi też) sypali piach w tryby Imperium przy pomocy wielu wynalazków, z ważniejszych to oprócz indyga: syntetyczna wanilina, sztuczna kość słoniowa, cukier z buraka, potem wszelkie materiały zastępujące egzotyczne żywice (z ważniejszych - kauczuk). Dostęp do wiedzy o chemii barwników był ograniczany też z tego powodu, że wykorzystuje ona często te same metody i materiały co pirotechnika. Podobnie jak produkcja tworzyw sztucznych jest związana z produkcją gazów trujących.

 

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski
26 maja 2021 11:43

Nie wiem czemu się komentarz zdublował? Możesz jeden usunąć?

zaloguj się by móc komentować

Vester @gabriel-maciejewski
26 maja 2021 11:46

A propos tkanin: tłumaczę właśnie serial dokumentalny o starożytnych azjatyckich cywilizacjach. Prowadzący Singapurczyk o chińskich korzeniach nazywa siebie badaczem historii i miłośnikiem tekstyliów. I nie jest gejem, jakby co. Tekstylia nie odgrywają wiodącej roli w filmie, niemniej fakt, że ktoś tak siebie nazwał przed kamerą, wydaje się szokujący. Mamy ostateczny dowód na to, że Gospodarz jednak nie oszalał.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Vester 26 maja 2021 11:46
26 maja 2021 11:52

A ktoś tak przypuszczał? Dzięki, naprawdę...

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @chlor 26 maja 2021 11:43
26 maja 2021 11:53

Musisz przeczytać Historię kolorystyki Trepki, bo tylko ty ją zrozumiesz w całości

zaloguj się by móc komentować


Zdzislaw @gabriel-maciejewski 26 maja 2021 10:19
26 maja 2021 13:06

Tekst - jak zwykle wspaniały, więc drobna korekta na pewno mu nie zaszkodzi. Otóż Brytole nie wymyślili Bangladeszu, lecz Pakistan Wschodni. I tak się ta kraina zwała jeszcze na poczatku (bodajże) lat siedemdziesiątych, gdy ja byłem jeszcze bardzo mlody, a Gospodarz nawet nie myślał o SN. Nie bardzo to pasowało hinduistom, więc wspomogli ruch narodowo-wyzwoleńczy ludu Bengalu i tak powstał Bangladesz. A z nędzy, mimo niepodległosci, do tej pory nie zdołali sie podźwignąć.

zaloguj się by móc komentować

glicek @Zdzislaw 26 maja 2021 13:06
26 maja 2021 13:56

z nędzy, mimo niepodległosci, do tej pory nie zdołali sie podźwignąć.

Ponieważ tamtejsze szwaczki szyjąc szmatxy dla zachodnich corposzmatexów zarabiają chyba ze 2 dolary dziennie. No ale - wg. narracji angosaskiego corposocjalizmu – "dobrze, że w ogóle mają jakąkolwiek pracę".

ps: Ciekawe gdzie potem wylądowały te dzieci z hinduskiej wioski co je w II części przygód "Indiany Jonesa i Świątyni Zagłady" porwano do łupania kamieni w podziemiach a które Indiana Jones bezinteresownie uwolnił do spólki z Brytyjczykami i Hindusami?

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @Matka-Scypiona 26 maja 2021 09:48
26 maja 2021 14:07

AIe im się wiele udaje wygumkować. Kto dzisiaj wie o tym że  brytyjskie gildie wciąż istnieją i mają się dobrze?  Jedną z tych starszych jest Czcigodne Towarzystwo Barwiarzy (Worshipful Company of Dyers) https://en.wikipedia.org/wiki/Worshipful_Company_of_Dyers. Mało kto się intersuje historycznymi personalnymi i finansowymi powiązaniami gildii z City z organizacjami typu Kompania Moskiewska, czy Wschodnioindyjska. Mało kto interesuje się tym jak gildie wpłynęły na rozwój reformacji (choć akurat na SN był kiedyś artykuł ainolatak o gildii Stationers), nie widzi się udziału gildii w obaleniu Karola I,  zmilitaryzowaniu całego miasta.  Mam pyszny cytat z epoki, ale zastanawiam się czy jakiejś notki o gildiach nie popełnić, więc zostawię na razie ten temat....

Z barwiarzami ciekawa sprawa, że nie zaliczają się do tzw. Wielkiej Dwunastki, zajmują 13 miejsce. Za to pierwsze okupuje gildia mercers co tłumaczy się jako kupcy (merchants) ale dawniej chodziło o kupców bławatnych.

Szkoda że tak mało jest o tym po polsku, bo londyńskie livery companies mają majątek ok. 2 miliardów funtów, głównie w nieruchomościach w City. Kiedyś ukazał się na ich temat w Der Onet przedruk z Daily Telegraph https://wiadomosci.onet.pl/kiosk/sekrety-gildii/4291w

Oczywiście teraz zajmują się głównie charity.... podobno, choć Dyers cały czas ponoć szukają nowych technik barwienia... 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ahenobarbus 26 maja 2021 14:07
26 maja 2021 14:23

W ogóle nie dziwi mnie to, że kupcy bławatni są na pierwszym miejscu

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @gabriel-maciejewski
26 maja 2021 14:26

Wschodni Pakistan zwany Bangaldesh.

Od 2009 do dziś rządzi tam córka pierwszego prezydenta, która przeżyła zamach na ojca wykonany czołgami przez grupe oficerów podobno przez inspirowanych przez CIA w latach 70.

Papa był bardzo przykładnym uczniem Brytoli, który to początkowo próbował przekształcić Bangladesz w państwo socjalistyczne. Przyjęta w grudniu 1972 roku Konstytucja!!! uznała świeckość, demokrację, wolność i socjalizm za filary państwowości kraju.

Model brytyjski dla niewolników imperium wersja 2.0 w pełnej krasie.

 

zaloguj się by móc komentować

glicek @Matka-Scypiona 26 maja 2021 09:48
26 maja 2021 14:27

Okazuje się, że Anglikom skutecznie udało się wygumkowac Hindusom z ich pamięci istnienie żywopłotu.

Nam tym bardziej, ja o tym wielkim żywopłocie dowiedziałem się z tego bloga. Obraz Indii w popkulturze to jest Bollywood, tanczące kobiety z kropką na czole, pucułowaci faceci również tanczący. I w tle Tadź Mahal . Ew. z brytyjskiej popliteratury typu "Marple" albo "Piorot" Indie wyglądają jak Teneryfa gdzie balują tancerki, biznesmeni i poważni przedstawiciele brytyjskich instytucji od czasu do pojawiają się miejscowi, którzy pomagają brytolom. Ok, od czasu do czasu ktoś tam ciężko pracuje.

Hm.. a Bollywood nie chciałoby nakręcić jakiegoś filmu albo kilka o tym żywopłocie? tak jak Amerykanie o Wietnamie albo Indianach? Czy tamtejszy Instytut Sztuki Filmowej nie tylko nie da na to dotacji to jeszcze zabroni coś kręcić o czymś takim? No to może Bollywood do spółki z Hollywoodem?

ok, żartowałem...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ThePazzo 26 maja 2021 14:26
26 maja 2021 14:30

No tak, standardowy przepis na katastrofę

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @gabriel-maciejewski 26 maja 2021 14:23
26 maja 2021 14:49

Do Mercers należeli (w różnych epokach) m.in. Winston Churchill, Thomas Gresham czy Thomas More.

zaloguj się by móc komentować

Wawrzyniec @gabriel-maciejewski
26 maja 2021 18:18

Jak najbardziej nie zapominamy o Miluzie.

No bo weźmy takiego Pawła Findera, a właściwie Pinkusa Findera - jeden z filarów ruchu komunistycznego w Polsce międzywojennej, choć początkowo syjonista.  Życiorys ma przebogaty. M.in. w 1920 r. wyjechał do Palestyny do kibucu, ale nie pobył tam długo, bo "się zniechęcił do syjonizmu" i wrócił po roku do Polski.

Po skończeniu gimnazjum w 1922 r. rozpoczął studia w Wiedniu, ale ich nie skończył. Tylko z Wiednia wyjechał. A gdzie? Do Miluzy oczywiście, gdzie w 1926 r. skończył studia w tamtejszym Instytucie Chemicznym z tytułem inżyniera chemika.

Wawrzyniec z Brzezin

 

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @gabriel-maciejewski
26 maja 2021 18:19

Może jeszcze takie fakty:

1. 10.042.2021 wizyta prezydenta Ukrainy w Ankarze 

2. 25.05.2021 wizyta prezydenta RP Andrzeja Dudy w Ankarze i

zakup bez przetargów 24 statków powietrznych Bayraktor TB2 wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym za $270 mln

To skomplokowane gry wojenne. Międzymorze , Turcja i Ukraina , gdyby powstał taki układ, wywraca porządek geipolityczny.

Niemcy będą tworzyć sytuacje, aby Pilska była zmuszona wyjść z UE. 

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @ThePazzo 26 maja 2021 10:11
26 maja 2021 19:18

Samochoxy spalinowe są wycofywane od dekad, z wielkim przytupem. Nawet Mateuszek próbował markować jakieś stepowanie. No i węglowodory to nie tylko paliwa, to ogromny przemysł chemiczny. Kataklizm będzie musiał nadejść z innej strony.

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
26 maja 2021 20:35

Duża rewolucja to zamiana podstawowego surowca do produkcji papieru (odpady bawełniane i lniane) na celulozę drzewną. Pierwsza maszyna przerabiająca celulozę na papier powstała w 1867.  Metoda Friedricha Gottloba Kellera.

 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
26 maja 2021 22:16

A mnie ciekawi czym sie zajmował dr chemi p. Łokietek...?...oprocz dzisłalnosci bojowkarskiej rzecz jasna,...czy też przy barwnikach?

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 26 maja 2021 10:19
26 maja 2021 23:27

Wlasnie...

...  wrocilam  do  domu  po  trudnym  dniu  handlowym  -  zmeczona,  ale  zadowolona...  pomimo,  ze  to  byl  Dzien  Matki  to  szalu  wsrod  klientow  nie  bylo,  ale  w  sumie  to  -  nie  moge  narzekac,  bo  Pan  Bog  dal  dobra  pogode  i  towar  dobrze  sprzedalam,...

...  a  teraz  jeszcze  szwagier  wreczyl  mi  przesylke  z  ksiazkami  z  KJ...  jest   "zywoplot"  i  "nawigator  tekstylny",  i  pozostale  ksiazki  takze...  jak  zawsze  PACHNACE  swieza  farba  drukarska  za  ktore  bardzo  dziekuje.

Wpis  jest  dla  mnie  absolutnie  FANTASTYCZNY  i  juz  odlozylam  sobie  "nawigatora  tekstylnego"  na  jutro  do  lektury,  bedzie  tego  mojego  czytania  po  kilka,  moze  kilkanascie  stron  dziennie  bo  jestem  strasznie  zarobiona  i  wiecej  nie  dam  rady,  ale  fakt  zdobywania  PRAWDZIWEJ  WIEDZY,  a  przez  to  tworzenie  sie  -  jak  to  Pan  trafnie  ujal  -  NOWEJ  NARRACJI,  nowych  obszarow zagadek,  znaczen,  w  koncu  niezwyklych  przezyc  daje  mi,  wielkiej  pasjonatce  historii  niebywalego  "power'a  zyciowego"  !!!

Dzieki  wielkie  za  ksiazki,  

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @maria-ciszewska 26 maja 2021 19:18
27 maja 2021 03:02

W UE podano dokładne daty od kiedy państwa nie będą rejestrować samochodów spalinowych.

To zaraz. Wie Pani ile ludzi pracuje przy obsłudze samochodów? Sama wartość stacji benzynowych to kwota astronomiczna. Zostaną zamienione w bary szybkiej obsługi i sklepy - no fajnie tylko po co sklepowi zbudowany pod ziemią zbiornik na paliwo, którego wybudowanie zgodnie z normami bezpieczeństwa kosztowało majątek...

Jaki % wydobywanej ropy idzie do przemysłu chemicznego a jaki przepalamy w silnikach?

Nie zgadzam się z Panią, że samochody są wycofywane z przytupem od dekad a jakie komunikaty produkuje Mateuszek "40 baniek" nie ma zanczenia dla globalnego rynku transportowego.

Nie widzę wiekszych nadchodzących zmian w naszym życiu, które możnaby porównać do sytuacji z barwnikami ale oczywiście mogę się mylić w końcu tylko zgaduje :)

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @ThePazzo 27 maja 2021 03:02
27 maja 2021 06:34

Niemal wszystkie materiały z którymi spotykamy się w codziennym życiu są produkowane ze składników ropy naftowej. Wszystkie te surowce chemiczne kiedyś produkowano z węgla (dlatego pierwsze sztuczne barwniki nazywano barwnikami smołowcowymi). Zużycie do celów energetycznych wynosi 32 % z czego tylko część to paliwa do pojazdów.

 

 

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @chlor 27 maja 2021 06:34
27 maja 2021 16:52

Zgoda - tylko skoro tak to po co te wszystkie wielkie koncerny wydobywające ropę skupowały patenty i opóźniały usunięcie spilników spalinowych o dekady?

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować