-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Instrukcja obsługi wyobraźni

Sądzę, że nasza tutaj przewaga nad całą resztą politycznej publicystyki, nawet tą zainstalowaną w telewizjach i rozgłośniach radiowych wypływa z jednego prostego faktu – my nie musimy stosować się do żadnych instrukcji. Jedyne zaś co nam zagraża to tak zwany owczy pęd, czyli pokusa, by w Szkole nawigatorów gadać o tym samym o czym gadają inni. Jak wiecie ja się nie waham przed pisaniem tekstów hermetycznych, które mogą być niezrozumiałe. Czynię to ponieważ nie piszę tak naprawdę dla poklasku i nie piszę powodowany kokieterią. Mam to już za sobą. Uważam, że są sprawy ważne, które znajdują się poza zasięgiem, nie wzroku bynajmniej najlepszych publicystów, ale poza zasięgiem instrukcji, które ich obowiązują, uważam też, że o tych sprawach trzeba mówić. Kwestia katalońska jest moim zdaniem kluczowa dla Unii, która poprzez działania Wielkiej Brytanii będzie stopniowo rozdrabniana i uzależniana od technologii i kredytów pochodzących z zewnątrz. Katalonia to przygrywka i na razie pierwsza miękka próba. Przyjdzie czas na próby twarde, a celem istotnym tych prób jest podział Francji. Przepraszam, że się powtarzam, ale za chwilę te same rewelacje zacznie opowiadać Korwin, potem zaś przyzna sobie pierwszeństwo tego „odkrycia”, a stanie się tak ponieważ dostanie nową instrukcję do omawiania w sferze publicznej i tam będzie na samej górze napisane – podział Francji. Oni, mam na myśli wszystkich publicystów i telewizyjnych mędrców, nie mogą, przepraszam Panie, pierdnąć bez instrukcji. Taką sztukę pokazujemy tylko my tutaj i nikt więcej. Prócz tego nie mogą zrobić jeszcze kilku innych rzeczy, na przykład dociągnąć swoich rewelacyjnych, demaskatorskich wniosków do końca. Okazałoby się bowiem wtedy skąd owe instrukcje przychodzą. Mam czasem wrażenie, że materiały telewizyjne są kręcone w ten sposób, żeby żaden z nich nie wypaplał się czasem, od kogo dostaje materiały, które potem omawia, prezentując je jako własne przemyślenia.

Wracajmy do Katalonii. Jak to napisał już Krzysio Laskowski i jak mi to zasygnalizował w mailu mniszysko, południe Francji zaczyna demonstrować chęć przyłączenia się do niepodległej Katalonii. To są na razie przymiarki na sucho, ale sądzę że przyjdzie do noży, bo sprawa jest poważna i nie dotyczy bynajmniej lewych interesów katalońskich polityków, jak to sugeruje Korwin. Jeśli mechanizm zostanie wypróbowany i zda egzamin należy się spodziewać kolejnych prób. Co nas to obchodzi - zapyta ktoś. Powinno nas obchodzić, albowiem jeśli uda się separatystom, to Ślązacy, jeszcze prawdziwsi niż Gorzelik, zaczną się domagać przyłączenia do Czech. Gadanie zaś o powrocie Śląska do Rzeszy okaże się zwykłą ściemą. Powtarzam to raz jeszcze, żeby mi potem nikt nie mówił, że nie ostrzegałem.

Wróciłem właśnie od teściowej, gdzie był telewizor, a ja, jak zwykle sobie ten telewizor oglądałem. O filmach już napisałem, teraz pora na różne programy i seriale. Jak wiecie od dłuższego czasu pisze się i mówi o obcokrajowcach, którzy szukając azylu przed strasznym i nieuporządkowanym życiem na zachodzie, odnajdują go w Polsce, na wsi. Pokazywali właśnie takiego faceta, nie wiem gdzie kupił dom, ale gdzieś na terenach poniemieckich. Może na Śląsku, może w Lubuskiem, a może na Mazurach...nie ważne. Był to Francuz, który dom znalazł w ofercie francuskiego biura nieruchomości, a kupił go od Hiszpana. Program był zrobiony w konwencji sielsko-anielskiej, a gość wyglądał jak dobrotliwy misio, który marzy tylko o tym, by stać ze swoimi owcami na łące i patrzeć na zachód słońca nad lasem. Kiedy już się tak naopowiadał, znakomitą zresztą polszczyzną, przyszło do konkretów. Okazało się, że facet produkuje sery roquefort. Nie ma linii produkcyjnej, ale coś w rodzaju studia bardziej. Robiło to wrażenie, ale nikt nie powiedział, gdzie te sery są sprzedawane. Nie było tego w instrukcji. Program miał bowiem pozytywnie nastroić widzów i pokazać im jak świetnie czują się obcokrajowcy w Polsce. Ja nie jestem tego pewien, ale mam silną intuicję, że gość został tu przysłany z ramienia jakiegoś dystrybutora luksusowej żywności, który obniża koszty produkcji. Być może zmienił na stanowisku rezydenta tamtego Hiszpana, nam zaś wciska się kity o zauroczeniu ziemią i przyrodą. W Langwedocji jest masa ziemi i przyrody jeszcze piękniejszej niż nasza, jest tam także pusto i dziko, a nad górami krążą sępy. Ponoć domy wykupują tam Brytyjczycy, co – mniemam – nie jest bez znaczenia.

Nie wiem, gdzie dokładnie stał dom tego Francuza, ale wróciłem właśnie z krainy, w której jest najłagodniejszy klimat w całej Polsce. Biegun ciepła znajduje się w miejscowości Brody. Dookoła pełno jest domów identycznych jak ten wykupiony przez francuskiego producenta serów. Obszar ograniczony od północy Odrą, od zachodu Nysą, a od południa Bobrem, ma wielki potencjał jeśli idzie o produkcję rolną i nie sądzę, bym zauważył to ja jedynie. Niemcy są tam jakoś aktywni, ale nie mogę powiedzieć, by stanowili widoczną dominantę. To już prędzej Ukraińcy są takim żywiołem. Gdzieniegdzie słychać o Holendrach, Szwajcarach i Francuzach kupujących ziemię. Oni także są zafascynowani pięknem krajobrazu. A jakby tego było mało, chcą jeszcze coś zmieniać w mentalności miejscowych. Ciekawe co?

Możemy się tego domyślić oglądając emitowane przez polską telewizję seriale. Nie widziałem ani jednego, który nie opowiadałby o pracy policji. Polska jest krajem zamieszkałym przez wrażliwych policjantów, którzy marzą tylko o tym, by zapuszkować wszystkich złych ludzi, a także o tym, by tym dobrym żyło się lepiej. Pierwszy raz w życiu obejrzałem odcinek serialu „Ojciec Mateusz”. Jasny szlag! Czego tam nie ma….ksiądz po cywilnemu, policja po cywilnemu, fałszerze pieniędzy w Sandomierzu, problemy uczuciowe policjantki w moim wieku zakochanej w chirurgu 10 lat młodszym od niej….a to jeszcze nie wszystko...Kinga Preis jako gospodyni na plebanii i wrażliwe fryzjerki proponujące pracę dziewczynie wchodzącej do zakładu z ulicy. Samo życie...jak u tego Francuza co sery roquefort robił. Lepszy od Mateusza jest tylko „Komisarz Rex”. Obejrzałem jeden odcinek i zatęskniłem za psem Cywilem. Trzeba teraz nam pilnie wypatrywać serialu, w którym prócz księdza, psa oraz policji pojawi się Janusz Korwin Mikke, jako produkt lokowany, rzecz jasna. Stanie się to w chwili, kiedy siły ciemności uznają, że podawanie szczegółów instrukcji w programach nazywanych poważną publicystyką jest nieskuteczne i podejmą próbę zaistnienia w sferze pop.

