-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Historia wydzierżawiona Żydom

Powiedzieć, że zalała mnie wczoraj nagła krew, to jest eufemizm. Mamy taką oto historię. Po nagraniu z Zielonej Góry zgłaszają się do mnie cztery tłumaczki języka francuskiego, ja na szybko konstruuję genialny plan wydania ciekawych książek z francuskiego wolnego zasobu, plan który ustawi nas w innych zupełnie rejestrach na lata całe, i proszę wszystkie panie, o próbki tłumaczeń. Jedna z nich informuje mnie o tym, że coś jest z tą francuską wolną domeną nie tak. Osobnik nazwiskiem Judas pracujący w BFN skierował ją do strony, gdzie znajdował się taryfikator opłat za korzystanie z tej rzekomo wolnej domeny, a także dał jej link do jeszcze bardziej niż on kompetentnej osoby. Pani tłumaczka, nie podejrzewając niczego napisała list do tej osoby, a ja, kiedy dotarła do mnie informacja, że za niektóre publikacje trzeba płacić od strony i wychodzi to w sumie 1000 euro za 20 stron, nie mogłem już spać. Wszyscy pamiętamy, że zapłaciłem Gallimardowi 1000 euro za 5 letnią dzierżawę Ludwika Świętego Le Goffa, a tu za teksty naprawdę stare, trzeba płacić 10 razy więcej. Kompetentna osoba nie odezwała się, a ja pomyślałem, że nawet jeśli moje najczarniejsze podejrzenia się sprawdzą, to są przecież inne biblioteki, gdzie znajdują się książki, które chce wydać, od dawna już pozostawione w wolnej domenie i jakoś zasnąłem. Wcześniej napisałem jednak do Rafała, żeby sprawdził wszystko, jak to nam rzeczywiście jest na tych stronach BFN.

 

Oto dwa listy, które od niego dostałem dziś z rana

 

List pierwszy:

 

Już mniej więcej wiem o co chodzi. Jest tak jak mówisz. Nastąpiła "prywatyzacja" domeny publicznej potwierdzona przez francuskie ministerstwo kultury, czyli de facto jej zamknięcie. To się nazywa "copyfraud". Alarmujące artykuły pojawiają się z pięć lat temu. Instytucje udostępniające dzieła (np. Bibliothèque nationale de France udostępniająca dzieła przez Gallikę) podpisały umowy z jakimiś szemranymi stowarzyszeniami, które, w zamian za digitalizację zbiorów, nabywają praw do licencji na ich wykorzystanie (podobno na lat kilkanaście?). Wytworzono przy okazji absurdalną konstrukcję prawną mówiącą, że skan dzieła jest sam w sobie dziełem (uznano, że skanowanie jest aktem twórczym!). Zatem nie treść, a plik z treścią jest objęty licencją. Tego rodzaju uprawnienie, nabyte prawem kaduka, jest ponoć notorycznie łamane (treści pobrane z BNF są publikowane), a bandyckie "stowarzyszenia" udają, że nic się nie dzieje i nie idą do sądu, obawiając się, że interpretacja zostanie podważona i cała sprawa się rypnie. Raczej trudno byłoby komukolwiek udowodnić, że korzystał z tego, a nie innego pliku. Może coś w tej sprawie we Francji się ruszyło i jednak wyślą ich w kosmos. Poczekajmy zatem na informacje od pani …., jest najbliżej i najbardziej na bieżąco. Ciekawe, czy aby nie o to chodzi w Krakowie? "Skanerzy" pojawią się u nas?

R.

 

List drugi :

 

Poprawka. To nie jest stowarzyszenie, ale firma ProQuest LLC z siedzibą w Michigan. Zaczynała już w 1938 r. od mikrofilmowania zbiorów... British Library. Od zeszłego roku szefuje jej niejaki Matti Shem Tov. A Kraków, no cóż, już tam są. I nie tylko tam, oferują płatny dostęp do swoich baz z publikacjami naukowymi dla uniwersytetów. Siedziba "dyrektora ds. rozwoju sprzedaży" na Europę Północną i Wschodnią mieści się w Cambridge.

 

https://www.asp.krakow.pl/index.php/pl/aktualnoci/wydarzenia-aktualnosci-116/34-wydarzenia/773-proquest-internetowa-baza-publikacji-elektronicznych-refworks-internetowa-wyszukiwarka-i-wsparcie-dla-pracownikow-naukowych


http://www.doktoranci.uj.edu.pl/start/-/blogs/zaproszenie-na-prezentacje-zasobow-elektronicznych-proquestu

 

Ale nie tylko ProQuest, podobne umowy BNF zawarła np. z firmą Apple na wyłączną sprzedaż e-booków w formacie e-pub. E-booki z domeny publicznej są sprzedawane za żywą gotówkę przez instytucję publiczną (BNF) innym instytucjom (bibliotekom) publicznym.

 

Modelowe rozwiązanie stosowane przez firmę ProQuest jest takie - digitalizują lokalne zbiory, które są dostępne nieodpłatnie na terenie danego kraju, ale jednocześnie sprzedają do nich dostęp za granicą (głównie uniwersytetom). Cały szum we Francji opierał się głównie na tym, że BNF nie wynegocjowała krajowego wolnego dostępu. ProQuest podpisała umowy partnerskie na digitalizację np. z: duńską biblioteką królewską, narodową biblioteką we Florencji, holenderską biblioteką narodową...

 

Jakie to jest k...wa dołujące, jaka głupia jest ta kasta akademików... Zupełnie jak sędziowie.

 

Jeśli do tego dołożymy pomysły ministra Gowina, mamy gotowy plan opiewający na zabetonowanie dostępu do źródeł. Cały świat akademicki cieszy się z tego jak jadąca do argentyńskiego burdelu Kaśka z Limanowej, której naopowiadali, że jedzie do kawalera z pieniędzmi. Szczególną radość z takiego stanu rzeczy wyraża Uniwersytet Jagielloński. Ja jeszcze raz przypomnę, że złożyłem trzem wybitnym uczonym z tej placówki propozycje wydania ich książek, ale odezwał się tylko jeden i odmówił mi, twierdząc, że wydawanie jego książki za pieniądze jest niepotrzebne. Oświadczam więc, że jak tylko interesujące mnie pozycje znajdą się w domenie publicznej wydam je natychmiast, przywalę taką cenę, że aż zadzwoni, ale oni nie dostaną z tego ani złotówki. A ja oczywiście wszystko sprzedam. Jak będzie trzeba zapłacę temu Żydowi z Michigan, niech ma, w końcu się chłop nastarał, żeby taki piękny przekręt opracować. Ci panowie jednak nie dostaną nic.

 

Zwróćcie teraz uwagę na banner reklamowy, który pojawia się w drugim linku, umieszczonym przez Rafała. Tam jest napisane – zgłoś referat i powalcz o 350 zł na zakup literatury naukowej. 350 zł na zakup literatury naukowej?! Zgłoś referat?! To ja mam taki pomysł. Każdy doktorant UJ, jeśli wskoczy na stół i zaśpiewa ładnie piosenkę zaczynającą się od słów – w Ołomuńcu na fisz placu, jakem raz na warcie stał….- dostanie ode mnie 350 zł na zakup literatury naukowej. Może być? I nie musi pisać żadnego referatu. Forsa do ręki od razu. Tylko ja muszę to widzieć, ten występ.

 

Proszę Państwa, to co tu widzimy to jest wstęp do cenzury, o jakieś się nie śniło towarzyszowi Stalinowi. To jest wstęp do wtórnego analfabetyzmu, którego rozsadnikami będą wyższe uczelnie. Jeśli do tego jeszcze dołożymy ministra Gowina i jego listę koszernych czasopism, gdzie z całą pewnością trzeba będzie płacić za umieszczenie swojej publikacji, to mamy w zasadzie całość projektu, czyli obraz psychicznej i intelektualnej kondycji tak zwanego świata naukowego.

 

Oto ludzie, którzy poświęcają najlepsze lata swojego życia na siedzenie w archiwach, zarabiający na tym jakieś grosze dostają propozycję robienia kariery mierzonej w punktach. W punktach czyli w niczym, bo nic takiego jak punkt nie istnieje. Za te nieistniejące punkty ludzie ci będą musieli płacić prawdziwymi pieniędzmi, które dostaną za pracę dydaktyczną, tę zaś prowadzić będą na materiale, który zechce im udostępnić firma tego Żyda z Michigan, czyli na materiale lokalnym, bo ten będzie darmowy. Podkreślam – wymieniają oni coś co istnieje czyli gotówkę, na coś czego nie ma czyli na punkty i pozwalają się zamknąć dobrowolnie w lokalnym getcie. Bo nie stać ich przecież na korzystanie z zasobów BFN. Mnie też nie stać, ale za to stać mnie na zakupienie praw do Le Goffa, od jego spadkobierców, którym pewnie zależy na tym, by jego książki były dostępne w innych językach. Już dziś mogę napisać, że cena tego Le Goffa będzie taka, że żaden doktorant UJ tego nie kupi. No chyba, że się zrzuci na spółkę z drugim. I żadna biblioteka tego nie dostanie, niech mnie pozywają do sądu i sadzają do więzienia. Ja swoich praw, kupionych za ciężkie pieniądze, nie oddam za darmo nikomu. Oddawanie praw do historii jakiemuś Żydowi z Michigan, żeby sobie nimi trochę pokątnie pohandlował i nazywanie tego jeszcze wolną domeną, to jest mega skandal, który przykrywa wszystkie nagrania z restauracji u Sowy. Tego jednak nikt nie rozumie, bo nikt nie rozumie konsekwencji takiego posunięcia. I nie piszcie mi tu, jak Grzeralts ostatnio, że od socjalizmu nie ma odwrotu, bo socjalizm to nie jest taki trochę dolegliwy ustrój, w którym musimy żyć, ale droga wprost do piekła. Ci durnie z akademii mogą o tym nie wiedzieć, ale my tutaj – mając do czynienia z biznesem, z pieniędzmi, z informacją i obrotem nią, dobrze zdajemy sobie z tego sprawę.

 

A ponieważ znajdujemy się na obszarze języka i kultury francuskiej, posłużę się teraz najsłynniejszym francuskim cytatem, jaki znam

 

- A gówno!

 

I tak to wydamy. Żyd z Michigan nie założył póki co światowego monopolu na wolną domenę, są jeszcze inne biblioteki, inne bliki i inne organizacje udostępniające treści. Fuck off Żydu z Michigan…

 

Jest mi trochę smutno, że mój wczorajszy tekst nie wywołał należytej dyskusji, być może ten też nie wywoła, ale chcę Wam powiedzieć wyraźnie, że to co opisałem tu wyżej jest sto razy ważniejsze niż wszystkie doraźne posunięcia rządu dobrej zmiany, niż wygląd telewizji publicznej i inne duperele. Bo chodzi o nałożenie blokady na informację dotychczas jawną. Pod pretekstem, że i tak nikt tam nie zagląda. A skoro tak, to chodzi o władzę nad przeszłością...o tej zaś pisał ulubiony autor Toyaha, którego nazwisko na pewno pamiętacie.

 

Zapraszam na portal www.prawygornyrog.pl



tagi: książki  cenzura  historia  władza  francja  wolna domena 

gabriel-maciejewski
3 października 2018 07:55
90     6372    21 zaloguj sie by polubić
Postaw kawę autorowi! 10 zł 20 zł 30 zł

Komentarze:

gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski
3 października 2018 08:24

Co tak cicho...?

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @gabriel-maciejewski
3 października 2018 08:28

No pięknie... Z jednej strony nachalna propaganda sukcesu, z drugiej nachalne ataki na sumienie, a z trzeciej cichaczem projekt zwany potocznie ACTA... A wszystko za pieniądze tych których to dotknie... Prawo stało się Bogiem, i tworzy pomału piekielną rzeczywistość w której palcem zamoczonym w wodzie na ochłodę będą różne plusy (ujemne)... Znać rękę 

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @gabriel-maciejewski 3 października 2018 08:24
3 października 2018 08:42

Pański szczery gniew na tę hucpe, jest jak strumień żywej wody oczyszczający koryto (podobno każdy ma swoje) postrzegania rzeczywistości, prawie zamulonego "realizmem politycznym" niektórych komentarzy z ostatnich dni. I niech tylko nikt nie mówi że taki gniew jest niebezpieczny dla zdrowia, albo utopijny. To jest wyzwalająca prawda. Sprzeciw  jest tu jak najbardziej uzasadniony. Jak każdy przeciwko niesprawiedliwości, która zmierza do urządzenia na ziemi przedsionka piekła... To tylko kwestia dostrzeżenia konsekwencji. Przyszłość jest konsumowana tu i teraz.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @gabriel-maciejewski
3 października 2018 08:56

>Wytworzono przy okazji absurdalną konstrukcję prawną mówiącą, że skan dzieła jest sam w sobie dziełem (uznano, że skanowanie jest aktem twórczym!)

