Ironia umiera pierwsza, a nadzieja ostatnia
Obejrzałem wczoraj kawałek filmu dokumentalnego o prezydencie Reaganie. Już zapomniałem, że był to człowiek, który podsuwane mu dowcipy opowiadał jak własne, był bardzo naturalny i do tego wesoły. Akurat załapałem się na fragment, gdzie Reagan mówi o swoim spotkaniu z liderem jakiejś kontrkultury. Rzecz działa się jeszcze w latach sześćdziesiątych, kiedy studenci demonstrowali na ulicach. No i gubernator stanu Kalifornia, Reagan powiedział o nim tak: wyglądał jak Tarzan, chodził jak Jane, a śmierdział jak Chita. Powiedział też, że demonstranci chcieliby miłości zamiast wojny, ale nie nadają się ani do jednego ani do drugiego.
Mam nadzieję, że wszyscy już zrozumieli o co mi dziś akurat chodzi? O to mianowicie, że takie wypowiedzi są współcześnie penalizowane, a człowiek który je wygłasza skazany jest, prócz długotrwałego procesu i więzienia, także na społeczny ostracyzm. Od wielu już lat bowiem triumfuje w dyskusji publicznej coś, co niektórzy określają wrażliwością, a co w mojej ocenie jest skrajnym przejawem niehigienicznej bardzo brutalności. Mamy prawdziwych mistrzów w tej dyscyplinie, którzy wywijają tą rzekomą wrażliwością, jak młotkiem na długim trzonku i domagają się za to oklasków. Facet, który wyglądał jak Tarzan, chodził jak Jane, a śmierdział jak Chita, zwyciężył, a prezydent Ronald Raegan niestety nie żyje. Musimy się jakość odnieść do tych bezspornych faktów.
Jakie metody są lansowane? Otóż reakcją na tę niby wrażliwość, ma być jeszcze więcej wrażliwości i współczucia. Okazywanie jednego i drugiego należy przede wszystkim do księży Kościoła Powszechnego, bo już taki pastor Chojecki może smarkać w palce na wizji i wyrażać swoje pełne troski i wrażliwości opinie w dowolnej tonacji i temperaturze. Nic innego nie wchodzi w grę, albowiem kiedy zbliżają się poważne rozstrzygnięcia w dyskusji publicznej morduje się najpierw ironię, a następnie każe się największym durniom, wygłaszać serie bardzo poważnych, nasączonych troską komunikatów. Otwórzcie teraz YT i sprawdźcie co tam widzicie. Same poważne, albo zatroskane miny. I ani jednego żartu na poziomie choćby zbliżonym do tego, co w każdym swoim wystąpieniu umieszczał prezydent Ronald Reagan. Wszyscy są tak cholernie serio, że człowiek zaczyna się zastanawiać kim ci ludzie są i co mogą, skoro zabierają się za ocenę spraw tak istotnych jak wojna w Afganistanie, stan polskiej oświaty, pandemia, depopulacja i inne, podobne. Otóż oni gówno mogą i nic nie wiedzą. Ich wpływ na rzeczywistość jest zerowy, a istotna funkcja polega na tym, by poprzez swoje pełne powagi, wrażliwości i troski wystąpienia degradować widzów. Widzowie w to nie wierzą, albowiem uważają, że jeśli ktoś ich traktuje serio, to znaczy, że ma wobec nich szczere i poważne intencje. Jest dokładnie na odwrót. Ktoś taki ma intencje fałszywe, jest systemowo nieszczery, najczęściej po prostu wynajęty, a jego obecność w przestrzeni publicznej świadczy tylko o tym, że ironia z czyjegoś polecenie została wyłączona z dyskusji, zamordowana po prostu. Nie słychać jej, a dzięki temu każdy bałwan może wygłaszać co mu się podoba i wskazywać siebie, jako zbawcę lub proroka. Gdybyśmy zebrali w jeden ciąg ironiczne wypowiedzi prezydenta Reagana i puścili je na YT, współcześni konsumenci treści politycznych, faceci około trzydziestki, którzy właśnie się obudzili z młodzieżowego snu, uznaliby to za dziwaczne, być może potraktowali by to wszystko jako próbę zadrwienia z nich. Nie rozumieją bowiem ironii. To znaczy trochę rozumieją, ale w takich zakresach, jak to prezentuje serial Na Wspólnej, albo Karolak w swoich występach. To znaczy, że ironizować można na jakieś tematy płciowe co najwyżej, ale polityka i tematy społeczne są tak poważne, że wymagają specjalnych formuł. Reagan tak nie uważał, a swoją rozprawę z kontrkulturą zaczął od ironii właśnie. Potem ktoś się połapał, jak skuteczną bronią jest ironia i politycy już nie ironizują. Każdy kto pamięta expose Tuska, zrozumie o co chodzi. Nie można ironizować, bo ludzie zaczynają myśleć, a także przywiązywać się do ironizującego polityka. Kiedy ten ma zamiar ich oszukać, może – stosując na początku ironię – spodziewać się potem samych najgorszych rzeczy. Dlatego kłamstwo polityczne zawsze jest udrapowane i szczelnie owinięte powagą. Bo oszukani ludzie, kiedy jeszcze raz wysłuchają takiego expose, pomyślą – kłamał, a my mu uwierzyliśmy, to nasza wina. No, ale przynajmniej traktował nas serio.
Jeśli ktoś nie wierzy, że taki mechanizm działa, niech spróbuje go przećwiczyć prywatnie, w jakichś sytuacjach niosących mniejsze zagrożenie.
W zasadzie nie ma dziś w przestrzeni publicznej innych niż poważne komunikatów, a jeśli ktoś próbuje opowiedzieć coś śmiesznego, zaczyna w zasadzie od wytłumaczenia się ze swojej intencji, a potem rozbraja żart, którym chciał zabawić widzów.
Pora zastanowić się, cóż takiego oferują ci wszyscy zatroskani o los kraju ludzie, kiedy nie mogą stosować ironii? Otóż towarem najbardziej chodliwym jest nadzieja. Ta bowiem umiera ostatnia, a wiara w to, że nasz ulubiony polityk wygłaszający trzygodzinne expose jednak nie kłamie i chce dobrze podtrzymuje ją do końca. Naszego końca, a nie końca różnych politycznych oszustów.
To z czym mamy do czynienia teraz to rozmnożenie się metody Tuska. Internet pełen jest ludzi wygłaszających trzygodzinne przemowy na bardzo poważne tematy, a ironią zajmują się zawodowcy, czyli powtarzane już i nie nadające się oglądania kabarety. Nikt nie widzi nic zaskakującego w fakcie, że sędzia Tuleya opowiada w Newsweeku iż jest prześladowany, choć przecież dla wszystkich jasne jest, że nikt go nie prześladuje. Ponieważ jednak ironia umarła, za prześladowanie może uchodzić wszystko, co sobie aktualny bohater doniesień medialnych akurat wybierze. Niebawem okaże się, że prześladowany jest Nitras, bo powiedział przecież prawdę, a ludzie usiłujący z nim polemizować wprawiają jego wrażliwą duszę w drżenie i on tego nie potrafi znieść. Przez co właśnie należy tamtych uciszyć. Usunięcie ironii z przestrzeni publicznej oznacza po prostu cenzurę, o wiele gorszą niż ta zadekretowana. Ta cenzura już niby jest od dawna, ale sądzę, że to co widzieliśmy do tej pory, to dopiero wstęp. Naprawdę poważne rzeczy zaczną się niebawem. I wszyscy ochoczo wezmą w nich udział, albowiem pokusa, by samemu stać się autorytetem w dziedzinie dziś najważniejszej, czyli pandemii odbiera niektórym rozum. Myślę, o tym co wobec takiego nasilenia idiotyzmu, zrobiliby ludzie Reagana, którzy mu te wszystkie żarty pisali. Na pewno zadrwiliby ze śmierci. Tak sądzę. Ci bowiem, którzy z niej nie drwią, sądzą, że będą żyli wiecznie. A to przecież jawne kłamstwo.
tagi: polityka kłamstwo nadzieja ironia powaga
![]() |
gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2021 09:29 |
Komentarze:
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2021 09:50 |
Punkt ciężkosci przesunał się do poziomu, gdy mozna juz tylko zjeżdzać po spirali. Jade wczoraj SKM-ka z Otwocka w kierunku Warszawy. Jak zawsze bez maseczki czy innych kagańców pndemicznych.
W zasadzie mam alibi, bo wszak trzecia fala juz odpłyneła, a czwarta jeszcze nie przypłyneła. Oczywiscie, nagrane póltora roku temu komunikaty nie zmieniły sie nawet na jote i co stacja sa odtwarzane, czyli " Szanowni pasażerowie, informujemy o obowiązku zasłaniania nosa i ust, ... etc.
Usiadła vis a vis jaka s starsza pani , i widze ze szuka w torebce maseczki. Przechodziłą akurat konduktorka i rzucvia w naszym kierunku: "proszę założyć maseczki". Ja nie załozyłem, ale starsza pani vis a vis i owszem. Po czym zwraca sie do mnie , dlaczego pan bez maseczki, przeciez konduktorka kazała. Ja mówie, ze gdy kupowałem bilet nikt mnie nie uorzedził, ze musze dokupic maseczkę. Pani na to, przeciez kazdy o tym wie. Ja pytam: o czym,mianowicie wie?
No, ze w pociagu trzeba zakładać maseczki. Ja nato: słyszała pani komunikat? Nie ma w nim słowa o maseczkach. Pani nato : jak to nie, cały czas oglaszaja. A ja z kolei, chyba pani sie przesłyszala, niech pani posłucha, w komunikacie nie ma mowy o maseczkach, a jest o zasłanianiu. ja załaniam od czasu do czasu.
Pani pyta, czym pan zasłania skoro nie ma pan maeseczki. Ja na to, ze parasolka, ale teraz mam przerwe sniadaniowa, wieć nie zasłamiam. Pani wstała by wysiąść na najbliższej stacji, mełłąc słowa uwazane ongiś za nieparlamentarne.
![]() |
BINOKLE @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2021 09:58 |
Ludzie nie chcą przyjąć do wiadomości że będą żyć aż do śmierci. Chcą koniecznie o jeden dzień dłużej.
![]() |
gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 31 sierpnia 2021 09:50 |
31 sierpnia 2021 10:13 |
Powiało grozą ;-)
![]() |
gabriel-maciejewski @BINOKLE 31 sierpnia 2021 09:58 |
31 sierpnia 2021 10:13 |
No właśnie
![]() |
chlor @stanislaw-orda 31 sierpnia 2021 09:50 |
31 sierpnia 2021 10:14 |
Dobry przykład. Gdybyś potraktował pasażerkę poważnie, czyli : "nie noszę bo nie", albo nawet "zamknij się babo" to skończyło by się na pomrukach.
![]() |
cleo @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2021 11:01 |
I wymarzyło mi się, że kupiłem dwadzieścia deka landrynów (napisałem landrynek, ale Stefanos mi poprawił, znaczy się adjustował, bo powiada, że to ten landryn, a nie ta landrynka). I podarowałem jej wszystkie, a ona sysała, znaczy się ssała tego landryna, a ja jej septałem, septałem… Jak się wzrusam, to bardziej seplenię, niż zazwyczaj. Czyli septałem, a ona sysała, i mrucała, mrucała… A pózni sciskała mnie, sciskała… :)
ps:
Przekonamy się, czy ironia umiera/banowana jestest/ pierwsza? :)
![]() |
cleo @stanislaw-orda 31 sierpnia 2021 09:50 |
31 sierpnia 2021 11:02 |
Lubię Waszmości konfabulacje. :)
![]() |
gabriel-maciejewski @cleo 31 sierpnia 2021 11:01 |
31 sierpnia 2021 11:31 |
Ty nie jesteś ironistą tylko durniem, a durniów tu nie tolerujemy
![]() |
Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2021 11:31 |
Zamach na Ronalda Reagana – zamach na prezydenta Stanów Zjednoczonych, Ronalda Reagana, który miał miejsce 30 marca 1981[1], kiedy Reagan opuszczał Hotel Hilton[2] w Waszyngtonie; został wtedy postrzelony przez Johna Hinckleya. Oprócz prezydenta ranni zostali: jego rzecznik James Brady (w wyniku strzału w głowę Brady stał się inwalidą), agent Secret Service oraz policjant. Rannego prezydenta przetransportowano do szpitala uniwersyteckiego imienia George Washingtona w Waszyngtonie[3], gdzie chirurdzy poddali Reagana operacji, aby usunąć kulę, która o kilka centymetrów ominęła jego serce. Chwilę przed zapadnięciem w narkozę prezydent wypowiedział do chirurgów następujące zdanie:
Mam nadzieję, że wszyscy jesteście republikanami.
„I hope you’re all Republicans,” (ang.)
Na co jedna z osób obecnych na sali operacyjnej odpowiedziała:
Myślę, Panie prezydencie, że w tej chwili wszyscy jesteśmy republikanami.
Wikipedia
|
Zyszko @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2021 11:40 |
Nie jest tak źle. Karolak na ten przykład jest wybitnym ironistą który operuje na zupełnie innym poziomie humoru niedostępnym dla zwykłego szaraczka
"Prezydent jest ci potrzebny?
- Tak. Poparłem Komorowskiego, bo naprawdę poznałem tego gościa i uważam, że to jest... Powiem inaczej. A w ogóle jestem fanem ustroju feudalnego! - O! - Pan był pan, chłop był chłop, nie było żadnego biadolenia i jak walczyli, to wszyscy, ramię w ramię. - Co to za bzdury?! - Przepraszam bardzo, a włoski właściciel feudalny, który był rycerzem, wyruszał ze swoją zbroją, a chłopi topory i jazda?! - Ale nie dobrowolnie. - Ale to nieważne! (...) A tutaj nagle demokracja doprowadza do tego, że chłop może rządzić, mieliśmy już coś takiego. Natomiast Komorowski ma klasę."
Jeśli to nie jest ironia to ja już nie wiem co nią jest.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2021 11:41 |
Fajnie się czyta.
W pewnych kręgach, wg mnie, ironia nie mogła umrzeć, bo nigdy się nie narodziła. :))
Jest to trudna sztuka, na której można się "pięknie" wyłożyć, jak w tym starym powiedzeniu: dopóki milczał wyglądał na inteligenta.
Natomiast nadzieja nie umiera nigdy.
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski 31 sierpnia 2021 10:13 |
31 sierpnia 2021 11:51 |
Okazuje się, że moze być gorzej. Oto scenaka z dzisiaj ok. godz 10:00. Po remoncie stacji w Otwocku mozna do podziemnego przejscia mozna zjechać windą z peronu. Troche oszczędzam nogę (lewą) , bo po naderwaniu wiązadeł pare lat temu nie wróciła do normy (chirurg powiedział, że juz nie wróci, czyli ze lepiej to juz było), więc wchodze do windy. Starsza pani z rowerem w maseczce patrzy na mnie (bez maseczki) i na otwartą windę, więc mówię: zapraszam. Pani na to, mogę?, a szczepił się pan? Ja powiadam; ze az dwa razy, a pani na to , to tak jak ja i zradościadodaje,; mają nas szczepić trzeci raz. Ja móie, że tylko grupy ryzyka.
No i zaraz potem (gdy dotarłem do domu) zapytałem (telefonicznie) znajomego, biegłego bardziej w tych frazeologicznych wygibasach, co zacz owe "grupy ryzyka". A on na to, że pewnie obejmie to wszystkich, którzy muszą przechodzic przez jezdnię.
Tak że jest się z czego cieszyć i nie należy się dziwić pasażerce z rowerem.
![]() |
stanislaw-orda @Andrzej-z-Gdanska 31 sierpnia 2021 11:41 |
31 sierpnia 2021 11:57 |
Siergiej Dowłatow, którego miniatury literackie parokrotnie prezentowałem na swoim blogu w "SN" , przytoczył kiedyś powiedzenie innego rosyjskiego pisarza Wasilija Aksionowa, ze w Związku Sowieckim nadzieja umiera jako pierwsza.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @stanislaw-orda 31 sierpnia 2021 11:57 |
31 sierpnia 2021 12:11 |
Nie wiedziałem jak napisać (o nadziei), a Pan to ładnie ujął. :))
![]() |
SalomonH @stanislaw-orda 31 sierpnia 2021 11:51 |
31 sierpnia 2021 12:35 |
Od jakiegoś czasu nie byłem nagabywany o maseczkę, niedawno konduktor w pociągu, sprzedając mi bilet, powiedział: Ale pan dalej siądzie, żebym nie widział, że bez maseczki. Ja na to: Ale pan też bez maseczki, on na to: Ale pan przecież nikomu nie powie...
Za to kilka dni temu byłem w Gdańsku i regularne nagabywania były w Kościołach: w Mariackim, u Dominikanów, tam służby porządkowe były namolne wręcz, choć dało się je zignorować, za to w desakralizowanym kościele św Jana pani na bramce po prostu nie wpuściła, awantura była fest. Poza kościołami temat maseczek nie istnieje, kto chce, ten nosi, kto nie chce, to nie. Dziwne to było dla mnie.
![]() |
Marcin-K @SalomonH 31 sierpnia 2021 12:35 |
31 sierpnia 2021 12:41 |
To może Pan spróbuje bez maseczki wejść na lotnisko - proszę opowiedzieć koniecznie o wrażeniach.
![]() |
koncereyra @SalomonH 31 sierpnia 2021 12:35 |
31 sierpnia 2021 12:44 |
"służby porządkowe były namolne wręcz, choć dało się je zignorować,"
Właśnie tego buractwa nie rozumiem. Kościół parafialny ma proboszcza od tego by zarządzić co się tam dzieje. Jak komuś się nie podoba chodzenie w maseczce to niech idzie do innego kościoła a nie pokazuje jaki to on jest najważniejszy, że choć proboszcz wymaga to ja się mu postawie i basta.
![]() |
Janusz-Tryk @Marcin-K 31 sierpnia 2021 12:41 |
31 sierpnia 2021 12:55 |
Z należną temu troską pochylam się nad wszelkimi perypetiami dotyczącymi noszenia maszeczek. ;) Albo jak to mówią mam to w głębokim poważaniu. :)
![]() |
Marcin-K @Janusz-Tryk 31 sierpnia 2021 12:55 |
31 sierpnia 2021 12:56 |
Maseczkowi herosi wprawiają mnie w identyczny nastrój jak ci, którzy nie wyszli od dwóch lat z domu.
![]() |
SalomonH @Marcin-K 31 sierpnia 2021 12:41 |
31 sierpnia 2021 13:03 |
Od 20 lat nie latam, ze względu na to, co się dzieje na lotniskach. Maseczki to przy tym detal.
Znam kościoły, gdzie nie ma takiej paranoi, gdzie nie jest wymuszana komunia na rękę, gdzie w kazaniach nie nawołują do miłowania bliźniego poprzez przyjęcie kolejnej, trzeciej dawki szczepionki i gdzie nie straszy się babć apokaliptyczną wizją wymarcia ludzkości na katar.
![]() |
Janusz-Tryk @Marcin-K 31 sierpnia 2021 12:56 |
31 sierpnia 2021 13:31 |
haha, Reagan miałby z czego pożartować :D
![]() |
Marcin-K @SalomonH 31 sierpnia 2021 13:03 |
31 sierpnia 2021 13:37 |
Już tu ktoś napisał - iść do takiego, gdzie nic nie trzeba nosić. Wiem że są i takie.
![]() |
dziadek-gpgpu @SalomonH 31 sierpnia 2021 12:35 |
31 sierpnia 2021 13:59 |
"... Poza kościołami temat maseczek nie istnieje, kto chce, ten nosi, kto nie chce, to nie. Dziwne to było dla mnie. ..." - bo Kościół się obawia (i słusznie), zmasowanego ataki na katolików jako na rzekomych roznosicieli covida. Latem 2020 kilku znajomych zapiekłych ateistów/antyklerykałów podnosiło ten temat w kontekscie wówczas odwołanych/ogranicznonych pielgrzymek. Swoją drogą, myślę, że z tego paragrafu i tak Kościołowi "będzie przywalonnym".
![]() |
chlor @Marcin-K 31 sierpnia 2021 12:56 |
31 sierpnia 2021 14:11 |
Czuję ulgę gdy widzę nie zamaskowanych, dają coś jakby złudzenie normalności. Osobnicy którym widać znad maski tylko część oka niepokoją mnie. Może jacyś agresywni albo stuknięci? Pisarz Pilipiuk jest fanem pandemii. Siedzi w domu i dezynfekuje otoczenie. Domagał się kary śmierci za nie przestrzeganie kwarantanny.
![]() |
Dafi @Marcin-K 31 sierpnia 2021 12:41 |
31 sierpnia 2021 14:14 |
Nie ma się co ekscytować.Lotnisko to wspaniałe miejsce do imprez masowych bez maseczek rzecz jasna https://www.youtube.com/watch?v=xnstsqRNa1A .Tylko trzeba być odpowiednio zorganizowaną i szanowaną grupą.
![]() |
bolek @Marcin-K 31 sierpnia 2021 12:41 |
31 sierpnia 2021 14:19 |
Zależy na które pewnie. Na Okęciu nikt mi złego słowa nie powiedział ;-)
![]() |
Marcin-K @chlor 31 sierpnia 2021 14:11 |
31 sierpnia 2021 14:23 |
To są tylko i wyłącznie jałowe popisy, najczęściej czynione tam gdzie o nie łatwo - są miejsca gdzie się bez maseczki nie wejdzie, ani bez szczepienia też - wiem to, bo jestem niezaszczepiony jakby co - a całą pandemię przechodziłem normalnie do pracy bez dnia żadnej kwarantanny ani niczego takiego, w sytuacji. I byłem zagranica między tzw. falami. Wcześniej czy później trzeba tę maseczkę założyć jeśli chce się normalnie funkcjonować. Nie rozumiem dopisywania do tego faktu jakichś wymyślnych ideologii. O podróży po Europie - mowy nie ma. Za pół roku nie będzie maseczek, albo będzie coś innego, np. obrót bezgotówkowy. Szkoda mi inwestować w to nadmiar emocji. Niech zresztą każdy robi co tam uważa. Nie kontynuuję już tego wątku, bo zaczynam trollować.
![]() |
Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2021 14:37 |
Johnny Carlson: W jaki sposób chce Pan zbanalsować budżet?
Ronald Reagan: Zbalansowanie budżetu to jak ochrona cnoty. Musisz nauczyć się mówić "nie".
![]() |
Szczodrocha33 @chlor 31 sierpnia 2021 10:14 |
31 sierpnia 2021 16:01 |
"Dobry przykład. Gdybyś potraktował pasażerkę poważnie, czyli : "nie noszę bo nie", albo nawet "zamknij się babo" to skończyło by się na pomrukach."
Ja ostatnio mialem problem ktory niestety mnie zmusil do udania sie na pogotowie.
Tam pielegniarka wstepnie przyjmowala moje dane, historia chorob, alergie itd.
W koncu spytala czy szczepilem sie juz przeciw wirusowi.
Odpowiedzialem ze nie, lypnela na mnie i spytala dlaczego.
Ja jej odpowiedzialem pytaniem: czy to jest obowiazkowe?
Zaczela sie jakac ze nie, powiedzialem ze mam wazne powody natury m. innymi medycznej zeby trzymac sie od szczepionek z daleka.
I dala spokoj.
![]() |
Szczodrocha33 @chlor 31 sierpnia 2021 14:11 |
31 sierpnia 2021 16:12 |
"Czuję ulgę gdy widzę nie zamaskowanych, dają coś jakby złudzenie normalności. Osobnicy którym widać znad maski tylko część oka niepokoją mnie. Może jacyś agresywni albo stuknięci? Pisarz Pilipiuk jest fanem pandemii. Siedzi w domu i dezynfekuje otoczenie. Domagał się kary śmierci za nie przestrzeganie kwarantanny."
Nawet nie wiedzialem ze istnieje ktos taki jak pisarz Pilipiuk.
Proponuje za brak maseczki wbicie na pal.
![]() |
cleon @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2021 16:14 |
"Otóż oni gówno mogą i nic nie wiedzą. Ich wpływ na rzeczywistość jest zerowy, a istotna funkcja polega na tym, by poprzez swoje pełne powagi, wrażliwości i troski wystąpienia degradować widzów."
Bo na czym, w końcu polega działalność blogerska? Dokładnie na tym samym, na czym polega zwykłe, aktywne intelektualnie życie w świecie wypełnionym ludźmi, z których każdy jest jakiś, zawsze inny, i z których niektórzy bardziej niż inni – tak się złożyło – zechcieli stać się częścią tego naszego życia. A więc na obserwowaniu, analizowaniu, wyciąganiu wniosków, dzieleniu się tymi przemyśleniami z innymi i ewentualnie na wyrażaniu – wedle uznania – najróżniejszych emocji. Zatem, można powiedzieć, blogerzy są jak najzwyklejsi ludzie z ulicy, czy choćby z kanap ustawionych przed ekranami telewizorów, którzy od czasu do czasu na to co widzą, lub słyszą, zareagują albo śmiechem, albo złością, albo smutkiem, albo niekiedy bardzo grubym słowem. A więc, tak naprawdę, my – to oni. Tyle, że oni mają pewną zręczność w wyrażaniu swoich emocji w formie literek (lub tak nam się wydaje), a oni pewnie już niekoniecznie (albo tak im się wydaje).
Jest u nas duża, może nawet dominująca, grupa odbiorców, którzy są bądź to zbyt leniwi, bądź nie dość mądrzy, żeby samodzielnie ważyć argumenty. Takich ludzi nie obchodzi, co się do nich mówi – ważne, kto mówi. Jeśli mówi autorytet (ktokolwiek go wykreował), klaszczą, jeśli ktoś przez autorytety odrzucany, gwiżdżą i tupią. Dla takich ludzi jedynym zrozumiałym argumentem jest argument nazwiska, które stoi pod tekstem. Dlatego mają swoje gazety lub czasopisma, którym wierzą święcie, nawet gdy dziś piszą jedno, a jutro drugie.
GM jak wieszczek Kalchas, którego Homer opisywał słowami " pierwszy w swym urzędzie, wie co jest, wie co było, wie nawet co będzie". :(
PS:
A komentujący i tak za przeproszeniem g.... kumają, bo i tak wszystko sprowadzają do maseczek!!!
![]() |
cleon @cleon 31 sierpnia 2021 16:14 |
31 sierpnia 2021 16:27 |
sorry, to było do cleo.
![]() |
Paris @SalomonH 31 sierpnia 2021 13:03 |
31 sierpnia 2021 16:53 |
M.in. takim kosciolem...
... jest moj parafialny kosciol, gdzie nie bylo i nie ma jakiejkolwiek paranoi. Proboszcz, kaplan wyjatkowy nazywa rzeczy "po imieniu", czesto mowi o sprawach, ktore nas zywo interesuja, ktorymi zyjemy na codzien... np. ostatnio mowil o byciu ROZUMNYM katolikiem, a nie GLUPIM i NAIWNYM, jesli idzie o tzw. uchodzcow z Afganistanu na granicy z Bialorusia. W przyszla niedziele CARITAS oglosil przeprowadzenie zbiorki pienieznej do puszek na wszystkich mszach w Polsce, zeby w ten sposob pomoc "potrzebujacym" Afganczykom...
... ja i moja rodzina jeszcze nie wiemy czy wspomozemy CARITAS i ta droga dalej "potrzebujacych" Afganczykow - bo "nasze panstwo" JUZ TO UCZYNILO ZA NAS, ale w kazdym badz razie moj proboszcz nikogo do tego nie zacheca ani nie zniecheca...
... tak samo rzecz dotyczy "szczepien przeciw swirusowi"... ksiadz proboszcz uwaza, ze to kazdego parafianina PRYWATNA SPRAWA !!!
![]() |
Paris @chlor 31 sierpnia 2021 14:11 |
31 sierpnia 2021 17:05 |
Mam podobnie...
... w rozmowie z "zamaskowana osoba" jakos samoistnie odsuwam sie od niej... tak samo mam w kontakcie z Arabkami... lubie jak twarz jest odslonieta !!!
![]() |
dziadek-gpgpu @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2021 19:15 |
Co do ironii: słusznie Autor zauważa, że przesadna wrażliwość często maskuje niecne zamiary lub nieciekawy charakter.
Ale jest też druga strona medalu, która ujawnia się w reakcji na (symetryczną) kontr-ironię.
Okazuje się wtedy nierzadko, że za jakże na pozór uroczą lecz w istocie bardzo cieniutką powłoczką ironii może stać brak dystansu względem własnej osoby, skrywane deficyty, nadużywanie swojej pozycji albo zwykłe chamstwo.
![]() |
koziacki @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2021 21:07 |
wie Pan, gdy ludzie jeszcze czuli trochę ironii to potrafili tworzyć takie wesołe, figlarne piosenki:
![]() |
cbrengland @gabriel-maciejewski |
31 sierpnia 2021 23:40 |
To co widać, to wszystko na niby przecież. Ale realnie giną ludzie. Zdaje się, zawsze tak było.
_____
|
onyx @dziadek-gpgpu 31 sierpnia 2021 19:15 |
5 września 2021 16:48 |
To nie ironia, to niemiecki folk. Publika się nie śmiała, wszyscy klaskali na sztywno.