 

Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przez ostatnie miesiące wspierali ten blog dobrym słowem i nie tylko dobrym słowem. Nie będę wymieniał nikogo z imienia, musicie mi to wybaczyć. Składam po prostu ogólne podziękowania wszystkim. Nie mogę zatrzymać tej zbiórki niestety, bo sytuacja jest trudna, a w przyszłym roku będzie jeszcze trudniejsza. Nie mam też specjalnych oporów, wybaczcie mi to, widząc jak dziennikarskie i publicystyczne sławy, ratują się prosząc o wsparcie czytelników. Jeśli więc ktoś uważa, że można i trzeba wesprzeć moją działalność publicystyczną, będę mu nieskończenie wdzięczny.

Bank Polska Kasa Opieki S.A. O. w Grodzisku Mazowieckim,

ul.Armii Krajowej 16 05-825 Grodzisk Mazowiecki

PL47 1240 6348 1111 0010 5853 0024

PKOPPLPWXXX

Podaję też konto na pay palu:

[email protected]

Przypominam też, że pieniądze pochodzące ze sprzedaży wspomnień księdza Wacława Blizińskiego przeznaczamy na remont kościoła i plebanii w Liskowie, gdzie ksiądz prałat dokonał swojego dzieła, a gdzie obecnie pełni posługę nasz dobry znajomy ksiądz Andrzej Klimek.

Zapraszam też do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze, do Tarabuka, do antykwariatu Tradovium w Krakowie, do sklepu GUFUŚ w Bielsku Białej i do sklepu HYDRO GAZ w Słupsku i do księgarni Konkret w Grodzisku Mazowieckim.

 



tagi: propaganda  hiszpania  katalonia  seriale  francja  publicyści  demaskacja 

gabriel-maciejewski
6 listopada 2017 09:19
31     2045    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
6 listopada 2017 10:10

Gdyz to jest wyłącznie gra obliczona na na tzw. sentymenty ergo emocje (uczucia). Seriale sa kierowane do damskiej części populacji, której dominantą w wyborach doczesnych kierują przede wszystkim emocje. Jesli dołozymy do tego, że wychowanie dzieci to praktycznie sprawa owej damskiej części populacji, mamy jasny cel tego rodzaju matriksu. Chodzi o mozliwie najdalej idące wdrożenie do myślenia życzeniowego, które, rzecz jasna, jest w realu przeciwskuteczne. Gdy dołożymy do tego sfeminizowaną w patologicznym stopniu kadrę w tzw. oświacie i edukacji, od przedszkola do szkoły średniej, omówiony efekt  zostaje utrwalony, czyli  wryty  w czerep.

Efektem takiego wychowania jest rozmamłany, mamisynkowaty i zniewieściały  młodzieniec płci męskiej, który ma wkodowane przez ww, wychowania rodzaje reakcji na bodźce zewnętrzne, zwłaszcza emocje przed logiką.

Czyli chodzi o wychowanie ludzi bezradnych życiowo, błędnie  oceniających innych, i w efekcie skazanych na rady suflowane przez "wujków dobra rada". Najlepiej z ekranów telewizora.

 

zaloguj się by móc komentować

Wolfram @gabriel-maciejewski
6 listopada 2017 12:14

Kwesia obrotu ziemią i stanu posiadania (kto, co i ile) (zarówno rolną, jak budowlaną czy na granicy jednej i drugiej) jest kluczowym zagadnieniem -  na razie dysponentami ziemi są głównie ludzie starej zmiany, obrażeni, że dobra zmiana nieco zamroziła internacjonalizację nieruchomości.

Z tym podziwianiem widoków, to coś jest - znam takiego, co pozyskał w starych dobrych czasach tysięce hektarów - by mu widoku nic nie zakłócało po horyzont. Tak mówi. Nie robi dziwnych serów - przy tem metrażu nie musi się krygować i udawać nawiedzonego - uprawia przenicę, czy co tam wychodzi najlepiej, za pomocą traktorów z GPS-em.

zaloguj się by móc komentować

Jacek-Jarecki @gabriel-maciejewski
6 listopada 2017 16:16

Najlepsze z tymi serialami jest to, że obydwa są kręcone na wykupionych włoskich licencjach, co potwierdza fakt, że nasi scenarzyści sami z siebie nie potrafią wymyślić nawet kompletnej bredni.