>Jakie to jest k...wa dołujące, jaka głupia jest ta kasta akademików... Zupełnie jak sędziowie.

>Jeśli do tego dołożymy pomysły ministra Gowina, mamy gotowy plan opiewający na zabetonowanie dostępu do źródeł. ..Szczególną radość z takiego stanu rzeczy wyraża Uniwersytet Jagielloński.

>to co tu widzimy to jest wstęp do cenzury

>ludzie, którzy poświęcają najlepsze lata swojego życia na siedzenie w archiwach, zarabiający na tym jakieś grosze dostają propozycję robienia kariery mierzonej w punktach.

>zgłoś referat i powalcz o 350 zł na zakup literatury naukowej. 

 

Zrobiłem kanapkę. Jak byłoby to w Francji, to niechby ktoś spróbował użyć mój akt twórczy czy jego wizerunek.

 

 

>Jak będzie trzeba zapłacę temu Żydowi z Michigan, niech ma, w końcu się chłop nastarał, żeby taki piękny przekręt opracować. Ci panowie jednak nie dostaną nic.

:)

 

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @gabriel-maciejewski
3 października 2018 09:00

>Każdy doktorant UJ, jeśli wskoczy na stół i zaśpiewa ładnie piosenkę zaczynającą się od słów – w Ołomuńcu na fisz placu, jakem raz na warcie stał….- dostanie ode mnie 350 zł na zakup literatury naukowej. 

Jak zrobi to profesor prowadzący na Uniwersytecie Jagielońskim dorzucę 45zł. Słowo.

zaloguj się by móc komentować

rac @gabriel-maciejewski
3 października 2018 09:08

Jak tak dalej pójdzie, to w końcu będzie tylko jedna zintegrowana baza i jeden "legalny", zabezpieczony przed kopiowaniem, plik z daną treścią, do przeczytania za specjalnym pozwoleniem. Ale za to za darmo, drodzy akademicy, za darmo! To jednak nastąpi dopiero jak wyeliminują druk. Oryginały nie będą fizycznie udostępniane z troski o ich stan. A że w elektronicznych wersjach czasem poprzestawiają się literki... Absurd? Paranoja? Oby. A jakie piękne jest to zamknięcie w lokalnych zasobach.

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski
3 października 2018 09:11

Pan Himmelblau wiecznie żywy. Idzie z duchem czasu. Teraz zamiast skrytki pod podłogą ma monopol na skaner.

To jest zgroza, tym bardziej, że linkowane teksty pochodzą z 2011 r., więc ten jakiś Szem Tov działa u nas już 7 lat! Ileż można było w tym czasie zdigitalizować, czytaj: zabetonować, w niedostępnym Sezamie, co rozumie tylko: kasa, misiu, kasa...

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @rac 3 października 2018 09:08
3 października 2018 09:12

Banda kretynów i gołodupców....Literki nie będą się przestawiać, po prostu oznajmią, że czegoś nie ma i koniec. Jak nie ma to znaczy, że nie było. Tym bałwanom sie wydaje, że to nie będzie ewoluować, a żydowi z Michigan chodzi tylko o to, żeby zarobić parę dolarów. Oni zaś łaskawie mu to umożliwiają. Nie można mieć dla nich żadnej litości, żadnej...wszystko zostanie bowiem zinterpretowane jako słabość. Od razu w łeb, zabieramy co nasze i odchodzimy w siną dal...

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @gabriel-maciejewski
3 października 2018 09:12

To jest wstrząsające. Misterny plan w pełnej realizacji, jeśli chodzi o zabetonowanie historii i świadomości.

W zdeprawowanym i najzwyczajniej pełnym baranich głów świecie akademickim nie ma już nadziei. Dobrze pokazuje przyszłość akademiiw skoku z tasmy "w nieznane" inny baner z tej strony.

Przypomnę tylko losy petycji do ministra Gowina, jaką wrzucił tu pół roku temu Stalagmit dotyczącej zwiększenia wydawnictwa "THE PAST SOCIETIES. Polish lands from the first evidence of human presence to the Early Middle Ages" i obniżeniu zaporowej, nie tylko dla studentów, ceny i możliwości zapisu (!) na to dzieło… Petycję podpisały 163 osoby, w tym ponad 10% czytelników SN….
Pozostaje jedynie przyspieszenie planów i działań, zanim cenzura - dokładnie w takiej „nie śniło się Stalinowi” formie - całkowicie pożre możliwość „kopania” w drodze do prawdy.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 3 października 2018 09:11
3 października 2018 09:12

Ja zacznę do wszstkich po kolei krakowskich akademików pisać takie listy, a potem będę publikował nazwiska tych, co nie odpowiedzieli

 

G

zaloguj się by móc komentować


bendix @gabriel-maciejewski
3 października 2018 09:16

To jest wstrząsające.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @bendix 3 października 2018 09:16
3 października 2018 09:17

No jest, ale trudne do oceny, bo jest tyle łatwiejszych i wdzięczniejszych tematów do dyskusji

zaloguj się by móc komentować

bendix @rac 3 października 2018 09:08
3 października 2018 09:19

"...i jeden "legalny", zabezpieczony przed kopiowaniem, plik z daną treścią..."

który sam się usunie po 24h...

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @rac 3 października 2018 09:08
3 października 2018 09:21

No tak. W tej wersji to już nawet nie kasa, tylko Wielki Brat czuwa... Co w ostateczności na jedno wychodzi, bo skoro 8 (słownie: ośmiu!) największych bogaczy ma tyle samo majątku, co 3,6 mld ludzi (słownie: trzy i sześć dziesiątych miliarda!), to równoważność oczywista:

https://www.forbes.pl/wiadomosci/nierownosci-majatkowe-8-ludzi-ma-tyle-samo-majatku-co-polowa-swiata/zsb6hht

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @rac 3 października 2018 09:08
3 października 2018 09:33

nie sądzę, ze to paranoja, ani spiskowa teoria, to już nawet nie czerwone światło, na ulicy, a łuna na połowę nieba

A że w elektronicznych wersjach czasem poprzestawiają się literki... albo numeracja stron nie będzie się zgadzała... to najmniejszy problem, ważne, ze akademicy policzą do 350 zł, a potem już tylko ile ziemniaków za ile referatów sobie kupią.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
3 października 2018 09:37

Za PRL na ul. Smoleńsk UJ miał m.in. bibliotekę Nauk Politycznych. Oni kupowali zachodnie książki zakazane przez cenzurę. Legalnie kupowali, do dydaktyki.

A np zaprzyjaźniona bibliotekarka pozwalała przyjść i poczytać. ..jak szefów nie było. 

Tyle że to były książki papierowe. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

rac @gabriel-maciejewski
3 października 2018 09:40

"To ja mam taki pomysł. Każdy doktorant UJ, jeśli wskoczy na stół i zaśpiewa ładnie piosenkę zaczynającą się od słów – w Ołomuńcu na fisz placu, jakem raz na warcie stał….- dostanie ode mnie 350 zł na zakup literatury naukowej. Może być? I nie musi pisać żadnego referatu. Forsa do ręki od razu. Tylko ja muszę to widzieć, ten występ." Jeśłi sądzisz, że byłyby jakieś opory, ogłoś to na fejsie, za godzinę będziesz miał tysiąc filmików z wijącymi się na stole doktorantami. Taśmociąg.

zaloguj się by móc komentować

tepaz @ainolatak 3 października 2018 09:12
3 października 2018 09:41

Wszystkie kończyny opadają, żaba dogorywa w ciepłej wodzie (z kranu ;-) ), a najsmutniejsze jest to, że dziadkowie uradowani powiększającą się gromadką wnucząt „dystansują się” do rzeczywistości (moja chata z kraja), spoczywają na laurach (wątpliwych zresztą) i na wszelki wypadek nie myślą jaka przyszłość czeka tę gromadkę potomstwa – ważne, że dziadzio ma „pewne bardzo konkretne widoki na wygodną starość". Ech, ludzka mizerota.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @gabriel-maciejewski
3 października 2018 09:43

Jak ma nie być cicho... ?!!?

Wyciągnąłeś maczugę i zdzieliłeś nią prosto między oczy. Do tej pory mi się ćmi. Czułem, że takie czasy nadejdą ale nie wiedziałem, że tak szybko. Cieszę się, że nie mam dwudziestu paru lat i gdyby nie wiara w Bożą Opatrzność, to pozostaje tylko pogrążyć się w desperacji i rozpaczy.

Oni zwyczajnie chcą panować nad przeszłością. Będzie tak jak u Orwella. Co miesiąc inna wersja historii a my nie będziemy wiedzieć (mam na myśli wchodzące pokolenia), gdzie jest przekłamane, a gdzie nie, bo nie będzie jak zweryfikować.

Czekam teraz tylko na odkrycie jakejś choroby, która będzie przenosić się przez papier, co uzasadni konfiskatę każdego księgozbioru i jego zamknięcie. Wszystko będzie w wersji elektronicznej udostępnianej online i na bieżąco aktualizowanej w zależności od mądrości etapu ... Po prostu piekło.

P.S. Musimy swoje robić i ufać Bogu, bo ostatnie słowo zawsze należy do Niego, a jest to słowo zbawienia.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @bendix 3 października 2018 09:19
3 października 2018 09:44

Ale za to co roku "w rocznicę" będziemy mogli śpiewać "zakazane piosenki"

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @rac 3 października 2018 09:40
3 października 2018 09:46

Najgorsze jest to że naprawdę znaleźliby się chętni.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @jolanta-gancarz 3 października 2018 09:21
3 października 2018 09:47

Myślę, ze wielki brat z fazy czuwania wszedł w fazę działania, na razie pokojowo

Swoją drogą, twórca ProQuest LLC rzeczywiście miał diabelski pomysł na akademików..., bo i zagrożenia dla bibliotek i nauki mogą być w stanie pokoju.

Eugene B. podczas II wojny światowej mikrofilmował tysiące rzadkich książek i innych druków źródłowych w British Library brytyjskich bibliotekach. Power płacił bibliotece minimalną opłatę mikrofilmowanie, po czym sprzedawał za grubą kasę kopie mikrofilmów amerykańskim bibliotekom. Pomysł był zarówno sprytnym rozwiązaniem biznesowym, jak i korzyścią dla amerykańskich uczonych, którzy nie mieli dostępu do europejskich zbiorów bibliotecznych. Była to również innowacyjna forma konserwacji w świetle wojennych zagrożeń dla bibliotek. W latach 70tych królowa Elżbieta za tą konserwację nadała Powerowi tytuł  szlachecki.

zaloguj się by móc komentować

tepaz @mniszysko 3 października 2018 09:43
3 października 2018 09:48

Bóg zapłać Ojcu za to przypomnienie!

 

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Maryla-Sztajer 3 października 2018 09:37
3 października 2018 09:50

Jakby nie patrzeć, z każdą taką akcją, akcje Kliniki Języka zwyżkują. Problem polega na tym że będą kombinować dalej, żeby za wysoko nie poleciały takie inicjatywy jak Leszczynowa... No ale ich gramotność już tego nie powstrzyma... Biblioteki domowe rosną w objętość, byle było komu dziedziczyć.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @ainolatak 3 października 2018 09:47
3 października 2018 09:52

Swoją drogą to ciekawe czym konkretnie handlowali.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @gabriel-maciejewski 3 października 2018 09:17
3 października 2018 09:52

Ja proponuję, aby zacząć wydawać książki o mnemotechnice i pisać rymowane historie do uczenia się na pamięć.

