Hipolit Milewski vs Olga Tokarczuk czyli reforma rolna jako technika wojenna i kulturowy absurd
Dziś będzie trochę o fascynacji ziemią i niestandardowych sposobach postępowania wobec areału. Wszystko dlatego, że znajomy podsunął mi dawno nie widzianą książkę Marii Rodziewiczównej - „Gniazdo białozora”. Nie od tego jednak zacznę.
W rozmaity sposób wyraża się fascynacja wsią i ziemią, ale w Polsce na ona zawsze wymiar literacki i mistyczny. To jest z jednej strony dobrze, a z drugiej źle. Powoduje bowiem pewien rodzaj skrzywienia optyki. Gospodarka rolna bowiem przyjmuje dla jednych formę dialogu z Panem Bogiem, a dla innych zaś jest elementem sprawiedliwości, także bożej, rzecz jasna, bez którego człowiek bytujący na ziemi odczuwa jedynie krzywdę. Nie widziałem ani razu, nawet w kretyńskim programie „Bredzimy rolnikom”, żeby ktoś powiązał w sposób widoczny i znaczący rolnictwo z giełdą i spekulacją. Nie słyszałem też, by ktoś powiązał je z wojną. No to, świadomi tego, że autor nie ma zielonego pojęcia o tym, jak wygląda praca na wsi, spróbujmy. Przyjdzie nam to tym łatwiej, że mamy w zanadrzu pewien opis. Potwierdza on i zaprzecza jednocześnie wszystkim mistycznym uniesieniom, jakie znajdujemy w polskiej literaturze, tyczącym się pracy na roli. Potwierdza w taki sposób, że wskazuje wyraźnie iż tajemniczy związek człowieka z ziemią istnieje, a zaprzecza kwestionując dostępne w literaturze XIX wieku, opisy takich relacji.
Oto Hipolit Milewski relacjonuje w jaki sposób wszedł w posiadanie swojego majątku Łazduny i jak uczył się gospodarowania. Jak wszyscy pamiętają, był to pan wykształcony na francuskich uniwersytetach, spędzający lato na Riwierze, albo w Maroku, stroniący co prawda od hazardu, ale od teatru i towarzystwa kobiet już wcale nie. I człowiek ten nagle stał się posiadaczem ogromnego areału na Litwie, areału obsługiwanego przez ludzi, którzy mówili innym niż on językiem, nie mieli zamiaru komunikować się z nim po dobroci, mieli całą masę swoich spraw do załatwienia, a ich załatwianie, co tu dużo gadać, wiązało się z uszczuplaniem majątku nowego pana. Hipolit Milewski, kiedy pierwszy raz zjawił się Łazdunach, nie odróżniał ziemniaka od buraka. Po raz pierwszy widział obornik i po raz pierwszy podszedł do krowy na bliską odległość. Nie zrezygnował jednak z pracy w gospodarstwie, ale podniósł ten majątek do stanu kwitnącego. Zrozumiał bowiem bardzo szybko, że powyżej pewnych wielkości, areał nie potrzebuje ludzkiego, pierwotnego mistycyzmu, a la Maciej Boryna, nie potrzebuje też szczegółowego znawcy problemów związanych z produkcją mleka, ale potrzebuje przede wszystkim zarządcy rozumiejącego rynek. Tę samą mądrość znajdziemy we wspomnieniach Mieczysława Jałowieckiego. Hipolit Milewski nauczył się oczywiście odróżniać kartofle od buraków i wiedział czym owies różni się od jęczmienia, był jednak jak najdalszy od zachowań opisanych w powieści „Noce i dnie” charakterystycznych dla Bogumiła Niechcica. I za to go właśnie lubimy i szanujemy. Rozumiemy też, że tacy ludzie są właśnie najgroźniejsi i to ich zwykle określa się wyrazem „obszarnicy” przypisując im same najgorsze cechy. Obszarnicy znani są nam przeważnie z literatury socjalistycznej, która skrzętnie pomija fakt, że jednym z największych obszarników na Litwie był ojciec Piłsudskiego. Nie miał on jednak w sobie nic z tego, czym mógł się wylegitymować Hipolit Milewski czy Mieczysław Jałowiecki, dlatego właśnie jego rodzina dnia pewnego wylądowała w czynszowym mieszkaniu w Wilnie. Istnieli w Polszcze ludzie broniący obszarników i próbujący, bezskutecznie wyjaśnić, że nie są oni tym, za co się ich uważa. Do ludzi tych należała Maria Rodziewicz, która powinna być dziś ikoną feministek i ruchu LGBT, ale nie jest. Nie jest i to obnaża, a także unieważnia wymienione frakcje, jako dętą polityczną podgotowkę, pod kolejne zmiany stosunków własności w Europie, tym razem nie tylko środkowej. Maria Rodziewicz gospodarująca na niewielkim, jeśli brać pod uwagę to, co miał do dyspozycji stary Piłsudski, areale wraz ze swoimi dziewczynami, demaskowała idiotyczną politykę władz II RP wobec ziemi. O to chodziło. Nie o politykę wobec obszarników, nie politykę wobec chłopów, ale o stosunek do ziemi. Ten zaś jest prosty do opisania. Właściwe zarządzanie ziemią, które jest socjologicznie ciekawe, powoduje wzrost nadwyżek żywności. Te z kolei umożliwiają spekulację cenową na giełdzie i powodują, że ludzie właściwie gospodarujący, mogą gromadzić zapasy, dyktować ceny, jedynym słowem konkurować z innymi ludźmi, którzy mają inne relacje z ziemią. Oparte na innym modelu socjologicznym, w którym główną rolę odgrywa kredyt i technologia. Konkurencja na rynku żywności oznacza wojnę. Ta zaś jest jednym ze sposobów nawiązywania relacji z ziemią. Jeśli ktoś nie wierzy, niech prześledzi nowożytną historię Szwecji. To jest kraj, który walczył o ziemię i o przeżycie. Kiedy swoją wojnę przegrał, wpadł w poważny kryzys, objawiający się falami głodu. Kryzys ten zaś zakończyła dopiero masowa imigracja Szwedów do USA i całkiem nowy model polityki wewnętrznej.
I teraz tak – jeśli mamy do dyspozycji duże areały dobrej bardzo i dobrze zarządzanej ziemi, samo zdewastowanie jej kopytami końskimi i pożarem może okazać się mało skuteczne. Wszystko odrośnie w następnym roku. Będzie tego mniej, będzie gorsze i słabsze, ale odrośnie. Poprowadzenie zaś kolejnej kampanii dewastacyjnej oznacza ogromne koszty. Trzeba więc z niej zrezygnować, albo zadłużyć się w banku. Można zadłużyć się raz i przegrać kampanię, można zadłużyć się drugi i ją wygrać. No, ale na koniec okaże się, że tam znowu odrosło, nie wszyscy zostali spaleni, zakopani żywcem i powieszeni na drzewach. Znowu na wiosnę wyleźli na pola i znów sieją. Katastrofa. Wszystko znowu urośnie, a jeszcze okaże się, że przy tych narzuconych przez wojnę ograniczeniach i tak będzie tego więcej niż u konkurencji. Przychodzi więc kredytobiorca do banku i wykłada swoje karty na stół. Bankier zaś, zawijając pejsa na wskazującym palcu prawej ręki patrzy na niego dziwnie i już wiadomo, że nie da mu ani feniga. Tamten robi oczy spaniela proszącego o chrupkę z kurczakiem, ale to nic nie pomaga.
- Nie nadajesz się – mówi bankier – to znaczy nadajesz – poprawia się za chwilę – ale do uspania.
- Mówi się do uśpienia – nieśmiało poprawia go petent, ale sekundę orientuje się, że popełnił błąd
Bankier patrzy na niego spode łba.
- Chyba wiem lepiej jak się mówi – wbija swoje czarne, pałające oczy w petenta – nadajesz się do uspania.
Po wypowiedzeniu tej kwestii dzwoni małym srebrnym dzwoneczkiem i zza kotary wyłania się jakiś nieludzko zarośnięty szmaciarz w drucianych okularach i czapce z oderwanym daszkiem.
- To jest Lowa – mówi bankier – on ma dobre pomysły, wszystkiego cię nauczy.
I w ten właśnie sposób drogi czytelniku narodził się socjalizm. Jego misje i istotę da się streści w krótkiej formule. Otóż socjalizm to jest sprowadzenie relacji pomiędzy człowiekiem a ziemią do absurdu. Ten zaś, o czym zawsze warto pamiętać, nie ma granic. Konkluzja najważniejsza musi być wypowiedziana już na początku – socjalizm jest podgotowką pod wojnę i jej nieodłącznym elementem. Sama wojna nie wystarczy. Musi być socjalizm i wojna, wtedy dopiero można mieć gwarancję, że nic nie odrośnie. Ludzie zaś nie wyjdą na pola, bo będą krańcowo zdeprawowani oraz tak głęboko przekonani o własnej wyjątkowości, że żadna siła ich do roboty nie zapędzi.
Socjalizm zaczyna swoją misję od reformy rolnej, której towarzyszy pojęcie sprawiedliwości. Co to znaczy w istocie? To znaczy podniesienie kosztów produkcji żywności poprzez rozdrobnienie areału. To znaczy też zdewastowanie tradycji menedżerskich związanych z ziemią, tak bowiem trzeba nazwać to, co socjaliści i ci, którzy im uwierzyli, określają mianem feudalizmu. Musimy bowiem zdać sobie sprawę, że czynności towarzyszące gospodarowaniu ziemią, muszą odbywać się w pewnym stałym, bynajmniej nie wolnym tempie. Jego zaburzenie, nawet drobne, wywołuje serie mniejszych i większych katastrof. Można temu zapobiec, ale uporczywe prowokowanie katastrof wywoła w końcu tę największą. Socjaliści domagają się rozdrobnienia areału powołując się na prawo boże, sprawiedliwość społeczną i co tam jeszcze wymyślą. Wszystko po to, by zmniejszyć konkurencyjność gospodarstw i przygotować grunt pod wojnę. W naszych okolicznościach musiałby to być aż dwie wojny, żeby wszystko zostało porządnie, nieodwołalnie i całkowicie zniszczone. Dopiero po tych wojnach można było, w warunkach politycznego terroru i propagandy tak załganej, że nie śniło się to do tej pory nikomu, reaktywować gospodarkę rolną. Popełniano przy tym wszystkie możliwe błędy, które były udziałem Adama po wypędzeniu go z raju. To znaczy nie było takiego idiotyzmu jeśli idzie o relację z ziemią, przed którym zwycięski socjalizm by się cofnął. A wszystko to odbywało się w aurze fachowości, zawodowego przygotowania, znawstwa i pracowitości. Brakowało tylko dwóch rodzajów postaw – Hipolita Milewskiego i Marii Rodziewicz. Brakowało kogoś, kto postawiłby to wszystko z głowy na nogi i unieważnił całą tę propagandę. I nadal brakuje. Okazało się bowiem, że noblistka Tokarczuk, dostała dotację na swój areał w wysokości ponad 100 tysięcy złotych. Ho, ho, tak, tak...Maria Rodziewicz nigdy nie dostała żadnej dotacji na swoje gospodarstwo. Łazduny zaś Hipolita Milewskiego, zostały zdewastowane przez armię, jak najbardziej polską, która szykowała się właśnie do zaprowadzenia nowych porządków wśród wstrętnych litewskich obszarników.
Absurd jak powiedziałem nie ma granic, albowiem każda kolejna, którą przekracza, jest z miejsca przez socjalizm uznawana za normę.
A teraz wyjaśnię czym Olga Tokarczuk różni się od Hipolita Milewskiego. Oto pani Olga wpadła kiedyś na pomysł, że zaprowadzi na swoim areale w górach uprawę świerkową. Leśnicy próbowali jej wyjaśnić, że to jest poważne wyzwanie, które dużo kosztuje i wymaga wielkiego osobistego zaangażowania w prace pielęgnacyjne. Pani Tokarczuk, jeszcze wtedy nie noblistka, nie uwierzyła. Posadziła te świerki, które natychmiast zostały zagłuszone przez trzcinnik i inne chwasty. Tak to się dzieje właśnie i dlatego uczniowie techników leśnych jeżdżą na praktyki w góry i do Czech, żeby te uprawy ręcznie, sierpem, z tych chwastów oczyszczać. Ponieważ pani Tokarczuk nie jest Hipolitem Milewskim, a jedynie oszalałą doktrynerką, postanowiła oczyścić uprawę ekologicznie. Wpuściła na nią kozy. Te zaś oczyściły ją dokładnie, do gołej ziemi, pożerając wszystko co tam rosło, łącznie ze świerkami. Ta pogodna i sielska historyjka powinna wzbudzić w nas lekką wesołość. Ja jednak, za każdym razem, kiedy ją sobie przypominam, uświadamiam sobie, że granice absurdu zostały znów przesunięte. I nie ma sposobu, żeby to zatrzymać.
Na koniec posłuchajcie sobie mojego starego opowiadania o Marii Rodziewicz
A o reformie rolnej, jej absurdach i skutkach, a także o właściwym gospodarowaniu na dużych areałach możecie sobie poczytać tutaj
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/hipolit-korwin-milewski-wspomnienia-tom-ii/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/smiertelne-niebezpieczenstwa-rewolucji-rosyjskiej/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/basn-jak-niedzwiedz-socjalizm-i-smierc-tom-ii/
tagi: socjalizm wojna bank olga tokarczuk kredyt hipolit milewski reforma rolna maria rodziewicz
![]() |
gabriel-maciejewski |
25 maja 2020 10:07 |
Komentarze:
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
25 maja 2020 10:32 |
Jakie to były czasy, trudno dziś uwierzyć, gdyby nie przypomniał ich we wspomnieniach Pan Hipolit.
Bardzo ciekawe wyjątki ze wspomnień Pana Hipolita:
Na pierwszy rzut oka posiadanie w dwudziestym ósmym roku życia przeszło 8 000 hektarów średniej litewskiej ziemi, czystych od wszelkich długów lub wypłat, wyglądało jako piękny dar i prawdopodobnie wzbudzało zazdrość niejednego młodego człowieka mego stanu społecznego. W rzeczywistości zaś warunki życia z tym funduszem związane w zestawieniu z mojem wychowaniem i dotychczasową przeszłością przepowiadały mi życie galernika wypuszczanego na krótkotrwały - od dwóch do trzech miesięcy corocznie - urlop na wolne powietrze t. j. zagranicę. Co gorsza, galernika dobrowolnego, w imię bzika „posterunku“, nad którego każdym czynem, postanowieniem i zajęciem ciężyła myśl „psiego obowiązku.”
...obok tego zaradziłem odrazu deficytowi, bo polegał on głównie na złodziejstwie, marnotrawstwie i niechlujstwie: latając jak opętany na trzech dzielnych wierzchowcach, zaglądając we wszystkie kąty, nie szczędząc winowajcom „dobrego słowa“ choć w innym języku i stylu jak w Kasacyjnym Sądzie paryskim, nie wykorzeniłem wprawdzie zła (ktoby potrafił?), jednak przeprowadziłem znaczną „sanację”, i to się odrazu odbiło na dochodzie.
A „dobrego Samarytanina” znalazłem w osobie mądrego i życzliwego ...Bosza, ...który...
...nauczył mnie głównych zasad konstytucji gospodarczej, którą sobie sam wydałem na piśmie i przestrzegałem święcie przez czterdzieści prawie lat, a ponieważ nikomu przysięgi nie złożyłem, żalem pogwałcenie jej nie przyniosłoby mi przyjemności podziwiania siebie samego jako wielkiego i wszechmocnego człowieka.
Główne artykuły tej konstytucji brzmiały: Wyasygnować sobie samemu budżet wydatków osobistych, nie przewyższający dwóch trzecich ostatniego czystego dochodu, resztę poświęcić postępowym nakładom gospodarskim, a kiedy chwilowo dla nich okazji nie będzie, odłożyć na stronę. Ponieważ dzięki wspomnianym pomyślnym okolicznościom ta pensja w żadnym roku nie spadła poniżej sześciu tysięcy rb., a mój ekspens domowy wśród mej pustyni był nader skromny, mogłem sobie corocznie pozwolić na urlop jakich trzech do czterech miesięcy nad Sekwaną lub Riwierą, i uniknąć melancholji.
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski |
25 maja 2020 10:56 |
"Socjalizm zaczyna swoją misję od reformy rolnej, której towarzyszy pojęcie sprawiedliwości. Co to znaczy w istocie? To znaczy podniesienie kosztów produkcji żywności poprzez rozdrobnienie areału. To znaczy też zdewastowanie tradycji menedżerskich związanych z ziemią, tak bowiem trzeba nazwać to, co socjaliści i ci, którzy im uwierzyli, określają mianem feudalizmu."
Menedżerskich! Clou.
Ja wiem, że Ziemkiewicz nie jest tu szczególnie lubiany ale tutaj https://www.youtube.com/watch?v=f0cGk-4KxiI
w minutach 7:42 - 11:38 właśnie nawiązał do tego bagna, z którym teraz będą się musieli zmierzyć polscy rolnicy będący sami sobie menedżerami.
Było przez jakiś czas fajnie, pora spieprzać z UE. Daję dwa lata maks i będą demonstracje przeciwko tym tłustym debilom/cwaniakom.
Rotmeister ma piękne motto "Wspomnicie moje słowa".
![]() |
pink-panther @gabriel-maciejewski |
25 maja 2020 11:09 |
Olga Tokarczuk karmiąca swoje kozy sadzonkami sosnowymi i dostająca na to 108 tysięcy po prostu dech zapiera. A przecież wychowała się w PGR -rze czyli w samym sercu "wysokotowarowej socjalitycznej gospodarki rolnej". Te wszystkie "komuniściątka" to mają strasznie łatwy dostęp do państwowych dotacji: jak nie w literaturze to w leśnictwie.
P.S. A jak już mówimy o gospodarce rolnej, to po 1989 r. w przeciwieństwie do całej Europy Centralnejz NRD, Słowenią, Węgrami i Czechami m.in. - na terytoriach dawnej I RP czyli w Polsce, na Białorusi i na Ukrainie -NIE dokonano reprywatyzacji ziemi rolnej ,lasów i przemysłu a na Litwie "tylko dla Litwinów".
Nawet Rumunia i Bułgaria to zrobiły, co widać na poniższej mapce ,zaprezentowanej przez p.Tomasza Romana Brackę w notce. pt. "7 NIE KRADNIJ CZAS NA KONWALIDACJE BEZPRAWIA I ZWROT ZRABOWANEGO MIENIA W POLSCE !" na salonie 24.pl. Optymista.
![]() |
Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski |
25 maja 2020 11:19 |
Od dłuższego czasu czuję pod skórą, że szykują się w materii własności ogromne zmiany i to na całym świecie. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte, umysł też. Genialny wpis.
P. S. Stypendium, które Panu przyznano, będzie najlepiej wydanym w Polsce. Cieszę się razem z Panem.
.
![]() |
ainolatak @pink-panther 25 maja 2020 11:09 |
25 maja 2020 11:24 |
Dlatego Tokarczuk może zachowywać się jak najbardziej rasowa socjalistka, wciąż zasilając swoje absurdane "zarządzanie" ziemią, a ci których dotknęła powódź/susza to mogą w dzwonek się pocałować, dostając jakieś 20% z wnioskowanej kwoty po roku.
Gdyby była reprywatycacja siedziałaby ciągle w relikcie swojego socjaliuzmu czyli pgrze albo w jakiejś innej lepiance.
![]() |
ainolatak @gabriel-maciejewski |
25 maja 2020 11:26 |
Mam wrażenie, że po to m.in. teraz dochodzi do takiego zadłużenia kraju, żeby problem ziemi całkowicie zniknął. A wtedy nowi menadżerowie nadejdą w pełnym poważaniu i zrozumieniu ze strony władz.
Niestety twój dzisiejszy wpis nie napawa optymizmem.
![]() |
gabriel-maciejewski @ainolatak 25 maja 2020 11:26 |
25 maja 2020 11:32 |
W branży "optymizm" zatrudnia się innych ludzi
![]() |
gabriel-maciejewski @Matka-Scypiona 25 maja 2020 11:19 |
25 maja 2020 11:33 |
Ja się będę cieszył, jak te pieniądze wpłyną
![]() |
gabriel-maciejewski @pink-panther 25 maja 2020 11:09 |
25 maja 2020 11:33 |
Widzimy to wszystko i nie potrafimy wyciągnąć żadnego wniosku. Niezwykłe. To znaczy politycy przed wnioskami uciekają
![]() |
gabriel-maciejewski @atelin 25 maja 2020 10:56 |
25 maja 2020 11:34 |
Ziemkiewicz płaci KRUS
![]() |
ainolatak @gabriel-maciejewski 25 maja 2020 11:32 |
25 maja 2020 11:44 |
Nie przesadzaj, przecież nie zamierzasz oniżać swoich oczekiwań, a to jest przecież optymistyczne ;)
![]() |
Draniu @gabriel-maciejewski |
25 maja 2020 11:50 |
Niektórzy będą naduzywali argumentu, teraz i w przyszłości pt covid19 ..I też będzie trudno zagonic do roboty ,wszak w powietrzu wisi świrus wirus, robota juz jest nieważna ..Ludzie Zombi w maskach juz gadaja..Panie zdrowie jest najważniejsze, po co robić,jak jesienią bedzie powtórka..
![]() |
umami @gabriel-maciejewski |
25 maja 2020 11:52 |
Co Ty wiesz o uprawach w socjalistycznym kraju ;) Tokarczuk za tę dotację rozsadzi sadzonki frankistów i zobaczysz jak jej ziemia obrodzi.
Niestety zabawne to nie jest.
Przejechałem kawałek Dolnego Śląska ostatnio i szczęśliwie zarzepakowało się, ale mam wrażenie, że jakby mniej, niż w zeszłym roku. Im bliżej gór, tym więcej krów. Czyli są jeszcze jakieś niedobitki.
Kiedyś sprawdzałem Archiwa Zamojskie i dogrzebałem się do jakichś swoich praprzodków, którzy gospodarzyli na kilku morgach. Pewnie po uwłaszczeniu chłopów w 1863 przez cara Aleksandra II. Ci pierwsi jeszcze jako tako przeżyli, ale w następnym pokoleniu albo trzeba było ten areał podzielić, albo jakoś inaczej przeżyć. Z tego, co się zorientowałem, a archiwa on-line dostępne są niestety tylko do początku XX w., więc nie znam całości przebiegu zdarzeń, mój dziadek ożenił się z sąsiadką zza płota. Myślę, że z powodu scalania gruntów, tzn. tej części, która na niego i na moją babcię wypadała. Potem przyszli Niemcy i wysiedlili Polaków. A po wojnie znaleźli się pod Wrocławiem. W małej chałupie gnieździło się naprawdę sporo osób a ziemi mało. Z mojej perspektywy, jako dziecka, które tam jeżdziło już z miasta, bo ojciec zamieszkał w mieście jak założył rodzinę, to był obraz zaniedbania. Ale jeszcze wtedy, coś się na tej wsi działo, były wszystkie zwierzęta, coś się sadziło i siało. Dzisiaj większość mojej rodziny pracuje albo we Wrocławiu albo w okolicy. Zwierząt nie ma. Tylko drób, psy i koty. Nic się już nie sieje, bo nikomu się nie opłaca. Jedynie jakieś ostałe drzewa owocowe dają zbiór. Sadzi się warzywa, ale tylko z przeznaczeniem na własny użytek.
![]() |
ainolatak @umami 25 maja 2020 11:52 |
25 maja 2020 11:55 |
Tokarczuk za tę dotację rozsadzi sadzonki frankistów i zobaczysz jak jej ziemia obrodzi.
Niestety zabawne to nie jest.
Nie jest, ale kawę ulałam ;))
![]() |
umami @pink-panther 25 maja 2020 11:09 |
25 maja 2020 11:58 |
Nie wiedziałem. Dziekuję. To jest tzw. „miazga”. „Polin”, jako projekt Międzymorze.
![]() |
Draniu @umami 25 maja 2020 11:58 |
25 maja 2020 12:12 |
W bylym zaborze rosyjskim, to juz nie opłaca się zakładać ogródka warzywnego, bo w Biedrze włoszczyzna tania. Same opryski warzyw to juz jest solidny wydatek..Może teraz coś się ruszy jak bida przyjdzie po tym wyzerowniu .. PiS nauczył wyciągania łapy, zapominając o potencjale przedsiebiorczosci ,a tzw. " małą konstytucję biznesu " mogą sobie wsadzić w.... buty, delikatnie mówiąc..
![]() |
umami @Draniu 25 maja 2020 12:12 |
25 maja 2020 12:22 |
Na Dolnym Śląsku jest tak samo. Sadownicy wycinają drzewa, bo im się nie opłaca. Ceny owoców w skupie nie zwracają poniesionych kosztów. Moja rodzina sadzi żeby mieć takie z własnego ogródka.
![]() |
tadman @gabriel-maciejewski |
25 maja 2020 12:24 |
Mój Dziadek, socjalista z przekonania, pod Puławami kozaków tłukł, a kiedy znaleziono w strzesze ukryte karabiny czmychnął na Wielkopolskę. Tam się ożenił i wrósł w ziemię, którą w posagu wniosła Babcia. Był sołtysem i wbrew mieszkańcom wsi spowodował wybudowanie budynku czterolatki, postawienie mleczarni, a dopiero na końcu pożądanej przez wielu remizy z salą do imprez. Kiedy przyszedł Werhmacht w ciągu kwadransa mieli Dziadkowie opuścić zabudowania. Wysiedlono ich pod Limanową. Po wojnie nie było do czego wracać w Wielkopolsce, bo po zabudowaniach nie było ani śladu. Wyjechali wraz z dziećmi na ZO i tam gospodarowali. Zostawili to gospodarstwo osieroconej krewnej, którą wyswatali i wyjechali pod Białystok z córką i zięciem. Kiedy zięć zdecydował się na pracę w kopalni to pojachali za córką na Śląsk. Dziadek oderwany od ziemi nie potrafił znaleźć dla siebie miejsca. Okazało się, że nie dostanie emerytury, bo brakowało mu lat przepracowanych w PRL, więc został dozorcą na budowie. I w taki sposób oderwany od ziemi stał się niewykfalifikowanym pracownikiem.
![]() |
umami @umami 25 maja 2020 11:52 |
25 maja 2020 12:29 |
A... to było chyba w 1861 nie w 1863.
![]() |
ainolatak @umami 25 maja 2020 12:22 |
25 maja 2020 12:31 |
Patrząc na ceny truskawek i innych owoców, być może w tym roku będzie trochę inaczej? Moze niektórzy urlop będą spędzać robiąc przetwory po ówczesnym zebraniu owoców u sadownika?
Jeszcze rok temu na Mazurach trudno było sprzedać działkę uprawną w kompleksie działkowym (najczęściej zadbaną, z drzewami/krzewami, domkiem. Teraz wiszą już tylko ogłoszenia na płotach działkowych: kupię, kupię, kupię. Rozchodzą się na pniu a głównymi kupującymi są młode rodziny.
![]() |
Draniu @ainolatak 25 maja 2020 12:31 |
25 maja 2020 12:56 |
Ceny działek przed show pt pandemia chyba były wyższe.. Teraz byc moze spadły..
![]() |
umami @ainolatak 25 maja 2020 12:31 |
25 maja 2020 13:03 |
Od paru lat sadownicy ogłaszają w okolicy możliwość zakupu owoców z tych resztek drzewek, które nadal posiadają. Ludzie przyjeżdżają i kupują większe ilości, pewnie na przetwory. Sadownikowi się opłaca, bo sprzedaje drożej niż do skupu, ludziom także, bo kupują taniej niż w sklepie i sami sobie zrywają. No ale nie o to przecież chodziło sadownikowi, to nie są hurtowe ilości.
Truskawki mają na razie kosmiczną cenę, więc nie wiem kogo stać na ich zakup.
Działki zawsze się cieszyły, przynajmniej tu u nas, popularnością. Własne zbiory bardziej cieszą. I ceny też miały niczego sobie.
![]() |
pink-panther @ainolatak 25 maja 2020 11:24 |
25 maja 2020 13:29 |
Nazwanie jej "socjalistką" to komplement. To jest cwana gapa ,którą ktoś wystrugał do użycia na pewnym etapie propagandy antypolskiej. A ponieważ wywodzi się z "arystokracji pegieerowskiej" ma szybki dostęp do "czynników" i w odpowiednim czasie kupowała po atrakcyjnych cenach różne nieruchomości za pieniądze z książek wydawanych w Polsce i nie tylko przy pomocy różnych protekrorów. To była lokata kapitału, bo gdzieś chciała upchnąć nadwyżki a ziemia ostro poszła w górę. Nie ma czasu i wiedzy,żeby się tym fachowo zajmować ale i tak "jest do przodu". I jeszcze jej państwo dopłaca.
Ona siedzi w 6 fundacjach, w tym w fundacji "Dom dzienny- Dom nocny" KRS 0000676741 z siedzibą w Krajanów 20 7-400 Nowa Ruda, która ma za cel m.in.:"...Celem fundacji jest wspieranie i promocja wszechstronnego rozwoju regionu dolnośląskiego w w szczególności: działalności społecznej i charytatywnej, działalności informacyjnej, publicystycznej i wydawniczej, działalności ekologicznej, działalności na rzecz praw zwierząt dzikich i hodowlanych i poprawy ich dobrostanu, działalności kulturalnej i artystycznej, w tym organizowaniem stypendiów i rezydencji dla artystów i tłumaczy, działalności turystycznej i promującej dolny śląsk jako cel wizyt turystycznych, działalności naukowej i oświatowej, w tym dotyczącej historii dolnego śląska...".
https://rejestr.io/osoby/1066869/olga-tokarczuk
https://rejestr.io/krs/676741/fundacja-dom-dzienny-dom-nocny
A ziemianie zza Buga mogą sobie na te marnowane hektary tylko popatrzeć.
![]() |
ainolatak @pink-panther 25 maja 2020 13:29 |
25 maja 2020 13:37 |
No fakt ta cwana gapa mogła podciągnąć kozy pod zwierzęta dzikie i jeszcze jakiś kolejny grant przez fundacje wyciągnąć pod dożywianie głodujących w nieprzyjaznym, bo przyludzkim środowisku istot.
Arystokracja pegieerowska :))) świetne, pozwolę sobie ukraść :)
Aż zajrzałam w jej bio...córka lokalnych nauczycieli absolwentka UW, jak to na najbardziej aspirującą "arystokrację" przystało ;)
![]() |
pink-panther @gabriel-maciejewski 25 maja 2020 11:33 |
25 maja 2020 13:43 |
Potrafimy wyciągać wnioski, ale nie wiemy, która teoria spiskowa najbardziej pasuje do tego przypadku. Tutejsi politycy sie są od wyciągania wniosków ale do wykonywania poleceń. Szybko. Zresztą oni chyba tego wszystkiego nie ogarniają i dlatego żyją w bł9gostanie.
![]() |
Krzysiek @Matka-Scypiona 25 maja 2020 11:19 |
25 maja 2020 13:49 |
"Stypendium, które Panu przyznano, będzie najlepiej wydanym w Polsce."
Też tak uważam.
Kto wie, może dzięki temu nie spotka nas los Sodomy? Potrzebujemu tylko jeszcze dziewięciu ... Piszę całkiem poważnie, bo sprawa jest śmiertelnie poważna.
![]() |
Draniu @gabriel-maciejewski |
25 maja 2020 14:00 |
Sprafrazuje.. Smiertelnie absurdalne. ;)
Ciężko jest traktować polityków poważne jak na swoich twarzyczkach maja maski i jeszcze w nich mówią .. Kagańce sa o tyle lepsze ,ze sa przwiewne
Taki swoistego rodzaju szariat dla facetów..
Sorry jeżeli kogoś urazilem.
![]() |
ArGut @gabriel-maciejewski |
25 maja 2020 14:13 |
Ja mam dwa skojarzenia. Jedno filmowe „Pokłosie” – jest rolnik, jest konflikt (dla mnie od czapy) i jest bankier, który kiedyś dawał kredyt a teraz zauważył, że ZIEMIA jest inna.
Drugie skojarzenie to produkcja spożywcza. Wiele razy tutaj podnoszono skuteczność pikinierów szwajcarskich w zbrojnej walce. Wydaje mnie się, po lekturze Śledzia Otrębusa Podgrobelskiego, że Szwajcarzy mają MEGA SPRAWNY i SKUTECZNY przemysł spożywczy, również. Przemysł dostosowany do warunków środowiskowych, w których żyją. Dla młodego rolnika szwajcarskiego w latach 60 poprzedniego stulecia przeniesienie się ze „wsi” do „miasta” i zamiana z „gospodarza” na „pracownika najemnego” to DEGRADACJA.
![]() |
cbrengland @pink-panther 25 maja 2020 13:43 |
25 maja 2020 14:25 |
Popatrz, a w takiej Anglii, ziemia jest we właściwych rękach, a pola nawet oddzielone od siebie niskim murkiem kamiennym. I tak to jest od inwentaryzacji Wikingów, sorry, Normanów, po wygranej przez nich bitwie pod Hastings 1066, prawie 1000 lat temu, po której Anglo-Saxoni do dziury, a Normanie, na posiadłości. I jaki spokój, do dzisiaj.
Jedynie czytam w gazetach właśnie, że jest raban, bo jeden polityk, tak od serca Borisa Johnsona, miał w dupie te ograniczenia podróży, jak ten jego premier zamknął państwo i se pojechał na drugi koniec królestwa tego premiera. Pod tym linkiem niżej to można zobaczyc ale tylko dzisiaj, bo to link do brytyjskich gazet codziennych, więc codziennie są te codzienne ☺
Warto go zapisać sobie gdzieś, taki to rzut oka do centrum tego biznesu globalnego
![]() |
gabriel-maciejewski @ArGut 25 maja 2020 14:13 |
25 maja 2020 14:53 |
U nas też tak by było gdyby nie reforma rolna
![]() |
gabriel-maciejewski @pink-panther 25 maja 2020 13:43 |
25 maja 2020 14:53 |
Nie ogarniają
![]() |
gabriel-maciejewski @AnDzej 25 maja 2020 13:26 |
25 maja 2020 14:54 |
To pasuje do wypowiedzi Arguta dotyczącej Szwajcarii
![]() |
gabriel-maciejewski @tadman 25 maja 2020 12:24 |
25 maja 2020 14:54 |
Gdzie pod Puławami?
![]() |
gabriel-maciejewski @umami 25 maja 2020 11:52 |
25 maja 2020 14:55 |
Sadzonki frankistów i biegunów
![]() |
gabriel-maciejewski @Draniu 25 maja 2020 11:50 |
25 maja 2020 14:55 |
Może nie będzie
![]() |
gabriel-maciejewski @ainolatak 25 maja 2020 11:44 |
25 maja 2020 14:55 |
Nie zamierzam, ale jestem daleki od optymizmu
![]() |
Krzysiek @Draniu 25 maja 2020 12:12 |
25 maja 2020 15:10 |
" PiS nauczył wyciągania łapy,"
Bełkot. To było już dużo wcześniej. Pewnie coś ci obcieli - stąd te jęki i pomstowania.
Spoko, przyjdzie Budka-Czaskoski-Korwin-Kosiniak i uruchomią ten "potencjał przedsiębiorczości". Aż poskoczys z zachwytu.
A póki co, to nawet nie potrwaisz używać polskich znaków diakrytycznych w tekście z kompa - ale o syntezie nuklearnej to pewnie wiesz prawie wszystko.
![]() |
Jazgarz @pink-panther 25 maja 2020 11:09 |
25 maja 2020 15:13 |
...a jak już w iii rp dojdzie di reprywatyzacji ziemi to pierwszeństwo w kolejce otrzymają Niemcy na śląsku i mazurach
![]() |
chlor @pink-panther 25 maja 2020 11:09 |
25 maja 2020 15:13 |
Władze używały glównie dwóch argumentów przeciw reprywatyzacji:
1. Komu zwrócić na ziemiach poniemieckich?
2. Poręczny argument przeciwko roszczeniom Izraela. Kwaśniewski stale był molestowany pytaniem - kiedy nareszcie odda Żydom to co do nich należy. Wówczas odpowiadał, że nie może, bo brak ustawy reprywatyzacyjnej.
![]() |
tadman @Draniu 25 maja 2020 12:56 |
25 maja 2020 15:51 |
W zeszłym roku zagospodarowania działka kosztowała 6 500 zł, a w tym roku sięga i 20 000 zł.
![]() |
ainolatak @Draniu 25 maja 2020 12:56 |
25 maja 2020 16:12 |
Teraz jest jeszcze większe zainteresowanie i ceny idą w górę. Ale oczywiście mówię to o Mazurach, trzebaby zrobić całościowy ogląd.
![]() |
Draniu @tadman 25 maja 2020 15:51 |
25 maja 2020 16:15 |
Krzysztofie jestem pełen podziwu jak Cię wciągnęła gra pełna emocji stara jak świat ,gra pt. trzy karty..;)
![]() |
ainolatak @tadman 25 maja 2020 15:51 |
25 maja 2020 16:15 |
To tanizna... na północy 12 tys. to zaniedbana nędza, a taka zadbana z drzewkami i dobrze wyposażonym domkiem (woda, eektryka, toaleta z prysznicem, piwniczka to 40-45 tys. Siostra mówi, ze tylu ogłoszeń chętnych na kupno nie widziała wcześniej. Znajomy znajomych nie mógł sprzedać wypasionej przez rok teraz poszła właśnie za 45 tys. i cały czas ludzie dzwonią zawiedzeni, ze już sprzedał.
![]() |
ainolatak @umami 25 maja 2020 13:03 |
25 maja 2020 16:20 |
Wiem, że nie o to chodziło i to właśnie jest smutne. Ale zawsze lepiej zastępcze rozwiązanie niż tragedia po całości. Dzisiaj zobaczyłam w stolycy pana z łubiankami, zapytałam o cenę, bo nie miał przyczepionych - 19 zł za kg. Od razu straciłam apetyt i nawet nie zapytałam czy to truskawki krajowe.
![]() |
tadman @ainolatak 25 maja 2020 16:15 |
25 maja 2020 16:29 |
Pisałem o tzw. działce pracowniczej, czyli 300, 400 m2.
|
KOSSOBOR @chlor 25 maja 2020 15:13 |
25 maja 2020 17:51 |
Alez uzywały wszelkich innych jeszcze argumentów. Byle nie zwrócić ziemi. Zazwyczaj wówczas pytałam: to na kogo ta polska ziemia czeka?
I pytam do dzisiaj, choć odpowiedź już wytaźnie widać.
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski |
25 maja 2020 17:54 |
Dzięki. Ładnie się ta notka zgrywa z ostatnimi Rotmeistera.
|
KOSSOBOR @pink-panther 25 maja 2020 13:43 |
25 maja 2020 18:31 |
Myślę, że ich błogostan polega na ścisłym poruszaniu się w granicach poleceń. To, naturalnie, jest antynarodowe, ale im to w najmniejszym stopniu nie przeszkadza.
My tu niekiedy mówimy o doktrynie państwowej, a w zasadzie o jej braku w Polsce. I te nasze tu rozmowy żadną miarą nie pasują do polskiej klasy politycznej i jej polityki wobec narodu. Oczywiście chodzi wyłącznie o realizowanie obcej polityki wobec nas przez polską klasę polityczną. To jednoznacznie kojarzy się z prostą funkcją kapo.
/Prosty przykład z samego dołu: w naszym mieście uchwaliło /Rada Miasta/, że za tę samą usługę wywozu przymusowo segregowanych śmieci, z dnia na dzień koszty wzrosły o 100%, że trzeba płacić do konkretnego terminu co miesiąc, że jego przekroczenie grozi karą administracyjną i komornikiem. A wszystko to uchwaliło dla firmy Sues z pierwszorzędnymi korzeniami, jakby powiedział pan Michalkiewicz. I żadni patrioci miejscowi z partii rządzącej nie podnieśli rabanu, że gwałt i rabunek. Podejrzewam sutą łapówę dla radnych, która zwróci się szybko wobec horrendalnych zysków z golenia mieszkańców./
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
25 maja 2020 18:47 |
"Socjalizm zaczyna swoją misję od reformy rolnej, której towarzyszy pojęcie sprawiedliwości. Co to znaczy w istocie? To znaczy podniesienie kosztów produkcji żywności poprzez rozdrobnienie areału. To znaczy też zdewastowanie tradycji menedżerskich związanych z ziemią, tak bowiem trzeba nazwać to, co socjaliści i ci, którzy im uwierzyli, określają mianem feudalizmu. Musimy bowiem zdać sobie sprawę, że czynności towarzyszące gospodarowaniu ziemią, muszą odbywać się w pewnym stałym, bynajmniej nie wolnym tempie. Jego zaburzenie, nawet drobne, wywołuje serie mniejszych i większych katastrof."
Ale nie traćmy ducha. Katastrofy mają nas nieuchronnie doprowadzić, przynajmniej w wyobraźni sponsorów rewolucji, do wspaniałego świata skomasowanej własności ziemskiej:
Brakuje tu co prawda sponsora w tle, na tarasie swego pałacu, który popijając wino ryżowe, kontempluje mistyczną relację do ziemi, ale jego dyskretna obecność jest tu przecież wpisana jednoznacznie.
![]() |
pink-panther @chlor 25 maja 2020 15:13 |
25 maja 2020 20:08 |
Na ziemiach poniemieckich nie można używać terminu "zwrócić" ale "zrekompensować za ziemię utraconą w wyniku zmiany granic z zastosowaniem przelicznika klasy gruntów ornych". To są sprawy oczywiste w państwach prawdziwych a nieoczywiste w teatrzykach groteski, do jakich się zalicza III RP
![]() |
Nova @pink-panther 25 maja 2020 20:08 |
25 maja 2020 20:23 |
Obecnie mamy przy władzy socjalistów którzy wykonują wszystkie polecenia od banksterki zachodniej ( głównie amerykańskiej). Nie lubią obszarników przy czym dla nich obszarnik to już 300 ha. Nie akceptują stanu aby polski obywatel mógł kupić ziemię rolną stąd trzeba mieć papiery rolnik aby posiadać ziemię. Wodę w całości upaństwowiono czyli de facto zarządzac mogą nią różne wesołe krasnoludki. Brak restytucji ziemi i nieruchomości i powolna likwidacja gotówki . Niechęć do małych i srednich firm a umiłowanie państwowych mega-firm i globalnych korporacji. A potem to zdziwienie że nie ma polskiego kapitału. Jeśli PIS w ciągu 2 kadencji nie uchwali jakiejkolwiek ustawy reprywatyzacyjnej to będzie to dla mnie komproitacja i rzecz nie do obrony. Żadne gadanie propagandowe tego nie zmieni. Pzdrawiam serdecznie.
![]() |
pink-panther @KOSSOBOR 25 maja 2020 18:31 |
25 maja 2020 20:48 |
Towarzystwo zadaniowane, emocjonalnie izolowane od narodu.W innych samorządach dzieje się podobnie od lat i reakcja "płomiennych patriotów"
PS. A jaki problem wysłać do KRS w Gdańsku, gdzie pod sygnaturą GD.VII NS-REJ.KRS/26756/19/186 jest zarejestrowana firma Suez Północ Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością nr 0000119181 z siedzibą ul. Równa 17B/- w Gdańsku i zrobić zdjęcia komórką sprawozdań finansowych z ostatnich paru lat i przekazać je dyskretnemu księgowemu do analizy,żeby ustaliłm czy podnoszenie opłat jest zasadne, czy to strzyżenie owiec? W zasadzie sprawozdanie finansowe za ostatni rok widać pod poniższym linkiem, ale to tylko jeden rok a potrzeba kilka do porównania.
Jak widać w KRS, Suez Północ Sp. z o.o. jest własnością Suez Polska. Na pociechę powiem,że ten "francuski"walec jedzie równo po całej Polsce i ma też m.in. :Suez Wschód czyli Lublin,Suez Południe czyli Kraków. Suez Zachód czyli Wrocław,Suez Jantra czyli Szczecun oraz jeszcze 12 innych firm (np.woda w Mławie). Czuję,że za milczenie w tych sprzedażach firm dają coś więcej niż dietę europosła.
https://rejestr.io/krs/119181/suez-polnoc
https://rejestr.io/krs/8195/suez-polska
A tu macie Kożanko biografię wraz ze zdjęciem prezesa zarządu Suez Polska, z tym,że interes tutejszy rozkręcał Kaleta Jean Michel Stanislas:
https://www.youtube.com/watch?v=K--KA7QTd5M
Prezes Zarządu , SUEZ Polska
Stéphane Heddesheimer uzyskał tytuł magistra zarządzania po ukończeniu Wyższej Szkoły Zarządzania w Rouen we Francji. W 1994r. dołączył do SUEZ jako specjalista modelowania finansowego. Od 1997 r. awansował na kierownika projektu i pracował nad międzynarodowymi przetargami koncesyjnymi na Węgrzech, w Rumunii oraz w Turcji. Począwszy od roku 2000 objął obowiązki dyrektora oddziału SITA (branża odpadowa Grupy SUEZ) w regionie Poitou we Francji. Zdobył tym samym bezpośrednie doświadczenie operacyjne związane zarówno z odpadami komunalnymi, jak i przemysłowymi.
W 2007 roku Stéphane Heddesheimer został powołany na stanowisko Wiceprezesa ds. Rozwoju Gospodarki Odpadowej na Bliskim Wschodzie i rozwinął po raz pierwszy funkcjonalności z zakresu gospodarki odpadowej firmy SUEZ w Sułtanacie Omanu w Zatoce Perskiej. W 2009 r. przybył do Polski, by podjąć pracę na stanowisku Wiceprezesa, Dyrektora Zarządzającego SITA Polska, odpowiedzialnego za komunalną linię biznesową. Pod jego kierownictwem SITA Polska zawarła pierwszą w Polsce umowę w modelu partnerstwa publiczno-prywatnego z Miastem Poznań dla finansowania, realizacji i długoterminowego zarządzania instalacją do termicznego przekształcania odpadów komunalnych. Inwestycja o wartości ponad 700 mln złotych została wyróżniona przez magazyn „Infrastructure Journal”, który określił ją mianem European Waste Deal of the Year roku 2013. Kolejnym wyróżnieniem był nadany rok później tytuł Best Fathfinder Project, przyznany przez „Partnerships Bulletin” za innowacyjne połączenie finansowania tego projektu z unijnym Funduszem Spójności.
Od 2015 roku Stéphane Heddesheimer nadzorował rozwój SUEZ na Bałkanach Zachodnich, gdzie SUEZ z japońskim partnerem Itochu zdobyli w 2017 roku 25-letną umowę z miastem stołecznym Serbii w modelu partnerstwa publiczno-prywatnego, mającą na celu remediację działającego od 40 lat wysypiska w Belgradzie i rozwój nowoczesnych instalacji do zagospodarowania odpadów za kwotę inwestycji w wysokości 300 mln€, w tym instalacji do termicznego przekształcania o przepustowości 340 ton na rok.
Od 2017 Stéphane Heddesheimer wrócił do Polski na stanowisko Prezesa SUEZ Polska.
W latach 2017-2019 SUEZ w Polsce umocnił pozycję w branży gospodarowania odpadami w związku
z wdrożeniem produktów cyfrowych. Powstał w Polsce pierwszy e-commerce oferujący odbiór odpadów i ślad za nim szereg rozwiązań dla mieszkańców oraz partnerów biznesowych. Działania te dostrzegła i wyróżniła Polska Izba Ekologii, a podczas Szczytu Klimatycznego COP24 SUEZ w Polsce otrzymał nagrodę Architekta Rozwoju przyznaną przez UN Global Compact. W 2019 roku SUEZ oddał do użytkowania oczyszczalnię ścieków dla miasta Mława w ramach kolejnego Partnerstwa Publiczno Prywatnego tym razem w dziedzinie gospodarki wodnej.
Jurgielt wszędzie.
![]() |
pink-panther @Nova 25 maja 2020 20:23 |
25 maja 2020 20:58 |
Zawsze jest raka możliwość statystyczna,że w nich piorun strzeli. :)) W "tenkraju" słowo "kompromitacja" nie istnieje. Co najwyżej w sądzie Kuba W i Bory S będą lamentować,że "są skompromitowani", co w ich przypadku, przy braku zdolności honorowej - nic nie znaczy. Generalnie politycy tutaj też nie mają zdolności honorowej.
![]() |
pink-panther @cbrengland 25 maja 2020 14:25 |
25 maja 2020 21:06 |
W Anglii rabunek na całego został przeprowadzony za czasów Henia VIII albo i Alżusi I. Wygnali ludzi z ich własnej ziemi na śmierć głodową. Irlandia też wygląda idyllicznie a to przez parę wieków był regularny gułag,obecnie chwilowo nieczynny. Anglicy ci sami,jak zwykle.
![]() |
pink-panther @ainolatak 25 maja 2020 13:37 |
25 maja 2020 21:13 |
Jej rodzice pracowali w szkole podstawowej dla dzieci pracowników PGR i mieli bardzo skromne wykształcenie a przydział mieszkaniowy dostali w pałacyku myśliwskim ks Radziwiłła. Stąd ta "arystokracja pegieerowska".
![]() |
cbrengland @pink-panther 25 maja 2020 21:06 |
25 maja 2020 21:21 |
Ale właśnie cały czas to podkreślam, bo mało się o tym mówi. Bitwa pod Hastings i wejście Wikingów vel Normanów do Brytanii, załatwiła sprawę na 1000 lat, na razie, bo końca nie widać. Ukradli wszystko i duszę Anglo-Saxonów też.
Ten kraj, przepraszam, to państwo, bo podobno są państwa, to schizofrenia jest. Jadę właśnie z Brighton do Ashford i droga biegnie obok pola tej bitwy, a obok jest miasto, Battle, czyli, bitwa, utworzone w miejscu właśnie tej bitwy pod Hastings, bo do Hastings to jest tak trochę. I biznes od stuleci się kręci na pamiątkę bitwy, która wdeptala w ziemię tych, co teraz jeżdżą do tego miasta i do muzeum i oglądają to pole bitwy, naprawdę niewielkie, a jakże znaczące w historii, bo my też w tej bitwie przegraliśmy. Teraz pasą sie na niej barany.
![]() |
cbrengland @pink-panther 25 maja 2020 21:06 |
25 maja 2020 21:30 |
A to parę zdjęć, gdy przejeżdżałem obok tego pola bitwy
A w rejonie Hastings, wszystko ma w nazwach Conquest, czyli podbój, normalnie chore to jest, tutaj pub
![]() |
Paris @Matka-Scypiona 25 maja 2020 11:19 |
25 maja 2020 21:32 |
Tak...
... wlasnie we Francji rozpoczely sie protesty sluzby zdrowia przeciw masowym zwolnieniom pracownikow - pielegniarek i lekarzy...
... i sprzedazy szpitali !!!
![]() |
Paris @ainolatak 25 maja 2020 11:24 |
25 maja 2020 21:37 |
A Sakiewicz...
... wczoraj PIERDZIAL na swoim portalu, ze "lepsza zmiana" POZWOLILA polskim rolnikom "z kolan powstac" !!!
Bezczelny jest lach jeden i zuchwaly.
A dzis w radio produkowal sie Ardanowski... naprawde przykro bylo sluchac tych jego bredni !!!
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 25 maja 2020 11:33 |
25 maja 2020 21:40 |
No, oni...
... sa po "oksfordzie" albo innym "harwardzie", a Pan i my nie !!!
To naprawde kolosalna roznica.
![]() |
Paris @pink-panther 25 maja 2020 13:43 |
25 maja 2020 21:57 |
Ogarniaja, ogarniaja, Pani Panther'o,...
... dlatego tak kurczowo przyspawani sa do panstwowych koryt, po kilka kadencji - srednio 20-30 lat... ilez to starych zgredow jest przy polskim korycie... dajmy na to "scisle joNdro PiS'u"...
... albo ostatnio ZGRED Karczewski... mogacy jeszcze "pracowac" jako lekarz !!!
O zmianie prawa wyborczego ani nawet mysli ta banda... my ogarniamy to co sie dzieje, ale oni tym bardziej.
![]() |
pink-panther @cbrengland 25 maja 2020 21:21 |
25 maja 2020 22:06 |
A może to próba odwrócenia uwagi od innych bitew, mniej jednoznacznych moralnie i od faktu,że większość wspaniałych opactw zniknęła z powierzchni ziemi a te, które zostały, przejęła "nowa szlachta angielska". Oni są bardzo konsekwentni w wyolbrzymianiu np. pamięci o spisku prochowym ale już wielowiekowe prześladowania katolików umykają ich pamięci.
![]() |
pink-panther @cbrengland 25 maja 2020 21:30 |
25 maja 2020 22:08 |
Teraz wiadomo, od kogo Sowieci uczyli się propagandy.Ale to są tylko napisy a nie realne pomniki historyczne.
![]() |
cbrengland @pink-panther 25 maja 2020 22:06 |
25 maja 2020 22:23 |
Oczywieście, już trochę pokazywałem, co w tym państwie tutaj zrobiono z Kościołem Katolickim, którego nie ma, bo to co jest, to tak, no macie chamy ale możemy wam to zabrać. Może uda mi sie więcej, bardzo bym chciał, bo może wtedy Polacy w Polsce zobaczyli by, co mają, a czego mogą nie mieć.
Ten kraj, to państwo tutaj to inna planeta. Ma być tak wszędzie. Ja to obserwuję i widzę, co z Polski nie za bardzo widać jednak. Tracę kontakt.
![]() |
wierzacy-sceptyk @pink-panther 25 maja 2020 22:06 |
25 maja 2020 22:46 |
żyto leje się jak woda...
niby nic, ale zasiałem, zebrałem i zwiozłem do młocarni
wszyscy się radowali, nawet napęd młocarni, wtedy nazywany "parówka"
właściwie to skosiłem, snopowiązałką to związałąm...
Ciekawy jestem, kto z nawigatorów wie jak pachnie pole po zbiorze
te wszystkie myszy przestraszone, te krety
A nie wiem czy ktoś wie co to znaczy posiadać, ale tak samemu to obrobić
I dlatego te wspomnienia mnie tak bardzo nie rajcują
A jakby sobie oni tak poszli?
wszyscy?
![]() |
DYNAQ @wierzacy-sceptyk 25 maja 2020 22:46 |
25 maja 2020 23:08 |
Gdzieś ''parówka'' , gdzie indziej ''damfa'' .
![]() |
pink-panther @wierzacy-sceptyk 25 maja 2020 22:46 |
26 maja 2020 00:05 |
Ja wiem:)) Nawet mnie nauczyli kręcić powrósło i odbierać za kosą. Niezapomniane wrażenia.
![]() |
umami @gabriel-maciejewski 25 maja 2020 14:55 |
26 maja 2020 00:14 |
Słusznie, i biegunów.
|
KOSSOBOR @pink-panther 25 maja 2020 20:48 |
26 maja 2020 00:40 |
Dzięki za info! Zastanawiam się, jak to wykorzystać.
Noooo, ten Suez to potęga - w jaki sposób oni tak skutecznie opanowali Polskę??? Po prostu zostaliśmy przez naszych gnojków sprzedani na wieczne strzyżenie. Ceny za śmieci - monopolowe.
|
KOSSOBOR @pink-panther 26 maja 2020 00:05 |
26 maja 2020 00:46 |
Ja tylko pomagałam stawiać snopki już powiązane, ale za to na polu pod kątem prostym do ziemi :) W górach, we wsi Ochotnica. Gospodarz był jednak z inteligentów artystów zadowolony, bowiem praca była prosta :)
![]() |
wierzacy-sceptyk @pink-panther 26 maja 2020 00:05 |
26 maja 2020 05:46 |
Niezapomniane to było gdy sąsiad w niedzielę poszedł kosić, biorąc ze sobą syna, który już był księdzem
Bo zapowiadało się na deszcz
Ależ on się starał żeby nadążyć
Taka lekcja wychowawcza, lepsza niż cokolwiek w życiu widziałem
A ja wtedy tylko stawiałem snopy w mendle, bo za wolno wiązałem
A w nocy rzeczywiście spadł deszcz
Niezapomniane wrażenia?
Takie przypomnienia czym była rzeczywistość
![]() |
Draniu @gabriel-maciejewski |
26 maja 2020 07:44 |
Wiara w to ,ze zarządzający Polską zajmą się poważnie reprywatyzacja jest skrajną naiwnością..
Będę sie powtarzał , aktualnie toniemy w świecie absurdu, który nam notorycznie jest narzucany i wbijany do głów..
Okazuje się,że w tym roku nie było grypy, za to zaistniał świrus wirus.. Nie ma grypy,nie ma anginy.. Za to jest śmiertelny wirus, który czycha na każdym rogu ulicy..
Dryfujemy w świecie absurdu,prezydent rapuje jego przeciwnik to kolejna wydmuszka.. Absurd i pozory...
Daleko nie trzeba odbiegać..
Przemysłowe truskawki sprzedaje się 1kg/19PLN i wmawia się ,ze sa słodkie.. I nikt nawet nie piśnie.
Ciężko jest nie zwariować.. ;)
![]() |
pink-panther @KOSSOBOR 26 maja 2020 00:40 |
26 maja 2020 09:00 |
Myślę,że w porozumieniu z Niemcami a może i Rosjanami urobili kilku prezydentów miast i całe pęczki radnych z różnych opcji. Francuzi 2 dekady temu przejęli elektrociepłownie w wojewódzkich miastach (wraz z siecią): Wrocław, Poznań, Łódż, Kraków, Rybnik, Trójmiasto i coś tam jeszcze. Łódż walczyła o sieć ciepłowniczą (Kropiwnicki z posłanką z LPR), to zgromił ich "nasz" premier Kazio Marcinkiewicz. I dostał posadę w zarządzi EBOiR.
Część Suez S.A zajmująca się śmieciami to była SITA powstała w 1918,żeby wywozić śmieci z Paryża. A teraz chyba łypią na nasze zasoby geotermalne. To się odbywa na poziomie premierów ten jurgielt śmieciowy na zasadzie "coś za coś".
![]() |
pink-panther @KOSSOBOR 26 maja 2020 00:46 |
26 maja 2020 09:01 |
Pod kątem prostym do ziemi na stoku? To pełny szacun:))
![]() |
pink-panther @wierzacy-sceptyk 26 maja 2020 05:46 |
26 maja 2020 09:05 |
To była walka o przetrwanie polskiego rolnictwa i dzięki tej pracy do dzisiaj Polska ma najwyższą jakość i największą różnorodność żywności w Europie.
![]() |
Tytus @wierzacy-sceptyk 25 maja 2020 22:46 |
26 maja 2020 09:06 |
Znam ten zapach i tą pustkę po zwiezieniu zboża do stodoły. A koszenie kosą pszenicy na tzw. "ścianę" bądź jęczmienia na pokos też są znane?
![]() |
pink-panther @Draniu 26 maja 2020 07:44 |
26 maja 2020 09:10 |
Sorry że się wetnę.
Co do cen truskawek, to od kiedy w Polsce jest szczyt sezonu truskawkowego w maju zwłaszcza po wielkiej suszy. Ten rok jest dla truskawwk ciężki. Sezon będzie, jak zawsze za 2-3 tygodnie.
O reprywatyzacji mówimy i jej konieczności przypominamy, bo chcemy,żeby Polska nie była dzikim krajem, gdzie łamie się prawa podstawowe, np.prawo własności.
![]() |
Klasyk @Draniu 26 maja 2020 07:44 |
26 maja 2020 09:38 |
Pan kupuje te niesłodkie truskawki?
![]() |
tadman @Draniu 26 maja 2020 07:44 |
26 maja 2020 09:44 |
Pośrednicy, bo nie producenci, sprzedawali hiszpańskie i włoskie truskawki jako polskie, i szły, bo kiedy na straganie były jawnie włoskie to cena ich spadła do 7 zł/kg, więc nie ma importowanych, chyba, że zapakowane oryginalnie w plastik w sklepach wielkopowierzchniowych.
![]() |
Magazynier @wierzacy-sceptyk 25 maja 2020 22:46 |
26 maja 2020 10:44 |
Pozdrawiam serdecznie. Pamiętam ten zapach jak przez mgłę z wakacji na Mazurach.
![]() |
Zawierucha @Draniu 26 maja 2020 07:44 |
26 maja 2020 11:24 |
Owszem ; nawet w tutejszym towarzystwie znaleźli się wierzący w świrusa.
![]() |
Arte @Zawierucha 26 maja 2020 11:24 |
26 maja 2020 13:38 |
Proszę zauważyć, że tu jest szkoła :) Raczej likejon niż akademia. I tak bywa, ze niektórym trudno jest uruchomić swój aparat badawczy czyli pragmatycznie oceniać poddawane badaniu aspekty rzeczywistości
![]() |
Paris @KOSSOBOR 26 maja 2020 00:40 |
26 maja 2020 21:22 |
Dokladnie tak !!!
I sprzedaja nas KAZDEGO DNIA... i to nie jeden raz !!!
![]() |
Paris @wierzacy-sceptyk 26 maja 2020 05:46 |
26 maja 2020 21:34 |
Tez stawialam snopki...
... na dziadkowym polu, a nawet powrosla wiazalam i calkiem niezle mi to wychodzilo. Raz tylko jako nastolatka przeszarzowalam i uparlam sie zalozyc koszulke bez rekawow, bo chcialam sie opalic.
Kiedy wrocilismy po poludniu do domu bylam czerwona jak rak, moja babcia az sie przezegnala jak mnie zobaczyla... przez kilka dobrych dni nie moglam ruszyc sie z domu, z bolesci, a oklady z siadlego mleka serwowala mi babcia kilka razy dziennie... i to mnie uratowalo od blizn, bo poparzenie bylo grozne. Juz nigdy wiecej "nie zestroilam sie" do zniwa w koszulke bez rekawow i z glebokimi dekoltami.
A stawiania snopkow czy wiazania powrosel nie zapomnialam, choc minelo naprawde sporo lat od tamtej pory.
![]() |
stanislaw-orda @wierzacy-sceptyk 25 maja 2020 22:46 |
27 maja 2020 01:58 |
Ja jeszczem kosiłem zboże (własne, czyli rodziców) kosą, zanim "umaszynowiono" pracę w polu.
![]() |
MarcinD @gabriel-maciejewski |
27 maja 2020 12:18 |
Czytam po kilku dniach przerwy. Dla mnie tekst roku, a przynajmniej kwartału.
![]() |
Zawierucha @Arte 26 maja 2020 13:38 |
28 maja 2020 16:50 |
No tak, ale nie wiedziałem dotąd co to likejon. Zatrzymałem się chyba na gimnazjonie i to takim bardziej dosłownym, więc stąd zdziwienie uporczywie nietrafnym rozumowaniem doświadczonych nawigatorów.