zaloguj się by móc komentować

mauris @gabriel-maciejewski
6 listopada 2017 16:17

"Ojciec Mateusz" to polska wersja włoskiego pierwowzoru "Don Matteo", z Terece Hillem zamiast Artura Żmijewskiego. "Ojciec Mateusz" jest na licencji włoskiej, ale podobnie jak wiele innych produkcji na obcych licencjach jest jakiś dziwny. Trudno to przypisać wyłacznie naszej nieudolności, czy skokowi na kasę, ale to i tak produkt w miarę udany, a w każdym razie lepszy od "Komisarza Aleksa" - polskiej wersji włosko-austriackiego "Komisarza Rexa", bijącym na głowę z wersję polską, gdzie kolejne odcinki są coraz gorsze scenariusz, obsada, itd.). Dobrze albo nie, że nie produkujemy polskiego Benny Hilla, bo wtedy cała propagandowa mizeria byłaby widoczna, a tego instrukcja nie przewiduje.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @mauris 6 listopada 2017 16:17
6 listopada 2017 16:37

Ależ był polski Benny Hill, grał go Jakubik. Program zrobił klapę i Jakubik zniknął na ładnych parę lat

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @gabriel-maciejewski 6 listopada 2017 16:37
6 listopada 2017 16:42

A Szymon Majewsk był polskim Monty Pytonem. Sam jeden, dla oszczędności.

zaloguj się by móc komentować

Starybelf @gabriel-maciejewski
6 listopada 2017 16:45

Ciekawe, czy "Lombard. Życie pod zastaw" z Buczkowskim to też jakaś zagraniczna licencja.

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @Jacek-Jarecki 6 listopada 2017 16:16
6 listopada 2017 16:45

Takie bzdury jednak można wymiślić samemu i pewnie w niejednym kraju już zostały wymyślone przez młodych zdolnych. Mam jednak wrażenie, że w dzisiejszych czasach wymyślenie jakiegoś idiotyzmu musi się wiązać z zakupem licencji, bo gdzieś ktoś kiedyś wymyślił to wcześniej.

https://en.wikipedia.org/wiki/Sharknado

Obejrzałem z żoną i opadniętą szczęką to coś w zeszłym roku - coś o rekinach spadających z nieba. Nie mogłem uwierzyć, że filkmik doczekał się "dwójki" a z tego, co widzę w wiki, nawet "trójki". Podczas oglądania wpadłem na pomysł na biznes, który bardzo żonę rozbawił, że nakręcimy film o zmutowanych sardynkach zdobywających wielkimi zębami władzę nad światem i jedyne osoby mogące uchronić ludzkość to pani archeolog (Angelina Jolie) i były komandos psycholog (Will Smith). Teraz myślę, że byłbym ścigany przez sądy za plagiat.

Pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @Czepiak1966 6 listopada 2017 16:45
6 listopada 2017 16:49

W roli władcy sardynek oczywiście Olbrychski. ;-)

zaloguj się by móc komentować

Starybelf @maria-ciszewska 6 listopada 2017 16:42
6 listopada 2017 16:49

Szymon Majewski, sam jeden kontra Monty Python, to jak sam jeden Stanisław Żółkiewski przeciw całej Kompanii Moskiewskiej. To jakaś abstrakcja.

zaloguj się by móc komentować

Starybelf @Jacek-Jarecki 6 listopada 2017 16:16
6 listopada 2017 16:53

A czy poszukuje się odpowiednich scenarzystów? Ostatnio pisarz i dziennikarz to zawód dziedziczny. Wystarczy przypomnieć Łysiaków czy inszych Bikontów.

zaloguj się by móc komentować

Jacek-Jarecki @maria-ciszewska 6 listopada 2017 16:42
6 listopada 2017 17:19

Ciekawostka.

Kilka lat temu zauważyłem w medialnym newsletterze konkurs na scenarzystę do kolejnego sezonu wygłupów pana Szymona. Wyglądało to tak, że w pierwszym etapie zarządano ode mnie tekstów. Wysłałem i ok. Wszedłem do drugiego etapu, szumnie zwanego półfinałem. W tym półfinale pisałem teksty na zadane tematy, w rodzaju: dialog pomiędzy Wałęsą, Tuskiem i kimś tam, albo skecz o tym, że Kaczyńskiemu urosły skrzydła i takie tam pierdoły. Trochę tego było, ale wygrałem i wszedłem do finału z takim jednym ancymonem. Już się zbierałem do wawki, gdy zadzwonili do mnie, że jednak zespół ludzi będzie to pisał, a taki zespół humorystów to oni mają na miejscu. Dopytywali jeszcze, czy i dlaczego nie mieszkam w Warszawie. 

I tak się właśnie tworzy polski Monty Zaskroniec. Nie narzekam, że straciłem czas niepotrzebnie. To oni troszkę stracili, bo w ramach tej zabawy jeszcze im dałem projekt kabaretowej serii programów o politykach, bo akurat wtedy publikowałem takie kawałki na blogu. Dzisiaj "wozi się" dość popularny projekt, ale bez humoru, moim zdaniem.

 

zaloguj się by móc komentować

Jacek-Jarecki @Czepiak1966 6 listopada 2017 16:45
6 listopada 2017 17:24

Panie Czepiaku.

Sardynki leżą i kwiczą przy krwiożerczych ślimakach ( jest ) albo zabójczych ryjówkach. Ten drugi obejrzałam od początku do końca. Wystaw Pan sobie, że za ryjówki przebrano psy, co zresztą widać.

https://www.youtube.com/watch?v=0edy12xoMIg

zaloguj się by móc komentować

Starybelf @Jacek-Jarecki 6 listopada 2017 17:19
6 listopada 2017 17:25

Zespół ludzi do pisania, to jak Kukryniksy do rysowania.

zaloguj się by móc komentować


maria-ciszewska @Jacek-Jarecki 6 listopada 2017 17:19
6 listopada 2017 18:50

I to jest prawdziwy kabaret, to, co Pan opisuje.

No dlaczego nie mieszka Pan w Warszawie, no dlaczego? Przecież tu wszystko jest na miejscu!

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @Jacek-Jarecki 6 listopada 2017 17:24
6 listopada 2017 18:52

Ale trzeba przyznać, że wówczas aktorzy wstydzili się występować w takich produkcjach pod własnymi nazwiskami.

 

 

To trzeba byłoby zasądzić Bareję, że przebierał kota w zająca, bez licenzji...

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @gabriel-maciejewski
6 listopada 2017 18:55

...licencji..., sorki.

zaloguj się by móc komentować


onyx @maria-ciszewska 6 listopada 2017 16:42
6 listopada 2017 20:18

Polski Monty Python leciał jako kabaret od morza aż do Tatr, widziałem to kiedyś na YouTubie i było tak słabe że żal było patrzeć jak się lubi oryginał. Wszystko skasowali, zostały tylko resztki reklamy w sieci.

http://agencjakontakt.home.pl/new/index.php/en/archiwalne-kabarety/85-cyrk-monty-pythona.html

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @onyx 6 listopada 2017 20:18
6 listopada 2017 20:33

Ja wiem, że ktoś może nie mieć wstydu, ale że aż tak...

zaloguj się by móc komentować

onyx @gabriel-maciejewski
6 listopada 2017 20:39

Uwierz mi, że „Ojciec Mateusz” to jest pierwsza liga tego co Telewizor proponuje ludziom w dzień powszedni. Zjazd jest w trybie przyśpieszonym, Gesslerowa już pluje jedzeniem i bluzga w każdym odcinku. Zobacz sobie kiedyś np. to:

http://polki.pl/zycie-gwiazd/newsy,maja-sablewska-kariera-w-tvn-style,10036395,artykul.html

Do programu przychodzą kobiety załamane jakimiś traumami życiowymi, najpierw opowiadają co je spotkało i płaczą bo sytuacje są z wersji hardkorowych, pani prowadząca je pociesza i mówi, że gdy się umalują i przebiorą to życie im się odmieni na lepsze i pyk jak czarodzejską różdżką to się dzieje a radości i kolejnych płaczów nie ma końca. I kobiety którym np. miesiąc temu mąż wpadł do kombajnu już czują się lepiej i czują że wstają z kolan bo pańcia z telewizora dobrała im szminkę pod kolor oczu.

Albo format Gogglebox czyli program o naturszczykach komentujących to co widzą w telewizji.

https://www.youtube.com/watch?v=207z13SC96I

zaloguj się by móc komentować

onyx @Kuldahrus 6 listopada 2017 20:33
6 listopada 2017 20:45

W którymś linkowisku dałem filmik z YT na którym adepci teatrologii mniemanej biegają na golasa w kółko a każdy trzyma palec w tyłku tego co przed nim. Po kilku takich wtajemniczeniach poza zleceniem i wypłatą nie ma nic co ludzkie i co nie było by im obce. A polska kultura i sztuka to obecnie format i plagiat :(

zaloguj się by móc komentować

Zadziorny-Mietek @gabriel-maciejewski
6 listopada 2017 20:59

Ojciec Mateusz to któryś tam klon Don Camilla - serii włoskich filmów z lat 50. i 60 z Fernandelem w roli proboszcza.

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @onyx 6 listopada 2017 20:45
6 listopada 2017 21:45

"Uwierz mi, że „Ojciec Mateusz” to jest pierwsza liga tego co Telewizor proponuje ludziom w dzień powszedni. Zjazd jest w trybie przyśpieszonym, Gesslerowa już pluje jedzeniem i bluzga w każdym odcinku. Zobacz sobie kiedyś np. to:

http://polki.pl/zycie-gwiazd/newsy,maja-sablewska-kariera-w-tvn-style,10036395,artykul.html"

Pan ma czas na to, aby tak przerażająco przerażać?

A Wojtek Sablewskiej? "Wojtek gra w dwóch zespołach (Pink Freud i Wojtek Mazolewski Quintet), dużo koncertuje i często jest za granicą." Już widzą te tabuny idiotów, którzy będą pod przysięgą twierdzić, że byli na koncercie Pink Floyd w jakiejś pieprzonej budzie pod Żoliborzem.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Jacek-Jarecki 6 listopada 2017 17:19
7 listopada 2017 07:37

Ukradli trochę pomysłów i rozdali je swoim. To jest standard

zaloguj się by móc komentować

Jacek-Jarecki @gabriel-maciejewski
7 listopada 2017 07:55

Być może, ale oczywiście bez oczywiście bez zrozumienia idei samego napędu. Nie wiedzą, że w dziurkę trza lać benzynę i samochodzik szybko staje, a oni drapią się po głowach, że miało być śmiesznie, a nie jest. Nie jedzie i już.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Jacek-Jarecki 7 listopada 2017 07:55
7 listopada 2017 09:48

Oni to doskonale rozumieją i mają dobrze ustawione priorytety. Nie chodzi o to, by było śmiesznie, ale o to, by było prawie śmiesznie. Najważniejsze zaś jest przewalenie budżetu. Bez Ciebie by się nie udało, ale całe szczęście dostarczyłeś im podkładkę i oni na nią podjęli pieniądze, podpisawszy się uprzednio własnymi nazwiskami. Minimum wysiłku, maksimum korzyści...to biznes, nie przejmuj się.

zaloguj się by móc komentować

Aquilamagna @gabriel-maciejewski
7 listopada 2017 13:53

Pomysł, aby klub piłkarski FC Barcelona występował w angielskiej Premiership jest już obecny w tzw. przestrzeni publicznej.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Aquilamagna 7 listopada 2017 13:53
7 listopada 2017 13:57

naprawdę? Niesamowicie się spieszą

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @onyx 6 listopada 2017 20:45
7 listopada 2017 17:12

No tak. Niby człowiek to wie, ale jak zobaczy konkretne przypadki to aż nie może wyjść ze zdumienia jaką tandetę mogą jeszcze wymyślić.

 

"A polska kultura i sztuka to obecnie..."

Uściśliłbym  - polskojęzyczna.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować