Instynkty, regulaminy i Ewangelia
To trzy elementy porządkujące życie. Każdemu z nich towarzyszą pewne złudzenia. Postaram się je tu dziś omówić, na tyle, na ile potrafię. Zacznę od Ewangelii. Jest ona najmniej opresyjnym narzędziem porządku i narzucamy ją sobie sami, bez przymusu, po to, by nasze życie uwolnić od wpływu instynktów i regulaminów. To jest moment dla większości ludzi całkowicie niezrozumiały, albowiem – a dotyczy to także wierzących – wielu postrzega Ewangelię jako opresję, a regulaminy i instynkty jako drzwi do wolności. Dzieje się tak, albowiem przyjęcie Ewangelii wiąże się z przyjęciem odpowiedzialności. Ta jednak od razu rodzi pokusę. Wielu ludziom wydaje się, że przyjmując Ewangelię i odpowiedzialność biorą na siebie ciężar równy temu, który dźwigali święci, albo sam Chrystus. I zapominają przy tym, że o tym kto i jaki ciężar będzie dźwigał decyduje Bóg, nie oni, a już na pewno nie ludzie, którzy zlecają im różne roboty. Pycha związana z ewangeliczną odpowiedzialnością jest pokusą straszliwą i my ją możemy oglądać w licznych odsłonach medialnych, w postaci wystąpień świeckich i duchownych kaznodziejów, którzy swoją misję zaczynają od deklaracji nieposłuszeństwa wobec hierarchii. To nieposłuszeństwo jest poniekąd fikcyjne, albowiem żaden istotny czynnik nie zwraca na tych ludzi uwagi, a oni bardzo by tego pragnęli. Stąd coraz gwałtowniejsze deklaracje nieposłuszeństwa, aż do tej ostatecznej, która streszcza się w słowach – Kościół to ja, ewentualnie dla bardziej wrażliwych – ja i mój Kościół. Takie postawienie kwestii wskazuje, że jest kilka kościołów, a co za tym idzie żaden nie jest powszechny. Problem więc polega już tylko na tym, by wskazać który jest tym właściwym i przyciągnąć doń jak najwięcej ludzi. To jest jawna herezja i sianie zgorszenia. Nikogo o tym nie muszę przekonywać. Myślę, że już sama ewangelizacja uprawiana przez świeckich w mediach jest zgorszeniem i herezją, ale w to mi nikt nie uwierzy, albowiem ludzie uwielbiają, jak im się stymuluje emocje i stawia przed nimi wyzwania, którym sprostać nie mogą, ale bardzo by chcieli. Takie, które w dodatku gwarantują zainteresowanie. Oglądałem ostatnio jakąś transmisję z zebrania działaczy organizacji zajmujących się młodzieżą z marszałek Witek. Uderzył mnie jeden fragment. Jakiś łysy pan, w starej marynarce, pamiętającej chyba lata siedemdziesiąte, jednym słowem porządnie wystylizowany, zadeklarował, że trzeba walczyć z pornografią, bo ona jest największym zagrożeniem dla dzieci. Może nie jest to dobre porównanie, ale to tak, jakby Pan Jezus powiedział – zamiast – miłuj bliźniego swego – zwalczaj świątynną prostytucję. Odkąd pamiętam wszystkie cwaniaki, które kończyły w jakichś aferach obyczajowych, na czele z Niesiołowskim, zaczynały swoje kariery od zwalczania pornografii. Cały przemysł porno jest dziś w sieci i pan ten, ani nawet marszałek Witek nie mają nań najmniejszego wpływu. Nie są w stanie zrobić nic, by ograniczyć kolportaż tych treści, ale mechanizm ten świetnie się nadaje do zbijania kapitału politycznego. I tym sposobem, omijając regulaminy, znaleźliśmy się przy pierwszym z wymienionych w tytule elementów porządkujących nasze życie. Dla wielu ludzi te dwa słowa – instynkty i porządek w ogóle się nie łączą. No, ale trzeba mieć pięćdziesiąt lat, żeby zrozumieć, że instynkty porządkują nasze życie i czynią z nas niewolników. Człowiek młody, nie znajdujący oparcia w Ewangelii lub go tam nie szukający, żyje wyłącznie instynktami i dobudowuje do nich rozmaite gawędy, które stanowią potem treść jego życia, są inspiracją lub przyczyną rozczarowań, a czasem klęsk. Instynkty nie mają nic wspólnego z wolnością, ale są bardzo czytelną mapą, która służy ludziom piszącym regulaminy do tego, by porządkować życie dużych grup. I taka jest ich istotna funkcja. Bez Ewangelii nie uwolnimy się od instynktów. Wielu nie uwalnia się od nich mimo głośnych deklaracji dotyczących przywiązania do Ewangelii. Sprawy są bowiem tak spozycjonowane, że Ewangelia postrzegana jest jako opresja, a instynkty jako wolność. W tym przekonaniu utwierdzają wszystkich ludzie zaczynający swoją misję od zwalczania pornografii. Oni już na samym wstępnie podkręcają znaczenie pokusy i znaczenie instynktów i wskazują ludziom, którzy szukają wolności w Ewangelii, że wolność ta polega na mierzeniu się z instynktami. A to nie jest prawda. Myślę, że tego rodzaju ortodoksja, jak wszystkie inne deklaratywne ruchy, nie mające realnego wpływu na nic, ma swoje źródło w islamie i służy podkreśleniu znaczenia instynktów, a także ich roli w handlu. Nie bądźmy bowiem naiwni, instynkty są monetyzowane. I to są poważne bardzo obszary biznesu, które rządzą się swoimi zasadami, te zaś są na tyle dobrze skonstruowane, by posłużyć się ludźmi, którzy wierzą iż spoczywa na nich wielka i zupełnie wyjątkowa odpowiedzialność. Taka w dodatku, którą sami sobie wybrali i zarządzają nią na swoich zasadach. I tu dochodzimy do najważniejszej pokusy, czyli do przemożnego pragnienia zamiany Ewangelii w regulamin. W dodatku strzeżony i zmieniany przez świeckich urzędników, tworzących kastę, która się samoczynnie multiplikuje.
Ewangelia nie jest regulaminem, jest wolnością, którą wybieramy sami. I nie musimy, poza sakramentami, składać w tym celu żadnych dodatkowych uwierzytelnień. Zasłonimy czymś ewangelię i zostawimy na widoku same tylko regulaminy i pokusy, zauważymy, że powoli, z niebytu wyłania się przed nami państwo pruskie. Ono bowiem, mimo deklaracji dotyczącej wiary składanej przez urzędników i wszelkie władze, mimo nazwy oficjalnego, państwowego wyznania, nie miało nic wspólnego z Ewangelią. Było konglomeratem regulaminów i instynktów. Te zaś były uporządkowane w sposób jawny, to znaczy zarówno prostytucja jak i aktorstwo regulowane były odpowiednimi przepisami i podlegały nakazom.
Najgroźniejsza z punktu widzenia zła sytuacja ma miejsce wtedy, kiedy z wymienionej triady usunięte zostają instynkty, a pozostaje tylko Ewangelia i regulamin. On się wtedy nazywa inaczej, nosi miano reguły, my zaś widzimy, że ta sytuacja to opis życia monastycznego. Tylko ono bowiem może trwale usunąć instynkty z ludzkiej egzystencji, wszelkie inne zestawienia czyli sam regulamin plus instynkty, albo instynkty plus Ewangelia są tylko jakimiś pozorami i próbami zanegowania wolności i narzucenia człowiekowi porządku wcale nie ludzkiego.
To co oglądamy teraz przed naszymi zmęczonymi oczami, jest kolejną próbą przekonania ludzi, którzy tkwią w niewoli instynktów i muszą przestrzegać regulaminów, narzuconych im przez organizacje handlujące instynktami, że Ewangelia to zagrożenie dla indywidualnej wolności. Zło zaś, naprawdę czarne, rodzi się wtedy kiedy Słowo Boże wspomagana jest surowym, ale ludzkim całkiem regulaminem, przy jednoczesnym i całkowitym odsunięciu instynktów z pola widzenia uczestników takiego życia. Ortodoksyjni handlarze emocjonalną pornografią, chcą nas przekonać, że to właśnie ta sytuacja jest najgroźniejsza, nie tylko dla wolności, ale także dla życia naszych dzieci. I wielu z nas ciągle się na to nabiera. Wielu bowiem uwielbia ten teatr kabuki, w którym faceci pomalowani grubą warstwą szminki udają kobiety, a krzwywonogie pokraki przebierają się za rycerzy krzyżowych i pędzą ile sił, na drewnianym koniu, by przebić lancą z patyka brzuch papierowego smoka. I żaden z nich nie myśli o tym, jaką odpowiedzialność nałoży nań Bóg.
Na dziś to tyle.
tagi: kościół edukacja pornografia odpowiedzialność ewangelia regulamin instynkty zepsucie życie monastyczne
gabriel-maciejewski | |
28 marca 2023 10:05 |
Komentarze:
atelin @gabriel-maciejewski | |
28 marca 2023 10:24 |
"Oglądałem ostatnio jakąś transmisję z zebrania działaczy organizacji zajmujących się młodzieżą z marszałek Witek."
https://pl.wikipedia.org/wiki/El%C5%BCbieta_Witek
To tyle. Bo komentować z ostrożności procesowej nie będę.
Paris @atelin 28 marca 2023 10:24 | |
28 marca 2023 11:28 |
A co tu komentowac,...
... kiedy PRAWDA sama na wierzch wyplywa !!!
Dobra jest ta ,,misia,,... poslanka 5 kadencji w tym SEJMOWYM ZEROWISKU, dokladniej 20 lat PIERDZENIA w lawy poselskie... czyli PASOZYT pierwszej wody,... wszystkie ,,dErektywy Lunijne,, pSZeglosowywala, o WSZYSTKIM wiedziala,...
... teraz HIPOKRYTKA udaje ,,pierwszo naiwno,, i tyle !!!
Takich jak ona jest tam w ,,naszej i nienaszej wadzuni,, NA PECZKI,
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski | |
28 marca 2023 11:28 |
Kościół to ja, ewentualnie dla bardziej wrażliwych – ja i mój Kościół.
Na razie mamy sytuację ułatwioną, bo są takie deklaracje. Potem będzie tylko gorzej. :((
Ewangelia postrzegana jest jako opresja, a instynkty jako wolność.
Szczęśliwy ten kto pojął to odpowiednio wcześnie :((
... i zastosował w życiu.
Paris @gabriel-maciejewski | |
28 marca 2023 11:35 |
Kapitalny wpis, Panie Gabrielu,...
... Witek bedzie ,,walczyc z pornografio,,... Kowalczyk i Ardanoski ,,walczo o rolnictFo,,... jeszcze 8 lat temu mieli ,,OPODATKOWAC MARKETY,,...
... a ten dety ,,lasota,, Kolodziejak z ,,nowowystruganej,, z KARTOFLA agroLunji sam z siebie ,,poszeT na pSZesluHanie,, do ABW !!!
Oni wszyscy sa BEZNADZIEJNI,
Kuldahrus @gabriel-maciejewski | |
28 marca 2023 11:42 |
Sądzę, że w przypadku reguły zakonnej nie tyle mamy do czynienia z Ewangelią i regulaminem, co raczej z Ewangelią i zbiorem zasad które mają uczyć zawierzenia Bogu. Można nazwać to swoistym regulaminem, ale sam suchy regulamin też by był nieludzki.
Bo właśnie w tym o czym piszesz, moim zdaniem, największym problemem jest brak zawierzenia Bogu. Tzn. ludzie teoretycznie chcą wierzyć i ufać Bogu, ale "na wszelki wypadek" trzeba jakoś samemu tutaj w życiu doczesnym "się ustawić", to jest coś na czym, moim zdaniem, współczesny człowiek(również ja osobiście) się przewraca na samym początku. Cała popkultura w której się dorasta jest tak ustawiona, że promuje się ludzi "którzy sobie w życiu radzą", powiedziałbym że wytworzył się jakiś kult swoistej "zaradności"(sukcesu) wyrażający się albo w kulcie pracy albo w kulcie dobrobytu(wygody). Tak jak napisałeś tu wchodzą z automatu instynkty, bo człowiek nie potrafiący zaufać Bogu w pewnym momencie zostaje pokonany przez instynkty, czyli te jadowite węże które kąsają tych co zaczęli wątpić(szemrać) w Bożą Opatrzność.
Tutaj też widzę jeden z głównych problemów tzw. kryzysu powołań, człowiek który nie zawierzy Bogu do końca nie jest zdolny do pełnienia Jego Woli w życiu bo zawsze będzie szukał jakiegoś planu 'B' z automatu, jakiegoś zabezpieczenia, a kapłaństwo i małżeństwo albo działalność misyjna to jest całkowite puszczenie się jakichkolwiek ludzkich zabezpieczeń bez gwarancji jakiegokolwiek doczesnego sukcesu za to z pewnością wielkiego pokoju, szczęścia i służby drugiemu człowiekowi. To jest tragizm współczesnego człowieka, moim zdaniem, bo człowiek chciałby żyć w szczęściu i pokoju ale boi się panicznie opuszczenia "stałego doczesnego gruntu" który został wtłoczony mu przez kulturę, nie rozumie sensu cierpienia(które tak czy siak jest wpisane w żywot ludzki) i jest kąsany przez te jadowite węże. Cała nadzieja w zawierzeniu Panu Jezusowi:
" Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu». Sporządził więc Mojżesz węża miedzianego i umieścił go na wysokim palu. I rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża miedzianego, zostawał przy życiu."
" A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. "
Umieszcze później(dziś albo jutro) na SN fragment rekolekcji wielkopostnych pewnego księdza, który tak uważam, pięknie wyjaśnił na czym polega zaufanie Bogu i życie Ewangelią.
Zachęcam też wszystkich do przeczytania tekstu ks. Krakowiaka u Toyaha na blogu bo też ładnie to wyjaśniał przy okazji rozważań na temat filozofii.
https://toyah1.blogspot.com/2023/03/x-rafa-krakowiak-czesci-ciaa-czesc1.html
Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski | |
28 marca 2023 13:11 |
Właśnie kończę wydany przed wojną żywot św Franciszka Salezego. Zawierzenie Bogu absolutne, nawet w najdrobniejszych sprawach. Uciekanie się do Boga w najdrobniejszych sprawach. Oddawanie Bogu wszystkich decyzji. Absolutne posłuszeństwo. Całe życie "walczył" z kalwinistami. Nawrócił ich ponad tysiąc, nawet najbardziej zatwardziałych i znaczących. Wchodził na ich teren mając świadomość, że wielu chciało go zabić. Zawierzenie. To, co uderza w żywocie tego wielkiego świętego to wolność. Nie udawana, ale taka którą tylko Bóg może obdarzyć człowieka. Rzecz niepojęta dla człowieka uwikłanego. Wspaniały tekst.
gabriel-maciejewski @atelin 28 marca 2023 10:24 | |
28 marca 2023 13:49 |
Ale to nie Elżbieta Witek chciała zwalczać pornografię. Ona tylko zorganizowała to spotkanie
gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 28 marca 2023 11:28 | |
28 marca 2023 13:50 |
Nigdy nie jest za późno
gabriel-maciejewski @Paris 28 marca 2023 11:35 | |
28 marca 2023 13:50 |
Taki normalny
gabriel-maciejewski @Kuldahrus 28 marca 2023 11:42 | |
28 marca 2023 13:51 |
Właśnie, że reguła to jest regulamin, bo czasem jest bardzo drobiazgowa
gabriel-maciejewski @Matka-Scypiona 28 marca 2023 13:11 | |
28 marca 2023 13:51 |
Taki normalny
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 28 marca 2023 13:50 | |
28 marca 2023 14:16 |
Kolejny kapitalny tekst. "Handlarze instynktami" - to jest najlepsze. No i to spostrzeżenie, że koniecznie trzeba wziąć Ewangelię, aby uwięzić ją w błocie instynktów.
A tak poza tym ta walka z pornografią cuchnie taką obłudą, że hej. No bo co to za problem zbanować wszystkie strony z taką zawartością? Nie było żadnego problemu zrobienie tego z dziecięcą pornografią, wiec i z tą nie-dziecięcą też można. No ale wtedy nie bedzie można się już lansować w tym temacie.
Kuldahrus @gabriel-maciejewski 28 marca 2023 13:51 | |
28 marca 2023 17:42 |
OK, niech będzie.
Paris @gabriel-maciejewski 28 marca 2023 13:49 | |
28 marca 2023 19:15 |
Tylko po co ?!?
Chyba, ze jakiegos ,,lasote,, chco ,,wystrugac,,.
Paris @gabriel-maciejewski 28 marca 2023 13:50 | |
28 marca 2023 19:16 |
Dzis normalne rzeczy sa bardzo w cenie !!!
Paris @OjciecDyrektor 28 marca 2023 14:16 | |
28 marca 2023 19:24 |
Otoz to...
... tu wlasnie idzie TYLKO o LANS... siebie albo innych ,,lasot,,... wszak wybory za pasem i CZA pokazac narodowi i ,,wystrugac nowe mity, ze ,,idzie nowe, mlode,,...
... ,,niezaleRZne, spAtaniczne i niezaCHaczone,, !!!
Ha, ha, ha...
Magazynier @gabriel-maciejewski | |
28 marca 2023 20:46 |
No ale jest jeszcze państwo ruskie. I to ciekawe, że państwo pruskie dzięki Lutrowi zmieniło Ewangelię w regulamin z właściwym sobie wdziękiem. Zaś państwo ruskie uczyniło to samo ale z innym właściwym sobie wdziękiem za pomocą Piotra I i jego reformy Cerkwi, naśladującej prusko-holenderską. Choć całkowite podobieństwo do prusko-holenderskiej było wykluczone. W prusko-holenderskiej musiał pozostać na świeczniku łysy i kościsty jurysta w żabocie czyli tzw. diabeł pruski razem z całą aurą/fasadą ordung must sein. W moskiewskiej, piotrowej musiał na świeczniku pozostać siwobrody starzec czyli Weles czyli diabeł słowiański, i ta cała aura/fasada szczerości słowiańskiej.
Nadto reforma okazuje się innym imieniem nieposłuszeństwa/pychy.
Magazynier @gabriel-maciejewski | |
28 marca 2023 20:57 |
A jednak monastycyzm i małżeństwo, czyli inny rodzaj monastycyzmu, nie usuwają instynktów. Instynktów nie da się usunąć. One je poddają wierze i rozumowi, i porządkują.