Przypominają mi się lekcje o tradycji ustnej przekazywanej w zorganizowany sposób. Ona bardzo wolno powstaje i jest najbardziej odporna na manipulacje. Ale do tego muszą istnieć hierarchiczne i wielopokoleniowe społeczności.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @mniszysko 3 października 2018 09:52
3 października 2018 09:54

Daj spokój, są autorzy, których nie mogę od trzech miesięcy skłonić do napisania jednego, niedługiego tekstu, bo zawsze jest coś ważniejszego do zrobienia...I zawsze będzie....

zaloguj się by móc komentować

Draniu @gabriel-maciejewski 3 października 2018 09:17
3 października 2018 09:55

Trzeba to towarzystwo zdegenrowane  zdemaskować i wdeptac w ziemię.. Niech spróbują podskoczyć.. A Zyd i jemu podobni niech tylko spróbują sie procesować, o cos co nalezy do domeny publicznej. Doskinały pomysł .ze trzeba oficjalnie do nich pisać i zbierać dowody na to skundlone towarzystwo wzajemnej adoracji, i wszystko ujawniać. 

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @gabriel-maciejewski 3 października 2018 09:54
3 października 2018 10:01

Wiesz, pisałem, to pół żartem, pół serio. Jakkolwiek sama treść jest poważna. Swoją drogą przypomina mi się przy tej okazji artykuł Messoriego o zwalczaniu analfabetyzmu. Cała akcja była prowadzona po to, aby jak najwięcej ludzi czytało Żeromskiego i jemu podobnych wydawanych w różnych agitkach.

zaloguj się by móc komentować

betacool @gabriel-maciejewski
3 października 2018 10:12

Moja żona trochę biega i przy okazji słucha radia, tyle że niemieckiego.

Pół roku temu przybiegła z historią, że do największego w Niemczech ogrodu botanicznego zgłosiła się jakaś firma bodajże z Kanady z propozycją zakupu bazy genetycznej całości zbiorów.

Pieniądze były całkiem spore jak na ogród botaniczny, ale znalazł się jakiś tamtejszy Coryllus, czy Pantera i mocno się zainteresował działalnością spółki. Otóż polegała ona na tym, że "zakupione" genotypy były wykorzystane do modyfikacji genetycznych, a nowe roślinki zawierające fragmenty użytych kodów genetycznych (tych zakupionych od instytucji) były obejmowane patentami. Jakaś niemała dyskusja na ten temat w Niemczech się odbyła i chyba swoich zasobów nie sprzedali. Poproszę żonę żeby pogrzebała i coś na ten temat tu wrzuciła. Już wtedy Ją prosiłem, ale byłem chyba za mało przekonujący...

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @tepaz 3 października 2018 09:41
3 października 2018 10:15

Dystansować się to może i można, kiedy już pętla na szyi, a kątem oka widzi się rękę na guziku zapadki. Dystansowania się, kiedy trzeba i można jeszcze działać, choćby otwierając oczy, żeby zobaczyć nie zieloną łąkę z galopującymi rumakami dobrej przyszłości, a zupełnie inną rzeczywistość, trudno nazwać mi komfortem. Co to jest nie wiem. Ale z tekstu Gospodarza widac jasno co jest na odcinku, za który odpowiada "nasz" minister, nawet jesli może się wydawać, że pędzi on na jednym z tych rumaków

zaloguj się by móc komentować

genezy @mniszysko 3 października 2018 09:43
3 października 2018 10:18

Panowanie nad historią u Orwella to małe miki, ten ulubiony medrzec rozważał kwestię własnościową bielizny przeciętnego Anglika, albo gradację smrodową potu birmańskiego chłopa.

zaloguj się by móc komentować

onyx @mniszysko 3 października 2018 09:52
3 października 2018 10:18

W 1966r. nakręcono o tym film. Wtedy to było SF. Teraz nikt książek nie będzie palił, ważne pozycje będą pod kontrolą a ludzie za jakiś groszowy abonament dostaną elektronoczny dostęp do pulpy obecnie zalegającej w Empikach.

https://m.filmweb.pl/film/Fahrenheit+451-1966-1494

zaloguj się by móc komentować

betacool @onyx 3 października 2018 10:18
3 października 2018 10:24

A potem zostanie już tylko ostateczne rozwiązanie kwestii internetu.

zaloguj się by móc komentować

onyx @genezy 3 października 2018 10:18
3 października 2018 10:30

Na koniec na każdych gaciach będzie okrągła pieczątka "Aaron z Lincoln LTD". Historia nie toczy się kołem, historia toczy się walcem.

zaloguj się by móc komentować

MZ @gabriel-maciejewski
3 października 2018 10:36

Należy kupować wartosciowe ,wydawane przed laty pozycje w formie papierowej.Szkoda ,bo jest póżno,na początku lat 90-tych a otworzył sie rynek było więcej,ale na tapecie były inne problemy a nie książki.Zostawiłem przypadkowo wiele z literatury technicznej,niektóre pozycje dzisiaj juz cięzko dostepne. 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @onyx 3 października 2018 10:18
3 października 2018 10:40

O przepraszam, jeśli książek palić nie będą (z czym się nie zgadzam, bo ostatnio nawet już było to u Skandynawów ćwiczone), to na niektórych książkach, zostanie również czewona okrągła pieczątka Makulatury B :)

Cudo jakie do mnie ostatnio dotarło od Betacoola załuguje na odrębny wpis i nie tylko o merytorycznej zawartości, ale i opakowania. Jeśli nagrałabym to na yt to filmik mógłby pobić wszelkie orgazmy "LV/ Gucci unpacking" 

zaloguj się by móc komentować

dziad-kalwaryjski @gabriel-maciejewski
3 października 2018 10:51

Ciąg dalszy i zwieńczenie międzywojennej idei self-made-mana. Wtedy stworzonej w oparciu o amerykańskiego, "wyzwalającego się" z oparów europejskiej tradycji Żyda.

"Przyszłość jest w Twoich rękach" pod warunkiem, że przeszłość jest w naszych.

zaloguj się by móc komentować

Klak @gabriel-maciejewski
3 października 2018 10:58

Co prawda treść nie rokuje optymistycznie ale prawie się popłakałem ze śmiechu...

Ciekawy czy nasi wynegocjują bezpłatny dostęp do krajowych zasobów i jak tak to dla kogo bo raczej nie dla wszystkich... 

 

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @michigan 3 października 2018 10:50
3 października 2018 11:00

A Ty pewnie dbasz o prawa a utorskie Sofoklesa?

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @ainolatak 3 października 2018 09:47
3 października 2018 11:08

Faza działania już dawno się zaczęła, tylko informacja o niej doszła do nas dopiero po siedmiu latach (takie sa daty linkowanych przez p. Rafała tekstów) dzięki Coryllusowi. Ale myślę, że jak dla Wielkiego Brata trochę za wcześnie, żeby wszystko zabetonować czy wysłać jakieś skoczogonki.

A co do tych "osiągów" ProQuest LLC, to widać teraz najlepiej, dlaczego Orwell anglo-soc opisywał (a nie jakieś Sowiety) , nie ważne po której stronie Oceanu. W końcu znał to z autopsji...

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @gabriel-maciejewski
3 października 2018 11:28

Jednak czytają Pana w Michigan.

Żyd trzyma rękę na pulsie.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
3 października 2018 11:35

"Prywatyzacja" zaczęła się od czasu, gdy "Biblioteki Wielkich Rodów" dostały się w 1939 i w 1944 r, w ręce - towarzyszy brunetów. W zasadzie do dzisiaj nikt nie wie, co się stało z tymi zbiorami prywatnymi a były to miliony pozycji. Plus archiwa kościelne - zagrabione przez NKWD - i wywiezione w nieznanym kierunku.

Teraz jest kontynuacja. Wystarczy prześledzić losy kolejnych padających wydawnictw i wielkie milczenie o losach praw autorskich i losach zbiorów. Co się działo w zbiorach uniwersyteckich - nawet chyba lepiej nie wiedzieć. Podejrzewam, że "bibliotekarze" sporo upłynnili po roku 1989.

Z drugiej strony wraz z rozpoczęciem używania internetu na wielką skalę - była faza entuzjazmu i wszyscy wrzucali tam wszystko. I się okazało, że "akademia nie kontroluje 100% treści", jak wcześniej. I można było pyskować trochę "autorytetom z PAN".  Ale, jak widać, stalinowska firma Instytut Badań Literackich- istnieje do dzisiaj - co jest wyraźnym znakiem tego, że "wiele się zmieniło aby nic się nie zmieniło". No i teraz usiłują w miarę bezszelestnie - odciąć ciemny lud od dostępu do treści, żeby "akademia" nie musiała się bać wraz ze swoimi treserami o "rząd dusz". 
PS.  Nadal, mimo wielu wysiłków żyje w Polsce jakieś 35 mln Polaków, w tym jakieś 30 mln świadomych katolików. To zbyt dużo, aby zostawili w spokoju.  Akcja "porządkowania sfery treści" odbywa się w skali globalnej. I pan minister Gowin -na szpicy ataku.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @gabriel-maciejewski
3 października 2018 11:38

Problemem jest, to, że nie ma ludzi wykształconych. Są conajwyżej samoucy albo jacyś tam dziwacy jak my którzy Dobry Bóg raczy wiedzieć jak się uchowali. Analfabetyzm już jest skuteczny i to widać kiedy ludzie nie rozumieją w głowach im się nie mieśći co to znaczy "dobry literacko tekst" albo zły. To samo dotyczy zresztą naszych ostatnich dyskusji o telewizji. Ci akademicy to nie są ludzie wykształceni oni mogą co najwyżej mieć wiedzę na temat jakejś tam wązkiej dziedziny. Ale na pewno nie wykształcenie które pozwoliłoby im na takie ludzkie zachowanie jak "planowanie przyszłości" "dostrzeganie odległych korzyści" "wystrzeganie się ukrytych niebezpieczeństw".

zaloguj się by móc komentować

syringa @betacool 3 października 2018 10:12
3 października 2018 11:48

U nas na Dolnym Śląsku jest duża Stacja Bazy Danych genetycznych polskich roślin. Zrobiona za uże pieniadze.

Ojej ! Czy też juz naiwnie postanowili to spieniężyć?

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @parasolnikov 3 października 2018 11:38
3 października 2018 11:50

Ostatnie lata, kiedy "otworzyło się okienko wolności" jeśli chodzi o treści - pozwoliło różnym zapaleńcom, mającym trochę wolnej gotówki zaoszczędzonej kosztem innych spraw - zakupić sporo wartościowych książek wydawanych przez niszowe wydawnictwa  i założyć "minibiblioteki" takie na 1000-2000 sztuk. I okazuje się, że to teraz jest bezcenne dla przyszłych pokoleń- tej rodziny i innych rodzin. A teraz "okienko się zamyka". 

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @pink-panther 3 października 2018 11:50
3 października 2018 11:58

Tylko, że ja bardziej mówie o "systemie edukacji" po prostu nie będzie komu czytać, jak przeczyta to nie zrozumie, jak zrozumie to nie wyciągnie wniosków. Bo w mojej opinii to są rzeczy których ludzi można uczyć, a się tego nie robi. Bo mi się zdaję, że o ile te tomiska są ważne to nauczanie jest ważniejsze. Żeby ludzie umieli Czytać, Formułować myśli, Rozumieć siebie i świat.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @pink-panther 3 października 2018 11:50
3 października 2018 11:59

Jest taki opis historii biblioteczki zdaję się, że teśćia? Jurgena Stroop'a ...

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @MZ 3 października 2018 10:36
3 października 2018 12:01

W antykwariatach po kilka stów chodzą poważniejsze kompleksowe poradniki. Nie z tych rzecz jasna jak napisać podanie o pracę do lokalnego szamana

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @OdysSynLaertesa 3 października 2018 09:50
3 października 2018 12:05

Zawsze ktoś dziedziczy. Ostatecznie chodzi o to by  nie wyrzucił tylko ewentualnie odsprzedał. Jesli jest większa ilość egzemplarzy to coś przetrwa. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @parasolnikov 3 października 2018 11:38
3 października 2018 12:07

Samouk to niezłe rozwiązanie. Lepsze niż tzw formacja przez współczesny system edukacji.

.

 

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @jolanta-gancarz 3 października 2018 11:08
3 października 2018 12:08

Z tym nie ma pośpiechu... Dostęp do Internetu to najważniejszy fetysz którym machają przed oczami "ciemnemu ludowi", udając skutecznie że chcą go ograniczać. To lipa. Najważniejsza jest reglamentacja treści a nie sam dostęp... To trwa od samego początku stworzenia serwerowni. Ludzie dostają chmury i inne bzdury i są zadowoleni. Na dodatek mocno zajęci tworzeniem wirtualnej rzeczywistości... Po co to zmieniać skoro samo się kręci.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @parasolnikov 3 października 2018 11:59
3 października 2018 12:12

Mocna rzecz. Sporo starodruków z polskich rodzinnych bibliotek (i koniecznie zbiory starej broni oraz ewentualnie stare kobierce) wyjechało w generalskich limuzynach niemieckich z polskich dworów i gdzieś w Bundesrepublice "są zaopiekowane". Zwłaszcza w 1944 r. był duży ruch w Warszawie tuż przed Powstaniem i tuż PO. Niemcy zrobili dwie wielkie "inwentaryzacje" wtedy.

zaloguj się by móc komentować

raven59 @Brzoza 3 października 2018 09:00
3 października 2018 12:12

Jeden warunek - będzie to nagrywane w Foto-Mag'u i umieszczane na PGR.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @raven59 3 października 2018 12:12
3 października 2018 13:41

Lepiej pomóc i nie stawiac dodatkowych warunków, albo nie, żeby miał wydać piątaka.

Pozdrawiam Serdecznie.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @mniszysko 3 października 2018 09:43
3 października 2018 14:25

Władza nad informacją daje możliwość stanowienia norm. 

zaloguj się by móc komentować


Caine @gabriel-maciejewski
3 października 2018 14:54

I po co komu luki Orwellowskie luki pamięci..

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Brzoza 3 października 2018 14:37
3 października 2018 15:26

Nie ja. To O.Mniszysko kiedyś napisał. Może nie dokładnie w tych słowach, dlatego nie dałem "".

zaloguj się by móc komentować

MZ @OdysSynLaertesa 3 października 2018 12:01
3 października 2018 15:40

Zgadza się,ale najlepsze jest to ,że poszukwane są  drogie fachowe  podreczniki do dawnych szkół zawodowych,bo w nich jest wiedza niedostępna dzisiaj,

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
3 października 2018 16:06

Moze przyda sie ten portal, jak nie teraz, to za chwilę ☺

https://www.gutenberg.org

Tam są tysiące książek za darmo lub za niedużą opłatą, oczywiście najwięcej w tym światowym esperanto, j.angielskim.

Kiedyś tam grzebalem szukając coś Conrada i zdaje się jest chyba wszystko, a zainteresowały mnie listy przede wszystkim, bo ten Conrad to mój sąsiad zza miedzy był i chciałem go poznać ale mi przeszło ☺

J.CONRAD - NOTES ON LIFE & LETTERS

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @gabriel-maciejewski
3 października 2018 17:53

[...] mamy gotowy plan opiewający na zabetonowanie dostępu do źródeł.

I to jeszcze za pieniądze. Nie tylko czytelników i wydawców, ale też co najlepsze kolegów po fachu autorów tych źródeł (tyle że z innego kraju - przynajmniej w części).

I jak tu nie szanować pomysłowości tych, którzy te piekielne projekty wprowadzają w życie?

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
3 października 2018 18:21

Jestem głęboko przekonany, że wielka debata tocząca się we współczesnym świecie nie jest ze swej natury polityczna czy ekonomiczna, ale dotyczy kwestii kulturalnych i moralnych, a w swej najgłębszej istocie, takze religijnych.

To jest pierwsze zdanie tej książki:

Dyktatura relatywizmu Roberto de Mattei

​​​​​​​​​​Dzisiejszy tekst ukazuje to w faktach, a tekst Panthery o filmie Smarzowskiego współgra z nim. Polityka się skończyła. To oznajmił bez ogródek premier Polski, Donald Tusk grając w piłkę, w nagrodę siedzi teraz na topie Europy, gdzie polityka już jest kabaretem.

Kto rządzi? Nikt. Pieniądz.

​​​​​

zaloguj się by móc komentować

qwerty @cbrengland 3 października 2018 18:21
3 października 2018 19:00

Każdy pieniądz ma właściciela i decydentów wydawania a celem wydawania jest zawsze powiększanie zasobów przez eliminowanie konkurencji lub zabór dóbr wytypowanych do ograbienia ofiar

zaloguj się by móc komentować

Paris @cbrengland 3 października 2018 18:21
3 października 2018 19:07

Czy ten zdrajca jest na topie  ???

Mozna dyskutowac... ale dla mnie byl i jest na dnie  !!!

Ale to, ze polYtyka dzis  to  KABARET... to Ci sie naprawde udalo... te servisy informacyjne naszpikowane tymi pajacami  - timmermansami czy  alkoholikami junckerami... czy tymi pedalami macronami, co to dzisiaj majo... "kryzys malzenstwa"  !!!... to naprawde  kabaret...

... i dlatego musimy prowadzic swoja polityke i miec tych wszystkich  debili  w  d***e  !!!

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @MZ 3 października 2018 15:40
3 października 2018 21:16

Dokładnie takie książki mam na myśli... Jak ktoś zagląda czasem na antykwariaty (na Allegro jest tego trochę) temu musiała się rzucić w oczy dysproporcja między cenami książek z gatunku fikcji/rozrywkowej a tego rodzaju podręcznikami... Wiedza praktyczna kosztuje.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @qwerty 3 października 2018 19:00
3 października 2018 21:20

Lub "oświecone" niewolnictwo... Nie ma lepszej metody dominacji jak przekonać ofiarę że najlepiej będzie jej właśnie w obozie zamkniętym... "Po co babcie straszyć..."

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
3 października 2018 21:23

To, że akademicy poszli na to jak szczury za flecistą z Hameln to mnie akurat nie dziwi, zdziwiłbym się gdyby stało się inaczej. To co się tam dzieje to jest temat o którym wielokrotnie już pisałeś, a i ja w komentarzach dorzucałem coś od siebie.

Co do cenzury, to rzeczywiście czegoś takiego jeszcze nie było. Czasy ostateczne...

 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @qwerty 3 października 2018 19:00
3 października 2018 21:49

No przecież pieniądz sam piechotą nie chodzi ☺ Skrót myślowy i tylko.

Mnie chodzi o to, że skończyła się polityka, jako polityka. Bo to co widać, to nie to, co widać. Dopiero, gdy wsadzi sie rękę do tego gówna, widać i wtedy mamy to, co dzisiaj napisał Gabriel, czy Panthera. Gdyby komentatorzy tzw. polityczni, czy dziennikarze zaczęli te swoje ręce wsadzac w ten smród ... no nie wiem, czy to w ogóle jeszcze kiedyś nastąpi. Teraz najważniejsze wybory samorządowe (kto pamięta, to pamięta, co się działo cztery lata temu i te cuda nad urna, no farsa po prostu), czy Brexit tutaj. Komedia, tragiczna taka.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Paris 3 października 2018 19:07
3 października 2018 21:56

No ktoś musi ☺ Przecież w tej Francji mają Macaroniarza. Kim oni są panie Hawranek? Nikim. Nakrecanym cyborgiem jakimś. Na razie jeszcze człowiekiem. Za chwilę będzie to cyborg-maszyna już i tylko. I ja wcale nie żartuję. Samochody też będą jeździć same. I też nie żartuję ☺

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @parasolnikov 3 października 2018 11:58
3 października 2018 22:05

W szkołach wymagają  jedynie rozwiązywania testów, a nie samodzielnego myślenia.Oglądałem kilka odcinków  teleturnieju "Jeden z dziesięciu" prowadzonego przez red. T. Sznuka.

Nie znam  lepszego dowodu na obumieranie cywilizacji łacińskiej.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @szarakomorka 3 października 2018 11:28
3 października 2018 22:14

Od dawna. W latach sześćdziesiątych dziewiętnastego stulecia Dom Rothschilda wykupił wydawnictwo Encyklopedia Britannica. Wszystkie hasła w edycjach tego wydawnictwa wydawanych  po dacie ww. transakcji zostały przeredagowane w duchu "żydocentrycznym". 

To bardzo długofalowy Projekt.

zaloguj się by móc komentować

Paris @cbrengland 3 października 2018 21:49
3 października 2018 22:16

Albo...

... wybUr  Tuska  na krUla  eLropy... 2 lata temu  !!!... albo jeszcze  wystruganie na 2 m-ce przed wyborami dzisiejszego slonca Francji  Macron'a  !!!...

... albo z rodzimego podworka  "wyczarowanie"  nowych krUlikUF  z kapelusza -  Kukiza albo tego badziewu nowoczesnej... albo tego  kodziarstwa  !!!

Oj, dlugo by wymieniac tych czarUF  presstytutek merdialnych  !!!

zaloguj się by móc komentować

Matejek @gabriel-maciejewski
4 października 2018 00:36

jak to sie łączy …
”Rabini bedą rozwijać szkolnictwo w Polsce” – nie tylko z Michigan
https://www.youtube.com/watch?v=9Eoue2l3ujg

zaloguj się by móc komentować


Grzeralts @gabriel-maciejewski
4 października 2018 06:09

To ma na celu w pierwszym rzędzie stworzenie koncesjonowanych elit. Oczywiście, możliwość kontroli informacji źródłowej też jest cenna, ale ona już od dłuższego czas realnie istnieje a prace trwają nadal. Koncesjonowanie elit wspierane jest wszelkimi chemtrailsami, stopnopami, dostępem do broni i inną ziębologiką - te ruchy bowiem służą głównie kompromitacji wszelkich prób budowania elit poza koncesją. I jeśli nie kompromitują się same, to zawsze można przecież zmontować jakąś miłą prowokację.  

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 3 października 2018 21:23
4 października 2018 07:41

Myślę, że trzeba się twardo postawić. Żadne tam czasy ostateczne

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Grzeralts 3 października 2018 14:25
4 października 2018 08:09

Jak mówię, że pismo periodyczne, które posiadam daje mi władzę, niewielką ale jednak, to się ze mnie śmieją

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @pink-panther 3 października 2018 11:50
4 października 2018 08:11

Dlatego tak ważni są czynni autorzy, nikt tego nie rozumie...każdy pisze do szuflady, albo do gazowni i oczekuje pochwał. A tu pochwał nie będzie bo to jest normalnie front

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Grzeralts 4 października 2018 06:09
4 października 2018 09:55

Zgoda w 100 procentach. Aż dziwne że tylu wydawałoby się jednak inteligentnych ludzi tego nie rozumie że owa nisza wolności którą się zajmują z takim przejęciem, została im podsunięta na ich zgubę... Oni myślą że ktoś będzie dla nich otwierał tajne archiwa w poszukiwaniu kosmitów. Tak sobie wyobrażają prawdę i sprawiedliwość... A tematy takie jak poruszane przez coryllusa są mało poważne, bo najważniejsze jest ukryte dla oczu. Tymczasem system w sposób całkowicie jawny (bo to nie są tajne informacje) zamyka pomału tych wariatów (a przy okazji wszystkich) w klateczkach strachu albo kompromitacji. Z tego powodu wszelkie tematy zastępcze należy traktować zdecydowanie i bezwzględnie jako wrogie. Zwłaszcza jeśli ktoś uporczywie nie rozumie co się do niego mówi, w dobrej wierze. Albo prosi.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Grzeralts 4 października 2018 06:09
4 października 2018 10:02

Kiedyś jak oglądałem teleekspres, to pamiętam że była tam część programu przeznaczona dla tzw "pozytywnie zakręconych", gdzie różni ludzie demonstrowali swoje różne "pasje", większość to kompletna strata czasu, uwiarygadniana na wizji... Coryllus a nie stać na taki kącik.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @OdysSynLaertesa 4 października 2018 10:02
4 października 2018 12:33

Nie tylko nie stać. Byłby zagrożeniem.

zaloguj się by móc komentować


Kuldahrus @gabriel-maciejewski 4 października 2018 07:41
4 października 2018 20:35

Oczywiście, że trzeba się postawić. Czasy ostateczne ze względu na to, że już się nie kryją, atak idzie na całego.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @OdysSynLaertesa 4 października 2018 09:55
7 października 2018 08:21

100% racji a praktyka wykonania burzy cały świat pojęć podstawowych dot. Wartości i moralności

zaloguj się by móc komentować

Cicha @gabriel-maciejewski
8 października 2018 21:33

A za ten wpis pozwolę sobie panu podziękować, choć właściwie wpis ten ma autorstwo podwójne. Nawet pozwolę sobie go udostępnić na pejsbogu i w zwiazku z tym udostępnieniem oraz pana wpisem bedącym apelem o ładne opakowania dla "efektów pracy", które same maja byc tej pracy "efektem" apeluje o wprowadzenie postulatu w czyn i zaopatrzenie tekstów w stosowne ilustracje, które na pejsbogu przyciągną i ucieszą oko potencjalnego czytelnika ;)

Szczęść Boże!

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować