-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Hipnoza gospodarcza

 

Trudno powiedzieć dlaczego stało się tak iż mowy sejmowe kasztelana Jacka Jezierskiego, znalazły się akurat w klasztorze w Zasławiu, trudno też zgadywać, dlaczego akurat je ksiądz Tokarzewski umieścił w napisanym przez siebie zbiorze wspomnień z zesłania w tym właśnie miejscu. Może stało się tak, bo akurat były w najlepszym stanie, może dlatego, że dotyczyły momentu szczególnego – czasów przed drugim rozbiorem, a może z jakiegoś innego powodu. Jedno można stwierdzić z całą pewnością – kasztelan Jacek Jezierski był postacią skrajnie różną od księdza Mariana Tokarzewskiego. Możemy tak powiedzieć, albowiem istnieje biografia kasztelana Łukowskiego napisana przez Krystynę Zienkowską i wydana w latach sześćdziesiątych. Książka to bardzo nieporządna po względem edytorskim, ale zawarte w niej treści, szczególnie jeśli je porównać z treściami niektórych publikacji wydawnictwa Klinika Języka, mogą człowieka zadziwić. Oto kasztelan łukowski nazwany jest tam wprost złodziejem, a jego błyskotliwa kariera menedżerska, choć opisana z charakterystycznym dla niczego nie rozumiejących badaczy zaśpiewem, jest dla nas bardzo czytelna i przypomina kariery wielu współczesnych mistrzów biznesu. Schemat jest taki – pierwszy milion trzeba ukraść, zainwestować go w spekulacje gruntem, potem zbudować burdel, następnie przejść do poważnego biznesu, czyli do zbrojeniówki i domagać się od państwa gwarancji oraz regulowania sprzedaży. No i poklasku od tłumów braci szlachty, która widzi, że człowiek ma łeb nie od parady, stara się, wymyśla fabryki i chce dobrze. Tylko ci durnie nie rozumiejący zdrowych zasad wolnego rynku mu przeszkadzają. Czytam o tym Jezierskim i zaczynam się domyślać, dlaczego Palikot dostał Polmos, a nie Mesko, na przykład. Otóż dlatego, że towarzysze z informacji wojskowej musieli obowiązkowo czytać biografię kasztelana łukowskiego, kiedy jeszcze byli w służbie i chcieli uniknąć błędów.  I to im się udało. Nie udało się niestety Komisji Przychodów i Skarbu, do której Jezierski pisał różne petycje i memoriały, raz się przymilając, raz grożąc, a raz prorokując. Do prorokowania miał wręcz wyjątkowy dar, a ja podejrzewam iż było to związane z jego widoczną bardzo fascynacją nowoczesnością. Do najważniejszych elementów XVIII wiecznej nowoczesności należał nowoczesny, oświecony absolutyzm, który dawał rodzimym biznesmenom, pruskim i rosyjskim, gwarancje amortyzacyjne i sprzedażowe. Cóż to znaczy? No tyle, że biznesmeni ci, byli jedynie obsługą machiny wojennej, która służyła państwu. Ponosili rzecz jasna odpowiedzialność za jakość produkcji, ale tego się Jezierski akurat nie bał. Nie był bowiem prostym złodziejem-durniem, ale człowiekiem, który myślał długofalowo. Nie działał według zasady – bierz forsę i w nogi. On chciał aktywnie kształtować krajobraz gospodarczy i polityczny Polski. Czynił to najintensywniej na cztery lata przed rozbiorem i ostatecznym upadkiem. Ktoś powie, że nie mógł przecież przewidzieć co się stanie. Aha, nie mógł… Pozostawmy na razie kasztelana łukowskiego i przenieśmy się w czasy, w teorii przynajmniej, szczęśliwsze, czyli do zarania naszej nowoczesnej niepodległości.

Tam mieliśmy państwo w upadku, tu państwo które się odradzało. I jeden i drugi moment zaznaczony jest aferami w zbrojeniówce, które to afery nie chcą być uporczywie zrozumiane przez historyków i różnych publicystów. Uważają oni, że to takie zabałaganione czasy, w których wiele spraw się dopiero docierało. Że też Czyngis Chan nie stosował nigdy takich wymówek, a żył w czasach o wiele bardziej zabałaganionych. W III tomie Baśni socjalistycznej postawiłem hipotezę następującą – odrodzone państwo polskie zostało skazane na zagładę i obarczone kosztami nowego konfliktu, a także odpowiedzialnością za ten konflikt już u samego zarania swojej reaktywacji. Poznajemy to po aferze Nitratu i Frankopolu, która nie była żadną przypadkową aranżacją zrobioną przez zawodowych złodziei, ale celowym działaniem sojuszników z Francji i miejscowych złodziejo-idiotów zwanych dla niepoznaki gorącymi patriotami. Jej celem było opóźnienie modernizacji armii, która już na starcie traciła 10 lat dynamicznego rozwoju w stosunku do Niemiec i Sowietów. Afera ta polegała na tym, że państwo zostało obarczone odpowiedzialnością za produkcje i na tę produkcję łożyło. Z budżetu płacono także za budowę infrastruktury. W rzeczywistości zaś produkcja nie istniała. Nie było jej po prostu. Ktoś oczywiście może powiedzieć, że ludzie stojący za decyzjami dotyczącymi przemysłu wojennego po odzyskaniu niepodległości, nie mogli przewidzieć kolejnej wojny. No, ale to jest przecież idiotyzm. Jeśli kończy się wojna, to natychmiast trzeba się szykować do kolejnej, szczególnie jeśli widać, że państwo nie ma żadnych gwarancji i nikt mu nie chce udzielić kredytu na normalnych warunkach. Generałowie nie istnieją po to, by reprezentować zagraniczne firmy w kraju, ale po to, by nadstawiać głowy, które w dodatku zawierać powinny jakieś myśli. Uważam, że to co się wydarzyło w polskim przemyśle zbrojeniowym w latach 1919-1922 i później było działaniem celowym i zaplanowanym. Utwierdza mnie w tym postawa Juliusza Leskiego, jednego z głównych odpowiedzialnych oraz postawa jego syna, który z taką swadą opowiadał o swoim zatrudnieniu w holenderskich stoczniach przed rokiem 1939. Syn Juliusza, Kazimierz, nadzorował tam budowę brytyjskich okrętów podwodnych, które budowane były za pieniądze polskiego podatnika i nazwane zostały, dla żartu chyba, polskimi nazwami – Orzeł, Sęp i jeszcze jakoś, ale nie pamiętam jak. Trudno mi uwierzyć w to, że syn Juliusza, wykształcony i dobrze zorientowany inżynier, nie rozumiał co się dzieje i o co chodzi. Trudno wobec tego zrozumieć także, że Juliusz Leski nie działał celowo i nie rozumiał na czym polega dewastacja zbrojeniówki. Powróćmy do schematu, jest on bardzo prosty – państwo na dorobku, pozbawione rodzimych elit i doktryny, istniejące nie wiadomo dlaczego i niepewne swojego istnienia należy osłabiać.

Wróćmy teraz do kasztelana Jezierskiego. Miał on wyraźną fiksację na punkcie pruskiej organizacji przemysłu, szczególnie zbrojeniowego. Pod koniec lat osiemdziesiątych zaś, zorganizował w Sobieniach (piękny XVIII wieczny kościół, polecam) fabrykę kos. Oczywiście nie miał zielonego pojęcia, że za sześć lat Kościuszko wyprowadzi w pole chłopów uzbrojonych w osadzone na sztorc kosy. Czy aby na pewno? Żeby to stwierdzić z całym przekonaniem, należałoby przejrzeć XVIII wieczne podręczniki taktyki. Przypomnę tylko, że podręcznik taki napisał Jan hrabia Potocki, ten od rękopisu i Saragossy. Był to podręcznik walki partyzanckiej. Ciekawa sprawa, która nie łączy się w niczyjej głowie z fabryką kos w Sobieniach. Te Sobienie są ciekawym miejscem, bo dzielą się na Sobienie Biskupie, Sobienie Jeziory i Sobienie Kiełczewskie. Zakładam, że kasztelan Jezierski działał w dobrach odebranych Kościołowi, albowiem manewr ten próbował powtórzyć kilkakrotnie. Komisja Skarbu przejmowała ziemię kościelną, w związku z konieczną reformą państwa. Przy tych czynnościach pojawiał się natychmiast kasztelan Jacek i domagał się tego wszystkiego, co Leski z kolegami, kiedy budowali Frankopol i oszukiwali, że będą tam produkować samoloty – gwarancji na kredyt, ponoszenia kosztów amortyzacji budynków, gwarantowanej sprzedaży produktów stalowych, w tym znakomitej jakości szabel i pałaszy. Jezierski dodatkowo domagał się dla siebie, swojego syna i wnuka, bo we trzech założyli spółkę, dobierając sobie do kompani jeszcze jednego ancymona, dzierżawy pokościelnych terenów na lat pięćdziesiąt. Dziś, jak ktoś podpisuje kontrakt dziesięcioletni, to płacze ze szczęścia i gotów je całować buty temu, kto zgodził się odbierać od niego produkcję. Jacek Jezierski zaś domagał się w sejmie, by Komisja Przychodów i Skarbu dała mu 50 lat gwarancji. A wszystko na 4 lata przez drugim rozbiorem i katastrofą ostateczną. Szczególnie zajadle walczył Jezierski o huty w Suchedniowie i Samsonowie, należące wcześniej do kapituły krakowskiej. Czy on nie mógł, bo przecież był wielkim bystrzakiem, przewidzieć tych rozbiorów? Wszak jeden się już zdarzył! Oczywiście, że mógł. On je – w mojej ocenie – nawet przewidział, dlatego właśnie domagał się tych pięćdziesięcioletnich umów dzierżawnych. Był bowiem reprezentantem interesów Berlina, a potem także i Petersburga i wiedział, że państwa rozbiorowe, szczególnie Prusy, podejmą zobowiązania rządu polskiego. On zaś – Jacek Jezierski, kasztelan łukowski – będzie tym człowiekiem, który skorzysta na tym najbardziej. Może nie przewidział dokładnego rozrysowania granic, bo jego posiadłości i fabryki znalazły się w całości w granicach Austrii, z wyjątkiem warzelni soli pod Łęczycą, ale nigdzie nie jest powiedziane, że oświeceni władcy absolutni muszą się liczyć z energicznymi agentami robiącymi biznes w bankrutujących krajach.

Dodam jeszcze, że przed rozbiorem cała niemal produkcja wyrobów stalowych była do Polski sprowadzana z Austrii właśnie. Jezierski mógł więc występować w imieniu króla Prus, o ograniczenie tego eksportu. Oczywiście nie jawnie. W sejmie i w swoich pismach, był zawsze energicznym, samorodnym talentem menedżerskim, który pragnie szczęścia i prosperity dla reformowanego kraju.

Zasada stosowana dla upadających monarchii jest taka – należy intensyfikować produkcję zbrojeniową i przemysł ciężki. Po to choćby, żeby nie trzeba było w czasie tej likwidacji wozić pałaszy i szabel z Berlina czy Wrocławia. Czynić to należy dokładnie w tym samym celu w jakim dewastować się będzie później przemysł zbrojeniowy państwa odrodzonego – żeby obciążyć budżet maksymalnie dużymi wydatkami, a także zmusić urzędników do podpisania maksymalnie niekorzystnych umów.

To nie koniec. Jeśli teraz przypomnimy sobie politykę rządu Królestwa Polskiego, leżącego w granicach Rosji, politykę prowadzoną przez Stanisława Kostkę Potockiego i Stanisława Staszica, opisaną dokładnie w książce księdza Franciszka Borowskiego zatytułowanej „Dekret kasacyjny roku 1819”, to coś nam w tych naszych biednych głowinach zaświta, prawda? Oto po utracie ziem i hut kapituły krakowskiej obeschły już wszystkie łzy. Rząd jednak tego kadłubowego tworu, jakim było Królestwo Polskie reformuje się nadal w duchu nowoczesnego absolutyzmu. Co to znaczy? No buduje przemysł. Od czego trzeba zacząć karierę w takim przemyśle? To już powiedziałem – złodziejstwo, spekulacja na gruntach, burdel i cała reszta, czyli kariera polityczna. I zwróćcie teraz uwagę, jak podobna jest kariera kasztelana łukowskiego i księdza Stanisława Staszica. Prawda? O tym ostatnim można sobie poczytać w donosach policyjnych, że chadzał na dziwki, na ulicę Chmielną, z przyklejoną, sztuczną brodą, żeby go nikt nie poznał.

No dobrze, zawoła ktoś, ale na czym spekulować, skoro nie było już hut w dobrach kapituły krakowskiej? Ksiądz Franciszek Borowski pisze o tym dokładnie – na hutach należących do cystersów. Mamy więc ten sam schemat – przejęcie majątku kościelnego, w ramach unowocześnienia i reformy, obarczenie państwa wszelkimi możliwymi kosztami i produkcja całkiem nieopłacalnych przedmiotów. Motywem  takich działań ma być ponoć chęć zarobienia naprawdę dużych pieniędzy. To nie może być prawda, bo Staszic był znanym skąpcem, a Kostka-Potocki pieniądze miał. Pomyślmy chwilę, mamy rok 1819, skończyły się wojny napoleońskie, ale szykują się jakieś inne. Huty, stalownie, to wszystko będzie potrzebne dla jakiejś armii. Kasztelan Jezierski myślał o wzmocnieniu armii pruskiej. Juliusz Leski o osłabieniu armii polskiej i wzmocnieniu budżetu Francji, która sprzedawała Polsce przestarzałe technologie. O czym mogli myśleć Staszic i Potocki? Ja tylko przypomnę, że polityki nie robi się z dnia na dzień. Modernizacja zaś armii Królestwa Kongresowego to był plan na lata, podobnie jak plan jej zdewastowania i unieważnienia. Tak sądzę, choć mogę się mylić. Wspaniałą zaś nowelę o Stanisławie Staszicu napisał nie kto inny jak Karol Dickens. Ktoś może powiedzieć, że od roku 1819 do 1830 jest sporo czasu. No tak, ale od roku 1922 i afery Frankopolu do roku 1939 też było sporo czasu. Nie chcecie mi chyba wmówić, że nikt wtedy nie myślał o wojnie, która miała się toczyć w Europie Środkowej. Przecież Niemcy budowały ośrodki szkoleniowe i produkcyjne dla lotnictwa w Sowietach już od początku lat dwudziestych. Robili to dla żartu?

Oto lektura uzupełniająca do powyższego wykładu

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/z-kronik-klasztoru-i-kosciola-o-o-bernardynow-w-zaslawiu/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/basn-jak-niedzwiedz-socjalizm-i-smierc-tom-iii/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/dekret-kasacyjny-roku-1819/



tagi: kościół  przemysł  rozbiory  marian tokarzewski  reforma  jacek jezierski  zbrojeniówka  staszic  kostka potocki 

gabriel-maciejewski
24 kwietnia 2020 10:09
54     2940    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
24 kwietnia 2020 10:39

Świetne połączenie trzech świetnych książek!

Cytuję:
Generałowie nie istnieją po to, by reprezentować zagraniczne firmy w kraju, ale po to, by nadstawiać głowy, które w dodatku zawierać powinny jakieś myśli.

Jak generałowie maja głowy nie od parady to często, niestety, wykorzystują je, żeby zachować je, a nie zginąć ku chwale Ojczyzny, chociaż nie powinni "dać się zabić" za wszelką cenę.

Nie wiem czy akurat ja powinienem wytykać takie postępowanie, ale takie myśli chodzą czasem po głowie. :(

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @gabriel-maciejewski
24 kwietnia 2020 11:03

"Ktoś oczywiście może powiedzieć, że ludzie stojący za decyzjami dotyczącymi przemysłu wojennego po odzyskaniu niepodległości, nie mogli przewidzieć kolejnej wojny. No, ale to jest przecież idiotyzm. Jeśli kończy się wojna, to natychmiast trzeba się szykować do kolejnej, szczególnie jeśli widać, że państwo nie ma żadnych gwarancji i nikt mu nie chce udzielić kredytu na normalnych warunkach."

To jest taki idiotyzm, że nikt mający więcej niż 15 lat nie powinien w to uwierzyć. A jednak ciągle się go przemyca. Niewiarygodne.

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @gabriel-maciejewski
24 kwietnia 2020 11:15

Historia tych dwóch okrętów ORP Sęp i ORP Orzeł jest warta oddzielnego wątku, i to już po lekturze podstawowych informacji w Wikipedii. 

Jeden uszkodzony w pierwszych dniach wojny został internowany (czyli po prostu uwięziony) i rozbrojny w Szwecji, wrócił do Polski dopiero w 1945. A drugi "operował" z Wielkiej Brytanii aż przez rok, żeby już w połowie maja 1940 "zaginąć w tajemniczych okolicznościach" na Morzu Północnym. Podejrzewam, że prześledzenie nazwisk ostatniej załogi jak i osób kierujących rejsem statku też mogłoby przynieść ciekawe konotacje.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @gabriel-maciejewski
24 kwietnia 2020 11:16

Mocna notka. Nie ma co. Wojny się zdarzają, a biznesy wciąż trwają i trwają. Co prawda zmieniają się właścicele tych biznesów ale o wiele rzadziej niż politycy. Taki to urok biznesów. Spory plus za notkę. Kałuża nie wysycha, a żaby plumkają. Jeszcze daleko nam do czasów, o ile takie nastąpią, kiedy historii w polskiej szkole będzie się uczyć przez pryzmat biznesów robionych obok polityki albo przed polityką. A być może wektor tak właśnie powinien wyglądać. Biznes, handel, szlaki komunikacyjne, a na końcu polityka. No ale pewnie do tego aby tak nauczać jednak musiała by powstać nowa szkoła. Bynajmniej nie państwowa. I tego panu życzę. Dorobienia się szkoły, to jest budynku z kadrą nauczycielską lekcjami i codziennymi zajęciami. A wejście do szkoły musi być koniecznie po schodach no i nie może przy tym wejściu zabraknąć kolumn. Jakich? No, to już pytanie do mocniejszych ode mnie.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 24 kwietnia 2020 10:39
24 kwietnia 2020 11:35

Nie muszą ginąć, ważne by swoimi nazwiskami i postawą firmowali pewną doktrynę, która da zabezpieczenie ludziom i dużo dobrego sprzętu gotowego do użycia

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @MarcinD 24 kwietnia 2020 11:03
24 kwietnia 2020 11:36

To prawda. Nie jestem w stanie w to uwierzyć, a jednak to prawda. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @MarcinD 24 kwietnia 2020 11:15
24 kwietnia 2020 11:36

To już zadanie dla kogoś innego

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @tomciob 24 kwietnia 2020 11:16
24 kwietnia 2020 11:36

gdybyśmy mieli taką szkołę bomba by w niej zaraz wybuchła

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
24 kwietnia 2020 11:50

Byłem pod wrażeniem ilości i dokładności, gdy ks. Marian Tokarzewski na początku swojej książeczki o dokumentach z klasztoru w Zasławiu wyliczał co w fundacji jednego z klasztorów przeznaczył jeden z polskich ziemian. A z kolei na końcu wylicza te setki klasztorów na ziemiach Wschodniej Rzeczpospolitej, aż się wierzyć w to nie chce, z których zostały bodaj dwa po ich kasatach.

A dzisiaj to już mamy policję, która bez pardonu wchodzi do kościołów i rozkazuje przerwać odprawianie mszy św i to zarówno w Polsce, jak i wszędzie indziej w Europie i nie tylko.

Postęp panie, postęp

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @cbrengland 24 kwietnia 2020 11:50
24 kwietnia 2020 11:51

I to jeszcze nie sfinalizowany

zaloguj się by móc komentować

peter15k @gabriel-maciejewski
24 kwietnia 2020 11:55

 (... ) towarzysze z informacji wojskowej musieli obowiązkowo czytać biografię kasztelana łukowskiego, kiedy jeszcze byli w służbie i chcieli uniknąć błędów (... ) 

Jako człowiek wierzący ciąglę mam nadzieję, że towarzysze z wojskówki albo ogólnie wsiub-u ( WSI +UB ) zmajstrowali jakiś normalny biznes, który po latach generuje zyski, zatrudnia ludzi i płaci podatki.  Pewnie nie chcą się teraz do tego przyznać . Obawiam się jednak, że ponieważ  SB zatrudniało 24,3 tys. funkcjonariuszy( bez WSI ) , którzy nadzorowali 90 tys. tajnych współpracowników  to ta armia ludzi potrzebowała zatrudnienia.  Ta ilość wyposzczonych biurokratów resortowych o specyficzym morale, musiała zatopić każdy normalny biznes. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @peter15k 24 kwietnia 2020 11:55
24 kwietnia 2020 12:00

Nie tylko zatopić, ale unieważniać co jakiś czas dawane im gwarancje, które przecież nie są wieczne. Ile można obiecywać i ile można patrzeć jak te obietnice są marnowane. W tym pokałdam pewne nadzieje

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @gabriel-maciejewski 24 kwietnia 2020 12:00
24 kwietnia 2020 12:08

Tak może być. Patrząc w media widać, że to w sporej części ludzie, którzy zepsują wszystko, czego się dotkną - nawet selekcja naturalna musi kiedyś zadziałać, a co mówić o gwarantach. 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski 24 kwietnia 2020 11:36
24 kwietnia 2020 12:19

Sypie się ostatnia nasza reduta, bo jednak, przynajmniej ja czułem w niej nadzieję, czyli Kościół Katolicki, ten instytucjonalny, a pod jego osłoną i autorytetem, możliwość działania.

My, choć w katakumbach, przetrwamy, chociaż może albo i na pewno już, tam nas znajdzie policja też. Ale na razie jeszcze mogę jeździć codziennie pod zamknięty kościoł i się pomodlić, a przez szyby w drzwiach widzieć ołtarz. Jestem z Nim, tam obecnym.

zaloguj się by móc komentować

peter15k @gabriel-maciejewski 24 kwietnia 2020 12:00
24 kwietnia 2020 13:45

Mogą twierdzić, że w biznesie co prawda nie wychodzi ale za to wpływaja na świadomość mas i kreują wyniki wyborów. 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
24 kwietnia 2020 14:30

Lescy mają ładne biogramy w trzeciej Baśni Socjalistycznej. Kazimierz zmarł w 2000 roku. Syn Juliusza ..tego od Pocisku, Nitratu i Frankopolu...(Juliusz to syn Henryka Natansona).

.

 

zaloguj się by móc komentować

koncereyra @gabriel-maciejewski
24 kwietnia 2020 14:47

Dawno nie było tak fajnego wpisu, jak za starych dobrych czasów:)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @koncereyra 24 kwietnia 2020 14:47
24 kwietnia 2020 14:50

Moim zdaniem ostatnio codziennie są takie wpisy

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @peter15k 24 kwietnia 2020 13:45
24 kwietnia 2020 14:50

Niebawem na wyniki wyborów wpływać sie będzie zdalnie, za pomocą seriali telewizyjnych

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @cbrengland 24 kwietnia 2020 12:19
24 kwietnia 2020 14:50

Ja się do katakumb nie wybieram

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Grzeralts 24 kwietnia 2020 12:08
24 kwietnia 2020 14:51

No właśnie na to liczę, może być też tak, że ktoś zrobi z nich dekorację i zbuduje obok strukturę alternatywną, spełniającą swoje funkcje

zaloguj się by móc komentować

tadman @peter15k 24 kwietnia 2020 11:55
24 kwietnia 2020 14:59

Rozmawiałem na wiejskim weselu, oczywiście po kielichu, z dawnym milicjantem lub ubekiem, kto tam wie, który chwalił się, że jeździ po kraju jako pomoc przy windykacji długów. Korzysta ponoć często z pomocy policji (to jest chyba nielegalne) przy namierzaniu delikwenta. Dodał mimochodem, że w ramach ustępstw za prawie bezcen czesto zdobywa od windykowanego materiały do budowania domu.

Oni nigdy nic nie tworzą i nic nie stworzą, tylko jak hieny wykorzystują swoją, często pozorną siłę.

zaloguj się by móc komentować

grudeq @gabriel-maciejewski
24 kwietnia 2020 15:02

Wspierając się Twoim wpisem, próbowałbym przeforsować taką tezę: gospodarka PRL nie upadła z powodu "socjalistycznej gospodarki centralnie sterowanej" ale z powodu, że była to gospodarka wojenna podporządkowana utrzymaniu 500.000 LWP + jednostek sojuszniczej armii, a wojna na która armia ta była zbierana nigdy nie wybuchła. 

Przypisanie winy "gospodarce centralnie sterowanej" sprawia, że nikt nie bada mechanizmów gospodarki PRL, umów jakie były podpisywane, kierunków produkcji etc., ale skupia się na politycznym opisywaniu "gospodarki centralnie sterowanej" i tym, że tylko w tej gospodarce zdarzały się nadużycia i przekręty - tak jakby gospodarka wolnorynkowa była od tych rzeczy wolna. 

Wpisując twój tekst w świat Baśni.... Pewien stary człowiek zapytał swojego syna, co chce odziedziczyć po nim: fabrykę ze starymi, brudnymi i używanymi maszynami tkackimi, czy produkcję tej fabryki znajdującą się w trzech magazynach, wypchanych po same czuby perkalikami. No i syn oczywiści wybrał magazyny.

No i co z tego, że w 1927 roku mieliśmy armię silniejszą od niemieckiej i sowieckiej, że mieliśmy większe zasoby amunicyjne i materiałowe, jak to wszystko wbrew pewnej logice. To znaczy Niemcy zredukowały koszty wojskowe o likwiadację dywizji etc, ale pozostawiły sobie obozy szkoleniowe i kadrę - czyli możliwość przetrwania kapitału ludzkiego armii i jego szybką odbudowę, my zaś utoneliśmy w kosztach utrzymania bazy materiałowej i wykupu materiału wojennego, którego francuzi nie zdążyli wykorzystać w I WŚ. Najgorsze, że nawet nie jesteś w stanie powiedzieć: Sojusz z Francją - Tak, ale na naszych warunkach, bo dostaniesz klingę, że jesteś niekonsekwentny, albo że Francuzi wcale a wcale nie mieli obowiązku sojuszu z nami.... 

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @gabriel-maciejewski 24 kwietnia 2020 14:50
24 kwietnia 2020 15:49

Jak tak czytam,to zastanawiam się --jak pan to ogarnia??? . Jest pan jeszcze jak dla mnie młodzian,lecz doba ma 24 godziny...ile megabajtów ma pan w głowie ?...

zaloguj się by móc komentować

tomciob @gabriel-maciejewski 24 kwietnia 2020 11:36
24 kwietnia 2020 16:52

To zależy od tego jakie będzie miała gwarancje, a pewnie są takie których rewolucjoniści podkładający bomby nie ruszają.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @grudeq 24 kwietnia 2020 15:02
24 kwietnia 2020 16:59

Słuszna analiza nowej metody dedukcji :-)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @BTWSelena 24 kwietnia 2020 15:49
24 kwietnia 2020 16:59

Mam tyle samo co wszyscy, ale jestem skupiony na przedmiocie, bo z niego żyję

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @tomciob 24 kwietnia 2020 16:52
24 kwietnia 2020 17:00

Nie mam żadnych gwarancji, po tymi wymodlonymi

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @gabriel-maciejewski 24 kwietnia 2020 14:51
24 kwietnia 2020 17:06

Tak to zaczyna wyglądać. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @grudeq 24 kwietnia 2020 15:02
24 kwietnia 2020 17:09

My do dziś nie kumamy, że najważniejsze są zasoby ludzkie, a zwłaszcza kadrowe.

zaloguj się by móc komentować

Krzysiek @tadman 24 kwietnia 2020 14:59
24 kwietnia 2020 21:03

"Rozmawiałem na wiejskim weselu, oczywiście po kielichu ... "

No właśnie, na weselu po kielichu ... to ludzie różne rzeczy plotą (a i też różne słyszą), na ogół nieparwdziwe, a prawie zawsze mocno podkoloryzowane.

zaloguj się by móc komentować

Krzysiek @przemsa 24 kwietnia 2020 16:09
24 kwietnia 2020 21:13

Jak zwykle, Panie przemsa, muszę się z Panem zgodzić. cbrengland to na prawdę jak jakaś stara baba - ciągle jęczy i narzeka. A poza tym ma chyba takie trochę podobne do faryzeuszy wyobrażenie o roli Mesjasza i jego Dzieła na Ziemi.

zaloguj się by móc komentować

tadman @Krzysiek 24 kwietnia 2020 21:13
24 kwietnia 2020 22:06

Jesteś zwykła pijawka, bo jak do kogoś się nie dośsiesz to dzień stracony. Jestem tu długo, a cbrengland był tu dużo wcześniej i to m.in. to on stanowi o wyrazie tego bloga, a Ty musisz na to sobie zapracować, ale nie w onetowy sposób.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @grudeq 24 kwietnia 2020 15:02
24 kwietnia 2020 23:43

Zabawne, bo czytając notkę Gabriela, też ciągle mi sie ten PRL nasuwał... 

zaloguj się by móc komentować

toNick @przemsa 24 kwietnia 2020 16:09
25 kwietnia 2020 00:34

"Kościół Katolicki, także ten instytucjonalny, ma się na szczęście świetnie, bo ludzie biadolący, że się sypie to jednak margines."

że Kościół ma się świetnie przy zamkniętych kościołach to teza dosyć... kontrowersyjna

 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @przemsa 24 kwietnia 2020 16:09
25 kwietnia 2020 07:20

Już nie raz sugerowałem terapię, czyli przyjazd do UK na dłużej, niż chwilę i życie życiem tych tubylcow tutaj tylko i nie do wielkich miast. Otrzezwienie gwarantuję szybko i ucieczkę z powrotem do fikcji, w jakiej żyją ludzie poza tą wyspą.

Przypomnę, że oni tutaj byli i są szkoleni od 1000 lat bez żadnej ingerencji z zewnątrz i z prawem nie zmienionym przez stulecia, a Kościół Katolicki został zamordowany 500 lat temu. W Europie i Świecie szkolenie jest krótsze, dlatego się jednemu i drugiemu wydaje, że coś może jeszcze. Nic nie może, a od miesiąca już nawet nie moze wyjść z domu, czy pójść do kościoła właśnie.

Nie widać, że się dzieje? I to wcale nie jest nic nowego dla mnie, dlatego o tym piszę stale.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Krzysiek 24 kwietnia 2020 21:13
25 kwietnia 2020 07:27

Jaki ty jesteś głupi

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski 24 kwietnia 2020 14:50
25 kwietnia 2020 07:44

Nie wiem, czy dostrzegłes, że właśnie w tych katakumbach, czasowo?, się właśnie znaleźlismy już

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @przemsa 25 kwietnia 2020 07:48
25 kwietnia 2020 09:15

W zachodniej Europie Kościół jest martwy, od dawna. Ale to nie znaczy, że ma się źle. Po prostu go tam nie ma. Istnieją tylko przedstawicielstwa, dla zabłąkanych tam jego członków. Krzysztof po prostu żyje w diasporze, co samo w sobie nie jest łatwe, a jeszcze trudniejsze, jeśli się tego nie akceptuje. 

zaloguj się by móc komentować

Klasyk @cbrengland 25 kwietnia 2020 07:20
25 kwietnia 2020 09:44

"Ale na razie jeszcze mogę jeździć codziennie pod zamknięty kościoł i się pomodlić" 

"a od miesiąca już nawet nie moze wyjść z domu"

zaloguj się by móc komentować

SilentiumUniversi @cbrengland 25 kwietnia 2020 07:20
25 kwietnia 2020 10:17

Aleś mnie zastrzelił. A ja biedny myślałem, że bramy piekielne go nie przemogą.

No, i trochę bardziej poważnie: da się zlikwidować wiernych, przekupić lub zastąpić teologów, ogłupiać niektórych biskupów, poprawiać wypowiedzi papieskie ex cathedra ... ale im dalej tym trudniej. Głowa do góry, kolego, nigdy chyba nie było tak źle, ale Bogu nie podskoczą

zaloguj się by móc komentować

qwerty @cbrengland 25 kwietnia 2020 07:44
25 kwietnia 2020 10:20

od lat wskazuję [konferencje, szkolenia, etc], że będziemy żyć w gettach i wiele osób z tą wizją sie zgadza; praktycznie już jesteśmy gettem zarówno jako katolicy jak i tutaj na tym portalu

zaloguj się by móc komentować

qwerty @SilentiumUniversi 25 kwietnia 2020 10:17
25 kwietnia 2020 10:21

pomieszanie z poplątaniem

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Grzeralts 25 kwietnia 2020 09:15
25 kwietnia 2020 10:22

w zachodniej Europie jest Kościół i to aktywny lecz wyeliminowany z głównego oficjalnego nurtu życia społecznego

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @qwerty 25 kwietnia 2020 10:22
25 kwietnia 2020 11:07

Kościół lokalny (pisany z dużej, czyli wspólnota) nie istnieje. Wlaśnie w ten sposób, jak piszesz - nie ma udziału w głównym nurcie życia. Realnie istnieje niewielka diaspora złożona w dużej części z migrantów i ona jest jak najbardziej żywa, ale jest częścią Kościoła powszechnego, nie lokalnego.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski
25 kwietnia 2020 11:09

Czy możecie przestać trolować ten tekst, jakże istotny z wielu względów i nie dyskutować tu o sytuacji Kościoła? A jesli już to w kontekstach zaprezentowanych w książkach księży Tokarzewskiego  i Borowskiego, do których linki umieściłem na końcu? Taka prośba

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @gabriel-maciejewski
25 kwietnia 2020 23:24

Nie znam tej książki, ale polityka zbrojeniowa II RP, to ruszyła od zgonu Naczelnika Państwa, mądrze, niemądrzę, efekt jest znany wszystkim, tu obecnym.

Teraz tak; porównajcie sobie ile czego miało WP "przed wojną", a ile ma teraz, WP to wszak silny atut negocjacycyjny jest, czy tylko armia co od 400 lat notuje same nokauty?

zaloguj się by móc komentować

mooj @porfirogeneta 25 kwietnia 2020 23:24
26 kwietnia 2020 02:24

"Nie znam tej książki" i w tym problem. Także wydawnictwa prowadzącego serwis:)

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować