To wyjaśnia, czemu jeden z hotelarzy wyrywał się tak do zakwaterowania migrantów. Po prostu jego sieć reprezentuje standard lat '70.

Dzięki

Bo to co normalne mamy przyjąć jako nienormalne i odwrotnie.

A przy okazji chodzi o to, by nie widzieć postępu, jaki się dokonał w ciągu minionych lat.

W Chlewiskach byłam na swojej pierwszej w życiu kolonii letniej. Po raz pierwszy wyjechałam z domu sama. To był rok 1962. Miałam 8 lat. Kolonia była ośrodku zamkniętym, ale którejś niedzieli zwiałam i poszłam do wsi. W rowie leżały pijane dzieci mniej więcej w moim wieku. Ubrane w stare, podarte za duże łachy, za duże buty.  Widok tragiczny, taki to był dla mnie szok,  że obraz ten mam wciąż w oczach. Dziś taka sytuacja jest tam nie do wyobrażenia. Ale jutro, jeśli ulegniemy serwowanej nam propagandzie, kto wie?

To super

obyśmy się mogli jak najdłużej nacieszyć tą gęsiną :)

niektórzy w Parlamencie Europejskim chcą podwyższyć podatki na mięso, a pewna Pani z Polski napisała niedawno że ludzie jędzący produkty odzwierzęce powinni płacić wyższą składkę zdrowotną.... 

W razie co mamy psychiatrę na pokładzie

Cały obóz koncentracyjny by tam znaleźli. 

może "fundatorzy" wynajmują tych znajdków w ośrodkach dla uchodźców, których w Polsce bybajmniej nie brakuje (tak ośrodków jak i uchodźców)

Moja zona, ktora byla wiecej niz w piecdziesieciu krajach na wszystkich kontynentach i ma Polske z czym porownac, na haslo "jedziemy na wakacje do Polski" po prostu przebiera nogami w euforii. Polski serwis hotelowy to swiatowy poziom w cenie troche wiekszej niz hostele dla mlodziezy i innych krajach.

W Polsce jest wszystko i to na takim poziomie, wykonane i podane z taka pomyslowoscia, pieczolowitoscia i smakiem, ze dla wielu poziom jest nieosiagalny, a jesli jest to po takich cenach, ze sie kreci w glowie...

Hotel Neptun w Lebie. Jak jestem na Pomorzu, to nie odpuszcze tego miejsca. Lubie tam wracac. SPA wprawdzie nie maja, no ale po co, jak do plazy z hotelu masz 10 metrow? Moze samo w sobie jest atrakcja, do wydm na rowerach jest niedaleko i najlepiej jechac w czerwcu lub we wrzesniu, kiedy jest poza sezonem. Plaza wtedy jest wlasciwie pusta, a kapiel rano przed sniadaniem ustawia nastroj na caly dzien lub dluzej. Takich miejsc, z wysmienita kuchnia, z dyskretna atmosfera luksusu na dodatek za niewielkie pieniadze (jesli to porownac do podobnych standardow na tzw. Zachodzie) - sa w Polsce nie dziesiatki, ale setki.

Za pokoj z widokiem na morze i balkonem trzeba troche doplacic, ale dla widoku do cygarka odpalonego wieczorem na balkonie warto.

W zimie bym pojechał. Zapomniałem jeszcze o Osmolicach. 

Też o tej gęsinie pomyślałem. Ona w jakiś sposób zwiera sporo zjawisk.

Fajne, klimatyczne hotele, dobre żarełko. Ja bym tego nie kojarzył z Polską. Ale z jakąś Francją przykładowo. Oni to mają od dawna. Ale nam też tego pozwolono zaznać. Tylko w jednym celu... By oczywiście nam to odebrać. Byśmy odczuciami nie różnili się od Francuzów. Prawda jest taka że cały świat dostał okazję by sobie posmakować. Nawet Chińczyki, które w espresowym tempie dostarczyły luksusów prawie miliardowi ludzi. Praktycznie każdy na świecie, jeśli zechciał dostał szansę polizać i powąchać.

Podczas kiedy Morawiecki wyraził się jasno że nasza przyszłość ma wyglądać zupełnie inaczej.

Weźmy tego Covida. Gdzie został zadany pierwszy cios? Dokładnie tam! W gęsinę i hotele! Nastał czas że nie można było tego smakować. Uczestniczyć. I tak naprawdę wszystko wskazuje  na to że kierunek ten będzie kontynuowany. Na zachodzie restrykcje jakoś nie stają się lżejsze a u nas... U nas mogli obrać inną metodę.

Ale mi że opisane przyjemności nie wydają sięjakieś szczególnie polskie. I ich obrona nie kojarzy mi się z obroną  Polski. Ale z obroną stylu życia, współczesnej cywilizacji raczej.

Siły zaangażowane w przekształcanie obecnego ładu są najwyższego rzędu. Nie jakieś smętne kraiki im w głowie. Nie ma co się łudzić że rząd polski znaczy cokolwiek w tej układance. Napisałem masę tekstu o mierności tego rządu. Ale prawda jest i tak bardziej brutalna. A mi tak naprawdę chodzi tylko o to że ostanią rzeczą na jakiej możemy polegać w walce przetrwanie starego jest nasz rząd. Realizujący tą samą politykę co inne rządy. Więc jeśli ktoś nie chce utracić tych wszystkich rzeczy, które go obecnie cieszą musi zacząć szukać innych rozwiązań. Oraz przygotować się na to że to właśnie rząd będzie, już jest tym z którym przyjdzie mu walczyć.

A było to tak niedawno przecież. Ludzie już o tym zapomnieli. 

Zrobilem tuz przed kowidoza rajd po Dolnym Slasku. Kazdy nocleg w zamku lub w palacu. Kliczkow i splyw kajakiem po Kwisie.

W dwoch zamkach bylismy kompletnie sami. Obsluga po godzinie osiemnastej idzie do domu i zostawia klucze gosciom. Grill i cygarko na dziedzincu zamku w Grodzcu, zapadajacy czerwcowy zmierzch... kazdemu polecam to doswiadczenie.

Jak o tym opowiadam tutaj szwajcarskim znajomym, pokazuje zdjecia, to ta przygoda bije na kilka dlugosci lokalne szwajcarskie luksusy. Takiego czegos tutaj nie dostaniesz.

Na Dolnym Slasku mimo wszystko przetrwalo 120 zamkow i palacow. Sporo z nich jest odrestaurowanych, zamienionych na hotele. Klimaty sa rozne, standard rowniez. Ale kazdy sie stara, bo kazdy chce zatrzymac klienta.

2020 i 2021 to dla mojego podrozowania sa lata stracone, niestety. Czekam az szajba z wirusem minie. Na szczescie nic nie trwa wiecznie.

Najlepsze jest to, ze w kowidozie mozna bylo ogladac roznych polskich celebrytow jak wrzucali swoje zdjecia z Zanzibaru. Jak tam jest cudownie. Nie jest. Nikt z nich nie napisze, ze "pieciogwiazdowym" hotelu (w tym trzy gwiazdki zobaczysz jak sie mlotkiem walniesz w glowe), czekasz na kawe instant pol godziny, ktora przyniosa ci zimna i zaplacisz za nia osiem dolcow. Takich atrakcji w Polsce juz wlasciwie nie ma. Mnie w kazdym razie nic takiego nie spotyka.

No i w bonusie na Zanzibarze masz atrakcje - smarowanie sie jakims chemicznym goovnem, zeby odstraszyc komary. 80% populacji Zanzibaru jest chora na malarie i zyje po prostu krocej. Dej pan spokoj z tymi Zanzibarami.

O matko Jedyna panie smieciu.Widocznie siedzi pan w jednym miejcu ,a prównuje rarytasy francuskie do polskich.Są tak przecudne zakątki ,hoteliki,z wyposażeniem w atrakcje dla dzieci z fantastycznym jadłem,podawane w takich ilościach,że oczy są w stanie tylko jeść.. Takie cuda przetrwają jednak klęskę polityki,pewnie poszarpane zostały wielkie hoteliska w modnych kurortach,ale i one "se"poradzą...

Jak sobie przypomnę te karaluchy w kuchniach przy-hotelowych w latach poprzednich...brr... Żałuję ,że nie mogę podróżować teraz...Słucham tylko relacji młodych,korzystających z tego komfortu,oglądam nagrania,gdzie dzieci pluskają się w ciepłej zdrowej wodzie,gdzie mają do wyboru kaszki,owocki,soczki,a rodzice komfort ,że nie dostaną roztroju żołądka... Już nie wspomnę o cudnych polskich widokach,bo komentarz urósłby do potężnych rozmiarów.

Prywatna firma ustami Amerykanina polskiego pochodzenia reklamuje Polskę tak, że Gliński ze swoimi urzędnikami powinien schować się w mysią dziurę.

https://www.youtube.com/watch?v=3z1jTj6jXiI

Jest naprawdę nieźle. Nie mogę słuchać malkontentów....

Ja jako skromny obywatel Polski jedno marzenie mam,  by zmienić to co Pan wielokrotnie opisywał - prawo o odbudowie zabytków, zamków, pałaców z ruin. I aby na dzien dobry kompletnie odbudować zamek Krzyżtopór jak super- wizytówkę Naszego Kraju. 

W lecie byłem na kolacji z Włochem, bardzo wybrednym. Włosi lubią dobrze  zjeść i nie wahają się ocenić jakości kolacji i podanego wina.... Był zaskoczony i zachwycony smakiem potraw i miejscem. Szczególnie ...serami. Wino podano rzecz jasna włoskie.

To restauracja w Promnicach w zameczku myśliwskim księcia pszczyńskiego. Restauracja jest prywatna a obiekt teraz państwowy ( mam nadzieję że państwowy właściciel nie obniży jakości ). Jak widać poniżej obiekt jest znany nawet w pałacu prezydenckim...

Polska to bardzo łakomy kąsek szczególnie teraz - góry, lasy, jeziora, morze ...

Ja polecam hotel Młyn Jacka w Jaroszowicach koło Wadowic. Świetne miejsce z bardzo dobrym jedzeniem.

Jak to dobrze, że póki co może tylko radzić.

Jeszcze jeden obiekt ( nie biorąc pod uwagę konotacji politycznych właściciela - senatora Laseckiego, który odbudował zamek Bobolice po sprzedaży sieci handlowej Plus dla Jeronimo Martins czyli teraz Biedronka ). Zamek został odbudowany z ruin i tak teraz wygląda...

"Realizacja tych wyższych celów polega na tym, by przebierać się w śmieszne łachy, imitujące mundur lub inne jakieś malownicze odzienie i naśladować głosem i mimiką kogoś kim się w istocie nie jest."

Aż się rażniej człowiekowi na duszy robi.

Nie byłem tam - zwiedzałem jedynie zamek - odbudowa takiego obiektu musiała kosztować majątek albo kilka majątków. Co do Promnic to faktycznie restauracja jest bezkonkurencyjna - mam nadzieję że samorząd nie zmieni rzeczywiście profesjonalnego personelu ale wiadomo jak to u nas może byc różnie.  

Ale odróżniajmy grupy rekonstrukcyjne od zwykłych prowokatorów. Pana Wojtka O. i kamratów zwinęła policja, zobaczymy z jakim skutkiem.

Jest nieźle...moc w kotletach

Skutki mogą być.... rozwojówe :) 

Skutki kaliskie

I żeberkach. Oraz zupie "for one persone";-))

Oby tylko to ogarnięcie naszych miłomściwych nie spaliło na panewce...

Zgadzam się. Mamy niezwykłe miejsca, można wymieniać i wymieniać. Mamy jeszcze nie do końca przemysłowe jedzenie, jesteśmy jednymi z najbardziej przedsiębiorczych ludzi na świecie. I wciąż kościoły nie są puste. Tak jak i Valserowi mieszkanie poza Polską jeszcze wyraźniej uzmysłowiło czym jest polskość i do niej przywiązanie.

Gdyby Niemcy czy Francuzi mieli takie podejście państwa do przedsiębiorców jak u nas większość by wyjechała, albo była na państwowym. A my się nie poddajemy mimo przeciwności. Mimo przeciwności wciąż sporo Polaków nie zaprzedała się całkowicie mamonie i potrafi wspierać innych nie patrząc wyłącznie na swoją wygodę. Mimo nagonki sporo Polaków opiera sie "postępowi".

To jest nasza wartość, bo jeszcze korzeni i tradycji nie wyrwano, nie wyrugowano pięknych życiorysów, których mieliśmy na takie pęczki, że z dumy powinniśmy pękać. Jesteśmy wyjątkowi. Nie bez powodu Matka Boska nas wybrała.

Powinniśmy to sami widzieć. To są fakty, nawet gdyby postępowa propaganda polskojęzycznych „europejczyków” wychowana na wartościach gw nas zalewała i wysyłała co chwilę zdjęcie „narodowca” sikającego w przejściu podziemnym przed marszem niepodległości.

Ale rzeczywiście poczucie wartości narodowej, sedna polskości i tej krainy zostało przez te dekady nieźle nadszarpnięte. Być może dlatego tak lubimy jak ktoś w końcu nas pochwali. A przecież powinniśmy to wiedzieć sami. Oczywiście, jeśli nam jako społeczności się dobrze żyje i możemy z tego dobrego życia korzystać, bez posiłkowania się porówaniami, że gdzieś jest lepiej lub gorzej, zarobki są wyższe a ceny niższe.

Jeśli większości/dużej części Polaków nie będzie stać na w miarę regularne korzystanie z tych dobroci, restauracji, hoteli (bez pomocy bonów turystycznych dla niektórych), a będą w supermarkecie kupować najtańszą wędlinę z duńskich świń, to nic tu po korzystających z chwili, zachwalających Amerykanach czy Ukraińcach. Oni będą ją zachwalać, ale dla kogoś innego.

Tak przy okazji łyżka dziegciu w te filmiki kręcone przez naszych sąsiadów :) Jakoś szczególnie się nimi nie ekscytuję. Ci Ukraińcy, Rosjanie to są bez wątpienia przesympatyczne osoby, fajnie się to ogląda i tyle. Chyba spora część z nich się z tej yt-bowej pracy po prostu utrzymuje. Świetnie wyczuli, ze jest na to popyt. Stąd ich działalność dość skutecznie wspierana jest na patronite. To nie zarzut oczywiście. Taka praca nie hańbi i lepiej obejrzeć coś takiego niż Rosiaka. I jeśli jest jakaś grupa Polaków, która uwierzyła, że jesteśmy ble, to dla nich oni robią dobrą robotę. Myślę, że gdyby w jukeju czy innych krajach dokąd emigrowali Polacy był popyt na podkręcenie wartości narodowej Polacy byliby mistrzami w takich filmikach. Ale tam tego raczej nie potrzebują.

Oglądam to jednak z przymróżeniem oka, bo widzę również niespójność przekazu niektórych (np. Irina, która stwierdza, ze za 3 tysiace można w Warszawie się utrzymać tak, że wystarcza wszystkiego po dziurki w nosie, a z drugiej strony chce już kupować mieszkanie i dom, chyba nie za te 3 tys. miesięcznie :)), czy to na jakich stypendiach/programach (np. Kirklandzie) jest część z tych kręcących dzieciaków. Więc jeśli zostaną w Polsce to nie sądzę, ze wspierać będą polskość, a raczej europejskie wartości w Polsce, co jak zwykle zobaczymy podczas wyborów i wyników z diaspor.  A i już zaczynają być wygodni dla takiej GW, która używa ich, by pokazać jak oni się zachwycają a my się nie, tylko narzekamy…odwiecznie…No bo przecież polityką miasta Warszawy i jej prezydentem można się zachwycać. Jej infrastrukturą również. A co dopiero emigrant z Afganistanu by powiedział :) Dlatego nie sądzę, że taka gw, albo tvn zrobią dodatek Polska da się lubić ;) Bo czy marsz albo polską tradycję związaną z KK można lubić?  To również walka z polskością – wytrącanie narzędzia realnej oceny rzeczywistości.  

Dlatego to przede wszystkim my powinniśmy wiedzieć czy dobrze w niej żyć i możemy w niej dalej żyć a nie wegetować.

Widziałem ale nie sądzę żeby to poszło w tą stronę. Może znów jak zwykle rozejdzie się po kościach. Ktoś ich pilnuje skoro organizują coraz większe zloty zarabiając na tym sporo pieniędzy. Taką sobie wystrugali niszę ewntową jadąc po najniższych instynktach.

smieciu nie ma nic konkretnego do zaproponowania, jedynie tylko, że należy wprowadzić jak najszybciej  anarchię. Ale nie chce ujawnić jak i którędy, czyli chyba chowa to w tajemnicy.

Dzięki -tak pięknie to pani napisała,że poniosłam dalej te słowa.

100/100  !!!

To nie Hiszpania płaci, ale UE. I to cała tajemnica dlaczego Niemcy masowo przyjmowali imigrantów.
Za kazdym szło ( i nadal idzie) dofinansowanie z budżetu UE. Gdy Brytole zorientowali się,  że dorzucają się do takiego "interesu" Niemców, natychmiast zabrali manatki z tego kołchozu.

WE Francji jest chyba gorzej, 50 proc,. podatek dla najbogatszych. A co do filmików to ja je lubię, sądzę, że oni zostaną i się zadomowią

Już napisałem, góry za drogie

BARAN  nad  barany...  i  tyle  !!!

No  i  jeszcze  to  ZEROWISKO  powinno  byc  ZLIKWIDOWANE...  PATOLOGIA  I  TWORKI,  nic  wiecej  !!!

Chyba sama Lera, bo w którymś filmiku zapowiadała, że to zrobi. Ona rozumie po polsku, więc spokojnie mogła dołożyć napisy. Ja ich nie włączam, bo mi tylko przeszkadzają w odbiorze.

Anarchia wchodzi od środka a wychodzi bokiem.

Aha, all clear.

thx

To pawda, że mamy i taką tradycję, ale nie wśród mas (mam nadzieje, ze jeszcze nie).

Mamy tradycję również tych co zostali i wielkich Polaków :)

"Jest naprawdę nieźle. Nie mogę słuchać malkontentów...."

To proszę.

https://www.youtube.com/watch?v=39PicU-gms4

Nasłażajties. ;-) 

Bez politycznych podtekstów. Nawiasem, zrobil też materiał o obecnej sytuacji na granicy, jest na jego kanale, myślę, warto rzucić okiem.

Ten kraj dla zwykłych ludzi to zazwyczaj jest z pozycji "dopiero co przyjechałem i porównuję do mojego dawnego życia/miejsca" :) Albo jestem na wakacjach, zarabiam więcej w swoim kraju więc tutaj stać mni ekosztowania tego z najwyższej półki. Zazwyczaj trochę obraz się zmienia jak przychodzi już konkret - płacenie podatków (bez ulg studencko dotacyjnych), tudzież realne rozliczanie się przedsiebiorcy, zaczynanie tu od zera, bez wsparcia sprzedanego mieszkania w Rosji. Ale traktuję to ok. Po prostu odnoszę się do tego z innej pozycji - jak wygląda sytuacja tych co płacą (płacą, a nie kombinują lub korzystają z jakis preferencji i zwolnień) podatki, jak wyglądają możliwości ich dzieci (zakup mieszkania choćby, bez zakładania totalnej pętli kredytowej), jak wyglądał koszt jakiejś drogi - oczywiście ona cieszy, ale też trzeba wiedzieć jakie ta inwestycja koszty wygenerowała ze wspólnej kasy. Przecież z Kulczykówki też się cieszymy ;) 

Ja te filmiki po prostu uznaję za mało znaczące w kontekscie kształtowania naszej radości czy dumy, czy nawet przyszłości ekonomicznej, bo tak jak mówię, jest na to dowartościowanie popyt i usługa jest sympatycznie dostarczana. Jest miło tego słuchać, ale mam bardzo ostrożnościowe podejście, bo nie wiem jak to będzie jak nagle za lepsze pieniądze ktoś części z nich zaproponuje coś innego. I nie będę ich winić, bo niby za co jeśli nie mają tu korzeni i więzi. Jest tylko jedna widoczna - ekonomiczna, a to za mało. Nie zastąpi to również własnej propagandy historycznej i narodowej, której w zasadzie nie ma i jasnych warunków asymilacji innych nacji. To prawda to przyciągało do Polski jej otwartość, ale bez warunków nie tworzy sie asymilacji i zadomowienia, poczucia grania do jednej bramki. Wyniki wyborów w miejscowościach o przewadze mniejszości nie wskazują, ze gramy do bramki Polskość a Europejskość....a napewno już nie katolicyzm. Bez tych warunków nie bardzo mogę sobie wyobrazić jak będą wyglądały np. rozmowy w radzie szkolnej/miasta, gdzie jest dużo ukraińskich rodziców by szkole nadać np. imię Zygmunta Jana Rumela i uczyć dzieci, że został zamordowany...no właśnie gdzie i przez kogo.

Tak jak mówię to jest ciekawy obszar do obserwacji, a wniosków ze wcześniejszych nasadzeń w RON i później możemy już dużo wyciagnąć. Jeszcze jak przeglądałam te filmiki u kogoś była zaproszona para, już małżeństwo. Ona wyznania prawosławnego on katolik. W domu rzecz jasna mają teraz prawosławie. I tu przypominało mi się słowa ks. Tokarczuka i jego przestroga przed wchodzeniem Polaków w małżeństwa prawosławne - widział jaki ubytek wśród katolików to robi. Ktoś powie, że od czapy piszę. Jednak dom jest "od kobiety" prawie zawsze i nie musi to być prawosławie, mogą być jej tradycje, jej dążenia, antyreligijność, postępowość. To może być również wśród Polek, ale tutaj byc może dziadkowie/rodzice jeszcze kiedyś wymuszą refleksję nad korzeniami, cmentarz.  

I biorąc pod uwagę tą kompleksowość i niełatwość nie odnoszę się do tego z hurra entuzjazmem.

Nie mogę się z Panią zgodzić. Wiara idzie od ojca. Jeśli ojciec jest katolikiem rodzina będzie katolicka. 

To nie ten przypadek w takim razie, bo jest prawosławna. Ks. Tokarzewski również bez sensu przestrzegał ;)

Bardzo dużo plusów. Polscy żołnierze , Straż Graniczna i POlicja Państwowa bronią tego, żeby w Polsce zachowane było takie elementarne bezpieczeństwo , jakiego w Skandynawii i Niemczech już nie ma. I nie będzie. W Niemczech od kilku lat rosną statystyki gwałtów zbiorowych (ok. 750 rocznie), co stało się już powodem dla debaty parlamentarnej. Ale to już niczego nie zmieni.

Ludzie z Zachodu otwarcie przyznają, że dla nich luksusem jest to, że nie ma na polskich ulicach "arabskich suków".Albo mniej otwarcie.

Ale rzeczywiście, bronią także tego , czego zazdroszczą nam dzisiaj cudzoziemcy, a co jest "luksusem dla każdego": czystych ulic, elementarnej kultury w sklepach, domków w stylu dworkowym, których nie trzeba otaczać murem o wysokości 4 metrów (jak w krajach dawnego ZSRR), ogarniętego transportu publicznego i prywatnego (busy). Bronią też "luksusu wypoczynkowego" czyli kawiarni ogródkowych, zadbanych miejscowości wypoczynkowych, hoteli z czystymi toaletami.
Inną wielką atrakcją są zamki i pałace, których ani ci z Zachodu, ani ci ze Wschodu - nie podejrzewali (że istnieją) w Polsce. A wokół zamków i pałaców  czystych i bardzo tanich restauracji i hoteli.

Ostatnią ale nie mniej ważną atrakcją dla ludzi z Zachodu i Wschodu jest polska przyroda , wielce różnorodna i dobrze wyeksponowana w systemie tras turystycznych stworzonych jeszcze w dawnych dobrych czasach PTTK i obozów wędrownych ZHP.Filmik ze spływu Krutynią jeden z cudzoziemców umieścił  między filmikiem o Wyspach Kanaryjskich i Wyspą Santorini.

Natomiast polscy emigranci przyjeżdżają i doznają silnego ataku zachwytu różnymi drobiazgami, na które my nie zwracamy uwagi. Zamki w Polsce dorobiły się osobnej grupy filmików. Pod jednym z nich pewien Włoch napisał: "Polska jest krajem, który nigdy nie przestaje mnie zaskakiwać".Bo o tych zamkach w Polsce (zwłaszcza z czasów piastowskich) nie miał pojęcia.

Niewiele zostało nam  po wojnach i komunizmie a i tego trzeba teraz bronić ostro, bo przyszłość tego minimalnego luksusu jest zagrożona. Oczywiście totalna opozycja i wspierające ją media "mętnego nurtu" zrobiły wszystko przez 30 lat, żeby nam Polskę i samych siebie obrzydzić. A te pałace, zamki i urządzone w nich centra konferencyjne pokazują, że jesteśmy kimś innym, niż oni chcieliby widzieć i pokazywać światu.

https://www.youtube.com/watch?v=jKPVDFoQ8uU

https://www.youtube.com/watch?v=uxQEKmVwtJI

https://www.youtube.com/watch?v=EggysQhiMFE

:)) Na pierwszym filmiku umieścil nawet moją ulubioną parę leśnych kochanków! Musiał być poza sezonem, bo w sezonie jak na autostradzie ;) Ale Krutynia jest przepiękna, wystarczy dzień ochłodzenia z upałów, a para wodna unosi się sprawiając wrażenie, ze to nie polska rzeka a tropikalna Amazonka :) 

Zgadza się ta ziemia to łakomy kąsek i dobrze, by był wciąż nasz :)

Oczywiście, wszystkie najatrakcyjniejsze miejsca turystyczne w Polsce są już 'zadeptane" jak na przykład Krupówki czy Morskie Oko. Ale to wiemy my:)))

Którzy mieliśmy szczęście nawiedzać te miejsca, kiedy jeszcze były "samotnym pięknem". Marząc jednocześnie o życiu "jak w Paryżu".

PS. Kiedy przebywałam w Paryżu w roku 89/90 , już wtedy w niektórych dzielnicach w rejonie Sacre Coeur (zwłaszcza wzdłuż linii metra przebiegającej w pobliżu) roznosiły się zapachy z północnej Afryki, ulice były zaśmiecone a domy przeludnione przekształcały się w slumsy. Na słynnym Montparnasse w wejściu do metra młody Arab próbował wyrwać mi torebkę (ale był na straconej pozycji:))). Reszta Paryża była nadal oazą dobrego życia: kawiarnie i restauracje otwarte na ulice, spacerujący turyści, grajkowie na stacjach metra. Teraz strefy "zgniotu cywilizacyjnego" znacznie się powiększyły, coś tam wysadzono, kogoś tam zastrzelono, komuś odcięto głowę bo wygadywał na tego ich proroka. W rejonie Calais jest strefa wojny permanentnej i nasi tirowcy nie chcą tamtędy jeździć, bo to grozi śmiercią lub kalectwem.  Całe kilometry zabudowy w stylu Bombaju i Kalkuty. Może Francja musi płacić taką cenę za kolonializm czyli "stare grzechy". Ale ma z czego. My nie mamy z czego i nie jesteśmy im nic winni. Czym uporczywie starają się nas szantażować przedstawiciele "elyty III RP", co to , jak wiadomo, są "moralnie wyżsi" od nas, ciemnego ludu.

Co do filmików cudzoziemców ze Wschodu, to ja mam trochę inne spojrzenie: te filmiki w języku rosyjskim są oglądane przez ludzi mieszkających nadal na terenie dawnego ZSRR , którym nie udało się wyjechać - oraz przez tamtejsze władze (służby). I te filmiki są bardzo groźnym oskarżeniem tamtejszej oligarchii władzy i pieniądza, która dorobiła się wielkiego bogactwa praktycznie wyłącznie na rabunku dobra publicznego czyli wspólnego. To budzi tam ogromne emocje i nie nastraja przyjaźnie do tamtejszej władzy, która ma tego świadomość.  Poziom życia przeciętnego Polaka, Rosjanina czy Ukraińca/Białorusina jest wynikiem zestawienia dwóch parametrów: wysokość płacy i wysokość cen podstawowych (żarcie, czynsze, transport, ubranie). Okazuje się, że praktycznie we wszystkich krajach nas otaczających ceny na żarcie i większość innych produktów życia codziennego są wyższe niż u nas. A płace w Rosji, Białorusi czy Ukrainie są znacznie niższe.
Więc kiedy jedna czy druga młoda pani czy pan z tamtych stron, którzy po różnych przemyśleniach zdecydowali się żyć w Polsce  wpuszcza do sieci taki filmik, to jest to z jednej strony pokaz jej lub jego sukcesu, żeby koledzy z klasy zazdrościli, a z drugiej strony jednak pokazanie jakiegoś żalu czy tęsknoty, żeby taki sam poziom życia zaistniał u nich. Oni często kiedy zaczynają zastanawiać się nad tym, dlaczego "w Polsce jest lepiej" zaczynają od tego, że jeszcze w roku 1989 r. "Polska była biedniejsza" . Odnoszą to do poziomu GDP na łebka, w którym to wskaźniku mieści się m.in wartość produkowanych lokomotyw i rakiet balistycznych. Których u nich było więcej:)))
W tych filmikach do dzisiaj nie ma informacji, że w Polsce przed 1989 istniało prywatne rolnictwo i jakieś formy prywatnego rzemiosła. I że szara strefa (handel turystyczny) u nas istniała a u nich nie. Nie mieli doświadczenia z posiadaniem prywatnej własności i te filmiki są wyrazem marzenia i niezrozumienia zarazem.

Oni nie rozumieją tego, że dbałość  o trawniki przed blokiem i "wogle" zakładanie tych trawników to efekt prywatnej własności. Często informują swoich widzów, że "to państwo tak pięknie urządziło te skwerki przed blokami". I mają żal do "swojego państwa".

Za to te filmiki wnerwiają tamtejsze władze, bo niszczą im ich propagandę na rynek wewnętrzny i za często przypominają o ich złodziejstwie patologicznym.  Nie jest przypadkiem, że w Polsce nie ma miliarderów (poza kilkoma przypadkami, dość wątpliwymi) a tzw. nowobogaccy nie cieszą się szacunkiem, bo wszyscy wiedzą, że ta kasa z uczciwej pracy nie pochodziła. A w Polsce nadal szanuje się pracę i własność.

Te filmiki nie wbijają mnie w dumę, ale każą dziękować Bogu, że Polacy zdołali się odbudować po dwóch wojnach i komuniźmie. Ale niestety, inni też to zauważyli i chętnie by nam znowu wyrwali to, co mamy dzisiaj.

"Nie bez przyczyny Żydzi jako podstawę tozsamości wskazują matkę."

Chodziło o tzw. prawo powrotu (do Izraela). Najpierw było tak, że miał takie prawo ten co miał matkę Żydówkę, ale nie ze względu na tożsamość (że go tam po swojemu w żydostwie zindoktrynowała), tylko dlatego że matka jest praktycznie zawsze pewna - a kto jest ojcem to już dużo mniej. Więc chodziło o czystość rasową (krew). Ale prawo to w Izraelu zmieniono je już dość dawno (chyba lata 80-te XX w). Obecnie prawo do obywatelstwa w kurniku na BW ma ten, którego co najmniej jeden z rodziców jest Żydem.

"Ja to nazywam - myśli cokolwiek zezowate."

Właśnie, jak by fizjologia wyprzedzała odrobinę.

On się chyba sam wykończył, bo podobno został aresztowany.

Tu raczej chodzi o wystawienie później faktury za "gościnę" którą udzieli migrantom. Bo w bajki, że będa oni gotowi ciężko pracować na swoje utrzmanie to ja niezbyt wierzę.